Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Witam Was, ja już z biegunką chyba wygralam, ale nadal został wilczy apetyt. Dziś rano zapakowałam sobie taką wałówkę, że hej, by czasem mnie głód nie dopadł.Jeszcze Wam powiem, że wczoraj mieliśmy spontaniczne kotaszenie, tak z czystej próżności i chęci, bo płodniaków przecież nie ma. Jakaś taka byłam nie do życia i jakiś taki smutek mnie wziął, a po tym przytulanku jakby odzyłam :-)Wiem, bardzo istotna to dla Was wiadomość :-) O kurna, coś tam czuję znów w tych jelitach, kurka wodna, chyba jeszcze nie do końca się podleczyłam........Jak by co to przejdę na sucharki i kleik ryżowy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie mi ciągle coś leży na brzuchu, kurcze, za tydzień @ a ja mam wszystkie dolegliwości plus rozwolnienie.... wiem, że Cię to bardzo interesuje:) Klempa a ja szpinak uwielbiam, ale tylko jak sami zrobimy, bo taki z baru mlecznego czy mojej babci bym nie ruszyła bo jest ohydny... Klempa sushi można robić z wędzonego łososia lub paluszków krabowych plus różne dodatki:) w knajpie dają inne surowe ryby, które wcześniej były mrożone, żeby zabić wiadomo co:) my bynajmniej z surowizną nie eksperymentujemy.... a co do krewetek, tego małego badziejstwa też nie lubię, ale te duże są bardzo pyszne i wystarczy dobrze przyrządzić i można się przekonać, zresztą je się obrane i wyglądają jak kawałki mięsa, też kiedyś nie lubiłam i rosło mi w gardle, ale nauczyłam się od swojego M:) i jest to najszybsze danie do zrobienia i bardzo smaczne:) wpadnij do nas to jak Ci przyrządzę to się zakochasz w tym żarciu:) co do tych naturalnych poronień, mój lekarz podobnie mi tłumaczył jak Klempa, i pierwsze dwa miesiące każą naturalnie bez leków na podtrzymanie... lepiej poronić w tym okresie niż później lub urodzić bardzo chore dziecko, organizm sam decyduje lepiej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam doła. Zobaczyłam kolejne zdjęcia moich znajomych z ich bobasem na NK - szczęśliwa rodzinka, czułe podpisy i mi łza się zakręciła w oku. Po jakiego dziadowskiego pieruna los mnie i męża tak ukarał i nam na to nie pozwala, tylko każe patrzeć na szczęście wkoło ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaajka1
Wiecie co, ja zaszłam w ciążę po długich staraniach kiedy zaczęłam sobie wyobrażać, że jestem w ciąży i jak rodzi się moje dziecko. Na efekty czekałam miesiąc! Ten sposób jest jednak niezawodny - zmiana myślenia i od razu efekt. Zajrzyjcie sobie tutaj i oczytajcie o sekretach prawa przyciągania http://starania-ciaza-dziecko.blogspot.com/2009/05/sciagaj-do-swojego-zycia-obfitosc-i.html Trzymam kciuki i powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj marzenie dostaniesz zakaz zaglądania na naszą klasę.... nie wiem czy sushi poprawia humor każdemu ale nam tak:) i jak powiedziała moja przyjaciółka, po sushi jesteś najedzona i czujesz się lekko:) ciągle źle się czuję, chyba pójdę do lekarza z tymi moimi dolegliwościami, doszły mi mdłości... pijąc herbatę nagle mnie odrzuciło jakbym benzynę piła.... tylko niech mi żadna z ciążą nie wyskakuje bo mam @ za tydzień... więc na dolegliwości ciążowe za wcześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lulu też miała podobne dolegliwości żołądkowe i proszę, jest ciąża, więc Kazika wszystko mozliwe !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam jeszcze miesiąc i biegnę na inseminację. Skoro plemniki mojego m się opier...ją, zamiast dzialać., to trzeba je popchnąc do roboty. Normalnie tak samo, jak faceta, jak go nie popchniesz i nie podasz mu na tacy, to za nic się nie weźmie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo, Babeczki U mnie dziś szaro, buro i pada ale po raz pierwszy mnie to cieszę chyba mnie zmeczyl ten wczorajszy upal. Pies dzis tez odzyl i dostal takiego szaleju, ze az mnie zadziwil. Na spacerze odkryl kałuże i to, ze jak sie po niej skacze to pryska i mozna lapać wode ;), że fajnie jest usiąść w wodzie albo taczac sie w mokrej trawie, przyszedl do domu umorusany jak czort. Odpoczął godz i dalej jazda, dostał wieeeeelka kość i mam nadziej, ze uda mi chc godz. spokoju ;) Klempa, wielkie dzieki za słowa wsparcia. DZiś jest juz ok, jest trzeźwy i musi zmierzyc sie z tym co zdążyl nknocić w ciagu 3 dni. Wem, że mj żołądek choruje na tle nerwowym, bo ostatnie dni byly znzowu złe, ale dzis mam nadzieje, ze będzie juz lepiej. Marzenie Kazika ma rację, masz szlaban na NK A co do Suhi, to tego nie jem ale mój M uwielkbia tak samo jak ostrygii i małże ale ja za to za krewetki sprzedałabym dusze, uwielbiam i czasem robimy se kolacje przy świecach, krewetki na masełku z czosnkiem i pietruszką, zapiekana bagietka i biale wino, mniamm... Szpinak tez lubie ale tak jak Kazika we własnym wykonaniu. Narobilyscie mi takiego apetytu może cos dziś wykombinuje ;) U mnie podbrzusze nadal boli ale naszczęście już nie plamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie miałaś HSG? bo nie pamiętam... jak miałaś i nie masz żadnych mięśniaków to możesz spróbować z insemą, będę trzymać kciuki:) nie wydaje mi się, żeby przy tych parametrach mego M i z tą ilością mięśniaków istniała możliwość chyba że pozamaciczna... 4mala my kreweciory robimy na oliwie z czosnkiem, wcześniej posypane obficie papryką słodką, solą i natką też wypas, i też oczywiście bagieta i wino:) ehhh tez nabrałam ochoty:) przeczytałam na 28dni gdzie mam tabelkę z temperaturą i ogólnie śledzę swój własny organizm czyli cykl:) dziewczyna zaszła w ciążę przez in vitro w ciąże pozamaciczną i musieli usnąć jej drugi jajowód razem z wiecie czym.... to jest masakra... i napisała, że przy in vitro prawdopodobieństwo ciąży pozamacicznej to 1% i to ona ma to szczęście.... życie jest niesprawiedliwe, więc ciesze się, że ja takich przeżyć nie mam... a na pocieszenie, koleżanka co się starała z 10 lat zaszła w naturalny sposób trzeci raz w ciążę i jej się utrzymuje i minęło zagrożenie, bo dwie wcześniejsze poroniła... i ma 34 lata i w naturalny sposób:) więc mamy szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurna, ja się znów pożaliłam przyjaciółce, że taka kapa z tym zachodzeniem u mnie, że mi źle itp, że widzę wkoło na NK tylko te zdjęcia maluchów ( i mogę jej takie rzeczy wyznawac mimo tego, że ona sama ma małe dziecko ) i ona kurna mnie tak teraz tak fajniepocieszyła,że az mi naprawdę miło się zrobiło. Powiedziała że w nas ( mnie i męża ) wierzy bardzo i nigdy nie przestanie wierzyć w nasze powodzenie i że będzie się za nas modlić i że nie mam tracić nadziei i że choćmy nie wiem, co się strasznego działo, to nie pozwoli mi się tak zadręczać i smucić. Kazika, miałam hsg, po którym ponoć odkryli mi piekne drożne jajowody i piękną macicę, bez żadnych nieprawidłowości. Więc chyba mogę iść na tą insemę., Dziękuję z góry za kibicowanie i trzymanie kciuków. A co do niemożności zajścia w ciążę ze słabymi plemnikami, to nie o takich historiach już czytałam. Były przypadki, że facet dosłownie śladowe ilości i zero ruchliwościmiał, a zaszli naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jestem wariatką, siedzę i wyje jak bóbr, krokodyle lzy. Nie pytajcie dlaczego bo w sumie nie wiem, jakies rozchwianie emocjonalne mnie zlapalo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!! Klempa ja się z Toba zgadzam. Po co miało by się urodzić dziecko z rozszczepieniem kregosłupa czy innym cholerstwem i tylko by cierpiało przez całe życie jeśli by przezyło, załóżmy, już nie mówiąc o rodzicach, którzy do końca swych dni musieli się nim opiekować i pewnie już nawet nie mieli by odwagi na drugie dziecko. Ja uważam, że nie można myśleć tylko o sobie ale zarówno też o sobie trzeba trochę pomyśleć :) Mam nadzieję, że mnie rozumiecie :) Po co robic coś na siłę..? Klempa zgadzam się z Toba całkowicie co do tego tematu. Marzenie z co się właściwie z Tobą dzieje?? Może ty masz ten apetyt z innego powodu..?? :classic_cool: Kazika- mnie znowu wczoraj wieczorem i dzisiaj rano bolał brzuch- nie mam naprawdę pojęcia od czego?? Bolał mnie nie za bardzo ale tak nieprzyjemnie jak przed @- tyle, że moja @ przyjdzie dopiero za jakiś tydzień. Już sama nie wiem zy to naprawdę mi psycha siada i podświadomie sobie \"załatwiam\" te dolegliwości..? :) Co do szpinaku jak ktoś lubi to kupuje sie świeże liście, na patelni trochę oliwy z czosnkiem (najlepiej jak czosnek na stałe kisi się w butelce z oliwą- to można ją taką zaczosnkowaną dodawać praktycznie do wszystkiego), potem dodaje się jeszcze kulki czerwonego pieprzu, przykrywa patelnie i dusi się pod przykryciem jakiś czas. Po tym czasie szpinak zmniejsza swoją objętość a jeszcze potem jest przepyszny. Polecam :) Co do owoców morza to lubie tylko kalmary. Kupuję mrożone pierścienie i maczam je w jajku i mące- tak jak kotlety, potem na głęboki tłuszcz, potem kładę na ręczniki papierowe żeby obciekły z tego tłuszczu. Później robię do tego dip (sosik) majonez+ketchup+musztarda+sól+pieprz+odrobina octu lub nawet lepiej sok z cytrynki. Pycha!!! Krewetki można zrobić w podobny sposób w cieście lub bez- będą tak czy inaczej chrupiące. Ale ja nie lubię krewetek:) Marzenie co do nk to ja na pierwszej stronie mam 7 nowych wrzutów zdjęć (7na 8, które się pokazują na głównej str.) z ich nowo narodzonymi dziećmi... W trzech przypadkach jest to drugie dziecko...:( Tylko ja jak ten niedorozwój nie mam dzieci.. Z moich ponad 30 koleżanek tylko ja i jeszcze jedna dziewczyna nie mamy dzieci z tym, że ona jest sama... Więc widzisz kochana nie jesteś sama.. Kazika co do dolegliwości ciążowych to ja mam takie prawie w każdym miesiącun conajniej od pół roku :) siła sugestii! Marzenie, ja teraz jak mi się nie uda (a to napewno) to idę na to HSG cokolwiek to znaczy i potem zastanowię się nad inseminacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala, płacz! Trzeba się nieraz wypłakać żeby nie trzymać w sobie napięcia. Ja też mam takie napady cojakiś czas, ale co zrobić-nie mamy łatwo więc to pewne że doły będą się nam zdarzać częściej niż innym...:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala - bidulo,co się stało ???Ja też czasem ryczę bez wielkiego powodu,czasem przy mężu, czasem w ukryciu przed nim w łazience. Przed staraniami o dziecko tak nie miałam, jedynie ryczałam raz na ruski rok otwarcie z konkretnego powodu.Widac psycha siada w sytuacji starań. 4mala -popatrz na kudłacza, weź go na spacer, to się może humor poprawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurde doszła mi zgaga jeszcze, ogólnie czuję się jak dupa pracować mi się nie chce, rzucam to w diabły i daje nad jezioro, popracuję w wieczorem, i jak będę płakać, że się nie wyrabiam to wtedy możecie mi przypomnieć jak to czas na leniuchowanie jeziorne miałam:) 4mala to se płacz, nie ma co dusić w sobie... u mnie wyjątkowo przed @ bez nastrojów, pewnie pojawią się jutro.... Katarina do wszelakich owoców morza jest też fajny sos Whisky, majonez, whisky i ketchup do zabarwienia, bez przypraw, przyznam się, że jak pierwszy raz spróbowałam to nie mogłam rozkminić co tam jest, dodam, że ja z alkoholi to tylko wino i piwo lubię:), i zazwyczaj bezbłędnie zgaduję co jest w środku:) a tego za cholerę nie mogłam, oczywiście Twój przepis na sosik też spróbuję:) aż normalnie machnę dzisiaj wieczorem krewety:) wiesz co ja tez mam za tydzień @ i oczywiście mam wszystkie objawy ciążowe, ale zazwyczaj nie mam rozwolnienia i zgagi, obawiam się, że to z wiekiem przychodzi i teraz mój PMS będzie tak wyglądał:( marzenie ja też nie chcę Cię podkręcać, ale czy to na pewno przed@ objawy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina, to ja dołączę się do schiz bólowych - od rana dzisiaj co jakiś czas mnie pokłuwa na środku w podbrzuszu. Jak rano chciało mi się siku, to ból był bardzo odczuwalny, aż na brzuchu nie mogłam przez chwilę leżeć. Może to ten przyklejony kawałek lwarzywa na moim jelicie, o którym pisałyście ?:-):-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj laski, się podkręcamy jak szalone, im więcej sobie wmówimy, tym więcej objawów będziemy czuć.Za chwilę jeszcze urosną nam brzuchy i kopnięcia poczujemy z tej schizy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ja ostatnio- jakiś tydzień temu- miałam pierwszy raz w życiu zgagę..Nie wiem po czym..? Co do sosiku to wiesz- ja jakoś nie lubię mieszać alkoholu z jedzeniem tak samo jak mięs z owocami (kaczka z jabłkiem, wieprzowinka z żurawiną itd) Lubię alkohol od piwa przez whisky, wszelkiego rodzaju wina, po wódkę ale nie lubię potraw z winem, piwem i innych takich. Po prostu lubie wszystko oddzielnie. A przepis wypróbuj, myślę, że będzie Co smakować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, Katarina, tak jeszcze mi się przypomniało co do testów i owulacji. Tu zgodze się z kaziką. To, że w danym dniu jest owulacja i się kotasimy, to nie znaczy że 6 dni później można robić test, bo po owulacji jajo musi jeszcze przewędrować do jajowodów, gdzie może \"żyć\" i czekać jakiś dzień lub nawet dobę, a plemniki muszą jeszcze mieć trochę czasu na dotarcie do jaja. Poza tym, nawet jak już dojdzie do zapłodnienia, to hormon ciążowy nie jest jeszcze wykrywany, bo on zaczyna się wydzielac dopiero, jak zapłodnione jajeczko zagnieździ się w macicy.a u jednego zagnieżdżenie może trwać kilka dni, u innego tydzień lub dłużej, dlatego zaleca się robienie testu nie wcześniej niż w dniu spodziewanej @. Tak że od kotaszenia i owulacji do pozytywnego testu jeszcze dłuuuuga droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ja też nie lubię alkoholu w jedzeniu i gdyby ktoś mi najpierw sprzedał przepis a potem kazał spróbować to bym nie ruszyła, a było na odwrót więc sama byłam w szoku, że mi smakowało:) dziewczyny wy niedowiarki, a pewnie wszystkie w ciąży jesteśmy:) ale byłby numer jakbyśmy teraz zaciążyły chyba by nas w telewizji pokazywali:) już widzę siebie w tv i czarny prostokącik na twarzy dla zachowania anonimowości:) i mówię: już przestałam wierzyć, że zajdę, ale jednak uśmiechnęło się do mnie słońce, a wszystko to zawdzięczam wsparciu na topicu założonym przez lulu... to dzięki niej zaciążyłyśmy, najpierw była lulu potem w tym samym czasie my wszystkie:) tak wiara i wsparcie czynią cuda, jesteśmy szczęśliwe:) eh marzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dodam jeszcze, że to, że my myślimy, że mamy w danym dniu owulację, wcale nie musi oznaczać, że ona akurat w tym dniu jest. Ja po moich monitoringach odkryłam, że u mnie np. jest tak, że ja mam objawy owulacyjne tak na 2 , czasem 3 dni przed faktyczną owulacją, tzn. śluz czy jakieś pobolewanie.A w faktycznym dniu owulacji nie czuję nic. Objawy u mnie są oznaką zbliżającej się owulacji, a nie jej odbywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i oczywiście zrobili by program jak to się w końcu spotykamy, nasze dzieci się zaprzyjaźniają:) i takie zwolnienie na filmie jak biegniemy do siebie przez pół osiedla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika co do próbowania czegoś nieznanego to ja tak miałam z kalmarami-m najpierw zjadłam a potem się dowiedziałam co to było :) Marzenie, macie rację z Kaziką- właśnie sobie czytam w googlach jak to jest bo coś mi się nie zgadzają te terminy, więc muszę poczytać jak to właściwie jest pokolei.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, nie kracz. Ja tak mówiłam o swoim mężu obecnym. Jak go poznawałam i potem już z nim z 2 miesiące byłam, to sobie mówiłam, ale jaja by były, jak bym za niego wyszła, i się smiałam będąc święcie przekonana, że to się nigdy nie stanie......a jednak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina oszukują z tymi testami, tzn nie dopowiadają pisząc, że można testować po sześciu dniach, a małym druczkiem po sześciu dniach od zapłodnienia... a to zapłodnienie to może trwać jeszcze kilka dni więc i tak min 14dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie co nie kracz, co nie kracz, nie chciałabyś się spotkać z dziewczynami z topicu za rok i wszystkie z wózkami??? dziewczyny życzę nam tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, ale Ty masz wyobraźnię. Jak by tak się stało, to lulu musiałaby sobie wtedy kupić szklaną kulę i kasiorę trzepać na wywoływaniu i czarowaniu ciąż u ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szklaną kule kupiłabym ja, a lulu by zakładała topiki na których dziewczyny by zachodziły w ciążę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×