Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

witam wieczorem łosos dziecku smakowal, zreszta ciezko stwiwerdzic jadl bo byl głodny :) On ogolnie je wszystko. okoko i jak pizza wyszła? to ciasto pwoinno urosnac ale tylko troszke. duzo dziewczyn przestalo zagladac na forum... gdzie jestescie?? :) a mialam isc na silownie dzis ale mam lenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowlasnie gdzie Gunia, Bromba,Plisza, Avinion??? Magdula sie usprawiedliwiala, Marxka zyje jeszcze koncertem :-) a reszta??????????/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niedawno i nasz mały miał robioną morfologie, a krew miał pobieraną normalnie z żyły na przedramieniu jak stary! W sumie niewiele płakał ale za to krzyczał i piszczał w niebogłosy.. a ja jak widziałam sterczącą igłę w jego rączce byłam blada, spocona i łzy miałam w oczach.. no ale jak mus to mus. Krwi trzeba było pobrać sporo bo aż 3 fiolki (robiliśmy jeszcze inne badania). A najlepszy był mój mąż, chyba bardziej zestresowany tą całą sytuacją niż ja :D Żeby uspokoić małego to z tego wszystkiego stanął za pigułą i zaczął mu śpiewać na cały głos ( z niewyobrażalną siłą decybeli) MYDEŁKOOOO FAAA - przy tym oczywiście potańcywał :D Chyba nie był do końca świadom co robi, bo wyglądał jak blady trup :) :) Aż w końcu piguła nie wytrzymała i wydarła się: \"Niech Pan juz w koncu przestanie się drzeć mi nad uchem bo łeb mi pęknie, jak człowiek może się skupić w takich warunkach\" :D Oczywiście w tym momencie mąż dopiero zdał sobie sprawę z tego że w tym całym stresie pajaca z siebie zrobil.. a jak wychodzilismy z gabinetu to cała poczekalnia się głukowato lampiła z uśmieszkami na twarzy .. a mąż? Czerwony jak cegła, wyślizgnął się z przychodni niczym mydełko FA :D Bartek dostaje do picia kilka razy dziennie herbatkę ... po trochu, a po obiadku 60ml soku+ 20 ml wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem:) Na szczęście z Emilką lepiej. W sobotę miała mocz i morfologię i jakiś CRP i to jej wyszło ponad 90 a norma jest do 5.. Ale to świadczy o zakażeniu i faktycznie w moczu wyszły bakterie i leukocyty więc ewidentny stan zapalny... Morfologia wyszła ok ale w dolnych granicach. Więc trzeba będzie podać jej troszkę żelaza jak wyzdrowieje. Od soboty bierze Bactrim i od wczoraj gorączki już nie ma na szczęście. Ale miała przez 5 dni 38-39st. masakra. No i zaczęła mi jeść bo przez te dni z gorączką tylko cyc był, nic innego. No i dziś zaniosłam mocz do kontroli i na posiew. Ogólny wynik już mam, są nieliczne bakterie i leukocyty. Więc do końca tygodnia dalej mam dawać jej Bactrim, a w piątek znowu kontrola CRP. No i zobaczymy co na posiewie wyjdzie. Ale mówię Wam strasznie się bałam jak Emilka miała tą gorączkę i była cały czas taka senna i jęczała podczas snu, ja nie spałam w nocy bo patrzyłam czy oddycha i wogóle. No ale już jest dobrze. Co do badań to ja tak jak Oczko znam grupę krwi od dziecka, mąż też oddaje krew to zna a małej robili w szpitalu bo też konflikt serologiczny mamy. Morfologię miała po 4 miesiącu, ale nie zleciła lekarka z przychodni tylko z Poradni Patologii Noworodka. No i teraz w sobotę 2 raz. Co do dopajania to Emilka chce tylko cyca i czasem parę łyżeczek wody wypije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście z paluszka jej pobierali. Tylko w szpitalu z pięty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny Mój mały miał pobieraną krew do morfologi dwa razy, z jakiego miejsca pobierają zależy od osoby która to robi, pierwszy raz pobrali mu z zewnętrznej strony dłoni, wbiła igłę i wyduszała trwało to ok 4 min masakra jakaś Filip krzyczał a ja płakałam, dziś pobierali mu kolejny raz krew i tym razem z paluszka, śmiał się do pielęgniarki aż zleciały się wszystkie i podziwiały co to za dziecko ktore sie śmieje a nie płacze przy pobieraniu krwi. Niestety mam juz wyniki tego dzisiejszego pobierania i synuś ma anemię, żelazo będzie musiał brać ale cóż tak bywa w szpitalu pobieraja krew z piętki aby wykluczyć fenyloketonurię, jak wynik jest zły to przesyłają pocztą jak dobry to nic nie przychodzi pozdrawiam was serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ___chimerka___
Ile krwi udaje im się pobrać z palca? Moj ojciec jest diabetykiem i robi sobie taki pomiar poziomu glukozy z palca, ale tam ledwo jedna kropla wyplynie i jest to nieprzyjemne, przynajmniej dla mnie, bo tez sobie sprobowalam. LadyMia - zdrowka Emilce zyczę! Poziom CRP ma faktycznie baaardzo wysoki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heloł wieczorową porą :D. Pizza się piecze:D. Wiem wiem, że późno. No ale co zrobić. Zrobiłam trochę z innego przepisu. Składniki te same, tylko proporcje inne. Znalazłam w przepisach na stronie Macieja Kuronia. Dziewczyny gdzie was tak wywiewa? Justyśka, ważne że wykryte wcześniej. LadyMia, trzymam kciuki za małą :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chimerka, bo to też jest tak, że zależy gdzie się ukłuje. Palce są bardzo ukrwione. Całą ampułkę są w stanie z tego wykapać. Ja jak przez całą ciążę dźgałam się glukometrem, to czasami już było takie miejsce, że nic nie dawało i trzeba było ściskać. Poza tym, też zależy jak bardzo jest wysunięta igła. Oni to robią czymś bardzo podbnym do glukometru. Takim długopisem nakłuwają i tyle :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wogóle najlepiej krew leci z paluszka po jedzeniu. Jak byłam na morfologii z małą w grudniu to się pytała kiedy jadła bo jak dawno to słabo będzie lecieć i faktycznie wyciskała tą krew na siłę, a Emilka się darła, a teraz pojadła przed pobieraniem krwi i sama kapała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli chodzi o pobieranie krwi u malego dziecka to ja mam takie doświadczenie- w jak maly mial 3 miesiace to dostalam skierowanie do poradni alergologicznej i tam dostalam skierowanie na pobranie krwi na obecność IgE na mleko w krwi dziecka, myslalam ze mu beda chcieli pobrac z paluszka,,,a oni chcieli mu pobrac z żyły, w koncu wyszlo tak ze badania nie udalo sie zrobic bo maly strasznie krzyczal bo chcieli mu sie wkuć w żylę a nie bylo nic widać bo mial za malutkie rączki i zylki niewidoczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jak robicie gdy wam sie dzidzia budzi w nocy - bo ja dostawiam do cyca, ale nie wiem czy takie nocne karmienie po 2 razy jest zdrowe dla prawie 8miesiecznego dziecka. Wogole zauwazylam ze mojemu malemu nieprzyjemnie pachnie z pępuszka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My taktujemy pępek normalnie w wannie i raz na kilka dni, normalnie namoczonym patyczkiem do uszu, lub najlepiej w maści witaminowej, czyszczę mu dodatkowo. Szaleństwo z tym pobraniem krwi. Pizza wyszła mega :D. Ale nie opłaca się w domu robić. A co do budzenia się w nocy. Ja mam śpiocha, w nocy jak się budzi, to tylko bo nagle mu zabrakło smoczka. Wystarczy podejśc wsadzić i idzie spać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Ola - mój Mikuś też taki \"opóźniony\" w karmieniu jest ;) Mieliśmy wielki problem, bo 3 tyg temu wróciłam do pracy, a on nie potrafił pić z butelki. Troche się nauczył,ale przeważnie wygląda to tak, że pól wypije smoczkiem, a resztę podają mu łyżeczką. Czasem herbatkę lub soczek podajemy, ale parę ml wypije i nie chce. Cyca ciągnie sobie w nocy ile chce i jak chce, bo śpi z nami. Wieczorem, jak chcemy mieć z mężem wyrko dla siebie, to Miki wędruje na 1-2 godz do łóżeczka ;) Oczywiście nie zawsze się udaje od razu, bo często się budzi przy próbie przenoszenia, albo zaczyna stękac w najmniej odpowiednim momencie:D:D:D Przerabialiśmy juz to ze starszym Michasiem. Obiecywałam sobie, że nigdy więcej, ... ale wyszło tak samo :o :D:D I znów łóżeczko służy głównie za zawalidrogę ;) Smoczka moje dzieci nie znają. Grupy krwi mi przy Mikusiu nie określali, ale skoro mamy z mężem taką samą, to on też musi ;) Kurcze też dostałam skierowanie na kontrolną morfologię, ale nie poszłam. Ze strachu... LadyMia - zdrówka dla Emilki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie. polozylam malego spac o 21 i juz przed polnoca mi sie wybudzil i musial dostac cyca. Pozniej w nocy obudzil sie ze strasznym placzem i musialam go wziąć do swojego łóżkai tak juz ładnie spal do rana. MAm pytanie: czy często wychodzicie na spacery ze swoimi dziećmi? I w jaki sposob nauczyliscie swoje pociechy picia z kubeczka z dzióbkiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ola my wychodzimy praktycznie codziennie jesli pogoda jest o.k, ale niestety nie na dlugo bo mały urządza cyrki w wózku. Wytrzyma maksymalnie 30min w porywach do godziny jak zaśnie :) Z kubeczka jeszcze nie umie pić, próbowałam mu dawać, ale nie wiedział co z tym zrobić.. po prostu gryzł sobie ten dziubek. A noce są u nas różne, przeważnie większość nocy przesypia bez problemu, czasami nad ranem ok 4 lub 5 domaga się smoka lub picia. Jak nie pomaga to bierzemy go do siebie i dosypia. (Jest na butelce). Od wczoraj uczę małego spania w dzień w łóżeczku (bo zasypiał w wózku) i jestem super zadowolona! Tulę go, dam pić, trochę pomarudzi i zasypia.. odkłam do łóżeczka i śpi :) Ufff.. może w koncu pozbęde się gondoli, bo wszedzie muszę to ciągać.. jak u cyganów zawsze auto załadowane. Zaraz będzie wiosna, lato.. więc trzeba zrobić porządek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz a moj na spacerze zawsze zasypia i jest cichutko. Z kubkiem to bylo u nas identycznie jak u Ciebie dwie kreseczki, maly gryzl dziubek. Widzialam fajne kubki Nuka z miękkim ustnikiem i może mu kupię, albo Aventu, uzywala któraś z was? Moj maly juz od NowegoRoku nie spi w gondoli bo balam sie ze mi wyleci. Za to nauczyl sie zasypiać sam. Po jedzonku klade go na boczek i chwile potrzymam go za rękę i zasypia. Jedyna wada tego to to ze jak spi caly czas na boku to b.czesto wstaje i ma przesikanego pampersa- siku tylatuje mu bokiem... Ja od wczoraj ucze mojego malca spania w łóżeczku. W nocy musialam go niestety przeniesc do łóżka i tak przytulony do mamy zasnął.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej babki, Ola my spacerujemy codzien conajmniej 1godz ale przewaznie 1.5-2 w te najwieksze mrozy tez wychodzilysmy, nie moge doczekac sie wiosny i lata wtedy bede wychodzila 2 albo i wiecej razy tak jak to bylo zaraz po urodzeniu Martyny co do kubkow to dokupilam ustnik aventu do ich butelki podalam malej a ona od razu zalapala o co chodzi i pila niestety niekapek okazal soe kapkiem i m,loda milala przermoczona bluzke a pila siedzac, tez mysle o niekapku nuby wogole ogladalam program w ktorym bodajze pediatra wypowiadalk sie na tematy niekapkow bze to nie zdrowe bo znieksztalca ksztalcacy sie dopiero zgryz i ze naj;lepsze sa butelki ze slomka tylko ze nasze maluchy sa chyba na nie za male ale tez mysle zeby taki kupic i tez wlasnie z nuby hmm co do spania top m,ala zasypia przy cycku u nas w lozku, potem odkladam ja do lozeczka i spi do 5 wtedy biore ja do siebie tam daje cyca i smoimy juz razem do 8, ale jest czasem i tak ze moja malaerrorystka budzi sie przy odkladaniu i nie ma zmiluj musi byc przytulona ze mna zeby usnac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczko widzialam zdjecia na nk, zdjecie z mezem booooskie, ty wogole masz takie ladne zdjecia, artystyczne nirnalnie :-) teraz czekam na zdjecie ciebie w calej czerwonej okazalosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dopóki byłam w domu to wychodziłam z małym codziennie na 1,5- 2 h - śnieg czy mróz. Teraz pracuję to mąż wychodzi czasem. Ale akurat pogoda od m-ca do d... to nie mogę mieć mu za złe że nie codziennie ;) Mały super śpi na dworze. czym zimniej tym lepiej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heloł. Ale dzisiaj mam zamotkę. Wylałam sobie tusz do pióra. Bo piszę takim naciąganym i wylałam, dobrze że na stół i ławę. Z mężem się popsztykalam ale już jest ok. Biedny ma tyle roboty, że aż mi go żal. My używamy tego ustnika z Aventu, jestem bardzo zadowolona. Z tymi niekapkami, kapkami, słomkami i in nymi to się non stop zmienia. Owszem Miki go gryzie jak nie chce mu się pić, a jak chce to zaciąga. Nauka trwała bardzo długo, szczególnie, że przy pierwszym podejściu się zachłysnął i praktykowałam pierwszą pomoc. Ola Miki śpi od początku sam, od początku usypialiśmy go w łożeczku. Teraz mam tak, że jak jest śpiący to odkładamy go a on praktycznie od razu zasypia. Wieczorem czytamy mu książki. Anabanana nie mam ładnego :D. Wyślij mi na pocztę albo na nk jeszcze raz hasło i login do nas, bo gdzieś sobie usunęłam to nowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My wychodzimy codziennie. Jeśli nie wychodziłam, bo musiałam coś zrobić, albo padał moxno śnieg, to Miki spał w wózku na balkonie, teraz w ogródku. Nie wychodziliśmy, jak rzeczywiście było paskudnie, albo były duże mrozy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja Mała od zawsze śpi w swoim kojcu. jedną noc dosłownie spała ze mną - ale to tylko dlatego, że miała katar i co chwila się budziła i trzeba było jej ten katar odciągać. a tak to zawsze sama. a sposobów na zasypianie to przerobiłam sporo. na samym początku dużo musiała być lulana, potem zasypiała na boku, potem wprowadzałam zasady Szeptunki i do znudzenia wsadzałam jej smoczka do buzi, nawet po 50 razy zanim zasnęła :) bywało i tak, że trzeba było huśtać na rękach. teraz od dłuższego już czasu zasypia sama - widzę wyraźnie, kiedy zaczyna się wiercić, albo zwyczajnie trze oczy. kładę ją do łóżeczka, daję pieluszkę przy buzi i wychodzę. zwykle zasypia w ciągu kilku minut :))) bardzo mnie to cieszy, bardzo :) niekapek kupiłam z Aventu, ale jeszcze nie umie z niego pociągnąć. coś tam kąbinuje, ale jak jej nie idzie, to się denerwuje, więc tylko butlą dopajamy. nie tchnie się nic owocowego - ani bobofruta, ani herbatek czy soczków, tylko ziołowe: rumiankową, na trawienie i \"spokojne chwile\". staram się coraz bardziej rozrzedzać i mam plan, żeby bliżej ciepłych dni przechodzić już na zwykłą wodę. dopóki nie pracowałam to spacerowałam z Małą w praktycznie każdą pogodę. zaraz po urodzeniu, przez tę piękną jesień, to siedziałyśmy w parku nawet po 5 godz. zimą też dzielnie walczyłyśmy ze śniegami i mrozem :) teraz jestem w pracy w ciągu dnia, więc ja z nią jestem na spacerach tylko w weekend, w tygodniu tatuś lub niania. bardzo pilnuję tego, że jak tylko pogoda jest ok to żeby wychodziła. odpukać, ale oprócz trzech katarów które trwały po 2 dni nic jej nie dolega. ja nigdy nie miałam w wózku gondoli, tylko taki dodatkowy wkład dla noworodka. dawno już z niego wyrosła więc zimą dokupiłam śpiwór kładziony na rozłożoną spacerówkę i tak przetrwałyśmy. teraz trudno już ja utrzymac na leżąco, więc sobie siedzi, albo poleguje w pozycji półsiedzącej. rozglądam się za parasolką i przymierzam się do Espiro City - ma duże koła i na tym mi bardzo zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×