Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość auutorka

Dziewczyny co robicie aby zapomniec o nim?

Polecane posty

olencja - Czasu ci wlasnie potrzeba, a czas przyjdzie sam. Przyspieszyc sie nie da, ale mozna sobie nieco dopomoc. Staraj sie nie myslec o nim, nie analizowac, nie rozpamietywac - to trudne bo mysli same biegna do tego tematu. dlatego najlepiej wypelniac sobie czas na maksa - praca, zajecia, zycie towarzyskie. a z nim najlepiej urwij kontakt. jak juz bedziesz silna, mozesz go odnowic, ale teraz kazdy kontakt z nim dziala na twoja niekorzysc. zadbaj tez o siebie, poczuj sie atrakcyjna, to poprawia samopoczucie! czyli jakies maseczki, pierdolki, kosmetyczka, fryzjer, ciuchy, gimnastyka, aerobik, silownia, jakis sport itp byc moze nie masz na to wcale ochoty, ale warto sie zmusic. porozpieszczaj siebie! spraw sobie jakas przyjemnosc - dobre jedzonko, wypad do kina, cokoliwek :) to trwa.. niestety trwa i trwa, ale stopniowo bedzie coraz lepiej. i wiesz co? dojdziesz do takiego punktu, w ktorym stwierdzisz - "co ja w nim widzialam?! ze tez ja po nim rozpaczalam, glupia baba.. a teraz mam 100 razy lepszego faceta! jak to dobrze, ze sie rozstalismy" tak bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie niedobrze:( nie zaliczylam roku, czeka mnie powtarzanbie albo jakis inny kierunek...w sercu tez tak sobie...jakos nie potrafie wybaczyc zapomniec...to tak ciezko wyrzucic z umyslu wszystkie zle slowa...ogolnie u mnie nienajlepiej.... dzisiaj przez 3 godziny plakalam...w sumie nadal leca mi zly...facet zmeczony juz spi...a ja nadal rozpaczam nad swoja glupota...nad swoim losem...albo jestem zalosna albo ja sie do nieczego nie nadaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
olencja - a myslisz ze dla mnie to bylo latwe?? przeczytaj co napisala blu berry bo ma 100% racji... to nie jest trudne wystarczytylko troche checi.. mi juz nawet nie jest przykro ze mnie rzucil.. wrecz przeciwnie dopiero teraz czuje ze zyje!!! poznaje nowych ludzi... naprawde nie ma co rozpamietywac bo to strata czasu lez i zycia!!! glowa do gory piers do przodu otrzec lzy i zyc chwila:) bo naprawde uwierz mi TEGO KWIATU TO POL SWIATU:) zakochasz sie jeszcze nie raz nie raz zostaiesz sama... az wkoncu trafi sie TEN KTOS:) blu berry - dokladnie:d prawdziwa:d ellinka- domyslam sie jak bardzo ciezko;/ wiem ze ci przykro.. ale powiedz mi jaki jest sens wspomniac to i meczyc sie z tym?? jaki Ellinka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellinka/ a studia ktore masz to twoje wymarzone?,jesli nie, to moze warto postudiowac na innym,dac sobie rok wolnego na nauke i dawaj na inny kierunek!!,...,elinak nie zalujesz ze wrocilas do niego?,...ja osobisci mysle powroty powinny byc po dlugim czasie,kiedy jest to przemyslane i jeden i drugi wie o co chodzi,...,ja tez patrzac na mojego bylego myslalam,wroc,wroc,prosze wroc,ale to byl impuls,warto przeczekac i zobaczyc czy warto kurcze ja tak mowie zachecajaca,a sama w dolku jestem i nie wiem jakiego magistra studiowac,..., olencja/ ja od dzisiaj zaczelam zyc,probuje sie nie przejmowac,moj tez ma inna,i wiem ze sie z tego cieszy ze wpadla mu jakas,...,kiedy sie o tym dowiedzialam przez 3 dni wymiotowalam,nie moglam jesc,rodzice mnie sprowadzili do pionu, przedemna ciezki rok,ostatni,i duuzzzo nauki i bedzie ciezko,i dotego pracuje,nie moge sie zmarnowac przez jakiegos kretyna,glowa do gory!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczynki :) Ale mam mnóstwo roboty bo kolezanka na L4..ehh ale dobrze, że dziś słoneczko swieci...nawet takie promienie...mnie cieszą. Wiecie, nauczyłam się cieszyć z małych rzeczy...one też potrafią sprawiać wielką radość. Ehhh..problemy... Ellinka - Kochana, wiem co czujesz...Bedąc na studiach informatycznych zawaliłam rok. Byłam cięzko chora, mnóstwo czasu spędziłam w szpitalach. Byłam załamana nie tylko chorobą ale przede wszystkim studiami. Mimo, ze do konca nie było to moją winą...wmawaiałam sobie, że jestem do niczego itd. Ale wyzdrowiałam i wziełam się w garść. Dostałam porządnego kopniaka w pupe..i to mnie zmotywowało do działania. Złożyłam podanie do dziekana i ten pozwolił mi zrobic dwa lata studiów w rok. Miałam mnóstwo zajęć, od pon - pt całe dnie spędzałam na uczelni. Dałam radę i Ty tez dasz!!! Uwierz w siebie bo jest w Tobie wielki potenjał, mnóstwo siły... Bardzo w Ciebie wierzę!!!!! Jesli to nie ten kierunek, to idz na taki, który się Tobie podoba - rok to nie wiele:) 🌻😍 Elinnka, Kochana - a co do Twojego serduszka..jeśli nie potrafisz wybaczyć, nie rób tego..przynajemniej teraz. Poczekaj, aż troszke rany się zabliźnią...poźniej pomyslisz co dalej... Ja wychodze z założenia, że dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki:o...może cos w tym jest...nie wiem. Niby z moim ex probujemy sie przyjaźnić dalej - ale do końca nie wiem czy todobry pomysł. Niby tak jest, ale widzę, że On chciałby wrócić. Widzę, że stara się odbudowac moje zaufanie...a jestem pewna..ze Ja i On już nigdy nie będziemy parą. 🌻🌻 Olencja - cóż moge napisać?? wszystko napisała BluBerry - nic dodać, nic ująć - potrzeba czasu .... 🌻 jennyw - i tak trzymaj!!!! poznawaj nowych ludzi !!! Z Ciebie powinny brać przykład wszystkie kobietki opuszczone przez facetów. Jestes STRONG WOMAN !!!! 🌻 hoy es noche de sexo - trzymam za Ciebie kciuki. Nie poddawaj się i staraj nie przejmować. wszystko się ułoży tylko nie pozwol aby twoj ex mial wpływ na Twoje zycie. blu Berry 🌻 Oleńka🌻 Liffonka 🌻 🌻 👄 🌻 😍 🌻 👄 🌻 😍🌻 👄 🌻 😍🌻 👄 🌻 😍🌻 👄 🌻 😍🌻 👄 🌻 😍 Trzymajcie się!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
auutorko przedwszystkim gratuluje zaliczenie 2 lat studiow w 1 rok:) moje najwieksze gratulacje:) a po za tym.. to dzieki pewnemu facetowi zrozumialam ze naprawde nie ma sie nad czym uzalac bo to co bylo nie wroci juz... i na co mi litry wylanych lez zly humor itp?? skoro on juz nie wroci(czego teraz juz w ogole bym niechciala) to po co to rozpamietywac?? o wiele latwiej wyjsc do ludzi czy na dyskoteke... poznac nowe twarze.. a kto wie czy posrod nich nie ma tego jedynego... dziewczyny naprawde wezcie sie w garsc... bo takie zale i smutki nie maja sensu.. zycie jest za krotkie zeby plakac i sie smucic.. lapcie chwile:) sa naprawde bardzi ulotne:) buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniusia23
Witam wszystkich przeczytalam wszystkie posty i musze sie do Was przylączyc..... bylam z chlopakiem 5 lat roznie sie dzialo w naszym zwiazku pisal z innymi laskami, spotykal sie z nimi mianowicie zdradzal.... nie wiem gdzie ja mialam oczy zawsze mu wybaczalam ale nigdy nie zapominalam.....jako staly zwiazek wspominal swoja byla z ktora byl 2 lata a o mnie nawet nie wspomnial slowem, podawal dziewczyna swoj numer telefonu (tlumaczac ze dla zabawy... jasne) od jakiegos tygodnia zaczelam zastanawiac sie nad sensem tego wszystkiego i stwierdzilam ze mimo 23 lat jestem z nim nieszczesliwa, i wiem, że musze zakonczyc to wszystko...... bedzie trudno ale lepiej sie teraz pomeczyc niz meczyc sie cale zycie ...... mam nadzieje, że nigdy nie bede zalowac swojej decyzji ..... ze w koncu uda mi sie odzyskac wewnętrzna harmonię bo niestety teraz jestem rozbita na tysiace kawalkow...... teraz czeka mnie rozmowa z nim ..... mam nadzieje, że bede silna i dotrzymam swojego postamowienia pozdrawim wszystkie bardzo gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jenny 🌻 Dziekuje:) ale to było dawnooo temu. Kiedy na to patrze teraz, to sama sie zastanawiam po co mi to było. Byłam ciezko chora a bardziej przejmowalam sie studiami niż sobą...a już jedna nogą byłam u św. Piotra:D Ale ten wyczyn ( hehe, ale go nazwałam...żeby nie było - nie jestem extra inteligentna) ale to mi uświadomiło, że można wszystko osiagnać. Dałam z siebie wszystko, kosztowało mnie to mnóstwo wysiłku, wiele poświecen ale opłacało się. Ale znów nie myslcie sobie ze jestem taka extra świetna:D ja tylko jestem skromniutką babeczka z gornego slaska:) A Dziewczynki Kochane, Dziekuję Wam. Bo dzieki Wam się usmiecham i jest mi dobrze bez ex\'a :) Dałyście mi wsparcie którego baaardzo potrzebowałam:) Fajnie, że Jesteście:)🌻 monisia - Witaj. Przykro mi, ze spotykamy się akurat na takim topiku. Jesli nie czujesz sie z Nim szczesliwa - odejdz. Zdobądz sie na odwage i zrób to. On nie okazuje Ci szacunku!!! Przynajemniej Ty szanuj siebie i nie pozwól mu na takie traktowanie. 5lat bycia razem i to nie byl dla niego stały zwiazek?? To przperaszam Cie, ale co to kurna było?? Koleżenstwo???przyjaźń???? Podawał dziewczyno swój numer dla zabawy?? Chyba wtedy mial Ciebie na mysli..bo to własnie Toba sie bawił. Nie rozumiem jednego - jak mogłas pozwolic na takie traktowanie?? Jeszcze zastanawiasz sie, czy odchodząc od Niego, nie bedziesz załowac?? Kobieto???? Kopnij go w dupe i uciekaj gdzie pieprz rosnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blu berry , dzieki za te rady. Nie jest to takie latwe, bo wlasnie jestem w takim momencie zycia, ze nic jeszcze nie robie. Miesiac temu wrocilam ze Stanow i nie moge znalezc pracy. Mieszkam na wsi, gdzie nie mam w ogole znajomych i nie ma gdzie wyjsc. Nie mam samochodu, zeby sie stad wyrwac choc na kilka godzin. Tak wiec siedze w domu non stop, glownie przed kompem:/ Bardzo bym chciala miec prace-bylabym wtedy wsrod ludzi i nie myslala o tym wszystkim. Poza tym mialabym kase, zeby pojsc na jakis aerobik czy kurs tanca. Niestety, na razie jest jak jest. Ale juz do mnie dotarlo, ze on nie jest nic wart. Szkoda tylko, ze 2 lata stracilam, a mam juz 26 lat:( jennyw - mam nadzieje,ze juz nikt mnie wiecej nie zostawi, bo ja tego nie wyrzymam:( Ile mozna? hoy es noche de sexo - dobrze,ze masz duzo zajec. Ja niestety nic nie robie - jestem w zawieszeniu:/ Moj to ma kilka naraz, bo on sie do jednej nie porafi ograniczac:/ moniusia3 - jestes jeszcze bardzo mloda i masz duzo czasu na spotkanie tego wlasciwego! Dobrze zrobilas, ze zostawilam drania, Moj tez w trakcie zwiazku ze mna wyrywal laski na necie i tlumaczyl, ze to tylko kolezanki i ze po prostu chce miec znajomych. Tylko dlaczego same kobiety? Jestem pewna, ze gdyby nie okazaly sie brzydkie i grube, to by sie z nimi zaczal umawiac:/ Za to teraz ma ich na peczki i czuje sie pewny siebie, bo nikt go tam nie zna (jest w Stanach) i nikt nie powie jaki on jest naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniusia23
sama zastanawiam sie jak moglam byc tka glupia dopiero od pewnego czasu analizuje to wszystko..... cos we mnie peklo i wiem, ze nie moge byc z takim czlowiekiem ..... bo bede cierpiec cale zycie.... on mogl robic wszystko wiedzac ze mu wybacze i wroce do niego ale zaczynam nowe zycie tym razem bez niego..... napewno bede pisac i prosic o pomoc mam nadzieje, że przyjmiecie mnie na swoj topic..... pozdrawiam i przesylam duzo pozytywnej energii szkoda ze pogoda sie popsula u mnie pada deszczyk :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olencja, dlaczgeo ten czas jest zmarnowany?? Zapewne poznałas inne zycie, nauczyłaś sie czegoś..musisz wyciagnac z tego wiele plusów:) Prace znajdziesz, tylko wiecej wiary w siebie🌻Poczatki zawsze są trudne, niestety. A co do Twojego bylego - Ty wiesz jaki on naprawde jest i wiesz, ze nie mozna sie zadawac z takim typkiem:) I pamietaj, nie jesteś sama, Masz Nas - fajne kobietki, które sie wspierają. jesli masz ochote, mozemy powyminiac sie numerami gg...czasem wieczorami porozmawiac:) Tak w ogole, to z jakiego regionu Polski jestes? Bo ja chyba szukam jakiegoś sprzymierzeńca na południu:) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniusia23
olencia, autorka zdaje sobie z tego sparwe ze macie racje tylko szkoda ze dopiero po 5 latach otworzyly mi sie oczy i widze jakim on jest draniem nie liczac sie zuczuciami drugiej osoby.... podeptal moje uczucia, zniszczyl zaufanie do wszystkich ludzi i zlamal moje serce ale wiem, ze musze sobie z tym poradzic sama i mam nadzieje, że dla nas wszystkich zaswieci kiedys sloneczko, że jeszcze szczescie sie usmiechnie z czego z calego serca Wam zycz jak rowniez sobie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monisia - nie jestes głupia!!!! Zdaję sobie sprawe, ze człowiek zakochany robi rózne rzeczy...czasem niezrozumiałe dla innych. Gdybyś stała z boku i przypatrywala sie Twojemu związkowi - z pewnoscia nie pozwoliłabys na takie traktowanie. Jak to się mówi - miłość zaślepia. Ale ciesze się, że w koncu zrozumiałaś, ze dalej tak nie może byc. Wytrwaj w postanowieniu i daj mu porzadnego kopniaka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były Aniołek
Cześć wszystkim, dopiero dzisiaj pierwszy raz weszłam na ten topik, fajnie że poruszacie taki temat :) Zaczęłam dopiero czytać ... sporo mi zostało . Z tych historii które zdążyłam przeczytać nie znalazłam jak narazie podobnej do mojej. W mojej to ja zawaliłam a teraz płacze po nocach . Zostawiłam go po 3,5 roku bo byłam zaborcza ... zazdrosna ... ciagle bałam sie że wkońcu mnie zostawi tak jak kiedys Tata moją mamę ..... żeby zapomnieć o nim zwiążałam sie z Kims innym , po 2 latach jest moim mężem ... ślub był miesiąc temu a ja czuję że popełniłam największy błąd w życiu bo nadal Kocham byłego ... był Moją pierwsza prawdziwą miłością ... kończę studia a czuję się jak wrak ... skrzywdziłam 3 osoby ... byłego .... obecnego męża ... a najbardziej siebie ... wiem że moge mieć tylko i wyłacznie do siebie pretensje , mam tego pełna swiadomość i nienawidzę siebie za to ... że nie poczekałam, że nie dałam mu szansy kiedy mnie o to prosił. Z mężem niby powinnam byc szczęśliwa .... jest bardzo dobrym facetem, opiekuńczym, spokojnym, nie denerwuję sie , nie jestem zazdrosna ... ale zyjemy obok siebie ... zapewniał mnie że bedzie inaczej ... że będziemy spędzac jak najwięcej czasu razem .... że pojedziemy w góry , pojdziemy na rower , do kina , do teatru na kręgle ... cokolwiek ... zamiast tego wychodzi o 8.00 rano i wraca o 23.00 a ja po pracy całe popołudnia spedzam sama ... bo dla niego praca i mamusia jest na pierwszym miejscu a ja dopiero po nich .... mam co chciałam ... zyc sie odechciewa ... juz nigdy nie usłyszę ... Mój Aniołku ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były Aniołek
najgorsze jest to że z byłym robiliśmy wszystko razem ... był Moją pierwszą wielką niesamowita miłością ... tak silną jak uzależnienie ... czułam się momentami jak ubezwłasnowolniona ... mieliśmy wspólne pasje .... góry ... morze ... rower ... spacery ... wspólne gotowanie ... sprzatanie .... dopóki nie zaczął pracowac w większej firmie ... nie było go często ... zostawał na szkoleniach ... dochodziły do mnie informacje od osób trzecich że Ktoś go widział z inna kobietą , że umawia się na randki ... nie mogłam znieśc tej mysli ... też pracowałam w czasie studiów .... realiozwałam sie zawodowo ... jak na swój wiek duzo osiagnęłam ... ale dla mnie liczył sie tylko on ... nawet rok studiów zawaliłam ... zawsze go wspierałam ... pomagałam jak tylko potrafiłam ... a on mnie zaczał okłamywac ... co prawda wszystkim moim podejrzeniom zaprzeczył ale ja już mu nie dałam szansy po taym jak Jego przyjaciel zadzwonił do mnie z informacją że właśnie go widział w samochodzie o 23 w nocy z jakaś dziewczyną ... na drugi dzień zerwałam z nim ... nie chciałam nawet słuchac tłumaczenia ... pekło mi wtedy serce ... próbowałam byc długo twarda ... sama sie oszukiwałam, że dam radę , nie pozwałam mu sie wytłumaczyc .... nie dałam szansy ... a teraz wiem że żąłuje tego bardzo ... bo bez niego nie umiem żyć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ellinka - jesli nie potrafisz wybaczyc, to nic na sile.. najwyrazniej to jednak nie byl dobry pomysl. jesli masz sie meczyc, lepiej to zakoncz. najwazniejsze, ze probowalas! a studiami sie nie przejmuj, wiem, ze latwo mi moiwc, ale to naprawde nie jest tragedia. znam wiele osob, ktore byly w podobnej sytuacji i kazdej z nich w jakis sposob wyszlo to na dobre. jedni zaczeli inne studia, ktore bardziej ich interesowaly, inni mieli czas sie zastanowic nad wlasnym zyciem, i nad tym co chca wlasciwie robic. jeszcze inni rok dluzej pobyli sobie studentami i sa z tego bardzo zadowoleni ;) wdac tak mialo byc! nie przejmuj sie bo przejmowanie sie nic tu nie pomoze, a tylko zaszkodzi. auutorka - no ja tez staram sie cieszyc malymi rzeczami - ze slonce , ze zjadlam cos dobrego, ze obejrze sobie ciekawy film, albo ze ktos sie do mnie usmiechnal :) ludzie szczesliwi maja dokladnie tyle samo problemow co ci nieszczesliwi, tylko po prostu w przeciwienstwie do nich skupiaja sie na pozytywach :) zycie nie jest jakie jest, jest takie jakim je postrzegamy! moniusia - zdradzal cie?! dziewczyno! kopnij go w d..1 babeczki - przyjmijmy jedna ogolna zasade - jesli facet zdradza to nie jest juz moim facetem, koniec, kropka. amen i zadnego ale! i najlepiej ta zasade obnosic wszem i wobec, tak zeby chlop, z ktorym jestesmy, wiedzial co go czeka, jesli odwali jakis numer. olencja - 🌼wiem ze nie jest latwo. wiem, bo sama przez to przechodzilam i to anwet kilka razy. ale spojrz na mnie - przeszlam przez to i zyje, znow sie usmiecham :) a patrzac wstecz na bylych facetow, mysle \"wasza strata patafiany :P\". i z toba tez tak bedzie, wierz mi :) a to ze mieszkasz na wsi - to tez ma swoje plusy. wykorzystaj to co masz dookola - pewnie laki i lasy. idz na spacer, na rower. moze sa tam konie? jazda konna jest super. rozejrzyj sie i zobacz co mozesz tam znalezc dla siebie. przeciez to nie musi byc koniecznie silownia czy aerobik. znajomych mozna znalezc nawet w najbardziej zabitej dechami dziurze ;) a poza tymzawsze jest net! z praca faktycznie gorzej, ale nie poddawaj sie i szukaj dalej. praca daje duzo mozliwosci. i nie mysl o tych 2 latach, jak o czasie straconym. zdobylas nowe dosiwdczenia, wyciagnij z tego nauke i wtedy ten czas stracony nie bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Milo was czytac dziewczyny:) blu berry, ja tez juz mam niejedno rozstanie za soba. Wlasciwie kazdy moj nastepny facet byl gorszy:( Z netu korzystam na maksa i ciesze sie,ze moge tu zWami pogadac:) auutorka, chetnie sie wymienie numerami GG:) Ja jestem z Lublina. moniusia23, ja tez taka bylam. Pozwolilam mu byc pewnym, ze cokolwiek nie zrobi, to ja sie powsciekam, pokrzycze, ale w koncu wroce do niego:( byly Aniołek, nie bardzo rozumiem dlaczgeo zalujesz bylego chlopaka, skoro wiele razy dochodzily Cie sluchy, ze widziano go z innymi kobietami. Nie bylabys z nim szczesliwa, bo nie ufalabys mu, a zaufanie o podstawa. Natomiast co do meza, to chyba sie troche pospieszylas z tym slubem...Czemu tak sie stalo? Przeciez mloda jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do zdrady...Mozna ja wybaczyc, jesli sie kogos bardzo kocha, ale nie da sie zapomniec. Zawsze kiedys w klotni sie to wykrzyczy. A poza tym nie ma juz sie zaufania do tej osoby!!! I to jest wlasnie najgorsze, bo zaufanie to podstawa zwiazku. Bez tego nie da sie budowac prawdziwego i normalnego zwiazku. Bylam niedawno u psychologa. Powiedziala mi, ze kto raz zdradzil, zrobi to kiedys ponownie. Jesli byl zdolny raz, to znaczy, ze ma do tego predyspozycje. Ona wie co mowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misiunia24
wlasnie 2 godziny temu sie z nim rozstalam ...... wiedzial ze to jest koniec bo ja przeciez sie zmienilam..... najlepsze czego sie dowiedzialam to to ze bedac ze mna jezdzil do burdelu..... wieciej jak sie czuje...... mniej niz zero....... nie moge uwierzyc w to ze nie znalam go przez 5 lat...... kurwa co za debil....... mam ochote napisac mu taka wiazanke ale chyba nie warto wydawac 20 gr na kurwiarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
auutorko dalas sobie rade i tego ci gratluluje bo najwazniejsze ze umialas sie podniesc i to sie liczy!!! a po za ty mowisz tak jak bys miala ze 40 lat:P i podejrzewam ze napewno ejst very inteligentna:) monisia mi rowniez przykro ze spotykamy sie w taki okolicznsciach ale powiem ci ze dziewczyny ktore tu sa potrafia zdzialac cuda;) pomagaja jak najlepsze przyjaciolki:) i dziwie ci sie ze pozwalasz sobie na taki traktowanie.. kopnj go w pipi bo nie ejst Ciebie wart!!! olencja hm a jak ty kogos kiedys zostawiasz?? i on ebdzie cierpial?? nie da sie zagwarantowac szczescia,,, nie da... sa upadki i tyle... ale nawjwazniesze by umiec sie podniesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
misiunia tak mi przykro:( jak ON mogl ci to zrobic:( bardzo mi przykro :przytul: nie odzywaj sie do niego!!! olej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys zostawilam...Jeden jedyny raz. Ale nie zaluje bo nic nie czulam do niego. misiunia24, wspolczuje Ci bardzo. To straszne, ze tak dlugo bylisie razem, a on potrafil tak zrecznie to ukrywac. No ale niektorzy sa spryciarze. Moj byl nie lepszy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj moze z 3 razy pomyslalam o kretynie,ze jest ta inna z nim i sie z nia kocha,troche boli,..., a pozniej sobie pomyslalam jak bedzie moj wybranek? kurcze, jkaie to super,bedzie ktos inny,inaczej bedzie patrzec,dotykac,usmiechac,ale super!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
hoy es noche de sexo brawo:) i z takimi myslami wstawiaj i zasypiaj:) a napewno dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
hoy es noche de sexo brawo:) i z takimi myslami wstawiaj i zasypiaj:) a napewno dasz rade:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja sobie zaczynam uswiadamiac, ze moj eks wcale nie byl taki genialny w lozku jak mi sie wydawalo. W dodatku mial malego;) Tak wiec przestaje zazdroscic tej grubej rurze, ktora teraz bedzie posuwal;] Jak to fajnie bedzie poznac nowego faceta i od nowa odkrywac z nim tajniki seksu i poznawac nasze ciala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jennyw
ech widze dziewczynki ze kazda po malu sie podnosi:) brawo;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem co tu wpisacccc
witam dziewczyny :) czytam was i czytam ale jakos nigdy nic nie pisalam.. wszytskie (mam nadzieje) jakos sobie radzicie. jakos zapominacie.. dochodzicie do wniosku ze .."byl wart mniej niz myslalalam.." widac to szczegolnie po ostatnich wpisach ! i dobrze :) ale ja wciaz nie potrafie tak myslec.. :( rostalismy sie 2 tygodnie temu.. wlasciwie to on to skonczyll :( i ja nie moge sie pozbiertac.. budze sie rano i pierwsza mysl to ON. nie ma godziny zebym o nim nie myslala.. mam wrazenie ze zaden inny nie bedzie taki jak on.. nie bedzie tak mowil..calowal..dotykal.. i poprostu byl :( a jeszcze jak wlacze sobie jakas "nasza" muzyke i zaczne myslec i wspominac to juz kompletnie sie zalamuje :( i tylko trzymam telefon w dloni i czakam... BO MOZE ZADZWONI. moze powie ze przeprasza a ja ucieszona o wszystkim zapomnie :) ale nie... telefon milczy ... i tak mijaja mmi dni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×