Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pragne czystej dziewczyny

moja dziewczyna chce isc do ginekologa faceta

Polecane posty

Gość to żeś się wymądrzył
"A w ogole to zapytam Ciebie, jaka stosujesz profilaktyke antyrakowa ? zapewne zadna jak kazdy szanujacy sie facet. dlaczego ? bo faceci sa odporni na kampanie i raczej kitu nie daja sobie wciskac," - i dlatego właśnie średni wiek życia mężczyzn jest sporo niższy niż wiek kobiet. Wynika to właśnie z niechęci mężczyzn do profilaktyki i badań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KOBIETY UWAZAJCIE
jak spotkacie takiego faceta jak ci co sie tu wypowiadaja to uciekajcie od niego gdzie pieprz rosnie. Tu kilka razy ktos podnosil temat , ze faceci powinni myc swoje penisy zanim wsadza je w kobieca cipke ale nie. Dlaczego najwieksi krzykacze z tego tematu ciagle torpeduja sprawe mycia wlasnych penisow. Przeciez jak chcecie aby kobieta nie chodzila do gina to zadbajcie o jej zdrowie. Skoro dowiedziono naukowo ze meskie wydzieliny powoduja u kobiet raka to zamiast wyzywac kobiety od dziwiek bo chca sie zbadac moze zacznijcie MYC SWOJE PENISY. Dlaczego zaden nie zrobi kampanii na rzecz mycia tych waszych fiutow. Dlaczego tylko zabraniacie isc sie badac a zapieracie sie zeby nie zrobic nic aby kobiety mogly byc zdrowe. UWAZAJCIE KOBIETY tacy faceci nie pozwola Wam pojsc do gina ale jak dostaniecie raka to nie beda sie o Was troszczyc tylko znajda inna. Omijajcie takich facetow. Szkoda, ze nie maja takiej samej obsesji, ze moga byc brudni i doprowadzic do raka u kobiety. Oni maja tylko obsesje zeby Was nie puscic na badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem fecetem
Ludzie, alez wy jestescie zacietrzewieni, i to zarowno kobiety jak i mezczyzni. Rak szyjki macicy moze i rozwija sie 10 lat, ale jak ci kobieta koniecznie chce zrobic cytologie co roku, a nie raz na 2 lata, to co Tobie do tego? Jak myje zeby po kazdym posilku, podczas gdy wystarczy dwa razy dziennie, to tez jej wyrzucasz szczoteczke? Opamietaj sie czlowieku troche Z drufgiej strony do kobiet, co z tego ze mezczyzni zyja krocej, jak najczestszym powodem ich smierci nie jest rak penisa. mezczyzni po prostu mniej dbaja o siebie, ale nie mozna sprowadzac dbania o siebie jedynie do okresowej kontroli cipki. Kobiety po prostu mniej sie stresuja, pija mniej alko, pala mniej fajek, chodza czesciej na fitness, wiec zyja po prostu dluzej. Ginekologh ma z tym niewiele wspolnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez_popieprzony
No z tym myciem to przyznac racje musze, bo jest to prawda. Jak to sie mowi na brudasa nigdy sie nie bzykalem i nie bzykam. ze wszystkimi kobietami z ktorymi bylem, a z jedna bylem ponad 10 lat ani razu nie miala zadnego grzybka, tudziez innych wyciekow. DO dla scislosci :) poczytaj troche o roznych systemach w roznych krajach, a przekonasz sie, ze zalecenia sa rozne. zreszta co to znaczy zalecenie. nie stosuje sie do zadnych zalecen, zyje, mam sie dobrze. a i dobrze, ze mnie oswiecilas/les w czym wsadza sie palce, bo kurna nie dowiedzialbym sie tego za chiny ;). do uwazajcie kobiety wiesz pojscie do kardiologa jest bardziej rozsadne niz do gina. na wszystkie nowotwory schodzi 20% truposzy, ponad 50% to wiencowka. wiec o czym Ty mowisz nieszczesna. poza tym nawet jak sobie pojdziesz do gina czy do kogokolwiek, to nie ustrzeze Cie to przed rakiem. jak masz dostac raka to i tak dostaniesz, co najwyzej troche wczesniej sie o tym dowiesz, ewentualnie dostaniesz raka od skrobania szyjki przez tego gina :P. i tak a propos mycia. coz, moglbym rzec tylko tyle, jesli kobitka sie bzyka z brudasem znakiem temu, ze jest na tyle glupia i nieprzydatna populacji ludzkiej, ze zadna to strata jak zejdzie na raka i nie przekaze dalej genow glupoty. ale zeby jakas kampanie jednak zrobic, to myjcie sie brudasy zanim zaladujecie swoje armaty. a wy kobitki uzywajcie zamiast tamponow podpasek. czemu to juz odpowiedz znajdzcie sobie w necie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba jestem popieprzona
bo nie chodzę do ginekologa, raz byłam na badaniu kontrolnym u kobiety ginekologa i to wszystko.nic mi nie dolega, więc po co mam biegać co pół roku? tabletek nie biorę,dbam o siebie i jest dobrze.aha, i dla mnie ginekolog to facet.i rozebranie się przed nim to trauma jak przed obcym facetem.w sumie jestem w tym bardzo odosobniona, bo moje koleżanki pukają się w głowę gdy o tym mówię....cóż,niech każdy robi co chce.ja jestem cholernie wstydliwa i już,nie rozkraczę się przed obcym na tym obrzydliwym fotelu :/ ewentualnie przed kobietą lekarzem,bo kobieta to kobieta.ale i tak się wstydzę w sumie..nazwijcie mnie nienormalną czy co tam chcecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aha aha aha
dobra spierdalaj szukać poklasku gdzie indziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla naszego tematu duże znaczenie ma definicja wierności. Co to jest wierność? W sensie fizycznym dla mnie wierność polega na tym, że intymne części mojego ciała są zarezerwowane dla mojego partnera/partnerki. Wiem, że są od tego wyjątki, kiedy trzeba się rozebrać przed lekarzem odmiennej płci, zwłaszcza w sytuacji nagłej, czy poważnej. Natomiast dla mnie takie ustawienie sprawy, że jesteś ze mną, a oprócz tego co pół roku, czy co rok wystawiasz swoją czipkę (tak kontrolnie) panu doktorowi do obejrzenia i obmacania, jest trudne do przyjęcia. I ma racje też_popierzony, gdy pisze że kobiety też potrafią być zazdrosne, i to o wszystko, o największe duperlele. I tzw. racjonalne argumenty jakoś wtedy nie docierają. I jestem pełen podziwu dla wielu kobiet, jak one wspaniale potrafią rozróżnić to, co erotyczne od tego, co medyczne, jak cudownie umieją oddzielić lojalność wobec partnera od konieczności obnażenia się przed lekarzem. Po prostu święte kobiety. Nic tylko kanonizować je, jeszcze przed ojcem świętym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chodze do ginekologa kobiety
Moj chyba nie mialby nic przeciwko jakby to byl facet. Ale jakos sama bym nie chciala. Wiadomo, rozne sa przypadki nagle itp... Ale jak mam wybor i moge - to wybieram kobiete. Czuje sie swobodniej niz jak obcy facet zaglada w najintymniejsze miejsca mojego ciala. Wiec tym bardziej rozumiem facetow jak im nie w smak, ze ich kobieta chodzi do ginekologa plci meskiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze napisałeś
"I jestem pełen podziwu dla wielu kobiet, jak one wspaniale potrafią rozróżnić to, co erotyczne od tego, co medyczne" - one właśnie potrafią rozróżnić a ty nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak w tej dziedzinie znakomicie potrafią rozróżnić. Ale już odróżnienie tego, co zwykłe towarzyskie od tego, co erotyczne sprawia większą trudność. Dlaczego ona (koleżanka z pracy) przysłała ci smsa? Dlaczego powiedziałeś jej komplement, jeszcze sobie coś pomyśli? Dlaczego z nią ciągle musisz jadać lunch? Dlaczego? ... Dlaczego? itd. Aż dochodzimy do czipki. O nie, tutaj azyl totalny, tutaj wszystko jest obiektywne, tu nie ma miejsca na zazdrość, czy inne kwasy. "To moje ciało, mogę z nim robić, co chcę ... aha, a dlaczego właściwie ona do Ciebie pisała?" Niech żyje konsekwencja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mąż swojej żony
a moja żona sama powiedziała, że w życiu nie pójdzie do faceta-ginekologa, bo nie będzie żadnemu obcemu facetowi d..y pokazywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze napisałeś
Dziwne kobiety w życiu spotykałeś. Mój facet może jadać lunch z kim chce, może odwieźć koleżankę po pracy, może dostawać smsy od koleżanek z pracy, może sam sobie wybrać lekarza i chodzić do niego tak często, jak tego potrzebuje. Tak samo ja mogę jadać lunch z kim chcę, kolega z pracy może mnie odwieźć po pracy do domu, mogę dostawać smsy od kolegów i mogę sama sobie wybrać lekarza i chodzić do niego tak często, jak tego potrzebuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do dobrze napisałaś, jeżeli oboje partnerzy rzeczywiście akceptują swoje zachowania i zostawiają sobie określony margines swobody, wszystko w porządku. Tu trzeba dodać, ze dla związku fundamentalne jest po prostu zaufanie. Z drugiej strony nie czarujmy się, nie jest tak, że zawsze jesteśmy obiektywni, bez odrobiny choćby zazdrości. Moje wpisy miały pokazać, że kobiety jeśli chodzi męską zazdrość okołoginekologiczną bardzo chętnie stosują podwójną miarę. Oczekują od nas mężczyzn, że będziemy wszystko akceptować bez zastrzeżeń, ale same mają prawo do zazdrości w różnych sytuacjach, "bo to, co innego". Jeśli chodzi jeszcze o zazdrość. Jeżeli widzę, że coś mojej kobiecie w moich zachowaniach sprawia przykrość, nawet jeśli przesłanki obiektywne są po mojej stronie,to, o ile mogą, staram się jej po prostu tego oszczędzić. Czy nie na tym polega miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze napisałeś
Jeśli w ramach miłości ty nie jadasz lunchów z koleżanką a ona nie chodzi do ginekologa mężczyzny to ok, chociaż wasze zachowanie jest nieco dziwne. Nie rozumiem jednak dlaczego uważasz że ogólnie kobiety nie powinny chodzić do ginekologów mężczyzn? Czy ja też mam zmienić ginekologa na kobietę, chociaż jest on dobrym lekarzem a mój partner nie ma nic przeciwko temu, że do niego chodzę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broń Panie Boże, masz nie zmieniać lekarza. Moje uwagi i cały topik odnoszą się do sytuacji konfliktowej, konfliktu racji między partnerami. U Ciebie, z tego co piszesz, w tym punkcie konflikt nie występuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze napisałeś
Nie występuje, moim zdaniem jeśli w związku istniej jakiś konflikt z takiego powodu to znaczy że w tym związku coś jest nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to już może zostawmy poszczególnym związkom rozstrzygnięcie, jaki konflikt jest w normie, a jaki nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze napisałeś
Ok, dopóki tymi normami nie robi się krzywdy drugiej osobie to nie widzę większego problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek...
Dzieki Bogu ze mam normalego faceta i malo go obchodzi to czy moj ginekolog to baba czy facet!! moja pierwsza wizyta u ginekologa byla u baby i strasznie sie zrazilam, byla bardzo niedelikatna, niemila i wyszlam z gabinetu zaplakana (!!!). potem przez kilka lat chodzilam do faceta. byl delikatny, mily i informowal mnie o wszystkim. teraz mam z kolei fajna babke, bardzo rzetelna i z super podejsciem.. co do wstydu to tak samo sie glupie czuje z tymi rozlozonymi nogami przy facecie jak i przy babie....najwazniejsze jest dla mnei moje zdrowie i to zeby lekarz byl dobry, a plec nie ma znaczenia. chyba tylko psychicznie chorzy ludzie sie tym nakrecaja....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam podobne odczucia jak kolezanka wyzej:) kiedys chodzilam do babki,i tragedia byla,teraz chodze do faceta,i jestem bardzo zadowolona. A nie rozumiem,jak chlopak nie potrafi odroznic zycia w zwiazku od chodzenia do lekarza. A jakby cos sie stalo,i trzebaby bylo isc do lekarza,albo do szpitala,to tez nie moglby jej badac np.lekarz internista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Paullo, trochę pokory, masz tu ciut wyżej wpisy kobiet, które za nic w świecie nie poszłyby do faceta, właśnie ze względu na jego płeć. Po prostu ginekolog to lekarz od części ciała szczególnie intymnych. Skoro same kobiety wykluczają tutaj lekarza faceta, to czy aż tak dziwna jest reakcja alergiczna niektórych mężczyzn na ginekologa? Wiele razy w tym topiku faceci (ci zazdrośni też) podkreślali, że w przypadku czegoś nagłego, czy poważnego, płeć lekarza nie gra roli. Więc nie rób z nas idiotów. Wszystko można sprowadzić do absurdu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem fecetem
Wydaje mi sie ze problem plci ginekologa to problem pewnych, zakompleksionych, czy tez niedojrzalych facetow, a nie kobiet. Z mojego punktu widzenia problemem moze byc jedynie czestotliwosc wizyt, niektorym kobietom wydaje sie ze ginekolog to kosmetyczka i odwiedzaja go co kilka tygodni. W takich sytuacjach jestem w stanie zrozumiec zaklopotanie ich mezczyzn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do jestem facetem
Mylisz sie. Problem plci gina to nie problem zakompleksionych facetow. Zakompleksiony facet jesli kocha swoja kobiete to sam ja do tego gina faceta zaprowadzi aby zbadac czy wszystko jest w porzadku. Problem plci gina to problem facetow - psychopatow , ktorzy nie kochaja swoich kobiet tylko patrza jak zaspokoic wlasne urojone zadze. Bardzo niebezpieczny problem bo kobieta moze za to zaplacic zdrowiem albo zyciem swoim i dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coz,dla mnie akurat nie liczy sie,czy lekarz jest facetem czy babka. Dla mnie czlowiek,ktory decyduje sie na bycie lekarzem,w tym przypadku ginekologiem,robi to po to,zeby leczyc ludzi,zeby pomagac,doradzic,a nie po to,zeby sobie poogladac albo pomacac. Ja chodze do faceta,bo jest o niebo lepszy od mojej poprzedniej pani ginekolg,ktora nawet nie pamietala,ze jestem jej stala pacjentka. Ale szanuje to,ze ktos ma inne zdanie,i nie neguje tego. Jest to tylko dla mnie dziwne,bo co w sytuacji,kiedy trzeba isc np.na operacje do szpitala,i wtedy nie mamy wyboru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem fecetem
Zgadzam sie z Toba, co do tych psychopatow :). Jak jednak nazwac kobiete latajaca co miesiac do JEJ ginekologa? Wydaje mi sie ze hipohondryczka to troche za lagodne slowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bój idzie o to, czy uznajemy, że ginekolog, to lekarz szczególnie intymny (od spraw szczególnie intymnych), czy też lekarz jak każdy inny? Cała reszta w argumentacji obu stron jest tylko konsekwencją odpowiedzi na to pytanie. Odpowiedź twierdząca przychodzi tu od samych kobiet. Powtarzam to samo pytanie do znudzenia. Jeżeli ginekolog to taki "zwykły" lekarz, to czemu kobiety zamieszczają w internecie pytania "czy znacie dobrą ginekolog kobietę ...?", a nie stawiają takich pytań odnośnie lekarzy innych specjalności? Więc nie ma co facetom wymyślać od psychopatów, bo w takim razie kobiety, które szukają ginekolożki, żeby uniknąć wizyty u gina mężczyzny, też należałoby określić mianem psychopatek. Problem męskiej drażliwości bierze się tu zatem ze specyfiki sytuacji, a nie tylko z ich psychiki. Że tu można rozlać dziecko z kąpielą (tzn. zaszkodzić zdrowiu kobiety ) przez zazdrość, również jest faktem. Nie przeczę. Ale podział z jednej strony na psychopatów, a z drugiej na osoby skupione wyłącznie na trosce o zdrowie jest bardzo uproszczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niclas,z tego co tu napisales,to powiem ci,ze nie szkoda mi twojej kobiety,tylko ciebie. Wyobraz sobie,ze twoja dziewczyna laduje w szpitalu,musi byc natychmiast operowana przez 2 ginekologow,no wiadomo,sytuacja krytyczna. I ty jakwiadomo,przebaczysz jej to,bo to taka sytuacja i w ogle,ze 2 kolesi ja tam ogladalo i dotykalo. Ale w twojej glowie ciagle bedzie widok 2 leakrzy ktorzy jej dotykali. I zlosc i frustracja beda w tobie narastac,az wybuchniesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mądra kobieta, jak moja żona, umie rozmawiać z mężem, stara się wyjaśnić, uspokoić, w różnych sprawach zresztą. Żeby rozwiać Twoją wątpliwość. Poród (i to długi) mojej żony odbierał lekarz mężczyzna. Nigdy nie stanowiło to dla mnie problemu, pomimo że przy porodzie nie asystowałem. Pamiętam tylko, jakim cierpieniem były dla żony bóle porodowe. I potem wdzięczność i radość, że już jest maleństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jestem fecetem
Pauula, podajesz przyklady z ktorymi bardzo trudno sie nie zgadzac. Ciekawe jednak, czy bylabys cool i wyluzowana, gdyby twoj chlopak raz w miesiacu profilaktycznie poddawal sie sprawdzaniu zdrowia swojej prostaty u ladnej i sympatycznej pani urolog?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×