Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość vegito

Dziewczyna mnie zostawiła, strasznie ją kocham i chce odzyskać

Polecane posty

spać nie moge nic ,a nic...zajebiste zycie co.?...Teraz tylko to mi zostalo...Super. jestem szczesliwy jak nigdy :);):):):).!!!tak,tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalusiunia
Kondzio Jestem z Tobą. Olej to wszystko Załóż sobie nowego linka ,,szukam dziewczyny,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakoś trzeba żyć.Eh Wiem co mi zrobiła, ale to nie usprawiedliwia tego co przeżyłem/przeżywam bo tu już nawet nie chodzi o nią tylko o samego siebie w ogóle straciłem wiare w siebie...o niej też myśle ale wiem ze to i tak juz na nic.No, ale coż..tak jak sobie powiedzialem od jutra radykalna zmiana w moim zyciu:)postaram sie ze wszystkich sil jakoś nauczyć się z tym zyć...bo juz naprawde to wszystko mnie wykancza...Mam dośc nie przespanych nocy i wiecznych leków nie wiadomo przed czym....Pzdr:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalusiunia
No kondzio!!! tAK mówi prawdziwy facet. Brawo Cały czas jestem z Tobą buziam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hehee;) checi nie mam w ogóle,ale spróbuje chociaż zrobić coś na siłe w tym kierunku.!:)Dobrze, że są tu tacy którzy naprawde chcą nam "zranionym" pomóc...Może zapoznam kogoś jeszcze:) mam dość tego cierpienia...teraz tez mnie sciska w sercu i tak podle się czuje i mowie te wszystkie pocieszające slowa tak jakby na sile, ale co innego mi zostaje...???Spróbować muszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Webster" Chłopie nawet jak zdradzała to i tak Kocha !!! Ja także kocham, może i jestem frajerem, że kocham kobietę, która mnie zdradziła, ale ja wiem, że ta zdrada była spowodowana w większości moim zachowaniem, więc po części usprawiedliwiam ją... Wiadomo, zdrada to ostateczność, ale mówię ci, ze człowiek to skomplikowana maszyna i nie da się wszystkiego sprowadzać do jednej kategorii: zdradziła to nie spie***la, NIE nigdy z tym się nie zgodzę !!! Po prostu niektórzy maja słabą psychikę, zagubili się w życiu, popłynęli z prądem i tylko dlatego mamy ich nienawidzić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprostowanie do powyższego posta, bo pewnie ktoś nieopacznie to zrozumie, mianowicie: "Chłopie nawet jak zdradzała to i tak Kocha !!!" to nie znaczy, że ta co zdradziła to nadal kocha, ale ten zdradzony kocha !!! Bo niestety ale jak ktoś kocha całym sercem, całym sobą to nawet uczucie zdrady nie potrafi go z tego stanu wyciągnąć, niestety ale to są uczucia a z nimi nie da się od tak sobie, pstryknąć palcami i znikną, niestety ale na to trzeba czasu !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniony(ten drugi)
Panowie,złota zasada na złamane serce. Olać wszystko i dzień w dzień spotykać się ze znajomymi,jakimiś koleżankami,w weekend impreza,impreza i jeszcze raz impreza. Robić tyle każdego dnia aby wypchać głowę innymi myślami niż złamane serce. W moim przypadku działa jak cholera. Minęło z 10 dni od akcji z moją byłą a ja się czuje jakby to już z pół roku temu było. Też myślałem,że życie nie ma sensu,że sobie nie dam rady... W dupie trzeba je mieć,bo to złe kobiety były...Kochaliśmy kogoś kim nie były. Trzeba żyć tak aby żałowały,że z nami zerwały i tyle. A gdy będziemy siedzieć w domu i rozpaczać to tylko będziemy budować ich "zajebistość". One pewnie domyślają się,że np. taki Kondzio siedzi w domu i rozpacza i dzięki temu tym bardziej ma niego wyjebane. A gdy znajomi zaczną jej mówić,że jesteś wszędzie i bawisz się dobrze,masz ją w dupie i radzisz sobie jeszcze lepiej niż przed zerwaniem,to dziewczyna trochę zwątpi i pewnie zacznie próbować odnowić kontakt ale tylko po to by Cię dojebać a ty wtedy się na nią wyjeb,ale tak twardo ją olej żeby ona cierpiała....Ale obawiam się kondzio,że tak nie umiesz...za dobre serce masz i przez to będziesz się strasznie długo męczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zraniony(ten drugi)" Twój sposób jest dobry, bo wypełnia czas, bo nie ma czasu myśleć o Byłej, ale powiem ci, że nie każdej kobiecie imponuje to, że po zerwaniu ty balujesz, masz się dobrze, to działa na młode dziewczyny, a nie dojrzałe kobiety, które w życiu szukają stabilizacji, wiadomo, siedząc w domu i ciągle płacząc i rozczulając się nad swoim żałosnym życiem na pewno nie pokażemy Byłej, że popełniły błąd zostawiając nas ;] Ja ci powiem, że moja Była to wyjątkowa kobieta i ona akurat szuka bezpieczeństwa, stabilizacji, zrozumienia ja jej tego nie dawałem, dlatego teraz staram się jej pokazać, że mogę i jestem inny niż byłem z nią, że potrafię się wziąć w garść w chwilach słabości, potrafię postawić na swoim, potrafię znaleźć pracę, potrafię myśleć o przyszłości nie na dwa dni w przód ale parę lat w przód, że nie jestem wstydliwym dzieckiem, a pewnym siebie facetem, z tzw. jajami !!!! tego brakowało mojej "J" ;) Więc teraz staram się to dla siebie zrobić, bo po zerwaniu zrozumiałem, że nie byłem facetem będąc z nią, a zwykłą pipą ;) Dlatego teraz wykorzystuje każdą okazję aby nabrać dystansu do siebie, nie odmawiam wypadów do baru, czy też podejmuje się rzeczy trudnych i karkołomnych ;) Ave...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniony(ten drugi) Myslisz, ze nie wychodzilem nie wychodze ze znajomymi.?boze przeciez to nie jest tak, ze ja siedze w domu i się na sobą użalam.Przecież chce się z tego wyciągnąć...Myślisz, że po co tu pisze.?,że po co zaczałem szukać pomocy u kekarzy,psychiatrów,psychologów.?po co zacząłem pić..?po co zacząłem spotykać sie z innymi dziewczynami.?To wszystko po to by już przestać przeżywać coś co "było" ,ale to nie jest takie proste jak się wszystkim zdaje...Wiem, że zdradziła bo to co mi zrobiła mozna nazwać zdradą i wielka krzywdą ale jaką by mi nie wyrządziła krzywde ja i tak sądze, że bym to przeżywał...co najgorsze w tym wszystkim nie mogłem w jakimś sensie jej znienawidzić..setki razy sobie powtarzałem, że ona jest jaka jest iż ma mnie gdzie a po za tym bardzo skrzywdziła, ale to i tak nie pomogło w tym by zacząc normalnie żyć..... zraniony(ten drugi) to nie jest tak jak mowisz.., ze wystarczy chciec...Czlowiek bardzo chce sie z tego wyleczyc a mimo to nic nie moze zrobic...:(:(:( Uwierz mi szukalem wszedzie pomocy...:(i tak jak mowisz, ze tobie pomagaly imprezy,wychodzenie ze znajomymi itd...Myslisz, ze tego nie robie.?wychodzilem ,probowalem zapominac, ale to wszystko i tak we mnie siedzialo a jak takie wypady ze znajomymi mi pomagaly to na jedynie na chwile i za chwile znow wszystko powracalo....nie umiem zapanowac nad swoim umyslem.... Ja juz nawet udaje przed wszystkim (procz tu wsumie), ze jest wszystko okej...jak z kims pisze na GG to wysylam wesole minki ,ustawiam ladne opisy a to wszystko po to by nie widzieli do jakiego stanu to mnie doprawadzilo....a po za tym nie chce by ona wiedziala jak to przezywam....wystarczylo mi udawanie w szpitalu kogos kim nie jestem...ledwo co powstrzymalem lzy i caly wyraz twarzy...udawalem z przymuszoym usmiechem na twarzy, ze juz jest wszystko wporzadku...!!!moje cierpienie i tak mialaby gdzies...wiec po co... zraniony(ten drugi) ciesze sie, ze tobie pomagaja takie sprawy jak imprezy,wypady ze znajomymi...Ciesz sie chlopie z tego..!!!!!!!!!!i skoro ci to naprawde pomaga nie zaprzestawaj na tym..!!!!!!Niestety jednym pomaga drugim nie...Coz co poradzic.Zycie.!:( 3majcie się;););););)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
usun ja i zablokuj na GG nie daj sie wplontac w jej gierki..ona mysli, ze ty wciaz ja kochasz i , ze będziesz o nią walczył...ona chce sprawdzić samą siebie jaka to ona cudowna nie jest..mysli, ze kazdego moze miec a ciebie jeszcze bardziej..wielka daama z pod pieciu gór...albo naprawde przyszlo jej na przeprosiny, bo zrozumiala, ze zrobila blad...zrobila to i koniec..oby wiecej do ciebie nie napisala....bo jak tak bedzie to oznacza, ze ona chce bys sie o nia staral a ona i tak bedzie sie toba bawila..bo jaka nie to nie jest kobieta... i przy okazji bedzien wzbudzala w tobie jakies mysli....mam nadzieje, ze nie ulegniesz..po twoich wpisach widze, ze jestes stanowczy wiec najlepiej urwij z nia jaki kolwiek kontakt...napisz, ze jej wybaczasz jesli wybaczasz i nie rozmawiaj z nia wiecej...albo w ogole nic nie pisz i ja olej...wybor nalezy do ciebie.Pzdr.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zraniony... jeszcze jedno...teraz wiem czemu do ciebiE pisze tak....sam pokazujesz jej ,ze cos jest nie tak i w ogóle....widzialem twoje opisy na Gadu-Gadu....chlopie nie pokazuj jej tego...nie popelniaj tego bledu co ja...tylko,ze ja nie pokazywalem tego poprzez opisy tylko pojechalem do niej i zaczalem jej mowic to jak cierpie...co bylo mi w ogole nie potrzebne..!!!!!!!!!!!!!!!I teraz probuje chociaz udawac, ze jest wszystko okej...Nie wstawiaj takich opisow, ze znow sie nie ulozy czy cos w tym rodzaju...Pokaz jej chocby udajac, ze masz juz to gdzies.!!!!a tak to ona wiecznie bedzie cie tak sprawdzala a siebie miala za wielka "Panią" bo ktoś ja tak mocno pokochal i tak cierpi...Nie pokazuj jej tego wszystkiego...!!!!pokaz jej , ze jestes calkiem innym czlowiekiem..!!!!!!!!!!3mam kciuki.!!!!pzdr.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zraniony" W tej sytuacji w jakiej jesteś, czyli ty jesteś tym trzecim, dla którego dziewczyna zerwała długi związek i odeszła do ciebie, a potem do niego wróciła, to moim zdaniem Ona przy tobie zrozumiała, że jednak tamten jest jej jedynym, miłością życia, itp ble ble ble, potraktowała ciebie jako sprawdzian uczucia do jej Byłego, pewnie na początku waszej znajomości myslała w prostych kategoriach, że ty będziesz od niego lepszy, bo ciebie kocha, że tamten to kompletne dno, że ty jesteś najlepszy, itp. ale z czasem spadają te różowe okulary, wyparowuje zauroczenie i wtedy patrzy sie na to inaczej, a ona widocznie zrozumiała, że jej Były jest jednak dla niej idealny, że to jego kocha, nawet jak mi pisałes na GG, że ona psioczyła na niego, będąc z tobą ;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z Olą kumpluję się już od roku. Zwierzałam jej się ze wszystkiego, a ona mi. Wspierała mnie często. Mój chłopak nie jest idealny i ona czasami przyznawała mi rację. Przed sylwestrem poznała kolegę mojego chłopaka, i zaczął się koszmar. Cały czas próbowała mnie z nim godzić, tłumaczyła go : może zapomniał, może nie miał kasy, może mu się nie chciało. Zostawiłam go parę dni przed dniem kobiet ( ale na wieczór zadzwoniłam do niego nawet mi życzeń nie złożył a przypomniałam mu o ty dniu w rozmowie że jest dzień kobiet a on : no i co??) powiedziałam jej o tym a ona : zapomniał . Byłam zła ! Ja cały czas dzwoniłam z domowego nawet na jego komórkę a on powiedział że dla niego to za drogo nawet na domowy. Powiedziałam Oli że on się oddalił nawet wolał białko do ćwiczeń kupić za miast kartę żeby ze mną popisać a ona :j"a bym ci powiedziala jak masz zrobic zeby cie wreszcie zaczal normalnie traktowac tylko ze ty jak zwykle zrobisz sama jak zechcesz" znowu moja wian!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Od czasu gdy jest z kolegą Pawła mnie potępia chce żebym z nim była, tłumaczy go a ja?? Jestem sama bo ona trzyma jego stronę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"migdałowamalina" A ile masz lat, bo z opisu to wygląda mi troszkę na gów***rskie zachowanie i robienie problemów z niczego, opisz coś więcej, jaka ty jesteś, jaki on... A koleżanka widocznie widziała was razem, dlatego tak starała się wam pomóc, godzić, itp. Nie wiem dlaczego uważasz, że zostałaś sama ?? Dlatego, że ona trzyma strone Byłego z którym zerwałaś ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj kolega "grzechooo" ma spotkanie z byłą, ciekawe co z tego wyjdzie, z tego co pisałem z nim wczoraj to ma kompletną sraczkę przed spotkaniem... Nie dziwie sie mu ;) sam takową miałem... ja tam trzymam za niego kciuk, bo jest pewne szansa na szczęsliwy koniec !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam sklerozę, toć pisałaś do mnie na GG ;] Jak powiedział, to znaczy że tak pachniesz ;) nie no żartuje, pewnie powiedział tak aby wywołać w tobie zazdrość, w końcu to ty jego zostawiłaś ;) I może w ten sposób chce ciebie odzyskać albo druga storna medalu, podoba mu się Ola ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
boje się, ze nie wytrzymam...;( ,że juz mi pisane jest takie życie...;(Okropne uczucie...;(;(;(ehhhh;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konradzie piszesz tak jakbyś miał za sobą 10 związków i każdy zakończył się z twojej winy albo ciebie zdradzono... Nie nie nie, tak nie możesz myśleć !!! To ja tak nawet nie uważam ;] jak już ci powtarzałem kilkanaście razy, to jesteś młodym chłopakiem, a gadasz jakbyś miał 80 lat i czekał na osobnika nieokreślonej płci trzymający kose, masz przed sobą szmat życia i od ciebie zależy jak je przeżyjesz !!! Ja też żyłem do dnia poznania mojej Byłej jak samotnik, dupa wołowa i myślący jak tu dożyć do 18stki !!! I co ?? Pojawiła się Ona i mnie uratowała, pokazała, że życie może być piękne... I najlepsze, że przyszła wtedy gdy już kompletnie straciłem nadzieje, że poznam kiedyś jakąś dziewczynę, często jest tak, że to co na siłe chcemy nigdy nie dostajemy, a jak już się pogodzimy z tym, że tego nie dostaniemy to dostajemy ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
luki888 co ja poradze na to.?piszac tak mowisz prawde...bo naprawde przezywam to jakbym mial za soba kilkanascie zwiazkow i nie wiadomo jaka to by byla tragedia...w tej chwili lukasz nie pocieszasz mnie tylko mowisz prawde.. ty tak wolisz..ja czasami lubie komus powiedziec slowa o tuchy chocby nie wiedzac jak bedzie,ale pocieszyc kogos;(...wiesz co juz nawet mam dosc tu pisac ,mam dosc sie zalic bo i tak wiem, ze kazdy ma mnie za jakiegos kretyna...a tak naprawde nie masz pojecia jak mi ciezko jak bardzo mnie to meczy.!!!!!!!!!!!pisze to co czuje....wczoraj czytalem woje posty na tamtym forum i tam pisales calkiem inaczej niz tutaj.!!!!!!!!teraz zmieniles sie.!!!!!a tam pisales tak jak ja...nie rozumiales tego,pytales sie dlaczego tak sie dziej,pisales, ze nie wierzysz ,ze to minie itd....czas uleczyl twoje rany...i teraz patrzysz na to z calkiem innej strony....ale mi jeszcze nie przeszlo rozumiesz.!!!!!!!!!!???????????????? i mam metlik w glowie jak nigdy.!!!!!!!!!piszac,doradzajac innym,piszac im ze jest juz dobrze pisalem pod wplywem narkotykow.!!!to mnie zmienialo na jakis czas i myslalem calkiem inaczej..nie bolao mnie tak to..!!!albo udawalem..!!!!!!ile ludzi mi powiedzialo, zebym wzial sie w garsc i w ogole....staram sie ze wszystkich sil rozumiesz.????to,ze czasami nie mam sily z lozka wstac czy cos zrobic to juz nie moja wina;(oioristy nie moge.......nie wiem ,moze pojde do psychiatry i niech mnie zapisza do jakiegos osrodka psychiatrycznego na jakes leczenie jak mi to nie minie.....!!!;(bo co innego.?taki juz jestm boze...!!!;(staram sie szanowac i byc dobry dla ludzi..!!!a mi poprostu szkoda bylo tego, ze stracilem wszystko co tak naprawde mialem jej rodzine pokochalem calym sercem....wszystkich,,!!!!jej babcie,mame,dziadka,wujka itd,itd....poznalem cala jej rodzine z roznych miast...pokochalem.!!!szanowalem..!!!!a co najwazniejsze nigdy niee chcialem tego stracic..!!!!czulem sie kochany przez ta rodzine...!!!nigdy nie czulem sie tak....cale zycie kurwa bylo zle....ojciec chlal bil matke,nas i 1/3 swoje zycia spedzil w wiezieniu...matka.?co z matka.?kurwa od dziecka musialem zaczac pracowac.!!!gazety sprzedawac by miec za co sie ubrac i miec za co zjesc...!!!!nie dostawalem zadnych pieniedzy ani nic...nigdy nie mialem kupionych spodni czy jakis ciuchow.!!!nawet jedzenie musialem se sam kupywac bo w domu bylo wszystkim szkoda dla mnie jedzenia.!!!!sam se kupywalem zeszyty do szkoly,sam se zaroblem na prawo jazdy,sam se kupilem samochod,san se kupilem komputer,,,,,wszystko sam,,..jeszcze zarobione pieniadze mi kradziono we wlasnym domu..!!!siostra razem z matka,,,!!!!a ja im wszystko przebaczylem i nawet nie czuje do nich urazy za to wszystoko,!!!..;(a ja nwet grosza im nie ukradlem i bym nie mogl.!!!!!!!!!i juz nawet nic nie chcialem od matki ani od ojca...i co z tego mialem.????NAFING.!!!!!!!!!!!!!!!!!jeszcze mam wypominiane do dzis ,ze kim to ja nie jestem....!!!i jeszcze mam dawac pieniadze na wszystko bo ja przeciez pracuje.....nic nie dostalem z zycia..!!!!!czulem sie podle tak traktowany..!!!!siostry podstawaly od rodzicow pieniadze,dom kupili jednej z nich ...zawsze im dawali kieszonkowe co dziennie a ja nic nie dostalem...!!!wiecie jak sie czulem..??????????nie czulem sie kochany a nic.!!!!!!!!!!!!!!!ojciec nie raz mnie pacnal..!!!!!!!a matka obgadala i nie szanowala i miala gdzies to czy ja gloduje czy nie..!!!!!!moje wlasne zarobione pieniadze mi kradziono, i te wszystki traktowania mnie i w ogole.!!! a ja mimo to nie moglem i nie moge ich za to znienawidzic..!!!!!!!!!Ale nie czulem sie nigdy kochany przez nich;(;(;( i wkoncu poznalem ta dziewczyny i jej rodzine...pierwszy raz w zyciu widzialem sens zycia;(wiecie jakie to bylo dla mnie wazne,jakie to bylo uczucie.?jak mi pisala, jak mnie bardzo kocha,ze jej zalezy ,ze mnie nie opusci,ze nie bedzie umiala beze mnie zyc...wiecie jaki bylem szczesliwy gdy jej babcia do mnie dzwonila pytajac sie jak sie czuje i w ogole.?jak jej mama do mnie dzwonila bym do nich przyjechal jak ta moja byla dzwonila i plakala,ze tesknie , ze chce bym przyjechal.?;(boze to bylo dla mnie takie cudowne takie piekne uczucie;(bylem zapraszany na swieta, jak zawieziono mnie do szpitaala mojej rodziny przy mnie nie bylo a jej rodzina przy mnie byla;(;(;(jak zaczalem miec problemy nie macie pojecia jak zaczeli sie o mnie martwic;(boze;(pierwszy razz w zyciu czulem sie dla kogos wazne;(pokochalem ich wszystkich calym sercem..;(;(i nie oddalbym za zadne pieniadze,za zadn skarby;(a teraz co...tego juz nie ma;( wiec luki888 wiem co przezyles i podziwiam cie za to wszystko ,ale postaaraj sie choc troche zrozumiec czlowieka....;(;(;(ty to przyzywales pare miesiecy i patrzysz na to inaczej,ale tez cierpiales;(;(;(ja niestety nadal cierpie i bardzo ciezko mi zyc.!!!!ledwo powstrzymuje sie przed nie ktorymi czynami.!!!!!!!!!!i nic nie moge z tym zrobic;(tak jakby jakis diabel we mnie wszedl i nie chcial bym z tego wyszedl;(;(;( zycze wszystkim byscie przeszli przez to bez takich cierpien jak ja czy inni....ja juz chyba nie bede sie tu wypowiadal bo i tak kazdy ma dosc slluchania ciagle w kolko moich zachowan i to co ze mna jest...bo tak naprawde ciagle pisze to samo bo ciagle jest bez zmian;(;(przepraszam za problem.!;(3maj cie sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Konradzie tamten temat to jest inny, jakbyś zauważył w tytule wątku ;) Tam poznałem wiele znajomości i tam piszemy już po prostu lżej, nieraz gorzej, nieraz lepiej ale to tylko aby jakoś się wzajemnie pocieszać, toć nie będę ciągle pisał dziewczynom, że jest dobrze, czasami napiszę, w zależności jaki mam w danej chwili pisania postu humor że jest dobrze, a raz, że źle, na tym polega terapia, nie aby ciągle wmawiać, że jest dobrze, ale też, że jest źle, bo trzeba z tego cierpienia jakieś wnioski wyciągnąć... Ja nigdy nie napisałem w żadnym wątku, że jestem już wyleczony, czy też nie tęsknie, mówię ci, że cierpienie za utratą ukochanego to jest jak fala na morzu, raz jesteśmy na grzbiecie tej fali i czujemy nieodpartą radość życia, aby za chwilę być na dnie tej fali i być w kompletnym dołku i to jest prawidłowe, a u ciebie cały czas, z malutkimi wyjątkami jesteś na dnie tej fali... I nie wiem, dlaczego co jakiś czas mnie atakujesz ;) Na prawdę ale wczytuj się w moje słowa, bo w nich jest pewna głębia, to nie polega aby przeczytać i odpisać, ale zanalizować je... Trzymam za ciebie kciuki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego ty ciagle myslisz, ze ja nie biore tych wszystkich slow do siebie.?????myslisz, ze je olewam.???czytam czasami wielokrotnie to co mi ktos przeczyta i wiem, ze chce w pewien sposob dobrze dla mnie,ale i tak nic nie moge zrobic z tym, ze sobie sam ze soba nie radze...to wszystko juz mnie przerasta...Widocznie jestes silniejszy psychicznie ode mnie....Gratuluje...!!!!!Gratuluje jako takiego normalnego zycia..!!!!Nie zmarnuj tego..!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego ty ciagle myslisz, ze ja nie biore tych wszystkich slow do siebie.?????myslisz, ze je olewam.???czytam czasami wielokrotnie to co mi ktos przeczyta i wiem, ze chce w pewien sposob dobrze dla mnie,ale i tak nic nie moge zrobic z tym, ze sobie sam ze soba nie radze...to wszystko juz mnie przerasta...Widocznie jestes silniejszy psychicznie ode mnie....Gratuluje...!!!!!Gratuluje jako takiego normalnego zycia..!!!!Nie zmarnuj tego..!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cholerka Konradzie... cholerka... Już nie mam pomysłu jak na ciebie wpłynąć, poza jednym: wpaść do ciebie, wyjść z tobą na jedno piwo (taaa, zawsze tak mówie, a kończy się na kilku ;D ) i obgadać to wszystko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zraniony (ten drugi)
Kondzio...nie chce Cię urazić ale zachowujesz się już jak pizda;/. Kurwa...też miałem starego alkoholika,bił matkę,później problemy ze mną,sprawy w sądzie itd. Uspokoiło się wszystko,poznałem dziewczynę tak na poważnie,ta mnie zdradziła,wybaczyłem a za jakieś pół roku mnie zostawiła dla innego. Byłem z nią z 2.5 roku,dalej ją kocham,może mam wyjebane,ale dalej tęsknie. Całe życie pod górkę,cały czas jakieś problemy,jakieś rozczarowania. Też kochałem jej rodzinę,strasznie się przyzwyczaiłem, z babcia mojej byłej codziennie rozmawiałem,mówiła,ze nie wyobraża sobie innego faceta dla mojej ex. Czułem się w chuj szczęśliwy i nagle mnie olała po dwóch i pół roku i co? Może miałem tak jak ty ale kurwa maksymalnie 2-3dni,później było średnio a teraz jest dobrze. Ogarnij tą swoją głowę,w chuj się dobijasz tym swoim gadaniem,jak mi źle,jaki to ja jestem zniszczony,jak ona mogła. Weź to pierdol,ogarnij sobie jakąś dupę i zacznij żyć. Jutro 25 marca,miałeś od tego dnia próbować a widzę,że z dnia na dzień zamiast być lepiej to jest gorzej. Bądź facetem do chuja... Nie płacz i nie jęcz,pokaż,że masz jaja. Może to jest w chuj chamskie co piszę i złe...ale taka jest prawda. Za długo to trwa u Ciebie. Piszesz,że się zabijesz a zaraz,że pójdziesz do psychiatry albo do jakiegoś zakładu,więc przestań pierdolić tylko zrób coś z tego. Kurwa,zapisz się na siłownie,na basen albo chuj wie na co. Rób coś a nie pierdolisz tylko na kafe;/ Pisałeś wczesniej,że się bawiłeś,spotykałeś z dupami itd ale nie wyszło,a czemu? Bo sobie kurwa wkręcasz cały czas jakies chore akcje. JEJ JUŻ KURWA NIE MA,ZAPOMNIJ O NIEJ DO CHUJA. Nie rozumiesz tego? Ile można? Miesiąc,dwa? A może kilka lat? Żyj dalej i olej te kafe,bo to Cie tylko dopierdala,idź się wyżal do matki,kolegi,siotry a nie tutaj...bo tutaj tylko Cie dobije taki ktoś jak ja lub kto inny. Sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×