co sądzicie o strajku nauczycieli?

nauczyciele pracują po 4-5 godzin dziennie, nie jest to praca wymagająca wyjątkowego wysiku czy zaangażowania intelektualnego, >>>>>>>> no chyba sobie kpisz... i moze nagrywaja sie na wideo i pozniej wszystkim puszczaja jedna tasme z okreslonym tematem a sami siedza sobie w fotelu i czekajaka na dzwonek? :]

olaboga - jestes śmieszna wydaje ci sie, że wszystkie rozumy pozjadalas, a gówno wiesz swoją drogą, jaką TY masz pracę ? chyba niezbyt wymagającą i trudną, skoro mozesz przesiadywac cały dzień na kafeterii

a co do 70 godzin w tygodniu - przepraszam, gdzie to sie ma takie etaty ? bo ja słyszałam o 40

czarownica_agata>> tak, generalni powinnam zrobic kanapki a najlepiej cieszczyć się, że nauczyciele mi podarowali wolny dzień... kurcze- ale dlaczego ja ma ponosić konsekwencje ich fanaberii? pisze fanaberii bo pracuje za podobne pieniądze a nie robię cyrków....

2 godziny dziennie daje w skali tygodnia 10 dodatkowych godzin a nie dwie, więc prosze sie nie ośmieszać, zarzucając mi brak umiejętnosci liczenia

parowka .... sorrrryyy... ale co ty klepiesz?? "Jest nieprawdą to, o czym TY mówisz. Nie wiem, jak jest w szkole twojej matki" jak nie wiesz... to skad wiesz ze to nie prawda? :] to troche smieszne, nie sadzisz?

jak kiedyś ja chodziłam na korepetycje a potem moje dziecko- to nigdy żeden nauczyciel nie wystawił rachunku za korki. dorabiają na boku i nie płacą podatków od tego i jeszcze strajkują bo im mało. pppppppppppfffffffffffff- nie zgadzam się z tobą- uczeń nie powinień się bać nauczyciela- tylko go szanować nauczyciel- nie powinien nazywać uczni bachorami, pól debilami itd. jak dalaś na pierwszej stronie ale tym wpisem dałaś o sobie świadectwo. płacisz podatki i wystawiasz faktury za te swoje renomowane korepetycje ?

a z drugiej strony medalu -> to idx strajkuj i ty albo zatrudnij sie w szkole - skoro to taki miód

ja nie wiem, ona tez nie wie, a zarzuca mi, że klamię ja wiem, jak jest u mojej matki - nie wiem, jak jest u jej matki zrozumiałas?

parówka> etat etatem jakbys chciała wiedzieć, ale jak chcesz dobrze zarobić i nie wylecieć po umowie, to prcujesz ile trzeba a nie ile jest w kodeksie napisane- taka prawda.

parowka .... sorrrryyy... ale co ty klepiesz?? "Jest nieprawdą to, o czym TY mówisz. Nie wiem, jak jest w szkole twojej matki" jak nie wiesz... to skad wiesz ze to nie prawda? ta nieprawda odnosila sie chyba do tego ze podwazyla prawde o tym jak jest w jej szkole:P

a wlasnie, parowka, ja ci gratuluje, jak popylasz 70 h w tygodniu bo to wychodzi ... 280 h miesiecznie :] a z drugiej strony medalu > no to jak juz 'dzieki nim' masz wolny dzien, to moze idz sie dzieckiem zajmij :] masz okazje z nim czas spedzic

A jak uczniowie mają szanować nauczyciela, gdy od swoich mamusiek słyszą, że to darmozjady i obiboki? Autorytet nauczyciela zszedł na psy właśnie przez takie jak wy.

Nie mozna generalizowac. Moja nauczycielka od biologii byla wspaniala kobieta, duzo nas nauczyla nie tylko ze swojego przedmiotu ale rownie przekazala nam wiele cennych informacji o zyciu, nie bylo problemu np. z poprawianiem sie czy jakimis komsultacjami, zawsze jak trzeba bylo to zostawala po lekcjach czy przyjezdzala wczesniej (za darmo!), opiekowala sie samorzadem szkolnym- rowniez poza godzinami platnej pracy. Takich nauczycieli podziwiam i cenie. Ale niektorzy nauczyciele np wf czy innego bzdurnego przedmiotu gdzie nauczyciel kaze dzieciom otworzyc ksiazke i czytac a sam pije kawe i piluje paznokcie i domagasie podwyzki to ręce opadają. Albo sytuacja na przystanku, rozmawiaja dwie nauczycielki i jedna drugiej sie zali jaka to ona biedna bo ma dzis 6 godzin i nie wie jak wytrzyma...;O. Puscic taka na kase do marketu na 12 godzin to zobaczy co to praca. Wszystkie swieta, ferie, wakacje wolne i jeszcze zle.

weźmy nauczyciela ze stażem 5-letnim, co roku przerabia TO SAMO ze swoimi uczniami czyż nie? chyba, że jest debilem to pracując np 20 lat co rok wymyśla jak po raz dwudziesty przedstawić dokadnie TEN SAM temat:O uważam, że i tak za dużo zarabiacie jak na tak lekką pracę, porównujecie się do ludzi, którzy siedzą po 10-11 godzin w bankach cay czas wysilając się umyslowo a nie idących po 4 godzinkach pracy wypoczęci do domku, sprawdzanie wypracowań, kartkówek,, to też nazwiecie cięzką, wymagającą wysiku pracą? nie porównujcie się do wykadowców uniwersyteckich bo to żenujące wprost... :O

parówka>> ale dlaczego ja się mam zatrudniać w szkole?, ja nie strajkuje, jestem zadowolona, że mam pracę... to raczej niech nauczyciele zatrudnią się gdzie indziej, skoro ich praca to taka katorga, zamiast strajkować i utrudniac normalnym ludziom zycie!

czarownico, gratuluje umiejetnosci czytania ze zrozumieniem jak ci poszla matura - czy jezcze masz to przed sobą i sie dopiero wprawiasz ? "powiedz jak te 70h sie ma do tego 18 h pracy nauczyciela, nawet + te 2, 3h poświęcone pracy dodatkowo w domu?" czy moze sadzisz, że nauczyciel pracuje 18 godzin w miesiacu ? to sie mylisz, muszę ci powiedzieć

yezz,ale teraz o nauczyciela ktory umie sobie wyrobic renome i szacunek u uczniow to za wieel nie ma :] albo daja sobie wejsc na glowe bo chca byc 'kumplami' albo terroryzuja , zastraszaja i ponizaja uczniow :/ ale zdazaja sie wyjatki, na szczescie :D aha, ostatnio na jedej z imprez poznalam dwie kolezanki mojej znajomej... byla rozmowa kto gdzie studiuje itd... no i one obie sa na pedagogice, ja im mowie ze je podziwiam, bo to trzeba naprawde czuc i miec 'powolanie' a one do mnie, ze eee tam, ze ona tam poszly, bo tylko tam sie dostaly, ale ogolnie to im to zwisa i maja nadizje eze nie beda musialy pracowac z dziecmi............

do........ - ale masz wyobraźnie !!!! nie znasz mnie a sugerujesz, ze wiesz co mówiłam na temat nauczycieli do własnego dziecka. MYLISZ SIĘ W SWOICH DOMYSŁACH.

"A jak uczniowie mają szanować nauczyciela, gdy od swoich mamusiek słyszą, że to darmozjady i obiboki? Autorytet nauczyciela zszedł na psy właśnie przez takie jak wy." :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D :-D Nauczycielko, czy słyszałaś kiedykolwiek o tym, że swój autorytet się samemu wypracowuje? Myślisz, że dawni nauczyciele mieli autorytet, bo o nich dobrze mówiono? Masz jakieś problemy ze zrozumieniem związków przyczynowo-skutkowych.

no, a potem studenci pedagogiki dziwia sie ze inni uwazaja ich za obibokow :o

parowko, mature mam za soba, zdana calkiem niezle :) dziekuej za twoje zainteresowanie, aktualnie jestem na 3 roku studiow i przygotowuje sie do obrony (uprzedze twoje pytanie, sama pisze swoja prace licencjacka :])

SKORO NAUCZYCIEL - NIE UMIE WYROBIĆ SOBIE RENOM, SZCUNKU UCZNIA TYLKO ZACZYNA STRAJKOWAĆ BO MU MAŁO PENSJI - TO NICH ZMIENI ZAWÓD. skoro nie umie ......... to widać ,że za mało się sam nauczył. a zarabiać chce

praca nauczycieli to nie katorga, to praca jak kazda inna; to wy tu robicie jakiś plebiscyt - kto ma cieżej I ze niby urzednik w banku to 10 godzin sie wysila, a nauczyciel 4 h pije kawe i nic nie robi, a potem podrzuca kartkówki, co na podłodze, to pała, co na stole, to piatka i tyle, luzik. Po co takie bajki piszecie ? W banku się pracuje, w szkole sie pracuje, jeden musi liczyc, drugi musi mówic, trzeci musi robic jeszcze co innego. Ale wy sobie wszystko ładnie poukładaliscie i juz wszystko wiecie

parówka narazie skupiam się na pracy magisterskiej jak już wcześniej pisałam, a pracuję dorywczo. a ty wszystkie rozumu pozjadałaś?

Nie \"dobrze mówiono\", tylko nie opluwano publicznie. A to różnica

czarownica_agata>> nie mogę, dziecko się bawi klockami, a ja muszę odbierać i rozsyłąć maile, włączać odpowiednie funkcje w programach, aktualizować i takie tam pierdoły, niby nic a upierdliwe jak cholera- bo trzeba być przy kompie non stop- normalnie robię to w pracy przy okazji innych obowiazków- a tak zostałam "upupiona" w domu, nic nie zrobię ze swoich właściwych obowiązków, nic nie zarobię, a czasu i tak dla siebie nie mam- no oprócz mozliwości klepania głupot na kafe- ale to marna atrakcja ;)

parowka, nie bycie nauczycielem to nie praca jak kazda inna... trzeba miec do tego serce

dziekuję za informację, cieszę sie, ze dobrze ci poszła matura; czytanie ze zrozumieniem rozumiem było ? ale to sie pewnie zapomina, jak już sie zdalo

ppppppppfffffffffff>>>> widac mało wiesz o okresie, w kórym zyły elity, w kórych obracali się Mickiewicz i Słowacki. Te ich wywody i wizje w wierszykach po paleniu marihuany to kazdy ćpun ma. Co do nauki i interpretacji>> kazdy uczeń to musi robić nazaleznie czy chce czy nie chce, co do interpretacji nie liczy sie, co uczeń o tym mysli, tylko ma to interpretować tak jak to uznali wczęsniej nauczyciele, czy jacyś profesorowie, nie liczy sie zdanie ucznia, co on o tym mysli, on ma wykuć na pamięć interpretację wiersza, bo jak ma inne zdanie to jedynka. I co? To jest ta wasza nauka? Dukanie na pamięć, tego co ktoś sobie ubzurał? Świat wariuje, normalnośc i własne zdanie nie wazne, a im większy wariat tym większy artysta, który zasługuje na szacunek, a spróbuj powiedziec co innego, to cie zjedzą, przykład: Wajda, kolejny pseudo artysta, którego kreują na wielkiego rezysera...