Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anita2121

pocieszyl sie inna w dniu rozstania..., pare godzin pozniej

Polecane posty

Gość wiesz co....
nie rob tego!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!nie ponizaj sie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz co....
traktuje cie jak szmate a ty co???????????????????????do konca zycia chcesz tak cierpiec??????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w miłości nie ma słowa PONIŻENIE. A wiem, bo mi przedwczoraj powiedział ze jest mu źle z tym jak jest teraz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fffff
jakie wy glupie jestescie....matko...zastawcie ich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Marka, ile Ty masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Będzie 19, czyli masz 18. Dziewczyno, w wieku 18 lat, zamiast się bawić, szaleć, poznawać nowych facetów, Ty siedzisz i płaczesz za jakimś dupkiem, który Cię zdradził? No zastanów się nad sobą. Rozumiem jeszcze, gdybyś była chociaż narzeczoną... Zrozum, wszystkie zrozumcie, że szkoda czasu! Szkoda Waszej młodości, szkoda tych lat, które nie wrócą! Ja mam 25 lat, półtora roku rozstałam się ze swoją pierwszą miłością, z którą byłam ponad 4 lata. Rozpacz, rozpacz, rozpacz. I potem 8 miesięcy płaczu, żalu, siedzenia w domu. 8 miesięcy straconych. Bo to, co on mi zrobił, to była jedna z lepszych lekcji mojego życia. Życie jest najcenniejszą rzeczą, którą masz. Nie pozwól, żeby Ci odebrał radość ktoś, kto na Ciebie nie zasługuje. Myślisz, że jesteś jedyną dziewczyną w takiej sytuacji? Takie rzeczy się działy, dzieją się i będą się działy, nie jesteś ani pierwsza, ani ostatnia i na pewno jeszcze kilka razy w życiu Ci się to zdarzy. Jesteś bardzo młoda, nic nie wiesz o życiu (żeby nie było wątpliwości - ja też jestem młoda i też mało wiem o życiu, ale wiem więcej niż Ty). Ja doskonale wiem, co Ty czujesz, pierwsze razy są zawsze najtrudniejsze. Dziewczyno, Ty jeszcze poznasz mnóstwo facetów, nie zamykaj się na nich. Skąd wiesz, czy teraz nie ma koło Ciebie kogoś, kto chciałby czegoś więcej? A Ty, czekając na tego dupka i umartwiając się kompletnie bez sensu, zamykasz sobie drogę do prawdziwego szczęścia. Podejrzewam, że ten Twój chłopak jest niewiele starszy od Ciebie. To zapamiętaj sobie, że chłopcy w takim wieku tacy już są. Oni owszem, mądrzeją, ale bliżej trzydziestki (i to też nie wszyscy). Facet się bawi, facet szaleje, nie licz na to, że nagle odechciało mu się szaleć, wrócicie do siebie i będzie happy end, bo nie będzie. Może być trochę spokoju, a potem będzie to samo. Chłopcy w tym wieku nie myślą o tym, że robią przykrość dziewczynie, przewidywania skutków swoich działań uczą się dużo później. To jest ich czas na to, żeby się wyszaleli. A dziewczęta od najmłodszych lat chcą wielkiej miłości. No i pewnie przyjdzie Twój czas na wielką miłość, taką prawdziwą miłość, a pamiętaj, że prawdziwa miłość nie zdradzi Cię i nie będzie Cię krzywdzić. Nie marnuj życia, dziewczyno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
ja w Twoim wieku się zaręczyłam, prawda. Jednak gdyby nagle okazało się, że nie znam tego człowieka, że robi mi krzywdę, rozstałabym się z nim. Mało tego, choć to poważne i wielkie uczucie od samego początku ( wiele nas łączy, wiele przeszliśmy-mamy ciężką sytuację rodziną), byłabym gotowa zostawić go z mniejszych powodów. Bo nad związkiem trzeba pracować. Każda ze stron musi czuć, że trzeba się starac, chcieć tego i jeszcze czerpać z tego przyjemność. Jeżeli nie ma tych chęci teraz, to w przyszłości tym bardziej ich nie będzie. Szkoda życia. Fakt mam silny charakter, ale bardziej nie mogłaby znieść braku szacunku osoby, za którą oddałabym życie niż jego nieobecności. Godność. Ważne słowo. Nie poszanujesz siebie i on Ciebie też nie poszanuje. Ale masz prawo popełniać własne błędy i dokonywać własnych wyborów. Ty będziesz żałować. Nie jesteś głupia. Jesteś po prostu niedojrzała:). Nie mówię, że dziecinna. Nie chcę być niemiła. Po prostu rozumiem co możesz czuć. Ja postąpiłabym inaczej. Życie nie raz dało mi w kość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klopsik1111 ja wiem, że jestem młoda, że tyle przede mną i to co czuje jest złe, że musze zapomnieć. Chłopak w moim wieku, byłam jego pierwszą dziewczyną... Byliśmy ze sobą 3 cudowne lata... I on tak naprawde zrobił mi o wiele mniej krzywd niz ja jemu, owszem nie zdradziłam go nigdy, ale zawsze zrywałam ja... Może i winił, kłociliśmy się nawet 3 razy dziennie o byle co, czepiał się, ale ja z nim nie rozmawiałam o tym, poprostu zerwałam z nim... Potem miesiąć przychodził z różami, płakał, pisał smsy, a ja byłam zimną suką, myslałam ze nic go nie zmieni, miałam go po dziurki w uszach... Potem napisał mi smsa, że dzięki mnie wie że nie ma MIŁOŚCI... Ja zauroczyłam się kimś kto był odległy i wirtualny, na krótko... A teraz znów jest jak jest...Tak to wygladało... A inni faceci... Hmmm... Jest ich aktualnie 3... 3 zabiegających o moje względy... Coż z tego, jeśli ja nic do nich nie czuje... A co do życia, moze nie jestem super doświadczona, ale w życiu przezyłam wiecej koszmarów niż chwil radości i wiem jakie jest zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Nie zgodzę się, że chłopcy dojrzewają późno. Wszystko zależy od ludzi. Dziewczyny nie są wcale lepsze w tej kwestii. Tu zwyczajnie nie było prawdziwego uczucia, tylko silna, młodzieńcza namiętność. Dużo tego widziałam. Zwykle wszystko kończyło się wraz z końcem szkoły. Niepotrzebne były tylko te zdrady, awantury, tak psujące psychikę człowieka w tym wieku. Ja dopiero po 18 zaczęłam myśleć, że może kiedyś i... Miałam szczęście nie czekać długo, ale gdybym miała się męczyć, wybrałabym wolne życie które masz rację klopsiku ucieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma-rka dziewczyny maja racje!! tyle wytzrymsalals , wytrzymasz jeszce i dasz rade... spojrz na mnie widzisz jak cierpie, jak przezywam kazde slowo, kazde wspomnienie bylego.. kiedys tez gdzies gleboko czulam ze moze to nie ten za ktorym powinnam plakac..tesknilam, wybaczylam wszytsko, bylam z nim, mimo ze to on zostawial mnie i to 2 razy.. z perspektywy czasu zobaczysz ze nie awrto wracac, naprawde !! powodzenia mimo wszytko . trzymaj sie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Nie no, mój narzeczony, a wtedy przyszły chłopak miał 21 lat... Byłam jego pierwszą, ale ogólnie to typ dojrzałego, choć wesołego chłopaka. I po co wy dzieciaki wtedy jeszcze bawiliście się w takie rzeczy. Zawsze mnie to dziwiło. Albo byłam nad wiek dojrzała, a jestem młodsza niż klopsik, albo sama nie wiem, bo nie jestem z natury spokojna:). Tutaj nie ma czego zbierać. Bardziej chcesz coś do niego czuć niż czujesz. Hormony, wspomnienia, pierwsze wielkie zauroczenie. Nic więcej. Wierz mi, widziałam niejedno, bo miałam niemalże żeńską szkołę i kobieca psychika jest mi znana. Jeżeli kiedykolwiek, cokolwiek miałoby się pomiędzy Wami wydarzyć to na pewno nie teraz. To wszystko było piaskownicą, niepotrzebnym zadawaniem sobie bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Ale sama zobaczysz. Chcę tylko jednego. Obyś nie żałowała. Zobaczysz, że w miłości właśnie szacunek jest bardzo ważny. Gdy go nie ma. Nie ma miłości. Masz powodzenie. Na pewno jesteś atrakcyjna. Wykorzystaj to ile masz zalet. Kochana, dobra, atrakcyjna. Świat na Ciebie czeka. Nikt nie jest wart Twoich łez, a ten kto mógłby na nie zasługiwać, nie będzie Cię do nich doprowadzać. Nie tak. Życie czarno-białe nie jest. Ale tym bardziej nie wolno go sobie psuć za młodu. I przeżywać rzeczy, które dorosłym burzą cały świat. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie było wieki temu, dziewczyny... Uwierzcie, ze i ja i on jesteśmy na tyle dojrzali żeby kochać, nawet jeśli to sie konczy tak jak sie skonczyło teraz. Zaczynaliśmy moze i jako gówniarze, przyznam, miesliśmy po 15 lat, ale co z tego jeśli to trwało 3 lata? Gdyby to było zwykłe szczeniackie zauroczenie nie trwało by długo. Biorąc pod uwage ze wszystko jest jeszcze świerze bo mineły 4 miesiace od naszego rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Moje przyjaciółki z liceum dokładnie wtedy zaczynały i tak jak Ty kończyły. Teraz na studiach każda, każda ma nowy związek i o starym nawet nie chce wspominać. Zwyczajnie, lekki wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Oj, przestań tak gadać. Ty się musisz ocknąć, ja wiem, że to Ci zajmie jeszcze trochę czasu, ja dobrze to wiem, ja bym tylko nie chciała, żeby to trwało zbyt długo, bo szkoda Ciebie. Zobacz, ponad 4 lata z facetem. Wydawało mi się, że to szczyt szczęścia, że nie może być lepiej. Ja też nie byłam idealna w tamtym związku, bywałam zimną suką, byłam obrażalska, fochowałam, testowałam jego i testowałam siebie, rozumiesz? Uczyłam się bycia w związku. Ty też się tego uczysz. Dziewczyno, Ty, mając 18 lat, nawet po 3 latach w związku, nie wiesz, jak wygląda prawdziwy związek z prawdziwą miłością. On nie jest Twoją prawdziwą miłością, gdyby był, to nie byłabyś taka, jaka byłaś, on by Cię nie zdradził, bylibyście razem i bylibyście szczęśliwi. Ja po tych 8 miesiącach rozpaczy poznałam faceta, z którym byłam krótko - kilka miesięcy. To nie było nic szczególnego, to chyba było po to, żebym się oswoiła. Będąc z tym drugim poznałam obecnego. Poznałam go w miejscu dziwnym, jak na poznawanie drugich połówek :-) strzeliło w nas oboje. Jesteśmy 8 miesięcy razem i jest zupełnie inaczej niż było z pierwszym. Zdarza nam się kłócić, ale się kochamy, potrafimy rozmawiać i rozwiązywać problemy. Mamy mnóstwo głupich pomysłów, czasami wsiadamy w samochód, jeździmy po mieście w kółko, wyjąc na cały głos przeboje ;-) Ja teraz czuję, że żyję, spełniam się w tym związku, chcę mu dać jak najwięcej od siebie, nie umiemy wytrzymać bez siebie jednego dnia. Ale to jest zdrowe, dużo dojrzalsze i dużo pełniejsze od tego, co było. Nie chcesz tak? Ja wiem, że musisz odcierpieć swoje, to naturalna kolej rzeczy, musisz to zamknąć, pochować i opłakać. Tylko nie przedłużaj tego, nie pozwól, żeby najpiękniejsze lata Twojego życia zostały zmarnowane na rozpaczy po jakimś dupku, który za rok będzie tylko dla Ciebie niczym nie znaczącym wspomnieniem - bo że tak będzie, to ja nie mam wątpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
3 lata w tym wieku to wieki;). To tak na marginesie. Żeby kochać? Jak się kocha, się nie zdradza. Nie mając szczególnie jeszcze wtedy większych problemów w życiu. Jak smark to dopiero uczy się seksu już szuka wrażeń z wiekiem będzie potrzebował ich więcej. Praktyka. Niezależna od płci. Te moje koleżanki, które zdradzały, są gotowe zdradzić do tej pory. Kolesie w ogóle jakby zerwali się ze smyczy. A jakie to wiele miłości były. Widywali się codziennie, cudowne smsy, nie rocznice, a miesięcznice. Etc. Ale nie w tym tkwi istota miłości. To coś więcej, co można poznać, kiedy umie się patrzeć. Kiedy kocha się coś więcej, niż chłopaka. Kiedy kocha się człowieka. Ale nie mam zamiaru się z Tobą kłócic. Wiem, że wiesz lepiej. I tak już zostanie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
nie znaczy, że każda z nich skacze z kwiatka na kwiatek. U niektórych były to wypadki przy dojrzewaniu. Wtedy się sprawdza różne grunty, jeżeli nie potrafi się inaczej. Ale większości weszło to w nawyk. Czym skorupka za młodu nasiąknie... Oj sama zobaczysz. Na pewno będziesz szczęśliwa. A bez cierpienia życie nie miałoby sensu. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Przepraszam za błędy min. literówki. Bardzo źle mi się piszę oglądając film i trzymając komp. na kolanach. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jesteś młodziutka nie musisz mnie w zaden sposób krytykowac, nie szukam tu krytyki tylko wsparcia jeśli już. Mam w sobie tyle samokrytyki ze nie potrzeba mi jest od innych ludzi. klopsik1111 dziękuje za okrutną prawde... Naprawe chciałabym pokochać kogos tak jak kiedyś kochałam jego... I zazdroszcze, że Tobie się to udało...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Czy ja Cie skrytykowałam? Jeśli tak, to gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jesteś młodziutka on zdradzając mnie nie spał z żadną dziewczyną, byłam jego jedyną partnerką sekusalną. Ale był motyw, że będąc ze mną, któregoś dnai pożarliśmy sie o coś a on następnego szedł z jakąś panną za ręke, wiem bo przyjaciółka widziała, Potem sam się przyznał i blagał o wybaczenie. Wybaczyłam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Wręcz przeciwnie. Podkreślam, że masz prawo do własnych decyzji i nie uważam, Cię za głupią. Skąd pomysł, że przyszłam tu krytykować. To o czym piszę, to zwykłe wydarzenia, osoby, fakty, które miały miejsce i będą mieć jak świat światem. Gdybym przyszła tu aby wytykać Tobie błędy, zrobiłabym to tak, abyś nie miała wątpliwości. Ale jakim prawem. Sama je popełniam, więc wiem co mówię, o tym co widziałam i przeżyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale nie mam zamiaru się z Tobą kłócic. Wiem, że wiesz lepiej. I tak już zostanie . NIGDY nie twierdziałam ze wiem coś lepiej, bo doceniam zdanie innych i biorę je pod uwagę... więc nie wiem skąd taka opinia na mój temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Marka, przepraszam, jeśli za ostro, ale to jest to, czego potrzebujesz. Ja miałam wokół siebie takie koleżanki, które zamiast mną potrząsnąć, mówiły - nie martw się, może jeszcze do siebie wrócicie, wszystko się ułoży, bla bla bla. Dupa, nic się nie ułoży, ale to nawet lepiej. Musisz zrobić sobie miejsce na coś nowego, coś lepszego. I pamiętaj, Ty pokochasz kogoś, pewnie jeszcze nie raz. Ale to nie będzie taka sama miłość. To nigdy nie jest taka sama miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
To jak nazwiesz jego zachowanie. Dojrzałym? Czy dziecinnym. Bo możesz być zła za te słowa. To nie taka ta zdrada straszna, co głupia. O ile nazwać to zdradą. Pogubione dzieciaki z Was. I nic w tym złego, że dzieciaki. Macie prawo nimi być. Niektórzy są o wiele dłużej i żyją. Sama musisz podejmować decyzję, jeżeli jesteś dojrzała. Ja tylko podkreślam, choć Cię nie znam, że chcę abyś była szczęśliwa i podjęła najlepszą dla siebie decyzję. Bo za parę lat, będziez się z tego śmiać. A kto wie. Być może będzie się z tego śmiać razem. Ale póki co, to kiepski początek. Złe rzeczy się stały, zbyt złe nie tylko na Wasz wiek, ale szczególnie na.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Ja stwierdziłam, że wiesz lepiej z całą sympatią. Bo kto ma nie wiedzieć lepiej jak Ty, dziewczyna co czuje. Ja Cię nawet nie znam. Jestem tylko anonimowym czytelnikiem. Chodziło o miłość. Mogę snuć hipotezy opierające się na moich doświadczeniach. Ale co Ci w sercu siedzi nie wiem. I nigdy wiedzieć nie będę. Dlatego-------> tak już zostanie. Źle mnie zrozumiałas. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Przez te moje smętne wywody chciałam tylko, pewnie nieudolnie pokazać, że szkoda Twojego cennego życia. Ale to już wiesz. Nic więcej. Za powstałe nieprzyjemności przepraszam:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klopsik1111 staram sie nie zalić innym, kazdy ma swoje zycie. Jedynie moja przyjaciółka wie jak jest i zawsze powtarza: to dupek. Nigdy mnie nie pociesza, daje mi kopa który stawia na nogi i mimo ze boli wiem ze to dla mnie najlepsze słowa jakie teraz mogę otrzymac i jakie mi pomogą przejść przez to. to jesteś młodziutka dzieckiem nie jestem, moze jestem młoda ale wiek dzieciństwa mam już za sobą. To ze mam 18 lat nie znaczy ze jestem dziecinna. Byłam, 4 latat temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×