Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anulka5

szukam przyjaciół

Polecane posty

Gość anulka5
Witam ponownie! Jestem w szoku dziewczyny!.Moje dziecko prawie nie odchodzi od ksiązek!.Czy Wasze dzieci tez tak duzo maja zadane?.Codziennie m a jakieś sprawdziany,klasówki itp.Pragne dodac,ze jest w piątej klasie szkoły podstawowej.Widzę strach w jej oczach,ze czegoś się nie nauczyła.Powiedzcie ,bo juz nie pamiętam, czy myśmy też tak duzo musiały się uczyć?.Kiedy te nasze dzieci maja miec troche wolnego,aby wyjśc na podwórko,do kolezanki?.Jestem przerażona nawałem nauki!!!. Czuje,ze coś mnie rozbiera-chyba jakis wirus,ale mu sie nie dam,bo za dwa dni wesele.Pa,buziaki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! to znowu ja. Cieszę się, że mogę na chwilę się oderwać od codzienności niestety szarej i z kimś pogadać. Ja na szczęście mam jeszcze małe dzieci. Dwóch chłopców w wieku 5 i 2,5 roku. Ten starszy to mały terrorysta. Z nim mam najwięcej kłopotów jak i psychicznych tak jak i zdrowotnych. Wciąż choruje na górne drogi oddechowe. A mąż jakby nieobecny bo wciąż w pracy. Dzisiaj miałam do tego nieprzyjemny dzień. Mnie też coś rozkładało, ale na szczęście dawka leków i próbuję się nie dać chorobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Witaj Zanet-napisz skąd jestes ile masz lat?.Jest mi bardzo miło,ze zajrzałaś na nasz topik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w małej miejscowości pod Płockiem. Mam 28 lat. Obecnie wychowuję moich synów i jestem na drugim roku studiów magisterskich. Studiuję europeistykę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś zrobiłam się senna mimo iż ostatnio nie mogę spać. Moje młodsze pociechy już dawno śpią. Małżonek jeszcze buszuje w swoich papirzyskach. Potrafi tak siedzieć do 2 w nocy. Ja wymiękam po całodziennym baraszkowaniu z synami. Zresztą same wiecie, przy małych dzieciach energii trzeba mieć za dwoje, a dziś już mi tej energi zaczyna brakować... Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sips pieknie to napisałaś, przydałby mi się teraz skrzydła..... Anulko, mam ten sam problem ze szkołą co ty. W życiu nie miałyśmy tyle nauki, a już napewno codziennie nie było sprawdzianów i kartkówek. W szkole mojego syna zastrzegli sobie, że kartkówka jest z trzech ostatnich lekcji, i już nie pytają jednostki, tylko cała klasa pisze 20 minut i już. Wszyscy są sprawdzeni. Niestety mój młody już zarobił jedynke z matmy. Niby w domu wszystko rozumie, a w szkole stres i leży. To okropne, gdzie to dzieciństwo. To 4 klasa, pierwsza z ocenami i do niego jakoś jeszcze nie dociera, że to zaważa na ocenie końcowej. Ma luz, a ja nocami myśle o tej matmie, bo z innymi przedmiotami jest dobrze. A to dopiero wrzesień, co będzie dalej???? Witam zanet, im nas więcej tym lepiej, bo ostatnio jakos pusto tu było. Co do chorowania, to może trzeba mu migdałki wyciąć, mojej koleżanki syn tez tak chorował i właśnie teraz mu wycięli, a ma 4 lata. Pisz jak najwiecej, choć przy takich maluchach pewnie masz dużo pracy. Pozdrawiam, pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbena
Witam Własnie niedawno oglądałam program w telewizji ,jak np.przebywanie z drugim człowiekiem moze nas pozbawic energii,poczuc sie słabym a nawet miec objawy depresji ,bo ponoc są tacy ludzie ,których nazywa sie wampirem energetycznym i nawet zwykła rozmowa z takim moze nas wpedzic w jakąs niemoc .Takze (hihi..)dziewczyny uwazajcie .M33 a moze ,w twojej kamienicy ktos taki grasuje; Piszecie ze w szkołach tyle juz zadawają ,ale ten mój to zawsze wyrobiony ,wszystko odrobione i zadowolony mówi, spoko mama.Za dwa tygodnie pierwsza wywiadówka ,to sie okaze ,jakie spoko zanet:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje herbenko, u mnie w kamienicy to nawet bym powiedziała, że jakieś cztery osoby takie są. Bo niestety to kamienica rodzinna, a jak wiecie z rodziną to tylko na zdjęciu się dobrze wychodzi. Nie ma właściciela i każdy chce rządzić na swój sposób. Masakra. Nawet swego czasu zastanawialiśmy się z mężem, czy nie kupić mieszkania i się nie wyprowadzić, ale stwierdziliśmy, że oni tu tylko na to czekają, aby nasze mieszkanie zająć, niedoczekanie, my się tak łatwo nie poddamy. Jeśli część i nam się należy to trzeba walczyć o swoje no nie??? Dziś piękne słońce na dworze i mam ochote na przejażdżke rowerową, ale mój syn właśnie wrócił ze szkoły i oznajmił, że idzie do kolegi. Nie chce mu ograniczać kontaktów z kolegami, bo jest sam, ale szczerze sie wkurzyłam. Ale jakoś sie dogadaliśmy, lekcje, potem godzina u kolegi i wyjazd na rowery, oby mi tylko słońce nie zaszło. Te dzieci, czy wasze też tak się wykłucaja o swoje??? Po trupach a do celu.....ja taka nie byłam /chyba/ co rodzice powiedzieli to święte było. Jakie macie metody na egzekwowanie waszych próżb, postanowień i zakazów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Wreszcie dorwałam się do komputera. Wygoniłam mojego małżonka, który od miesięcy siedzi na Alegro i poszukuje dla siebie idealnego busa hi, hi... Dziś jestem w lepszym humorze. Może to za sprawą pogody. Dzieci też radośniejsze bo pobrykały na dworze. Ja skorzystałam z okazji i wszystko wywietrzyłam, aż pełno much zjawiło się w domu jakby miało się do czego zlatywać. Koszmar... A co do mojego starszego synka i jego chorób to byłam z nim już u różnych specjalistów. Wykluczyli migdałki. Jego historia jest o tyle ciekawa, że latem obecna pani doktor mojego syna wykryła, że powodem jego kaszlu mogą być niewyleczone infekcje. Powstał stan zapalny na płucach. Do tego stopnia, że groziła mu astma. Ale wszystko jest pod kontrolą z dnia na dzień czuje się lepiej podaje mu różne ziołowe syropy na odporność szczepionkę doustną którą podaje się przez pięć miesięcy na podniesienie odporności na wirusy. Wciąż bierze leki wziewne i singular. Na razie jest ok. Ponoć pierwszy rok w przedszkolu jest najgorszy pod względem zachorowań. U mnie też tak było. Mam nadzieję, że w tym roku przedszkolnym będzie lepiej. Kolejnym problemem z jakim się borykam to moja koszmarna bratowa i maoja teściowa. Wciąż się mnie czepiają jakby miały czego. Na domiar tego bratowa jest dyrektorem przedszkola do którego uczęszcza mój syn. Jestem na nią uczulona, a mój syn zakochany. Wciąż powtarza ciocia to albo tamto, a mnie już coś trafia. Idealistka się znalazła. Wciąż mówi, że źle go wychowujemy, że za mało mu na wszystko pozwalamy, że jest mały, że nie wolno mu płakać, chorować, o jaki on biedny. Gdybyście tego posłuchały. Stara dewotka. Ma 40 lat brak dzieci swoich i nieroba w domu (myślę o jej facecie). Jak to jej kochana \"mamusia\" mówi na ślub nie miała czasu bo się uczyła na dzieci też nie miała czasu, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Droga zanet, mój syn ma 10 lat i od dwóch bierze też singulair i miflonide to wziew. Stwierdzono u niego astme oskrzelową. Na początku brał jeszcze oxodil to też wziew. Te lekarstwa super mu pomogły, bo od tych dwóch lat ja nie wiem co to choroba, nie odwiedzam też lekarza rodzinnego, chodzimy tylko na kontrole do pulmonologa co pół roku. Przedtem miał tez ciągłe infekcje, i zapalenia oskrzeli, ale dopiero jak poszedł do szkoły, bo do przedszkola nie chodził. Teraz w pazdzierniku idziemy na wizyte i ma już odłożyć leki całkowicie. Z jednej strony się ciesze, ale też się martwie, oby się to nie wróciło. Myśle, że twojemu synkowi też ta terapia pomoże i wszystko będzie ok. Zycze ci tego z całego serca. A bratową i teściową się tak bardzo nie przejmuj, ja tez kiedyś miałam popdobny problem, ale twierdze, że robie to co uważam za słuszne i już. Bądż silna i uśmiech na twarz :) :) Dla wszystkich :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Hej dziewczynki! Wpadłam na chwilkę zobaczyć co u Was słychać. Pytasz M jakie stosuje zakazy w swoim domu?-ja uważam ,że bicie dziecka nie wchodzi w rachube,bo sama byłam bita kablem przez rodziców i pozostała mi trauma i żal do nich.Ja stosuje kary ustne np.zakaz wychodzenia z domu,ogladania telewizji,dostepu do komputera,a takze zabieram córce komórkę na pare dni.Myślę,ze tym sposobem zdołam coś wyegzekwowac u niej. Tak mi sie wydaje,że masz problem M,bo nie dopuszczasz do siebie mysli,ze Twój syn jest juz duzy i woli towarzystwo kolegów niz wypad na rower z mama.Pociesz sie mnie ,też jest przykro jak coś zaplanuje,a moja córka przyjdzie ze szkoły i mówi,że idzie do kolezanki.Niestety nasze dzieci ciągle rosna i coraz mniej nas potrzebują. Zanet-współczuje Ci teściowej i szwagierki.Ja wiem jak to jest,bo moja tesciowa tez nie nalezy do najlepszych.Ja musze Ci powiedziec,nie daję włazic sobie na głowe ,staram sie miec własne zdanie.Ostatnio nazwałam ja Bin Ladenem,bo chciała nami rządzic.Mam ten komfort,ze mam męża po swojej stronie,bo on wie jaka upierdliwa potrafi być jego mamuska. Co do chorowania naszych dzieci to mogłabym napisac doktorat.Moja córka brała juz chyba wszystkie mozliwe leki.Miała zespół astmopodobny,alergię wziewna i pokarmowa.Kiedy miała cztery latka poszła do przedszkola-była dwa dni w przedszkolu,a dwa tygodnie w domu,bo ciągle chorowała.Teraz ma jedenaście lat i pomału wyrasta z tych wszystkich chorób.Takze głowa do góry ,jestem z Tobą.Buziaczki dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anulko, ja też nie stosuje kar cielesnych, zresztą to niemożliwe, bo mój syn jest juz prawie taki wysoki jak ja, i ręka by mi chyba odpadła. Stosuje takie same kary jak ty, ale to jakoś działa tylko na czas tej kary, a potem często jest to samo. Co do kolegów to ja go doskonale rozumiem i nie zabraniam mu się z nimi spotykać, tylko chce, aby dużo sie ruszał, a u kolegów to tylko siedzą przed kompem i tyle. Twierdze, że trzeba korzystać z pogody, a jak będzie zima i plucha, to niech sobie u kolegów siedzi. Dziś objechaliśmy jezioro dookoła, zrobiliśmy kilkanaście kilometrów, słońce świeciło, było super. Oby taka pogoda się utrzymała jak najdłużej, buziaczki, papa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Cześć ponownie! Siedzę i czekam na męża,bo pociąg będzie dopiero o 23.50.Także jeszcze mam pare chwil wolnego.Jutro ide na to wesele ,będę nieprzytomna.Czy jest u Was zwyczaj tłuczenia butelek młodym przed dzien slubu. Ja dopiero wróciłam z tej imprezy.U kuzyna narzeczonej bylismy pod blokiem i tłuklismy butelki,słoiki i wszystko co szklane,a oni w zamian czestowali nas jedzeniem i wódką(jak wiecie ja nie piję, to sobie troche podjadłam). M-mnie nie chodzi o to ,ze Ty zabraniasz synowi spotykac sie z kolegami,ale o to ,ze organizujesz mu czas.Ja uwazam,ze nasze dzieci sa juz w takim wieku,ze same wiedza co chca robic.A my jestesmy nadopiekuńcze w stosunku do nich. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem, wiem, jestem nadopiekuńcza, ale staram się z tym walczyć. Chociaż mi nie wychodzi za bardzo, mam go tylko jednego i to pewnie dlatego. No anulko mąż wrócił, to pewnie upojne noce was czekają, pozazdrościć. Ale cieszcie się sobą, bo nigdy nie wiadomo kiedy kolejna kłótnia wybuchnie. Ja się narazie ciesze tymi miłymi dniami, czasem nawet mój mąż mnie zaskakuje umiejętnością bycia miłym. Zobaczymy jak długo. Zycze miłej i cieplutkiej niedzieli,pa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deletka
-bylam tu kiedys na 1 stronce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Deletko, czemu uciekłaś??? Chyba mamy dzieci w tym samym wieku. Zapraszamy do wpisów, bo tu ostatnio dość cicho. Pozdrawiam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadzieja jest najcenniejszą towarzyszką życia...Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pięknie to napisałaś sips, zgadzam się trzeba miec nadzieje, ale czasem jest ciężko. Tak mało tu piszecie, a ja siedząc w domu chętnie bym z kimś częściej popisała, może któraś ma ochote na intymniejsze rozmowy, o tym wszystkim, o czym nie chcemy pisać na forum, bo zdażają sie tu osoby nieprzychylne. To adres mojego prywatnego meila/ meg75@wp.pl/, do niczego nie namawiam, ale czasem potrzebne jest wygadanie się, a tu jakoś niemożna. Jeśli ktoś ma ochote to zapraszam do siebie, pa!!!:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam,kolejny dzień przed nami co nam przyniesie...smutek czy radosc? śmiech czy łzy? Masz racje M33 czasami trudno miec nadzieje,zwłaszcza gdy jest nam ciężko,czujemy sie samotni,ale zawsze należy wtedy pamiętac że ....nadzieja umiera ostatnia....w czasach kiedy ludzie tak bardzo się oddalili od siebie trzeba życ tak aby w każdym dniu dostrzegac te małe radości i właśnie nimi sie cieszyc bo cóż innego nam pozostało???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deletka
jest tu kto???Bo ja jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deletka
jak tu Was spotkac jak ja zawsze rano a Wy jak widze wieczorkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem, dziś dzień chłopca, czy dałyscie już buziaki swoim chłopcom??? To święto w sumie od niedawna, ale miło, choć nie przebije dnia kobiet, co nie kobietki. Miom chłopcom kupiłam lizaki serca i jeszcze jakieś słodkości, bo to przecież tak symbolicznie. Zrobie też dobry obiad. No to miłego dnia chłopca, dajcie z siebie wszystko, choć czasami oni wcale na to nie zasługują.....papa!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIKA1410
witaj M 33 ale z ciebie dobra żona i mama mi całkiem umkło że dzisiaj dzień chłopca muszę szybko coś wymyśleć całe szczęście że mam w domku tylko jednego mężczyznę to pa lecę coś wykombinować do usłyszenia wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Deletko ja jestem przeważnie rano na topiku bo potem to trudno dopchac sie do kompa hihi może uda nam sie kiedys poklikac :) M33 faktycznie dobra żona z Ciebie,widze że dbasz o swoich chłopaków,ja niestety nie moglam nic dac mężowi bo od kilku dni jest w trasie :( Aniko witaj pozdrawiam miłego dnia pa🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIKA1410
sips dzięki za pozdrowienia wspójczuję ci że faceta masz w trasie podziwiam cie ja bym tego nie wytrzymała ciągle sama z nudów bym chuba umarła trzymaj sie ciepło pa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anulka5
Hej dziewczynki! Dawno mnie u Was nie było,ale ten ciągły brak czasu!.Jak wiecie byłam na weselu,które można zaliczyc do udanych.Potancowałam trochę,najadłam się w brud i jestem zadowolona. Kobitki-dzisiaj idę pierwszy dzien na aerobik!.Nie wiem jak to będzie,bo zero kondycji,pupa moja jest wielka,a pozatym brak checi.Trzymajcie kciuki. Pogoda u mnie okropna-wiatr,deszcz i zimno. M33 pisałaś,że wczoraj był dzień chłopaka-ja uważam to za naciągane swięto,albo dla małolatów.Ja mojemu mężowi nie złożyłam życzen,bo wkurzył mnie na weselu.Cały czas patrzył na pewną blondynę.(tylko nie mówcie ,że jestem zazdrosna).Myślałam,że go uduszę.Jednak mężczyzni to wzrokowcy!!!!.Teraz jestem na niego obrażona niech się kula czereśniak jeden. Piście co u Was?!Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniko co poradzic takie czasy jest cieżko,cały dom na mojej glowie,ale jakoś daje rade,moje córki dają mi ogromne wsparcie i oczywiście niepozwalają mi się nudzic :) zajęc mam mnustwo....tylko noce są takie puste :( Anulko mam nadzieje że po aerobiku będziesz wypoczęta i odpręzona,trzymam kciuki...... pozdrawiam miłego wieczoru drogie panie 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ANIKA1410
sips zazdroszczę ci tych córeczek ja bym tego nie wytrzymała bo nie mam jeszcze dzieci mimo że bardzo tego pragnę z całego serca myślę czasami że może mi nie dane jest mieć dziecko ale też czasami zastanawiam się dlaczego to właśnie ja nie zanudzam was więcej moimi problemami oczka mi się mruża pora już iść spać dobranoc do usłyszenia jutro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deletka
no i Wy znowu wieczorkiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×