Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Tylko dzięki nam kochana:) Li i jedynie. Niby to oni tacy waleczni, a jak się porządnie jednego i drugiego w d**ę nie kopnie to do przodu ani rusz. Bo po co jak wygodnie na kanapie?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina28-nie dziwie ci sie ze schizujesz na punkcie swoich futrzaków.ja mam hopla na punkcie zwierzaków w szczególnosci psów i najbardziej swoich.Wziełam 4 z ulicy 2 dałam mamie a 2 mam sama.jak teraz byłam na urlopie to pod opieka mojej rodzinki były ale codzienie musiałam zadzwonic jak tam u nich i w ogóle.Najgorsze jest to że raz nad morzem właczyłam niepotrzebnie tv i był program o znecaniu sie na psach które trafiaja do schornisk były pokazane psy które były obcierane ze skóry,wieszane na płocie i wypalane oczy i obraz psa-wilka który do dzisiaj jak widzi w schroniku rece które teraz daja mu miske z zarciem do klatki to sie cały trzesie i chowa sie w kąt i nie wierzy nikomu:( Tak sie tym przejełam ze cały dzien wyłam ze taki po*****jest ten świat a raczej "ludzie"jakbym miała karabin i cos takiego bym zauwazyła to chyba poszłabym siedziec za takiego pychola a oczywiscie u nas kar nie ma to straszne i załosne:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy80 i kazika-jasne że faceci to małe dzieci .ja mojemu tez podstawiam codziennie witaminki bo inaczej by zapomniał;) No to mój ma w sumie takie same wyniki moze troszke lepsze ale niewiele test tez negatywny w sumie.A zero a z grupy B-57% ale co z tego jak form nieprawidłowych 92 a prawidłowych tylko 8%.Te wyniki są z 2007 roku teraz nie robił ale zamierzam go niedługo zaciagnąć zeby zobaczyc czy jest cos lepiej czy jeszcze gorzej i sie troche bardziej podobijać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kait ja takich programów też nie mogę oglądać, normalnie od razu beczę i raczej wyłączam, ale ogólnie to jestem za systemem oko za oko. tacy zwyrodnialcy powinni być karani w taki sposób w jaki postępują ze zwierzakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klempa super, że dzidziuś zdrowy:) A ten album to świetny pomysł:) Moja mama prowadziła taki pamietnik dla mojego brata też fajna rzecz, ale jak ja przyszłam na świat to już chyba za dużo obowiązków miała, bo jedyne co mi się zachowało to książeczka z zapiskami: kartki na rajtuzki, kartki na śpioszki:) Bo ja to dziecko wojny:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MDaisy-tez jestem wracając do tematu za tym zeby ich karac w taki sam sposób tylko ze u nas na bank tak nigdy nie bedzie echh szkoda gadac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też bardzo kocham zwierzaki i strasznie mnie wzruszają. Programów o maltretowaniu nawet nie mogę oglądać, bo zaraz mi słabo i wyję jak bóbr. Zabiłabym każdego gnoja, który podniósł choć jeden palec na zwierzątko. Niestety w Polsce mamy beznadziejne prawo i tak naprawdę nie ma żadnych kar za znęcanie się nad zwierzętami. No bo jak taki jeden ciul z drugim dostanie rok w zawiasach na dwa lata to się przejmie jak zeszłorocznym śniegiem... Daisy no właśnie już nie mogę się doczekać na ten album. Będę go wypełniać, wkleję zdjęcia z usg itp., itd. Ja takiego typowego albumu nie miałam, ale Mama powpisywała mi różne informacje z tyłu albumu zdjęciowego. Super pamiątka to jest. :) Co do chłopów to faktycznie są to czasem kołki niestrugane. Mnie też czasem cycki opadają i wszystko inne. :) Gadasz, tłumaczysz, a i tak nie zrobi i jeszcze zdziwiony. Więc gadaj z dupą to Cię obsra. Mojego Męża ostatnio napadło na straszną opiekę nade mną. Zawsze się mną opiekował, ale teraz to Go już całkiem pogięło. W sumie bardzo miłe to jest, że się tak troszczy, ale z drugiej strony jak 638967453 raz dziennie słyszę pytanie, czy umyłam ręce, albo ostrzeżenie, że mam tak szybko nie machać głową, bo coś się stanie dziecku to normalnie mi ziemniaki czwórkami z piwnicy wychodzą. Tak samo odkąd wiem, że jestem w ciąży to Mąż aż do dziś mnie jeszcze nie wykotasił. Twierdzi, że się boi i śmieje się, że dziecko będzie miało płaską głowę. :D No i dziś w końcu do mnie przylazł, ale co z tego skoro wziął się za mnie jak za jakąś dziewicę palestyńską, a sam zachowywał się jak 13 - letni prawiczek. :D Jak tak ma wyglądać nasze kotaszenie już do samego końca, to chyba sama Go w nocy będę gwałcić. :D Katarino, nawet kiedyś tu o tym pisałam. Do mnie też nie docierało jak to jest być w ciąży, że w ogóle taki stan może mi się przytrafić. Po prostu było to dla mnie coś odległego, obcego i niedostępnego. Ja sobie siebie nie mogłam wyobrazić jakbym się czuła i jakbym wyglądała. Jak inne dziewczyny o tym pisały to czułam się tak jak wtedy gdy w podstawówce kazano mi czytać "Pilota Pirxa". Czyli nie rozumiałam z tego nic. Jednak powiem Ci, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i zobaczysz, że jak Ci się uda to całkowicie zmienisz myślenie. :) Trzymam kciuki za Ciebie, te u nóg też. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Laski Kait- dobrze dobrze, nie daj o sobie zapomnieć, opowiadaj jak po wywczasie :) Katarina- koty przeżyły same nockę?? Daisy, kazika- fajnie o facetach piszecie ;) Mój nie jest niestety ewenementem, uparty jak osioł, durny jak but jeśli chodzi o jego pamięć do leków, rocznic, urodzin itp. A jak miałam iść z nim do gina to milion razy pytał czy musi... Klempa- fajny pomysł z albumem. To jest świetna pamiątka. Za naszych czasów ciężko z tym było, ja na szczęście zostałam spłodzona przez fotografa i uwiecznione mamy z rodzeństwem chyba wszystkie możliwe momenty życia ;) Tyle że nie w albumie a na odwrocie zdjęć- trochę czarno-białych, trochę w kolorze, choć ten kolor tamtych czasów był mało kolorowy ;) Ale mam tego naprawdę mnóstwo :) Spadam kochaniutkie przy piątku mój humor jest ciut lepszy ;) miłego dnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej u mnie deszczowo czyli tak jak lubię:) ciepełko, deszcz, grzmienie:) mąż jedzie po moje wyniki do szpitala, a ja idę do lekarza bo mam podejrzenia czy czasami nie przyplątało się jakieś badziewie do mnie, na myśli mam coś długiego i obcego w moich jelitach... mnie naprawdę choroby kochają... kait widzę, że na podobnym wózku jedziemy... mój troszkę bardziej rozklekotany.. nie pamiętam czy pisałaś, czy byliście już w klinice niepłodności??? jeśli tak to co zaleca lekarz??? Klempa a mi pilot pirx bardzo się podobał w podstawówce:) ale masz rację jak się czyta o uczuciach u zaciążonych to jest to kosmos, miłe ale kosmiczne, bo dopóki się samemu nie ma dzieciątka w brzuchu ciężko zrozumieć:) i co do facetów wkurza mnie jak mu coś mówię np: a kiedy naprawisz tą lampkę (zepsuta na środku pokoju od roku co najmniej) a on: to mi przypomnij jak sklep jest otwarty a nie mi mówisz jak jest późno... pytam się czy ta lampka jest moja prywatna i ja muszę o tym pamiętać??? powiedziałam, że jak mam pamiętać o niej cały dzień i za nim chodzić i się prosić to wolę sama iść do sklepu i kupić ten przełącznik... a on mi na to: a ktoś ci broni.... wrrr... tylko, że jak ja ją naprawię to on mi już do niczego nie będzie potrzebny, a do inseminacji wezmę sobie jakiegoś szweda....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki :classic_cool: No bardzo się cieszę, że Daisy i Kazika odkryły Amerykę! ;P Kaziko, co do państwowych placówek medycznych to ci wszyscy zaj..ani lekarze mają nas- czyli pacjentów głęboko w dupie. Czasem tylko jak przyjdzie znajoma rodzina pani Zosia czy Pani Miecia i lekarz chce zabłysnąć jako super sąsiad to wtedy tylko się stara o dobre leczenie. Resztę ma gdzieś. Bo po pierwsze: nie chce się napracować a tym bardziej- nagłówkować, a po drugie jak coś sp...rdoli to i tak nikt mu nic nie zrobi. I kółko się zamyka. Rzadko można trafić na lekarza, który zwyczajnie: CHCE LECZYĆ. Ja kiedyś bardzo źle się czułam. Koleżanka zawiozła mnie do przychodni bo sama nie dałam rady. Stala ze mną na korytarzu (a właściwie pomagała mi nie upaść). Gorączkę miałam masakryczną i ledwo się trzymałam na nogach. Lekarz mnie zobaczył i ipowiedział, że mnie nie przyjmie. Ot tak, po prostu. Wtedy okazało się później, że mój stan był dosyć poważny i tak na dobrą sprawę odsyłając mnie w pi..du naruszył wszystko co w tym temacie ważne. Chciałam mu narobić problemów po wyzdrowieniu, ale jak wcześniej wspominałam- kiedyś byłam głupsza niż teraz. Daisy- co do chłopów- to ktoś mi kiedyś powiedział, że facet to duże dziecko. Od lat mam tego świadomość i nie mam nawet cienia wątpliwości, że tak właśnie jest. Więc nie miej żadnych nadziei, że to się zmieni:). Jak coś chcesz od niego to musisz to albo zrobić za niego albo podejść go jakimś sprytnym planem. Ja jak chce coś od mojego to straszę go moim groźnym spojrzeniem i zazwyczaj to działa :) Ale jeśli chodzi np. o zakupienie kłódki to piwnicy to chyba musiałabym mu zaczepić patyk na plecach, który by wystawał nad głową a na nim by była zawieszona duża tabliczka z napisem:" Pamiętaj o zakupie kłódki". Większa szansa by była na to, że zapamięta:) Dziewczyny, dzisiaj wogóle mam jakiś nieprzyjemny dzieńn od samego początku. Śniły mi się okropne rzeczy, potem o 5 rano przyszła @ i wyrwała mnie z takim impetem z łóżka, że gryzłam ściany i wyłam w łazience przez trzy godziny. Jak zwykle gówno mi pomogła garść prochód rozskurczowych i gorąca herbatka. Dopiero po ósmej przysnęłam bo trochę ból zmalał to pospałam 15v minut i zaczęli mi dupę zawracać klienci. No to mnie rozbudzili. Zaczęłam ogarniać mieszkanko to moja sierściucha mi sie porzygała na łóżko. Wszystko więc do sprzątania i prania. Potem dowiedziałam się, że mój znajomy (wiek-25lat!) ma chłonika- dla nie wtajemniczonych- nowotwór. Az się popłakałam jak to usłyszałam. Młody chłopak, właśnie się ohajtał i rozpoczął swoje dorosłe życie z żoną a tu taki cios! A zaczęło się od tego, że miał jakiś czas gorączkę i złe samopoczucie. Kiedy antybiotryki nie pomogły skierowano go na wycięcie węzłów chłonnych. Nic to nie dało i skierowano go na onkologię. Tam pobrano mu szpik i diagnoza: chłoniak ziarniczy... Mój Boże jakie życie jest niesprawiedliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej wróciłam od lekarza, skierowanie na badanie kału i dodatkowo na badanie cukru, bo mój lekarz podejrzewa u mnie cukrzycę, ekstra, po prostu ekstra, powiedział, że gdyby to przez mięśniaka miałam parcie na pęcherz to dawno by mi przeszło a tak to prędzej cukrzyca, i że wysoki cukier powoduje też problemy z zajściem, co by wyjaśniało te inseminacje nieudane, moje rozbicie, złe samopoczucie i ciągła ochotę na słodkie, niby nie jem słodyczy ale żywię się tylko rzeczami na słodko, no i problem z wagą, przytyłam 10 kg w rok i nie mogę tego zrzucić... katarina współczuję z kolegą, jednak życie nie jest sprawiedliwe....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj Kaziko.. nie wiem co Ci powiedzieć żeby Cię troszkę pocieszyć :( Ale pomyśl sobie, że każda górka ma kiedyś szczyt i potem jest spadek- tak mówi moja babcia. Żeby się nie przejmować niepomyślnościami bo to sie wkońcu odmieni i będzie dobrze. Ty kochana musisz się wykurować. I wcale nie musisz mieć cukrzycy. Ja się od urodzenia obżeram słodyczami i nieraz mi jest aż słabo od braku czekolady a cukrzycy nie mam chociaż to u mnie choroba dziedziczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Salano, no taki album to faktycznie super pamiątka. :) Ja też mam mnóstwo zdjęć z dzieciństwa, bo moja Mama też latała za mną wiecznie z aparatem. Oczywiście większość są czarno - białe, a kilka mam tych niby kolorowych. :) Ja w ogóle uwielbiam takie pamiątki i strasznie mnie to jara. :D A teraz w dobie takiej techniki żal by było nie narobić różnych pamiątek dziecku. :) Niech ma. :D Kaziko, to jak najszybciej musisz zbadać tą cukrzycę, bo z tym nie ma żartów. Nie mając o tym nawet pojęcia można się samemu wkopać w przed stan śpiączki cukrzycowej. Mam jednak nadzieję, że to nie będzie to. Uważaj na siebie i wylecz się porządnie. :) Katarino, te Twoje tak bardzo bolesne okresy są bardzo niepokojące. Powinnaś to leczyć, bo to też może oznaczać, że coś masz nie tak. Mnie też zawsze pobolewa, ale nie tak, żebym się musiała jakoś bardzo skręcać i umierać. Zazwyczaj mnie pomaga jeden Ibuprom, ale w sumie to wcale nie muszę brać. Dlatego powinnaś skonsultować to z jakimś lekarzem. Normalnym. :) Co do kotków to maja też mi się dziś zarzygała. Prawie na każdym dywaniku plamę zostawiła. Albo coś jej zaszkodziło albo miała kłaczka. A tak ogólnie to nadal jest do rany przyłóż. Dziś się tak wystraszyłam, bo chodzę, szukam jej i cisza. Już miałam wizję jej kolejnego lotu przez okno i same najczarniejsze scenariusze. Tym bardziej, że okno mam uchylone, ale pilnuję go bardzo. No i obszukałam już chyba wszystko i znalazłam mojego kotka na koszu z praniem. Spała zwinięta w kuleczkę na ręcznikach. Kilka godzin tak przespała. :) Kochana jest. :) Wiecie co?? Rozwala mnie cennik mojego lekarza. Otóż on za każdą wizytę zwykłą czy tam z usg bierze 50 zł. Myślę, że to bardzo tanio, tym bardziej, że lekarz jest naprawdę super i nie jest zmanierowanym ciulem z dolarkami w oczach. Muszę jeździć do niego do mego rodzinnego miasta, ale warto. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, Klempa, ja właściwie nie udzielam się na tamtym topiku, więc nawet nie wiem, co się tam dzieje-raz też ktoś do mnie się przyczepił, ale olałam. Jestem jeszcze na takim prywatnym forum i jedna z dziewcyn też się mnie czepia, odkąd jestem w ciąży-sama urodziła 9 miesięcy temu, więc nie wiem, o co jejchodzi,ale nie zamierzam sobie tym nawet głowy zawracać, bo po co? Przygotowuję sie do egzaminu i powoli wracają do mnie szkolne koszmary, np dziś mi sie śniło, że dali mi 31 dzieci w klasie. A potem, ze byłam na wycieczce szkolnej i nasz autobus dwa razy wjechałby pod tira-nosz koszmary jak nie wiem. Kaziko, martwie się o Ciebie! Zrób te badania. Oby, to nie cukrzyca. Kait, fajnie, ze wróciłas cała, zdrowa, i szczęśliwa :) Zajadam sobie malinki i cały czas tyję :) Słuchajcie, jeszcze tylko 6 dni i mój małżowinek wraca-juz się nie mog doczekac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość houston
Kazika,objawami cukrzycy oprócz własnie czestego oddawania moczu sa-wzmozone niczym nie dajace sie ugasic pragnienie,sennosc,nerwowosc,głód a pomimo tego chudniecie (nie tycie,nadwaga moze byc przyczyna cukrzycy ale nie jej objawem) Objawy znam z autopsji,moj M jest diabetykiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej laski:) kaziko oby to nie była cukrzyca:) no i wiesz, szwedzi to sztywniacy, ja nie wiem czy nie lepszy jakiś gorący południowiec;) Klempa rozbrajają mnie Twoje teksty o ziemniakach z piwnicy :D A co do kotaszenia to ja mu się nie dziwię, wiesz? Ja bym się sama bała zabzykać:D salana: fajnie, że piątek oj fajnie:) a co do urodzin to daj spokój, mój kiedyś sobie przypomniał dopiero wieczorem (patrząc na moje obrażone cieżko oblicze) i stwierdził, że przecież w średniowieczu popieprzyli kalendarz więc data moich urodzin też jest umowna!:O Gadaj człowieku do ściany.. I co do lamp montowania, to ja się proszę o powieszenie półki od pół roku i wiecie pomogło dopiero jak zapowiedziałam, ze zadzwonię do znajomego przystojnego (!) stolarza:D I jeszcze to chwalenie, jak już coś zrobi to pomnik mu stawiać należy, rozbawia mnie to:) Katarina: kicha ztym kolegą, przykro mi jak słyszę takie wieści. No i co do okresu to właśnie, nie leczysz tego jakoś? Ja powiem Wam, też sie zawsze męczę, ale po 2-3 ibupromach daję radę. Ostatnio natknęłam się na artykuł o endometriozie i sienieco wystraszyłam, bo objawy to m.in. silne bóle i obfite miesiączki...Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia w tym temacie? Bo zamierzam zahaczyć o to mojego gina bo ponoć to też może prowadzić do niepłodności. Nie chcę wyjśc na hipochondryka ale się kurczę wystraszyłam. Ja to w ogóle mam poczucie , że trafiłam na wyjątkowe forum, bo gdzie indziej i wyzwiska i typowo babskie fochy, że już ogólnie nie wspomnę o podejściu "chcę mieć fasolkę bo miś mi się znudził". M po wczorajszej kłótni zapowiedział, ze będzie się starał... Taaa starać to się można wysrać przez uszy ja chcę konretne deklaracje. Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
houston dzięki od razu mi lepiej:) i dzięki wszystkim :) Klempa teraz się boi a jak go potem przypili jak będziesz miała 3 metry w pasie to mu przestanie przeszkadzać pewnie:) MDaisy ja wiem, że Szwedzi to sztywniacy ale takie plemniki grasują w mojej klinice:) jedno co mnie martwi, że Szwedzi są jaśni, a jak on jasny ona ciemna to dziecko rude:) i co do facetów to muszę to napisać.. wracam od fryzjera, nowy kolor, nowa fryzura (były długie są krótkie) i się pytam: zauważyłeś??? a mój mi: no pewnie ( i banan na twarzy) oczy pomalowałaś.... to tyle jeśli chodzi o facetów i ich inteligencję.... lulu od malin się nie tyje:) sympatyczne mamy to forum bo sympatyczna jest założycielka:) i żeby nie było, że za bardzo kadzę to dopiszę: mimo iż nauczycielka (taki żarcik) ;) Klempa kot się liże to musi sobie zwymiotować, a może jak pancia koczilla jest w ciąży???? coś miałam napisać ale zapomniałam... chyba do licznych dolegliwości wrzucę sobie demencję... chyba chodziło mi o bolesne @, też mam bardzo bolesne, chociaż teraz po operacji nie leciało tyle skrzepów, tryskała krew.... ale ból był jak zawsze.... przynajmniej wiem że wątroba na miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki Kaziko :D Przyda mi sie trochę kadzenia, bo wartośc własnej osoby mi spadła. Ja miałam zawsze potwornie bolesne @- zwijałam sie z bólu i wymiotowałam. A według lekarzy wszystko oki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co lulu bo Klempa mnie zignorowała jeśli chodzi o ładne imię dla dziewczynki Kazia... więc ja proponuję dla twojego dziecka Kazimierz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej kobity kazika- nie życze Ci żadnego chorbska sni demencji ;) Ja tez często siuram ale ostatnio stwierdziłam, że mam chyba małą pojemnośc brzdyla, a do tego zaczęłam więcej pić (bo ja z tych cięższych kiblowych przypadków). Piję więcej (bo też żrę błonnik, który trzeba dużo popijac) to i sikam częściej. Kazimierz- imię- pięknie ;) hehe Katarina- straszne to jak słyszy się takie wieści o młodych lub dzieciach. Mam znajomego, który pokonał ziarniaka (miał 20 lat jak się dowiedział) więc nadzieja zawsze jest! Co do bolesnych @ to ja takowe mam, po operacji może delikatnie są znośniejsze, ale i tak czuję że i gdzie mam macicę!! Co do forów, gdzie się wtrącały jakies wstrętne pomarańcze, byłam kiedyś na kafeterii ale na innym temacie. Pomarańcze nie dały nam zyć, więc załozyłyśmy sobie forum prywatne, zamknięte i jest od 1,5 roku zaje**fajnie :) Lulu- przytyłas już coś? Klempa to zwraca co żeżre to pewnie jej mniej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja w ogóle nie jestem z Wami ostatnio w temacie, więc pozwolicie, że tak ot się wtrącę z pierwszym lepszym swoim tematem Wam w wątek.Otóż sobie urlopuję już ostatnie dni, czuję się dobrze, czasem mnie zmuli, czasem mnie zemdli, piersi rosną jak balony, pobolewają. Brzuch na razie płaski i chyba nawet schudłam, zamiast utyć.Wymiotów nie mam póki co. Owszem zemdli, ale nigdy mi się jeszcze pawia nie chciało puścić. Ogólnie czuję się bardzo dobrze, nawet pomagam mężowi przy remoncie, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku i z ciągłym odpoczynkiem i przerwami.Chciałam zapytać lulu, jak u Ciebie z brzuchem, coś już widać ? Witam nowe dziewczyny, bo chyba też jakieś nowe koleżanki doszły. Nie wiem, co u Was, bo nawet nie mam czasu poczytać, ale mam nadzieję, że wszystko dobrze i się ładnie staracie i kotasicie ile wlezie. Nam lekarz na razie zakazał seksu.Uznał, że teraz na razie lepiej nie, więc mamy celibat i chcica się we mnie tak wzbiera, że czasem usycham:-)Maluch ma już prawie 2 cm, na kolejną wizytę idę teraz za miesiąc.Lulu, ja się pytałam doktora, co do częstotliwości usg i mi mówił, że ono nie ma żadnego złego wpływu na malucha i można je robić tyle razy, ile razy jest chęć i potrzeba.Akurat u mnie tak wyszło, że mi w przeciągu 3 tygodni kilka razy zrobili. Ale maluch rośnie, powiedzieli mi nawet, że jak na swój 8 tydzień jest duży.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, dodam, że mojemu tak się chyba spodobała rola przyszłego ojca, że mi już o drugim dziecku gada. Pyta się, czy nie chciałabym od razu drugiego jakiś czas po urodzeniu naszego obecnego :-)Zapędził się chłopak :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika-no na tym samym wózku chyba rzeczywisci o ile brac wyniki naszych drugich połówek.My to najpierw poszlismy do kliniki bezpłodnosci i tam własnie zrobilismy badania.Byłam tylko na 1 wizycie bo lekarz obejrzał wyniki mojego m i w oczy mi powiedział ze katastrofa wyniki mega złe i że tego się nie da niestety leczyć ze mozna brac witaminy ale to i tak niewiele da.Po takiej diagnozie to wyszłam jak struta i tylko sie poryczłam ze pewnie dzieci to my nogdy nie bedziemy mieli.Chciałam zrobic wtedy hsg ale rentgenowskie ale tam nie wykonywali takiego tylko komputerowe jakies wiec juz w ogole nie poszłam.Hsg zrobiłam gdzie indziej no i zaraz po tym w tym samym cyklu jakos zaszlam w ciaze.Wiadomo ze odrazu u mnie doszło 2 razy do poronienia ale kurcze w ogole wtedy zaszłam i zobaczyłam te 2 oczekiwane krechy wiec stawierdziłam ze tamten lekarz z kliniki zaszybko chyba wydał na nas wyrok.Pozniej leczyłam sie juz gdzie indziej>Ale dla meza tylko witaminy.Chcemy we wrzesniu powtorzyc takie badanie i sprawdzic jak jest teraz.A twój maz cos bierze czy jakos sie leczy>?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazika-a i nie lekcewaz tej cukrzycy ale jeszcze nie wiadomo czy ja masz iwec sie nie martw na zapas!Moj maz tez myslał ze ma cukrzyce ale okazało sie ze ma nadcisnienie i duze skoki cisnienia to u niego normalka no i ma wysokie lekarstwa narazie niewiele daja takze tez nieciekawie. Ale z innej troszke beczki.........dowiedziałam sie ze moj znajomy zmarł 2 dni temu niespodziewanie.Chłop jak dąb zdrowy nie pijacy nie palący i w ogóle....tak nagle 40 st goraczki..masakra i zgon.Zostawił zone i 2 dziewczynki w wieku podstawowym i co??A my tu narzekamy i narzekamy ze nie mamy dzieci...tak sobie pomyślałam cieszmy sie z bycia razem i z tego ze jestesmy zdrowi bo to jest najcenniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj dziewczynki tak fajnie sie Was czyta ale muszę Was opuścić bo nareszcie mam urlop i nie będzie mnie tydzień...pewnie pojedziemy na wieś odstresować się. no to narka dziewczyny spadam się pakować :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×