Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czerwony ołówek

Do końca 2008 muszę zajść w ciążę!!!

Polecane posty

Kamila....fajnie. Bo wiesz...nigdy nie ma drugiej szansy zrobic pierwszego wrażenia...skoro Ci sie podobało, znaczy się bedzie super. Aga...usmiechasz się, miło :):) Ja juz w domku... ubranko zmienione, laptopik na kolankach :) to lubię... mój M dzisiaj zestresowany, bo po @ to nasz epierwsze staranko i w ogóle pierwsze :):):) dopytywał czy to faktycznie juz od dzisiaj, hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak do domu wrócił mój mąż to się poryczałam bo nie wytrzymałam, to boli i nic na to nie poradzę:( w tym miesiącu planuję spróbowac testów owulacyjnych, moze to coś pomoże dziewczyny dzięki wam poczułam się lepiej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamila - fajnie ze w pracy sie spodobalo :) A to ze sie nudzisz to nie jest zle, czasami tak moze byc. Ja moja prace bardzo lubie ale zdazaja sie momenty (tzn te momenty trwaja po kilka dni..) kiedy nudze sie straaaasznie (plaza, tak jak mowi miumiumiu ;) ). Ale moge sobie przynajmniej popisac z wami :) Ze mna wszystko ok, nie ma zadnego rozowego sluzu, jest calkiem normalny.. A zmeczona jestem strasznie, bola plecy i wogole.. to nic, zarac ide do domu to sie poloze na kanapie i bede lezala i lezala... No, moze potem przeniose sie na lozko... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo...ja to Ci powiem w złych czasach się urodziłam.... bo ja ciagle mogłabym leżec i pachnieć...;) Z tą plażą to u mnie w pracusi też tak jest, że bywa że i cały tydzień nic się nie dzieje...ale nie ma tego złego.... dlatego tutaj bezkarnie mogę ląfrować hihi cale dnie. A poniewaz temat staranek jest dla mnie teraz Nr 1...to sama rozumiesz :):) W mojej pracusi mozna rodzic i rodzić, sporo kobietek to już drugi maciezyński testują :) a najczescie juz od początku są na zwolnieniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczynki 🌼 chcialam sie tylko przyiwtac i zyczyc Wam milego dnia :) 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczynki! No i chyba nastepny dzien plazy w pracy ;) A rozowego sluzu jak byly tylko 3 kropelki to odtad juz nie ma wogole (uff. :) ). Ale z mezem postanowilismy sobie dac "spokoj" ze seksem kilka dni.. Bedzie trudno ale chyba sie uda ;);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kochane... widzę, że wszystkie w dobrych humorkach :):) Ja w pracusi, ale chyba zaraz idę do lekarza, bo jakieś przeziębienie mnie łapie...jeszcze pomyślę co i jak, ale wcale bym się nie obraziła jakbym sobie w domku poleniuchowała :) Dzisiaj u mnie 12 DC.... od wczoraj staranka ;) lece tez dzisiaj do gina, coby obaczył czy tam jakieś pęcherzyki są...:):) a może jeden taki duzy :):):) Miłego dzionka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja wam "zazdroszcze" ze mozna tak szybko umowic sie z ginem.. Ja tutaj jak tak \"normalnie\" dzwonie to dostalam za 2 miesiace, a jak juz ze jestem w ciazy to dostalam za miesiac, ale bez wyboru godziny i dnia (musze wziasc dzien wolnego w pracy...)... Beznadziejny ten system tutaj jest..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karo.... tak samo jest i tutaj, że trzeba czekać....Pisałam gdzieś, że mam wykupiony abonament rodzinny w prywatnej klinice, dlatego mam wszystko prawie na już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aha... to niestety wszedzie tak samo... No ale to nic, jakos sie doczekam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też przesunęłam swoją wizytę parę dni później (na środę 20.02) żebym mogła sprawdzić pęcherzyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witanko :) Aleeee słońce coo? Normalnie, aż mama dreszcze z radości, że wiosna idze:) Co się dzieje z naszą KAMKĄ? Kamka łer ar ju?! Karo - dobrze, że już dobrze :) Miumiumiu - ja we wtorek lece z tym samym :) Trzymam kciuki za twój pęcherzyk:) kathreen - 🖐️ lisica - witaj 🌻 Dziewczyny - jakie jest wasze największe marzenie, poza marzeniem o dziecku rzecz jasna? Ja sobie właśnie ta siedze i spojrzałam przez okno, na główną ulicę w moim mieście i tak sobie pomyślałam, że mogłabym teraz z kubkiem ciepłej herbaty siedzieć sobie w kuchni mojego wymarzonego domu i patrzeć na mój wymarzony sad, w którym wisiałby mój wymarzony hamak pod jabłonią i aż mi sie normalnie ciepło zrobiło na ta myśl o domu, sadzie, krówce, kurkach, o pieczeniu chleba (teraz tez piekę ale to nie to samo) - no pełnia szczęścia jak o tym myślę. Mamy już nawet upatrzone takie stare gospodarstwo i jesteśmy w trakcie rozmów z właścicielami, ale wygląda na to, że to jeszcze trochę potrwa z różnych względów. 6ha, stara chata (do wyremontowania), okolica bajeczna jakich mało już w Polsce, 2 murowane stodoły. Jak tam byłam ostatnio - rzuciłam na chatę zaklęcie, żeby mi nikt jej nie podwędził i nie przebił oferty ;) No a teraz siedzę w centrum miasta, przewalam papiery z jednego miejsca w drugie i nic mi się nie chce. A wy jak tam u was z marzeniami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Madu no ja mam prawie tak, choć mówią, że pierwszy dom dla wroga, drugi dla przyjaciela, trzecie dla siebie...:) Ja mam pierwszy i coś w tym jest. Kocham to moje miejsce na ziemi, mam ogródek (bez kurek :):):) ) ale jest...do obsadzania pielenia i podlewania akurat. Bardzo to jest przyjemna sparawa, mieszkam tutaj od 4 lat, wczesniej w bloku...No i już złapałam bakcyla :):) Teraz od jakiegoś cxzasu rozglądamy się za placem, ale okolice pod warszawskie to jakis obłęd...więc nie wiem czy choc ten domek dla przyjaciela wybuduję, no chyba, że jakis spadek, ale baaaaaaardzo bym chciała coś jeszcze wybudować... bo tutaj teraz troche błędów poczyniłma, niestety jak to z domkiem dla wroga hehe Poza wszytskim mam prackę w samym centrum Wawy i mój M też....więc o jakiejś dalszej mieścinie nie za bardzo mogę myśleć, choć gdybym miała taką mozliwość to całym sercem dom na wsi (pod warunkiem nie jeżdzenia do roboty) :):):) No i trochę zdrowia bym chciała dfla siebie, bo z całej rodziny tylko ja jestem bardzo zaprzyjaźniona ze szpitalami, a nie lubie tego oorutnie :) To tyle moich marzeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Madu :-) Gdzie Ty masz takie fajne słoneczko? U mnie szro, buro i ponuro a na dodatek jadąc do pracy złapałam gumę... Ale ogólnie humorek mam dobry. Co do marzeń to tradycyjnie domek z ogródkiem i podróż w samym środku zimy gdzieś gdzie jest gorąco np. na Kubę. Byłam kiedyś w marcu na Dominikanie i było cudownie,ale marzy mi się taki wyjazd w grudniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miumiumiu - eehhhh tak ci zazdroszczę :) ja w zeszłym roku zrobiłam sobie dżunglę na balkonie z braku ogródka ;) A teraz w ramach tęsknoty za prostotą życia (choć pewnie zalezy jak się na to spojrzy) nastawiiliśmy z TZem piwko domowej roboty. Ja to nie zapsecjalnie piwna jest - raz na ruski rok dziób umocze, ale on piwko lubi no i żeby przestał pić to sklepowe - kupiłam mu na urodziny cały ekwipunek i zaczyn do domego piwka. Umieram z ciekawości co z tego wyjdzie, a takie robienie rzeczy własnymi rękami bardzo mi sie podoba. Kathreen - Formalnie ze Śląska kilkam, nieformanie to już podbeskidzie i górki wokoło - przynajmniej tyle dobrego, że można pohasać kiedy się chce. U valeri tez pewnie słonko bo ona z Katowic :) Podysłam ci trochę tego słoneczka skoro u Ciebie tak paskudnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dzięki Madu, dzięki. Strasznie tu smutno i pochmurno naprawdę. A wiem, ze słoneczko potarfi zdiałać cuda, żyć się chce odrazu jak wyjdzie. Ciekawa jestem co Wam z tego piwa wyjdzie. Ja osobiście uwielbiam piwko, musi być zimne wręcz lodowate! Ojj narobiłaś mi ochoty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siemanko :) No więc (od no więc się nie zaczyna wiem, ale jakos tak mi się zCZĘŁO I JUŻ) HEHE Nie zaliczyłam Gina (w sensie wizyty ;)) bo sie spóxniłam, jakos z robotki wyjśc nie mogłam... mi on skonczył przyjmowanie, qrka 2 minutki po czasie, ale wczesniej tez jakas pacjentak nie przyszła i się chłopisko wkurzyło i poszło...trudno, teraz mam i na 14 rezerwację :):) to zaraz pojutrze pobiegnę....chociaż jako lewe mnie kłuje jak jasna cholercia i chyba 14 to juz po jajku będzie :) Ale nie żebym nic nie załatwiła w tej klinice, nie, nie.... mam zwolnionko do konca tygodnia i juz sobie siedze na kanapie w TV na 2...Babcia Tina daje czadu (qrde jak ona wygląda, nie ma sprawiedliwości na świecie :):):) ) To przrze ta dusznośc piatkowa tak osłabłam i mam sie kurować... Nie powiem, bardzo mi to pasi, bo to akurat tydzien intensywnych staranek kest ;) Co do piweczka, to ja beeeee, a mój M cacy...nie powiem czasami dośc mocno sie te nasze preferencje ścierają...bo ja mu od Kiepskich wytykam :P Z piwka to uwielbiam taki wiejski tzw podpiwek swojej roboty....pyszota, tylko problem bo jak sie butelkę otwiera to od razu połowa wylatuje hehe U mnie szarzyzna jakby ktos pytał...i wcale nie ciepło...:( poprosze troszkę witaminy D3 w postaci pieknego słonka. CMOK Wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miumiumiu - no nie szkodzi - jak 14 juz po jajku będzie to też będzie widać (płyn w zatoce Douglasa i ciałko żółte w jajniku), więc luzik. A ci kurka zazdroszczę tego L4 - pocieszam się tylko, że niedługo święta więc będzie można odsapnąć :) A szef mnie dziś tak pochwalił, że pękam z dumy (skromna jestem nie?:D żeby on tylko wiedział o staraniach i o forum to by zmienił zdanie ;) ) i mam większy zapał do pracy. W sumie w tej kwestii to współczuję swojemu TZ, który ma dyrektora z piekła rodem i dekla do tego - zawsze prawie wraca z roboty wykończony - psychicznie głównie. Jak czasem jedziemy autem i słyszę na \"głośnomówiącym\" jak oni ze sobą rozmawiają, to aż mnie ozor świerzbi żeby dodac swoje 3 gr i powiedzieć dyrowi kilka \"ciepłych słów\".;) No jeszcze pół h i fajrant :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie super macie marzenia:) ja chcę mieć mały domek, a u boku mojego G. i jakieś szkraby malutkie:) i będę szczęśliwa wczoraj w pracy o mało się nie poryczałam bo dowiedziałam się o kolejnej osobie z pracy która jest w ciąży, do tego jest to siostrzenica mojego męża, ma już jedno dziecko a teraz będzie mieć dwoje cholera czemu teraz ciągle ktoś zachodzi w ciążę akurat gdy ja nie mogę??? i jak mam nie myśleć skoro w pracy ciągle gadają o ciążach, pojadę do teściowej to pewnie będzie gadać o tej dziewczynie bo to jej wnuczka dokoła tylko dzieci i kobiety w ciąży, teraz się zrobi ciepło to co 3 będzie pokazywać duży brzuszek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga...pisałam ostatnio, że mnie brzuszki atakują...ale wiesz taki atak może mieć znamiona epidemii....i ...jeszcze minutka, jeszcze momencik i CIACH Ciebie też dopadnie, hehe Robi sie cieplej i dziewczyny sie odkrywaja i stą ta zwiększona ich ilośc...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja ostatnio średnio raz w tygodniu dowiaduję się o kolenje osobie z mojego otoczenia która jest w ciąży:( mam nadzieję że to bardzo zaraźliwa epidemia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja najbliższa przyjaciółka jest w ciąży - i ona jako jedyna z otoczenia mnie nie drażni brzuchem :) nie wiem może dlatego że zna i rozumie moją sytuacje - w każdym razie AGA - nie daj się dołom, napradę nie staracie się jakoś rekordowo długo no i pomyśl, że masz nas - my tu wszystkie (poza Karo 🌻 ) jedziemy na tym samym wózku - więc uszy do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem madu że mam was i całe szczęście:) wczoraj po tym teście złapałam dołka, wieczorem się wypłakałam i do pracy poszłam spokojniejsza a tu taka nowina mam ochotę zrobić sobie jakiś kurs przez internet typu księgowość czy rachunkowość, myślicie że warto?? może nie myślałabym tyle o dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne że warto - nawet jeśli nie będziesz miała wymiernych korzyści z tego kursu to zawsze rozwój no i jak piszesz - skierowanie myśli trochę na inny tor. Mi się marzą jakieś studia biologiczne - fascynują mnie rośliny, zwierzaki a jestem cholera historykiem z wykształcenia i marzy mi się, żeby to nadrobić. choćby zaocznie i dla własnej frajdy. Nie wiem czy kiedykolwiek coś z tego wyjdzie, ale chciałabym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - no pewnie ze warto! Jestem zdania ze szkolic sie jest warto, nigdy tego za duzo, szczegolnie jak sie chce! A brzuszkiem tak bym chciala was zarazic.. Ciekawe co z Kamka..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie szukam jakiegoś kursu, moze znajdę coś fajnego Karo mam nadzieję że nas zarazisz;) jeszcze mam nadzieję:) malutką ale mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🌼 Nadzieje zawsze trzeba miec. A ja trzymam za was kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga jst taki kurs ECDL...znasz? to jest cos jak międynarodowe komputerowe prawo jazdy...teraz na ten okres programowania jest baaaaaaardzo dużo kasy na szkolenia. W zasadzie zaczyna byc problem z uczestnikami kursów. Firmy pozyskuja środki, a nie maja kogo szkolic....hehe Ten kurs sama ukonczyłam w trybie elerningu... zajmuje czas, jest ciekawy. Oczywiście miałam na studiach informatyke i na codzien pracuje przy kompie, ale i tak wiele nowego sie nauczyłam. Poprostu z wielu rzeczy się nie korzysta...a co najwazniejsze certyfikat jest międzynarodowy i honorowany w całej UE. obiłam to w zaklresie MS Office - całe śrdodowisko, łord, eksel, pałerpoint, akces, autluk, chyba jest 7 części... polecam :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×