Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ZagubionaKonkubinka

Konkubinat

Polecane posty

"A wiecie jak sa traktowane smotne matki jak najgorsza patologia!!!!!!! Jak zaraza...idziesz ulica sama z dzieciem to wszyscy sie gapia bo sama, dziesz do kosciola to sie gapia bo sama, ludzie zawsze widzaja jak taka nazwac i jej dziecko." słyszałas kiedys o natręctwach i maniach? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorka wmówi sobie wszystko, włącznie ze istnieniem specjalnej grupy wampirów, utworzonej przez Camarillę, wyłapującej samotne matki odchodzące od konkubentów mamminsynków, byle tylko tego goscia nie zostawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Komiczne ..................... dodam tylko że tak ajestem zła że nie chodze do koscioła bo w drewnianym kościele cegła na głowę by mi spadła :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne ze rozmawialam twierdzi uparcie ze jest katolikiem jednak wybiera siebie prawa i nakazy kosciola jakie mu pasuja i odpowiadaj a z takie co mu nie pasuja to poprostu odrzuca. TO NIE PROWOKACJA!!!!!!!!!!!!! nazbieralo sie przez moje odkladanie wszystkiego na bok...z czasem sie wszystko ulozy :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do AUTORKIII
źle to widze. ogólnie nie podoba mi sie zycie bez slubu bo to do niczego nie prowadzi dobrego. żona to zawsze żona. mówi sie ze papierek nic nie znaczy - owszem znaczy i to bardzo duzo! zawsze mozna sie rozwieść to fakt, ale zżona to żona. przykro mi ale twój facet jest zwykłym OBŁUDNIKIEM bo jako katolik mieszka z toba bez slubu i jeszcze nakłania do spłodzenia dziecka? modli sie codziennie, chodzi od kościoła ? nie mów ze jeszcze przystępuje do komunii bo nie ma do tego prawa! wygarnij mu to wszystko, moze przemyśli! on źle robi! jesli przystępuje do komunii jest świętokradcą - powiedz mu to! sam sobie religię stworzył. nie bój sie kochana - lepoej byc samotną matką niz życ w chorym związku... z maminsynkiem. współczuję ci. Ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do AUTORKIII
Cóz jesli sobie wybiera to nie jest żadnym katolikiem. Debil z niego.... kościół to nie supermarket ze wybierasz co chcesz.. dyskutujz nim o tym 0- mysle ze tu jest klucz do jego zmiany.... Bo on łamie PODSTAWOWE zasady koscioła - jak mu to uświadomisz - wygrasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliawodna
Bardziej łączy wspólne dziecko i wtedy to jest naprawdę rodzina niz sam ślub. Potem po rozwodzie jest to kompletnie obcy człowiek a jak jest dziecko to nawet po rozwodzie czy rozstaniu nadal jest ojcem i cos was łączy do konca zycia. Byłam i w małżeństwie i w konkubinacie, każde ma swoje dobre i złe strony. Jak się rozstawałam z konkubinem było prościej i nie musiałam przechodzić przez te sądy, rozprawy, koszty, to plus. Minusem konkubinatu jest to że nie dziedziczy sie po "mężu" ale to można rozwiązać testamentem. Ślub jest tylko potrzebny w sprawach majątkowych i urzędowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dla mnie jak się ludzie kochają to każde rozstanie nie jest proste i nie ważne czy się ma ślub czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malutka*************
witam.ja tez zylam w konkubinacie przez ponad siedem lat,mielismy dziecko,bylismy szczesliwi,ale po pewnym czasie zaczelo mi to przeszkadzac.wiec w ubieglym roku wzielismy slub.i chociaz miedzy nami nic sie nie zmienilo to naprawde bardzo milo jest powiedziec do mojego mezczyzny "mezu".a przede wszystkim my pomyslelismy o naszej coreczce.bo pomimo obecnie panujacej mody na konkubinaty dziecko ma wieksze poczucie bezpieczenstwa i stabilizacji jesli jest wychowywany w rodzinie gdzie mama i tata sa malzenstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne jeszcze pytasz? kościelny to podstawa i chrzty i komunie itd. bo co rodzina powie,znajomi,sąsiedzi ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jesli był koscielny, to ma szanse na normalny związek.. udało jej się wyjść z patologii i grzechu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sobie zyłam przez ileś tam lat w szczęśliwym konkubinacie. Wyszłam za mąż, trzy lata temu. I to był wielki wielki błąd. Jakos tak źle się czuję psychicznie jako \"żona\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zagubiona, ja myślę że jesteś bardzo zaślepiona ... Ślub na tą chwilę w waszej sytuacji nic nie zmieni, moze nawet pogorszyc. Teraz robisz za sprzataczke i pania od seksu, pozniej maz Ci powie: jesteś żoną - to twoj zasrany obowiązek, i co mu odpowiesz? Jestes w b. trudnej sytuacji, bo gdyby nie było dziecka, moglabys jakos sie zbuntowac, powiedziec ze nie bedziesz harowac i zapierdzieleac, tez ma rece i sam moze sobie brudne gacie uprac (nie jest chyba idiota zeby nie umiec pralki uruchomic :o) Mysle, że jedynym wyjsciem jest sie wyniesc. Jesli Cie naprawde kocha, moze zrozumie jak z niego imbecyl. Jestem zbulwersowana jego zachowaniem ... toz to normalnie jakis sadysta jest. Jesli nic nie zrobisz, a co gorsza, jesli wzielibyscie slub na tej stopie, bedziesz miala depresje. Nie dopusc do tego, bo zamiast zapewnienia dziecku szczescia, mozesz zrujnowac mu zycie ... Opamietaj sie i nie badz naiwna, ten facet potrzebuje terapii wstrzasowej ... zrob to dla swojego dziecka, o nim powinnas myslec, zwlaszcza jesli zalezy Ci na jego szczesciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no dobra, to nie był do końca szczęśliwy konkubinat:O a ślub był tylko cywilny, więc nadal tkwię w grzechu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nikt nie robił mi problemów z ochrzczeniem dziecka- kościół jest bardziej elastyczny do konkubinatu niz nasze chore przepisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
komiczne ja wolę tą swoją \"patologię\" jak to mi mała określiła(chyba będę jej fanką) niż to całe zakłamanie ślubne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalas tez zalamana, ze kobieta jak sama chodz z dzieckiem to jest uwazana za samotna matke, i co z tego? kto by sie przejmowal gadaniem sfrustrowanych idiotek (idiotow). Niech kazdy lepiej spojrzy na siebie i pilnuje wlasnych spraw ... poza tym zyjemy w czasach, w ktorych duzo ludzi za praca wyjezdza poza granice kraju, wiec nie wydaje mi sie zeby oczerniano kogos na tym punkcie, baaaa, mysle ze lepiej byc samotna matka niz zyc w toksycznym zwiazku ale to Twoje zycie, Twoja decyzja. 3mam kciuki zeby Ci sie udalo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale Zagubiona i ten kretyn u ktorwego sluzy nie maja wspolnego dziecka!!!!! To jej z poprzedniego zwiazku! Ja jego dziwczyno masz 28lat!!!! Jestes mloda!!! dziecko ma 4 lata jest duze wystarczajaco! Co chcesz je wychowywac z takim debilem ktory Cie traktuje jak sluzaca i szmate??? A co myslisz ze po slubie bedzie lepiej??? Po slubie to ci powie ze to Twoj zasrany obowaizek jako zony codziennie z nim spac i uslugiwac bo jestes jego zona i musisz!!! A sprobuj sie sprzeciwic!!! On Cie nie kocha!!!! Ma Cie w dupie...jest mu wygodnie bo robisz wszystko za niego!!! Chcesz zeby dziecko bylo szczesliwe??? to zabieraj je z tego chorego domu!!!!! Wydaje Ci sie ze nie dasz rady?? Jak bedziesz chciala to dasz!!!! Ja pierdziele dziewczyno marnujesz zycie nie tylko swoje ale dziecka!!! Jesli to syn to co? Ten debil mu pokaze jak sie kobiety traktuje i zanim sie obejzysz to Twoj syn tez z Ciebie sluzaca zrobi!!! Az mnie skreca jak to czytam! Co Ty sie laska nie szanujesz????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ktos pomysli że mam obsesje na tym punkcie ale za każdym razem jak oghladam zdjęcia slubne kolezanek na naszej klasie, mam ochotę wrzucić w komentarz: i czym się chwalisz debilko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żyłam w konkubinacie 7 lat ,mam 10 letnią córkę z pierwszego małżeństwa,której ojciec nie interesuje sie od momentu gdy skończyła rok.Mój partner a obecnie mąż wychował ją jak swoje własne dziecko ,mamy wspólnie 2,5 letnią córkę,ślub cywilny wzięliśmy 8 miesięcy temu. przez te wszystkie lata tworzyliśmy normalny dom papier do niczego nie był nam potrzebny,ludzkim gadaniem nigdy sie nie przejmowaliśmy. Przez te wszystkie lata jego rodzina traktowała mnie jak synową a starszą córkę jak wnuczkę.Ktoś kto wypisuje bzdury że konkubinat to patologia chyba nie wie o czym pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×