Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paulina_88

o tabletkach i nie tylko

Polecane posty

kurcze :( dziewczyny ratunku!!! znowu zjadlam pol czekolady :( zawsze jak jest mi smutno to wpierdzielam... :( i potem i tak jest gorzej... ale nie moge sie opanowac :( jestem beznadziejna.... wszystko jest beznadziejne... nienawidze tej brutalnosci w swiecie... naprawde czuje sie tak, jakby jakas dziwna sila probowala mi zabic moja milosc :( ta odleglosc... jest taka bezlitosna :( nie mam na nic sily... a dzieciaki chyba dzisiaj beda pozabijane :(ecccchhhh :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deggialka!!spokojnie to tylko pol czekolady!!!zajmij sie czyms!!!nie mysl o tesknocie.. wlasnie zaczelam czytac nasz topik od poczatku....jestem na 3stronie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe kobietki ale wam pomysł strzelił do głowy...czytanie od początku :):) fajna sprawa, nawet już zapomniałam jakie to odmiany tabsów bierzecie, bo od tego się zaczęło (wiem,że deggialka Diane35 bo i ja to brałam,ale pozostałe kasienki i mill??) chyba i ja powinna się cofnąć do początku :):) a swoją drogą to taki nasz niby pamiętnik, bo wszystko co w nim najważniejsze dla nas zapisane w tym necie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja biorę cilest...dziś dowiedziałam się od mojego lekarza że jak się dostanie pewną karteczkę to lekarz rodzinny może tabsy przepisać...ale gały na niego postawiłam pierwsze słysze..hmm dostałam taką karteczkę..ale ja częsciej jestem u ginekologa jak u rodzinnego więc chyba mi nie jest potrzebna...już zrezygnowałam z czytania bo mi Oli nie daje... rysować z nią musze....poza tym czekam na geodete..cos znow nie dzwoni...ale mnie to denerwuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie mam pytanie, głupie czy nie głupie, wychodze z założenia , że forum jest między innymi po to , żeby zadawać pytania od mądrych po głupie ;p Czy zażywając tabletki anty pozwalacie kończyć waszemu mężczyźnie w sobie bez dodatkowego zabezpieczenia? Ja uważam, że skoro już truje się tabletkami, to mogę w pełni cieszyć sie seksem ... (bez prezerwatywy). Mogę liczyć na Wasze komentarze i zdanie na ten temat ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kalis...ja od samego początku pozwalam mojemu mężowi we mnie kończyć...wiem czasem się wpadki zdarzają..ale jeśli się bierze regularnie..nie zapomina..myślę że wpadki nie powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
degii wiem, że masz dłuższy stażyk z Piotrem, ale po części cię rozumiem, poszłam dziś do Piotra do pracy widzieliśmy się może w 20 minut, ale dopiero jak wyszliśmy na chwile na zewnątrz mocno mnie przytulił jest mi bardzo smutno bo chcę się do niego przytulić...poza tym wariat rozmawiał ze swoim szefem o pracy dla mnie, tzn. powiedziałam mojemu Piotrowi, że w czerwcu idę na bezrobocie, a on dziś do mnie czy muszę tam pracować do tego czerwca, że tam gdzie on pójdzie na kierownika ( bo rozmawialiśmy i jednak Piotr zrezygnuje z klubu na szczęście hihih i zgodzi się pracować w Szczecinie) załatwi mi pracę i wtedy bedziemy razem cały dzień...tylko mimo iż bardzo bym chciała nie wiem czy mogę zrezygnować z tej pracy :(:(:( ...podobno jestem szczęściem Piotra dziś znowu upewnialam go, że dla mnie też ten związek jest na powaznie...on chyba też się boi teraz słucham Feel \"jak Anioła głos\" przy której tańczyłam z Piotrem i wspominam jak wtedy byliśmy zajęci sobą, jak mocno mnie tulił :(:( ah degii z tymi naszymi Piotrami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do 30 strony zostało nam bardzo mało, i będziemy mogły oblewać :D:D:D \" Wiesz z dnia na dzień coraz bardziej się w Tobie zakochuje :)\" i jak ja mam go nie kochać...ah ten mój słodki misiaczek pysiaczek...wiecie pisałam mu, że kiedyś nie wierzyłam, że tak szybko można pokochać wtedy napisał mi \" Widzisz widocznie tak jest jak się spotyka drugą połówkę, widocznie znależliśmy swoją drugą połowę w końcu :)\" ❤️ pisal mi, że chciałby abym teraz z nim była, aby mógł mi mówic dobranoc i dzień dobry, ale jednogłośnie stwierdziliśmy, że madrze będzie zaczekać przynajmniej 2 miesiące, a potem mozna porozmawiać o tym, w końcu ten czas nas nie zbawi, a może nas umocnić w tej decyzji...wiem, że może dla innych te dwa miesiące to za mało, ale ja nie chcę zmarnować np. roku po to aby potem z nim zamieszkać i przekonać się, że jednak to nie to...wolę poświęcić dwa miesiące z zycia i przekonać sie jak jest...wiecie czuję bardzo silne ciągnięcie do niego, czuję że to jest to...dlatego jestem w stanie spróbować po dwóch miesiącach...chyba mnie rozumiecie.. Piotr dziękował mi, że za to, że po prostu jestem. Gdy się pożegnałam chcąc iść spać dostałam po 10 minutach smska \" Masakra cały czas myślę o tobie. Jak można zasnąć kiedy taka słodka osóbka namieszała mi poważnie w głowie\" no i poszłam spać przed 24 ojej a teraz usypiam, ale dziś idę znowu do Piotra do sklepu, ale dziś z Oliwką po rowerek, który jej obiecałam. ALe przy okazji zobaczę mojego misiaczka Paulinko a jak tam u Ciebie? Humorek sie poprawił czy nadal jest podły? Kochana tak bardzo bym chciała ulzyć Twojemu smutkowi, ale niestety tak na odległość niewiele moge zdziałać. Aniołku zapamiętaj jedno ta odległość i czas waszych przerw nie zniszczy waszej miłości. Maleńka nie raz miałaś dowód na to jaką ona ma siłę, jak możesz wierzyć w to, że jest gdzieś taka siła, która będzie w stanie was rozdzielić. Ja znam wasz związek z opowieści a jestem pewna, że nic nie jest w stanie go zniszczyć. Spotkałaś swojego księcia i nie możesz w niego wątpić. Skoro tyle czasu wytrwaliscie w takim układzie, to jeszcze pare miesiecy was nie zbawi. kochana skoro jesteście pewni waszej miłości to uwierz mi, ze tak zawsze nie będzie w końcu uda wam sie przynajmniej na początek wynająć wspólnie jakies mieszkanko. Pamietaj, że jest gdzieś tam w zachodniopomorskim taka skromna istotka która z całych sił trzyma za was kciuki i wierzy w was jak w nic na swiecie. Trzymaj się kochanie. Mill znowu kochana nam zamilkłaś, ja nie wiem jak tak można trzymać koleżanki w niepewności, normalnie jak już bedziesz mogła do nas wrócić na stałe to maleńka będziesz musiała w ramach nadrobienia pisać po pare wpisów. Mam nadzieje, że już jesteście szczęśliwi i przepełnieni nadzieja. Trzymajcie sie kochani. Ucałuj swoje kruszynki Megi Kochana wiesz czasem mam wrażenie, że jednak jest ci smutno, coraz żadziej piszesz o sobie, kiedyś pisałaś nam długaśne posty były takie radosne, a teraz piszesz krótsze i brakuje w nich tej \"magii\" co byla w poprzednich. Stokrotko pamiętaj, że na nas zawsze możesz polegać, nam możesz napisać o wszystkim, a my w ramach swoich skromnych możliwości postaramy ci się pomagać. Jesteśmy z tobą duchem...szkoda, że nie możemy ciałem bliżej słońca jak tam teściowa coś jeszcze mówiła?? Wiesz jak tak myślałam, nad tym to moja teściowa dostała by ode mnie pare zdań, jak mozna tak wogóle traktować swoja synowa. Zamiast małpa cieszyć się, że jej synek ma wspaniałą rodzinkę, że ułozył sobie życie i jest szczęsliwy, chyba mu zazdrości i chce aby skończył tak samo jak ona, i po to aby było jej rażniej. Bo tak zostanie sie sama, a tu miałaby samotnego i mega smutnego synka przy sobie, co to wogołe za matka i babcia, gdzie takie kobiety sie rodza. Kochana trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki Normalnie kciuki mi zesztywnieja i potem odpadną :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kochane kobietki, ja tylko wpadłam na chwilkę... umówiłam się z sioistrą cioteczną,że dziś do babci jedziemy i teraz czekam na nią więc nie będę się rozpisywała bo pewnie zaraz nadejdzie :) napisze jak wrócę kasieńka cudownie móc czytać twoje pełne radości i życia wpisy :) ojj chyba nie czytałyśmy cię nigdy takiej rozanielonej i zakochanej więc... to musi być miłość cmokaski na dobry początek dnia dla was moje psiapsiółki kochane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej własnie przypomniało mi się, że moja maleńka ma dzisiaj imieninki...hehe więc dziś pojadę w końcu kupic jej obiecany rowerek na 100%. Ah już nie moge doczekać się jej usmiechu na bużce :D:D:D:D Tak jestem zakochana, rozanielona i wogóle tylko troszkę i głupio że wam tu tak smęce megi zyczę miłego dzionka u babci...ale wracaj do nas szybciutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze... moj humor... hmm.. nawet byloby niezle gdyby nie... no wlasnie... powiecie, ze to blahostka, ale nawet sobie nie wyobrazacie jak mnie to wkurza... a wiec... co jakis czas wychodza mi takie wieeeelgasne wrzody w roznych miejscach twarzy :/ i tym razem taki wlasnie wyszedl... ja jestem naprawde uodporniona na pryszczyki, ale wyobrazcie sobie mega syfa ... jest tak wielki, ze az spuchlo mi oko :/ czuje sie masakrycznie... tacie sciemnilam, ze sie zle czuje i znow cholera na uczlenie nie poszlam... mam takie wyrzuty!! ale co mialam zrobic?? przeciez nie wyskocze z zapuchnietym okiem :/ dzisiaj sa tylko jedne cwiczenia... moge je niby ominac dwa razy bez konsekswencji... ale cholera nie chcialam jeszcze teraz... i jeszcze jutro mam angielski, na ktorym juz raz nie bylam... nie wiem czy to cholerstwo mi do jutra zejdzie chociaz na tyle, zeby nie bylo tej opuchlizny... jesli nie to znow omine anglika... a u tego faceta bardzio liczy sie obecnosc.. za kazda obecnosc dostaje sie punkt... wiec jak teraz nie pojde, to do konca semsstru nie ma bata- bede musiala zawsze juz chodzic... jestem zalamana i wszystko przez jakiegos glupiego syfa :D ale wiedzcie, ze naprawde nie przesadzam- oko wyglada jakby mi ktos przywalil hahahahaha wiecie co jak patrze na siebie to nie wiem czy plakac czy sie smiac :D i nikomu sie takie rzeczy nie dzieja... tylko mnie :D blagam powiedzcie, ze to za chwile zejdzie no a do soboty to juz w ogole nic nie bedzie widac!!!! bo w sobote bedzie u mnie Piotrus :D nie no ja musze jutro jechac na ten angielski... najwyzej sobie caly łeb zabandazuje (nie wiem czy to sie pisze przez ż czy rz :p ) no tak wiec siedze sobie przymusowo z domu i nie pojde nawet do sklepu po bulki, bo wstyd :D Megulitta... kasienka ma racje... taka smutna jestes... kiedys razem z kasienka bylas glowna gwiazda naszego topiku :D teraz gdyby przeprowadzic jakas ankiete, kazdy odpowiedzialby, ze niezaprzeczalnie jest nie kasienka :D hehe ale to tez dobrze :) jakos ostatnimi czasy miala najsmutniej z nas wszystkich (no moze poza mill, ktora miala tez duze problemy) wiec sobie na ta radoche zasluzyla :D kasienka do cholery!! jak jeszcze raz napiszesz, ze smecisz, to przysiegam, ze sie obraze i przez tydzien nie napisze do Ciebie ani slowa, wiec uwazaj!!! :D wiesz dobrze, ze chetnie czytamy te szczebiotliwe posty od Ciebie... gdyby tak nie bylo, na pewno wykruszylaby nam sie nasza drzuyna, a tymczasem nawet mill wrocila (chociaz na chwilke:p ) ahhaa!! zloz Oliwce zyczonka od wirtualnych cioć :D a rowerek to idealny pomysl- mala sie ucieszy, a i Ty hmmm powiedzmy plakac nie bedziesz, ze idziesz do tego sklepu hahahaha ajjj w brzuchu burczy... ide sobie zrobic jakies sniadanko... trzymajcie kciuki za mojego guza :D co by chlopak sie nie zadomowil tylko zlazil szybko :p aaaa no i jesli jakims cudem znacie dobry sposob na pozbycie sie takiego gówna, to dajcie znac :D jestem gotowa na wszelkie poswiecenia :D no to narazie uciekam, ale jeszcze sie zjawie, bo co mam robic :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobietki, ja już wróciłam :)ehh kuzynka ze mną nie była i na dodatek mi stracha napędziła, zaszła do mnie blada jak ściana i mówi,że nie jedzie, bo źle się czuje i po drodze zaszła na pocztę i o mało nie zemdlała, naprawdę kiepsko wyglądała i tak ciężko oddychała, od razu na łóżko ją położyłam, nogi w górę i wody jej dałam, poszłam po auto i odwiozłam ją do domu...mówi,że nie chce jechać , bo jeszcze jej się zrobi słabo u babci i nastraszy wszystkich, mam jednak nadzieję,że to nic poważnego:) moja babcia kochana oczywiście bardzo się ucieszyła,że przyjechałam, poplotkowałam trochę z nią, pytała o marcina, jak jej powiedziałam,że wyjedzie do niemiec, to się przeraziła, bo ona myśli, że jak już wyjedzie, to się rozejdziemy :) w ogóle jakoś nie wierzy w związki na odległość,ale ją uspokoiłam,że to nie na zawsze i wróci i w ogóle,że nie ma się czym martwić na zapas :):) hehe wiecie ja podziwiam moją babcię ona ma 83 lata a tyle w niej werwy, tylko czeka na wiosnę kiedy będzie mogła zacząć sadzić i kopać w ogródku:) deggialka ja cię doskonale rozumiem i z tymi pryszczami i z tą sytuacją, która wynikła z piotrem w weekend, ja przerabiałam z marcinem podobny schemat :):) na imprezie jakiś jeden gest mój sprawił,że go uraziłam, bo niby odtrąciłam więc sobie odpuścił, z innymi normalnie dalej się bawiłam, kiedy do niego podchodziłam, to wtedy on mnie zbywał, albo mówił,żebym wracała do kogoś tam, ja wtedy wściekłam mówiłam,że skoro tak, to nie ma problemu i bawiłam się dalej a on dalej się wściekał :) no i w ogóle stek nieporozumień, które potem trzeba było sobie wyjaśnić:):) a co do tych pryszczy to mi wyskoczył na brodzie :( i też kurna taki cham jeden,że ani go wycisnąć ani zamaskować :( już drugi dzień się trzyma, traktuję go na noc maścią cynkową i taką z antybiotykiem \"thribiotic\" ( a małej saszetce) no ale zobaczymy ile jeszcze z nim pożyję :( deggialka nei martw się kochana, to normalne,że czasem coś tam nam wyskoczy, taka nasza złośliwa natura :(:(, ale nie tylko my się z takimi kłopotami zmagamy :) nawet sławne gwiazdy mają problemy z cerą :) na pewno do przyjazdu piotra ten niemiły gość na twej twarzy zginie i wszystko wróci do normy :):) a co do zajęć to chyba jednak powinnaś pójść na ten anglik skoro obecność taka ważna :):) może te poświęcenie pan ci wynagrodzi na koniec semestru jakąś super oceną:) kasieńka super,że szykujesz dla malutkiej taki prezencik...no i jak piotr jest tam sprzedawcą to już w ogóle będzie prezent udany:):) deggialka ma rację ty nam nigdy nie smęciłaś, z ogromną chęcią czytamy co u ciebie:):) hehe ale wiesz jeden plus na naszą korzyść dostrzegam w tym związku twoim :):) chociaż teraz nie będą nam się myliły imiona tych twoich adoratorów albo kolegów co to niby koledzy ale liczyli na coś więcej ;) teraz to już będzie tylko jeden piotrek :):) ja rozumiem twoją decyzję dotyczącą wspólnego zamieszkania, masz rację trzeba się sprawdzić w warunkach codziennych :):) może teraz na to jeszcze za wcześnie, ale przez te dwa miesiące na pewno się bardziej poznacie i jeśli uznasz,że już chcesz z nim zamieszkać, to na pewno nie będziemy cię potępiać :):) tylko popierać:):) no i koniecznie napisz jaki rowerek wybrałaś i czy sama czy z oliwką się po niego wybrałaś, no i czy piotrek mocno ci doradzał w wyborze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co do mego smutku...hmmm może odrobinkę rzeczywiście macie rację, chyba jakaś przedwiosenna depresja mnie dopadła, ale w sumie bez żadnego powodu, to takie chwilowe :) :) hehe kasieńka a wiesz wczo jak usłyszałam piosenkę tego feela "jak anioła głos" to ty mi się od razu przypomniałaś, hehe teraz ciebie będę z nią kojarzyła ni i piotra oczywiście :) a wy pozostałe moje kobietki macie jakieś takie szczególne piosenki, które od razu wam się z waszymi ukochanymi kojarzą???? jakiś sentyment do nich czujecie?? co to była za chwila?? no bo u kasienki wolny taniec przy tej piosence ze swoim obecnym a jeszcze wtedy niedoszłym mężczyzną:) :) cmokaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe o nie mogę kasieńka :):)właśnie znowu to leci ten twój anioł :)w radiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej ja \" Jak Anioła głos\" słuchałam w domku, od razu wtedy miałam przed oczami obraz jak siedziałam na loże zaczeła leciec ta piosenka i pomyślałam :chciałabym zatańczyć z Piotrem: a tu nagle dedykacja \" Dla Kasi od Piotra\" i wyrasta przede mną kochany wariat i porywa mnie na parkiet :D:D:D AHAHAH Wczoraj widzieliśmy się w tym sklepie, było nawet wesoło a że Piotr montował nam jeszcze kij to i chwilkę posiedziałyśmy u niego. Umówiliśmy się na wieczór...Piotr pytał się kiedy może mnie i Oliwkę porwać...poprosił abym poszukała na necie mieszkania dwupokojowego lub napisała ogłoszenie, że cytuje \" młode małżeństwo z dzieckiem szuka mieszkania do wynajęcia...\" i dodał potem \" wtedy mielibyśmy więcej miejsca\" zaskoczył mnie tak, że nie wiedziałam co mam powiedzieć...mówił też że jego stan się pogarsza, a jak zapytałam o co chodzi to on na to, że coraz bardziej się w Tobie zakochuje, a jak nazwałam go wariatem to stwierdził \" Tak zwariowałem na Twoim punkcie\" :D:D:D szkoda, że wczoraj był z nami najpierw jego kolega a potem kumpela, z jednej strony cieszyłam się, że zapoznaje mnie ze znajomymi, a z drugiej było mi smutno, że nie posiedzimy sami...ale podobałlo mi się to, że przy nich też i objął mnie i dał buziaka także nie gra przede mną :D:D podobno w piatek albo w niedziele wybieramy sie na obiad do pizzerii z Oliwka i Jesiką, ojej jak ja się zaczynam bać tego dnia...pisałam już degii że boję się jak Jesika na mnie zareaguje...ojej z jednej strony chcę ją bardzo poznać, a z drugiej boję się choolernie... A wiecie nie mówiłam wam o tym, ale przez jakieś 2 czy 3 dni miałam wrazenie że ja Piotra w zaden sposób nie pociagam, w końcu byłam przyzwyczajona, że chłopacy jak tylko mieli okazję próbowali cię złapać np. za tyłek lub pocałować...a on jest inny nawet jak jest okazja to tylko mnie delikatnie obejmie, pocałuje w policzek, czoło, głowę czy usta da delikatnego buziaka...im dłużej nad tym myślałam, tym bardziej poczułam się kochana i szanowana, poniewaz wiem że nie zalezy na zmacaniu mojego ciała ( tzn. na próbie bo dostał by po buzce :D:D:D) tylko on chce poznać moją osobowość... Boję sie, że to wszystko to sen, że to się skończy i go stracę...fakt podchodze do tego, że teraz skorzystam z chwil spedanych z nim, a co ma być to będzie, mamy byc razem to będziemy, mamy rozejść się to \"umrę\" hehehe Wiecie boję się bo kocham...kurcze chwilami nie jestem sobą staram się nie palnąc głupoty itp. nigdy tak nie miałam, bo nie kochałam...jak ja mam to zmienic jak ja mam być sobą znacie na to jakies sposoby??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej czasem z pryszczami też mam problemy, ostatnio mały pod okiem mi wyszedł, ale udało mi się go po częsci pozbyć nim spotkałam się z Piotrem :D:D:D degii zapytaj w aptece może tam ci coś poradzą?? a jak nie to pójdż do dermatologa :D:D:d Megii już się bałam, że nasza szalona istotka nam podupadła, że cos cię dobija, ale super że wszystko birzesz na lajcie, że rozumiesz i nie szukasz sama sobie problemów takie podejscie bardzo mi się podoba. Twoja babcia napawde musiała się przestraszyć, że się rozejdziecie, ale co się jej dziwić za jej czasów mężczyzni tak nie wyjeżdżali i po prostu dla tego rocznika to koniec wszystkiego taka "rozłąka" ale na szczęście wnusia ją uświadomiła o wszystkim. Maleńka w razie smutków wiesz że zawsze możesz nas pomęczyć...od tego ma się przyjaciólki...ja naprawdę martwię się o Ciebie...chciałabym aby było wszystko dobrze. mill kochana co tam u ciebie?? znowu nam się opuszczać, chyba jakąś karę dla Ciebie wymyślimy :D:D:D pozdrowionka dla Ciebie i rodzinki bliżej słońca i jak tam z waszym geodetą?? Macie coś jeszcze do załatwiania??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadnijcie co za piosenka leci :D:D:D:D hmmm Teraz już wiem co znaczy kochać, a nie być mocno zauroczonym... dobra uciekam bo praca mnie goni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello kochane, kasieńka a jednak to nie sen i nie śnisz, naprawdę dopadło cię ogromne szczęście i wielka miłość, hehe chyba na nią nie ma rady, jak już pozwolisz rozgościć się w sercu, to musi się stać wiele złego żeby odeszła, dlatego nie przejmuj się,że nie jesteś sobą, poprostu jesteś zakochana i pewnie chodzisz z głową w chmurach, ale to najpiękniejszy moment w życiu, przecież niejednokrotnie o tym marzymy oglądając jakieś romantyczne filmy, a tu proszę twoje marzenie się urealniło :):) pamiętasz nei tak dawno pisałaś nam,że chciałabyś mieć takiego jednego jedynego no i proszę masz :):) teraz my ci będziemy zazdrościły, że masz piotra bliżej siebie i możesz go nawet przez moment zobaczyć, a wiadomo każda chwila jest cenna ;):), a jak Oliwce podobał się rowerek?? a ona już u mnie jeździć czy będziecie ją uczyć?? kasieńka nie masz co się martwić Jesiką, jej pewnie nawet nie było dane poznać jak to właściwie fajnie jest kiedy ma się mamę więc wszystko przed tobą, możesz pokazać malutkiej,że przyszywana mama może jej zaoferować jeszcze więcej niż prawdziwa....na pewno stopniowo kasieńka wszystko wam się poukłada, a wasze dzieciaczki będą szczęśliwe, bo jak rodzice się kochają, to nie ma innej opcji, będziecie szczęśliwą rodzinką i już:) kasienka a co ty na tą propozycję napisania ogłoszenia?? w sumie chyba skoro macie razem zamieszkać, to lepiej wcześniej się za tym porozglądać... deggialka a co u ciebie?? wybierasz się dziś na angielski?? jak oko mniej spuchnięte?? bliżej słońca daj znać co u ciebie :) jak tam twoja rozmowa kwalifikacyjna :):) wiadomo już czy dostaniesz tą pracę?? do przeczytania kobietki cmok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yo kobietki!!juz jestem po rozmowie..jak zwykle maja dzwonic...praca by mi odpowiadala...w sam raz dla mnie... a geodeta byl..mapka jest...projekt zamowiony czekamy ok.tyg..architekt tez umowiony..jeszcze umowa z zakladem energetycznym i po sprawie..do dopiero po swietach reszta.. kurcze dziewczyny ale namotalam sobie!!!pomylily mi sie dni i we wtorek wzielam dwie tabletki..rano i wieczorem...wiem ze nic nie dzieje ale Jarek sie na mnie ostro wkurzyl..specjalnie zawiezlismy wczoraj Oliwke do mamy zeby spedzic sobie wieczor razem..a tu kicha...poszlismy spac odwroceni do siebie tylkami...i tak sie skonczyl nasz romantyczny wieczor!!!musze pojsc zaraz do ginka zapytac czy moge wziac 22 tabletki..nie chce sobie zmieniac dni miesiaczki...przesunie mi sie wtedy o jeden dzien wczesniej...ech....ale mi sie pokrecilo...zaraz uciekam na busa..milego dnia i weekendu...powinnam skoczyc do znajomej na kompa to sie odezwe... buziaczki moje kobietki..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no blizej slonca, to faktycznie namieszalas :p idz do gina, ale wydaje mi sie, ze mozesz wziac te 22 tabletki, tyle, ze bedziesz pewnie musiala przez jakis czas sie dodatkowo zabezpieczac, ale nie wiem... nigdy tak nie mialam :p hmm na angielskim nie bylam, bo musialam sie zarejestrowac rano do lekarza... wczoraj poszlam do apteki po cos na tego guza :d i pani w aptece na mnie nakrzyczala, ze mam isc do lekarza, bo zaniedbanie takiego wrzoda, tym bardzeij w okolicy oczyu moze skonczyc sie szpitalem, jakimis drenami i w ogole :D nastraszyla mnie, wiec o 14:20 mam wizyte :) ta aptrekarka powiedziala jeszcze, ze raczej bez antybiotyku doustnego sie nawet nie obedzie :D ale dala mi wlasnie ten antybiotyk do smarowania- ten na \"t\" o ktorym pisala Megulitta :) i powiem wam, ze oko juz jest ok... troche jeszcze mam buzke opuchnieta, ale w porownaniu do tego co mialam wczoraj, to wygladam pieknie hehehe aaach Kobietki... zawzielam sie z moja kolezanka i jestesmy na powaznej diecie :D bo... ja w czerwcu ide z Piotrem do jakiegos jego kuzyna na wesele no i wiecie :d musze przeciez powalic wszystkie ciekawskie ciotki swoim wygladem :D hmmm ale jestem glodna, wlasnie grzeje mi sie rosolek :D Kasienka- jak nauka jazdy Oliwki?? bo skoro montowaliscie kij to rozumiem, ze bedziesz ja uczyc dopiero?? :) hehehe ale Piotr powiedzial z tym ogloszeniem :D wiesz co?? pozytywnie odbieram tego faceta :D naprawde :D nie znam go, ale lubie hehehe Megulitta... uwielbiam Twoje zdrpowe podejscie do calej sytuacji!! wiesz... gdybys mieszkala gdzies blisko, to po kazdym spotkaniu z Piotrem, z placzem przybiegalabym do Ciebie... Ty bys mi jak zawsze wszystko wylozyla racjonalnie i znow mialabym lola na twarzy :D aaaach w ogole poki co mam tego lola, bo jest nadzieja, ze nie bedzie tak zle z tym syfkiem w sobote :D hehe jestem ciekawa czy moj mezczyzna bedzie pamietal o dniu kobiet :D a co do piosenki... mamy z Piotrem kilka takich piosenek... ale chyba najbardziej kojarzy mi sie manson- heart shaped glasses :) pamietam- jeszcze sie nie znalismy i mi napisal, ze to swietna piosenka i mi ja dedykuje :D a refren tam leci tak: don\'t break don\'t break my heart :D i wlasnie o to mu chodzilo heheh :D teraz zawsze jak u niego jestem i jedziemy autem z dworca do domu, to mi to puszcza dosc glosno :) uciekam, bo rosol gotowy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej bliżej słońca, ehh najgorsze w tych rozmowach kwalifikacyjnych,że zawsze kończą się tak samo...czyli, że jak coś to zadzwonią :(...a do kiedy jak by co mieliby się odezwać?? ojj to ci się namieszało z tymi tabletkami, hehe podwójną dawkę sobie zapodałaś :(:( hmmm skomplikowane to trochę :) odezwij się jak się dostaniesz do kompika i oczywiście wypoczywaj :) będziemy na ciebie z utęsknieniem czekały :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej juz bylam u lekarza dostalam oczywiscie recepte na tabsy..ale przeciez sie nie zapytalam czy mam sie zabezpieczac czy nie..ale to nic i tak mnie przeciez nie bedzie...tak czy siak i nie bede sie kochac... a co do pracy..to powiedzieli ze jeszcze prowadza rekrutacje..i nie powiedzieli do kiedy maja dzwonic..:( mam jeszcze 10minutek do mpk...zaraz wychodze... moja Oliwka tez miala wczoraj imieninki...rowerek ma..wiec kupilam jej ksiazeczke z serii...i kurczaczki do koszyczka...pewnie je zepsuje do swiat ale niech mala ma radoche....kurcze kochane jest to moje dziecko...zostala wczoraj u mamy bez problemu.nawet o mamie i tacie nie wspomniala..super jest!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj deggialka, mam nadzieję,że ten lekarz przepisze ci super maść, która spowoduje,że po tym pryszczu nie będzie ani śladu :):) to ty dziś w domku zostajesz czy do dzieciaków śmigasz?? hehe jak przeczytałam o tym rosołku twoim, to i mi się jeść zachciało : idę też zaraz coś przekąsić, o 15 jadę na jeden nudny wykład :( buu już się totalnie odzwyczaiłam od uniwerku :):) a z tym dniem kobiet, marcin na pewno nei zapomni, bo mu śpiewałam tydzień temu "dzień kobiet dzień kobiet niech każdy się dowie, że niedługo jest święto dziewczynek" hehe ale go wczoraj oświeciłam,że 8 już w sobotę, a biedakowi coś się pomieszało i myślał że dalej żyje w lutym i do tego dnia dużo czasu, co najmniej miesiąc :):):)...no ale dla mnie najważniejsza pamięć, nie wymagam od niego prezentów...wiecie to bardzo sympatyczny dzień :):) wtedy można sprawdzić, jacy jeszcze mężczyźni o nas nie zapomnieli :) ciekawe co kasienki piotr na ten dzień szykuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymaj sie blizej slonca i zloz jak bedziesz miala okazje zyczenia imieninowe od cioć :D czekamy na Ciebie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehehe no ja tam najbardziej chcialabym dostac po prostu zoltego tulipanka i buziaka :) ahaaa!! jeszcze jest jedna bardzo fajna piosenka... ktora kojarzy mi sie z Piotrem... "Tylko z Tobą" Apogeum... nieznana, ale jest swietna, polecam :) a kojarzy mi sie z nim, bo jechalismy kiedys do wisly i ciagle to mi Piotrus puszczal :) a Ty Meg jaka masz piosenke z Marcinem?? a reszta?? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×