Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

hej. dziewczyny sorki że będę szczera ale jak czytam że wasze dzieciaczki w chodzikach to mi ich szkoda, widziałam ostatnio u kuzynki, ona ma 6tyg młodszego Hubercika, ja patrze a on biedny w bucikach i chodziku, a jeszcze nawet sam nie siedzi, no bo nie ma nawet szans jak on już jest uczony chodzić, nasza tez przez moment miała faze na chodzenie ale ją przystopowałam i teraz ładnie raczkuje i siedzi sama:) no i niestety takie dziwcko już na maxa trzeba pilnować...bo prawie wszędzie wejdzie:P sorki, mam nadzieję że nie macie mi za złe szczerości, ale ja nie jestem zwolenniczka chodzików, juz tylu lekarzy alarmuje, co nasza Karola chyba potwierdzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gusika mój Szymuś też ma pomarańczowy nosek i zastanawiam się jak ograniczyć mu marchew tak jak Karola radzi skoro jest we wszystkich jedzonkach słoiczkowych:-( myślałam że podam mu dynie z ziemniaczkami ale to też karoten:-( qrcze kombinuje skąd wziąć jakieś ekologiczne warzywa ale u nas takiego sklepu nie ma:-( a Ty co zrobisz? Teraz nie wiem ile tej marchewki może być żeby nie za dużo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja teraz nie mialam jak wziasc warzyw ekologicznych wiec maly jadl zupki z warzyw ze sklepu zwyklych i jest zupelnie normalnie. a co do chodzikow...tez jestem przeciwna...uwazam ze dla dziecka najlepsza jest podloga, swodoba i duzo ruchu na plaskim... ale wiadomo kazdy wychowuje dziecko wg wlasnego uznania, wiem ze na podlodze jest duzp biegania za dzieckiem i nie da sie nic zrobic wtedy ale coz....jak musze umyc garnki czy cos to daje malego do lozeczka i bawi sie tam chwile, tez mam nadzieje ze zle na mnie nie bedziecie mamuski ja dzis w koncu ide oddac prace mgr do dziekanatu :))) poszlam spac o 2 wstalam o 6, pospalam ze ho ho....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to Żurkowa powodzenia i będziemy trzyamć kciuki na obronie:) ja też jakos się nie wyspałam, chociaż mała spała i to w swoim łóżeczku, ale tylko zaczęła się wiercić to ja się budziłam, a w sumie ładnie spała do 8 z przerwa na butelkę o 5.30:) ja wczoraj byłam we wrocku, ze szwagrem sie zabrałam, a tatuś została z córcia i spisał się wzorowa, zrobił kaszę nakarmił i uspał:) a ja myślałąm że pokupuje coś na prezenty ale nic ciekawego nie było, kupiłam tylko pampersy te slip&play i wychodzą one taniej, a jednak nie ma to jak pampers, próbowałam tych tesco ale jednak zbyt sztywne są, a teraz i tak mała nie sika dużo więc te cieńsze pampersy są w sam raz i tańsze:) z ta marchewką to faktycznie prawie w każdej zupce jest no i nawet jak próbuje dawać te bez, to ona akurat ich nielubi bo one z hippa są, a hipp jest blee, u nas niby nosek ok....chyba.. Żurkowa a tak na zdjęciu na NK mi się wydaje że Niki ma taki marchewkowy nosek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam :) Żurkowa ja też tak robię z małym, że wrzucam małego do łóżeczka jak muszę coś zrobić i nie mogę przy nim non stop być. Więc nie jesteś sama :) a co do noska to ja staram się, że jak zupka jest z marchewką to wówczas nie daję soczku z marchewką, dynią, morelowego. mój mały je też zupkę z hippa : ziemniaki, fasolka i królik, wówczas tam nie ma marchewki. a mój mały łobuziaczek skończył 8 miesięcy, ale ten czas leci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczęśliwa mamo, buziolki dla Maciusia:-) :-) :-) :-) :-) Tylko dlaczego w tych jedzonkach z hippa jest sól:-( skoro do 2 roku życia nie powinno się maluchom nic solić:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa no widzisz a moja coś nie bardzo lubi hippa chociaż dawno temu dawałam, muszę jeszcze raz próbować, bo te z gerbera i bobovity to chyba wszystkie z marchewką, a co do soczków to ja nie daję, a ostatnio jak chcialam dać to mała nie chciała, może to i dobrze... co do soli w zupkach to ja też się zastanawiam jak to jest... ja jak coś muszę zrobić to nie mam problemu bo mała ładnie sie sama bawi, a jak jest znudzona to sadzam ją w krzesełku w kuchni a ona tylko patrzy co ja robię, czasem jej daje jakies przybory kuchenne i jest git....no ale jak jest dzień marudzący to na szczęście mam tatusia, który właściwie jest w domu kiedy chcę, bo ma wakacje teraz a do pracy jeżdzi tylko dopilnowac czy wszytko ok :) do łóżeczka nie wkładam bo małą jest nauczona że to tylko do spania, a juz po nowym roku jak będą nowe meble to wsatwimy kojec taki duży 2metry na 2 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój w łóżeczku spędza bardzo mało czasu na zabawę, najczęściej wykorzystuję łóżeczko jak chcę odkurzyć, czy rano jak sprowadzam małą koleżance, która wozi ją do przedszkola. tak to mało raczkuje po całym mieszkaniu i bawi się. wiecie co z tą solą to ja jakoś nie przejmuję się w tych słoiczkach. myślę, że jej jest tam ciut. dla mnie słoiczki to wygoda, gotować zacznę po roczku małego. tak naprawdę zobaczcie dajemy słoiczki i martwimy się, że tam sól, gotujemy sami i martwimy się, że warzywa nieekologiczne, bo nie mamy dostępu, mięso też różne dajemy jeśli sami kupujemy. Więc tak naprawdę to w każdym jedzonku coś jest nie tak. Myślę, że trzeba trochę przystopować z tym i aż tak nie rozkładać na czynniki. Oczywiście wybieramy co najlepsze dla naszych dzieciaczków, ale czy uchronimy je przed wszystkim??? jeśli gotujemy sami to nie damy tej soli, ale możemy dać naprzykład za mało tłuszczu, albo wogóle o nim zapomnieć a on jest bardzo ważny w rozwoju. ja jestem wygodna i zaufałam słoiczkom. każdy sposób przyrządzania jest dobry ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Ja podaje to i to,dzis po raz pierwszy bedzie zupka z makaronem,zobaczymy jak to pojdzie,ale znajac ja to wlomocze wszystko. Kurcze zdarzylo sie moze ktorejs z was wyslac pieniadze na nieistniejace konto??Bo taka akcja,kupilam na Allegro jedna zabawke,jak zwykle mail z danymi sprzedawcy,chcialam przelac pieniadze przez kb24 jak to zwykle robie,ale wyskoczyl mi blad,ze numer konta nie jest zgodny z jakas tam baza.Pisze maila do kobiety zeby potwierdzic czy numer konta jest ok,ta na to ze tak-do konca w sumie obstawala za tym.No to wyslalam mame zeby wplacila pieniadze,ta zamiast do banku poszla na poczte,pieniadze poszly,minal tydzien,prawie dwa,kobieta mi juz spor na allegro wytoczyla,ze nie chce wplacic pieniedzy,az tu ci z allegro jej napisali ze ten numer co ona miala przy aukcji to jest ich przykladowy i ze nie istnieje.Zabawke ma mi dzisiaj wyslac mimo ze nie dostala pieniedzy,tylko sie tak zastanawiam gdzie te pieniadze.Na mame nie mam juz co liczyc zeby drugi raz poszla na poczte i sie spytala,bo wczoraj naskoczyla na mnie jakby to byla moja wina ze tak wyszlo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szczęśliwa my też jedziemy na słoiczkach i jestem zadowolona bo nie muszę przy grach stać, jakoś na początku myślałam że z torbami pójdziemy, no ale mój wspaniały mąż jasno stwierdził że na dziecku nie będzie oszczędzał i nie po to pracuje i zarabia żebyśmy oszczędzali na małej :) więc teraz wrzuciłam na luz i jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
camomilla jak masz to potwierdzenie przelewu to możesz na poczcie złożyć reklamacje, a jak sprawdza że nie ma takiego konta i tak właściwie nikt ich nie dostał to powinni Ci zwrócić, może to potrwać, ale powinno się udać:) co do tej sprzedawczyni to jakaś nie poważna bab, zjechałabym ją, bo zamawiasz zabawkę z myślą o świętach a tu lipa....!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
stelka to fajnie ze reklamacje mozna zrobic,potwierdzenie ma moja mama,ale czy ona zechce laskawie pofatygowac sie na poczte drugi raz,nie wiem,moze jak ta zabawka dojdzie to wtedy..narazie obrazona,bo \'\'przez internet sie nie kupuje\'\'. zabawka to nie na swieta,moja mama po 10 stycznia nadaje mi torbe autokarem i to mialo byc tak przy okazji tej torby,chodzi o ta kule do raczkowania co linki podawalyscie,tutaj nigdzie takiej nie widzialam to pomyslalam,ze zamowie:) My juz po zupce,byla na koncentracie z warzyw z cukinia,zapomnialam ze mala jej nie lubi zbytnio tak wiec pod koniec zupa jarzynowa z indykiem zmienila sie na gruszkowa:P no ale zjadla wszystko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki:)) ja tylko na chwilę bo się pakuję właśnie, nie cierpię tego robić buuuuuuuuuu, dziś jedziemy do teściów, średnio mi się chce tak szczerze wam powiem, ale co zrobić, 26 jedziemy za to do mnie czyli całe święta w rozjazdach, właśnie z tego powodu czasem mnie te święta wkurzają bo zamiast odpoczynku to jest jeżdżenie i zanim objedziemy wszystkich to już po świętach i tyle się człowiek naświętuje:))) no ale co zrobić, Fifek mi marudzi okropnie ostatnio:(:( może to zęby bo już czuć pod palcem takie coś twarde ale jeszcze się nie przebiły, Żurkowa mam takie samo marzenie jak ty..... przespać jednym ciągiem całą noc i obudzić się rano z własnej woli:))) ale się nie zapowiada :(( niby śpię w nocy ale przez te ciągła pobudki rano jestem nie do życia:( Dobra koniec narzekania:)))) Fajna ta kula, my mamy cośpodobnego ale Fifek i tak woli kable i inne rzeczy nie koniecznie służące do zabawy:) uciekam pakować się dalej bo zaraz na pociąg śmigamy:)) miłego dnia kobitki:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola --> No to obie będziemy miały wypas świąteczny :P :P Delikatny ten żołądek masz, czyżby jakieś poważne schorzenie? Mój mąż od kilku lat choruje na WZJG, więc tez ma swoja dietę i swoje \"atrakcje\" :P anik --> No to niezły malarz z niego :) Pewnie się ostro strachu najadłaś :o Ja na razie jadę na samych słoiczkach. Na gotowanie brakuje mi czasu, no i sklepu ekologicznego, a jakoś nie mam zaufania do pobliskich zieleniaków. Swoją drogą Nat dostaje różne rzeczy po trochę ze względu na alergię, więc łatwiej mi uszczknąć ze słoiczka i w razie czego resztę wywalić (albo zjeść). Ostatnio zaszalałam i dałam małej ciut moreli z Hipp\'a, no i się okazało że wchodzą na naszą czarną listę. Ach, no i gotować dla niej musiałabym po nocach, bo przy niej się nie da :o Muszę się chyba w końcu przełamać i nauczyć wiązać chustę na plecach - wtedy można bezpiecznie i przy garach stać. Camomilla --> Ja to do tej pory tylko przez internet kupowałam. Przez pół ciąży musiałam siedzieć w domu, więc się przyzwyczaiłam. Całą masę rzeczy tak zamawiałam, w tym prawie całą wyprawkę dla Nat. raz jedyny miałam problem, ale nie ze sprzedającym tylko z kurierem. Jak byłam już w 9. miesiącu ciąży i przyszło łóżeczko z materacem, a facet powiedział że nie wniesie bo nie ma obowiązku (a miał). Zadzwoniłam ze skargą i następnego dnia już był inny facet i wniósł bez gadania :P A ten pierwszy jeszcze się skarżył że go tak potraktowałam, że więcej do mnie ni przyjedzie. Chodziło mu pewnie o to, że zażądałam od niego nazwiska i numeru telefonu do szefa (nie podał mi). Ach te przerażające ciężarne :P :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynka ja mam uczulenie i po grzybach i rybach dostaję obrzęku odźwiernika i rzygam jak kot... ale się tym nie martwię- nażrę się ja zwykle i potem przez 15 minut pochoruję :P :P :P :P :P :P jak co roku :P :P :P :P :P Co do marchewki, to chodzi o ty by już dodatkowo nie dawać np na deser jabłka z marchewką, czy soku marchewkowego i tyle... Ja dziś chłopców obu \"położyłam\" do siebie do Kliniki by zrobić im badania... I upuściłąm krwi jak wampir... Mati jest zdrowy, ale od niemowlęcia ma niedobór immunoglobuliny IgA, więc jutro bede miała kontrolny wynik, no i ostatnio strasznie się siniaczy, ale krzepnięcie ma dobre, więc to uroda :P Ludwiś za to taki biedny, wątły i niedożywiony :P :P :P i ma niedobór żelaza :( :( :( Od dziś więc 2xdziennie zupka z mięskim go czeka... Na szczęście nie ma anemii, więc wystarczy pewnie poczekać i dokarmić mięchem... HEmoferu w kroplach nie dam, bo kiedyś miałam okazję spróbować i wiem jakie to g...no... Naleze do tej nielicznej grupy medyków co próbują leki które przypisują dzieciom... Co do chodzików to oje zdanie znacie :P :P :P Cynka, przygotowanie zupki trwa chwilę. szczerze!!! Może przekona cię to że mój mąz będąc z dwójką dzieci w domu jest w stanie codziennie zupkę ugotować, więc nie jest to straszne :P :P :P :P Ja też zamierzam dziś spróbować motania na plecach, tylko zastanawiam się jak dziecko wsadzić i nie upuścić w czasie motania :P :P :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stelka dzieki za ta uwage, KAROLA mam prosbe zerknij na NK na nos Nika, czy ma marchewkowy?? je marchew codziennie w zupie raz dziennie, to robic? odstawic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żurkowa, może troszkę, ale ja bym nie odstawiała od razu marchewki, może lekko ograniczyła tylko. Odstawić trzeba jak dłonie i stopy są żółte (czasem dzieci mają aż pomarańczowe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wymyśliłam i bardzo się ciesze bo mi brat zrobi zakupki w eko sklepie w Krakowie i przywiezie w święta to troche Małemu jadłospis odmienie:-) On z tym brzusiem to ma ciągle jakieś przeboje więc wole być pewna tych warzyw i dlatego mu prosto z zieleniaka nie zaserwuje póki co:-) Taka mądra babka jestem że zamiast placki piec albo sprzątać to ja dzisiaj do gina na wizyte jade bo coś mnie w boku kłuje i nie wiem czy to moje jajniki nie ożyły ostatnio a @ dalej nie mam:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Akinom, a może to kolejne baby w bok już kopie :P :P :P :P :P :P :P :P :P U nas porządków nie ma i chyba nie będzie, bo nie ma chętnych do sprzątania :P ale co tam... Ja świąt też zbytnio nie lubię, bo jeździmy tylko po domach... mam nadzieję że w tym roku spadnie choć troszkę śniegu (dziś była ulewa przez duże U) i będzie można na spacerek do lasu pojechać ... Mój M pracuje w piatek i sobotę :( więc muszę coś wymyśleć na popołudnia... bo chyba od 16 jeździ. Teraz pojechał poszukać jakiegoś prezentu sobie :P bo Mikołaj nie miał pomysłu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My niedawno odstawilismy mala do cioci,bo jutro musze jechac na egzamin na ktorym nie mam pojecia dokladnie co bedzie,pewnie zaboli.... oto link do tej zabawki: http://www.allegro.pl/item509764312_simba_interaktywna_kula_do_raczkowania.html ja w domu siedze wlasciwie od poczatku tamtej ciazy,nie bylo dnia bez wymiotow,wiec nie bylo mowy o pracy a potem to juz mi sie nie chcialo wracac:D i tak sobie siedze do dzisiaj i pewnie jeszcze posiedze z min 2 lata poki nie skoncze studiow.No nic ide cos poczytac zeby miec czyste sumienie jutro:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! Ja tylko na chwilke bo ostatnio czasu mi brak na wszystko.U nas snieg jest i choinka tez juz ustrojona.Majka nie wykazuje zielenina zainteresowania smiga w chodziku raczkuje i wszedzie jej pełno. Chciałam wam zyczyc zdrowych i wesolych swiat oraz błogosławienstawa małej dzieciny oraz spełnienia marzen w nadchodzacym roku. A teraz zmykam spac bo raniutko mam w planach zakupy spozywcze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jakos Nika ta kula nie bardzo interesuje...inne zabawki owszem, pieknie sie bawi ale ona jakos nie teges:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karola widzę, że wróżysz mi szybkie powiększenie rodzinki;-) ;-) ;-) niestety nic z tych rzeczy:-) bo u mnie nadal niepłodność poporodowa, tylko chyba odezwał mi się zespół jelita drażliwego i stąd te bóle:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej No co do tej marchewki to nie ograniczyłam bo nie za bardzo mam jak. we wszystkim jest a on je i tak tylko ten mały słoiczek na obiad i tyle. Nie mam kiedy sie wybrać do sklepu żeby czegoś poszukać. No może dziś się uda choć jak sobie pomyśle ile tam ludzi będzie to chyba pojadę ok 24 do tesco. Na razie to właśnie na zdjęciach widać ten nochalek czerwony. No i mojemu ostatnio się uwidziało że nie zaśnie inaczej jak na rękach (do tej pory zasypiał sam) i od dwóch dni w dzień i wieczorem muszę usypiać go na rękach. Tyle tylko że to nie byłby problem. Żeby usnął muszę robić z nim przysiady a jak przyśnie to wystarczą półprzysiady. I żadne kołysanie nie wchodzi w rachubę. Tyle dobrego że sezon narciarski się zbliża to przynajmniej nogi poćwiczę :) No jaka dupka jędrna będzie. Jak to synuś dba o mamusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gusika --> Jak Nat miała fazę na takie hopsanie, to super się sprawdzała piłka taka duża. Miałam taką kupioną do ćwiczeń w ciąży, no i teraz praktycznie przez parę miesięcy jej używaliśmy właśnie do usypiania żeby nie robić przysiadów - siadasz na piłce, bobo na ręce i podskakujesz lekko ;) A już myślałam że tylko moja córa jest jakaś dziwna z tymi przysiadami :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z powodu, że wyjeżdzam i na pewno nie będę miała jak złożyć życzeń, więc robie to teraz: Naprawdę - ciepłych i pogodnych Świąt Bożego Narodzenia!!!! wszystkim Mamusiom, Totusiom i Skarbom życzy: inez (Agnieszka J.) z mężulem Gregorem i coraz to cwańszym 7-miesięcznym Karolkiem (co do jedzenia, jem w tym roku wszystko... później będę się martwiła, że moje opony na brzuchu zwiększyły swoją objętość - raz się żyje, i nie mam zamiaru rezygnować z tych smakołyków)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×