Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bhbbvbn

Teściowa mnie wkurwia!!!

Polecane posty

Gość Martyna 1980
To ja opiszę co nie co o swojej Teściowej :) Gdy byliśmy przed ślubem wszystko było pięknie. Teściowa miła, opowiadała mi pierdoły całego miasta, krytykowała przy mnie swoją córkę, córki męża itd. A ja głupia sądziłam, że darzy mnie zaufaniem i że może się chce wygadać. Po czym po jakimś czasie dowiadywałam się że całe miasto huczy od ich problemów. Że wszyscy wiedzą co i w ich domu się dzieje. Potem był ślub, mieliśmy szczęście mieszkać osobno, lecz później zaczeliśmy remontować sobie mieszkanko i na czas remontu poszliśmy do teściów. Kolejna głupia decyzja... Na początku sielankowo, obiadki, kawki, rozmowy itd. Pewnego dnia się zaczęło... Rady jak powinnam radzić sobie z mężem, co powinnam, a czego nie, gdy się kłóciliśmy z mężem to Teściowa na następny dzień: "Martynuś, ja tak podsłyszałam wczoraj, niechcący, Ty nie wiesz co to prawdziwe małżeństwo itd". Jak można komuś się wpieprzać w małżeństwo! I mówić, że jest ktoś niedobrą żoną. Nawet posunęła się do tego, że zaczęła oceniać moją mamę i moje rodzeństwo!!! Ja jestem osobą raczej cierpliwą i raczej też skrytą i raczej nieszczerą (mam z tym problem, z poczuciem własnej wartości). Nie chce robić wojny między rodzinami, jeśli za jakiś niedługi czas mam się wyprowadzić z tego domu. Ale powiedziałam sobie, że gdy jeszcze raz zacznie oceniać moją mamę to zareaguję ostro. Wiem już że nie mogę jej mówić wszystkiego, bo zaraz całe miasto będzie o tym wiedzieć! Z mężem z kłótniami i z dogadaniem się uciekamy na spacer! Bo tam się nie da! Nie mogę zapraszać znajomych do nich, bo ona jest zła, że jest hałas w domu i zrobią bałagan, mówi, że jak chcemy się spotkać to my możemy iść do kogoś. Jak jedziemy na jakąś imprezę to komentarze, tylko za dużo nie wypijcie, komentarze o naszych znajomych, a na drugi dzień pytanie: ile kieliszków wypiliście, a kto z kim itd!!! jak mam ochotę na piwo, to chowam się z butelką jak dziecko, bo wiem, że zaraz będzie jakiś komentarz. Na weselu uderzyła mojego brata w głowę, bo nie podobało jej się jego zachowanie, a mojego męża cały czas przestawiała, że ma się zachowywać! Głupia BABA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość >>>.
ale się ubawiłam :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihol
jebane teściowe-dkatego nigdy się nie ochajtam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hihol
te stare kurwy umieją zależć za skórę, wiem. Dziewczyny - ruchnijcie swoich teściów żeby sie na tych kwokach zemścić. Dobry zieć - córkę raz , matkę pięć hihihi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xx444
Włos się jeży na głowie gdy czytam wypowiedzi "kochanych synowych" Na szczęście mnie ten problem nie dotyczy,mam bardzo dobrą synową i nie wciskam się z kopytami w życie osobiste moich dzieci.W przyszłości też zostaniecie teściowymi (mam nadzieję) i wyobrazcie sobie jak będziecie czuły się gdy w ten sam sposób będą o was mówiły synowe?! Wychowania to rodzice wam nie dali,oj nie daliZero kultury,a ile w was nienawiści! Żal mi was i bardzo współczuję waszym teściowym,teściom,.Czy nie można porozmawiać z drugą stroną bezpośrednio? - nie chrzanić bzdety i obrabiać na forum. Godne pożałowania!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paluuśśś
Moje Kochane ja też nienawidze swojej teściowej !!! Od początku wiedziałam , że ta kobieta nie jest fajna ani dobra a jak się póżniej okazało nie jest też normalna (leczy się psychiatrycznie ).Odwiedzałam mojego faceta , niepowiem wkurzała mnie głupią gadką, ale olewka. Wszystko zaczeło się jak urodziłam dziecko i wprowadziliśmy sie do niej bo remontowaliśmy własne mieszkanie i trwało to kilka miesięcy. Przedewszystkim dała mi w kość jej choroba psych. - ma zaburzenia anankastyczne - masakra. Zaczynając od tego że chciała robić wszystko przy dziecku zabierała- wrecz wyrywała mi butelki z mleka do mycia latała jak kot z pęcherzem hahahah . Dalej nie mogłam nic robić wszystko robiła ona pranie dziecka ubranek naszych , kiedyś dorwała moje ubrania i poobcinała mi wariatka wszystkie metki , składała brudne ubrania w kostke , TRZYMAŁA TALERZ Z JEDZENIeM DLA MOJEGO DZIECKA NA ZIEMI W KUCHNI ---KOSZMAR. Pewnego razu wzieła mi dziecko na ręce i kazała mi sie wynosić z jej pokoju ...powiedziałam ok wkońcu byłam u niej tylko żeby mi moje dziecko oddała a ta wariatka mnie z łokcia i mówi że ja jej nie będe mówić co ona ma z nim robić ...dacie wiare??? I od tej pory spokój zbeształam babe od najgorszych na TY jej waliłam powiedziałam jej jak bardzo jest walnieta itd wyprowadziałam się i kontaktu z nią nie mam . A mój facet zabiera tam raz w miedziącu dziecko na pare godzin i w du... ja mam nie będzie żadna głupia obca baba mną pomiatać koniec kropka!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska..pinezka
jestem tu bo moja teściowa też mnie wkur...rza;/ próbowała się do mnie i mojego męża(a jej syna) włamać!(ona zajmuje z córą, synem i jego "dupą" górę domu, my dół). Wraca suka z pracy o 3 nad rańcem, słyszałam, obudziły mnie hałasy. i zamiast iść do siebie ta trzaska mi w drzwii, próbuje otworzyć. Mało tego, wkłada kluczyk-na szczęście nie pasuuje. Misiek 2 dni temu zmienił zamek, bo tamten źle działał. I jaki z tego wniosek? jużpewnie była u nas nieraz podczac naszej nieobecności;/ LUDZIE!!! Pomocy!!! co z znią zrobiić??? Bo jak szybko nie znajdę rozwiązania to ich wszystkich z góry zastrzelę a potem siebie;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teściowa mój wróg
do xx444 masz dobrą synową? Już Ci wyjaśniam dlaczego. BO JAK SAMA NAPISAŁAŚ NIE WPIEPRZASZ SIĘ Z BUCIORAMI w życie syna i synowej. Bo nie krytykujesz synowej, nie krzyczysz na nią, nie namawiasz syna przeciwko niej. PRAWDA? Ale zaufaj mi gdybyś to wszystko robiła to nie byłoby takiej sielanki. A moja teściowa właśnie to robi i dlatego jest jak jest. I wcale sobie tego nie wymyśliłam bo ona to robi przy mnie!!! i skoro już nawet mój mąż, człowiek bardzo spokojny i obiektywny wreszcie ją opierdolił no to chyba nie za darmo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja tesciowa tak mnie kocha
ze nie wiem czy nie wolałabym zołzy-mogłabym jej nawrzucac a tak-płakałaby pewnie przez tydzień,co mam jej do zarzucenia? -odkad zaszłam w ciaze dzwoniła do mnie 2 razy dziennie z pytaniem-co sychać?? -kazała mezowi jeździć na działke 10km za miastem po kubeczek malin,co drugi dzień,dla mnie bo jestem w ciaży -pytała o najintymniejsze sprawy a jak raz jej powiedziałam ze bola mnie piersi to za tydzień teściu do mnie-jak tam moje piersi czy jeszcze bola?? -dzień przed porodem naspraszała do mnie gosci na urodziny mojego meza-przywiozła ciasto zeby mi ulzyc a ja z tym wielkim brzuchem podawałam kawki herbatki i zmywałam,maz mo pomógł a co sie umeczylam to moje.na dodatek miałam planowane cc wiec wszyscy wiedzieli ze jutro rodze.maz przywitał w drzwiach swoich rodziców-skoro sie juz wprosiliscie to wejdzcie. -jak urodziłam to zaraz przyjechała i siedziała codziennie po kilka godzin tak ze ani siostra ani tata nie mogli do mnie przyjsc.nie wyszła nawet jak przyszła baba od laktacji i walczyła o pokarm,siedziała z torebka na kolanach i patrzyła na mój biust. -uwaza ze mała to czysty jej synek i mówi do niej tak jak do niego jak był mały.chce zebym poszła do pracy a mała zostawiła jej.tesciowa ma 74 a tesc 75 lat. -przyznała sie ze mojemu mezowi dosypywała krupczatki o mleka zeby było gestsze potem nie mógł zrobic kupy i byli w szpitalu,nie do pomyslenia zeby dziecko przed 1 rokiem zycia miało kr.rekaw albo gołe nogi,maz do 5 roku zycia miał 4 zapalenia płuc.kazała mi do koperkowej herbaty wycisnac cytryne bo mała -w 4 tyg zycia nie chciała pic. -mała miała 6 tyg dawała nam popalic w nocy o czym tescie wiedzieli,w niedzielny ranek kiedy chciałam odespac noc zadzwonili domofonem i stwierdzili ze zabiora nas na działke,mam sie spakowac i ubrac,tesc zaczał składac wózek obudzili mała zaczeła ryczec ,fotelik pozyczyłam sasiadce wiec tesc wsadził mała do gondoli i tak ja wiózł.jak przyjechalismy nie zdazyłam jej przebrac szukałam w torbie kremu na buzie a tesc wział wóek i nie było go 1,5 h mała jak wrócili miała czerwona twarz,dziadek strwierdził ze mała tylko 3 raz płakała,i pojedzie jeszcze raz jak powiedziałam ze moze później to sie obraził i poszedł grabić,tescowa pokazała jak myje sie buteli piaskiem bo szkoda gazu na działce i ze wody ze studni nie musze gotowac do mleka bo jest czysta,10 razy powtarzała pewnie widzac moja mine -nie bój sie przeciez my jej krzywdy nie zrobimy.cały dzień przesiedziałam na ławce przed domem zamiast pospac w miekkim łózku byłam nieprzytomna ze zmeczenia.jak tescie pytali meza czemu taka nie w humorze była nie wytrymał i powiedział-A KTO JA KOORVA PYTAŁ CZY CHCE JECHAC????mam od tego czasu troche lepiej ale tescowa dzwoni nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdyby mi tesciowa powiedziała
ze mam gruba dupe to bym powiedziała ze jej syn co wieczór sie o nia prosi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wariatka jak ich mało....
Ja teściowa to mam troszeczke normalniejsza wkurwia mnie tylko fakt ze jak pokłócę sie z mezem to ta sie do mnie nie odzywa udaje taka damulke od siedmiu boleści. A za to teśc to jest skurwysyn jebany nie lubie go frajer z niego tak mnie potrafi wkurwić ze hej ... udaje takiego wszystko wiedzącego ze on ma zawsze racje a inni sie mylą. A moja matka to tez mnie wkurza małpa jedna tak sie podlizuje do mojego męża ze czasami mam ochote wyjebac telewizor przez okno nadskakuje mu malo w dupe mu nie wejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrzesniowa mama32
ja nie moge narzekac moja pierwsza tesciowa jest spoko kobieta, nowoczesna, do dzis mam z nia bardzo dobre relacje, pomimo iz rozwiodlam sie z jej synem druga tesciowa tez jest spoko, ale wspolczuje wam, moja siostra zawsze narzekala na swoja tesciowa, mnie wydawxla sie spoko, ale dzis z perspektywy czasu (siostra w trakci rozwodu) wierze mojej sis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Josh-Ma
Wprawdzie forum dla kobiet ale co mi tam - dorzucę kilka słów jako mężczyzna... Teściowa moja to po prostu osoba, jak dla mnie, nie do końca myśląca. Wraz z żoną przekroczyliśmy już 30 rok życia, za kilka miesięcy powitamy w naszym mieszkaniu małą istotkę a teściowa już ustala nam życia z maluszkiem w domu. Żeby zrozumieć trzeba by było zacząć od początku: 1/ zaraz po zaręczynach trafiła się możliwość pracy dla mojej obecnej żony (pochodzi z innej miejscowości niż ja) i gdy tylko teściowa się o tym dowiedziała - powiedziała że można codziennie dojeżdzać do pracy obecnej (łaczny czas przejazdu praca - mieszkania ok. 2 godziny). wrecz wymuszała na córce żeby zrezygnowała. Gdy ją zaatakowałem podczas rozmowy mówiąc że nie życzę sobie wtracania się w nasze zycia - zaczęła wygadywać i wymuszać rózne rzeczy na swojej córce gdy mnie nie ma w pobliżu 2/ wracając do ustalania życia - bez uzgodnienia z nami powiedziała że zaraz po porodzie przyjedzie do nas żeby zając się dzieckiem. No kur..., przepraszam bardzo - to jest jej dziecko żeby decydować o tym kto i jak będzie się nim zajmował. A nawet jesli chce zobaczyć dziecko to wypadaloby się najpierw spytać czy może przyjechać, nie wspominając już o tym że odrobina kultury wymaga żeby poczekać na zaproszenie. Oczywiście w jej mniemaniu ona lepiej wie jakie dziecko potrzebuje ubranka, wózek, łóżeczko, kosmetyki itp. Gdy mowię żonie żeby powiedziała matce że to jest nasze dsiecko i to my jesteśmy rodzicami a nie ona to tylko usłyszałem "Oj, po prostu się cieszy że będzie babcią". Wydaje mi się że co innego radość z bycia babcia a co innego wtykanie nochula w nieswoje sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpiszcie w google
teściostwo...tam topic również żyje. Ja mam problem z chamem brudnym teściem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alisa02
Hej, trzymajcie się, mnie też moja wk**wia. Piąte przez dziesiąte przemyca zawsze te swoje "szpileczki", niby niewinne komentarze, ale zawsze ukłuje gdzie chciała, i nikt oprócz mnie właściwie tego nie widzi, bo przecież: co ona takiego powiedziała?!?!?!?!? Pi**a j**ana! Przepraszam Was, ale ja pisze tu głownie po to żeby sobie ulżyć. Przecież nie powiem jej tego w twarz, wyrachowanej ku*** j**anej szmacie, dwulicowej łamadze, której się wydaje, że jak wyszła bogato za mąż, to już może nie wiem góry k**** przestawiać! Rzygowina jedna. Kał wielbłądzi! Świnia umorusana w swoich zakamuflowanych intrygach, ohyda chodząco-pierdząca, smród jak stąd do San Fracisco! Zasrana katakumba w starych gaciach! Pozerka jak pic na wodę, rozterka niedoj**ana, syntaksy nienaoliwione, mógz zwichnięty, hipokrytka kiwnięta, rzepa strzaskana, współczesna ruina, pierodolona statua wszelkiej obrzydliwości!!!! Ch*jówka!!!! Weźcie ją ode mnie, niech nie myśli że jest lepsza, niech się wreszcie ode mnie coca cola, od sepsa!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
alisa02 Ale zajebiaszcze epitety, łoł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfggggggggggggggg
a moja jak mnie doprowadza do szału.. !!!!! codziennie czegos sie nasłucham. nawet, ze zle sztućce kupilam, bo jej nie wygodnie nimi jesc, po co tyle kwaitów w domu, a to a tamto .. ja pierdo leeeeeeeeeeeeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, pocieszyłam się, że nie jestem sama. Mnie też ten babsztyl wyprowadza z równowagi, mieszkamy razem w domku, przyłazi nawet o 22 i wchodzi bez pukania do naszej sypialni!!!! Od czasu jak jest dziecko to w ogóle siedziałaby nam na głowie. Szuka sobie we mnie przyjaciółki, ale ja nawet patrzeć na nią nie mogę. Zachowuje się jak alfa i omega a to taka tępota, że aż boli. Najgorzej,że już mąż powoli ma dość mojego najeżdżania na nią, a ja po prostu nie mogę się powstrzymać. Mówię mu jak bardzo ją nienawidzę i nie chcę jej tu widzieć. Jeżeli kiedykolwiek weźmiemy rozwód to przez nią!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła teściowa
Słuchajcie, mam 18 lat jestem z moim narzeczonym juz rok i 7 miesiecy na moją 18 stke mi się oświadczył a od ponad pół roku mieszkam z nim i z jego rodzicami. Co prawda w osobnym pokoju.. skonczylam szkołę zawodową handlową.. i od pół roku codziennie wypytuje się mnie i mojego narzeczonego czy znalazłam pracę bo jestem jak na razie bezrobotna ; ) Codziennie dzien w dzien : Znalazłaś cos ? Gdzie byłaś ? Szukałaś ? Dzwoniłaś ? z kim rozmawiałas i o czym. Raz znalazłam prace w sklepie i zrezygnowałam z niej z róznych powodów to przyszła do nas do pokoju gdy mojego narzeczonego nie bylo i zaczeła sie na mnie wydzierac czemu ja juz nie pracuje. Nagadala calej rodzinie ze mam prace a teraz musi to wszystko odkrecic . Ja jej na to że to nie Pani sprawa ja sie nie bede Pani tlumaczyc ;/ mam 18 lat i co to wogole wogole ma znaczyc ze ja sie wlasnym rodzicom nie tlumacze a Pani bede ;/ no i powiedziala ze najlepiej bedzie jak sie wyprowadze i zostawie mojego skarba ... Wysmialam ją i wtedy wszedł do pokoju moj narzeczony .. Powiedzial ze ma wyjsc z naszego pokoju i wiecej sie mnie nie wypytywac ... Jednak to nie pomoglo ;/ Moj narzeczony mnie utrzymuje bo tak ustalilismy. Zarabia wystarczająco abysmy zyli godnie a ona mu wylicza kazdy grosz i gada za kazdym razem to samo o pracy i tak dalej . jest uparta mam juz jej dosyc .... Chce mieszkac z moim narzeczonym ale nie wiem juz co mam robic prosze o odpowiedz jak najszybciej ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amorra
skoro Twoj narzeczony zarabia wystarczajaco duzo zeby zylo sie Wam godnie to wynajmijcie pokuj albo kawalerke nikt Wam nie bedzie dupy trul zwlasza tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinanowy dwor
a ja mieszkam od dwoch lat z tesciowa pod jednym dachem i sytuacja jest na tyle dramatyczna.ze ja z mezem i corka z pierwszego malzenstwa na jednym pokoju a tesciowa obok koszmarem jest takze fakt.ze do kuchni i lazienki musze przejsc przez jej smierdzacy i niewyremontowany pokoj.ja pochodze z ladnego nowego i czystego domu i ze wzgledu na moje poczatkowe wspolczucie dla tej tlustej suki tesciowej dalam sie wrobic na mieszkanie z dala od rodzinnych stron.wyremontowalismy z mezem wspolna kuchnie.lazienke cale wejscie i splacamy nadal kredyt za ogrzewanie a ona rznie glupa.bo udaje biedna co miesiac gdy trzeba oplaty robic a potem kupuje sobie karkowki i nowe kiecki.nienawidze tej starej oblesnej zdziry.poza tym moj maz ma rodzenstwo brata i siostre za granica oboje maja swoje rodziny i dwadziescia lat nie mieszkaja w domu rodzinnym albo starej budzie raczej.a my wlozylismy juz ponad dwadziescia tys zl w remonty i chceielismy mieszkac na swoim a tu kolejny geschenk do nie jest nawet uregulowany prawnie.ojciec mojego meza od osmiu lat nie zyje a ta leniwa brudaska nic nie zrobila w tym kierunku ale oczywiscie ja ogarnelam zgrabnie temat i okazalo sie.ze nie ma mowy rodzenstwo meza nie popusci ojcowizny....a na poczatku byla inna gadka...ja mam obsesje na punkcie wszelkich poczynan tesciowej czyli obierania cebuli i spania przed tv a za prad placic nie chce...pomocy nie ma od niej zadnej dobrze.ze pol roku temu udalo mi sie odrabac ja od mojej czesci lodowki i kuchni.bo juz do tego doszlo.ze pranie jej musialam robic.gotowalam za moje.sprzatalam a wzamian dostalam wtracanie sie w moje malzenstwo i ciagle pretensje...ludzie ratunku bo zwariuje.moj maz otwiera teraz firme a ja wyjezdzam za granice a corka bedzie u moich rodzicow czy to jest normalne?czy moze ja juz zatracam poczucie rzeczywistosci?wariuje przez ta stara dziwke?bo spac nie moge po nocach maz sam spi czuje sie jak sluzaca.cien chodzacy i od rana do nocy uslugujacy.sprzatajacy...jak nikt..chcialabym zebrac w sobie sily i wykrzyczec im co mnie boli.jak cierpie.jaka jestem sama i smutna chce zeby kazdy poznal prawdziwe oblicze mojej tesciowej pani basi falszywego leniwego tlusciocha z nowego dworu.bo ta mila z pozoru pani to kawal k***y jest i tyle wiem ze to grzech ale zycze jej jak najszybszego opuszczenia tego swiata a do jej grobu to na pol kilometra nie podejde...szkoda.ze ma dopiero piecdziesiat siedem lat...namawiam meza na budowe domu...ale kto wie czy wczesniej sie nie rozwiode pozdrawiam wszystkie panie.ktore moga zamknac drzwi od domu iodetchnac z ulga uff przynajmniej w nocy nie musze miec kontaktu z tesciowa...ja mam swoja za drzwiami od pokoju...koszmar to malo powiedziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara synowa
jesteśmy z mężem już 23 lata, ani dnia nie mieszkaliśmy z jednymi czy drugimi rodzicami, woleliśmy jeść suchy chleb a wynająć mieszkanie (przez lata szczęśliwie dorobiliśmy się pięknego domu), pierwsza wizyta moich teściów, tuż po naszym ślubie... niedziela ok. godz. 13-tej, siedzimy sobie a tu ktoś wchodzi bez pukania, moja teściowa :) mąż za stoickim spokojem, nie podnosząc się nawet z fotela powiedział: mamo - wyjdź, zamknij drzwi, następnie zapukaj albo zadzwoń, jak otworzę i zaproszę, bo jakby nie było, jesteś tutaj bez zapowiedzi, wejdziesz... teściowa wyszła, zastosowała się do słów syna... NIGDY więcej nie przyszła bez zapowiedzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skarek86
Jestemmy z męzem 4 lata po ślubie mamy 3 letniego synka, od 6 lat wynajmujemy mieszkanie, w ciagu roku chcemy kupić mieszkanie lub dom, Rodzice meza mysleli ze zamieszkamy z nimi, nigdy nie mieszkałam z tesciami- to dobrzy ludzie ale maja swoje przyzwyczajenia, i córeczke z wnuczka na głowie. Rady tesciowej doprowadzaja mnie czasem do szału, szczegolnie te dotyczace mojego syna- nigdy nie została z nim dłuzej niz poł nocy, gdy przyjezdzamy ona zajeta sprzataniem , gotowaniem, (albo wnuczka i swoja druga córka która jest w ciazy) ze swoim wnukiem ( moim dzieckiem) nawet sie nie po bawi...nie poczyta :/ juz sie przyzwyczaiłam... Wole miec ich raz w miesiacu i na odległosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja niestety też jest wkórwiająca niestet nie da się wytzymać ciągle chciała by wszytkim rzadzić a to ze ma jednego syna pijaka i męża to juz nie wazne zygać mi się chce na to wszytko a do tego ciagle się czepia a to to nie zronbione a t tamto albo jak ona chce gdzies jechac to wszytko wporatku jest jak ja prosze swojego bysmy pojechali to ona wielce ma jakies oburzenie\ nie wiem co juz mam robic a mój mąż jakos tego nie rozumie niestety zawsze jestem ja winna pomocy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowata5
HA smiac mi sie chce kiedy widze tu komentarze TESCIOWYCH:p ze synowe bez wychowania ja idac pod dach mojej KOCHANEJ tesciowej nie wiedzialam jaki to dwulicowiec... ale wszystko wyszlo po miesiacu, zaczely sie dogadywania (o rachunki, kto ile czego naciagnal) potem zaczela pluc ze moje obiady sa niedobre... i buntowac synka za moimi plecami, a ja jej uslugiwalam jak niewolnica a ta SYMULANTKA od rana do wieczora chrapala tylko a miedzy czasie plula jadem... oj zle sie czulam w tym domu zle!.. a dodam jeszcze ze akurat bylam w ciazy. Potem potrafila mi powiedziec ze pochodze z poje... rodziny, ze zlapalam jej syna na dziecko, oczywiscie zaszlam w ciaze po slubie, szkoda gadac.. ciesze sie ze na koniec powiedzialam jej co o niej mysle i juz jej wiecej nie widzialam....to najlepsza decyzja w moim zyciu( mieszkalam z nia pod jednym dachem niecale 5miesiecy) na szczescie maz poszedl ze mna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość domini872
mialam dokladnie taka sama sytuacje jak Martyna 1980 ... moja T to baba starej daty ta co to sie z krowami chowala i jeszcze namietnie te czasy wspomina... i ta co sie w latach 60zatrzymala i jej poglady sa swiete nikt nie ma prawa wyrazic swego zdania... nic mnie tak nie wkurza w ludziach jak dwulicowosc i granie przed kims z zewnatrz... moja T potrafila zrobic nam w domu prawdziwa burze a gdy tylko pojawili sie goscie w progu zakladala usmiech numer 5 i tak trajkotala jakby byla najszczesliwszym czlowiekiem na swiecie a 10minut temu miala FOCHA na caly swiat (na mnie i synka).. przyklady moge mnozyc ledwo weszlam do jej domu... zamieszkalismy z nia bo jest wdowa i to juz 70letnia, powtarzala mi do znudzenia pewna kwestie.. oj zeby mnie tylko nikt na ulice nie wyrzucil ( to do tego ze dom przepisala na syna-jedynaka) jeszcze zeby ten dom jakos wygladal a to chalupka do generalnego remontu... przy okazji zawsze powtarzala ze ona jest lokatorem we wlasnym domu (znowu chodzi o przepisanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowata5
a ja ciesze sie ze mam z nia swiety spokoj.. umilila mi tak ciaze ze moge jej tylko podziekowac kopem w ... tyle co sie stresow ojadlam to przez cale zycie tyle nie mialam, ale te babsko ma to gdzies,ciesze sie ze cale miasteczko wie ze nie jest swieta (zreszta malo mnie te ploty interesuja czy mowia o mnie zle czy co) ja mam cisze i normalne zycie... a nie schizy, wiecie ze nawet robila wyrzuty mojemu ze przed slubem ja przychodzilam do niego do domu,bo przeciez to chlopak powinien przychodzic do dziewczyny nooo mnie rece opadly.. takiego ciemnogrodu nie widzialam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowata5
potrafila miec do mnie pretensje ze jej synowi sie smaki pomieszaly ze kiedys tego nie jadl a teraz je... miala pretensje ze jej syn je moje obiady! ona chcialaby zebym chyba byla jej klonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiwona
Mnie też w*****a teściowa. Mąż jej mówi że marny śpi minimum do 16.30a ona i tak przyjeżdza godzine wcześniej. Wchodzi jak słon i go budzi. A pózniej mi dzieciak do wieczora marudzi. Pożyczyliśmy pare groszy i mieliśmy oddać na 10 ,to już od 6 przyjeżdzala codziennie. Oczywiście nie jak mąż wróci z pracy tylko godzine wczesniej( budząc dziecko). Gadka sie nie klei,bo nie chce misie z z nią gadac. Ona tylko liczy ile kosztuje ciasto zrobione a ile kupione,i tak ze wszystkim. W d**e niech sobie wsadzi to swoje ciasto i leczo ze zgniłych papryk. Do ładne po 4 zeta a zgniłe po 1 ,przeciezmozna odkroic. Zaraz jej powiem gdzie mam jej leczo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masakra90
Masakra u mnie sprawa wyglada kosmicznie jestem w 7 mc ciązy teściowa to nadopiekuńcza wariatka...kiedy bylam w 5 mc przyszla do mnie do pracy zeby spytac czy pakuje sie juz do szpitala non stop sie wp*****la mam jej po kokarde mieszkam z rodzicami bo tu mam spokój ale obawiam sie że ona bd mnie tu nachodzic po porodzie i bd miala p********e i non stop glendzenie...jej nadopiekuńczośc przeradza sie w paranoje... nie cierpie jej i jej dopytywania o pierdoły tego ze przyłazi i głaszcze mnie po brzuchu jak figurke buddy..ona ma tez córke ta ma 2 dzieci do których babcia zwraca sie "w mojej ocenie" jak do downów ta intonacja głosowa i to pobłażanie bo jeden z tych dzieciaków ma 5 lat i skacze jej po meblach jak małpa w zoo na co babcia cieszy sie jak idiotka... mój partner też martwi sie ze jego matka doprowadzi mnie do nerwicy...co robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×