Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

A mnie dzisiaj boli głowa od myślenia nad pępuszkiem. W środę urodziłam i położne zawinęły kikutek i obrobiły spirytusem. I tak do wieczora. Wieczorem po kąpaniu też obrobiły kikutek. Ja praktycznie nie przebierałam maluszka, bo nie byłam w stanie. No, a położne przebierały rano przed wizytą i wieczorem po kąpaniu i w razie jakby maluszek płakał. No i praktycznie do soboty przetrwaliśmy w szpitalu. I w sobotę rano ja sama go przebierałam i jak zobaczyłam pępuszek, to mnie to osłabiło. Był jakiś niezagojony, jak na moje oko. No, ale przyjechaliśmy do domu i czyściłam LEKO i w zasadzie zmiany nie widziałam. Zmieniałam co chwilę gaziki, bo Adaś strasznie się obsikuje i wciąż były mokre. Poprzednio z Bartkiem nie mieliśmy żadnego problemu, bo odpadł po 4 dniach i wszystko było ciemne i zagojone. Tylko zapomniałam o tym, że Bartek miał wietrzony (bo był lipcowy upał), no i pieluszki powycinane. No i wogóle się nie obsikiwał. No, a teraz mnie to przeraża, ale na szczęście jutro przyjdzie położna do domu. No i stan pępuszka wygląda tak, że wieczorem odpadł mu kikutek i został sam pępuszek, ale niestety wydziela się z niego chyba ropka i ma jakiś nieprzyjemny zapach. :( Widać wyraźnie, że pępek nie jest zagojony, bo nie ma ciemnego koloru (chodzi mi o zaszuszoną krew), tylko jasny i ropiejący. Przykładam teraz gaziki i też czyszczę spirytusem. Od samego rana dzisiaj smarowałam i czyściłam 75% spirystuem i może dlatego kikutek odpadł, anie wygoił się jeszcze do końca. U nas w szpitalu gencjaną nie smarują. Także boję się, że to może być coś strasznego. Karola może Ty coś poradzisz. Jutro położna może zobaczy i skieruje mnie do lekarza. Zobaczymy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa- na początek to zazdroszczę pogody... u nas zimno... 1. taka temp nie zaszkodzi tylko nie ubieraj małego zbyt ciepło. Lapki mały może mieć zimne, bo jeszcze krążenie jest słabe. 2. werandować przy takiej pogodzie nie trzeba. pielucha na twarzy to objaw terrorymu babć i torturujących swoje dzieci rodziców :)) :)) . a co do auta to Bibi ma rację- trzeba przewietrzyć.. czapka-może być ażurowa, najcieńsza, płócienna- byle nie grzała. 3 Co do kupek- pieniste świadczą o nietolerancji laktozy- przejściowo u każdego noworodka jest to normą, bo ma jeszcze niedoststecznie dojrzały przewód pokarmowy. Jeżeli nie ma kolek to się nie martw. Jak ma- to ściągaj pierwszą porcję pokarmu przed każdym karmieniem (ok10-15ml) bo tam jest najwięcej laktozy. Życzę wytrwałości :)) Jutro mam wizytę położnej i oczywiście staram się ogarnąć chatę :))) ale samego prasowania mam na godzinę czy 2 :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierka, pewnie dostaniecie miejscowo antybiotyk, bo skoro ropieje i brzydko pachnie, tzn że jest nadkażony :(( Ale skoro mały nie gorączkuje, to może nie jest źle. Jakby położna to zbagatelizowała to zadzwoń do przychodni i poproś o szybszą wizytę patronażową lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa fajnie ze dajesz znak zycia- dziewczyny juz ci odpowiedziały i mysle że troche uspokoiły.Tylko ty za duzo nie dzwigaj po tym cc bo to wszystko swieze tam masz. Dzis czeka mnie wizyta u giny ale to dopiero koło 14,00 sie wybiore.Jak na razie to boli mnie brzuch jakbym była przed egzaminem i czegos sie nie nauczyła ale to pomału mija.Pralka właczona posciel na balkonie tylko ja w rozsypce w pizamce i koszuli flanelowej i wcale nie zamierzam sie przebierac bo tak mi dobrze.Zostały mi do umycia 2 małe okna kuchenne za które sie zabiore moze po sniadaniu, wypadałoby tez odkurzyc bo Wika poł piaskownicy do domu przyniosła. Bibi mam nadzieje ze bol głowy ustał. Wiem ze pomysł o niedzwonieniu do meza jakby sie porod zaczoł jest teraz twoim najlepszym pomysłem na zemste ale uwierz moze ci sie to zmienic jakby cos sie zaczeło a i tak nie masz pewnosci jaka bedzie jego reakcja .A co zrobisz z synkiem? Ja tez mam takie rózne ciekawe pomysły jak tylko cos mi nie pasi w zachowaniu meza a wczoraj to mnie juz na maxa wkurzył kazał mi powiedziec dzisiaj u giny żeby cos zrobiła zebym juz urodziła- tak jakby ona sama o tym nie wiedziała że przeterminowana baba nie tryska cieprliwoscia.Sytuajcja staje sie troche napieta ja jestem nerwowa, maz zniecierpliwiony a Wika boi sie opuscic mnie na krook.Dzis maz ja odbierze z przedszkola ale bedzie musiał jeszcze wrócic na godz. do pracy i mała ma zostac z babcia ale moja tesciowa juz zadzwoniła po moja mame i beda sie nia zajmowac we dwie bo Wika kategorycznie odmówiła współpracy.Chyba bede musiała ja zterroryzowac pielucha jak pisze KK.generalnie jest coraz mniej wesoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paletka a może Twój dziudziuś urodzi się w tym samym dniu co wiki:) w każdym razie to juz blisko:) żurkowa idź na spacer śmiało, dzis taka piękna pogoda na dolnym sląsku:) a to że w domu masz ciepło to sie nie przejmuj, po prostu nie ubieraj zbyt ciepło małego:) u nas w mieszkaniu da sie jeszcze wytrzymać, bo na razie jest ok 22 st. ale w lecie jest tragedia bo mieszkamy na poddaszu i słońce tak grzeje że nie da sie wytrzymać, dlatego sądzę że tego lata zaopatrzymy nasz dom w klimatyzacje, bo inaczej popadamy jak muchy:) kurcze jutro ten dzień...:) zaczynam naprawde sie bać:) i dzieki dziewczyny za pocieszenie z tą cc, ale wcale nie czuje sie lepiej:( ja to w ogóle mam niski próg odporności na ból. karola rozumiem że dostałać małego od razu po tych 24 h? ja sie tak zastanawiam czy trzeba leżeć równe 24h bo jak będę miała cc ok 13 to nie wiem czy wytrzymam do 13 następnego dnia? karola a kiedy pierwszy raz karmiłaś małego? w tym szpitalu gdzie będę rodzić to dziecko daja od razu na sale, oczywiście jak się chce, tylko wiadomo że pielęgniarki przebierają itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka ja cie rozumiem kazdy sie boi czegos czego jeszcze nie przezył.bedziesz w dobrych rekach i nawet mi tu nie kracz ze bede miała dzieci z jedengo dnia bo ja nadal licze ze w niedziele bede juz w domku. Żurkowa to dzis upały tam u was .Ja to sie ciesze z4 u nas w górach chłodniej bo bym sie nie miała w co ubrac.spodnie ciazowe to typowe 9 miesiecznówki dzis mija termin do porodu i dzis odkryłam że sie przetarły w kroku dobrze ze mam jeszcze jedne ale grubsze i czarne.Musze pogrzebac w rybaczkach moze któres zapne pod brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Stelka ja też uważam ze bedziesz w bardzo dobrych rekach i nie ma prawa nic ci się przydazyć. pomyśl o tym ze zobaczysz wreszczie swoje maleństwo :):):):) A to bez wątpienia najpękniejsza chwila dla kobiety. Peletka nawet jeśli ja zadzwonie po męza to do Tymusia ma przyjechac moja mama. Ja już okrpnie przezywam to ze musze go zostawic ale jak mu mówie ze bedzie mi smutno bez niego to on mówi zebym sie nie martwiła bo Michalinka bedzie ze mna. Widzę że z Twoją Wiką nieco trudniej ale tak naprawdę w praktyce moze okazac sie ze Wika da rade bez ciebie a Tymus nie. Nigdy jeszcze nie rozstawalismy się na noc. Przeraza mnie to bardzo. Myslę że terroryzm pieluchowy to dobra rzecz :):):):) Twój mąż peletka poprostu nie moze doczekac sie juz maleństwa albo druga opcja - chce zeby Tobie bylo juz lzej. Gdyby powiedzial to moj to by prawdopodobnie znaczylo ze mam wreszczie urodzić i brac sie porzadnie do jakiejs roboty. Powiem Ci ze jeszcze takiego kryzysu w małżeństwie nie miałam. Wymyśliłam że mu dzisiaj powiem ze chce napisac pozew rozwodowy i zapytam czy rozstaniemy sie w zgodzie bo nie wiem jak sformuować to pisemko (wcale sie na tym nie znam). Pewnie odpowie ze rob co chcesz. Ból głowy na szczescie ustał ale ze wczoraj nie wzielam rano tabletki na obrzeki to wciągnełam ja wieczorem i całą noc sikałam. Zeby było ciekawie to wieczorem nic nie piłam a wnocy oddałam chyba z 10 litrów. Jak rano łykam to tak nie biegam do kibelka. Karola dzieki za informacje o kupkach. Myslę ze nie jednej z nas sie przyda. Nie wiedziałam o tym zeby odciągać trozkę mleka jak kupy są pieniste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi prawda lezy jeszcze w innej stronie moj maz ma juz dosc pracy i marzy mu sie urlop.Tzn. pojdzie na zwolnienie lekarskie 14 dniowe jak urodze i tego sie nie moze doczekac do tego imprezy z okazji narodzin dziecka urodziny Wiki zapowiada sie goracy czas grillowy niby nic wielkiego ale zawsze okazja zeby napic sie piwka i pogadac z kumplami nawet jesli to odbywa sie z niemowlakiem na reku.W czerwcu ja mam urodziny i chrzciny tak że trzeba ta jego dobroc traktowac z przymruzeniem oka. dzwoniła do mnie kumpela która ma termina na koniec maja i pyta sie czy czekam na nia z porodem - ale jej sie dowcip wyostrzył.Do tego była podobno wczoraj cała debata w temacie co z Olka.Mam dac wszystkim znac jak wróce od giny.Jak tak dalej pojdzie to załoza obóz pod szpitalem i beda mnie wypatrywac czy juz jade.Jak rodziłam Wiki to zrobili grila i czekali na narodziny robiac zakłady o której urodze podobno o 2,00 rozeszli sie do domów bo brakło im cierpliwosci a 2,10 młoda sie urodziła.I dobrze bo maz moj był skłonny jeszcze do nich jechac po porodzie zamiast do domu.Teraz bedzie mu ciezej bo Wike bedzie miał 24 h i tak juz zartuje ze dziecko odda babci a sam bedzie imprezował przez 3 dni - chyba bym go zabiła jakby to była prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczynki. bibi na ból głowy jak apap i kawka ni epomagają to polecam bardzo posmarować sobie skronie amolem kilka razy w ciagu godzinki - to naprawdę mi pomagało,a bóle głowy miewałam okropne na początku ciązy. widzę że macie dziewczyny tak samo ze swoimi \" starszakami\", ja tez bardzo się boję jak przeżyje beze mnie jessica te kilka dni, tez nigdy na noc się nie rozstawałyśmy...niby od dawna tłumaczymy jej ze ja musze isc do szpitala na kilka dni urodzić dzidziusia i ona to wie ale jak to w praktyce bedzie wyglaać to nie wiem, ona jest bardzo wrażliwa i bardzo do mnie przywiązana i moze być cieżko...niby umawiali się z tatusiem co bedą robic jak mamy nie bezie i cieszy sie na te wszytskie atrakcje ale wiadomo różnie moze być. żurkowa ja tez uważam że nie ma co od poiczątku przegrzewac maluszka, tym bardziej ze jak piszęsz u was to już prawdziwe lato. z czasem wystarczy bodziaczek i skarpetki i przykrycie pieluszką tetrową, częśto dawać cyca żeby mały nie był sprawgniony i będzie ok. a pielucha na twarz to jest wogóle jakaś masakra. jak wychodziłam z moja coą ze szpitala to tez ja tak położna obwineła ze szok, niby był już październik ale cieplutki słoneczny dzień. tylko wyszłam z oddziału i od razu ja poodwijałam z tego wszystkiego i jakoś jej to nie zaszkodziło. a jeśłi chodzi o werandowanie to jak jest ciepło to wcale nie trzeba tego robic tylko od rauz isc na spacerek. co doodparzeń to ja tez polecam bardzo tormentiol - tani i skuteczny. w szpitalu położne właśnie tormentiolu używałay do odparzonych pupek noworodków.. sudocrem czasem działał a czasem nie, poza tym ma straszną konsystencję. ale pudełeczko zawsze warto mieć pod ręką w razie gdyby nic innego nie działało. mój mąż wczoraj już pojechał w delegację i teraz musze wytrzymac ten tydzien bez niego żeby nie urodzić, zrobil mi zapasy do lodówki mam nie wychodzić na dwór nawet. a ja tak lubię połazic po dworze..tym bardziej ze tak acudna pogoda i mala tez już się nudzi w domu. po południu ma ją zabrać ciocia na spacerek iplac zabaw. ale ja nie wiem jak to wytrzymam, zawsze do południa wychodziłyśmy i teraz strasznie mi nudno i nie mam co robic. nie chcę sie brac tez zbytnio za prace domowe żeby nie zacząc rodzić - oby tylko do niedzieli wytrwac w dwupaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
peletka no to miałaś niezłe wsparcie duchowe wsród znajomych. ;) Ja własnie bardzo boje się ze mój mąż koniecznie bedzie chcial oblac narodizny corki ze sobie wypije i dlatego poprosiłam moja mame zeby spala u mnie z tymusiem. Myśle ze bardzo dobrym rozwiązaniem dla Ciebie aby znajomi cię nie nękali bedzie poród ;) Mnie codziennie nęka telefonami moja mama. Jak tylko odbieram to się pyta jak się czuje, juz ostatnio nawet powiedziałam ze jak bede sie źle czula to dam znać. Zeby bylo ciekawie to tacy najbliźsi znajomi mnie nie pytają a tacy , z którymi mam ledwo co kontakt piszą do mnie smsy albo dzwonią. Napewno nie z troski tylko z ciekawości. soczek nie mam amolu w domu, nigdy tegio nie uzywalam ale musze się chyba zaopatrzyć. Mojego męża bardzo czesto boli głowa, moze by wyprobowal. Ja ostatnio cale dnie spedzalam na dzialce ale dzisiaj chyba sobie odpuszcze wyjscie z domu zeby troche ogarnac mieszkanie bo juz zarosło kurzem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz z e swoja mama to co ja z moja.Ale przeciez to głupie jak one sie zachowuja szczególnie ze przeciez beda sie zajmowac naszymi dziecmi gdy my bedziemy jechac do szpitala- no ale podciagnijmy to pod matczyna troskliwosc.Ja juz ogarnełam całe mieszkanie tylko te okna mi zostały juz sie za nie biore tylko łuk kawy wezme .potem obiadek dokoncze kapiel i trzeba sie brac do lekarza. JA aie tylko zastanawiam co ja bede jutro robic, bo juz naprawde nic do zrobienia nie zostało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny! dobrze,że jest to forum,dużo ciekawych rzeczy się od Was dowiaduje,np.o Tormeniolu na odparzenia. Michalinka w pachwinkach ma poodparzane... Jeżeli chodzi o cesarkę,to u mnie najgorsze były pierwsze dwa dni,małą miałam przy sobie już 5 godzin po cięciu,kiedy przewieźli mnie na salę. Trzeba było przewijać,karmić, a nie mogłam się ruszyć. Cewnik wyjeli mi po 8 godzinach, i wtedy też musiałam się wykapać. Było bardzo ciężko... Dało się jednak przeżyć... Dziś już w ogóle nic mnie nie boli, skończyły się też odchody poporodowe i stąd też moje pytanko do Was,czy to nie za wcześnie???? Wszędzie jest napisane,że trwa to 3-4 tygodnie, a u mnie to dopiero 12 dzień! trochę się tym denerwuję! Dziewczyny jak jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki Wam za odpowiedz, to dzis jade na zdjecie szwow to wezmiemy chyba wozek i pojedziemy od razu na spacer z maly, ale bedzie to jakos 18-19 godz nie za pozno?? co mam mu ubrac? spioszki, czapka? czy bluzeczke, spodnie, skarpetki, czapke lekka? w wozku kocem go nakryc? pytam Was bo naprawde nie mam pojacie a nie chce zeby cos mu sie stalo. Jak bedzie na dworze i zobacze ze ma kark cieply, moge jakas warstwe mu sciagnac? mimo ze czapeczka bedzie przewiewna, nawet jak bedzie mial mokra glow ai tak musi byc na niej prawda??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wogole mam problem z jego usypianiem bo trwa to nieraz 2,5 h i spi potem 1,5 h moze 2 h.....rzadko 3 h..najgorsze jest to ze karmie go je je...zasypia juz nie ma sily, nie je, rece mu opadaja nie ma sily na nic, klade go do lozeczka, lub nawet z nami i jest placz...i znow to samo, potem sie okazuje ze pieluszka mokra wiec zmiana, znow cyc i znow to samo, nieraz kramie go po 1,5 -2 h masakra jakas...nie daje rady...:((((( teraz go usypialam 2,5 h!! pospal godzina i wlasnie znow placze...ide :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba chcialo mu sie pic, dalam mu i spi chyba mam nadzieje ze zaraz sie nie obudzi, zastanawiam sie jeszcze nad jedna rzecza, karmienie poza domem, byla tu u mnie polozna pomoc w karmieniu i jedyna pozycja w jakiej moge go karmic sama to na stole w domu, innej nie ma mam za duze piersi, i nie daje rady sama go trzymac go jest dlugi i jeszcze piers, wiec nie wiem za bardzo jak mam go karmic poza domem...faktycznie probowalam inna pozycja nie wchodzi w gre... nie wiem czy mam brac moze jakies picie, zeby go oszukac jak cos, ale czy do butli sie nie przyzwyczai? odciagnie nie bardzo chyba wchodzi w gre bo laktatotem idzie wolno, reka tez, jak oni spi chce miec chwile na odpczynek a nie na sciagnie pokarmu, bo nie daje rady juz psychicznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa a dałas mu smoka- spróbuj to go zatka na chwileczke.No i koniecznie wyjdz z nim z domu jest ciepło mały sie dotleni i bedzie ok. Ja bym mu załozyła body spiochy czapeczke i skarpety okryła jakism lekkim kocykiem ale wez dodatkowo cos do narzucenia jakby było chłodniej albo grubszy kocyk bo w cieniu moze byc róznie.jesli odpadł mu juz pepek to zmieniaj mu pozycje kładz na brzuszku.Nic wiecej mi nie przychodzi na mysl a z karmieniem ci nie poradze moze KK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teraz z nim nie wyjde potem, u mnie jest ten problem ze winda nie dojezdza do samego dolu mam jeszcze z 10 schodow wiec musze wozek zniesc, sam wazy 16 kg...+ synek....wiec prawie 20 kg... ja po cesrace dzis jeszcze mam szwy - to nie mozliwe, mowie Wam same mam problemy :(( smoka nie chce, wypluwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agulcia to ty juz po 8h od cc byłaś na nogach?? a mówi się że 24h trzeba leżeć? żurkowa te pierwsze dni sa zazwyczaj najcięższe ale później sie wszytko unormuje:) wiesz ja tak samo jak Ty przed porodem jestem trochę przerażona czy dam radę? jeśli chodzi o dokarmianie butelka to nie wiem bo tez nie mam jeszcze doświadczenia, ale pamiętam że szwagierka dopajała swoją córke butelką a mimo to karmiła przez rok piersią. a z tym karmieniem na stole to faktycznie masz problem, ale może jak sie wszytko umormuje a Ty po cc dojdziesz do sibie to bedzie inaczej:) z tym spacerkiem to zalezy jaka będzie pogoda wieczorem, ale nie za ciepło a w razie czego weź kocyk i tyle:) a 18 to nie za póćno, ja widzę jak moja sąsiadka powieczór też spaceruje ze swoim dzieckiem:) ja ma taki plan że bedziemy przebywać na dworze jak najwięcej czasu tzn rano spacerk i póxnym popołudniem też, bo szkoda mi będzie siedzieć latem w domu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zanim z nim wyjde musze cos pomyslec co zrobic jak zacznie plakac bo zechce jesc lub pic...:(( nie mam pojecia:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka27***: ja po cc bylam na nogach po 6 h, to moglam wstac ale tak mnie bolao ze nie dalam rady tak po 10 wstalam juz doszlam do siebie po cc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa to kup herbatke plantex one sa na saszetki i rozpusc mu jak bedziecie wychodzic.jak sie bidok rozpłacze to mu to dasz.Chyba nie ma innego wyboru. JA umyłam juz swoje podwozie i pomału zabieram sie do giny zamierzam isc do niej na piechote to mi troche zejdzie a spacer dobrze mi zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żurkowa to mnie pocieszyłaś :) ja nie wyobrażam sobie leżeć 24h w bezruchu:( a kiedy pierwszy raz karmiłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam herbatke rumiankowa hippa od 1 tygodnia zycia, kurcze tylko czy on nie przyzwyczai sie do butli?? no karmilam jakos tego samego dnia po wlasnie jakie 8 h, ale nie dalo rady, wogole w szpitalu polozne nie umialy mi pomoc, pokazywamy rozne pozycje ale na moje piersi ni zdawalo to egzaminu, wiec jadl pote butle, potem juz piersi nie chcial w ogole, potem jak wyszlam po 3 dniach do domu zaczely mi sie robic grudy na piersich wiec zadz do polozeej ze szkoly rodzenia, ona kiedys prowadzila poradnie lakatcyjna, przyszla do nas tego samego dnia do domu, wyprowadzila mi piersi nauczyla znow malego ssac, ale tak jak pisalam powiedziala ze z moimi cycami tylko na stole dam rade... i boje sie zeby znow nie nauczyl sie butli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żurkowa, a próbowałaś karmić na leżąco? ja też mam ogromne piersi i o żadnej innej pozycji nie ma mowy! leżę zupełnie płasko i daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
probowalam nawet z ta polozna - nie wychodzi, ale na stole jest ok, tylko problem jest z wyjsciem z domu... jak u Was z waga po porodzie?? ja dzis tydzien po porodzie -16 kg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej padam z nog, od 4.30 na nogach maly caly czas by jadl:) a ten bo plecow nie daje zyc, nie moge oddychac nawet! moj tak umie ssac ze nawet jak mu sutek wypadnie to sam wklada do buzi sobie mam pytania: zwlaszcza do kk_78, ale do reszty tez 1. czy tam i czytam o karmieniu piersia co wolna jesc i nie wiem jakie owoce moge jesc bo bardzo tesknie za owocami: jadlam banana i nic sie nie dzialo, jablka z kompotu tez nic,a le nie wiem co z reszta, 2. po jakim czasie objawia sie reakcja alergiczna u malca po zjedzeiniu czegos przeze mnie??? bo ja aktualnie probuje wszystkiego zeby wiedziec co jesc 3 jaka pozycja jest najbezpieczniejsza do snu w nocy?? bo ja go lekko na boczku klade ale i tak latam co sekunde sprawdzac czy jest ok, czy oddycha czy nie zatkal noska, doradzcie cos z gory dzieki buzka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żurkowa ja tez nie wyrabiam choc maly w ogole nie placze, nie marudzi tylko jak glodny to szuka lapki swoejej i ssie ale jak go karmie to tez schodzi ok 1.5 h, masakra, roznie go karmie na fotellu na lozku itp, jak nie spi to sie rozglada, ale zawsze po karmienieu ma czkaweke wiec dokarmiam potem znow ma kupke i jak go przewijam to sie rozbudza i znowu cyc.......tez mam dosc:( ale jednoczesnie szczesliwa jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie wiem co jesc, w sumie je ciemny chleb z maselm i konfitura, jablka, banan, nieraz ryz ciepply, matchew ale ogolnie tragedia bo juz nie mam pomyslow a nie chce zeby malmu cos bylo. a u mnie taki upal ze jak wstawie palnik to juz w ogole nie dam rady...wiec co suche mi zostaje?? ja mojego tez na boku klade bo czesto rzy cycu zasypia po 2 h nie mam sily jeszcze zeby mu sie odbilo bo znow sie wybudzi wiec klade na boczku ja tez jestem szczesliwa i bardzo Go kocham ale po prostu jak sobie pomysle ze to dopiero tydzien, a dla to juz monotonia, kupa, cyc, kupa, cyc, kolysanie jakies i tak caly czasm moj nie bardzo umie lezec w lozeczko i sam sie soba zajac....placze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×