Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Planeta-66

Mąż nie akceptuje mojej chęci do nauki

Polecane posty

Gość beata 111
Planeta-66 , gratuluje Ci tego co osiągnełaś . Jesteś wartościową i mądrą kobietą . Jestem w Twoim wieku ...., chętnie porozmawiałabym z Tobą . Nie mam koleżanek , tez zaczełam naukę i ciągle mam wątpliwości czy dobrze zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli chcesz sie uczyć
i rozwijac to bardzo dobrze o Tobie swiadczy...porozmawiaj z nim o tym...powiedz mu ze dla Ciebie rozwój jest wazny...kiedy masz to zrobic jak nie teraz??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 35-latka
Przeczytałam wątek autorki i zupełnie jakbym czytała o sobie. Ja do LO zapisałam się w tajemnicy przed mężem,bo kiedy raz go zapytałam co sądzi o tym żebym zrobiła maturę wyśmial mnie.Mieszkałam wtedy z teściami,którzy również uważali,że jestem stuknięta chcąc iść do szkoły.Moi rodzice zupełnie we mnie nie wierzyli,ale ja i tak postawiłam na swoim.Tak więc w tajemnicy przed wszystkimi zapisałam się do szkoły i wtedy się zaczęło. Teściowie mieli mnie za wariatkę,mąż obraził się i wciąż mi dokuczał ,podejrzewał o zdrady i tak w kółko. Było mi strasznie przykro kiedy inni mężowie przychodzili po swoje żony po maturze,i czule im gratulowali,a mój mąż nawet nie spytał jak mi poszło.Wcale nie chciał słyszeć o mojej maturze. Efekt był taki,że on miał mi za złe ,że zdałam maturę ( on zawodówkę),a ja miałam żal ,że mnie nawet raz nie wsparł.Kiedy już nie mogliśmy z sobą wytrzymać ,rozwiedliśmy się. Treaz rozważam pójście na studia i mam nadziję,że w spokoju je skończę. Pozdrawiam Planetę 66 i inne osoby,które chcą się uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to masz z drugiej strony. Moja ex miała do mnie kosmiczne pretensje, że namówiłem ją do ukończenia liceum. To, że ja mam za soba dwa wydziały polibudy nie stanowiło problemu. Gdy wreszcie zdała egzaminy końcowe, okazało się, że w jej zakładzie pracy wszystkie dokumenty dotyczące jej nabytego wykształcenia wywalono. Kontrola potwierdziła złą wolę pracodawcy i nikt nie poniósł konsekwencji za przestępstwo mobbingu. Rzecz się stała w PLK sekcja Legnica... Nawet nie wyobrażacie sobie jaką ja miałem jazdę za idiotów z pracy mojej ex... Kowal zawinił, Cygana powiesili...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie mam zamiaru rezygnować! Lekko nie jest, i to wie każdy kto ma dom, rodzinę, pracę i jeszcze szkołę (a i życie towarzyskie też istnieje). Ale po pierwsze primo coś sobie założyłam i to skończę. O magisterce na razie nie myślę, na tę chwilę licencjat mi wystarczy, ale co zrobię potem to licho wie jak mi odbije jeszcze. A po drugie primo to musiałabym być głupia i nieodpowiedzialna żeby ładnych parę tysięcy za I rok poszło w cholerę. Założyłam sobie pewne priorytety i to jest moja "smycz" co mnie ciągnie. A czasem padam na pysk, tak jak dzisiaj bo dopiero wróciłam z zajęć. Ale wolę to niż głupią, bezczynną nudę (choć polenić czasem też się lubię grin.gif). Mam dużo siły, ale wasze wsparcie jest dla mnie bezcenne. I podejrzewam że dla wielu kobiet, które może nie piszą tutaj o tym, ale robią to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×