Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bebula

CZy jest dziewczyna bedaca w zwiazku z grekiem/???

Polecane posty

Gość dzieciata6 razy
Greka rozumiem ale za murzynami te co si ogladaja............koszmar

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szpirtunia24
ja w moim polodniowcu (Albanczyk) widze same zalety, moze jestem slepa hehe:)jestesmy razem od 3 lat i jest cudownie, jest przystojny co prawda nie ma to teraz takiego znaczenia jak kiedys :D ale nadal jak widze go w majteczkach i ta jego dupcie to mam ochote go tam ugryzc..jest czuly, opiekunczy, zawsze mnie stawia na 1 miejscu, przed cala rodzina , kolegami itp, owszem jest zazdrosny ale ja o niego tez.. takze tu mamy ''kompromis'' tydzien temu dowiedzialam sie ze jestem w ciazy, od tej pory jak wstaje w nocy siku to pyta sie mnie czy wszystko w pozadku;) jak przychodzi z pracy to pierwsza rzecza jaka robi to rzuca mnie na lozko przytula i caluje i tak juz 3 latka..i jak ja mam go nie kochac:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiula27
ja tez mam greka slodziutki kochany caluje przyula....eh.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vytrr
kase wdzicie i tyle.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa minge
Kochankami sa goracymi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie czasy
Wolalabym goracego greka niz snierdzacego i leniwego polaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bilo
ale to sa psy na baby i zdradzaja...................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fun is fun
bzyknelam kiedys przystojnego Turka na wakacjach w Bodrum . Rany, oszalal i po wyjezdzie przez rok smsy do mnie pisal. Krociotki romans z takim gosciem jest ok ale nie zdecydowalabym sie na malzenstwo z takim typem . Wole tych cywilizowanych facetow:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rti
ja mialam grka ,le klamal caly czas....... hoc byl slodki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kvfds
szpirtunia, poczekaj troche z tymi pochwalami do momentu kiedy urodzisz dziecko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość shpirtunia24
ciąże straciłam, a moje kochanie jest przy mnie, się mną opiekuje i jest cudownie, a co ma sie zmieniac po urodzeniu dziecka?::) mam pod bokiem brata mojego meza z zona, mają coreczke, i nic się między nimi nie zmienilo:) a podejscie do dzieci mają świetne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piou
zdala od nich to kurwy sa........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to opisz to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość santorini
ja tez jetem z grekiem....!!! Fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i stad wlasnie te opinie
o Polkach. Dziewczyny jak mozecie sie umawiac, sypiac z Arabami itp? Jest mi wsyd, ze jestem Polka, wiadomo jak traktuja kobiety, a Wy tu piszecie jacy to przystjni. Zal!!! i WSTYD!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość depi
Mysle,ze jak wszedzie sa dobrzy i zli ludzie.W kazdym zwiazku trzeba isc na kompromis i szanowac druga osobe.Jestem z Grekim ok.15lat wszystko jest ok.caly czas dba o swoj wyglad ,modnie sie ubiera i ladnie pachnie...............W sypialni za to nie ma chyba namietniejszych kochankow ,potrafia wycisnac z kobiety wszystkie soki.Jest nam razem dobrze i caly czas mam wrazenie, ze jestem dla niego tak atrakcyjna jak 15 lat temu.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea kritsotaki
Ja też jestem /? byłam w związku z Grekiem. Poznaliśmy się w wakacje zeszłego roku. Pracowaliśmy w tym samym hotelu, zaczęliśmy się spotykać, najpierw ze świadomością wakacyjnej przygody a później zakochaliśmy się w sobie.. Po zakończeniu sezonu wróciłam do Polski żeby skończyć studia. Kiedy on przyjechał do mnie na 2 tygodnie, zrozumiałam że to nie była tylko wakacyjna miłość. Czekał na mnie cierpliwie aż obronię pracę mgr. W ciągu tych 9ciu m-cy odwiedził mnie jeszcze raz i opłacił mi również podróż do niego na Wielkanoc. Nigdy przedtem nie przypuszczałam, że związek na odległość może przetrwać tyle czasu. Pewnie nikt w to nie uwierzy ale miałam pewność, że ani razu nawet nie pomyślał o innej. Żadna zdrada nie wchodziła w grę. Rozmawialiśmy niemal codziennie przez tel. lub internet. Zaraz po obronie wróciłam na Kretę i zamieszkałam z nim. On, kilka dni przed moim przyjazdem, wynajął mieszkanie i wszystko dla nas przygotował. Pierwsze 3 tygodnie mieszkania razem były jak w bajce. Później znalazłam pracę i już nie miałam czasu na zajmowanie się domem w takim stopniu jak wcześniej. Sezon był dla nas dwojga bardzo wyczerpujący (pracowaliśmy 7 dni w tyg - ale to normalne na Krecie) a do tego dochodziły kłótnie o podział obowiązków domowych. Przeszkadzały nam również różnice kulturowe. Obydwoje byliśmy uparci i dumni. Nikt nie chciał ustąpić. On uważał że kobiety nie mają takich samych praw jak mężczyźni, czego tak naprawdę nie potrafił uzasadnić. Do tego był b. zazdrosny. Zazdrość potrzebna jest w związku ale nie do tego stopnia, że nie można wychodzić samej z domu w obawie przed innymi facetami na ulicy. Kolejnym powodem naszego rozstania była jego mama i sposób w jaki go wychowała. Jest jedynakiem i zawsze wszystko miał gotowe. Jego mama zajmowała się wszystkim. Dla mnie zawsze była miła i lubiłyśmy się, jednak nieświadomie sprawiała mi przykrość wydzwaniając codziennie do synka i pytając czy jadł i co jadł. To tak jakby pytała "czy Bea ugotowała Ci obiad?" Bez sensu. Czułam się jakbym miała zastąpić mu mamę a nie być jego kobietą. Przy większych kłótniach stawał się agresywny :( Kiedy facet nie ma argumentów na obronę swoich poglądów, wtedy chce pokazać że to on jest górą w inny sposób, co jednocześnie było potwierdzeniem, że to ja miałam rację. Podczas naszej ostatniej kłótni, zarezerwowałam bilet powrotny do Polski. Nagle, obydwoje zdaliśmy sobie sprawę, że to już koniec. Do wylotu pozostały mi 3 dni, był to ostatni czarter do PL. Przez ten czas zrozumieliśmy jak wiele tracimy. Były to najczulsze dni od początku mojego pobytu na Krecie. Płakałam co pół godziny i czułam wewnętrzne rozdarcie. Nie byłam przekonana czy dobrze robię. Rozsądek mówił "jedź", serce "zostań". Pierwszy raz zobaczyłam jak on płakał. Sam powiedział, że zdarzyło mu się płakać tylko kilka razy w życiu ale nigdy przez kobietę. Byłam w szoku. Od 3 tygodni jestem w Polsce. Ciągle utrzymujemy kontakt. On namawia mnie żebym wróciła. Powiedział że uświadomiłam mu wiele rzeczy. Obiecuje że się zmieni, że już zaakceptował fakt że mamy takie same prawa, że nie będzie już taki zaborczy i zazdrosny jak wcześniej, obiecał nawet że nauczy się gotować i że nie będziemy zależni od jego rodziców. Ciągle b. go kocham i tęsknię. Mimo wielu złych doświadczeń, było mnóstwo pięknych chwil, które przeżyliśmy razem. Jestem też przekonana, że on jest dobrym człowiekiem a nie tyranem. Jest w stanie skoczyć w ogień za ukochaną osobą. Ceni więzi rodzinne. Szanuje rodzinę i przyjaciół. Jest pracowity i ambitny. Czasami jest aż zanadto romantyczny. (Powinien być bardziej rozsądny i mieć realistyczne spojrzenie na świat). Obecnie zastanawiam się czy tam wrócić, czy postawić na życie w Polsce. Nie mam najmniejszych wątpliwości że go wciąż kocham, ale ja jestem większą racjonalistką niż romantyczką, więc zastanawiam się nad wieloma innymi kwestiami, np. w Polsce mam większe możliwości rozwoju; jeśli wyjadę, zawsze będę tęsknić za polską kulturą, obyczajami, znajomymi, rodziną; na Krecie nie mam prawie szans na znalezienie pracy zimą; muszę się uczyć kolejnego języka; zawsze będę tą inną wśród Greków; kiedy miłość zamieni się w przyzwyczajenie, co nam potem zostanie? - a przecież to nieuniknione w każdym związku; na początku będę kompletnie zależna od niego a ja lubię być niezależna; itp. Chyba bezpieczniej byłoby zostać w Polsce i czekać aż czas zatrze tęsknotę a wygasająca ślepa miłość odsłoni rozsądkowi oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do Bei
Moim zdaniem, skoro na początku znajomości masz takie wątpliwości to lepiej jednak, abyś zostawiła swój związek w tej fazie. Z perspektywy lat pięknie wspominam swój związek z Grekiem. Są romantyczni, bywają czuli, męscy, ale podejrzewam, że jako żona nie czułabym się szczęśliwa. Kiedyś lekarka (od chorób duszy, a więc znawczyni) powiedziała mi, że jeśli dwoje ludzi chce być naprawdę razem to nie ma przeszkód. W Twoim i moim - pojawiły się wątpliwości. Mimo pieknych wspomnień nie żałuję, że nie jesteśmy razem. ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filaki
Pracowałam spory czas temu w grecji w klubie nocnym ( nie mylić z agencja) i musze wam powiedziec , ze wiekszosc greków zdradza swoje zony. Cocby dotykiem czy pocałunkiem , ale jednak Racja , ze sa crazy za Polkami, chca sie z nami pokazywac , dawac prezenty,a gdy juz dostana czego chca , zmieniaja obiekt swoich zainteresowań, obiecuja złote góry i bardzo duzo kłamią... W moim Nikosie denerwowało mnie to, ze miał zawsze i na wszystko czas.. nigdy sie nie spieszył, czesto sie spozniał... często komplementował kobiety i praktycznie do kazdej zwrazał sie " Moro Mou" , i ta straszna zazdrość szczególnie o swoich kolegów... Zakończylam ten zwiazek i teraz jestem z cudownym polakiem.. Filakia! Mua!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea kritsotaki
Qrde, widzę same negatywne opinie... Szkoda, bo na 90 % zdecydowałam się wrócić do mojego Steliosa. Skąd mam wiedzieć że w Polsce nie będzie mi jeszcze gorzej. Aktualnie b. trudno jest znaleźć dobrą pracę, a samotność w tym nie pomaga. I tak czekam tylko na rozpoczęcie sezonu, bo chciałabym kontynuować karierę w turystyce, więc myślę sobie, że przed pojawieniem się ofert dla pilotów wycieczek, miałabym czas żeby wrócić na Kretę i spróbować jeszcze raz. Jeśli ma się na nie ułożyć, to przekonamy się o tym b. szybko (kwestia kilku m-cy a nie lat). Gdy podjęłam decyzję o powrocie do Polski, byłam z siebie b. dumna. Co więcej wszyscy mi mówili, że dobrze robię. Nawet inni Grecy! Mówili nie bądź głupia dziewczyno, pakuj się i wracaj do Polski póki nie jest na to za późno. Ty się tu marnujesz a on się nie zmieni. Boję się że jak tam wrócę, to pewnego dnia zrozumiem o czym mówili.. Z drugiej strony w Polsce jest bardzo trudno. Pracodawcy mają "kosmiczne" wymagania co do pracowników a oferują tak niewiele. W takich momentach brakuje bliskiej osoby: we dwoje zawsze raźniej. Sacri, przeczytawszy Twój komentarz, zastanawiam się jak to możliwe że dopiero po ślubie zaczęłaś zauważać różnice między wami? Tzn że wcześniej ich nie było? A może to on zastawił na Ciebie pułapkę i tylko czekał do ślubu żeby pokazać Ci jaki jest naprawdę ? Skoro wcześniej nie protestowałaś i przyjmowałaś wszystko co Ci ofiarował, tzn że akceptowałaś takie życie. Jak ja zobaczyłam, czego mój Stelio ode mnie oczekiwał, pomyślałam że zostając tam, pokażę mu że zgadzam się na takie życie. Dlatego wyjechałam. Teraz obiecuje mi, że postara się zmienić, bo uzmysłowił sobie ile stracił i nawet w tej chwili strasznie się waham czy dać mu jeszcze jedną szansę. Filaki - masz cholerną rację : niestety Grecy zdradzają a Greczynki wybaczają, bo najczęściej nie mają się same z czego utrzymać... Wydawałoby się że Grecja jest bardziej rozwiniętym krajem niż Polska, o czym świadczyłoby np wstąpienie Grecji do UE już w 81 roku. Jednak jeżeli chodzi o prawa kobiet, to Grecja jest daleko w tyle za Polską (Greczynki uzyskały prawa wyborcze dopiero w 1952 r, czyli 34 lata po nas !!!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea kritsotaki
Gdy zwierzyłam się kuzynce Steliosa co do moich obaw wynikających z bycia w związku z facetem jej narodowości, powiedziała mi "Jeśli dla niego gotujesz, pierzesz, sprzątasz i prasujesz, to nie będziecie mieć problemów". Jednak zauważyłam również że Greczynkom coraz mniej się podoba taka sytuacja. Stają się coraz silniejsze, nie boją się podejmować pracy - często to one utrzymują rodzinę, bo ich faceci są leniwi, a czasem zbyt dumni żeby znosić rozkazy szefa w pracy. Często Grecy wolą otworzyć własny ryzykowny w dobie kryzysu interes, żeby być panem samemu sobie. Nie przepracowują się, chociaż mój Stelios jest b. pracowity i m.in. tym mi imponuje. To prawda, że nigdy nie śpieszą się i nigdy nie są punktualni. Wielu osobom może się podobać taki luźny styl życia. Mi to osobiście przeszkadzało. W pracy, szef kuchni (żonaty i dzieciaty) niemalże ślinił się do mnie. Nie przestawał nawet jak mu chamsko odpowiadałam. Uważał się za nie wiadomo kogo, a w rzeczywistości był stary, gruby, obleśny i "brzydko pachniał". Nawet ojciec mojego Steliosa zdradzał żonę.. Sama się sobie dziwię, bo wiem bardzo dużo na temat Greków, już raz poniosłam porażkę a mimo to chcę spróbować jeszcze raz. Tylko że nigdy nie można generalizować. Poza tym, nic mnie jeszcze w Polsce nie trzyma: ani praca, ani chłopak. Jestem kompletnie wolna i mam ochotę zaryzykować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bebulka
dziewczyny, ja mysle o powrocie do grecji, jak jest teraz z praca/?? te same marne stawki/?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bea kritsotaki
taaa, ciągle te same marne stawki... A do tego wszechobecny kryzys ekonomiczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bylam w zwiazku z Grekiem i z Albanczykiem... popieram sa niesamowitymi kochankami, ale tez sa bardzo zazdrosni... Zreszta nie tylko oni ja rowniez jestem zazdrosna ale coz zrobic gdy miliony napalonych nastolatek przyjezdza do grecji z nadzieja na wakacyjny romans... Stad tez Polki maja tam opinie "latwych" co mnie bardzo denerwuje i dlatego jak mnie ktos zaczepia w grecji to albo chamsko odpowiadam albo ide dalej bez slowa, niech wiedza, ze nie kazda jest latwa... Mam wielu znajomych Grekow i sa to naprawde niesamowici ludzie, zabawni, inteligentni, otwarci. Jezeli chodzi o kwestie zdrad, faktycznie maja oni tam wiele pokus (jak napalone turystki) i wielu z nich nie umie sie oprzec ale tez sa wyjatki. Nie ma co mowic ze sa to ludzie chamscy i po slubie sie nagle zmieniaja i w ogole, poniewaz w kazdym kraju sa ludzie dobrzy i zli, i nawet tutaj mozesz natknac sie na faceta, ktory po slubie zacznie Cie bic. Jak to kiedys moja mama mi powiedziala: Najlepiej poznasz faceta jak go spijesz, wtedy wszystkie jego cechy wyjda na wierzch. Osobiscie bardzo kocham Grecje dlatego widze swoja przyszlosc tam, bedzie ciezko na pewno ale jezeli nie zaryzykuje to sie nie dowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filaki
Również czesto mysle o powrocie do Grecji... Zakochałam sie w miescie Rhodos... Ale to naprawde smieszne, ze pracujac w kafeterii dostaje sie 20-40e za cały dzień :/ Jakis czas temu pracowałam w klubie nocnym, tam zarobki były swietne 80-100e na noc a całe dni wolne, jednak stwierdziłam , ze to nie dla mnie... szczególnie teraz.. ( napływ Rumunek które za nic robia wszystko) Grecje zostawiam sobie na wakacje.. chyba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rushivogel
Jestem z Albanczykiem od 5 lat, w tym 2,5 roku po slubie, zycze kazdej kobiecie takiego męża jak moj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rushivogel
a co do dziecka, moj maz jest cudownym tatą, zmienia pieluszki, usypia nasza coreczke, karmi itp, takze nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurusia
witam! Zaczne od tego ze nie nalezy generalizowac.W kazdej nacji znajdzie sie ten czysty i porzadny oraz ten brudny i "swinia". Jestem w zwiazku z Grekiem.Poznalismy sie w pracy. Nawet nie zwracalam na niego uwagi.Dopiero pozniej zaczely sie niewinne spotkania...i kiedy po raz pierwszy mnie przytulil - poczulam cos czego nigdy jeszcze nie czulam...ja sama sobie nie jestem w stanie tego wyjasnic...bo w tamtym momencie powiedzialam "Boze...to on!" i bylam taka szczesliwa.... nie bez powodu....Michalis to naprawde wspanialy facet.Jestem osoba wierzaca(nie mylcie tego z uczeszczaniem do kosciola i klanianie sie ksiezom) od kiedy pamietam,zawsze prosilam Boga o lojalnego i dobrego mezczyzne... ufalam ze to On mi go wybierze... no i wybral...bo wtedy ja sama nie wypowiedzialm tych slow.. Od poczatku naszego zwiazku rozmawialismy bardzo szczerze o swoich oczekiwaniach co do partnera.Umowilismy sie nawet na schemat postepowania w pewnych okolicznosciach.Takie wyjasnienie pozwala uniknac w przyszlosci rozczarowania.Rozmowa...przede wszystkim szczere rozmowy.....to jest lek na wiele przykrych sytuacji-ktorych tak naprawde mozna uniknac. I tak sie ciesze ze na siebie trafilismy...ze nadal sie poznajemy i z kazdym dniem odkrywamy w sobie nie coraz to gorsze cechy ale to jak jest nam razem dobrze i jak sie kochamy.Michalis jest czuly,bardzo opiekunczy,taktowny,wrazliwy a zarazem silny i potafiacy mnie uspokoic w kazdej sytuacji.Wiem ze mam obok siebie mezczyzne i ze w kazdej chwili moge na niego liczyc. Czy Grecu to kobieciarze? w duzej mierze tak :-/ Grecy uwielbiaja kobiece piekno i jak im sie podoba kobieta wcale tego nie ukrywaja wrecz sie z tym obnosza! Sa rowniez piekielnie zazdrosni... Ale jak mowialam nie nalezy generalizowac.Nie kazdy Polak to pijak i zlodziej.To kwestia charakteru i osobistych zasad sposobu na zycie. Pozdrawiam Was dziewczyny!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ofelka
Nie rozumiem takich ogolnych postrzezen, czy ktora kolwiek z was bedac z polakiem nigdy nie byla zdradzana i wszystko bylo w porzadku? napewno nie, tak samo jest z innymi facetami. kazdy zwiazek wymaga poswiecen. Ja jestem z grekiem (Charalampos) on mieszka w Niemczech ja w Polsce. Moja mama mieszka i parcuje w niemczech. Czesto do niej jezdze gdy mam wolne.przez nia tez poznalam swojego chlopaka. To ona nas zeswatala a pozniej samo wyszlo. Na poczatku nie baralam tego wszystkiego tak do siebie. Znam go rok a jestesmy od pol roku razem, zwiazek na odleglosc dopoki nie skoncze szkoly, chce podkreslic ze nie wyjezdzam na stale do niemiec ze wzgeldu na niego, mialam to juz wczesniej w planach a to idzie nam po drodze. Moj kochany jest bardzo fajnym chlopakiem, nie jest bogaty, i widze jak bardzo przeszkadza mu to ze malo zarabia a chcialby do mnie czesciej przyjezdzac czy jak ja jade do niemiec wyjsc gdzies ze mna, wiadomo wszystko kosztuje. podjal dodatkowa prace ze wzgledu na mnie , teraz pracuje od 6 do 20. jest mi z tym ciezko i powtarzam ze nie musi tego robic. Jednak on jest zawziety i widze jak bardzo powaznie tarktuje mnie powaznie. Jestem szczeslwia bo to bardzo dojrzaly emocjonalnie facet , do wszytkiego podchodzi z umiarem , jest nie ziemsko przystojny, uprzejmy i troskliwy. Co do sexu... he he czyzby on stanowil wyjatek na waszym forum?? chyba tak bedac ze soba w lozku nigdy nie naciskal ani wymagal predzej ja bylam napalona niz on. Wiem ze przede mna mial dziewczyne z ktora byl 4 lata tez byla jego pochodzenia ale ona go zdradzila. Pozniej mial wloszke (2 tygodnie) gadala tylko o sexie itd wiec z nia zerwał.wiem ze nie ma facetow idealnych. On tez nie jest. nie zawzse odgaduje moje pragnienia za to wiem ze ja czytam w jego myslach (sam mi to powiedzial) czesto sie spoznia. Ale kto nie ma wad. Jestesmy pol roku a on wciaz jest szczery i mowi ze bardzo mu na mnie zalezy itd, ale nie potrafi mnie oklamac i powiedziec mi "kocham cie" bardzo to szanuje. chce zeby nam sie ulozylo, moja mama traktuje go jak wlasnego syna i to dobrze bo jego rodzice kazali mu sie wyprowadzic z domu w wieku 19 lat, od tamtej pory jest smaodzielny. najsmieszniejsze jest to ze on jest grekiem tez po niemiecku ale niestety ja nie, dogadujemy sie lamanym angielskim ale zawsze sie dogadujemy. To jest moja historia zwiazku z grekiem i wciaz trwa, musicie uwazac na kogo trafiacie (nie pochodzenie ale charakter) wielu facetow to fuckerzy wiec pamietajcie o wlasnym rozsadku ale da sie wybaczyc ze kogos poniosly emocje.zdarza sie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×