Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

okokokokokokoko

Dwie kreski na teście- SIERPIEŃ 2008

Polecane posty

wiesz oko nie to nie speluna mama ma zadbane mieszkanie ... tylko pije okropnie nie chce do niej iść . żłobka u nas nie ma , a z nią nie zostawie dziecka ani na minute :( i tak wszystko sie zamyka w kręgu ... oko wiesz łatwo ci mówić - dogadujesz sie z mężem ... lepiej samemu ? nie wiem ... wyobrażasz sobie jakbyś sama miała mieszkać z dzieckiem tylko ? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha ja byłam na stażu a po stażu nie przysługiwało ani macieżyńskie ani zapomoga ani nawet 2 zł od urzędu pracy :o tak jest na stażu żałuje że w ogóle poszłam na ten staż mogłam pracować normalnie z umową ... a nie staż ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak wyobrażam sobie. Natomiast nie wyobrażam sobie życia z kimś, kto mnie tak traktuje. Ja wiem, że łatwo mówić. Ale ja wiem, że nie potrafiłabym tkwić w takim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiecie-pamiętam jak to było gdy byłam na macierzyńskim - wpadałam z euforii w załamkę, totalne niezrozumienie itp. 24h na dobę z dwójką dzieci, z których każde chce mieć mnie dla siebie, to nie jest łatwe. Teraz chodzę do pracy odpocząć ;) Gdy wracam mąż wręcza mi dziecko - twoja kolej :P Otwarły mu się oczy, ze "siedzenie" z dzieckiem w domu to z siedzeniem niewiele ma wspólnego :) Eudaiomonia - wróciłam się do poprzednich twoich wpisów. Nie daj sobą pomiatać. Nie pasuje mu jak robisz - niech robi to sam. Nie smakuje - nie jedz! Brudno - posprzątaj! Wiem, ze zaraz wypali, że on pracuje, ale ty też zasuwasz non stop przy dziecku i on to musi wiedzieć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahahaha teściowa stoi twardo za nim nawet jak mu źle to ma do niej iść mieszkać ona będzie mu gotowała obiadki i ubierała w sweterki z reniferkami ... no a według niego ja nie zasuwam przy dzieciaku - według niego dziecko non stop śpi a ja oglądam tv :o :o :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To zostaw mu dziecko na jakiś czas. Poudawaj mega chorą, nie możesz się podnieść z łóżka itd. Bo zostawianie dziecka to niedobry pomysł. Niech zopbaczy. A co do gotowania, teściowej itd. Mama robi lepiej, to niech idzie do mamy zjeśc. Sprzątać nie umioesz, to niech sprzątnie itd. Szkoda tylko, ze mama mu laski nie zrobi. Sorry za wulgaryzm. Nie znoszę takich mężczyzn i uważam, że trzeba krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe ja mu nie raz mówie że niech mamusia go okąpie i niech ulula go do snu a potem niech śpi z nim nawet - mówie nie raz że ożenił sie ze mną a nie z swoją mamusią ... ale to jak grochem i ściane :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmieńmy temat ! nie wychodze dzisiaj nigdzie - siedzie i sprzątam wystawiam za małe ubranka na allegro od Miko i w ogóle ;) kto sie napije ze mną kawki ;) wiem już 13 ale co tam kawa dobra na wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka bromba 🌻 oczko dzięki :-) u mnie w pracy sporo jest ps z powołaniem do tej pracy :-) mapeciak szybkiego powrotu do zdrowia dla maluchów!!! karusia Świetny pomysł miałaś ;-) chłopa też trzeba czasem wychować eudaiomonia nie uciekniesz od tego tematu choć jasne, że nie musisz o tym pisać tutaj :-) Kawki chętnie się napije z tobą :-D Jeśli nie zaczniecie budować dobrych relacji między sobą od początku to problem będzie tylko narastał a twój maluch jest teraz jak sucha gąbka i wszystko chłonie co się wokół dziej i właśnie teraz kształtuje się jego osobowość, charakter, układ nerwowy itd. Spróbuj w weekend jak mąż będzie miał wolne usiąść z nim na spokojnie, spojrzeć na siebie bez nerwów jak dawniej i porozmawiać!!! Troszkę się powyżalać co komu na wątrobie leży i pomyśleć jak to naprawić, podzielić się obowiązkami, że np on kąpie wieczorem malucha itp. Bądź z nim szczera ale mu nie ubliżaj. Spytaj co czuje do dziecka, niech wyjdzie z nim na spacer, nakarmi w formie zabawy a nie obowiązku - jak się nim troszkę zajmie to być morze pojawi się ta wież i uczucia ojcowskie, których brakuje. A ty ugotuj coś dobrego w tym czasie :-) Do matki wróciłabym w ostateczności bo tam też nieciekawa atmosfera dla malucha może być. Ja na twoim miejscu jeszcze bym powalczyła o ten związek ale szczerze i bez złośliwości :-) Znam pary, które przeszły jeszcze większe burze i jest ok. Powodzenia!!! A ja narobiłam zakupów na allegro, wszystko niby do 20 zł a tu w sumie taka kwota wyszła :-0 nawet się nie zorientowałam ;-) taka głupia jestem ale co zrobić jak tu wszystko takie drogie... pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
euda- ty pewnie już po kawie, ale przy następnej przemyśl parę rzeczy. Miałam zamiar więcej nie wypowiadać się w temacie Twojego małżeństwa ale jednak to zrobię. Serce mi się kraje jak Cię czytam i jak próbuję postawić się w Twojej sytuacji. To co napisze może nie będzie dla Ciebie najmilsze ale za to baardzo szczere i pamiętaj! zycze Ci jak najlepiej. Do wypowiedzi w tej kwestii sprowokował mnie Twój wpis cyt: \"oko wiesz łatwo ci mówić - dogadujesz sie z mężem ... lepiej samemu ? nie wiem ... wyobrażasz sobie jakbyś sama miała mieszkać z dzieckiem tylko ? \" Euda - ja już od Ciebie kiedyś na forum przeczytałam, że mi łatwo mówić, bo coś tam, coś tam...... nieistotne. Chciałam zwrócić Ci uwagę żebyś spróbowała przestać myśleć jak \"ofiara\". Każdy człowiek ma masę problemów jedni takie inni siakie, ale uwierz, jak poprzestaniesz tylko na mówiemiu to nic się nie zmieni. Oko najprawdopodobniej wypracowała z meżem taki system komunikowania się, że się dogadują, choć daję sobie rękę uciąć, że jak w każdym związku mają też małe spięcia. Chodzi o to, że mam wrażenie, ze Ty wcale nie chcesz tego związku zmieniać. Piszesz, że nienawidzisz męża a mimo tej nienawiści wolisz mieszkać z nim niz sama z dzieckiem. Wybacz ale coś mi sie tu nie klei. I tak jak pisałam wczesniej, przemyśl przy następnej kawie czy dasz radę tak przez następnych 5, 10, 15 lat. I proszę, nie traktuj innych jakby ich los był usłany różami i tylko Tobie jednej cierniami droga zarastała. Weź życie w swoje ręce. Najgorszym jest tkwić bezczynnie w beznadzieji. A agresja i ubliżanie mężowi od najgorszych w niczym Ci nie pomogą. Jego to nie ruszy a Ciebie mogą po czasie dopaść wurzuty sumienia i znów on bedzie górą. Postaraj sie zachować stoicki spokój, nie daj się sprowokować, próbuj rozmawiać jeśli chcesz ale wcześniej zastanów się i wszystko dokładnie przemyśl. Mam nadzieję, że Cię nie uraziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oko--- hihihi roboty ogrodowe.... ile ja mam tego ogrodu????? niech policzę, działka ma 1000m/kw, z tego trzebaby jakieś 200 odjąć na chałupę, ścieżki itp. no to zostaje jakieś 800 do zagospodarowania :P jest masę roboty bo dopiero organizujemy ten ogród. Ale bazylię już posiałam, lawendę , tymianek oregano, estrago, hyzop i inne takie wypieliłam. Dzisiaj chcę jeszcze rzodkiew posiać. Kocham rzodkiewkę. A wicie co????? Dziś myślałam, że kubeł na śmieci ukradli a tu się okazało, że ZGKiM zabrał bo mam od roku zaległosci w rachunkach. Ja na przelewy - zapłacone!!!! Dzwonię do nich a oni, że to nie ich nr konta!!!!!! Rwa mać!!!!!. Jestem na etapie dochodzenia komu robiłam prezent przez rok. Swoja droga to nie pamiętam upomnień z ZGKiM ale ja czasami zapominam koperty otwierac:P buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bromb a love :))) eudia całkowicie popieram brombe. lepiej samej. wiem z autopsji. a tybrombiszcze coś narobiła??? nie masz ochoty mi robić prezentów hem :p. zbliza się temat mojego wyjazdu do UK . nei wiem baby co mam robić. K znalazł tu prace a ja się nei zgodze na rozłąke, nei wiem może nie powinnam tak stawiać sprawy ale zycie nauczyło mnie , że co z ocu to z serca. i szlag by trafił. mam doline, ze jak ojade tzn że sięrozdzielimy to szlag to trafi a naprawde jest wspaniale.nei wiem co mam robić. .. Karusia... okoko o reszta krakusek to co kawa jutro??????? bo zmiana planów i zostajemy w Krakowie więc co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dupa zbita. Teściowa przyjechała i muszę wracać do Rzeszowa. Chyba, że na pół godziny w galerii Krakowskiej. Dramat. łeb mnie boli, kręgosłup napitala. Strasznie się czuje. Płakać mi się, chce jak pomyślę o wyjeździe jutrzejszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Plisza jak mnie odwieziesz potem do Rzeszowa to spoko. Ale w sumie tak. Może mi się uda być około 13:30 w Galerii Krakowskiej a pociąg powrotny mam o 14:40.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kobietki. JA tradycyjnie w piątek o tej porze piszę z pociągu :). Jadę na podbój Krakowa. Mam nadzieję, że nie będzie korków w mieście,bo wyjechałam późniejszym pociagiem. Coś mi się oko chce zamykać. A to dziwne, bo raczej się wyspałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam słonecznie w przeciwieństwie do oko okrutnie się niewyspalam mlody budził się co godzinkę ale soft - poklepać po pleckach i spal dalej a o 4 chciał się bawić ale udało mi się po 20 nimutach go uspić no i za 10 piata obudziła się z rykiem. Pić nie smoka nie jeść nie. Chyba mu znów dziąsło pękło albo jakaś inna cholera. Spadam zaraz na ogród popracować i podoglądać młodego bo wlaśnie zasnął. Krakowianki miłej kawki:D Reszcie zresztą też:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka kobitki ;) Dołączam się do osób z beznadziejnym nastrojem. Jeżeli chodzi o przypinanie w spacerówcę, to Julkę już od dłuższego czasu przypinam, po tym jak mi nagle wstała w wózku jak na chwilę się zatrzymałam, także teraz jest cały czas poprzypinana. eudaimonia powiedziałabym abyś się aż tak nie przejmowała tym że mały nie siedzi. Julka od jakiś 2 tygodni zaczęła mi sama siedzieć, a ma już prawie 10 miechów. Byłam z nią wczoraj u lekarza na pomiarach i waży 7150 g i mierzy 69,5 cm. Dziennie wychodzimy na ogródek, a raczej ogródek sąsiadki, gdzie mają piaskownicę i młoda do niej zagląda i grzebie w piachu, nawet bywa że raczkuję sobie po ogrodzie, ale to już musi doprawdy chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×