Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tośka_28

PAŹDZIERNIK 2008

Polecane posty

Deli dałam za butki 152 zł . Pani mnie zapewnila , ze do marca powinny wystarczyc :) no chyba , ze nagle , szybko zacznie Domi noga rosnac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kami - my nie mamy wyciąganych szczebelków, ale Wiktor pięknie schodzi z naszego wysokiego łóżka, więc pewnie z łóżeczkiem dałby radę:) falsa - załamałaś mnie ta swoją wagą! Ja mam 176 cm a ważę 78 kg!! Po ciąży schudłam do 74 a potem znowu przytyłam. No i od wczoraj jestem znowu na diecie. Ale tym razem na MŻ, czyli mniej żreć:) mój Wiktor dzisiaj spał pięknie. Od 19 do 8.15! Wieczorem obudził się z płaczem dwa razy, bo zaczyna mu się flegma odrywać i nie może jej wykaszleć. Ale w nocy śpi spokojnie. Dziękuję Bogu, że go oduczyłam jeść w nozy i wreszcie chodzę wyspana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A w ogóle to chce mi się płakać jak tylko pomyślę, że moje maleństwo już rok skończyło i nie jest niemowlęciem...:( I będzie już coraz większy, i nie wrócą te chwile, kiedy leżał przy mojej piersi i spał smacznie:( Chyba za mało się cieszyłam tymi chwilami, które już nie wrócą. A te początki to były najpiękniejsze momenty mojego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
goju- nie smuć się kochana, wydaje mi się, że równie piękne chwile jeszcze przed nami...jak nasze szkraby zaczną gadać śmiesznie,naśladować dorosłych,mądrzyc się...powiedzą "kocham Cie mamusiu.." mój Czarek jeszcze nie chodzi i tak sama nie wiem jak z tymi butami zimowymi robić...chyba jeszcze kupować nie bede.poczekam, a teraz mu ciepłe papucie i skarpety do wózka zakładać będę... dzięki za komentarze na nk.śliczne te wszystkie nasze roczniaki ale serio- nie do poznania.ja to bym własnego dziecka nie poznała gdyby mi tak go ktos na ten rok schował:P a! i doczekałam się wreszcie okresu.a prawie dwa lata laby było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kupiliśmy w końcu buty z firmy Boti. Trzewiki zawiązywane, ocieplane za 50 zł. Tak mysle,ze z Bartka to kupię jak juz bedzie tak całkowicie chodzic na spacerach bez wózka, bo na razie szkoda wywalac tak grube pieniądze na ok 4 miesiace, gdzie dziecko tak większość w wózku, a zima na sankach będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ciiisza dzisiaj... wszystkie chyba drzemkę ucinają z maluchami , taka senna pogoda... falsa-odezwij się może u Ciebie słońce świeci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie najgorszy scenariusz z mozliwych, Franek nie chce jeździć w wózku - on idzie i koniec - wiecie ile do sklepu? chyba z godzinę!!! jak sie zmeczy to idzie przy wózku, a tak to sam! mam dość. I kurde nadal nie chce jesć nic, oprócz cycka, mam nadzieje że to zęby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula---pocieszę Cię, bo u nas jest identycznie z tymi spacerami:-( Też mam już dość!!!Jak włożę ją do wózka, to skacze, wstaje, piszczy itp a jak ją zapnę to jest takie darcie że w drugim końcu miasta ją słychać i ludzie się za nami oglądają.Jak ją puszczę i trzymam za rękę to mi się wyrywa, bo ona chce sama!!!! teraz już nigdzie nie da szybko dojść:-( Teraz dla mnie spacer to męka:-( Ona potrafi stać pół godziny i patrzeć na jadące samochody i nie ma mowy że ruszę ją z miejsca:-( deli-- z tymi butkami to masz trochę racji że szkoda kasy póki dziecko jeszcze tak dużo nie chodzi.Tylko właśnie w tym problem że to na tym etapie kształtuje się stopa i bardzo ważny jest dobór odpowiednich butów, które oczywiście wcale nie muszą być z Bartka:-) Najgorsze jest to że takie butki starczą na 3-4 miesiące max i potem trzeba się w nowe zaopatrzyć:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asiurka --> pociesze cie ze u nas dzisiaj caly dzien padal deszcz i bylo ciemno caly dzien, mlody za to spal ponad 13h w nocy i co chwila sobie drzemki krociutkie ucina. ale moze tez go tak troche zmoglo po wczorajszym szczepieniu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) a u nas dziś super pogoda była- słonecznie choć zimno i najgorsze, że Michaśka nie chce nosić rękawiczek i miała rączki jak lody :) przyszła z moją mamcią po mnie do pracy i robiła furorę wśród nauczycieli - szczerzyła ząbki do każdego ;) falsa-->a jaki szczepienie miał Oli??? co do spacerów w wózku to Miśka czasem miała podobnie, ale po jak już udało mi się Ją posadzić i zapiąć to był spokój. A! Michaśka nauczyła się zabierać rzeczy i uciekać! np. zabrała Alusiowi lizaka i przez całe mieszkanie uciekała, a on ją gonił z płaczem ;) a jak już nie miała gdzie uciekać stanęła i tupała nóżkami i się rozglądała gdzie się tu skryć i pod stół weszła! dziś z kolei jak była sąsiadka z córką i Miśka bawiła się bączkiem i Amelka chciała jej zabrać to też wstała i zaczęła z tym bączkiem uciekać :) taka śmieszna przy tym jest :) i dziś wieczorem miała coś w ręku i mówię Michaśka co tam masz, a ona na mnie spojrzała i w nogi! i tak przebiera tymi nóżkami jakby uciekała nie wiem przed czym - śmieszna jest ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja też tak ucieka, mąż ją goni, mówi ;złapię cie, a ta ucieka i się cieszy. Co do spacerów w wózku to tez róznie, jak ide z nią sama na spacer to jeszcze jak cie moge, ale jak w weekend idziemy z mężem to już nie da rady i chce chodzic. A jak idziemy na spacerze i widzi dziecko w wózku to normalnie śmieje się w głos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze nie wiem jak to na spacerkach bo nie korzystamy z wózka :) na wsi łazi po podwórku a nawet da się wsadzić do rowerka a w mieście go nosimy bo nie wozimy wózka a jak się go postawi na nogach to stoi i się rozgląda więc szybciej jest go wziąć na ręce :) A teraz jeden z pomysłów teściowej jak u niej byliśmy :) młody nie chciał spać a my mieliśmy jechać odebrać opony więc kurtka i czapka i chcemy go zabrać a ona mi proponuje żeby dawać jakieś ziółka mu na spanie co się dziecko wyśpi. Wiem, że chciała dobrze ale przecież nie zmuszę dziecka do spania bo widocznie tego nie potrzebował a po drugie jak coś to w samochodzie moment śpi :) Albo niedzielę miał kiepską i prawie całą marudził i jęczał a ona ciągle do męża żeby go przytulił i cyckał To ja na to, że jak trochę pojęczy to mu się krzywda nie stanie bo jak za każdym jęknięciem będzie tulony to dopiero mami synek wyrośnie A ona mówi, że jej się wydaje, że mu się krzywda dzieje :( No szok cały dzień go widziała i widziała, że go nie bijemy ani nie maltretujemy więc jaka krzywda by mu się działa? że nie zwracamy uwagi na jego wybuch jak się coś zabroni to chyba nie jest krzywdzenie dziecka Musiałam to wyrzucić z siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mlodemu zabarykadowalam wejscie do kuchni bo mnie doporwadza do szewskiej paski, wczoraj wyjal talerz i go stlukl i zaraz gna do szafek, gumka nic nie daje, tylko sobie lapke przycial drzwiczkami.. a ne wiem jak to zabezpieczyc jak ma sie pojedyncze drzwiczki?? kami --> szczepienie przeciwko Haemophilus influenzae typ b, czyli bakteria powodujaca zapalenie opon mozgowych, zapalenie pluc, artletyzm i inne infekcje skojarzone z 3 dawka meningokokow. jeszcze tylko nam zostanie szczepienie za miesiac i potem spokoj na kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No pogoda u nas tez byla kiepska... My jeszcze nie wychodzimy na dwór, bo Wiktor kaszla a ciągle jest mżawka i wieje. Może jutro wyjdziemy, jak troszkę słonko zaświeci. Szczepienie musimy przesunąć, bo trzeba zrobić 2 tyg. przerwy po antybiotyku:( Ale już humorek młodemu się poprawił, tylko wieczorem ma takie ataki kaszlu, jak mu sie flegma odrywa. ale az się oję co to będzie jak pójdę do pracy znowu! On już mi w ogóle od nogi nie odchodzi! Znowu będzie mi płakać:( Mi już w domu nudno, ale nie narzekam, bo trzeba korzystać z luzu:) Chociaż powiem szczerze, że moje szkolne dzieciaki mniej mnie zmęczą niż ten mój jeden bandzior:D Kami - mój tez tak ucieka i ostatnio tak leciał, potknął się o dywan i walnął głową w róg ściany!!! Na szczęście ściana jest w boazerii, to było bardziej miękko. Ale śliwa była na pół głowy! Mam do was pytanko - wasze dzieci też się tak zanosza przy płaczu? Bo Wiktor strasznie i niedługo na zawał zejdę! Przeraża mnie to! Maci ejakieś sposoby na złapanie oddechu poza dmuchaniem w buzię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kamika - no to nieźle... Na pewno nie czujesz się zbyt szczęsliwa przeprowadzką... Ale musisz od poczatku teściową ustawić! Nawet jakby się miała obrazić. To twoje dziecko i ty decydujesz. Moja to by czasem chciała zarządzić, ale my z mężem trzymamy wspólny oręż i jest nam łatwiej. A mieszkamy już prawie dwa lata razem, więc niejedno starcie miałam, szczególnie jak się Wiktor urodził:) Ze spacerami to ja już dawno nie byłam! JAk było ciepło to siedzieliśmy na ogrodzie, Wiktor trenował chodzenie i opanował je dzięki temu prawie do perfekcji:) W wózku nie chciał siedziec dłużej niż 15 minut. No a potem pogoda się spierdzieliła, młody zachorował i siedzimy w domu. Ale nie mogę się doczekac śniegu i sanek!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, moja Marysia od tygodnia jest na diecie bo miała luźne kupy, nie chciałam od razu lecieć do lekarza, ale jak któregos dnia zauwazyłam krew w kale to od razu pobiagłam:( dostała antybiotyk , posiew kału wykazał, że nie ma żadnej bakterii. Pytanie moje do Was to czy Wasze dzieci robią często kupe bo MArysia dzisiaj znowu zrobiła 5 razy.Martwie sie strasznie prosze o odpowiedź i pocieszenie:(Może to zęby????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Październikowa mamo mój jak jakiś czas chyba miał kłopoty z ząbkami to też tak ze 4 razy robił kupkę a skoro zrobiłaś badania i są ok to nie masz się co martwić :) Co do teściowej to nawet nie wiecie ile już jestem nasłuchana jak to a tamto ona robiła tak a szwagierka tak :( Ale ja albo stwierdzam, że czegoś tam mu nie trzeba robić czy coś w tym stylu lub przemilczę i robię po swojemu :) nie mam zamiaru jej pyskować bo by mi głupio było ale też mam zamiar swoje dziecko wychować po swojemu :) Tu na szczęście mąż też wie jak to jest jego mamą i raczej jest po mojej stronie chociaż też nie za wiele jej odpowiada ale w końcu powinna załapać, że i tak swoje zrobimy :) Chociaż pewnie nie odzwyczai się dawania "dobrych rad" ale chyba jakoś to przeżyję :) Tylko coś mi się wydaje, że kiepsko będzie z gotowaniem bo ja bym chciała sama gotować obiady dla męża ale ona się pewnie się będzie ciągle kręcić po kuchni chociaż może uda się ją posłać z młodym na spacer i kuchnia będzie wolna :) Jeszcze żeby tylko mąż mi garnki kupił bo ja nie cierpię emaliowanych a tam te przeważają :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zuzia robi ok 4 kupsk dziennie i u nas to jest normalka:-)Przy ząbkowaniu trochę się ta ilość zwiększyła.Raz miała biegunkę ale to nie od ząbków i wtedy to dawała cały dzień, nawet 15 razy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pażdziernikowa mamo - jak krew w kale to raczej alergia lub ta nasza nietolerancja laktozy. Zeby to potwierdzić to musiałabys miec badania: badanie ogólne z oznaczeniem ciał redukcyjnych (lub redukujących - nie pamietam) i krew ukrytą w kale. Franek mial i pewnie ma lekka nietolerancję laktozy - za duzo pije mojego mleka i ma kupska jak niemowlę - najcześciej 2 kupy dziennie - przy zębach 3. Ja sie troche zaczynam znowu martwić apetytem Franka:/, ale mąż i siostra twierdzą, ze skoro mleko pije to nie jest źle, ale wkurza mnie juz samo karmienie.... psu nie moge dawać, bo jest za gruby, więc ile mozna wywalać??? Nie wspomne juz o tym ze za 2 dni wywale kolejne mleko modyfikowane! bo robie mu i wylewam, w końcu sie poddaje, a że otwarte byc za długo nie moze, to ląduje w śmieciach wrrrrrr . Dzisiaj nawet rybą pluł, troche brokuła poskubał, z 50 ml zupy zjadł, troche banana, troche jablka i tyle. jak nie przejdzie to w piatek ide do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, ale Franek potrafi zrobic taka kupę, ze go wsadzam w całości pod prysznic - bo cały jest przesrany....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula mam zrobic właśnie badanie kału na krew ukrytą za 3 tygodnie gdzieś a myślisz, że nagle mogła dostać tej nietolerancji laktozy?? bo to się jej pierwszy i jak na razie jedyny raz zdarzyłio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas to raczej twarda ta kupa jest, ale daje mu sok pomaranczowy to sie przeczyszcza bardziej. 1-2 razy dziennie. dzisiaj byla dosc luzna bo chyba zeby albo ta szczepionka, zawsze na drugi dzien byl najbardziej jekliwy to pewnie teraz tez. ciagle by cos skubal, jak tylko cos otwieram to zaraz stoi i przy mojej nodze i zebrze. paula --> a po co mu modyfikowane jak ma tyle twojego mleka? daj mu moze kaszki w zamian. i dawaj co lubi po prostu. zaden lekarz ci franka nie zmusi do jedzenia, moja pediatra powiedziala, ze kluczem jest zainteresowanie dziecka jedzeniem. maly wezmie jogurt w jedna lapke, lyzeczke w druga, i sobie sam wyskrobuje, co z tego ze 90% wyleci, wszystko ubrudzone i mlody do kapieli sie tylko nadaje, ale ile zabawy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie w pracy nareszcie koniec po szale podatkowym. Więc mam czas was poczytac i coś napisać. Najpierw sto lat dla maluszków !!! A tak to mały szaleje w żłobku - w końcu nic mu nie dolega (tfu, tfu.. odpukać). Zaczęłam robić figurki z marcepana na tort - hm... coś tam wyszło . Może nie jest to wyrób cukierniczy ale mam zawsze sie starała ;D Co do pampersów to nadal używamy 4. Jakoś nam starczają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paula--> u mnie jest podobnie z apetytem. Wygląda to mniej wiecej tak: rano przed żłobkiem od 2 dni daję mu trochę kaszy ale dosłownie 4-5 łyżek. Potem w żłobku je owoce. przychodzę ok. 10 na cyca. A on potem powinien jeśc obiadek z dziećmi (ok.11:30) a i tak panie zostawiają mu obiadek do 13 bo ten nie ma ochoty jeść.Przychodzę po niego o 15 i ten od razu cyca. mimo że rzekomo dostaje deserek przed godziną 15. Potem w domu nie chce nic tylko cyc. Ale udaje mi sie wcisnąć jak sie bawi trochę kaszy (do 10łyżek max.) ale za to przepada za wszelkimi owocami. I tymi do gryzienie i tymi ze słoiczka. Ale owoce to mało kaloryczne raczej. Przed snem staram sie mu dac kaszy ( ma zjeśc 10 łyżeczek). I oczywiście dokarmiamy cycem. A w nocy już nam sie poprawiło :) i karmię co 3h. Ale z tego co mi mama mówi to ja byłam niejadkiem wiec chyba ma to po mnie. (ale ja jadłam z butelki a on nie ;( )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
paula --> ja stawiam na zęby, bo niedawno przezywałam to samo. tyle mleka wylałam, że szok. chodziłam cała zestresowana bo moje dziecko nic nie chciało jeść. mleko i kaszę dawałam na śpiocha - inaczej nie było mowy. może spróbuj dawać mu smakowe dla juniorów: z miodem i waniliowe - jeżeli jeszcze tego nie zrobiłaś. u nas zrobiło furorę :) a zaglądałaś Franiowi w buziaka? Milena ma całe dziąsła napuchnięte i stąd nasze kłopoty. teraz jest już lepiej, wszystko wraca do normy. zaczęła normalnie jeść kanapki, obiady, jogurty i mleko, więc musisz po prostu przeczekać zły czas. w naszym przypadku trwało to 1,5 tygonia. falsa --> jak teraz Ollie zasypia? sam? pampersów używamy 4, ale już chyba czas na zmianę. zaczęłam kupować te biedronkowe DADA i wcale są ok. ciekawe czy mają 4+, muszę to sprawdzić. październikowa mamo --> może Marysia ma po prostu dobrą przemianę materii :) nie martw się na zapas skoro wyniki są w porządku. acha na katar polecam aerozol do nosa Euphorbium - lek homeopatyczny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jedna kupka zawsze i twarda a czy idą zęby czy nie to apetyt ma i je wszystko. Ale teraz długa przerwe mamy z ząbkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas z kupami się pogorszyło, normalnie była 1 na dzień, a teraz co kilka dni. Tylko pierdki jak sadziła mocno pachnące tak nadal sadzi :-) Ale od kilku tygodni 4 jej idą, i to chyba wszystkie 4 na raz, bo ma tak napuchnięte dziąsła. Dziś w nocy, do momentu uśpienia do samego rana, wstawała mi co godzinę! Masakra. A co do ryb - słuchajcie, do tej pory nie jadła za nic, pluła po całym mieszkaniu. Dawałysmy jej takie filtety w kostce, nie wiem co to było, mintaj pewnie albo dorsz. A ostatnio pani z rybnego poleciła nam suma - no i rewelacja, Tosiek wcina aż sie uszy trzęsą :-) No i pomidory w końcu zaakceptowała, ale tylko przyprawione, a już najlepiej wsuwa z sałatki pomidorowej, takie "przeszłe" cebulą :-) No i wyczytałam wczoraj, że można po 12 m-cu dawać syrop z cebuli na początki przeziębienia. A profilaktycznie "winko czosnkowe": przepis z netu - zmiażdż dwie obrane główki czosnku i zmieszaj z sokiem z dwóch cytryn.Zalej to litrem letniej, przegotowanej wody i odstaw pod przykryciem na trzy dni w ciemne miejsce.Po tym czasie przecedź winko do butelki z ciemnego szkła.Pij 2 razy dziennie po łyżeczce od herbaty. W gazetce dziecięcej były jeszcze 3-4 łyżki miodu do tego winka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×