Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

anita2121

pocieszyl sie inna w dniu rozstania..., pare godzin pozniej

Polecane posty

Gość to jesteś młodziutka
Nie powiedziałam nigdzie, że jesteś dziecinna!!!!!!!!!!!! Powiedziałam, że ona zachował się dziecinnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przestań z taką agresją reagować na słowa dzieciak, bo to nie to samo co dziecinny. Wiem ile masz lat, pamiętam. Bez przesady, spokojnie. Bo zacznę dopisywać przypisy do każdego użytego słowa. Ja również po części jestem jeszcze dzieciakiem, ale trochę dojrzalszym. Mimo tego, uczymy się przez całe życie. A prawdziwa mądrość czasami nie przychodzi wcale. Nigdzie nie napisałam, że jesteś dziecinna. Kropka. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może się źle zrozumiałysmy ;) Dzięki dziewczyny za wsparcie i porządnego kopa. Gadam z nim na gg i dochodze do wsniosku ze jego to nic nie nauczyło, ze nigdy nie dojde z nim do porozumienia wni w kwesti naszego związku ani w zadnej innej. Troche mnie to pociesza mimo tego co do niego czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
A to co się działo, to piaskownica. Co nie znaczy, że brak Ci dojrzałości. Tak potrafią się zachowywać nawet ludzie wiekiem dojrzali ludzie i zawsze będzie to piaskownica. Nie musisz brać tego co piszę tak do siebie, bo traktuję Cię tak, jakbym potraktowała każdego starego pryka. Nie dlatego, że uważam się za taką starą, bo nią nawet nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Marka, muszę się wstawić za 'to jesteś młodziutka'. Jej nawet nie tyle chodzi o bycie dziecinnym w klasycznym tego słowa znaczeniu. To jest bardziej kwestia dojrzałości, doświadczenia życiowego, tego, co przeżyłaś i tego, że na tym etapie swojego rozwoju, widzisz pewne rzeczy tak, a nie inaczej. Zobacz, dla Ciebie to, że szedł z inną dziewczyną za rękę to jest zdrada. I w porządku, jesteś na takim etapie swojego życia, że trzymanie innej za rękę to zdrada. Ale za chwilę będziesz na kolejnym etapie i trzymanie kogoś za rękę nie będzie zdradą, zdradą będzie seks. Rozumiesz, rozwijasz się, poszerzają się Twoje horyzonty, wiesz więcej, przeżyłaś więcej, dojrzewasz. Problemy, jakie masz w wieku 18 lat, za 5 lat będziesz postrzegać jako nic nie znaczące pierdoły. Uwierz mi, tak jest. My Ci to mówimy jako starsze koleżanki, który miały 18 lat i które pamiętają, jak było ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
No, bo już mi było przykro, że Cię denerwuję, być może ranię, a wcale tego nie chciałam. Jestem pełna sympatii, bo widzę, jaka fajna z Ciebie dziewczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
O dziękuję ;). Bardzo to miłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
Cześć dziewczyny. Mój 19 letni chłopak z którym jestem od 2 lat okazał się byc narkomanem i dealerem. Ukrywał to przez 2 lata. Karmił mnie kłamstwami. Podjełam decyzje o rozstaniu. Od 3 dni non stop wyje, nie jem i nie spie po nocach. Był dla mnie najczulszym i najlepszym facetem jakiego mogłam sobie wymarzyć. A tu okazało się ze ma podwójne życie. Z jednej strony ja z drugiej to całe bagno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
Powiedziałam mu ze to koniec a teraz siedze i wpatruje sie w telefon jak idiotka czekając aby się odezwał. Gdzie mam godnośc? nie wiem w tym momencie co to słowo znaczy !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klopsik1111 nie wiem jak bedzie kiedys, wiem jak jest teraz. A będąc ze mną traktował tą dziewczyne tak jak traktował mnie- jakby z nia był. To nie ejst normalne, więc każdy nazwałby zdradą. Zdarada to nie tylko seks... Bynajmniej tak mi sie wydaje. Mam nadzieje ze dojde do takich samych wniosków jak wy i będe mogła zostawić to co mnie boli w CHOLERĘ. Desperatko dobrze zrobiłas! Więc nie myśl o tym że jest źle. Źle było kiedy z nim byłas a on nie dojśc ze siebie zabijał to jeszcze sprzedawał śmierć innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
Masz, każdy ją ma. Ale uczucia rządzą się własnymi prawami. Przytulam. Mogę ofiarować jedynie swoje wsparcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
A, no i boli bo musi boleć. Gdyby nie bolało, to gdzie byłoby uczucie. Ale ma-rka dobrze powiedziała. Nic nie trzeba dodawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Marka, to jest to, o czym mówię. Dla Ciebie w tej chwili to zdrada, dla mnie to nie jest zdrada. To jest gówniarska demonstracja. Jesteś bystra, na pewno łapiesz różnicę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
Jest potwornie. Nigdy sie tak nie czułam. Nie umiem źle o nim myśleć. Jest mi go po prostu żal. Boje się ze jak zadzwoni to nie wytrwam i powiem mu że wybaczam byle tylko móc znów go zobaczyć. Brzydze sie sama sobą i swoja słaboscią ale kiedy człowiek jest w takim stanie chyba żadne racjonalne myslenie i powoływanie się na godnośc nic nie pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jesteś młodziutka
ma-rka to się i tak prędzej czy później jakoś potoczy, bo czas płynie czy tego chcemy czy nie. ja wierzę, że szczęśliwie dla Ciebie. W każdym razie tak bym chciała. Tak w ogóle się przedstawię. Martyna. Bo ten brak nicku jest okropny. Ale zwykle szkoda mi na niego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klopsik1111
Desperatko. U Ciebie problem jest jeszcze inny. Bo jeśli on rzeczywiście jest narkomanem, to moim zdaniem wracając do niego, zrobisz mu krzywdę. Pokażesz mu, że i tak z nim będziesz, czyli on nie będzie miał motywacji, żeby z tym skończyć. Możesz mu pomóc z tego wyjść nie będąc z nim, ale jeśli on jeszcze diluje, to skończ to. Dla własnego bezpieczeństwa, z reguły przy dilerce policja, jak już ma jakiś sygnał, to trzepie wszystko dookoła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
to jestes młodziutka ---> dziekuje, tak bardzo bym chciała zeby mnie teraz ktoś przytulił... a przede mną kolejna dłuuuuga nieprzespana noc i burza myśli których nie da się powstrzymać. Dzwonił do mnie dziś, mówił ze kocha, ze jestem najwiekszym cudem jaki w życiu miał, że pojedzie z nimi jeszcze tylko jeden raz...płakałam do słuchawki, nie mogłam wydusic z siebie słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
desperatka do kwadratu szkoda Ci go? Martwisz sie? Zgłoś to policji. Jemu już nic nie pomoze oprócz tego albo odwyku. Narkoman ma dziewczyne- Narkotyki. Ty jestes i bedziesz dla niego wazna, ale na 2 miejscu jeśli już. Taka jest prawda... to jesteś młodziutka jestem silna i jakoś daje i dam radę. Tylko czasami (własnie niedawno) mam takie chwile zwątpienia i wtedy chce do niego napisac, ale zawsze w pore znajduje sie ktoś dzięki komu trzeźwieje. Marta jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaMartyna
Nie ma za co dziękować. Ta sprawa jest o tyle poważna, że groźna. Gdzie są narkotyki, może być wszystko. To już nawet nie temat na forum. Mam nadzieję, że masz mądrych i zaufanych przyjaciół. Potrzeba Ci wsparcia. A jemu, jeżeli będzie chciał pomocy. Bo na pomoc każdy zasługuje. Ale sprawa jest naprawdę ciężka. Sama nie powiem nic więcej, bo to mało faktów, a wszystko wymaga rozwagi. Znałam w życiu kilku ćpunów, niektórzy z tego wyszli, inni nie. To już zależy od motywacji... Jednak sama widzisz, potrafił Cię tyle czasu oszukiwać. I może to robić aż do końca... Raz jeszcze przytulam. I podaję chusteczki. Wirtualne, ale z ciepłem:(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaMartyna
Do końca nawet jego życia... I uważaj na siebie, nie bój się wezwać policji gdy poczujesz się zagrożona. Teraz to mogą być kochane słowo, a potem agresja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
klopsiku ---> wiem ze masz racje, wiem. jestem od niego 2 lata starsza, nie jestem az tak naiwna żeby sobie nie zdawać z tego sprawy. Jak się dowiedziałam o tym ze diluje próbowałam na wszelkie sposoby mu pomóc bo twierdził, że go do tego zmuszaja, jaskies zastraszanie, szantaże i te sprawy.Uwierzyłam. Najpierw on sam prosił, zebyśmy sie rozstali dla mojego bezpieczenstwa, płakał jak dziecko. Nie mogłam uwierzyć, postanowiłam nie zostawiać go w tej sytuacji. Paraliżował mnie strach o niego kiedy tylko nie odbierał dłużej telefonu. Potem nagle sie skończyło . Było kilka miesiecy spokoju. Teraz wszystko zaczeło się na nowo. I teraz postanowiłam odejść. On twierdzi że nie bierze, ze nie tak łatwo sie uwolnić od nich. Nie wierze mu juz. Jego znajoma powiedział mi ze za dilowanie dostaje towar dla siebie. wiec nic dziwnego ze nie może się uwolnić. To wszytko jest jak koszmarny sen, najgorszy jaki mogłam sobie wyśnić. A najgorsze jest to że błaga mnie zebym nie zostawiała go. Zebym wybaczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaMartyna
A pomoc to tylko odwyk. Żadnego wybaczania i ścisłe trzymanie się reguł. Bez tego należy tylko uciekać. Bo narkomani potrafią pięknie mówić, do czasu... I tak podziwiam, że się go nie boisz. On już krzywdzi innych 2 lata. Strach czasami potrafi wyleczyć z niejednej miłości. Pomyśl, że on nie panuje nad sobą, a więc jest zdolny do wszystkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość desperatka do kwadratu
Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie i dobre słowo. Wiem, że to nie temat na forum ale nie mogłam sobie z tym dać rady. Nikt z moich przyjaciól nie wie i ode mnie się nie dowie. Wie tylko jedna bliska mi osoba. Nie mogę zgłosic go na policje bo nic nie wiem, gdzie z kim, kompletnie nic. Zreszta nie byłabym chyba do tego zdolna. Jeszcze raz dziękuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co by nie było myślmy o sobie, Ty desperatko też. Bo on juz nie skończy z dilowaniem. Wiem, kolega handluje tym gównem i czasem mi się zali... Nie bierze ale co z tego jeśli jest pod czyjąś władzą... Nie daj się oszukac, to dla siebie samej i swego bezpieczeństwa. Bedzie próbował z tym skonczyc to mzoe mu sie stać krzywda albo i Tobie jesli zostaniesz przy nim... A ja lece w bezsenność. Trzymajcie się, dzięki klopskik i Martyna. I w takiej wirtualnej rzeczywisctości istnieja ANIOŁY stróże :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TaMartyna
Z pewnością:) dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jako zalozycielka topiku ciesze sie ze ktos na niego zaglada, ze wspieracie siebie nawzajaem no i oczywiscie mnie... Dzisiaj jakos ze mna juz lepiej, tak sobie mysle ze jestem silniejsza, ze moze dam rade i szybko zapomne o nim... tesknie to normalne ale jakos mi teraz lepiej... spie troszke lepiej, zazynam jes normalnie, bo w ostatainch kilku dniach meczyly mnie mdlosci na widok jedzenia. :(. Podrawiam nowe nieszczesliwie zaochane :) Buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o rade
czesc Anita 21 mam nadzieje, ze u Ciebie ok i ze masz konkretne plany na ten dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Anity
ja tez zostawilam chlopaka bo chcialam mu dac do zrozumienia ze musi sie zmienic i tez myslalam ze powalczy o nasza milosc!! ale niestety nie, przejechalam sie strasznie, bylismy razem 8 lat, co prawda wczeniej mielizmy problemy, on mial inna panne, ale nie trwalo to dlugo i bylo z 4 lata temu. Ja czulam ze cos sie wypala, nie wiedzilam czy to jest wlasnie to bo byl moim pierwszym chlopakiem, on sie nie staral kompletnie, wiec powiedzialam mu ze nie wwiem czego chce w zyciu i bym chciala sie rozstac, on nawet raz po rozstaniu nie zadzwonil spytac czy zmienilam zdanie, jak sie czuje i wogole, obsmarowal mnie przed wszystkimi znajomymi i takze po krotkim czasie znalaz inna laske, teraz po roku juz razem mieszkaja, a mi dalej jest bardzo ciezko, bo byl miloscia mojego zycia, teraz to wiem i jest juz za pozno, ale jak ktos tu wczesniej tobie napisal on cie nie kocha i ten moj tez mnie nie kochal, byl ze mna bo bylo mu wygodnie, robilam wszystko pod niego. i teraz sama juz nie wiem jak jest lepiej, byc z osoba ktora cie nie kocha a ty ja kochasz, czy byc bez tej kochanej i myslec caly czas o niej, wie ze potrzeba mi czasu ale rok to jest cholernie dlugo dla mnie a nie widze by mi mialo sie za szybko poprawic, ja zycze tobie abys szybciej sie uporala ze swoimi problemai i byla szczesliwa! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prosze o rade
do do Anity przeczytaj wypowiedzi na moj temat sa gdzies wczesniej moze Ci to pomoze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje dziwczyny, czytam wszytsko o piszecie, otwieracie mi oczy , dziekuje zxa mile slowa i za te slowne kopniaki w tylek zeby sie pozbierac, za to ze mi uzmysławiacie ze to może nie byla z jego strony milosc, albo moze mu sie tylko wydawalo ze mnie kocha i ze mna byl.. nie wiem.......chce wierzyc ze to byla milosc, zeby nei zalowac wszytskiego co z nim zrobilam, co z nim przezylam... mam dzis troszke do roboty w domku wiec nie mysle o nim az tyle... i wiecie mialam dzis sen erotyczny heheh z kolega z ogolniaka.. smieszne to wszystko , moze takie sny pozwola mi sie od bylego uwolnic ;) poki co=> naraziawka dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×