Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agawawawa33

ile dostajecie alimentów?

Polecane posty

Pożyjemy zobaczymy jak pani studentce nie daj bóg ciężko dzieciak zachoruje czy zrobi sobie coś to będzie tygodniami czekać na wizytę u lekarza,albo do do apteki nie pójdzie bo spojrzy w paragony i powie w tym miesiącu limit się skończył. Nie ma panienka zielonego pojęcia że dorastający chłopak to taki bocheneczek chleba może mieć na dzień i jego wyżywienie będzie dwa razy droższe bo z czymś ten chleb je. No ale jej dziecko przecież też z internetu korzystać będzie w bibliotece szkolnej o karcie do tel zapomnij. Dziewczyno weź sobie wszystko co sama napisałaś zlicz i wylicz jak była prawda i nie ośmieszaj się. Nie każdy może mieszkać na mazurach nie każdy ma taką mentalność jak ludzie z tych reginów a wierz trochę ich poznałam,mentalność byle przeżyć dziś co będzie jutro zobaczymy jutro. Nie każdy chce żyć minimalizmem czy dlatego że rodzina się rozpada ojciec zarabiający 4tys matka zarabiająca 2tys mają razem 6tys czyli mając 1dziecko mają po 2tys. Czyli gdyby dziecko miało żyć na takim poziomie jak tato powinno dostać 2tys alimentów. A dostaje 4,5 stów z jakiej racji? Pewnych rzeczy studentko jeszcze nie pojmiesz i nie życzę ci byś musiała pojmować bo faceci potrafią byś podobnie jak kobiety skurwielami którzy ciebie mają za idiotkę jeszcze ci dupę obrobią jakaś ty wredna,choć większość to rzeczy wyssane z palca. A o wysokość alimentów najbardziej krzyczą drugie żony to są osoby które wiedziały na co się decydują tylko jak przychodzi do konsekwencji to już takie chętne nie są, co najlepsze to zamiast gonić misie do roboty zaczynają od kombinowania co by tu zrobić by miś płacił mniej. Chore postępowanie bo to pokazuje jaki jest facet w stosunku do dzieci. I nie mówię tu o pojawkach które przesadzają i chcą niebotyczne alimenty bo to trzeba tępić a o normalnych kobietach które chcą np 6stów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
1985 hm...krasanal, a czy temat nie jest alimenty??? Przedstawiłeś/aś schemat działania pełnej rodziny! I tu mogę się zgodzić! Może zaraz mi powiesz, że teraz ja i mój mąż mamy dzielić np.na 4, a była żona na 2... dziecko ma zawsze dwoje rodziców nawet wtedy gdy rodzice się rozeszli-zawsze ich wynagrodzenie jest w części dziecka wynagrodzenie mamusi czy tatusia jest również w jakiejś części dziecka nawet w tedy gdy ta mamusia i ten tatuś ma nowego męża czy tez nawą żonę w imieniu dziecka w sądach działa rodzic z którym to dziecko jest jednak te alimenty są dziecka czyli część wypłaty rodzica płacącego jest dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak tak, to, że dostaje jakąś część tego co ma ojciec z nową partnerką, to oczywiste, tylko proporcje się nie zgadzają. Nie zgadzam się, że jeśli ojciec będą z matką dziecka zarabiał 1300 zł. i oddawał jakąś część na wspólny budrzet, np.1/3 na dziecko, a teraz ma nową partnerkę, z którą np. rozwiną skrzydła, bo jest to inny udany związek, razem coś osiągają i zarabia 2, 3 razy tyle, to ma oddać dziecku 1/3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony 1
Ależ uważaj sobie jak chcesz. Nie każdy zaś musi się z tym zgadzać.Twoje wyliczenia to są tylko Twoje wyliczenia.A jak wyliczasz to rób to na wlasny rachunek.Powiedz też temu kochanemu podobno dziecku ....jak wyliczasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony 1
Ps . No i powiedz tez temu podobno kochanemu dziecku jaki jest Twój udzial w jego utrzymaniu i jaki ojca oraz jaki jest Twój udzial w tym ile ojciec zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
Wasza studentka po SGGW no i inaczej licze kase na osobe niz Wy. Jak myjesz kibel co 2 dni i zyzywasz opakowanie domestosa na załóżmy kwartal, to po urodzeniu dziecka, nadal tak jest więc dlaczego miesięczne opłaty na domestos dzielic na Was dwoje? Przeciez zakładamy, że mieszkacie razem. Zmiana w Twoim budzecie to jedzenie, ubranie, szkoła itp., ale nie palcisz nagle więcej czynszu, nie używasz więcej plynu do podłóg itp. Rachunki owszem rosną, ale nie wprost proporcjonalnie do liczby osob, bo skoro korzystacie z jednej lodówki, to ona nadal zyzuwa tyle samo prądu. Dzielenie rachunkow za prąd na osobe miałoby sens, jakbyscie zawsze z dzieckiem byli w innych pomieszczeniach, kazde oddzielnie mialo lodówke itp. gdybym była sama toaletę myłabym raz na tydzień-sikam na siedząco!!! mój syn kiedy sika to stoi i sie rozgląda :) (kiedy będzie większy będzie pryskał na wszystkie strony-za duża odległość od ptaszka do kibelka :) ) dlatego też myję toaletę (mój syn również myje-nie ma że "boli"-stąd zwiększona ilość zużywanego płynu-niestety zanim sie nauczy oszczędzania trochę potrwa ) 2 x dziennie-NIE CIERPIĘ SMRODU MOCZU NAWET JEŚLI TO JEST SMRÓD MOCZU MOJEGO SYNA!!!! Już tłumaczyłam-gdybym była sama..... Nie no ty jesteś ograniczona!! Jak nie mam zwiększonego czynszu-w czynszu mam np wywóz śmieci,ilość zużywanej wody,prąd na klatce a i windę od osoby!! Mając dziecko nie zużywam więcej płynów do mycia podłóg?! 3 x więcej!!! wystarczy że wróci ze szkoły i zdejmie buty w korytarzu czy też pokoju-mam zafajtaną podłogę piachem,mokrymi śladami. Lodówka również pobiera więcej prądu-jest częściej otwierana. Prąd pali się w jego pokoju kiedy idzie np do toalety,do łazienki czy po deser do lodówki-Prądu również zużywa się jeszcze raz tyle-juz tłumaczyłam-gdybym była sama.... Jeślibym miała 2 dzieci i mieszkaliby oni w tym samym pokoju to istotnie prąd zużyty byłby ciut więcej niż przez 2 osoby ale nie kiedy ma sie 2 pokoje i dziecko mające swój pokój. Podobnie byłoby z innymi kosztami-jedno dziecko ogląda tv a drugie np gra w komputer-jedynak nie wyłącza tv by pograć w komputer-nie opłaca się-przy starcie wszelkich sprzętów pobiera się najwięcej energii,podobnie jest ze światłem-mam żarówki energooszczędne. Kiedy jestem w domu zwracam uwagę na te szczegóły-jednak jak juz wspomniałam tyram od rana do wieczora i nie mam kontroli na to c robi mój syn-jest zbyt mały by siedzieć w swoim pokoju o jednej żarówce-ma zapalone wszędzie światła BO SIĘ BOI!!!ROZUMIESZ?! ON SIĘ BOI BYĆ SAM W DOMU-nie mam wyjścia-nie mogę zbrać go do pracy -gdyby jeg ojciec był uczciwy i płaciłby zasądzone alimenty nie musiałaby chodzić wieczorami i dorabiać-byłabym w domu a mój syn nie musiałby się bać-miałabym mniejsze rachunki nie tylko za prąd-mogłabym dopilnować by nie grał w piłkę podczas deszczu-nie musiałabym mu kupować kolejnej pary trampek a i podłoga byłaby czysta a pralka by chodziła rzadziej jedno wynika z drugiego-to błędne koło którego ty niestety nie chcesz zrozumieć gdyby była pełna rodzina jedno z rodziców mogło by dopilnować dzieci podczas gdy drugie byłaby w pracy dlatego samotni rodzice maja zawsze większe koszty utrzymania ale po co ja się silę.... pa-już pas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do kogo to miało być? Ja nie jestem przeciwna alimentom jako takim. Drażni mnie tylko to, że dzieci uprawnione do alimentów są najdroższymi dziećmi jakie istnieją! Więcej kosztują niż inne. I, że byłe kobiety tak krzyczą nie o sam fakt życia dziecka na takim poziomie jak wcześniej, tylko tego, że mężczyźnie w następnym związku, być może się lepiej powodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My płacimy alimenty- rozsądne. Gdy rządano od nas kwoty za dużej, bo sobie nie radzi itd... zaproponowaliśmy, że dziecko zamieszka z nami i ona zapłaci alimenty. Szybko zmniejszyły się o połowę. I już starczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
zniecierpliwiony 1 Ps . No i powiedz tez temu podobno kochanemu dziecku jaki jest Twój udzial w jego utrzymaniu i jaki ojca oraz jaki jest Twój udzial w tym ile ojciec zarabia. mój udział jest w 100% ojciec ma juz długi tyle że nie wobec dziecka a wobec mnie w kwocie 23 tys -sądowy wyrok-moje zabezpieczenie-ja utrzymuje dziecko sama a ojciec ma zaległości wobec mnie a nie dziecka :) a poza tym IMBECYLU o co walczysz? jaki ma mieć udział dzieciak w zarobkach ojca?! TY LEPIEJ ODPOWIEDZ IDIOTO JAKI MIAŁ UDZIAŁ OJCIEC W JEGO POCZĘCIU A JAKI MIAŁ NA TO WPŁYW SAM DZIECIAK!! 1985 Tak tak, to, że dostaje jakąś część tego co ma ojciec z nową partnerką, to oczywiste, tylko proporcje się nie zgadzają. Nie zgadzam się, że jeśli ojciec będą z matką dziecka zarabiał 1300 zł. i oddawał jakąś część na wspólny budrzet, np.1/3 na dziecko, a teraz ma nową partnerkę, z którą np. rozwiną skrzydła, bo jest to inny udany związek, razem coś osiągają i zarabia 2, 3 razy tyle, to ma oddać dziecku 1/3. nie wiem o co tobie chodzi-ale jeśli ojciec zarabia 1300 zł to jakis nieudacznik prawda? jeśli on z tej "wypłaciny" pomagał żonie utrzymywać siebie i dziecko to logiczne że jakaś część tej wypłaty należała się dziecku w momencie kiedy zaczyna układać sobie nowe życie, z nową partnerką to musi przede wszystkim zacząć od znalezienia sobie nowej,lepiej płatnej pracy ponieważ ma już zobowiązania wobec dziecka które już na tym świecie jest a które pozostawił-ono nadal żyje i nadal należy mu się część tej wypłaty jaką przynosił przed rozstaniem z żoną a jego matką Nie rozumiem kobiet które biorą sobie faceta z obciążeniem i zarobkami 1300 zł!!!-nie no ja tego nie mogę pojąć. PS: budżet pisze się przez ż a nie rz-widzę ze jaka pisownia taka znajomość tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
1985 to twój rok urodzenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie związek z nową panią powoduje że zarabia więcej tylko np fakt że zmienił pracę dlaczego ktoś kogo na to stać żałuje swojemu dziecku i nie chodzi tu o to ile zarabia jego nowa żona. Jeąeli teraz zarabia trzy razy tyle dlaczego nie da więcej pieniążków choćby do ręki dziecka. Zobacz sobie jedną sprawę facet powiedzmy dostaje duży spadek buduje nowy dom w którym siłą rzeczy miezka tylko jedno jego dziecko czyli drugie jest dla dziadków jakieś obce tylko dlatego że urodziło się wcześniej. To jest oczywiście jak najbardziej ok jedno zostawić z gołymi nędznymi alimentami a drugie zabezpieczyć na wszystkie sposoby bo przecież ma inną mamusię to starsze trzeba zgnoić zróżnicować by choćby nie chciało poczuło się gorsze. Jedzie chłopak do ojca i jedyne co słyszy to jakiego super mądrego ma brata z samymi pięknymi ocenami i szkoda tylko czemu nikt nie domyśla się dlaczego z nim nikt godzinami nad lekcjami nie siedział. 1985 wyślij swojego męża by zapewnił 50 procent opieki swojemu dziecku wtedy i może ta eks rozwinie się na tyle że zarobi więcej,jednej rzeczy nie rozumiesz facet ze związku wychodzi wolny bez dziecka na głowie może pracować kiedy chce i gdzie chce może zarobić więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. No właśnie, nie tak. Po ok. 1300 zarabiali oboje będąc razem. I z tego żyli we troje. Mieszkali u teściów itd. Ona nie chciała z nim nic nigdy. Żadnego ryzyka. Do dziś siedzi pod spódnicą mamy. Zwolnił się z pracy jak tylko zaczeliśmy się spoykać. Teraz prowadzimy firmę i zarabiamy więcej. Ja miałam przed ślubem mieszkanie. Na początku, chciała jakieś tam alimenty gdy ogchodził. Ale gdy związał się ze mną itd. chciała 2 x takie i jeszcze na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
wiesz aby się wypowiedzieć trzeba posłuchać również drugiej strony... zawsze drugi rodzic ma możliwość skontrolowania i wręcz żądania rozliczenia z kwoty alimentów myślę że 600-800 zł twój partner płaci na swoje dziecko-w końcu to jego dziecko prawda? zawsze też można w sądzie udowodnić brak możliwości utrzymania dziecka z powodu braku pracy-myślę że sprawa jest do wygrania-trzeba tylko chcieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co ma udowadniać brak mżliwości utrzymania dziecka. Płaci. Połowę kosztów utrzymania naszego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet35
myślę że nie alimenty są problemem tylko problem z komunikacją między rodzicami. większość facetow chętnie płaciłaby alimenty i uczestniczyła w życiu dziecka gdyby matka na to pozwoliła. kobiety są niestety pazerne i dodatkowo jeżeli widzą że jej ex ma nową kobietę, młodszą , ładniejszą itp to zaczyna być dodatkowo złośliwa. ma niewielkie możliwści odgrywania sie więc atakuje alimentami, ograniczeniem kontaktów itp co prawda uważam że alimenty 300 - 500 zł to jakieś nieporozumienie ale większe kwoty powinny być wypłacane np. w "towarze". płacący powinien zadeklarować np. utrzymanie dziecka w zakresie dodatkowych zajęć, ubrania .... wg. większości kobiet, jeżeli ex zarabia 8000 tys to 4000 powinien dać dziecku czyli de facto jej. przecież on też chce sobie jeszcze życie ulożyć a 1000 w zupełności by wysarczyło z jego strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AL nie mów, że czegoś nie rozumiem- rozumiem doskonale. Czasem mnie to wkurza nawet. Niech idzie- zajmuje się. Ponosi konsekwencje. Ale tylko on. A nie też ja. Ale nie będę go zmuszać. Ani ja już się więcej nie będę poświęcać dla tego dziecka. Bo nie zostało to docenione- WRĘCZ PRZCIWNIE. Wiem, że się zniechęcił bo dziecko zaczeło go/nas traktować jak plac zabaw. I wiecznie nie zadowolone. Ciągle mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony 1
Panie,które zostają z dzieckiem ..... to one mają szczęście. Ojciec, dziecka ,zostaje pozbawiony. Czym innym jest odwiedzanie ...czym innym bycie z dzieckiem i posiadanie na nie wpływu. Jeżeli dziecko jest ciężarem dla rodzica ....to niech dzieckiem zajmuje się drugi rodzic a ten pierwszy będzie placił alimenty.....w takiej wysokości w jakiej sam chce dostawać. Tu trzeba wrócić do źródła ....dlaczego był ślub... dlaczego pojawiło się dziecko . Zarówno ślub ...jak i rozwód to zawsze będzie przyczyna wspólna. W mniejszym ,większym stopniu ale .....wspólna. Instytucję alimentów należy zlikwidować .... ponieważ ....ta instytucja daje pozorne poczucie bezpięczeństwa ale przede wszystkim wypacza charaktery, uczy oszustwa... nie odpowiedzialności i tak naprawdę nikt nie jest zadowolony.Likwidacja tej instytucji...... doprowadziłaby do zmiany relacji małżeńskich... do dpowiedzialności ......szczególnie kobiet. A co za tym idzie ..... brak tej instytucji byłby wylącznie dla dobra dziecka.Na przyklad żądania kobiet ponad miarę ....powodują ,że jeśli nawet takie alimenty zostaną zasądzone .... to z reguły nie są płacone. Kobiety nie mając tego pozornego oparcia w prawie ....postępowałyby bardziej odpowiedzialnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do tej od 1985
czyto liczba osób które skrzywdziłaś? póki co mam nadzieję, że dokładnie tak jak traktujesz dziecko swojego gacha, tak ci życie zapłaci. I będziesz gorzko płakać, gdy jakaś inna równie gościnna jak ty sprawi, że facet zapomni i o twoim dziecku. Za to, że krzywdzisz innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wasza studentka po SGGW
heh, nie mam sily sie już z Wami kłócic, bo i czytac ze zrozumieniem nie umiecie - kilka razy tłumaczylam, że nie porównuje swojego zużycia długopisów czy czegos tam do tego u dziecka - swoje koszty podałam na marginesie, bo byl taki off-topic. I nie uważam, że tak samo zuzywam i niszcze jak dziecko. Chociaż ja pamiętam, że w podstawówce nigdy nie gubiłam długopisow ani innych przyborów - ale to widac zależy od człowieka. PS możesz nie wierzyć mi, ale ja mam masę ubrań z lumpeksów, niektore maja po 5 lat i naprawdę nie rozpadaja się mimo czestego prania. Mam tez troche ubrań tanich z bazaru i też są ok. Warunek: jak kupuje, to patrze, jak jest tanie i widac, że badziewne, nie kupuję. A w szmateksach są czesto rzeczy nowe, z metkami. PS jesli będąc sama myłabyś kibel raz na tydzien - no comment... nie mając dziecka które troche jednak brudzi tak czy siak musze odkurzac i scierac podlogę co 2 dzien, bo po prostu się brudzilo i już. Przy dziecku brudzi sie odrobinę bardziej (dopiero zaczyna chodzic porządnie) ale przecież cześciej nie bede sprzątać, bo nie mam na to czasu, odkurzenie i umycie podłóg w domu 90m2 zajmuje troche czasu. A z tym czynszem, chodziło mi o samo placenie za korzystanie z mieszkania (odstępne), nie o rachunki, źle się wyrazilam. U mnie oddzielnie placimy wodę, prąd itp, a oddzielnie za wynajem. Możecie mi nie wierzyć itp., nie zalezy mi na tym. A! dodam, że wcale nie mam tej "mazurskiej mentalności" życia na minimalnym poziomie, teraz oboje z facetem zarabiamy i fakt, oszczedzamy na kupno domu i nie wydajemy na głupoty, ale nie odmawiamy sobie niczego szczegolnie i wydaje już więcej niż kiedyś - wreszcie kupuję te buty, ciuchy, na które kiedys nie bylo mnie stać. Ale i tak uważam, że np. kupowanie dobrych ubran dziecku jest bez sensu, skoro szybciej wyrośnie niż zniszczy. Zresztą 2-latek nie widzi różnicy między markowym a zwykłym... Planuje drugie dziecko i myslę, ze i ono skorzysta z ubran po pierwszym. Powtarzam - nalezą Wam sie alimenty na takim poziomie, by dziecko nie żyło gorzej niż ojciec i już. A kwestia kosztów utrzymania tego dziecka to inna sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie z
uważasz że kobiety postępują nieodpowiedzialnie? Decyzję o ślubie podejmują oboje. O dziecku również. Żyją razem 10, 15, 20 lat, normalnie, bez wzlotów i upadków. A później facecik sam - rozumiesz - sam ! podejmuje decyzję że odchodzi. Bo mu się znudziło. I mówi żonie żeby "se sama utrzymywała swoje dzieci". I kto tu jest nieodpowiedzialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony 1
Oczywistym też jest .... ,że im więcej płaci jedna strona tym mniej musi płacić druga . Czyli mimo rozwodu caly czas ktoś kogoś utrzymuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panie z
OCZYWIŚCIE. OBOJE RODZICE UTRZYMUJĄ SWOJE DZIECKO. Tylko jedno z rodziców zajmuje się dzieckiem i nie może pracować na dwóch etatach, doba za krótka. Więc drugie musi wyrównać ten brak. Jeśli dziecko moeszka z obojgiem, to wtedy każdy z rodziców ma więcej czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do facecik
wiesz skoro facet odchodzi od rodziny i zostawia dziecko to wiele kobiet nie robi złośliwie żądając alimentów a jedynie dba o ich wspólne dziecko by żyło dostanie mimo braku ojca to wam sie wydaje że występując o alimenty kobiety zaczynają być złośliwe-tak postrzegasz ludzi jak sam tego chcesz a uwierz jak facet odchodzi od rodziny i doszukuje się wad u swojej zony a nie sam u siebie to ten facet jest świnia i nie ma powodu być zazdrosnym-raczej tej następnej należy współczuć-wzięło i tak ochłap i ścierwo po pierwszej żonie tylko nielicznym udaje się zmiana na lepsze wpływem nowego związku -reszta zostaje i umiera świniami a co do widzeń z dzieckiem-ty byś dał swoje dziecko pod opiekę nieodpowiedzialnego człowieka-przecież taki ojciec pokazał i udowodnił swoja odpowiedzialność odchodząc a jaki ojciec taka i partnerka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet35
nie można generalizować, sytuacje są różne. chodziłęm przez jakiś czas na spotkania ojcow, którzy byli po rozwodach i mieli kłopoty z ex. oczywiście sam byłem w podobnej sytuacji i sam doświadczyłem właśnie zupełnie czegoś innego niż piszesz kobiety najczęściej zabranialy widzeń, oskarżaly ojców o molestowanie dzieci i pod tym preekstem zabraniały widzeń z jednego powodu, bo za mało płacił dlaczego tak malo osób decyduje się na opiekę naprzemienną ? dla dobra dziecka, dla dobra rodziców. z osób z którymi się spotykałem wszyscy płaciliby nawet więcej gdyby tylko matka pozwalała się widywać z dzieckiem. każdy z nich chęnie płaciłby żonie za nic tylko po to żeby mógł być na codzień z dzieckiem ja nie chce przez to powiedzieć że faceci są idealni a kobiety złe. myśle że połowa facetów nie zasługuje na to żeby nazywać siebie ojcem ale nie zawsze tak jest. i kobiety też są różne. wiem to naprawdę z własnego doświadczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wasza studentka po SGGW
to chyba jasne, że jak ktos się tym dzieckiem opiekuje, to powinien placić mniej, niż ktoś, kto to dziecko opuścił i nie zajmuje się nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zniecierpliwiony 1
Ja uważam ,że skoro ma dziecko ....to powinna je utrzymywać w całości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zajmować nim zresztą też to może zadaj sobie pytanie panie z po huj taki ojciec w ogóle ma widnieć w papierach ja bym cię z metryki wymazała z pamięci zresztą też.Masz frajerze pretensje do całego świata o swoje pieprznięte życie nie wychodzi ci nic co byś chciał nawet to niepłacenie alimentów pomimo szerokiej znajomości prawa też ci nie wyszło.Małżeństwo ci nie wyszło dzieciak nie chce cię znać,a jeszcze płacić na niego musisz eh cóż za cholerna niesprawiedliwość.Psychiatra się powinien tobą zaopiekować bo masz rozdwojenie jaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
Al przecież wiesz że ten anioł zniecierpliwiony nie ma płci i jedno co mu w życiu wyszło to życie w odosobnieniu sam dla siebie-nie zwracaj uwagi na śmierdziela alimenty były,są i będą czy taki idiota tego chce czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
facet35 wiem że tak jest jednak tu na kafeterii wypowiadają się raczej kobiety które zostały z dziećmi same i nie mogą liczyć na pomoc byłego partnera-ojca dzieci myślę że pomysł opieki na zmianę nie wyszedł by na dobre dzieciom-zmieniałbyś szkołę po pół roku? przecież rodzice zazwyczaj mieszkają z dala od siebie-zgadzam się że dziecko w wieku np 14 lat powinno zdecydować z którym z rodziców chciałoby mieszkać, jednak warunkiem byłaby wizyta u psychologa i przejście szkołę dla rodziców - dyskwalifikowany byłby rodzic nie spełniający określonych wymogów -przecież żulowi nie można powierzyć pod opiekę dziecka zdaję sobie sprawę że nie z każdym można się porozumieć ale wydaje mi się że agresja rodzi agresję .... ja jestem zdania - chcesz się pozbyć wroga-zaprzyjaźnij się z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czytam sobie
facet35 a ilu ojców chodziło na te spotkania? ilu chodzi w ciągu roku? wiem że takie matki istnieją ale chcę tobie uświadomić że większość samotnych rodziców to kobiety-nie dość że zostają same to jeszcze ojcowie nie płaca alimentów zobacz chociażby ilu jest na tym forum facetów a ile jest kobiet pokaż mi drugie takie forum aby była sytuacja odwrotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×