mysli samobójcze

Pisał o NFS i to mi się podejrzane okazało. Skoro lubi wyścigówki to wiele o nim może, ale nie musi znaczyć, jeśli chodzi o charakter. Stąd nawet moje przypuszczenia, że jest tylko w jakimś stresie i nic po za tym. Przejdzie mu.

Bardzo bym chciala to od niego uslyszec... Chcialabym, zeby mu sie wszystko ulozylo. Mlodzi bardzo duzo teraz od siebie wymagaja...

Ja bym powiedział, że raczej wszystko bardziej przeżywają i z pewnymi sytuacjami sobie nie potrafią poradzić bo nie mieli wcześniej żadnych doświadczeń, więc nie wiedzą, co robić. :)

żadnych doświadczeń to znaczy takich doświadczeń stresujących, które przeżywają pierwszy raz i się z nimi nie zetkneli wcześniej.

Ja tez mam mysli samobojcze własnie teraz...Nie wiem co mam robić? Całe zycie jest do dupy! Ja tego juz nie wytrzymam.

Jejku jak ja mam sobie teraz sama tutaj poradzić? Te mysli mnie przesladują!!! Chce umrzeć,zeby nikt o mnie nie pamietał tak raz na zawsze...Po co mam zyc jak moje zycie to jedno wielkie gowno! I jeszcze jestem z tym wszystkim sama. Nie mam zadnego wsparcia...Nic.

Nie żartuj ! Co cię przygnębia ?

Sama32, co sie stalo? Dlaczego jest Ci zle?

Jejku...jestem bardzo chora. Wiem,ze dla was to co piszę wydaje się glupie ale ja naprawdę nie moge tak dalej...Kurcze dlaczego mnie wszytsko najgorsze spotyka?

Skopiowałam to co napisalam na innym topiku: Tu jest caly moj problem: Wiem,ze to nie jest proste tym bardziej,ze jestem od niego uzalezniona pod wzgledem finansowym i mieszkaniowym. Nie mam rodziny.Jestem wychowanką Domu Dziecka.Nie mam nawet gdzie pojść.A on? Nigdy się mną nie opikował tak jak powinien.zawsze wszystko było wazniejsze niż ja. Olewa mnie pod kazdy wzgledem a tym bardziej teraz. Jestem chora. Mam raka szyjki macicy. To wałsnie on mi spezentował wirusa HPV ktory odpowiada za moją chorobę. Jest kierowca TIR-a wiec wiecej go nie ma niz jest. Obiecał mi,ze bedzie w czwartek jest niedziela a on caly czas twierdzi,ze jest juz blisko domu.Jak dzwonie do niego to nie odbiera.Albo mnie rozłacza.Nie mam nawet z kim pogadać.Ciagle siedze sama.Ja naprawde juz nie moge wytrzymać.Czy on nie powinien być teraz ze mną? Porozmawiać. po prostu być? Chociaz przez chwile zebym poczuła,ze nie jestem sama. Nie chcę juz zyć.Nie daje sobie rady z tym wszsytkim.Wlasnie dzwonilam do niego ale odrzuca moje polaczenia.Kim ja musze byc dla niego,ze on tak mnie traktuje? Nie mogę. Tak bardzo chciałabym umrzeć...nie czekac na rezultaty raka tylko teraz...Nie pojde na zadną operację bo i po co? Dla kogo mam sie dalej tak meczyć??? Co ja zrobiłam takiego? poswieciłam się dla niego a on co? Potrafi mnie wyzwac powiedziec\" zdychaj w koncu\" za co? Za to,ze mnie naraził na taką chorobę,ze wybaczałam mu jego zdrady? Czemu ja jestem taka głupia? Nie mam zadnego honoru...Tylko jedno mnie przy nim teraz trzyma-brak mieszkania i,ze sa swieta i nie mam gdzie pojść To niesparwiedliwe!!!

Mniej wiecej zrozumiecie o co mi chodzi. Ktoś zadał mi pytanie, czy napewno mam tak źle.Wiec odpisasałam.

Sama32, Ty jestes wartosciowa kobieta i nie warto zawracac sobie glowy takim palantem. Znajdziesz sobie duzo fajnieszego mezczyzne, ktory bedzie Cie kochal prawdziwa miloscia!!! Pracujesz? Moze mozesz przeniesc sie tymczasowo do kolezanki? Dla Ciebie

Ojj.. to rzeczywiście współczuję. Naprawdę.

Dziekuje za kwiatka:) Wiem,ze najlepszym wyjsciem byłoby przeniesienie sie do kolezanki ale nie stety nie mam takiej u ktorej moglabym się zatrzymac poniewaz mieszkam w bardzo malym miescie i wiekszosc moich kolezanek wyjechała za granice a nawet jesli jakies zostały to maja rodziny i teraz jeszcze Swieta...Wszystko jest do bani. Ja naprawdę mam dość tego wszystkiego.Chciałabym wyjechac od niego gdzies na drugi koniec Polski i po prostu zapomniec ale ja mam jeszcze malutkie dziecko. Gdzie mam z nia pojsc? To zalosne.Ja chyba nie powinnam sie w ogole urodzić. Nawet mojej corce nie potrafie zapewnic domu i stabilizacji.

Sama32, Ty robisz przeciez co mozesz!!! Jestes dzielna kobieta!!! Czasami nie mamy wplywu na niektore sprawy i nie rozwina sie po naszej mysli:-(. Moze pomysl o domu samotnej matki? Mozesz tez moze zorientowac sie tu: http://www.interwencjakryzysowa.pl/ . Ktos mi ich polecal, podobno umieja pomoc w trdnych sytuacjach. Ty dodatkowo jeszcze masz dla kogo zyc - fajnie, ze masz Corunie:-)? Jak ma na imie?

Ciesze sie, ze kwiatuszek doszedl:-).

Ma na imię Sara. Jest sliczna i kochana. Skad jestes?

Sara - bardzo ladne imie:-). Mam nadzieje, ze tez kiedys bede mial corke. Z malopolskiego, a Ty?

Mieszkam niedaleko Zamoscia w woj. lubelskim. Wlasnie przegladam ten link co mi podałas. Mozesz mi powiedziec ile masz lat?

Sprobuje usnąć...moze nawet sie juz nie obudzę?

W sumei to niedaleko:-). Zamosc podobno jest bardzo ladny. 28.

Ty sie... Gdybys miała ochote odezwij sie na GG:7144357

Masz GG? Jak tak to napisz cos.

Sama32, nie mow tak ani nie rob nic takiego!!! Pomysl tez o Coreczce!!!

Na GG lepiej pisać. Jeszcze chwilkę posiedzę przy necie.

jestes?

nie mam gg:-(. Wiem, ze to nie to samo, ale moze chcialabys napisac mail??

Jakby co jestem na GG

ok.to moj mail: maja.m@poczta.onet.eu Tak w ogole to mam na imie Maja:) Musisz byc bardzo fajna dziewczyna.Ile masz lat? Ja mam 32.

28 lat. Zaraz napisze Ci maila.