Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lulu2008

NIEPŁODNOŚC???-nieudane starania o dziecko!

Polecane posty

Kazika, a jak dokładnie przyrządzasz ten ryż z truskawkami i smietaną, bo to coś, co mojemu m by smakowało.Może bym mu zaserwowała kiedyś.Ja właśnie z kolei preferuję ziemniaki i mięcha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej:) ja po dluzszej nieobecnosci, w koncu doczytalam co sie dzialo u Was przez ostatnie pare dni. mielismy odwiedziny rodzinki z 2 dzieci, weic sporo sie dzialo. wczoraj wzielam sobie wolne, zeby z nimi jeszcze pobyc no i nie ukrywam odespac troche... oczywiscie nie nadrobilam spania-wrecz przeciwnie, ale milo bylo nie byc w pracy choc jeden dzien:) oczywiscie zapomnialam co chcialam napisac, wiec porusze ostatni temat twoich dolegliwosci marzenie:) otoz ja mam podobny problem od jakichs 2 tygodni. poczatkowo myslalam ze zaszkodzil mi obiad stawiany przez szefowa:P ale to sie utrzymywalo ciagle, a zazwyczaj po 2-3 dniach mi takie sprawy przechodza. do tej pory rano wstaje i jest mi niedobrze, nie mam apetytu, a z 2 strony jestem ciagle glodna. wiem ze biegunka i jakies tego typu klopoty zoladkowe moga byc objawem zaciazenia, ale to tez niestety nie to bo @ dostalam w zeszlym tygodniu. moze to na tle nerwowym cholercia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ludzie dzielą się na słodkolubnych i słonolubnych:) lubisz jak mój mąż - konkret:) jeśli chodzi o ryż to żadna sztuka, gotuję ryż i polewam jogurtem z truskawkami z blendera, jogurt można zastąpić śmietaną, żadne tam mecyje kuchenne ale szybkie, proste i mi wyjątkowo smakuje, albo gotowe pampuchy na parze z sosem truskawkowym (u mojej babci takie jadłam będąc dziecięciem) lub naleśniki z serem z tym sosem:) dla mnie obiad to może być porcja lodów na to owoce i zalać jogurtem:) pycha, teraz w te upały to chyba mój organizm nie przetrawiłby mięsa... zresztą jak każda babka przed @ jem co lubię:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj caly dzien urzęduje z dwoma psami i \"chłopaki\" sie dogaduja co mnie ogromnie cieszy :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, chcialam Was o cos podpytac.... wczoraj bylam w zoo i mnie uzarl komar (chyba, bo nie zlapalam go na goracym uczynku:) ) no i na poczatku mialam klasyczna swedzaca kropke, po jakijs chwili zapomnialam o tym bo jakos przestalo to bolec. ale po dluzszym czasie zaczelo mi to puchnac (mimo ze nie drapalam) i w efekcie zrobila mi sie na dloni wielka bania. 2/3 dloni mam spuchniete do dzisiaj mimo picia wapna i smarowania jakas niby znieczulajaca mascia:( czy to mozliwe zeby mi sie jakies zakarzenie dostalo, przeniesione przez tego latajacego krwiopijce?:( macie cos sprawdzonego zbey sie pozbyc opuchlizny i swedzenia? bo zaraz normalnie zwariuje:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika a jaki test miałabym zrobić? To nie upławy- bo te mi sie kojarza z infekcjami, wczoraj wieczorem i dzis rano miałam spora ilośc sluzu zabarwiona krwia i ciągnie mnie podbrzusze ale to dopiero 17 dc, wiec to jest bardzodziwne. Przepraszm za obrazowy opis i przy przepisach kulinarnych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Corina szybciej reakcja alergiczna lub nie byl to konar a np. cos z osowatych i wtedy może obuchlizna i ból utrzymywac sie pare dni, ale jak sie nie pokoisz to jutro pokaz to w przychodni- taka moia sugestia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
corina mogła to być muszka albo inne paskudztwo, masz uczulenie, ja w takiej sytuacji idę po zastrzyk lub maść, kiedyś miałam na udzie takie coś i poszłam trzy dni później to oberwało mi się od lekarki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4mala - na moje to oznaki owulacji. Śluz podbarwiony krwią i ból w podbrzuszu. Pisałaś, że cykle trwają u Ciebie czasem długo bez leków, to może teraz w 17 dniu masz dopiero owulację ? Corina, chyba do lekarza lepiej z tym ukąszeniem, skoro tak mocno puchnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny co do tych dolegliwości brzuchowych stawiam na tą pogodę, bo nie wiem czy już pozostała któraś którą nie boli brzuch??? albo jest to wysoki współczynnik empatii:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do obrazowych opisów :-) to my błyskawicznie przechodzimy tu na forum od obiadu do opisów intensywności @.:-) Tak że normalka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Apropos, zjadłabym kebaba i wypiła zimne piwko :-) Mimo tego, że właśnie jestem po paczce chipsów :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sprobuje tego fenistilu, moze bedzie bardziej skuteczny niz to co mi dzis pani w aptece polecila a uczulenia nie mam, bo nigdy mi sie cos takiego nie zdarzalo po komarach, zreszta wczoraj to nie bylo jedyne ukaszenie:) no a pszczole to bym poczula, bo to boli jak diabli:) poobkladam dzis jeszcze jakimis masciami i jak nie przejdzie do jutra to pojde do lekarza. bo moze ten komar uzarl wczesniej jakiegos wscieklego zwierzaka i teraz moj organizm broni sie przed wscieklizna;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez bym zjadla kebaba..w ciescie, mniam:) a jem owsianke z torebki....no coz, jak sie nie ma co sie lubi...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczynki!!! Kazika, zaskoczę Cię (lub nie) :) Mnie brzuch bolał wczoraaj i przedwczoraj przez cały dzień. Lekko- tyle, że nieprzyjemnie. Ja oczywiście standardowo czułam się jak w ciąży- juz się sama przyzwyczaiłam, że sobie wkręcam taki stan każdego miesiąca. Nic na to nie poradzę- leży to w mojej podświadomości na samym wierzchu! :) Dzisiaj byłam w aptece w celu uzupełnienia domowych zapasów (skrzyp, aspirynka, proszki p-wbólowe itd) i kupiłam sobie oczywiście teścik..hehe.. OCZYWIŚCIE jak co miesiąc wyszedł negatywny co mnie wcale nie zdziwiło :)Co prawda jest w miarę wcześniej na to ale czytałam, że jakby coś było to juz by na tym teście wyszło. Czyli ta sama kicha, nie ma ciąży i już! Co do bóli brzuchów to ja myślę, to jest jest właśnie empatia. Człowiek podśwaidomie pamięta że kogoś z kim się w jakiś sposób utożsamia- boli brzuch i potemjego samego już coś bierze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katarina ile dni jesteś po owulce, że machasz testy??? to nawet jak tak szybko nie macham:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zresztą ja mam wysoki współczynnik empatii więc mnie nie nakręcaj Katarina bo zaraz skocze i też machnę teściora:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kazika, dzisiaj mój 7 dzień po owulce ale ja jestem tak czy inaczej mocno nawiedzona i nie lubię czekać! :) Miałam dyche na luzie to ją SE wydałam na test :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i oczywiście straciłam nadzieje.. tak samo jak przy Toto Lotku- kupuje los i planuje sobie już cały okres po odebraniu wygranej. Zmieniam miejsce zamieszkania, kupuje jakiś wypasionyn samochód, jadę na turbo dlugie wakacje i otwieram biznes. Wieczorem przy losowaniu cała euforia opada i wracam jak zawsze do codzienności. Ale trzeba ten kupon czy los sprawdzić bo ma się zawsze takie ogromne nadzieje!... ach... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam w szafie od kilku miesięcy 3 ciążowe testy, które dostałam gratis do owulacyjnych i ani jednego nie wykorzystałam do tej pory...bo dla mnie najlepszym testem jest @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz siódmego dnia to nawet mi się jeszcze nie zdarzyło:) przebiłaś mnie:) test się robi 6 dni po zapłodnieniu, a nim dojdzie do zapłodnienia, to plemnik kilka dni dociera do jajeczka, do tych 6 dni, które piszą na teście trzeba dodać 4dni na to, żeby doszło do tego zapłodnienia, rób za trzy dni:) zresztą mi już kiedyś 10 dnia wyszły dwie kreski a jedenastego było po frytkach....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
marzenie po co mają Ci się testy marnować wyślij mi i Katarinie zrobimy z nich użytek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałaś dwie kreski?? Czemu tak? Co do tych dni to ja myślałam, że plemnik musi dotrzeć do jaja w czasie owulacji czyli w ciągu tych 24-48 godzin bo potem już po jabkach..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale jak dotrze to nie wszystko, muszą jeszcze pogadać i się zaprzyjaźnić:) wiesz Katarina często kobiety mają naturalne poronienia o czym nawet nie wiedzą bo @przychodzi... organizm stwierdza, że po prostu nie jest gotowy, albo plemnik był jakiś trefny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To wygląda na to, że ja mam jakieś braki w nauce ;P A co do dogadania to ze mną się można szybko dogadać! :classic_cool: A wiesz jak się objawia to samoistne poronienie? Czy to wogóle widać w jakiś sposób??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorki ze sie tak wtrące bo akurat weszłam tutaj...;)samoistne poronienie objawai sie niemiło Ja takiego doświadczyłam 2 razy tyle że po 3 tygodniach od dnia kiedy powinnam właśnie dostać @.Niektóre kobiety czują ból w podbrzuszu ja z kolei nic takiego nie czułam ale dostałam poprostu @ tylko ze zwiększoną siłą obfita dłuższa niż zwykle i niestety ze \"skrzepami\".Czekasz aż wszytko z ciebie \"zejdzie\"Fizycznie nie bolało ale psychicznie...bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Dziewoje. :) Ależ dziś spędziliśmy miło dzień. Pomimo gorączki już nie pamiętam kiedy się tak dobrze czułam i bawiłam. Byliśmy nad jeziorem ze znajomymi. Popływaliśmy, zrobiliśmy se grilla, ja się nawet opaliłam. W sumie mój Mąż o dziwo też (już nie wygląda jak syn młynarza). :) Normalnie super było i jakoś tak odżyłam. Chyba tego mi było trzeba. :) Jak byłam w jeziorze to zamiast pływać to się ciągle rozglądałam, bo było pełno rybek, a ja jak na prawdziwego Yatamana (czyli obrońcę uciśnionych) przystało nie chciałam żadnej nadępnąć. Mąż się ze mnie śmiał, bo parę razy tłumaczył mi, że one za szybko pitają i na pewno nie zdążę ich nadepnąć. :D Ależ ze mnie jest kołek przestraszny. :D Za to przed chwilą u nas przeszła masakryczna burza. Normalnie rąbało jakby świat się kończył. No i nie ma to jak podczas burzy oglądać \"Laleczkę Chucky\" i teraz się boję iść wykąpać. :D 4mala, mam nadzieję, że poukłada się u rodziców. Wierzę, że ta cała sytuacja w domu zostawia piętno w Waszym małżeństwie. Wobec takich problemów nie da się przejść obojętnie i zawsze jest tak, że cierpią nie tylko najbliżej zainteresowani. Solidaryzuję się z Tobą w walce z tym gównem jaki jest alkohol. Sama przez niego wiele przeszłam, ale już nie będę znów się powtarzać, bo pisałam tu o tym wielokrotnie. Co do moich badań to na pasożyty też teraz robiłam i jestem czysta. W sumie wszystkie wyniki badań, które zlecił mi lekarz mam w normie, tylko ta morfologia i OB są kijowe. Oki, poproszę lekarza o boreliozę, trzeba sprawdzić wszystko. :) Kazika, ja też uwielbiam takie jedzenie jak wszelkiego rodzaju ryże z jogurtami, truskawkami itp. :) Sama też często robię kluski z truskawkami polane śmietaną i z dodatkiem cukru. Tak mnie teraz smak naszedł, że chyba niedługo znów zrobię. Szkoda tylko, że truskawki się już skończyły, a przynajmniej u nas już nie ma. Ja w ogóle od urodzenia nie jem mięsa, więc różne kluski, ryże, makarony to jest to co uwielbiam najbardziej i mogłabym jeść na okrągło. :) I potem niestety ja jestem okrągła. Sushi bym nie zjadła, tak jak zresztą owoców morza. Nie ma bata, żebym to tknęła w ogóle. A jeszcze jak widzę jak te krewetki patrzą na mnie tymi swoimi pinglami to już mnie w ogóle paw bierze. :D Ble, wszelkim ośmiornicom, kawiorom, krewetkom, homarom itp. mówię stanowcze nie. :) Marzenie, może Ci przejdzie to cholerstwo, może siadła Ci jakaś skórka na żołądku. Co do owoców to my nawet lubimy, jednak mój Mąż bardziej lubi jak Mu obiorę i podstawię pod nosek. Bo tak to nawet najpiękniejsze jabłka mogą zgnić w samotności, a On ich nawet nie zauważy. Albo nie chce z lenistwa zauważyć. :D Z warzyw nie lubię za to szpinaku. Normalnie rośnie mi w gębie. Ostatnio kuzynka zrobiła pyszną zapiekankę, jednak spieprzyła ją tym szpinakiem, bo nawaliła go jak dzika. Bleeee, godzinę go wygrzebywałam. :D Skoro piszecie o samoistnych poronieniach to tak mnie naszło na pewną myśl. Otóż zauważcie jedną rzecz, od jakiegoś czasu nasza populacja jest coraz słabsza, chorujemy na wiele chorób, szybciej łapiemy infekcje, nasze geny już nie są tak mocne jak były jeszcze parę pokoleń temu. Myślę, że jest to następstwo rozwinięcia medycyny. Teraz na siłę ratuje się każdą ciążę, nawet taką bardzo wczesną. I potem rodzi się dziecko z wadami, z różnego rodzaju chorobami i potem dalej przekazuje swoje słabe geny. W takim razie niedziwne, że jesteśmy coraz słabsi. Kiedyś jak np. kobieta będąca na początku ciąży zaczęła krwawić to nic się nie dało zrobić i poroniła. Natura sama eliminowała słabsze osobniki, tak, aby populacja nadal była mocna genetycznie. Możecie mnie zjechać za to co napisałam, ale podam Wam przykład mojej kuznki. Otóż niedawno dowiedziała się, że jest w ciąży. Z samego początku wszystko było ładnie, pięknie i nagle któregoś dnia zaczęła krwawić. Poszła do lekarza i stwierdzili, że płód obumarł. Dostała jakiś tam lek i poroniła. Kuzynka oczywiście była bardzo załamana, jednak po otrzymaniu wyników badania histopatologicznego stwierdziła, że lepiej się stało. Dziecko miałoby rozszczep kręgosłupa i przeżyłoby maksimum pół roku. Taki przypadek dowodzi, że natura sama doskonale wie co robi i myślę, że prawie każde poronienie ma jakąś swoją głębszą przyczynę. Mam nadzieję, że jasno napisałam o co mi chodzi i nie zostanę aż tak bardzo zbluzgana. :D :P A ja akurat na wyjeździe będę miała okres i może to głupie, ale cieszy mnie to. Jedzie z nami moja Siostra, więc nie będę żałowała, że nie da się za bardzo kotasić. :D :P Tak se to wytłumaczyłam. :) Bujam garba, dobrej nocki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×