Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

minimonia

za tydzień pogrzeb mojego synka...

Polecane posty

Poplakalam sie czytajac ten topik:( Trzymam kciuki zeby tym razem sie udalo !!! Bede tu zagladac i dodawac otuchy❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedys tutaj pisałam...
wtedy wyraziłam tylko swoje współczucie i wsparcie, ale tak naprawdę nie wiedziałam, co czujesz. Miesiąc temu poroniłam i chociaż mój ból nie może się równać Twojemu, to teraz wiem, jak to jest gdy własne dziecko umiera... Nawet jeśli było tylko kilkutygodniowym płodem... A teraz wszystko będzie dobrze. I tylko tak myśl... ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przeczytałam wszystko od początku i jest mi strasznie przykro ze tak się stało .... wiem co czujesz bo straciłam dziecko :( w 9 tyg i do tej pory nie moge sie pzbierac a stało sie to 3 lipca a najgorsze w tym wszystkim jest to ze moj chłopak którego tak kochałam podał mi w soku tabletki poronne bo nie chciał naszego dziecka bo jak wyszło na jaw miał żone i dziecko tylko ze był w seperacji a ja teraz się zadręczam ze nie uchroniłam mojego dziecka przed tym wszystkim mam takie straszne mysli ze przez moje łzy nie moge dokonczyc pisania miną juz dwa miesiące a mi jest gorzej z kazdym dniem zamiast lepiej nie mam ochoty życ zostałam z tym wszystkim sama :( jest mi troche lżej ze to napisałam bo wiem ze są osoby co też cierpią jak ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słuchajcie- odebrałam wyniki Beta HCG i po raz kolejny straciłamzaufanie do lekarza- ale jakze się z tego cieszę!!!! wyniki sa super. poziom hormonu podskoczył o 310%, a wystarczy jak wzrosnie o min. 66%. mogę smiało powiedziec ze to najszczęsliwszy dzien od smierci mojego synka :) Kamilku, opiekuj się tym nowym życiem,nie pozwól by stało się cos złego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniu cieszę się z tobą:) jesteś dzielna babka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paragraf
Off topic do "mysia-buziaczki": na to co zrobił ten gość na pewno jest jakiś paragraf. Można by go było do więzienia wsadzić, tylko musiała byś nagrać jakoś to że on się do tego przyznaje. Nie darowała bym draniowi. Minimoniu, gratuluję!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monika, ja rowniez pamietam i trzymam kciuki:) wiesz, jesli to bedzie konieczne, lez w lozku lub przesiedz w szpitalu pol ciazy, ale warto walczyc:) jestes dzielna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzis mój ostatni dzien w pracy. od poniedziałku lezenie, lezenie i lezenie... jak na razie wszystko jest ok. na usg malucha jeszcze nie było widac, ale tym się nie martwię, bo wiem ze za wczesnie na to. a wyniki wszystkie mam b. dobre, więc też i nadzieja we mnie ogromna ze tym razem będzie mi dane zostać ziemską mamą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mimonia-----> 🌻🌻🌻 :) O swojej radości pisałem Ci już dziś na innym topiku. Ponieważ widzę, że ten topik nadal podtrzumjesz na pewno będę tu zaglądał :) 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu! Nie masz pojacia jak mi przykro! :( Odniosę się teraz to rozmowy na topiku "poronilam ale..." Uważam ze powinnaś niezwłocznie udać się do szpitala na kontrolę. Czyszczenie raczej nie bedzie potrzbne przy poronieniu w tak wczesnej fazie ciąży ale powinnaś zostać przebadana. Choćby po to by mieć potwierdzenie że to faktyczne poronienie. Ponieważ zdarzyło Ci się to już 3 raz medycyna określa to jako poronienie nawykowe. Oznacza to, że nie jest to zdarzenie przypadkowe (jak większość poronień) ale ma jakieś podłoże. Gdy organizm dojdzie do siebie trzeba poszukać lekarza, ktory zajmie się szukaniem tego podloża. Ale to potem - teraz prędko do szpitala! Trzymaj się i na ile to mozliwe nie upadaj na duchu! To jeszcze nie koniec zmagań z losem! Trezeba wierzyc że w końcu się uda. 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Minimoniu, trzymaj się dzielnie. Może faktycznie to nie była ciąża, może cysta na jajniku przecież masz PCO (też mogą testy wychodzić pozytywnie). Jak miałam cystę to też podejrzewałam ciążę. Będziemy płakać z Tobą. Przecież Ty zasługujesz na szczęście!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość minimoniu nie wierzę
a ja w to nie wierzę!!! na pewno wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daria1755
posłuchaj piosenki DKA-"pamietam o tobie weroniko" napisał j po tym jak jego corka umarla przy porodzie. postaraj sie czyms zajac. nikt ci nie pomoze, sama musisz przez to przejsc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej moniczko, przeczytalam twoj wpis na topiku o ponownych staraniach. chcialam cie spytac ile masz lat, moze pisalas, ale juz nie pamietam. ale przeciez jestes mloda babka, masz jeszcze czas, podejdz do tego na spokojnie. a teraz moje zdanie. wydaje mi sie, ze zbyt mocno sie tym przejmujesz, za bardzo przezywasz, zbyt kontrolujesz!!! czemu temu jajeczku nie pozwolisz rosnac w swoim trybie, bez sprawdzania, analizowania. podejdz do tego bardziej ze stanowiska \"bedzie co ma byc\". wiem ze boli, jak cholera, ale trudno, ty tutaj nadal jestes i troszcz sie o siebie!!! wybadaj sie ze wszystkich stron, moze chociaz jesli znajdziesz przyczyne, bedziesz spokojniejsza. wiesz, na twoim miejscu(choc dzieki bogu na nim nie jestem) za 2 miesiace, jak ochloniesz, sprobowala bym jeszcze raz, ale juz bez sprawdzania, kontrolowania, stresowania, planowania... po prostu kochaj swojego meza i niech sie dzieje co chce. prosze, nie wsciekaj sie na mnie za to co napisalam, pisze to z glebi serca, nawet nie wiesz jak chcialabym ci pomoc:( nie pisz glupot, ze nie powinnas miec naturalnych dzieci, jestes plodna, zdrowa i niczego chyba nie pragniesz bardziej. jeszcze jedna rada, olej to forum, przestan tu pisac, wiem ze masz tutaj wsparcie itd. ale po cholere czytac jak to inne mamuski sa szczesliwe i sie zadreczac. ja wiem, ze sa tu tez zli ludzie, bo sama mialam okazje ich doswiadczyc w drugiej ciazy i dodatkowo sie stresowalam. mi zyczyli najgorzej i moje dziecko odeszlo... koncze juz to pierdzielenie, pewnie teraz mialaby ochote niejedna osoba pierdyknac we mnie klawiatura, trudno, przezyje... pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja kopiuje, to co napisalam na \"Majowkach 2009\". Uwazam, ze powinnas skorzystac z pomocy NAJLEPSZYCH specjalistow w kraju, a Ci sa wlasnie w B-stoku. Bez przesady, z Wa-wy nie jest az tak daleko i wiem poza tym, ze kobiety przyjezdzaja tam z drugiego konca Polski. Nie wierze, ze po 3 poronieniach nie ma zadnej przyczyny, z jakiej Twoj organizm odrzuca kazada ciaze. Jakis porzadny fachowiec MUSI cie przebadac z kazdej strony, po to, aby rozwiac wszelkie watpliwosci, wyleczyc co jest do wyleczenia, bo tylko wtedy prawdopodobnie bedziesz mogla zajsc w ciaze i ja donosic. Bo bez tego moja droga to ty predzej wyladujesz w wariatkowie niz na porodowce. A wiec kopiuje --- i pisz tu jak masz jakies pytania ! \"MINIMONIA ---- jedz jeszcze kochana do Bialegostoku. Specjalisci - prof.Wolczynski, prof. Jacek Szamatowicz ---- do nich zjezdzaja sie kobiety z calej Polski majace problem z zajaciem lub donoszeniem ciazy. Moja kuzynka z Warszawy leczylam sie u prof. Szamatowicza i w kwietniu 2008 urodzila drugie dziecko. Postaram sie znalezc wiecej informacji dla Ciebie, napisz czy ewentualnie bedziesz zainteresowana. Pozdrawiam i sciskam cieplo !\" \"Leczeniem niepłodności w Białymstoku zajmują się 2 kliniki - Klinika Ginekologii Akademii Medycznej w Białymstoku oraz Prywatna Klinika Leczenia Niepłodności KRIOBANK. W Klinice AM (w szpitalu) wykonywane są badania i zabiegi, natomiast wizyty i prowadzenie pacjenta odbywa się w gabientach prywatnych ( Medgyn, oraz gabinet na Rynku Kościuszki ), pracuja tam lekarze z Kliniki AM. Obydwaj bocianowi eksperci prowadzą właśnie taką praktykę. W Krio wszystko odbywa się w jednym miejscu. Lekarze zajmujący się leczeniem niepłodności w Białymstoku wywodzą się z Zespołu prof. Szamotowicza. (nie tylko w Białymstoku ). Podstawowe różnice między Klinikami to cena i to co jest z tym związane pośrednio (jakość pomieszczeń, kafejka itp). W każdym z gabinetów oraz w Krio można umówic się na sobotę i niedzielę. W Białymstoku pojawiła się kolejna klinika leczenia niepłodności \"Bocian\". Została założona przez dr Mrugacza, który wcześniej pracował w KRIO. Klinika zajmuje się kompleksowo leczeniem niepłodności (invitro, inseminacje itd). W związku z remontem w Szpitalu Klinicznym AM w Białymstoku pacjentki lekarzy AM prowadzących stymulację w swoich gabinetach (dr Domitrz, doc Szamatatowicz, prof Wołczyński) zabiegi invitro mają w Bocianie. Pozostałe zasady funkcjonowania \"białostockich klinik\" nie uległy zmianie. 11.07.2008 Ruszyła już klinika Rozrodczości w Szpitalu Klinicznym pod kierownictwem prof. Wołczyńskiego. Wszystkie zabiegi odbywają się już tam. Kliniki i lekarze Poradnia Ginekologiczna MEDGYN doc. Jacek Szamatowicz Specjalistyczna praktyka lekarska dr Jan Domitrz Specjalistyczna praktyka lekarska prof. Sławomir Wołczyński Klinika KRIOBANK doc. Waldemar Kuczyński Centrum położniczo-ginekologiczne Bocian dr Grzegorz Mrugacz & mgr Piotr Pietrewicz (embriolog)\" \" I nie zrazaj sie, ze mowa tylko o in-vitro bo wszyscy Ci specjalisci zajmuja sie tez obumarciem plodu i poronieniami. Jeszcze wklejam linka do tematu: http://www.nasz-bocian.pl/modules.php?name=F orums&file=viewtopic&t=20678&postdays=0&postorder=asc&&start =0 Pozdrawiam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goga123
Przeczytałam ten topik z wielką uwagą.Ja też miałam wielkie problemy z donoszeniem ciąży.Pierwsze dziecko wcześniak,drugie,tak bardzo oczekiwane w siódmym miesiącu urodziłam i po niecałej dobie zmarło(była śliczną dziewczynką)Wypłakałam morze łez,smutek po stracie dziecka trwał u mnie bardzo długo.Chciałam jeszcze mieć dziecko,by moja starsza córka nie była jedynaczką,a muszę zaznaczyć,że byłam po operacji wycięcia jednego jajnika i z jednym jajnikiem zaszłam w trzecią ciąże(chodziłam do lekarza prywatnie)Przez prawie połowę ciąży brałam tabletki na powstrzymanie,dużo leżałam,żadnego wysiłku i się udało.Nie trać nadziei,będzie wszystko dobrze,tylko idz do dobrego lekarza,który zrobi Ci wszystkie wyniki.Życzę Ci z całego serca,by się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koteczek 1984
Minimoniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alantonina
Minimoniu Napisz co u Ciebie... Ja cały czas trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×