czy in vitro powinno byc finansowane z pieniedzy podatników

Dlaczego młode, zdrowe kobiety są zmuszane do tego, żeby wychowywać cudzie dzieci? Nie możesz mieć własnych dzieci- adoptuj. Ciągle to słyszę. Najgorsza hołota się rozmnaża, dzieci trafiają potem do Domów Dziecka, a te co nie mogą naturalnie mieć dzieci, mają się tymi dzieciakami zajmować- gdzie tu logika? Wybrańcy losu- mogą mieć własne dzieci Poszkodowani- nie mogą mieć dzieci, na in vitro ich nie stać, a na pocieszenie rząd przydziela im dziecko z Domu Dziecka. Smutne.:(

niezdecydoeana mamo uwazasz ze dzieci z domu dziecka sa gorsze bo sa w domu dziecka? jestes ograniczona i pusta sama pochodzisz z holotckiej rodziny pewnie.nieposiadanie dzieci jak juz ktos wyzej napisal nie jest choroba.natura splatala ci figla nie mozesz miec dzieci-trudnio pogodz sie z tym i koniec.

Nie powinno. Dopóki są w Polsce dzieci których rodzice muszą żebrać o finanse na ich leczenie to nie może być tak, że cierpi dziecko a pieniądze idą na in vitro.

Widze ze wiele z Was sie wypowiada w temacie a niewiele z Was ma pojecie o tym o czym sie wypowiada..:( Jak łatwo szafowac oskarzeniami w stylu \" stare chca miec dzieci\" ,\"po co im dzieci -skoro maja uszkodzone geny\" itp.... Ja powiem krotko . Jestem na tak -poniewaz jestem z tych ktore juz przeszly te procedure.Wiem ile kosztuja leki i ile sam zabieg. Wiem ile par codzien czeka w kolejce w Klinice i to par bardzo młodych .Wiem od lekarzy ze ten problem staje sie juz choroba cywilizacyjna i ze za 20 lat co 3 para bedzie zmuszona skorzystac z pomocy specjalisty w celu posiadania dziecka ... To nie jest tak ze wskazaniem do IVF jest tylko czynnik wiekowy lub jak to ktos ujał wadliwe geny ... Czesto to endometrioza ,niedroznosc jajowodowa,brak owulacji,PCo itp...Dlaczego odbiera sie szanse takim ludziom? czy to ich wina? Tak jak piszecie tyle sie finansuje ..tyle trabi o niskim przyroscie naturalnym..Wiec moze czas skonczyc z gadaniem a warto zajac sie dzialaniem? Wiem na ten temat bardzo bardzo duzo... Nie chce tu robic wykładu .. Powiem tylko ze nie jestem stara I staram sie juz o 2 dziecko Pierwsze mam naturalnie poczete . Natura czasem bywa nieublagalnie przewrotna.Mam niedrozne jajowody i dla mnie ivf to jedyna szansa na ukochane dziecko. Dlatego prosze tylko o jedno .Zanim wydacie opinie kto korzysta i dlaczego z takich metod ...warto sie zastanowic .

Olinek zgadzam się z tobą ,za mną też dwa zabiegi in vitro i wiem ile to kosztuje pieniędzy i nerwów. Wklinice spotkałam też bardzo młode pary ,które niestety z płaczem wychodziły z gabinetów lekarskich bo jedyna szansa na posiadanie potomstwa to było IVF na które większość młodych par nie stać. Poza tym nie wiem czy któraś z osób wypowiadających się tutaj ,była kiedykolwiek w ośrodku adopcyjnym,to nie jest tak łatwo zaadoptować dziecko,ale nie będę na ten temat pisać. Poza tym kolejna sprawa to co słabe geny maja wspólnego z in vitro......chyba ktoś jest niepoinformowany a wypowiada się w tej kwesti.W większości za bezpłodność odpowiada -niedrożne jajowody -czynnik męski-obniżone parametry nasienia -niektóer postaci endometriozy -zespół niepękających pęcherzyków -niepłodność idiopatyczna Ja jestem jak najbardziej za i pozdrawiamprzyszłe mamusie którym uda się zajść w ciąże dzięki tej metodzie . Mam nadzieję że będzie refundacja chociaż częściowa

zdecydowanie tak!!!!Niektóre z was nie znalazły sie w podobnej sytuacji i mówią od razu nie.Mam kilkoro znajomych z tym problemem i widzę jak bardzo cierpią z powodu braku dziecka, a nie stac ich na leczenie w prywatnych klinikach. Jak ktoś napisał wczesniej - nie uleczy się całego swiata.Zresztą na diety na wysoko postawionych urzędników pieniądze są zawsze i będą.

coral -- pozdrawiam i wszytkie majowki!!! Gdyby to byly problemy genow ..in itro nic by tu nie dało .Poprostu zarodek nie mialby szansy sie rozwijac . Laurko--to juz u nas staje sie standartem ze ci co nie jmaja pojecia najwiecej krzycza...:(

Olinek

Powinno. Nie będę powielała postów -prawie wszystko napisano.

Przeciwko są kobiety, które są płodne jak króliki i urodzenie kolejnego dziecka nie stanowi dla nich problemu. Ktoś, kto zmierzył się z tą potworną chorobą (niepłodność jest chorobą), nigdy nie napisze kobiecie: \"Może powinnaś pomyśleć o adopcji\". To chore i okrutne.

Kasiu nie bądź niesprawiedliwa, ja jestem płodna "jak królik" (choć w czwartą ciążę zaszłam po pół roku starań) a jestem ZA finansowaniem in vitro a przeciw finansowaniu Rydzykostwa i wszelkich kościołów. Ponadto wolę, by moje podatki poszły na wszelkie wydatki związane z szeroko pojętym "zdrowiem" niż na diety kolejnych ekip NIBY rządzących.

Najlatwiejsze rozwiazanie?proste- oddajesz jeden procent z podatku na leczenie nieplodnosci.Nikt wtedy nie wrzeszczy ze za NASZA kase kobiety sie lecza!matko co za brak empatii az ciarki przechodza:(

Lipenko ile razy jeszcze jestes gotowa zajsc w ciazy by miec wreszcie syna?

Poza tematem to byc nie moze-a g... cie to obchodzi!!! Ti jest jej i jej męża sprawa, ile dzieci będą mieli

Jesli kogos stac to może nawet miec i druzynę piłkarska!!!!