Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lady_arica

Dwa zwiazki

Polecane posty

Gość ja się wypowiem tak
a skoro nie było ok z narzeczonym to trzeba było się rozstać. A ja myślę że po prostu szukasz dla siebie usprawiedliwienia. Ale go po prostu NIE MA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
To jest juz bardziej do : to tylko jaaa23 - piszesz ze to zalezy ... na wstepie zaznaczylam ze moj 5-letni zwiazek nie byl idealny ale byl ... nadal jest ... byly tygodnie kiedy wszystko bylo jak z bajki a pozniej nagle klotnie , wyprowadzki i proby zerwania ... no a pozniej znowu ok - zawsze uwazalam sie za osobe z zasadami i myslalam ze jeli bede mocno mocno kochala to wszystko sie ulozy az nagle pojawil sie X ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
a o co sie tak ciagle klociliscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem autorko, czemu starasz się obrazić wiekszosc tu piszących? Bo pisanie takich farmazonów, jakie Ty tutaj wypisujesz, jest delikatnie mówiąc obraźliwe dla czytających Twe słowa... Wiem, że pisanie iż penetracja Twej pochwy przez inego mężczyznę ma na celu wzmocnienie i zcementowanie związku z narzeczonym oraz, że tak w zasadzie to jego wina, bo nie dawał Ci tego, na co zasługujesz koi Twoje sumienie, ale to tylko Twoja zdolnośćdo autosugestii powoduje, iż słowa te wydają Ci się wiarygodne... My nie myslimy o kolejnej ipojnej nocy z nowym fagasem, dlatego myslimy logicznie i oceniamy Twe postępowanie tak, jak jest w rzeczywistości... Nie chcesz czyteć prawdy o tym, co robisz - trzeba było nie zakładać tego tematu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
klocilismy sie o to ze np. on nie jest mi zapewnic stabilnej przyszlosci - i to nie mi przeszkadzalo ale jemu ; owszem rozumiem ze mnie kocha i sie o mnie martwi ale jesli slysze od niego ze w takim razie nie powinnismy byc razem to jest mi przykro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
skoro narzeczony ci powiedzial takie slowa, ze nie powinniscie byc razem to dziwie ci sie, ze w ogole z nim bylas. po czyms takim od razu powinnas odejsc a nie jeszcze klocic sie i ciagnac ten zwiazek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
haha dobre - powinnam od razu odejsc ??? a co jesli mi do tej pory tak cholernie na nim zalezalo ze pomimo klotni chcialam z nim byc .... a teraz zabraklo mi sily ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem krótko zwykłe dziwkarstwo, jak możesz niszczyć dla faceta 5 lat życia? jak możesz okłamywać go i jednocześnie \"udawać z nim szczeście\", czy ty masz mózg? nagle dla jakiegoś frędzla chcesz wszystko zaprzepaścić co osiągnęliście..... pomyśl kobieto bo zachowujesz się jak 16-letnia dziewczynka która musi się wyszaleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"a co jesli mi do tej pory tak cholernie na nim zalezalo ze pomimo klotni chcialam z nim byc .... a teraz zabraklo mi sily .... " jak znam życie, gość z ktorym sie wlasnie puszczasz jest typowym firmowym yebaką... tzn przelatuje wszystko co sie da, bawi sie ze 3 miesiące i szuka nowej... (wiem wiem on jest inny niz wszyscy :P:P ) siły Ci nie zabrakło - nigdy jej nie miałaś, tylko sie odpowiedni kandydat nie natrafił i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlen20
nie wystarczy kochac zeby wszystko było jasne i proste...ale mimo wszystko radziłabym Ci skończyć ten romans...zobacz jak wiele ryzykujesz...masz faceta który Cię kocha i do którego (jak wynika z Twoich odp)Ty też cos czujesz>Jestem prawie pewna ze romans jest przelotny...Stracisz nażyczonego i może nie dzis i nie jutro ale kiedyś tego pożałujesz..Proszę Cię zastanów sie i nie brnij w to dalej bo zranisz anjbliższą Ci osobe i siebie tez Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się wypowiem tak
taaaaaa, nagle zabrakło siły, bo co? bo się pojawił nowy? Bo wszystkie siły idą w wasze łóżkowe poczynania? :O Daj spokój, przestań się głupio tłumaczyć bo to naprawdę jest żałosne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
idź do jakiejs wrozki, moze ona ci cos madrego powie :D bo ja juz sama nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
a tam kazdy powie czasem cos od rzeczy i czego pozniej zaluje, moze jej narzeczony ma po prostu wyrzuty sumienia, bo chcialby jej dac wiecej niz moze? Autorko potrzebujesz czasu zeby sie zastanowic co i do kogo czuejsz. Ja Ci wyznam ze tez jestem w zwiazku 4 letnim, co prawda z nikim nie poszlam do lozka ale zauwazylam ze jak jest zle miedzy nami, to zaczynam sie otwierac bardziej na innych, myslec ze z innymi by bylo latwiej, ze mialabym lzej. Wydaje mi sie ze takie kryzysy moga albo umocnic zwiazek albo spowodowac rozstanie, ale wydaje mi sie ze problem nie jest w facetach tylko w nas. To nie jest raczej kwestia do kogo nas ciagnie tylko na ile potrafimy kochac. Jesli dbamy o uczucie, myslimy bardziej o potrzebach drugiej osoby niz swoich to zwiazek sie umacnia i zaden pan X nie jest w stanie Cie omamic. Jesli jest teraz juz po fakcie to coz pozostaje, wybor nalezy do Ciebie. Ja bym jednak probowala dogadywac sie z narzeczonym, w koncu tyle was laczy i jednak przed poznaniem pana X bylas przekonana ze chcesz byc z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"ale zauwazylam ze jak jest zle miedzy nami, to zaczynam sie otwierac bardziej na innych" autorka otworzyła się i to bardzo :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
Ale ludzie na forum sa ostrzy :) to normalne ze jak sa pokusy to tych sil trzeba miec juz wiecej zeby sie przed nimi obronic, jesli zwiazek kuleje to moze sil zabraknac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
Szczerze nie obchodzi mnie jaki jest ten nowy facet - jest mi teraz z nim dobrze i po raz pierwszy od paru miesiecy nie zyje w otepieniu; zaczelam myslec o samej sobie a nie o moim zwiazku i o tym co mam zrobic aby moj narzeczony nadal byl pewien tego czy chce byc ze mna czy nie ... ok moze teraz pisze wszystko bo jestem wkurzona - troche potrzasnely mna komentarze (szkoda ze brakuje niektorym kultury i zamiast nazwac mnie dziwka moga poprostu napisac ze np. nie potepiaja to co robie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
komiczne hmm zarty nawiazujace do seksu przestaly mnie juz bawic na poziomie liceum :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
skoro jestes w takim zwiazku, gdzie musisz walczyc o narzeczonego, zeby on w ogole chcial byc z toba.. to to dla mnie jakies dziwny uklad. tez bym chyba zwariowala po jakims czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ostrzy? a czemu mamy być mili i pocieszać autorkę, że nie dość, że jeden facet ją zamnipulował i zaciągnął do łóżka, to udało mu sie to przez drugiego, bo nie dawał jej tego, na co zasługuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
"o tym co mam zrobic aby moj narzeczony nadal byl pewien tego czy chce byc ze mna czy nie" No i chyba sie dopatrzylam co u Was bylo nie tak. Nie wyglada to za kolorowo i sie nie dziwie ze tracisz sily jesli partner ma ciagle watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
Dzieki to tylko jaaa... ale powoli zaczynam sobie uswiadamiac ze moj zwiazek sie wypalil - Powtorze: walczylam o niego 5 lat i teraz nie mam sily (a moj narzeczopny raczej nie bedzie walczyl - on woli odpuscic sobie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"hmm zarty nawiazujace do seksu przestaly mnie juz bawic na poziomie liceum" niektórzy ludzie stają się sztywniakami juz od wczesnej młodości inni pozostają wyluzowaniu do późnych lat starości - takie życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
jak widzialas ze koles ma jakies watpliwosci czy byc z toba czy nie to juz dawno powinnas odejsc. trzeba miec do siebie szacunek i nie dac soba pomiatac. a jak facet sam nie wie czego cche to niech spada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
macie racje - to jest wina tego gościa... faceci to jednak straszne świnie!! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lady_arica
juz rok jestesmy zareczeni a on do konca nie wie czy chce wziac slub ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
komiczne Na forum sa 2 typy ludzi: jedni ktorzy wchodza gdy maja problem i zwierzaja sie i probuja znalezc rozwiazanie. Oraz drudzy ktorzy siedza tu non stop i wcinaja swoje 3 grosze do kazdego watku jakby wszystko przezyli, wszystko wiedzieli i 100 zyc przezyli- do nich Ty nalezysz. I wydaje mi sie ze Ci drudzy to albo nie potrafia sie wczuc ze ktos przezywa swoja sytuacje albo dobrze sie bawia czyimis uczuciami. Wysmiewajac na kazdym watku problemy ludzi pokazujesz tylko tyle ze sam masz problemy albo usilnie starasz sie o nich zapomniec dowcipkujac z czegos z czego smiac sie nie wypada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
to ty tez go sobie odpusc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa23
komiczne Nie jestem sztywniak ale wiem jak sie w danej sytuacji zachowac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dgdfdfd
"juz rok jestesmy zareczeni a on do konca nie wie czy chce wziac slub .... " to ja chyba coraz bardziej zaczynam cie rozumiec.... odejdź od niego, co tam bedziesz sie meczyc z takim niezdecydowanym :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się wypowiem tak
a mi się wydaje, że szukasz po prostu pretekstu, żeby sobie "poużywać". no bo po co piszesz: "Jeszcze miesiac temu wydawalo mi sie ze slub z tym mezczyzna i zalozenie z nim rodziny bedzie spelnieniem marzen; (...) wiem ze On mnie zawsze kochał (nadal kocha) i ze moge byc z nim szczesliwa " Sprzeczność goni sprzeczność :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×