Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulka5

szukam przyjaciół

Polecane posty

Cudownego masz męża latarenko, że sam coś upichci. Mój sie nie rwie do gotowania, ale do jedzenia i owszem..haha. Ale ja nie narzekam, bo kuchnia to moje królestwo, uwielbiam pichcić i piec ciasta. Szkoda tylko, że mój to taki tradycjonalista i kuchni nowoczesnej nie lubi. Czasem jednak uda mi sie coś innego niż schabowy z kapustą mu wmusić. No czas spać bo jutro wczesna pobódka, o 5,00 męża do pracy wyprawić, potem o 7 synusia, zakupy obiad itp. a jeszcze pomysłu nie mam. Buziaczki i miłego nowego tygodnia :):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Ojej nie zaglądałam tutaj ostatnio i co ja czytam ze przyjazn M33 i justynka w niektórych wzbudza takie emocje Czy wszedzie ,jest tak zimno czy tylko w wielkopolsce ,wczoraj to nie chciało mi sie nawet z domu wychodzic ,cały dzien przelezałam po obiedzie na kanapie ,nawet nie interesowała mnie telewizja wieczorem obejrzałam tylko taniec z gwiazdami i poszłam spac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj M33...tak niby oki, bo mąż coś tam od czasu do czasu upichci....ale ten bałagan...nie wiem, nie umie nic posprzątać. A jak to zrobi to wiesz...ech.. Miłęgo dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
witam chyba kazdy marzy teraz o cieplutkich dniach ,gorącego lata.W domu tak sie szybko wyziebiło, ze chodze w grubym swetrze .A niedawno pisałam ze lubie jesien i cały czas ją lubie tylko taką słoneczną i kolorową ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie włączyłam kaloryfer, bo już nawet ręczniki nie schną!!!!!! Masakra co sie z tą pogodą porobiło. Przecież jeszcze mamy lato!!!! W najbliższe dni zero zmian, więc wyciągajcie kurtki, czapki i szale. Ja dzis jadąc na działke rowerem miałam rękawiczki, i dobrze zrobiłam. Ale gdze to we wrzesniu tak się ubierać. Lece pod ciepła pierzynke, pozdrowionka, pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Wczoraj miałam okropny dzien ,nie dosc ze cały dzien trzesłam sie z zimna,to wieczorem pokłóciłam sie z mezem ,ostatno ta jego oszczednosc mnie dobija ,na wszystkim by szczedził nawet przeszkadzało mu to ze odkreciłam grzejnik ,najchetnie to bym przywaliła mu czyms ,takie miałam nerwy ,powstzymywało mnie tylko to ze mały był w domu,ale kiedys nie zwytrzymie i moze sie to zle skonczyc Załuje strasznie ze wyprowadziłam sie na wies nie podoba mnie sie tu nic a mój mąz zaczyna sie zmieniac w prostackiego wiochmena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana Saro, współczuje, u nas, to ja musze być bardziej oszczędna, ale nie przesadzam. Mój mąż mógłby mieć w całym domu zaświecone światła, włączony telewizor, radio, komputer i by go to nire ruszało. Ale, na zdrowiu nie można oszczędzać, powiedz mu, że co z tego, że zaoszczędzi na ogrzewaniu, jak mu się pochorujecie i na leki będzie musiał wydać. O dziwo u mnie właśnie zaświeciło słońce. Troche ogarnęłam dom, choć dziś czuje sie podle, wiecie znowu TE dni. A dziś, o zgrozo, zebranie w szkole. Już mam stresa i jeszcze bardziej wszystko mnie boli. Jakoś trzeba będzie przeżyć. Buziaczki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześć dziewczynki! Oj ,dawno mnie tu z Wami nie było,za co bardzo przepraszam. Jak wiecie miałam malowac pokój,ale nici z tego na razie,bo nie mam dobrego fachowca.Kiedy udało mi się go znależc, to okazało sie,że wolny termin ma dopiero w pażdzierniku,także muszę uzbroic się w cierpliwość. Zaczęła się szkoła,obowiązki domowe,nawet nie miałam kiedy usiąść przed komputerem.Nie wiem czy tylko ja nie umiem zorganizować sobie czasu po tym urlopie,czy to dzien jest za krótki. Wiecie ,jednak zdecydowalismy sie idziemy na to wesele.Myślicie,że tak łatwo jest sobie kupic cos do ubrania?.Ja biegam już drugi tydzień po sklepach i nic nie mogę sobie wybrać.Te sprzedawczynie jak mnie widza chowają sie na zapleczu.Niby teraz taki wybór jest w sklepach,ale jak chcesz kupic to nie ma rozmiaru,albo koloru itp. Piszecie,że u Was zimno-u mnie na Pomorzu też pogoda do bani-zimno,wietrznie,aż się rano nie chce wstawać.Po przebudzeniu obowiązkowo kawa,bo człowiek jest nieprzytomny. Piszesz Saro,że Twój mąż jest sknerą-to w przeciwieństwie do mojego.Teraz szasta pieniedzmi,bo lepiej zarabia,a zapomniał jak parę lat wstecz musielismy liczyc się z kazdym groszem.Gdy szłam do sklepu to musiałam każda złotówkę oglądać dwa razy zanim wydałam.Wiesz, najgorsze jest to kiedy z dziada zrobi się pan. Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SARAA7
Jeszcze o sknerze moim mezu(hihi...) u nas tez ostatnio nie mamy problemów z kasą mąz dobrze zarabia ,ja tez pracuje ,ale to nie oznacza ze na wszystkim trzeba oszczedzac do kina nie a po co mówi, przeciez jest cyfrówka ,ostatnio chciałam zebysmy poszli w niedziele na obiad do reustauracji ,tez uwazał ze to przesada ze przeciez ja tak dobrze gotuje to poco tracic kase .Wkurza mnie to coraz bardziej -to po co zyc po co pracowac jak człowiek nie moze robic tego na co ma ochote.Dobrze ze ja tez zarabiam bo jak bym miała tylko liczyc na kaase meza no to zostawie to bez komentarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to ja mam zupełnie odrębne zdanie na ten temat, i na szczęscie mój mąż też się ze mną zgadza,. My uważamy, że życie jest tak krótkie, że trzeba jak najwięcej przezyć, zobaczyć i nowych rzeczy popróbować. U nas się nie przelewa, ale jak tylko jest jakaś dodatkowa kasa, to korzystamy i jedziemy na weekendy w góry, czy do rodziny. A wypad do jakiejś restauracji jest obowiązkowy po każdej wypłacie. Nie odkładamy pieniędzy, bo uważmy, że do grobu tego nie zabierzemy, a wspomnienia tak. Takie jest nasze podejście do życia, i choć w tym względzie się zgadzamy, ale każdy robi jak uważa. Pozdrowionka dla wszystkich, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześc dziewczynki! Wpadłam na chwilkę, bo gotuje jeszcze kapuśniaczek na jutro i jak zwykle brakuje mi dnia. Powiedzcie czy u Was też panuje grypa żołądkowa?.U mnie w biurze połowa ludzi chora,a i na mieście nie jest lepiej.Wszyscy okupuja kibelki,bo leci górą i dołem,a temperatura siega 40st. Dzisiaj zaszalałam kupiłam sobie kreację na weselę za 499zł i mam wszystko pod ogonem-dosyc oszczędzania.Dobrze piszesz M33 do grobu nie wezmę kasy,a raz będę super wygladać.Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tak trzymaj anulko!!!!! Będziesz drugą najładniejszą kobietą po pani młodej!!!!!!! U nas ta grypa żołądkowa była jakieś dwa tygodnie temu. Moja cała rodzinka łącznie z dziewięciomiesięcznym bratankiem cierpieli, ale na szczęście nas nie dopadła. Miałam to już ze trzy razy w swoim życiu i nikomu nie życze, masakra. Więc unikaj anulko kontaktów z tym. Rano u nas tak ładnie świeciło słonko, że myslałam, że będzie tak cały dzień, a tu już sie zachmurzyło i niebo zasnute ciemnymi chmurami. Nam to nigdy sie nie dogodzi, latem marudziłyśmy, że za gorąco, teraz za zimno, wtedy słońca nie chciałysmy, a teraz go pragniemy....a co zrobimy zimą???? :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześć dziewczynki! Niestety,widzę,ze coraz nas mniej na topiku,reszta gdzieś sie zawieruszyła-szkoda!. M33 mowisz,ze ciagle narzekamy na pogode-masz rację, nam nigdy nic nie pasuje.Muszę Ci powiedziec,że u mnie w biurze pogoda to numer jeden tematów do rozmów. A co do dzisiejszej aury,to porażka,zimno,wietrznie i mokro. Jutro spię do poludnia,weekend mam wolny,to sobie użyje.Córka pojechała z klasą na wycieczke, a dopiero zaczęli rok szkolny-myślę,ze ktoś się pośpieszył.Boję się ,że wróci zaziębiona. Jak myslicie do brązu i beżu co lepiej pasuje-srebro czy złoto?! Buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do pogody, to fatalna, jak jeszcze pracowałam w sklepie, to każdy klient który wchodził to narzekał na pogode, już mi się czasem słuchać brzydziło, to mówiłam na przekór, jak narzekali, to ja twierdziłam, że jest super itd. Ja jutro znowu od rana sama, bo mąż do pracy a mały do szkoły idą, bo odrabiają 2 stycznia, już ????? Pieke właśnie pierwszy raz ciasto marchewkowe, pachnie ślicznie, bo jest w nim cynamon, a ja uwielbiam cynamon. Ciekawe jakie bedzie? Jutro zapraszam na kawke:):) Anulko, ja uważam że do brązu bardziej pasuje złoto, ale nie mam zbytnio wyczucia, więc najlepiej przymierz to i to i zobaczysz które bedzie ci sie bardziej podobać. Buziaczki, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Jeśli chodzi o pogode to ja mam cały czas nadzieje że jeszcze zobaczymy piękną jesień w tym roku..... M33 piszesz że w szkole odrabiają już 2 stycznia,moje dziewczynki odrabiają 13 października bo nauczyciele mają swoje święto 13i 14 bo jeden dzień to zamało na świętowanie... Anulko napewno będziesz wyglądała pięknie. Pozdrawiam Was wszystkie bardzo mocno i życze miłego dnia buziole dla Was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciasto się udało, właśnie je zajadam, zapraszam!!! Ja też mam nadzieje na słoneczko jeszcze tego lata, a właściwie to już kalendarzowej jesieni, nie wiem kiedy to przechodzi dwudziesty któryś no nie, że zaświeci, choć 22, 23 stopnie by się przydały, byłoby miło. Pozdrowionka moje panie!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
M33 co to za ciasto marchewkowe upiekłas ,brzmi bardzo ciekawie nigdy nie jadłam takiego.Ja tez bede dzis piekła ,tylko szarlotke lub jabłecznik jak kto woli,i tez koniecznie z cynamonem ,uwielbiam zapach ciasta jaki roznosi sie po domu zaras po upieczeniu. anulka tez uwazam ze bizuteria złota bedzie pasowała do bezu i brązu chociaz teraz jest taki wybór tez bizuteri sztucznej, ona tez potrafi dodac szyku No to ide piec ciasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześć dziewczynki! M33 skorzystam z zaproszenia na ciasto marchewkowe,bo pierwszy raz o takim słyszę.Proszę napisz przepis,bo brzmi niezle. Ja dzisiaj sprzątam, do południa biegałam zcórcią za butami,bo naprawdę temu mojemu wielkoludowi coś kupic,to graniczy z cudem.Chodziło mi o lakierowane butki damskie na jeden raz na to cholerne wesele.Jak był jej rozmiar,to były w palcach za ciasne,a numer większe ,to już jej człapały!-mówię Wam paranoja!!!!.To wesele wychodzi mi już bokiem.Kasy poszło od groma,a przecież została jeszcze koperta dla młodych. Buziaki!!-wpadne jeszcze wieczorkiem może ktoś z Was będzie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze, że moje ciasto was zaintrygowało. Jest naprawde pyszne, choć mój mąż nie chciał nawet spróbować, bo mu połączenie marchwii z ciastem nie pasowało. Ja się ciesze, jest więcej dla mnie, a marchwii wcale nie czuć. Oto przeis: 4 jajka 2 szklanki cukru 2 szklanki mąki 2 łyżeczki proszku do piecz. 2 lyżeczki cynamonu, trochę soli 2 szklanki startej marchewki ( 5-6 sztuk) 1 szklanka bakalii 1,5 szklanki oleju. Jajka utrzeć z cukrem + olej+mąka i reszta składników. Marchew musi być starta na drobnych oczkach. Piec w 180 stopniach, ale nie wiem ile bo poprostu sprawdzałam patyczkiem. Po upieczeniu zrobić lukier i polać na wierzchu. Proste i pyszne. Jajka z cukrem ucierałam kulką, a potem to już reszte mikserem. Zycze udanego pieczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam bardzo serdecznie wszystkie panie :) ale,ale gdzie się podziewacie :( strasznie smutno tu sie zrobiło pozdrwaiwm i życze miłego dnia,jesiennego już niestety...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sips, chodze za tobą.....masz racje coś tu ucichło, pewnie ciężko pracujecie. Pozdrawiam i czekam na reszte.:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprostu jestem zaszokowana waszą tak długą nieobecnością. Co się z wami dzieje??????????? Ja teraz popołudnia mam wolne, bo chłop w pracy, a was nie ma. Prosze o poprawe. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ M33 chyba musimy wymyślec jakis podstęp żeby ściągnąc tu wszystkich ;) bo proźby tu nic nie dadzą :-O myśle że wspólnymi siłami pociągniemy ten topik do powrotu całej reszty prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Witam was i to samego rana wiecie ,ze dobrze miec takie wirtualne przyjaciółki ,które sie martwią ,czyjąs nie obecnoscią to jest naprawde miłe ostatnio faktycznie mniej nas , jak szkoła sie zaczeła to nie mozna dopchac sie do komputera, młody bez przerwy czegos szuka ,kseruje a to przegrywa, nawet mąz corzaz wiecej zagląda ,choc twierdził ze to go nie interesuje ,bo to pozeracz czasu Znajoma z pracy wróciła zWłoch ,byli po sezonie w wrzesniu ,naprawde az miło popatrzec na na takiego wypoczetego człowieka ,opalonego ,tryskającego energią .Ja juz zapomniałam o swoim urlopie i teraz wyjazd do jakiegos ciepłego kraju to by było cudnie.Postanowiłam ze na nastepny rok w listopadzie .wybiore sie gdzies gdzie jest ciepło ,powygrzewac sie gdzies na plazy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No witaj Herbenko. Fajnie, że sie dopchałas dq tego kompa. Ja też czasem mam problem, ale kożystam, gdy chłopaki są w szkole i pracy, lub gdy młody juz śpi. Mamy już niestety kalendarzową jesień, choć dziś zaświeciło u nas słońce to mimo wszystko od wczoraj mam jakiegoś doła. Ostatnio trafiam na jakis dziwnych ludzi. Bije od nich jakaś złosliwość, chęć dosrania. Nie wiem czy świat się zmienia, czy ja zaczęłam wytwarzać jakąś złą energie. Zawsze lubiłam poznawać nowych ludzi i szłam do nich z otwartym sercem i wszyscy mnie lubili, wręcz byłam duszą towarzystwa, a teraz, sama nie wiem. Może to choroba naszych czasów, zapatrzenie w siebie, swoją prace, pieniądze i rzeczy materialne. Ale mnie się to nie podoba. Mże to zazdrość, że nie pracuje, że jest mi z tym dobrze. Dziwią się, co ja robie w domu, pewnie sie nudze, i seriale oglądam. A ja sie nie nudze. W domu zawsze jest coś do zrobienia. Mam ten komfort, że nie musze sie spieszyc, nie goni mnie czas. Moge usiąść z poranną kawką i popatrzeć na tv, ale najważniejsze, że moge poświęcić czas synowi, bez ograniczeń, wiem gdzie jest co robi i mam ten spokój, którego mi w pracy brakowało. Z mężem też ostatnio jest super, dogadujemy się jak nigdy, śmiejemy się i żartujemy. Moge powiedzieć, że jestem szczęśliwa. Tylko niektórzy tego nie rozumieją i to mnie wkurza. Nie nawidze sie kłócić z innymi, a ostatnio mam same takie napięte sytuacje w moim otoczeniu. No cóż pożaliłam się troche, ale wiem, że wam moge. Pewnie nie ma złotego środka żeby wszystkich zadowolić, a ja bym chciała......... No i pociągne dalej ten topik tymi moimi żalami. Pozdrawiam i czekam na was moje drogie, może wyrwiecie mnie z tego jesiennego doła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześć dziewczynki! Macie rację,zaczęła sie szkoła i człowiek ma mniej wolnego czasu.Wieczorami jestem tak padnięta,że czytam tylko Wasze wpisy,a nie mam juz siły odpisac.Człowiek jest tak zabiegany,ze zycie ucieka mu między palcami.Piszesz M,ze pełno wokół Ciebie złośliwości-tak masz rację ludzie sa teraz okropni.Jeden na drugiego patrzy wilkiem ,jakby mógł ,to utopiłby Cię w łyżce wody.Ja mam codziennie kontakt z ludzmi w biurze i musze Ci powiedziec,ze każdy przychodzi tak naładowany emocjami,że nieraz sie ich bojęJa także miałam kiedyś więcej przyjaciół,teraz to sie wszystko tak rozsypało.Wszystko pracuje ma swoje sprawy,rodzinę. Piszesz tez,że dobrze Ci z tym,ze nie pracujesz-uwazam,ze kazdy robi to co lubi.Nie daj sobie wmówic,ze kobieta jest spełniona wtedy,gdy ma pracę ,rodzinę i biega trzy razy w tygodniu na aerobik. Ja , jak juz pisałam nie wyobrazam sobie zycia bez pracy-ale kazda z nas jest inna i sama wie z czym jest jej dobrze.Ty jesteś spełniona w domu,a ja w pracy. Cieszy mnie to ,że Twoje stosunki z mężem uległy poprawie.Myślę,że Twój maż to porządny facet. Ja swojego spodziewam sie w piatek,przyjedzie po trzech tygodniach-nawet się cieszę,bo zdążyłam sie już za nim stęsknic.Będę miała sie w końcu do kogo przytulic!.W sobotę ide na wesele do tego męza kuzyna.Musze sie troszke odbic od codzienności.Napiszę Wam jak było. Herbeno piszesz,że znajoma wróciła z Włoch-nie zazdrośc jej,bo teraz po sezonie to zadna sztuka jechać za pół ceny.A opalenizne to mozna mieć i po solarium.A może gdzieś bys wyskoczyła na weekend to i Tobie humor by się poprawił. Buziaki!!!!!!!!!!!!-ale mnie to dzisiaj poniosło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bym chętnie gdzieś wyskoczyła i zapomniała o tym wszystkim. Musze pogadać z mężem. Dzięki anulko za zrozumienie, było mi tego trzeba. I zgadzam się z tobą, że każdy ma prawo realizować się w tym co lubi i co mu sprawia satysfakcje. Buziaczki :):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze że jesienna chandra wszystkim sie udziela,takie smutne teksty piszecie..M33 ładnie to napisałaś \"choroba naszych czasów\" coś w tym jest... uśmiechnijcie sie nie możemy poddawac sie temu jesiennemu smutkowi,postarajmy sie cieszyc tymi dobrymi chwilami w naszym życiu i te własnie pamiętajmy i pielęgnujmy kiedyś przeczytalam gdzieś taki piękny tekst oto on: Upadłam... Właściwie to od jakiegoś czasu dzień po dniu czułam jak mi wyrywano pióra ze skrzydeł Bolało a jednak milczałam... Wierzyłam że pióra odrosną a Anioły przetrwają wszystko...bo przecież mają Boską siłę... Myliłam się... Bo Anioły przetrwają wszystko...ale tylko jeśli czują się potrzebne i kochane.. Tylko jeśli jest ktoś kto płacze nad ich skrzydłami, które są coraz słabsze... Przetrwają tylko dzięki słowom czułym i tak bardzo potrzebnym.. Byłam Aniołem dla Ciebie a przynajmniej się starałam... Mimo tracenia piór ze skrzydeł próbowałam latać... Tylko dla Ciebie.. Wierzyłam że...że wkrótce...mimo tego iż wyrywasz te pióra to ..to jak zobaczysz jak wiele ich ubyło to zechcesz zechcesz to naprawić...jednak coraz mniej piór...coraz mniej siły do lotu... a Ty..nie widziałaś winy.. Skrzydła opadły...ale... Jeśli tylko zechcesz...jeśli tylko zrozumiesz.... to wiedz że...zawsze..zawsze możesz podarować mi nowe skrzydła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny! czy mogę się przyłączyć. Brak mi bratniej duszy, jest mi strasznie smutno i źle....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiacie że możesz :) myśle że moge to powiedziec w imieniu nas wszystkich,prawda dziewczyny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×