Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agawawawa33

ile dostajecie alimentów?

Polecane posty

Gość lamella
mój eks należy generalnie do tych dobrych ojców. Bardzo kocha córkę, ma z nią świetny kontakt. owszem, on się o dziecko troszczy - ale na swój sposób. On MOŻE się nią zaopiekować, ja MUSZĘ. Kiedy dziecko było chore, kiedy trzeba było urwać się z pracy i coś w sprawie dziecka załatwić - ja MUSIAŁAM choćby nie wiem co. On nieodmiennie kwitował "ja nie mogę". Ja sobie na taki komfort nie mogłam pozwolić, ja MUSIAŁAM. A przez to słyszałam potem że nie dostanę podwyżki, bo nie jestem dyspozycyjna, choć bardzo często pracowałam tyle co moi koledzy, siedząc po godzinach i nikt się nie przejmował tym, co z moim dzieckiem. Kiedy musiałam pracować do 23 albo w weekend - zorganizowanie opieki było jedynie moim problemem, bo w tej materii na ojca nie można było nigdy liczyć. powiedzmy sobie szczerze - jego wkład w wychowanie jest nikły. Przez parenaście lat był może 3 razy na wywiadówce, 4 u lekarza, choć kontakt miał nieograniczony. Tylko po co się wysilać, skoro obowiązki można zwalić na kogoś innego? A mówimy o kochającym ojcu, to na co ma liczyć matka, której eks delikatnie mówiąc ma dzieci gdzieś? P.S. niespecjalnie dziwię się dziewczynom, które mają coś przeciwko aby ich dzieci poznawały korowód panienek tatusia. Czemu ma służyć pokazywanie dzieciom, że ojciec jest dziwkarzem? że to normalne? i nie mówimy tu o złym nastawianiu przez matki, dzieci nie są niedorozwinięte umysłowo, nie trzeba nawet im niczego mówić, same widzą i wyciągają wnioski. Ktoś chyba zapomniał, że dzieci tęsknią za OJCEM i z nim chcą spędzać czas, a nie robić za piąte koło u wozu w czasie randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lamella dokładnie :) nie komentuję excesów exa :D dzieci widzą, mają swój rozum :) wyciągają wnioski :) same policzą ile tych weekendów należało do nich a ile do nowej panny wicie co? ja mu naprawdę życzę żeby sobie ułożył życie..wtedy mnie da spokój choć ostatnio taki ckliwy się zrobił, prosił o wybaczenie, że nie wie kogo miał przy sobie, dopiero jak stracił..może wyciągnął wnioski...i żadnej kobiety już nie skrzywdzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
a ile dostajecie alimentów na takie już duże dzieci - po 22 roku życia - teorię i prawo znam - ciekawi mnie praktyka - ile sądy przyznają na takich prawie dorosłych synów - 22, 24 i 25 lat? Proszę żeby pisały te co mają takie dzieci, a nie kto co sobie uważa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja dostaję
ja na 20 letniego syna dostaje 600 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
na syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
prwnie to wyglada tak ze to syn dostaje ale ja tym roozporzadzam za jego zgoda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakim cudem jakaś matka dostaje na dorosłe dziecko alimenty? Alimenty dostaje dziecko i dopóki jest niepełnoletnie są one przekazywane w ręce opiekuna prawnego. Potem to jest sprawa między dzieckiem a jego rodzicem, no… czasami obojgiem rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
no a co ja napisałam? ze prawnie syn dostaje a ja tym rozporzadzam za jego zgodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisałam zanim przeczytałam. Natomiast mnie zastanawia chęć matek do zajmowania się sprawami już dorosłych dzieci. W tym odruchowym stwierdzeniu że Ty dostajesz, no i w pytaniu Twojej przedmówczyni o alimenty na 22, 24, czy 25-letnich ludzi pobrzmiewa tak absurdalna opiekuńczość. Przecież 25 latek (a i 20 latek to jednak osoba pełnoletnia i jeśli rodzice wcześniej nie nauczyli jej dbać o siebie i swoje sprawy to najwyższy czas by zaczęli. Nie rozumiem tego że syn dostaje pieniądze a Ty nimi rozporządzasz, a jak zacznie zarabiać to też będziesz jego zarobkami rozporządzać? A może będziesz patrzeć z przerażeniem jak sobie z gospodarowaniem nimi poradzić nie może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
no to sobie nie wyobrazaj . To Twoj problem. Skoro mieszka ze mna to logiczne ze musi ponosic opłaty i coś jeść. I tak musiałby mi dac na to kase. Syn sie uczy jeszcze więc ułatwiam mu życie narazie. I nie wychowuję go na maminsynka. Duzo rzeczy potrfi zrobic wokół siebie. A Ty masz dzieci czy tylko tak sobie zabierasz zdanie nie wiedzac co mówisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
ale chyba nie masz z tego co sie orientuję Jak bedziesz w takiej sytuacji to porozmawiamy bo narazie to czysta demagogia z Twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwa jedna
nepenthes, aleś ty cięta kobieto... Jak ktoś ma powiedzmy lat 19 to właśnie zdaje maturę... Czyli zwykle mieszkaw domu i żywi się z domowej lodówki na przykład. Teksty: mama daj na nowe portki też są jeszcze na porządku dziennym, tak samo jak opłaty za dzieciaka internet. Ja rozumiem, że masz złe doświadczenia z byłą twojego chłopa i tylko czekasz aż jego dzieci dorosną, ale nie popadajmy w paranoję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
czy tu się niczego nie można dowiedzieć bez wyczytywania kłótni? Próbuję się zorientować na jakiej wysokości alimenty mogą liczyć moi prawie dorośli synowie, jest ich trzech 22, 24 i 25(nie skończone jeszcze). Myślałam, że napiszecie jak wam sądy przysądziły w praktyce - a tu tylko kłótnie ... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no oczywiście ze ja dostaje
no ja napisałam ze 600 zł. a ile tata zarabia? i synowie ucza sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprawiedliwa jedna
uczą się jak sądzę te twoje chłopaki? Nie wiem jak to wygląda, moje młodsze, alej eśli dzieciak zacznie zarabiać alimenty już mu nie przysługują, nawet jeśli studiuje. 25 lat to trochę sporo, nie powinien on już zakończyć edukacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
wszyscy studiują - on ma pensję 2000 - ja 800 - dopiero rozwód w trakcie - zostawił nam całe mieszkanie - czy to zmniejszy alimenty, gdy on nie domaga się połowy mieszkania? - czy sąd bierze pod uwagę, że on za pół roku będzie miał małe dziecko z druga? Boje się, że nie starczy mi na życie zanim chłopaki nie znajdą pracy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
Bo moja przyjaciółka na 2 dzieci 7 i 11 lat ma przysadzone po 250 zł tylko, a jej eks za granicą na stanowisku ... Jak Ci się udało to 600 załatwić? Ja się boje, że sąd powie, że tacy duzi ludzie powinni już zarabiać i przyzna mało - a ja chcę, żeby spokojnie skończyli studia - bo dobrze się uczą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No oczywiście, czy mam dzieci nie ważne, sama byłam kiedyś w tym wieku, tak jak wiele znajomych mi osób które bez mamusi i tatusia to do ich śmierci nie potrafili sobie poradzić. Natomiast pracuję w instytucji w której nagminnie mamusie załatwiają sprawy za swoich synusiów (dziwne jest to że rzadziej córeczek) i efekt jest taki że po pierwsze to co synuś załatwiłby za pierwszym razem one robią przez kilka wizyt, bo ciągle o coś się muszą dopytać, a po drugie trafia do nas potem taki trzydziestoletni mężczyzna nieświadomy otaczającego świata jak noworodek który nawet krótkiego pisma przeczytać ze zrozumieniem nie potrafi. Dobrze że nie wychowujesz syna na maminsynka, natomiast czy Ci się udało czy nie to dopiero Twoja synowa stwierdzi. Sprawiedliwa, dzieci mojego partnera są już na szczęście prawie dorosłe i jak osiągną pełnoletność to do swoich rąk będą alimenty dostawać. Na razie by się uczyły gospodarować pieniędzmi dajemy im poza alimentami kieszonkowe (tylko my, bo właśnie mamusia ich uważa że wystarczy jak ona im na każą rzecz da). A co do alimentów na pracujące dziecko to się mylisz, według prawa rodzic powinien wspomagać dziecko póki ono nie jest w stanie się samodzielnie utrzymać. Tak więc najczęściej sądy uznają że dorabianie do studiów dziennych to dorabianie, a jak młody człowiek jest na zaocznych to niekoniecznie. Ale zdarza się że sąd uznaje że praca jest w celu zapłaty za studia a rodzic powinien zapewnić utrzymanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do takich pełnoletnich dzieci to praktyka, z tego co wiem, jest taka że raczej sąd nie podniesie takiemu alimentów ponad te już przyznane, chyba że coś bardzo istotnego się wydarzy (choroba, wysoka inflacja np.), bo często wychodzą sędziowie z założenia że pełnoletni człowiek może sobie dorabiać i powinien zacząć odciążać swoich rodziców. Ale każdy sędzia może uznać co innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lamella
nie ma granicy wiekowej od której alimenty nie są już należne. jedyną przesłanką do zniesienia obowiązku alimentacyjnego jest możliwość samodzielnego utrzymania. Naturalnie taki obowiązek znosi jedynie sprawa sądowa. i raczej nie ma sensu pytać o wysokość alimentów na dorosłe dzieci, skoro są one zależne od możliwości zarobkowych ojca i ich potrzeb. Inne koszty będzie ponosić student mieszkający z matką i uczący się w tym samym mieście, inne - taki na stancji. Kolega na dorosłego syna płaci 2 tysiące, studiującego w prywatnej szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No oczywiście ze ja dostaje
Kochana jak bedziesz miała syna w tym wieku to sie wypowiesz. Jak widze bardzo łatwo idzie Ci ocenianie cudzych postaw, metod wychowawczych itp. Łatwiej jest tez tak podejść do dzieci swojego partnera, bo to nie Twoje tylko cudze. Jeszcze raz powtarzam nie twoj problem jak rzowiazuje sie takie problemy w innych rodzinach. Nie masz patentu na to jak nalezy dobrze wychowac dzieci. I z synową to chwyt ponizej pasa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyny powiedzcie
załóżcie sobie topik: tu się kłócimy :-( a ja piszę jak do ściany ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy ma jakieś doświadczenia i to jak się wychowuje dzieci ma nie tylko wpływ na rodziców i je same ale i na otoczenie. Ta synowa przyszła mi na myśl bo kiedyś byłam związana z takim co to tatuś (akurat w tym wypadku) mu pomagał w każdej sprawie. Dlaczego Cię mój pogląd że dzieci powinno się uczyć samodzielności tak oburza? Bo chyba za ostro reagujesz jeśli sprawa Twojego syna nie dotyczy, chyba że dotyczy… :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość No oczywiście ze ja dostaje
to czy dotyczy to sie dopiero okaze w zyciu. I to Ty mnie zaatakowałas ..to tak gwoli przypomnienia. To topik o alimentach przypominam a nie o wychowaniu dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polwinika
Jedno dziecko - 800 zł, ale byłam dobrze przygotowana do sprawy i umiałam wykazać zarobki i możliwości zarobkowe męża oraz przedstawiłm bardzo dokładne wyliczenia utrzymania domu i córki. To wszystko zalezy od zarobków rodziców oraz poziomu życia. Ja zostałąm zobowiązana do płacenia 400 zł , razem więc u nas utrzymanie dziecka wynosi 1200 zł. Mąż zarabia sopro więcej ode mnie, więc uważam że wyrok sądu był bardzo sprawiedliwy uwzględniając także całą moją odpowiedzialność i troskę jaką poświęcam córce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabinka
Nie mam zasądzonych alimentów, mój były od 6 lat płaci polubownie tak, jak sami uzgodniliśmy - 40% dochodów [2 dzieci] - wypełnia swe obowiązki sumiennie. Zresztą nie tylko obowiązki finansowe, inne związane z wychowaniem dzieci również, nie muszę mu nigdy przypominać o jego powinnościach - świetnie orientuje się w potrzebach dzieci,ich zainteresowaniach, kosztach ich utrzymania.Jestem zadowolona z naszego porozumienia, obyło się bez kłótni, wywlekania brudów - o ile wiem, jego nowa żona też nie ma do tego zastrzeżeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 40 dochodów to strasznie duz
o musisz dostawać. Gratulacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żabinka
Dostaję 40 % jego dochodów na 2 dzieci - czy to dużo, czy mało?-różnie Mój były ma własną firmę[do spółki ze swoim ojcem] - a kwoty były różne - od 400 zł do 3000 miesięcznie - wszystko zależało od koniunktury... te duże kwoty występują dopiero od kilku miesięcy... Jak już wcześniej napisałam płaci dobrowolnie, nie podawałam go nigdy o alimenty, tak się zadeklarował - ja nie sprawdzam, to jego rodzice - dziadkowie naszych dzieci- go pilnują... I jeszcze jedna sprawa, napisałam - jego nowa żona - fakt, tak ją traktuję, jednak oni ślubu nie mają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×