Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

a Emilii mówię,żeby nie marudziła tylko,żeby podała mi ciepłe kapcie:-) ja jej mówię generalnie,ze wszyscy kiedyś umrzemy ,ja raczej jestem za mówieniem prawdy dzieciom ale dostosowanej do wieku no i jeszcze to ,że to akurat naturalna kolej rzeczy,że rodzice umierają przed dziećmi,ale że jak się jeszcze nigdzie się nie wybieram:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mam zły humor, bo zrobiliśmy kosztorys remontu, a raczej tego co zostało do zrobienia i wyszło straszzzzznie dużo. Przynajmniej na tą chwilę, gdy mąż zmienia pracę itd. Dobrze, że mamy jakieś oszczędnośći, ale one są nienaruszalne, przynajmniej na razie. Dlatego kredyt nas nie ominie. Dobrze, że już CO zrobione, to koszt tego został wykluczony. Ale gdyby nie to, to nawet byśmy się nie martwili. Bo po prostu cena tego nas przerosła. Natomiast druga sprawa, to to, że kończy mi się jakis etap w życiu i jakaś taka nostalgia mnie ogarnia :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I co pomaga? :D Jejku kochane jest to twoje dziecię :). Paweł też, lubię jak coś mówi :D. Fajowy chłopak i przystojniacha z niego :D. Misia na razie żarłoczek, charakterek wyjdzie w praniu :D. To tak pod tą nostalgię, dołoże sobie bitej śmietany :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czekaj kurtkę włożę i będę:-) na galaretkę mam ochotę :-) mniam ale na tym też się musiały pokłócić ale miło być ujętym w pierwszym wpisie:-) gratulacje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiadomo :D. Karusia jak coś to ja ci założe topik :D. Na Kafe kłócą się o wszystko. Wszedzie :D. Hehehe ale chyba na ciążowym i ślubnym najbardziej zajadle. Wynika to chyba z faktu, że siedzą tu prawie same baby. A baby mają to do siebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
misia-żarłok albo niewolnik naciągniętego sutka raczej,charakterek raczej mój bo też lewek paweł-gaduła(to po mamie mam...),też typowy bliźniak a emilia prawdziwa rybka marcowa,uczuciowa bardzo.Naduczuciowa niekiedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karusia to może dlatego ją tak polubiłam, bo ja mam to samo. Naduczuciowa jak to piszesz. Ale Pomelo jest słodkie a cytryna jest mega :D. Robisz mi już kolejny dzień chętke na pomelo :D. A mąż mi wczoraj jedną galaretkę rozmontował na balkownie na podłodze :D. Myślałam, że zabiję :D. Kazałam mu zanosić na balkon, żeby szybciej tężały no i rozwalił jedną :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tym sposobem zapisałyśmy 3/4 strony prowadząc dialog jutro dziewczyny będą miały co czytać a po jutrze rzuci się na nas pomarańcza,że piszemy tylko do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karusia :D. hehehe no a co robić, jak wszystkie kobietki z mężami siedzą, albo robią inne fascynujące rzeczy. A mój mąż położyl się oglądnąć coś i zasnął :D. Narzekając, że go boli głowa po piwie :D. A ja sobie tu siedzę, robie prasówkę i tak czytam sobie różne rzeczy i do tego rozmawiam z tobą :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam jeszcze pytanie do ciebie czy wiesz co to jest jak 1,5 roczne dziecko odmawia 3 miesiące jedzenia? Filip od agaty tak ma,odstawia go od nocnego cyca,ale w dzień wszystko jedł a tu bach,znajduje w szafkach parówki,zakopane w ubraniach,a jak zobaczy łyżkę,czy widelec to dostaje histerii,robi 2 kupy dziennie więc nie wiem.Agata robi mu jutro podstawowe badania,a jak będzie ok to mówi że pójdzie do psychologa dziecięcego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może wcina coś jak ona nie widzi, słodycze? Może ktoś mu daje? Np. babcia jak Agata nie widzi? Z czegoś tą kupę robi :). Coś jednak je. Może po prostu ma taki okres. Nic całkiem nic nie je w domu? Jak badania będą w normie, to jeszcze poszukać innej przyczyny i do psycholgo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej oko sory, że spytam ale przeważnie jestem bezpośrednia - czy ty jesteś ateistką? Z tego co wiem, to w każdej religii jest jakaś kontynuacja życia po śmierci. Nie możesz pisać, że w naszej kulturze ie oswajają nas z tematem śmierci. Ja jestem katoliczką i moja wiara daje mi nadzieję na życie po \"tamtej stronie\" co nie oznacza, że łatwo mi przychodzą rozstania z bliskimi. Przeważnie bardzo to przeżywam ale pocieszam się, że te osoby nie zniknęły jak proch, tylko są teraz w innym, lepszym świecie. Poza tym, że to jedynie kwestia wiary , niejednokrotnie spotkałam się z \"dowodami\" takiej kontynuacji życia. Przecież człowiek to nie tylko samo ciało i chemia. Oczywiście czasem nachodzą mnie czarne myśli, zwłaszcza jak mąż długo nie wraca z pracy albo nie odbiera tel i też boję się o małą, że coś jej się stanie, ale nie są to jakieś moje natrętne myśli, które miałyby mnie nachodzić codziennie. Bardzo bałam się o życie niuni jak ją zabrali na OIOM dla wcześniaków bo pogorszył jej się stan zdrowia...czułam się kompletnie bezradna. W tamtym okresie wiara w Boga bardzo mi pomogła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wierzę w Boga. Nie wierzę, również, że to coś co w nas jest znika. Ale nie ma dla mnie raju, piekła itd. Nasza kultura wg. mnie nie oswaja nas ze śmiercią. Bardziej tu chodzi o to, że rodzice nie rozmawiają, śmierć jest dla nas tematem tabu. Najlepszym tego dowodem jest to, że nie wiemy co powiedzieć, gdy ktoś umiera. Nie potrafimy się zachować w stosunku do osoby umierającej. Starość też jest w jakimś sensie tabu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalna, spoko nie ma problemu :). Myslałam, że wiesz, albo się domysliłaś, bo kilka razy pisałam na forum u nas o tym :)>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
karusia u mojej kumpeli był podobny problem z dzieckiem, że nie chciało jeść - chłopiec ma ok 4 lat- najprawdopodobniej przyczyną było to, że chciał zwrócić na siebie uwagę rodziców, którzy pracują całymi dniami a on siedział z nianią. Dzieci różnie przeżywają takie długie rozstania - on akurat przestał prawie jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko w naszym kraju wiele jest tematów tabu :-) wg wiary katolickiej śmierć jest przejściem do lepszego życia i generalnie powinniśmy się cieszyć,że ktoś już tam jest ale w naszej ludzkiej naturze jest rozpacz po stracie kogoś bliskiego, zwłaszcza zaraz na początku... U nas zanika wzór rodziny wielopokoleniowej pod jednym dachem jak to ma miejsce w innych kulturach (np indian czy latynosów czy choćby włochów i greków - tak mysle). U nich stary człowiek ma swoje miejsce w rodzinie, często najważniejsze i dzieci oswajają się ze starością i kolejnymi etepami życia. wszystko tam ma swoje miejsce a u nas często starszy człowiek lub chory końcówkę życia spędza w DPSie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie o to chodzi. Ja wiem jak wiara do tego podchodzi, czym powinna być śmierć. Ale nie jest. Jesteśmy totalnie do tego nie przygotowani. Spróbuję sobie sama ze strachem poradzić i zrobie wszystko, żeby Mikiego oswoić troche z tym tematem. A co do starości, nie wiem dlaczego tak jest. Tak naprawdę możemy się wiele nauczyć od starszych. Ale prawdą jest, że ogólnie więzi międzyludzkie coraz bardziej się rozluźniają, a tym bardziej z ludźmi o których czasem trzeba dbać, czasem są schorowani, czasem nieporadni i uważamy ich za niepotrzebnych. Niestety. Ale nie wiem, czy słyszałaś o tym jak np. we Francji w domach starców otwierane są przedszkola. Ponoć cudownie działa to na starszych ludzi, którzy nagle czują się dużo młodsi, mniej chorzy, weselsi, otwarci, mogą znów cieszyć się, ze są potrzebni. A na dzieci hmmm wiadomo, nie ma jak babcia która jest niewyczerpanym źródłem bajek, dziadziu który wymyśli sto zabaw itd. Poza tym oswaja dzieci ze starościa i umieraniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie słyszałam ale wiem, że są różne programy łączenia 2 wydawałoby się różnych środowisk, które jak się potem okazuje odnajdują wspólny język i mają na siebie wpływ terapeutyczny. W moim mieście z tego co pamiętam powstał taki dom, w którym razem mieszkają dorośli wychowankowie domów dziecka i osoby starsze. No i sory za porównanie świetne wyniki przynosi program opieki nad zwierzętami ze schroniska przez dzieciaki z ośrodków wychowawczych :-) A co do tych francuzów to mam nadzieję, że te dzieciaki nie są z tymi dziadkami cały swój czas bo starsi ludzie też maja swoją cierpliwość. Widzę to po babci mojego męża, która ma 5 córek i kilkanaście wnucząt i prawnucząt. Jak się zjedzie do bidulki chociaż część z nich to nie wyrabia nerwowo :-) a rodzinka się nie przejmuje bo maluchy najlepiej jak ferie spędzą na wsi u prababci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko a co do twojego lęku i ogólnie lęków to zasadniczo nie powinnaś martwić się tym, na co nie masz wpływu a co nieuchronne. Bądź dobrą matką przede wszystkim i dobrym człowiekiem (w co nie wątpię :-)) i ciesz się tym, co masz czyli cudowną rodziną i dniem dzisiejszym. Skup się na walorach życia a nie jego ciemnych stronach, tym bardziej, że spotkało cie takie szczęście, że masz męża, zdrowe dziecko i nie brakuje ci na życie. Może to trochę płytkie co piszę ale na pewno lepsze dla twojego malucha na dzień dzisiejszy bo on doskonale wyczuwa twój nastrój i potrzebuje twojego optymizmu. A o problemach egzystencjalnych pogadasz z nim jak do tego dorośnie. Taka jest moja rada, to wszystko ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nie nie, to działa na zasadzie przedszkoli, które działają przy ośrodkach tego typu. I starsi mogą przychodzić, do dzieci i odwrotnie. Oczywiście opiekunki czuwają nad tym, żeby nie przesadzić na niekorzyść starszych osób. Jakoś to było rozwiązane wszystko. Wiem, że starsi mają swoją cierpliwość. To zupelnie normalne :). Poza tym uczestnictwo starszych osób nie jest obowiązkowe :). A co do takich pomieszań, to nawet nam gdzieś pokazywali badania to wychowankowie placówek wychowawczych doskonale radzą sobie w opiece nad niepełnosprawyni dziećmi. Nawet chyba to też było przedstawiane w tym programie na tvp 2 "tylko mnie kochaj" czy jakoś tak. Ponoć się uspokajają, odnoszą lepsze wyniki resocjalizacji itd. Ja też wierzę, że totalnie dwa różne światy mogą na siebie dobrze wpływać :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naturalna, jasne. Ja się cieszę, robię wszystko żeby być szczęśliwą. Jednak dzisiaj to tak jak napisałam, poczytałam te historie na dlaczego.pl i jakoś mnie tak naszło na takie przemyślenia. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I wiadomo, że zrobię wszystko żeby Mikołaj był szczęśliy. A o problemach egzystencjonalnych pogadam z nim jak on będzie chciał. Chociaż ja jestem z tych co uważają, że z pewnymi problemami w pewnym odpowiednim momencie, jak dziecko zapyta trzeba rozmawiać. A jeszcze o niektórych rzeczach trzeba rozmawiać od początku, traktować je jako cos normalnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko na pewno dasz radę :-) dzieci wbrew pozorom potrafią wiele spraw zrozumieć kiedy podamy im informacje stosownie do ich wielu. A foty są cudowne :-D uwielbiam fotografować i oglądać innych zdjęcia. A dzieci to istne pole do popisu. Z tych co podałaś podobają mi się chyba jednakowo, z niewielką przewagą na K.Falińską. Dobre zdjęcie powinno opowiadać jakąś historię :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×