Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

dziabong

Niedoczynność tarczycy - grupa wsparcia

Polecane posty

dziewczyny, forum dlatego tak niemrawo dziala, bo niedoczynnosc to nie jest choroba taka jak np. natrectwa. nic nie dzieje sie z dnia na dzien.. ja dopiero po 2 latach leczenia czuje poprawe, wiec nie moge po 2 dniach napisac postu, ze czuje sie super. ;) poza tym, ja np. badania mialam w styczniu bodajze (o czym Wam pisalam), a wizyta jest dopiero w kwietniu i dopiero wtedy bede wiedziec, co i jak. tak wiec podziekujmy naszej wspanialej sluzbie zdrowia, bo to ona przyczynia sie do smierci forum. :/ pozdrawiam i trzymajcie sie tarczyczki dzielnie! :)*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze, ja chyba mam jeszcze za małą dawkę (25 mg), bo nie ma poprawy, nadal jestem rano w takim stanie, że wchodzę na ścianę :/ ale niedługo mam zrobić badania i iść do kontroli, to zobaczymy, czy mi zwiększy, czy co. a powiedzcie, jakie badania można zrobić przy okazji na trądzik, prolaktynę czy co? i ile to mniej więcej kosztuje. bo i tak same badania na tarczycę kosztują mnie 200 zł :/ mam pytanie w związku z tym do hashimotek - jak chodzicie do endokrynologa państwowo, to on daje Wam skierowanie na antyTG i antyTPO i jak często?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yy, szczerze? moja endo bada tylko tsh i prl. do tego usg tarczycy i juz. poki co ten system dziala (a lecze sie juz 2 lata).. w panstwowej sluzbie zdrowia badania nic nie kosztuja, o ile zleci je lekarz rodzinny lub endo wlasnie. kazde kolejne kosztuje (aczkolwiek nie wiem, ile - 200 zeta to troche duzo, chyba ze badasz sobie kazda komorke osobno ;). moze warto pojsc do przychodni i sprobowac? zawsze to pare zlotych w kieszeni. :) pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkura
Cześć , udało się szczęśliwie pośmigać na deseczce:) Faktycznie zapominałam o chorobie i wszystkich dolegliwościach. Nadal biorę Euthyrox 100 i mam nadzieję, że następne badanie (w klinice wyznaczone na 20 marca) nie wskaże mi tsh -22 :( Najgorsze są dolegliwości ''sercowe", choć obawiam się, że może to być objawy na tle nerwowym. Może jakaś akupunktura?! Nie mam ochoty na następne prochy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mkura
Oczywiście POZDRAWIAM :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie... chodziłam na akupunkture... byłam 10 razy - nic nie pomogło - na nic.. egh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evi7878
Blagam pomóżcie! Jak schudnąc przy niedoczynnosci??? czy jest wogole taka szansa:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to pewnie indywidualna kwestia... ale szansa musi być, mam niedoczynność, a od paru lat systematycznie chudnę. nic w tym kierunku nie robiąc. jedz dużo otrębów (poprawiają przemianę materii), ćwicz (ja chodzę 2 razy w tyg. na taniec - dla przyjemności), używaj przypraw poprawiających trawienie nawet do kanapek, posypać odrobinę wystarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm.
Cześć wszystkim. Choruję na Hashimoto i tak czytam i czytam, bo chce sie dowiedzieć czegoś więcej , a właściwie to chce sie upewnić czy jestem dobrze leczona. Już sama nie wiem, może czas zmienić lekarza, ale nawet nie wiem czy jest ku temu powód. Czytam różne wypowiedzi na temat tej choroby i ludzie wymieniają jakieś bardzo dokładne dane: przeciwciała TPO, TG, TSH, T4, T3, wyniki USG... Ja chodzę na kontrole do endokrynologa średnio co 3 miesiące i ZAWSZE mam robione tylko badania TSH. Nawet nie wiem co to sa te przeciwciała, a tym bardziej jaki mam ich poziom. Jestem leczona na podstawie wyników TSH, tzn. lekarz dobiera mi dawkę leku. Teraz biorę połowę 125 Euthyroxu (czyli jakieś 62). TSH jakoś ciągle balansuje w okolicach normy, nie chce sie unormować. Chyba nigdy nie utrzymało się na dobrym poziomie przez dłużej niż dwie wizyty u lekarza... Nie wiem co mam o tym myśleć. Leczę sie mniej więcej od 3 lat (tzn. na Hashimoto. Wcześniej od dziecka leczyłam sie na tarczyce- raz nadczynność, raz niedoczynność, potem zmieniłam lekarza i ten z miejsca powiedziała ze to Hashimoto i zdziwił sie ze tamten lekarz nic takiego nie powiedział). No i od tego czasu zajmuje sie głównie ustalaniem mojej dawki Euthyroxu. U tego lekarza USG miałam raz. (aha, no i wiem tyle z tego USG ze moja tarczyca ma ok. 7,8ml, a norma to 18. Więc chyba jest dosyć "zepsuta" ? Kontroluje TSH i jak chwile jest dobre, to potem znowu gorsze, dobre, gorsze i tak ciagle. Nawet czasem sie mnie lekarz pyta czy biore lek regularnie. A biorę. No i zaczynam sie zastanawiać, może trzeba coś jeszcze zacząć robić, może poszukać kogoś innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Mmm.
anty tpo i anty tg to przeciwciała tarczycowe. Organizm sam zwalcza swoją tarczycę. Hashimoto to jedna z chorób autoimmunologicznych i niesytety nadal mądre głowy nie wymyśliły, dlaczego tego typu choroby się pojawiają ani jak je leczyć. Twój organizm wytwarza takie przeciwciała, skoro masz Hashimoto. NIe wiem, dlaczego lekarz nie zlecił badania w tym keirunku. A wogóle skąd wiesz, że to Hashimoto? Skoro masz raz nadczynność ,a raz niedoczynność, to może być choroba gravesa-basedowa (poszukaj sobie info o niej w Internecie). Zwykle objawia się nadczynnością, ale może też występować niedoczynność. Jeżeli Twoja tarczyca jest taka mała, to tylko dlatego, że przeciwciała ją atakują. NIestety oznacza to, że będziesz brała leki do końca życia (co akurat nie jest zbyt kłopotliwe). Wahania poziomu hormon,ow tarczycy we krwi spowodowane są właśnie atakiem przeciwciał (przeciwciała atakując tarczycę uwalniają z niej pojedyncze komórki tarczycy, co powoduje przejściowy wzrost poziomu hormonów we krwi). Jedną z rzeczy, które możesz teraz zrobić, to poprosić lekarza o skierowanie na badanie przeciwciał tarczycowych, żeby mieć pewność o jakim podłozu jest Twoja niedoczynność. Moim zdaniem niezbędne jest też ponowne usg, bo w niszczonych przez przeciwciała organach pojawiają się guzki i trzeba sprawdzać, czy nie są złośliwe. Żeby zmniejszyć ilosć przeciwciał polecam selen (duża dawka codziennie). A tak generalnie, przy tej chorobie najlepiej jest poprosić lekarza o to, żeby pozwolił samodzielnie (w określonym zakresie, np. 25 mg) dobierać dzienną dawkę hormonu w zalezności od objawów, które sama zauważasz. Polecam forum o hashi na gazeta.pl. To istna kopalnie informacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm.
Że mam Hashimoto wiem wyłącznie od lekarza. Niedoczynność i nadczynność miałam wcześniej, tzn. byłam na nie leczona przez innego lekarza. Kiedy przyszłam do tego nowego, stwierdził, że to Hashimoto; tyle ze nie przypominam sobie żebym miała badania na przeciwciała, więc może jestem w ogóle leczona nie na to co trzeba ?! Powiedział, że będę brać leki do końca życia, tylko musimy najpierw dobrać odpowiednią dawkę, tyle, że jak do tej pory nie udało się dobrać stałej dawki- i to mnie martwi. Wiem, że w miarę jak stan tarczycy się pogarsza, trzeba zwiększać dawkę, ale moje TSH nie chce się utrzymać na stałym poziomie nawet przez krótki okres. A ostatnio na przykład przez dłuższy okres miałam stałą dawkę i poziom TSH raz był wyższy, potem niższy, znowu za wysoki i znowu zupełnie w normie. Wydaje mi się to dziwne przy nie zmienianej dawce (co innego gdyby TSH tylko się pogarszało, wtedy wiaedziałabym że dawka jest za mała). Myślę o skonsultowaniu się jeszcze z jakimś innym lekarzem, sama za mało się na tym wszystkim znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
Mmm. --> Hashimoto nie da się obecnie leczyć (przeczytaj post nad swoim). Leczy się skutki Hashimoto, czyli niedoczynność tarczycy. Masz typowe objawy, wiec lekarz uznał za zbędne badanie przeciwciał (zresztą nie jestem pewna, czy to badanie jest refundowane, stąd pewnie też brak tego badania). Twój "przypadek" wygląda na typowe Hashimoto. Mała tarczyca, wcześniejsza nadczynność, a teraz niedoczynność o zmiennym nasileniu. Typowo wygląda to tak: organizm wytwarza przeciwciała, które niszczą tarczycę, uwalniane z tarczycy komórki powodują przejściowy wzrost poziomu hormonów tarczycy we krwi (nadczynność). Zmniejszająca się tarczyca, atakowana przez przeciwciała zaczyna produkować coraz mniej hormonów i wpada się w niedoczynność. Jedynym leczeniem jest tu podawanie syntetycznego hormonu tarczycy. Utrzymanie hormonów na własciwym poziomie jest bardzo trudne przez ciągłe ataki przeciwciał, które powodują ciągłe zmiany. Dodatkowo przysadka, która reguluje pracę tarczycy w zalezności od poziomu hormonów tarczycy we krwi, reaguje z pewnym opóźnieniem. Myślę, że nie ma potrzeby konsultować się z innym lekarzem, bo to niczego nie zmieni. Trzeba często badać poziom hormonów i dostosowywać dawkę. Obserwuj swój organizm, kiedy pojawiają się objawy niedoczynności, zwiększaj dawkę przyjmowanego hormonu. Możesz też łykać selen. W Polsce lekarze kompletnie bagatelizują selen, a pomaga on nie tylko opanować w pewnym stopniu ataki przeciwciał, ale również bierze udział w tworzeniu hormonów przez tarczycę. W Niemczech chorzy na Hashi dostają standardowo selen, który zresztą jest tam z niewiadomych powodów lepszej jakości (warto zamówić selen z niemeickiej apteki). Dawka przy Hashi to 200 mg dziennie. I rzeczywiście usg jest więcej niż wskazane. W męczonej przez przeciwciała tarczycy pojawiają się guzki i trzeba sprawdzić, czy nie są złośliwe. Guzki nowotworowe tarczycy, odpowiednio wykryte, są całkowicie uleczalne. Warto nawet wydać kilka dych i pójść na takie badanie prywatnie, jeżeli państwowo nie chce lekarz dac skierowania. Przygtuj się na to, że walka z niedoczynnością przy Hashimoto jest ciężka i wymaga dużo cierpliwości. NIe raz, nie dwa pojawią się objawy niedoczynności i trzeba wtedy reagować zmianą dawki. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wszystkim.....chcialam prosic o rade.wykryto u mnie niedoczynnosc tarczycy,niestety lekarz w moim miescie to zlewa wszystko,dostalam namiary na ponic bardzo dobrego endo z poznania....oprocz tego mam problemy z jajnikami,mialam juz torbiele,wchlonely sie po tabletkach ,jednak czuje ze cos jest nie tak i ze powrocily....oprocz tego mam macice dwurrozna.....zastanawiam sie czy bede miec kiedys dzieci,jesli nie to chyba bym sie zalamala calkowicie......czym najpierw sie zajac,ginek czy endo?bo slyszalam ze jesli nie unormuje sie spraw z tarczyca to nie da rady sobie unormowac innych procesow,i ze lepiej od endo,gdyz jesli tarczyca nie dziala tak jak trzeba to biora sie stad inne dolegliwosci.....jak myslicie kochane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
MaRcYcHa --> idealnym dla Ciebie rozwiązaniem byłby ginekolog o specjalności endokrynologicznej. Są tacy, niestety nie mam pojęcia, gdzie przyjmują w Poznaniu. Możesz zająć się dwoma problemami naraz, nie ma przeciwwskazań. Ale tarczycy nie zostawiaj na później. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem z gorzowa wlkp,slyszalam ze jest tu dobry ginekolog,musze sie udac do niego,a z tarczyca to wlasnie dostalam namiary na jakiegos dobrego endo....jak tylko sesja sie skonczy to sie za to wszystko zabiore bo teraz to naprawde masakra,szkola,i wogole.....pozdrawiam was kobietki,bede tu zaglądała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
MaRcYcHa --> powodzenia. A do endo serio omów się już teraz. Termin i tak pewnie wypadnie po sesji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
MaRcYcHa --> powodzenia. A do endo serio omów się już teraz. Termin i tak pewnie wypadnie po sesji. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcino2468
Witam. Od jakiś 3 miesięcy zauwązłem że marzną mi stpy i nogi, mimo ,że jest ciepło. Przytełem przez 5 miesięcy 7kg, czy to może być niedoczynnośc tarczycy?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przesylka
czy ktos moze mi udzielic iformacji ile kosztuje badanie krwi na hormony tarczycy???? ostatnio mam problemy ze zdrowiem (oslabienie, ciagly bol glowy, trudnosci w koncentracji, sennosc, szybko sie mecze) i nie moge schudnac, mimo diety i ruchu, mam troche jakby nalaną, obrzmiałą twarz i czuje sie tak troche 'spuchnięta' czy to moze wskazywac na schorzenie tarczycy?? lekarz dal mi skierowanie na badanie krwi, ale tylko te podstawowe, ile musze zaplacic, zeby dowiedziec sie czy z tarczyca wszysztko ok???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Emi 39
Jeden hormon tarczycy kosztuje około20 zł Moja lekarka rozpoznała Hasimoto praktycznie na podstawie jednego hormonu TSH (20 złł) Dla lepszego rozeznania robi się 3 Chcem Ci powiedzieć, że to TSH rodzinny uważał ,że mam w normie. A Endokrynolog od razu że nie. Potem tylko dla potwierdzenia swojej diagnozy dała mi badanie na przeciwciała już dokładnie nie pamiętam 2 badania po około 40-50 zł Z tego co piszesz to faktycznie objawy jak przy taRCZYCY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andi2005
Mam 29 lat i w marcu tego roku stwierdzono u mnie - dużego guza tarczycy wmiary 28mmx35mmx47mm. Zostałem skierowany na biopsję wynik to "obraz cytologiczny odpowiada guzkowi koloidowemu". RTG szyi i klatki piersiowej wskazuje na przesunięcie tchawicy w lewą stronę. Hormony raczycy w normie - w marcu tsh 1,98 w maju tsh 3,55 . Ostatecznie trzeba operować gdyż guz jest duży i są objawy uciskowe. Operację miałem w lipcu.Wtnik histopatologiczny to: struna nodosa z dość obfitymi naciekami limfocytarnymii tworzeniem grudek chłonnych"Z tego co mówił chirurg wycięto mi chyba całą lewa tarczycę (tam gdzie był guz i w części prawą.. Brałem Euthyrox N 50 przez trzy tygodnie. Zrobiłem wynik TSH po trzech tygodniach i wynik tsh 9.94 (norma to do 4,2).Byłem u lekarza i stwierdził ze tarczyca nie pracuje jak powinna i trzeba zwiększyć dawkę do 75 i biorę te 75 od 2,5 tygodni. Dzisiaj zrobiłem wynik TSH i wyszło 6,32 Równocześnie leczę się na nerwicę i biorę Xanax. Moje pytani brzmi czy moja nerwica którą leczę , ciągłe zmęcznie także przed operacją, bóle mięśni może byc spowodowane chorą tarczycą- jak widać wynik histopatologiczny wskazuje że nie jest ona zdrowa i pewnie przed operacja też nie była (mimo ze wyniki TSH mieściły się w granicach normy).Od wielu dni czuję sie fatalnie . taki jestem strasznie nerwowy, zmęczony , nie mogę na niczym się skupić, cały jestem dygocący, mam straszne mdłości. Proszę o odpowiedź czy to może być Hashimoto (mimi że wynik przed operacją TSH był ok, ale wynik histopatologiczny mówi o naciekach limfatycznych), czy zła praca tarczycy może powodować takie objawy, czy moja nerwica, stałe zmęczenie które się nasilało mogło być spowodowane Hashimoto. - z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
Andi2005 --> te objawy mogą być spowodowane niedoczynnością. Nacieki limfocytyczne świadczą o Hashimoto. TSH nadal jest zbyt wysokie, ale nie sprawdzaj jego poziomu tak krótko po zwiększeniu dawki, odczekaj kilka tygodni (6-8), po takim okresie tsh dostosuje się w pełni do nowej dawki Euthyroxu :-) ths u młodych osób, jak Ty, powinno być zbliżone do 1. Proponuję ponowne badanie tsh, do tego najlepiej też ft4 i ft3 (to od poziomu ft3 zalezy Twoje samopoczucie i objawy niedoczynnosci), za miesiąc i wtedy wizytę u endo w celu dostosowania dawki. Nerwica może być również związana z niedoczynnością. U mnie jest ona niezbyt dolegliwa (2-3 nieprzespane noce w miesiącu), nie leczę jej w każdym razie, ale po dłuższym okresie leczenia właściwą dawką (tsh 1,2) nie złagodniała. Objawy o których piszesz (rozdygotanie, mdłości itp.) mogą być własnie związane z nerwicą. Generalnie Hashimoto się nie objawia. Objawia się jego skutek, czyli niedoczynność. Zmęczenie, bóle mięśni, nerwowość, trudności w skupieniu uwagi to klasyczne objawy niedoczynności. Będzie lepiej, ale musisz uzbroić się w odrobinę cierpliwości, bo dopasowanie własciwej dawki Euthyroxu potrwa kilka miesięcy. Jeżeli masz jakieś pytania - moje gg 13539070. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do MartaMF
Dzięki Marta. Dr Krysiak to super fachowiec i na dodatek bardzo miły gosc.Chyba najlepszy w Katowicach, a może i na całym Śląsku.Przynajmniej w mojej opinii.Pomógł mi nie tylko z tarczycą ale i nadmiernym owłosieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość priincci
Witam!Piszę z wielką nadzieją ze kos w końcu mi pomoże bądź doradzi bo mnie opadają już ręce... NIedoczynność tarczycy została u mnie wykryta jakieś 2 lata temu brałam przez ten czas Euthyros(0,25)a obecnie biorę 0,5 i w sumie wszytko było w porządku aż do momentu kiedy zaczęły mi wypadać włosy...poszłam więc zrobić badanie krwi, usg tarczycy,tsh ,w ktorych wyszlo mi ze mam w normie(2,5)...wyniki wskazywały na to,ze jest wszytko okey...a wlosy mimo tego tak jak wypadały wypadaja.Poszłam rowniez na mezoterapie ale i ona nie pomogła...chociaz u normalnego czlowieka juz po 2 razie widac wyrazna poprawe ...,wcierałąm radical brałam tabletki na wlsoy wzmacniajace i nic....nie wiem co dalej robic...mama podejrzenia ze one wypadaja bo cos sie dzieje z tarczyca...ale nie wiem jak moge to sprawdzic...to co umiałam(tsh ,usg ktore wyszly prawidlowe0sprawdzilam,i tu mam pytanie do Was znacie jeszcze jakies badanai ktore powinnam zorbic?Jesli chodzi o stres...no mysle ze to nie jest podowdem wypadnia wlosow..,o ostanim czasie rozniez mimo tego ze biore euthyrox powriclło oziebienie stop i rak oraz suchosc skory....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry. Czy można się do Was przyłączyć...? Najpierw trochę pomarudzę, czyli powspominam. Problemy z tarczycą mam od 2000 roku. Najpierw była to niewielka niedoczynność i dwa małe guzki na lewym płacie. Niedoczynność wyrównano Letroxem. Guzki monitorowano biopsjami i USG. Letrox (50mg) brałam do jesieni 2006r. Wtedy moja endokrynolog zdecydowała, że odstawimy go na próbę. Jeśli guzki nie zaczną rosnąć, to będę mogła zostać bez leków. I tak właśnie było, guzki ani nie powiększały się, ani nie przybywało ich. Wiosną tego roku przypadkowo przyjęła mnie inna endokrynolożka i "popędziła mi kota". Powiedziała, że powinnam jak najszybciej usunąć lewy, zaatakowany płat, bo osiem lat trzymania w sobie tego świństwa, to stanowczo zbyt długo! Pdjęłam więc decyzję - USUWAM...! Chciałam, żeby operacja przeprowadzona była u dobrych fachowców. Dostałam się do Kliniki prowadzonej przez znanego profesora. Tam też okazało się, że usunąć trzeba cały lewy i znaczną część prawego, bo i tu są maleńkie guzki. Tych na prawym "rejonowy" endokrynolog nigdy nie wykrył, widocznie ich aparatura jest starego typu i maleńkich zmian niestety nie wychwytuje. W czerwcu przeszłam operację i zostałam z malenieczkim kawalątkiem jednego płata. Przez pierwsze dwa miesiące brałam po 75mg Letroxu. Jednak we wrześniu okazało się, że TSH trochę szaleje (16) i muszę dawkę zwiekszyć do 100mg. Troszkę Was poczytałm i widzę, że niedoczynność ma wpływ na emocje. Do tej pory nie łączyłam tych spraw. A jestem kobitką nadwrażliwą i często wpadającą w psychiczne dołki. Bezsenność i wieczne zmęczenie też nie są mi obce. Przesuszona skóra, zgrubienia na łokciach i piętach, wypadające, liche włosiątka i tragiczne (miekkie, łamliwe i porozdwajane) paznokcie to mój kojejny spory problem. Czy Wy też TAK macie...? Jak sobie radzicie...? Moje paznokcie wygladają jakbym je obgryzała. A przecież tego nie robię! Bardzo o nie dbam. Zmywam we flokowanych rękawicach. Nie dotykam zadnych proszków. Po każdym zmoczeniu rąk wcieram różnego typu kremy, balsamy i odżywki. Przez wiele lat łykałam różne preparaty wzmacniające płytkę paznokciową. Bez efektu! A teraz wydaje mi sie, że po usunięciu tarczycy są w coraz gorszym stanie! Wprost wstyd mi podać swoją dłoń przy powitaniu! Co mam robić...? Będzie mi bardzo miło jeśli ktoś się do mnie odezwie. Pozdrawiam, życząc miłego niedzielnego popołudnia. -Pola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytryna wawa
priincci --> jeżeli jeseś przekonana, że to od tarczycy, zrób jeszcze ft4 i ft3. TSH to za mało. Hormony tarczycy powinny być w górnej połowie zakresu normy. A TSH w młodym wieku powinno być zbliżone do 1. Pola_Pola --> z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że zmiana diety może drastycznie wpłynąć na zmianę samopoczucia i nasilenie objawów niedoczynności. Dużo warzyw, zmiana białej maki na razową, unikanie chemicznych dodatków itp. Małe zmiany, a dają bardzo wiele. A jeżeli chodzi o paznokcie stawiałabym na niedobory wapnia. Nie tylko są one bardzo częste przy niedoczynności (warto na stałę wprowadzić suplementację), ale zdarzają się też często po operacji tarczycy. Koło tarczycy znajdują się tak zwane przytarczyce, które są bardzo małe i zdarza się, że w trakcie operacji lekarz je niechcący wytnie. Produkują one parathormon odpowiedzialny za regulację poziomu wapnia. Po operacji powinnaś mieć kontrolowany poziom wapnia, miałaś takie badania? I dobrze, że już nie chodzisz do endo, która kazała odstawć hormony na próbę - dziwny pomysł. Odstawmy leki na próbę, a nóż pacjent nie umrze ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×