Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

firank_a

15kg w dół do sylwestra

Polecane posty

forbes więc i Ty uległaś. chyba każdy ma słabe chwile. Ale mysle że jeden raz na nic nie wpłynie z tym że nie powtarza sie to co chwila. Damy radę :) i popieram Twoje zdanie co do rozmiaru 38. a z nandrobieniem kilogramów problemu chyba bysmy nie miały :D co do rozstępów to powiem wam że nigdy nie miałam i mam nadzieję że tym razem też nie bedę... może nie mam takich skłonności- nie mam pojęcia. kręce hula a na więcej nie mam czasu ani raczej chęci... no i jeszcze 3 godziny w szkole wf-u ale nie za bardzo się wczuwam w ćwiczenia, wole już sama w domu. idę robić obiad :D zaglądne wkrótce :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co myślicie o tym że ostatni posiłek powinien byc koło 18stej? A wtedy o której się kładziecie spać? BO ja na przykład chodzę spać koło pólnocy, 01:00. a ostatnio oglądałam w dzień dobry tvn wywiad z dietetykiem i powiedział że jedzenie tak długo przed snem nie jest dobbre i to głównie dla osób które chcą schudnąć. Podobno jak organizm przez tyle godzin nie ma dostarczanego jedzenia, noi potem sen to włącza jakby \"tryb awaryjny\" i następnego dnia rano to co zjemy na sniadaine odrazu jest odkładane w postaci tłuszczu. Oczywiście podkreślił, że ten ostatni posiłek to ma być lekka kolacja, żeby chcociaż ruszyć metabolizm i żeby żołądek coś strawił i wiedział że wszytsko \"ok\" :) Noi mówił że to ma być 2 góra 3h przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm no w sumie tak jest. 2-3 godziny na strawienie lekkiej! kolacji, więc jeśli ktoś chce zjeść coś ciężkiego to musi więcej przed snem, dlatego pewnie się tak przyjęlo żeby o 18. ja np teraz na diecie po obiedze jem tylko marchewkę a to też wcześniej niż 18... forbes Ty jak chodzisz tak poźno spać to spokojnie możesz jeść póżniej kolację, a tym bardziej jakaś zdrową, lekka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was... ale tu tłoczno na topicu ;] dzisiaj zjadłam: śniadanie:kawa II śniadanie:banan później(w skole ;( : wafel ryżowy,mandarynka Obiad: 2x chlebek wasa(65kcal.), zupka którą ugotowałam wczoraj czyli grysik na rosołku. jakoś się go mniej zrobiło w rezultacie ;) później:kawa kochane mam taką ochote na czekolade która leży w szafce... dzisiaj jeszcze nic nie ćwiczyłam...ahhh...ale takiego mam lenia,że szok... ratunku!!!!!!!!!!!zaraz pójde po tą czekoladę!!! 11.11.2007r- start- 71kg. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Moje wczorajsze szaleństwo obyło się bez wielkich wyrzutów bo dzis na wadze nadal 58,5 kg. Do tej pory zjadłam 340 kcal i nie mam pomysłu co by tu lekkiego zjeść by się najeść. Poza tym mam sporo nauki, tylko muszę się do niej zabrać ;) Co do wczorajszego wieczora to znajomi (których widziałam 3 lata temu) nie poznali mnie :D No 11,5kg zleciało wiec mieli prawo ;) Macie jakiś pomysł na cos dobrego, lekkiego i sycącego?? Ide chyba kawkę sobie zrobie i do nauki. malinkowe baby- zjedz max. 4 kostki (jeśli to ta z małymi kostkami) a resztę odłóż!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malinkowa ani się waż!! nie tykaj jej nawet! bedziesz potem żałować jak ja :) ja też nie ćwiczyłam i nie wiem czy dziś bedę, ale postaram się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet november ja jak złapałam za czekoladę to na 4 kostkach się nie skończyło :D no ale to było w niedziele, na razie jest ok. nie mam nic takiego pod ręką ( tylko w kuchni) więc mnie tak nie ciągnie. Chwała Bogu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja jednak powiedziałam sobie,ż enie tknę tej czekolady... i nie tknę... zważe się w niedziele i napisze,czy coś ubyło... ;p idę zrobić te ćwiczenia to bede miała spokuj później... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uzupełniam: dzisiaj zjadłam: śniadanie: kawa II śniadanie: banan(50kcal.) później w szkole : wafel ryżowy,mandarynka(40kcal) Obiad: 2x chlebek wasa(65kcal.), zupka którą ugotowałam wczoraj czyli grysik na rosołku(ok.110kcal) kawa kolacja: 2x chlebek wasa(65kcal),sałatka(k.pekińska)ponidor ogórek,sos vinegret(100kcal) Razem jest: 430 kcal. (max 500kcal.( :) zawsze przy podliczaniu dodaje troche kcal.na wypadek,jakby cos nie wyszło ;) A wam jak poszło?? Zapisujcie wieczorkiem co zjedłyście i piszcie ile to kcal,czy węglowodanów...zależy co ograniczacie :) buziolki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja to co zawsze hihih :) sama nie liczyłam nawet ile to ma kalorii wszystko :) ciekawe, pewnie różnie zależy od owocu jaki jem no i warzyw. nie chce mi się liczyć :D malinkowa ciesze się że się udało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze dziewczyny zawladnely topickiem ja cos teraz obco sie tu czuje nie jestem w tym klimacie...wiec jestem usprawiedliwona ze zadko tu zagladam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
firank_a ale to ty jesteś założycielką tego topicu...więc ty powinaś się udzielać najwięcej... a w temacie bedziesz jak napiszesz nam ile jesz...ile wazysz...czy ograniczasz kalorie czy weglowodany czy wogóle MŻ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro robie sobie głodówke..oczywiscie jak jestem ze swoim facetem to slodkie idzie jak woda:P a sylwester juz niedlugo nawet juz mamy zarezerwowane miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro robie sobie głodówke..oczywiscie jak jestem ze swoim facetem to slodkie idzie jak woda:P a sylwester juz niedlugo nawet juz mamy zarezerwowane miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jutro robie sobie głodówke..oczywiscie jak jestem ze swoim facetem to slodkie idzie jak woda:P a sylwester juz niedlugo nawet juz mamy zarezerwowane miejsca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ się cieszę że ten topic tak żyje:) to forum to fantastyczna mobilizacja! Jeszcze żeby rodziców gdzieś eksmitować..... Gdyby nie oni to bym gubiła 2 kilogramy na tydzień. Niedosyć że walczę ze sobą to oni mi tę walkę jeszcze utrudniają! Wczoraj wszytsko szło jak po maśle do momentu kiedy nie wkroczyli z wypiekami z cukierni... w moje raczki dostała się bułeczka jogurtowa... może to nie tabliczka czekolady ale już byłam taka dumna z wczorajszego dnia a tu kicha na koniec:D Chyba zaczne liczyć kalorie jak Wy, co prawda jem bardzo różne rzeczy których sie nie do policzyć, obiady robione przez mamę, jakiś bigos, ryba po grecku to chyba ciężko to wyliczyć.Ale co mi się uda to policzę, bo jak wczoraj zjadłam danio straciatella i zobaczyłam że ma ponad 200kalorii!!!! to prawie z krzesła nie spadłam! nawet nie zdawałam sobie sprawy że te serki to taka bomba kalorii! a ja to na lajcie jadłam po posiłkach. a równie dobrze mogło zastapić moje całe śniadanie.... a macie już plany na sylwestra?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet november--> wg mnie jak ma się ochotę czym zająć buzię:) to kawa jest najlepsza. Ja słodzę jedną łyżeczkę, to też trochę cukru akurat pomoże do nauki, a po kawie to się czuję pełna jak po obiedzie:D Dobrze że sie nie rozpędziłaś na tym wypadzie ze znajomymi, bo juz miałam przed oczmami mroczne wersje:D ale to wynika z własnego doświadczenia, że na mnie takie wypady baaardzo źle wpływają:) oficjalnie stwierdzam że błonnik nie pomaga,.... lepiej mi robi pół litra wody przed posiłkiem niz te tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sweet november--> wg mnie jak ma się ochotę czym zająć buzię:) to kawa jest najlepsza. Ja słodzę jedną łyżeczkę, to też trochę cukru akurat pomoże do nauki, a po kawie to się czuję pełna jak po obiedzie:D Dobrze że sie nie rozpędziłaś na tym wypadzie ze znajomymi, bo juz miałam przed oczmami mroczne wersje:D ale to wynika z własnego doświadczenia, że na mnie takie wypady baaardzo źle wpływają:) oficjalnie stwierdzam że błonnik nie pomaga,.... lepiej mi robi pół litra wody przed posiłkiem niz te tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam kochane jak się trzymacie?? ja oka.i to bardzo ;) mam pytanko ile kcal mają orzechy??tylko(tu jest problem) nie wiem jak je nazwać...bo one nie sa obtoczone ani w soli ani w cukrze.... :/ tylko takie zwykłe suche,bez niczego tam są chyba ziemne i te okrągłe... ;p (ale głuptasek ze mnie nawet nie wiem jak one się nazywają ) buziaki ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja jestem!! Z nowa stopką :classic_cool: Tzn rano było na wadze 57,7kg ale biorę pod uwagę gospodarkę wodną organizmu, więc przyjmuję, że 58kg :) Co tam u Was? Ja zaraz będe jeść pizze :P Tak dobrze słyszycie ale to pizza Naszej roboty (tzn. mojej i mamy) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nono:) niewiem co to za orzeszki a co do planow na sylwestra moj ukochany zabiera mnie na bal:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam sweet november...fajnie ci,że mozesz sobie pozwolić...ja narazie nie...za wcześnie ;) te orzeszki mnie ęczą...leża w szafce...ale nie zjem...wole jabłko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewuszki :D ja właśnie wszamałam obiad :D dziś wyjatkowo dobry co dodałam do warzyw pieczareczki i cebulkę i mięsko tez było (niestety nie za chude ale malutko było) pojutrze ważenie, umieram z ciekawości! pizza... o masakra jak bym zjadła :( super że nam idzie dobrze i że sie trzymamy i piszemy na forum :D co do sylwestra planów jeszcze nie mam... ale się coś wymyśli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×