Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Hallo, melduję sie wyjątkowo w sobotę :), mężuś z rodzicami na wsi a ja sama rządze w domu :)). Dziewczyny u mnie to chyba 2 sie tak zapowiada, co prawda 10 dni przed czasem ale chyba jedna, jak sie cos zmieni od razu zamelduje. DZis juz mnie boli całe odbrzuszę, ja chyba naprawde jestem \"dziwadałko\"- tak nasz przyjaciel na mnie mówi ;) Kazika, tak mnie zaintrygowalo to twoje ponaglane pytanie o wroim sluzie, że zaczelam szukać i jakos na przyczyne jeszcze nie wpadlam ale ta twego gina to chyba jednak taka naciagana ? Trafilam na taki \"święty\" poratl, gdzie wszyscy tak jak Bóg przyazal i też borykaja sie z tym problemem i u nich jest to przypadłosć nie uleczalna, bo zalecane jest IVI lub sterydy- ciesze sie, że na innych portalach pisza że mozna z tym se poradzić. Ale fakt, że jest to kwestia żadko poruszana przez lekarzy a chyba nie żadko występująca? To miłej soboty, ja to pewnie dzis pozaglądam na forum może któras bedzie chetna do pogadanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra wielkie dzięki ale chyba jednak to nie to :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika - zeby nie bylo, ze calkowicie odpuscilysmy temat....;-)...no to cytuje to co udalo mi sie znalesc w sieci........ \"Natomiast co do powodu powstawania wrogiego śluzu- powiedziano mi, że to taka alergia na nasienie wieloletniego partnera. Lekarz mi powiedzial - Cytuję \"to tak jak z katarem siennym- wiemy, że to jakaś alergia, nie wiemy na co i po prostu z tym żyjemy\". Pozdrawiam wszystkie walczące z wrogim ;-) \" do tego to co napisala 4 Mala-oczywiscie tez sie pojawilo we wpisach... wiec chyba cos w tym jest.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie wiem co powinnam zrobić z braniem luteiny, powinnam przyjąc ja jeszcze do poniedzialku wlącznie a ja dostje takich mdlosci jak ja tylko wezme, no i nie wiem czy to plamienie przerodzi sie w @? wiem jestem monotematyczna ale jak tylko nastapi zmiana obiecuje ze juz nie bede marudzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, myślałam o Tobie wczoraj cały wieczór i czekam z niecierpliwością na wynik twojego testu za parę dni :) Mocno mocno trzymam kciuki za ciebie! Monika, witamy Cię serdecznie! Mój dzisiaj 16dc wiecie co jeszcze mnie rano kłuło trochę w podbrzuszu... Za miesiąc kupuje normalnie testy owulacyjne bo tak to nigdy nie będzie wiadomo kiedy jest ta owulka...:( Miłego weekendu babeczki!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 Mala - luteina - gdyby jajeczko sie zagniezdzilo - pomoze podtrzymac ciaze, a jesli chodzi o okres - to powinnas go dostac dopiero po odstawieniu luteiny..... wiec, jesli bierzesz ta luteine caly czas - to mysle, ze te plamienia moga nie byc jednak spowodowane okresem, a ciaza..... sama juz nie wiem.... jezeli nie robilas ani dnia przerwy w luteinie, to chyba jednak ja bym pociagnela ja do poniedzialku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Libra nie zrobiłam jeszcze przerwy, dzis tylko nie zessałam calej tabletki bo zaczelo mnie rwać- a jechalam na zajecia i nie moglam "pozwolic " se na wymioty :), ale w takim razie bedę ja brala dalej, na noc będzie łatwiej, bo pewnie przespię mdlosci. Czyli do poniedzialku walczę z luteina a potem zobaczymy co los przyniesie. Ale się wkęcilam w to poszukiwanie przyczyn wrogosci sluzu :), Kazika to dal ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie przezcytałam od połoznej, że zagnieżdżenie następuje od 6 do 12 dni po owulacji, więc jesli owulke mialam tak jak twierdził ój gin to w niedziele będzie 12 dzień więc w poniedzialek rano zrobie test i bede pewna czy moge odstawic luteine, chyba że dotego czasu @ przyjdzie i bedzie normalna. No to plan działania juz ma i normalnie az mi lepiej, chyba na prawde jestem " wariatka"- mąż w przypływie czułości tak mnie nazywa ;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dopisalam, ze w 48h po tym test jest juz wiarygodny i stąd wszyscy pisza, że najwczesniej w dniu spodziwanej miesiaczki testowac, normalnie tyle juz wiem... Wiem, wiem głupoty pisze ale chyba humor mi wraca i juz zaczymam sie nudzic sama a nie chce mi się nigdzie wychodzić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 Mala - pisz, pisz wszystko co wyczytasz.....my tu chlonne wiedzy jestesmy...;-)... wiesz, przez Ciebie az sie nie moge doczekac poniedzialku...mam nadzieje, ze co ma wyjsc to wyjdzie......POZYTYWNIE OCZYWISCIE...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba mnie dzisiejsza inauguracja roku rozloży na lopatki, i to doslownie, wlaśnie po krotkiej drzece mam jeden wielki \"nerwobol\" lub cos podobnego miedzy lopatkami i se uswiadomilam, ze caly wyklad siedzialłam w przeciagu i chyba mnie przewialo :((, ale za to jak prosto teraz siedzę i chidze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Słuchajcie dzisiaj jest mój 17dc i nie wiem co się dzieje, nad ranem obudził mnie okropny ból po prawej stronie brzucha na dole, prawie do rana nie mogłam spać. To chyba jajnik, tak myślę. Ale dlaczego ból w 17dc, czy jest wogóle możliwe żeby owulka była tak późno?? Czy któraś z was miała coś takiego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina na mój gust jest możliwa owulka tak późno, przy cyklu ponad 30 dni jak najbardziej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, tez myslę, ze to może byc owulka, ja zazwyczaj miałam ok 16-17 dc i wtedy cykl 32 d. Teraz myslę, ze wszytsko jest mozliwe ja mialam w tym cyklu owulke ok 8-9dc i te moje ostanie perypetie to @ wczoraj wieczorem przyszła na calego , tak wiec moj cykl miał 22d, jeszcze nigdy nie miałam tak krotkiego ale widocznie i to się zdarza. A teraz coś zabawnego pisalam, ze zaczela podyplomwkę i wyobraźcie sobie że w grupie na 20 osob mam 6 położnych :), takie teraz mam znajomości, ze normalnie nic tylko rodzic ;)) No dobra miłego wieczoru, ja juz wyczekuje powrotu mego M, do jutra babeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady1979
4mała, wrócę do twojego pytania o plamienie u mnie, otóż zbyt dobrze nie pamietam, ale to pierwsze to była raczej taka jasna krew, a potem, w 2-3 m-cu to brązowa. pzdr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ! U mnie jakoś leci. Robimy remont, nie kłócimy się z m. @ mi się kończy, powoli szykuję się więc na kolejne monitoringi i na test wrogości. Obiecuję, żezapytam mojego gina, skąd się bierze wrogi śluz. Kazika, u nas plemniki są właśnie za słabe. Może nie jakoś bardzo, lekarz twierdzi, że \" nasienie nadaje się do naturalnego zapłodnienia\",ale wciąż jest poniżej normy z ruchliwością i ilością. Po 3 miesiącach brania leków niewiele się poprawiło:-( Teraz zapytamy gina, co dalej, czy mąż ma brać nadal to samo, czy może coś innego ? A na naszej klasie słodycz się leje i rozczulenie, tyle nowych zdjęć bobasów i szczęśliwych mam. Jednak serducho zakłuje, jak sie pod takim zdjęciem [rzeczyta komentarz \"nasz największy skarb\"....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Monika ! U mnie też jest kilkanaście miesięcy, a dokładnie -19. Już wiesz mnie czasem ku...wica bierze, jak policzę sobie, ile to już prób było. Iile jeszcze mam wytrzymać ? Ale trzeba jakoś iść na przekór tej całej masakrze i się trzymać dzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, tak sobie tu weszłam :) mimo iż mnie to nie dotyczy pozwolę sobie napisać do LIBRY2000, mam znajomą która wo wielu lat stara się zajść w ciążę, niestety bezskutecznie :( wyniki badan są rewelacyjne a ostatnio moja znajoma gin powiedziała mi że jest coś takiego jak gęsty śluz który nie przepuszcza plemników i to może być u niej powodem braku ciąży. Trzymam za was kciuki :) jestem po jednej obumarłej ciąży a teraz mam 25 tydzień kolejnej zdrowej i bez zakłóceń :) dodam że 1,5 roku temu dowiedziałam się że jestem bezpłodna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Ja przez te ostatnie dni baaardzo sie napracowałam..:-) Od wtorku czyli od 12dc aż do 17 dc w niedzielę codziennie uskuteczniałam BZ. Przytulanka były nawet dwa w sobote, dla peewności:) Teraz mam 2tygodnie do @, czyli 14 dni wielkiej niepewności.. Cześć Franka, gratulujemy Ci zaciążenia :) i zaglądaj do nas. Jak możesz to napisz jak Ci się udało, co przeszłaś itp. Wiesz, jak komuś sie udaje to u nas rosną nadzieje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) u mnie kilka lat temu zaczęły się problemy hormonalne, zaczęłam bardzo tyć i dlatego postanowiłam się dowiedzieć co i jak. Pierwsze kroki były u endokrynologa plus tysiące badań, potem wylądowałam u ginekologa i znów badania i dowiedziałam się że mam PCO i niefunkcjonujące jajniki co za tym idzie, jestem bezpłodna. Znów tysiące badań, ale w między czasie odstawiłam antykoncepcję bo uznałam że skoro jestem bezpłodna to nie ma sensu ich brać. 4 miesiące po odstawieniu poszłam do gina odebrać wyniki krwi i miałam dostać spis leków żeby zacząć się leczyć aby jajniki wróciły do normy. Pamiętam jak dziś (czerwiec 2008) gin zapytała się kiedy był okres, a ja na to że zaraz powinna dostać bo strasznie brzuch mnie boli. Dała mi test i kazała iść do wc, jak wróciłam to pokazały się 2 kreski. Szok, straszny bo to była ostatnia rzecz jakiej mogłam się spodziewać. Długo dochodziłam do siebie bo nie ukrywam że pogodziłam się z bezpłodnością a tu takie coś. Przez miesiąc chodziłam bardzo obolała, na nospie żyłam, myśl o dziecku została przyswojona pozytywnie i czekałam na kolejną wizytę u gina i pierwsze usg. dzień przed wizytą dostałam krwotoku, wezwałam pogotowie i w szpitalu powiedzieli mi że jest obumarła ciążą w 6 tygodniu (a był już tydzień 11) i trzeba usunąć. 2 dni później poszłam na zabieg (17 lipca) a już 22 listopada miałam ostatni okres :) dziś mam wielki brzuch, 25 tydzień ciąży, chłopiec, choć marzyłam o dziewczynce, ale najważniejsze że cały i zdrowy i większy niż norma przewiduje :) pod koniec sierpnia rodzę i mam nadzieję że już nic złego się nie stanie. Będę trzymać za was kciuki, i wierzę że niejednej z was los sprawi to co mi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Franka, dziwię się, że lekarz Ci oznajmił, że jesteś bezpłodna. Przecież to bzdura. Kobiety z PCO nie są bezpłodne, tylko co najwyżej mniej płodne, mają problemy z szybkim zaciążeniem. Też musiałaś sporo przejść z tym leczeniem, z obumarłą ciążą. Gratuluję sukcesu. Ale jak piszesz, bardzo krótko po odstawieniu zaszłaś w ciążę. Zaledwie kilka miesięcy Zobacz, ja nie mam PCO, jajniki super funkcjonują, macica idealna, nie ma żadnych problemów, owulacja naturalna bez wspomagaczy, a nie mogę zaciążyć od 19 miesięcy. Mi właśnie lekarz mówi, że jest duża szansa,że jestem płodna, ale jakoś tej ciąży nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie tylko przez pco byłam bezpłodna tylko przez te niefunkcjonujące rzekomo jajniki, ale tak czy inaczej były to bzdury :) i wiem że nie można czasem wierzyć lekarzom czego jestem wielkim przykładem :) a czasem faktyczne tak jest że niby wszystko dobrze a zajść nie można ale trzeba wierzyć i męczyć swoich partnerów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadzam sie z Marzeniem, ten lekarz to jakaś pomyłka, no i w 11 tygodniu dowiedziałaś się, że ciąża obumarła w 6...Dziwna sprawa. Datego nie ma co ufać niektórym ginekologom bo albo wprowadzają w błąd albo źle leczą a my miesiącami sie załamujemy potem.. Ja mam dzisiaj 18 dc i drugi dzień Duphastonu. Za 2 tyg, okaże się, czy mi pomogły te \"wspomagacze\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcześniej nie robili mi usg stad nie wiadomo było co się w środku dzieje, a jak mówiłam że boli to kazali łykać nospa (brałam też duphaston) ale czasem myślę że to co się stało było mi i mojemu partnerowi potrzebne, później kolejna ciąża była zaplanowana, bardziej wyczekiwana i więcej radości nam teraz daje :) nie ma tego złego.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Lachony. :) Cześć Franko. Gratuluję, że Ci się udało i życzę szczęśliwego rozwiązania. :) Takie przykłady jak Ty dodają mi wiary w powodzenie. :) I znów zaczęłam wierzyć, że może i mnie w końcu się uda. Tylko widzisz ja mam podobnie jak Marzenie. Wszystko jest oki, nie ma żadnych przeciwskazań do posiadania dziecka, a jednak go nie mamy. W przyszłym miesiącu będą 4 lata, co oznacza 48 miesięcy rozczarowań. Jednak wierzę, że w końcu i na mnie przyjdzie ta właściwa pora. :) A jak nie to widocznie tak musi być. :) A ja wczoraj byłam na tej cudnej komunii i chrzecie w jednym wydaniu. :) Moja rodzinka jest wprost fantastyczna i cieszę się, że nie mam z nimi kontaktu, bo siara na całego. Oczywiście dowiedziałam się, że jestem bogata, robię karierę, mam super auto, a dzieci nie mam, bo nie mam na nie czasu i jestem tak bardzo zajęta pracą i robieniem pieniędzy. Powiem Wam, że ani trochę nie ruszyły mnie te teksty, bo dobrze wiedziałam, że takie coś usłyszę. I tak w sumie to wcale mnie to nie ruszyło. Ale wiem jedno...jestem mistrzynią ciętej riposty. :D Tylko szkoda, że oni nie bardzo wszystko byli w stanie zrozumieć. :D :D :D Dziewczyny przed okresem ważymy więcej, ale czy orientujecie się może czy tak samo dzieje się podczas owulacji?? Mnie się wydaje, że tak, bo ja np. czuję się wtedy strasznie ciężka i namuchana (wydmuchana też :D :P ). :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystki9ch. dzis38dc i @brak. w piatek robiiłam test i nic niewykazał ale to moze za wczesnie było. Z pierwszym dzieckiem wyszło dopiero w 40którums dniu. boje sie co prawda by to nie było cos z moimi hormonami, tylko ciaza. coprawda zdazyło mi sie takie spóżnienie tylko raz ale same rozumiecie. Jutro robie test i obojetnie co wyjdzie to w srode do lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa, no to chrzest zarąbisty. Już sobie wyobrażam Twoje cięte riposty na komentarze, że nie macie dziecka. Dziwne, nie ? Skoro nie ma żadnych przeciwwskazań, to dlaczego dziecka nie ma ? Widocznie musi być coś nie tak, coś, czego lekarze może nie są w stanie wykryć. Ja jakoś nie wierzę, że mając absolutnie wszystko idealnie, nie można zajść w ciążę. Nie ma czegoś takiego na moje, jak niepłodnośc idiopatyczna. Musi być jakaś przyczyna. Choćby niewyjaśniona. Lekarze w końcu też nie są w stanie wszystkiego zmierzyć. No jak, wszystko w 100% ma się idealnie , to ciąża w końcu przez kilka lat powinna się pojawić. Cudów nie ma. Po prostu lekarze nie znają jeszcze na tyle medycyny, aby móc tak wszystko w 100% sprawdzić. A przypadłości są różne. Gdzieś czytałam, może to nawet i tutaj ktoś pisał, że lekarz wykrył u kogoś taką wadę, że jajeczko ma taką powłokę wokół siebie, że plemniki nie są w stanie się przez nią przebić, i że to niby była przyczyna. Dziwne niby i głupie, ale fakt jest. Tak że Klempa, brak przyczyn niepłodności to dla mnie jakaś bzdura. Musi coś być. Coś, o czym nie wiemy. U nas zresztą to nie tak do końca nie ma przyczyn. Wykryli przecież w 3 badaniach, że plemniki są za słabe i ich za mało, więc może to jest główny czynnik niepowodzeń u nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, chrzest nie był zarąbisty, tylko wręcz przezarąbisty. :D Normalnie już nie mogę się doczekać następnego takiego. Po prostu impreza marzenie. :D A jaka rodzinka cudowna i wspaniała, tylko ja wyszłam na taką sukę z drogim samochodem i robiącą karierę. Normalnie idę teraz zamknąć się w sobie i już się nie otworzę. :D A co do przyczyn niepłodności to masz rację. Na pewno jakaś jest, tylko w tych wszystkich badaniach nie została wykryta. A ja już nie mam pomysłu jakie badania jeszcze można wykonać. Normalnie kapa z tym zachodzeniem w ciążę. A może ja byłabym złą matką i matka natura nie chce mi dać tego dziecka. Kij wie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciekawa jestem, co im np. powiedziałaś konkretnie, jak się Ciebie uczepili. Z drugiej strony w końcu jak ma się samochód, dom, kasę, pracę, to chyba jest powód do dumy, a nie do szyderstw. Ja tam wierzę, że zostaniesz mamą. Młoda dziołcha jeszcze z Ciebie, jeszcze sporo lat kotaszenia Ciebie czeka, więc wszystko możliwe:-) Może kiedyś ten worek się otworzy i rozsypie dziećmi - :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marzenie, dla nich szczytem marzeń jest mieć zapas alkoholu, także sama wiesz. :) Co do moich głupich odpowiedzi to np. na pytania o moje auto w stylu czy kupiłam go z salonu i skąd miałam pięniądze na nowy i na taki porządny (choć znowu nie przesadzajmy z tą zajebistością i z tym, że to taki cud) to odpowiadałam, że zostało mi z budowy domu. :D Choć domu oczywiście nie mam. :D Wtedy gęby się wszystkim zamykają i koniec gadki. :) Jakoś se poradziłam z tą całą sielankową rodzinką. :D A co do dzieci to mam nadzieję, że będzie tak jak piszesz. Niech się tym naszym Chłopm worki porozwiązują i niech będą z tego dzieci. :D Ja jestem zła, bo właśnie wysłałam prawie 1700 zł na ZUS - y. Oczywiście jak co miesiąc znów mnie szlag jasny trafia. :) Teraz idę szyć firanki, bo se zaś wymyśliłam nowe. :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×