faceci, czy sa wsrod was tacy, ktorym zalezalo..

perla z lamusa: zawsze mozesz mi maila napisac;) ale chyba nie chodzi o tego Twojego o ktorym tu wczesniej dyskutowwalismy? spa_cja: co proponujesz?

kawę na początek..... a później chciałabym posłuchać, co zaplanowaliście na ten tydzień...

Ja Wam powiem..... co się stało... Okazało się, że Jego :) telefon miał wczoraj Jego tata.... i ja duzo pisałam do niego....róznych (sic!) rzeczy.... i teraz jestem tak bardzo zażenowana, że bardziej byc nie mogę :)

spa_cja: a wiec ja dzis koncze prace, jutro ide poprawic egzam i musze zalatwic kilka spraw zwiazanych z wyjazdem;) w sb ide na impreze, w ndz bede caly dzien spala:P a w pn koncze sprawy zwiazane w wyjazdem i jade... nareszcie;) mam nadzieje ze po drodze jeszcze spotkam sie z tym moim:P

spa_cja: no to Ci sie sprawa skomplikowala, ale w pozytywnym znaczeniu;)

w żadnym pozytywnym!!!! treaz to juz taka lipa :O Ja tez sie na tance wybieram, ale w piatek.... :)

A ja dzisiaj Ale to tylko kurs

spa_cja: a jak w ogole układa Ci sie z tym Twoim niezdecydowanym?

No spokojnie.......... jak na wojnie :) Nie widzielismy się od półtora tyodnia.... kiedy to ostatnio mi powiedział, ze jest niegotowy :) W międzyczasie wyznał, że mnie kocha.... ja zaproponowałam spotkanie....nie był zainteresowany...bo cos tam.... zdążyłam juz milion razy zwątpić, że coś z tego bedzie i nadal mieć nadzieje.... jak na wojnie :)

az nie wiem co napisac:P szkoda gadac, faceci...:P

I tak to jest. Jak ktoś się podoba to może sobie mówić \"Tak\" \"Nie\" \"Może\" A i tak dziewczyna będzie koło niego skakała

\"może....nie wiem.....gówno mnie to obchodzi...: \";)

spa_cja Znów w przerwie między klientem.. a powiedz mi spa_cja czy on we wszystkim jest taki niezdecydowany czy tylko w tym temacie?

Nie wiem, ja go widywałam do tej pory rzadko.... raz na rok ;) ale kiedys sto godzin przegadalismy....i było Bosko!!!!!!!! ja też jestem niezdecydowana...np. potrafię godzine wybierać nowy ołówek i zeszyt ;) ale w tej kwestii jestem pewna, jak niczego innego :)

gdzie, Ty niebieski, pracujesz???????

Może ma kogoś? Stąd to \"niezdecydowanie\"

On przeczy..... ... mówi o żałobie po związku.... ....tylko nie wiem, którym, czy jego czy moim.... Co to do cholery jest \"żałoba po związku\"?????????????

A ta załoba to trwa....? Powiem tak jak będziecie potrzebowali kredyt hipoteczny na mieszkanie to możesz sie do mnie zgłosić.

taaaaaaaaaaa.....kredyt....wspólnie....hahahahahhahaha Nie mam pojęcia, co on mówi.... mnie nie pytaj.... nie wiem...nie znam się...nie orientuję....zarobiona jestem ;) Absolutnie nie jestem w stanie pojać tego człowieka :)

Ty niebieski opowiedz o swoim weekendzie....tym, co był i tym, co bedzie :) tak sobie porymowałam ;)

I co to za facet ktory nie ma własnego telefonu? Nie rozumie tego..

ma telefon, ale pozyczyl go tacie :) Ty adaj o sobie, mojej sytuacji nie da sie rozwiązać.... może ja chociaz Tobie pomogę :)

*gadaj ;)

Dokończymy później.

uwielbiam czekać....nic innego ostatnio nie robię..... ...huh...

Witajcie:-) no a u mnie ? no to powiem w skrocie o co chodzi:-P Caly ten topik to ja zalozylam wiadomo o kim i wiadomo o co chodzi. Ale ze tak powiem moj ten kolega nie jest jedynym w moim zyciu- w sensie tym o ktorym mysle. Tzn on sie przewija non stop w moim zyciu ale jest jeszcze ktos inny, z ktorym ostatnio bylam. Rozstalismy sie ze 3 mce temu ale ja i tak o nim mysle, no i spotkalam go przypadkiem zupelnie i nie moge sobie miejsca znalezc. Zeby tu nie wyszlo ze ja sama nie wiem czego chce ze mysle o jednym, pisze o druugim i jeszcze chodze z trzecim:-P to wyjasniam ze tylko ich dwoch liczy sie w moim zyciu. Tyle ze kolega jak jest to wiadomo- niespelniona fantazja a ten z ktorym bylam to inna bajka bo to byl prawdziwy zwiazek i wogole. No i w zasadzie to jest dopiero moja pelna historia:-)

perla z lamus: ojjj ale zakrescila;) to powiem Ci ze masz ciezki orzech do zgryzienia... kobieta zawsze sobie potrafi zycie skomplikowac;)

taaaaaa.....bo poznaje mężczyznę;)

kochane nie mam orzechu do zgryzienia zadnego:-P a to czemu? bo jeden ze mna sam sie rozstal, mimo ze ponoc byl strasznie zakochany(chociaz z mojej winy akurat to rozstanie) a drugi nigdy nie probowal ze mna byc tak naprawde. Tak wiec ja tu nie musze sie zastanawiac bo mnie nikt o zaden wybor nie prosil, ot co:-P ps: kolega mi sie podoba jak zawsze, ale tego co z nim bylam chyba wciaz kocham.A kobieta - owszem skomplikowane stworzenie:-)

perla z lamusa: ale mnie bardziej chodzilo o to ze ciezko ich wyrzucic z pamieci;) ten przyslowoiowy orzech:P