Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kareczka

MAJ 2008- kontynuacja

Polecane posty

Dzisiaj 23 kwietnia nie cierpię tego dnia, bo 2 lata taemu trafiłam do szpitala i zdiagnozowano ciążę obumarłą, a potem czekało mnie wyłyżeczkowanie macicy :( Przeżyłam to wszystko i równo po pół roku zaszłam w ciążę i teraz mam prawie 2 letniego łobuziaka w domciu. :D ********czarna ja też mam straszne bóle brzucha, ale to jeszcze nie jest sygnał. Jak wstaję, to mam takie uczucie, jakby dzidzia miała zaraz wypaść. *********szpital i obchody itp. u nas jest fajnie, bo to jest tzw. oddział zamknięty dla gości. Jak leżałam po porodzie, to czułam się super, że leżą ze mną tylko 2 kobietki, które też rodziły w tym dniu co ja i mają dzidzie przy sobie. Jeżeli chodzi o wizyty, to można wyjść z dzidzią do pokoju widzeń. Ja uważam, że to jest super. Chociaż było mi przykro, bo akurat przyjechali moi rodzice, a ja miałam 40 stopni goraczki, no i oddziałowa pokazała im tylko wnuka, a ja nie mogłam się z nimi zobaczyć. A na drugi dzień, jak mężulek przyjechał, to cały czas płakałam, sama nie wiem dlaczego. Teraz sobie nie wyobrażam spotkania ze synusiem, bo będę ryczeć 😭 **********cesarka to jest tak jak poród naturalny. Dla każdej kobiety oznacza coś innego i każda kobieta przeżywa to w indywidualny sposób. Moja koleżanka miała najpierw poród naturalny, potem cesarkę i stwierdziła, że nie chce więcej dzieci, bo cesarka ją wykończyła. Ja też ciężko przechodziłam po cesarce, a moja bratowa kilka dni po latała jak młoda koza. ************pępuszek pamiętam, że jak byłam w szpitalu, to wydałam do męża dyspozycje, ile czego ma nakupić w aptece do pielęgnacji pępka. Zrobił też spirytus według receptury ze szpitala. No i wyszłam ze szpitala w sobotę. I praktycznie przy każdej zmianie pieluszki, zmieniałam opatrunek na pępuszku i sporawo wycierałam spirytusem, a czasem gotowymi gazikami LEKO. No i w niedzielę to samo. I pamiętam, że wieczorem biorę Bartusia na ręce, a tu coś leży na prześcieradełku w łóżeczku, patrzę, a to pępowinka - kikutek. No i w poniedziałek rano zawitała do nas położna. Przygotowuje pole działania do pielęgnacji kikutka, a ja jej mówię, że odpadł. Była zadowolona. Trochę gencjaną obczyściła i powiedziała, że jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam was kolezanki. Czarna podziwiam twój spokój, ja to bym leciała już do szpitala taka ze mnie panikara:-) trzymaj sie. Zurkowa wierz mi ze jak urodzisz będzie ci wszystko jedno kto ci zagląda w krocze,mając dzieciątko przy sobie:-)Ja rano zawiozłam mocz do badania, i musze czekać do 15.00 na wynik, jestem zestresowana i nie moge znaleść sobie miejsca, no ale co ma być to bedzie.Karola mam do ciebie pytanie od kilku dni mam tętno ponad 100 a cisnienie dobre, i troche sie martwie, co o tym myślisz? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronix ja przy normalnym tętnie tętno mam nawet do 166. U mnie jest stwierdzona tachykardia choć w tej ciąży nie borę leków żadnych bo tych napadów mam mało. A powyżej 100 mam teraz cały czas, to chyba efekt obciązenia organizmu. Ale ja nie specjalistka. Niech wypowie się Karola. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
weronikx: sorry ale musze to napisac \"Zurkowa wierz mi ze jak urodzisz będzie ci wszystko jedno kto ci zagląda w krocze,mając dzieciątko przy sobie\" denerwuje mnie takie gadania, kazdy jest inny i ja wiem ze tak nie bedzie, ja jak szlam do szpitala na cito bo mnie tak nerki napieprzaly ze nie wiedzialam jak sie nazywam, organizm mi sie juz zakwaszal a i tak zrobilam afere bo mnie polozyli na sali z babcia pod 90 tke.....i my we dwie same taka roznica wieku myslalam ze padne...mimo ze bolalo. potem niezle z nia przeboje mialam, bo lato upal ta sie nie myla, okno wiecznie mi zamykala...fujjj nie obraz sie ze to napisalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi dzieki, ja kardiologa zaliczyłam i jest wszystko oki:-) ale pewnie masz racje ze to uroki ciazy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iskierka- Z porodami mówi się że jest tak: Przy naturalnym musisz się nacierpieć, a potem pojawia się dzieciątko Przy cięciu odwrotnie... Coś w tym jest, choć ja nie pamiętam żeby bolało mnie miejsce po cięciu, ale miałam tak silny zespół popunkcyjny, że ból głowy i kręgosłupa znosił wszystkie inne dolegliwości :)) :)) :)) Wiecie ja miałam bardzo ciężki poród, straciłam mnóstwo krwi, miałam atonię macicy( nie kurczyła mi się po wyjęciu małego i dlatego krwawiłam), traciłam przytomność w trakcie zabegu dziesiątki razy, zużyłam chyba cały zapas leków ratujących życie (amin katecholowych) ale się udało :)) Zastanawiałam się tylko czemu skoro tak się skrwawiłam nie dostałam KKCz (transfuzji koncentratu krwinek czerwonych) po cięciu... Zresztą niewiele pamiętam z tego co się działo po tym jak wyjęli Mateuszka... Dopiero pół roku później, jak trafiłam tam na staż, od oddziałowej się dowiedziałam, że nie wyraziłam zgody na przetoczenie krwi :))) :)) :)) Lekarz ze mnie od 7 boleści co nie wierzy Punktowi Krwiodawstwa :)) :)) :)) Teraz moja lekarka spytała mnie czy jak coś to wyrażam zgode na przetoczenie KKCz...:)) :)) Śmiała się okrutnie jak powiedziałam że NIE ZGADZAM SIĘ NA POWIKŁANIA!!! :))) Ma być dobrze i tyle!!!! U was też tak ma być!!!! Koniec i kropka!!!! Żadnych powikłań!!! Czarna do przeczytania wieczorkiem :))) Może jak coś to Twój mąż nam coś napisze ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zurkowa niby dlaczego mam sie obrazać? ja jak byłam w szpitalu na usunięciu woreczka zółciowego tez lezałam z osobą starszą i jeszcze z demencją starcza, bo cuda wyprawiała, no ale ja pracuje przy ludziach chorych psychicznie , to jestem odporna na takie zachowania. Nie chciałam cie urazic tym co napisalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie urazilas mnie:)) przestan, kazdy ma swoje zdanie i fajnie ze je wyraza. no ja wlasnie nie mam cierpliwosci do starszych ludzi zwlaszcza obcych....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wlasnie nie wiem czy o tym kiedys pisalyscie czy nie, jaki polecacie KREM NA BRODAWKI POGRYZIONE?? ( taki najlepiej co nie trzeba zmywac przed karmieniem) ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zurkowa- tu nie chodzi o ból... ale o to że będziesz bardzo szczęśliwa :))) :))) bo urodzi ci się dziecko. Jedno co warto pamiętać, to to że z lekarzami, położnymi i pielęgniarkami trzeba spokojnie rozmawiać :)) :)) :)) Wiesz my mamy takie swoje przyzwyczajenia, czasem głupie, jakieś procedury, zalecenia przełożonych i jak pacjent się stawia a tym bardziej jak robi to agresywnie, to się to na mni żle odbija :(( :(( Wiesz ja sporo pracuję z podrośniętą młodzieżą z problemami, bo przyszło mi zajmować się również dzieciakami po próbach samobójczych, po zatruciach alkoholem, narkotykami itd... Z reguły to fajne dzieciaki, ale z problemami i lubię z nimirozmawiać...Ale czasami zdarzają się tacy że szlag mnie trafia, a wtedy Jak Kuba Bogu tak Bóg Kubie ;)) :)) :p :p :p Nie jestem już taka miła, słodka i wyrozumiała. To samo dotyczy np bardzo roszczeniowych rodziców- o takich nie trudno... Ogólnie postawa wobec lekarz a tym bardziej pielęgniarki jest ważna :))) Ty masz jednego lekarza, ale on ma np 12 pacjentów.... Nie zrozum mnie żle, bo pewnie wiesz że chodzi mi tylko o to, by nie napadać na personel, bo będie on niemiły .... Do swoich przekonań i walki o intymność masz 100% prawo!!! Ale się rozpisałam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do przyspieszonego tętna- to normalka- serce musi tłoczyć ok 2 litrów krwi więcej w tym samym czasie... Co do maści na brodawki to u nas w Poradni Laktacyjnej polecamy Bepanthen MAŚĆ (nie krem)... Zmywać nie trzeba...No ale ja mam na niego uczulenie... :(( :(( :(( A najlepsze jest kilka kropel własnego mleka i wietrzenie :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja pamiętam że na brodawki mozna było kupić na odzdziale gdzie rodziłam taką rewelacyjna maść ale cholera nie pamiętam jak się nazywała. Wiem ze była tylko i wyłacznie do brodawek w takiej małej żółtej tubce. Potem kupowałam bepanten masc i juz nie byla taka dobra. Peletka może ty kojarzysz co to za maść? Chętnie bym ja kupiła bo nie wiem czy nadal ja sprzedają. 4 lata temu płaciłam za nia 20zł. Wiem że nie jednemu psu burek ale moze cos wymyslisz a ja sobie przypomnę nazwę :0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie- może maltan, Albo Purelan- Wpisz w grafika Google to może Ci się przypomni :))) jak spojrzysz na zdjęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PURELAN- fajnie że zgadałysmy się, kupie ją sobie. Dzięki dziewczyny za przypomnienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wróciłam od fryzjera jestem w nowej odsłonie z bolndu na braz wypłukujacy sie do blondu nie pytajcie sie mnie jak to wygladac ma ale jak na razie jestem zadowolona.Ciekawe co Wika powie? KK to jak bedziesz nastepnym razem w moich okolicach to koniecznie musimy sie spotkac zeby pojezdzic razem. U nas w szpitalu sa sale 2 osobowe brak studentów a na wizyty sa sale widzen.Kobitki po cc leza na salach indywidualnych w osobnym skrzydle i tam moga wchodzic odwiedzajacy do sal. Na obchodzie jest 2 ginów i 2 pediatrów + połozna albo pielegniarka cała szopka trwa około 30sek i nie było to dla mnie jakos uciazliwe.Wiedziałam ze obchód jest o 7,00 to wstawałam wczesniej szłam sie kapac zmieniałam podkład a raz to lekarz mi tylko zapukała do łazienki czy tam jestem i czy wszystko ok bo jest juz obchód . Wczoraj mało pisałam bo ból krzyzy miałam koszmarny do etgo skurcze bezbolesne brzucha i młoda strajkowała z ruchami .Maz kazał mi dzwonic do giny ale kazała odpoczywac i wziasc nospe jesli nie ma bóli okresowych i regularnych skurczy.ale ja wziełam tylko pryszcznic zjadłam czekolade i połozyłam sie dzis juz jest wszystko ok.Młoda ruchliwa ale zdecydowanie mniej, podbrzusze ciagnie jak dłuzej chodze i to czeste wypróznianie tez mam jak wy. Te masc kojarze ona jest tylko do sprzedazy w szpitalu wiem ze nie mogłam jej sciagnac do apteki .Ona jest na bazie lanoliny i trzeba trzymac ja w lodówce nie trzeba jej zmywac przed karmieniem jak mi sie nazwa przypomni to napisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj widze że w trakcie mojego elaboratu doszłyscie do nazwy, dobrze ze chociaz do tej samej co ja bo nie byłam pewna. Zmykam po młoda do przedszkola.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja sobie właśnie przypominam że w aptece nie była dostępna ta maść. Szkoda bo nie każdy oddział pewnie ja ma w sprzedaży a jest naprawdę bardzo dobra. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peletka, pamiętasz jak pytałam cię o skład maści na brodawki, myślałam właśnie o Purelanie i dlatego pisałam że sama lanolina :))) :))) Dobrze że się pomyliłam bo przynajmniej wiem że mogę stosować Maltan :)) :)) :)) A co do warunków w szpitalu macie szczęście- u nas ciągle nie mogą skończyć remontu, więc warunki są polowe :(( :(( :(( Mieli przenieść się do nowego skrzydłą już w grudniu, potem w marcu... ale jak na razie cisza... Czekam więc może do maja jeszcze to zrobią :)) Ja zrobiłam coś do czego przymierzałam się od dawna- porządek w apteczce :)) :)) Jako lekarz mam całą szafę leków :)) :)) to było wyzwanie, ale już skończyłam i jestem z siebie dumna... Aż wstyd się przyznać, bo miałam sporo przeterminowanych leków :p :P :P Peletka co można zrobić ze starymi lekami???? Oddać do apteki??? Gdzieś na utylizację??? Poza Luminalem w czopkach to nic grożnego tam nie ma, ale wolałabym do śmietnika tego nie wyrzucać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chcecie Puelan kupić to poszukajcie w sklepach z zaopatrzeniem medycznym, Poradniach Laktacyjnych lub przez internet... Ta ostatnia forma może nie jest najlepsza skoro trzeba go przechowywać w lodówce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Peletka a może w aptece jest jakis zamiennik dostępny? Karola właśnie wysłałam męża do pediatry z Tymusiem bo kaszle od wczoraj i katar taki zielony mu schodzi. Ta nasza Pani doktor zawsze przepisuje najpierw Duracef a ja zawsze mówie ze ten antybiotyk na niego nie działa a za kilka dni i tak wracam po inny. Nie chce przepisywac wogóle summamedu (nie wiem dlaczego) nawet jak juz dwa antybiotyki nie dzialaly a wiem ze summamed bardzo szybko pomaga. Napisałam męzowi kartke zeby jej powiedzial ze nie duracef. On z reguły choruje mi na gardło, nie miała nigdy chorych dolnych dróg oddechowych. Myślisz ze ta lekarka ma rację ze tak się opiera przed summamedem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie nie kojarzę za bardzo zeby w lodówce go trzymać ale moze sie zapomniało po latach. właśnie mąż wrócił i tymuś dostał Zinnat więc myślę że O.K. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ogólnie nie lubię Sumammedu...choć wiem że czasem działa. Co do dawania antybiotyku, to ja też jestem bardzo ostrożna, wolę dać coś wspomagającego, poczekać kilka dni... Bo większość infekcji jest wirusowych... Ewentualnie Bactrim- to chemioterapeutyk, też czasem pomaga... Jak nie jesteś zadowolona z ekarza, to może warto zmienić... to bardzo prste- idziesz do innej poradni, wypełniasz kwestionariusz i tyle. Ze starej przychodni trzeba tylko zabrać kartę szczepień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz ja bardzo chętnie zmieniłabym pediatrę ale nie mam w okolicy dobrego. Jesteśmy z tymusiem pod opieką onkologa i dzięki niemu mamy często konsultacje pediatryczne u innych lekarzy. Znam dobrego pediatrę ale musiałabym jeździć tam samochodem a chyba wolę jednak pod nosem. Mam nadzieję zę nie myslisz ze sie wymądrzam, ja poprostu sie nie znam na tym i nie znoszę jak mój synuś jest chory i zawsze chciałabym zeby choroba ekspresowo mu przeszła a zawsze jak dostaje duracef to ja potem i tak musze z nimwrócić po inny antybiotyk a to chyba tez nie dobrze dla zoładka.. W tej sprawie mam okropny brak cierpliwości, boję się gorączki u dziecka. Nie znosze poprostu jak jest chory i bardzo się boję o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bibi rozumiem. Musisz jasno i wyrażnie powiedzieć lekarzowi, że mały np. żle znosi Duracef, nie działa na niego itd. Mam nadzieję, że to że jesteście pod opieką onkologa to nic bardzo poważnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×