Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość gość
kurde kiedys to fajny topik byl a teraz pyskowka zupenie niepoparta argumentami. wy macie po nascie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
topik to jest taki wodny pająk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bym jeszcze zrozumiala frustracje zostawionych ex , zdardzownych i gdzie taka zostala sama z dzieckiem to wiadomo poznej odstawia cyrki w zyciu faceta za kare i za co jej zrobil to popieram i rozumiem , ale kiedy jest na odwrot facet wraca do domu a tam zamki zmienione ? i walizki przed drzwiami a w domu nowy tatus dla dziecka i nowy partner ? po jakis czasie ex przypomna sobie o bylym i zaczyna sie jazda i robi po zlosci i pod gorke jak tylko sie da kiedy zobaczyla ze facet nie zginol swietnie sobie radzi zaklada rodzine ? i co powiecie o takim przypadku ? Dziecko daje tylko wtedy zeby zrobic na zlosc jak np. mamy plany na weeknd wtedy albo dziecko w szpitalu albo odstawia jak przedmiot pod Dom .. i to jest madre ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada75. A ja mam tak: zakochałam się do szaleństwa, to było jak grom z jasnego nieba, rzuciłam dobre (wspaniałe jak teraz na to patrzę) życie. Na początku tak jak tu dziewczyny mówią: mydlenie oczu, dziecko owszem jest ale 3 razy w tygodniu, temat eks w ogóle nie istniał tak jakby ona sama także nie istniała :) No to mówię sobie: ok, spróbuję. Potem ten zwrot o 180 stopni. Wtedy jak już nie miałam powrotu do poprzedniego życia. Dziecko kiedy się tylko da, byłej psuje się auto (była ma swojego męża i mają trójkę własnych dziec***** co była jej ta kontrolowana wpadka z moim facetem to nie wiem, ale już zostawmy to) itd. Teraz żyjemy, bo żyjemy jak piszesz. Czy kocham? Tak, kocham, ale inną miłością niż trzy lata temu. Nie już taką szaloną, bezinteresowną. Już własną piersią strzału bym nie zasłoniła. Przestałam już protestować jak znowu mnie olewa. Zajmuje się wtedy moimi sprawami i snuję sobie plany na przyszłość - już raczej nie nasze, ale moje. Jest jeszcze jedna sprawa. Od 3 lat zapieram się rękami i nogami przed wszelkiego rodzaju prezentami (pierwszy dałam sobie kupić po ponad roku bycia razem). Po prostu nie lubię jak ktoś wydaje na mnie pieniądze. Mój facet twierdzi, że on okazuje uczucia np kupieniem czegoś, a nie przytulaniem, poświęceniem czasu itd, ponieważ nie mogłam tego zmienić, powiedziałam sobie skoro tak to kupuj jak najwięcej. Przynajmniej coś mam z tego związku, choć to marne pocieszenie.. Teraz przeprowadzamy się do innego miasta, dużego, takiego jakie lubię, gdzie mam dużo znajomych. Teraz on się przekona jak rani zdanie "jestem zajęta, nie mam czasu". Nie, nie mam żadnej satysfakcji. Smutno mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DO PANI WYZEJ,kochasz inna miloscia,bo wreszcie przejrzalas na oczy.J juz wczesniej pisalam ,ze tacy panowie to klamcy i egoisci.To nie z bylymi zonami jest problem tylko z facetami.Tak to jest ,ze trzeba czasu aby sie o tym przekonac.Dziwia mnie tylko wypowiedzi tych pan ,ktore pisza ze sa pewne ,ze ich milosc jest na zawsze po krotkim pobycie w zwiazku.Wiem ,ze jeszcze nie jedna z nich bedzie plakala ,ze zwiazala sie z takim.Tylko nielicznym sie uda stworzyc zwiazek trwaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodnicy to kłamcy porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubię jego byłej żony, ale nie dlatego, że jest byłą żoną. Pretensje o kłopoty w moim związku mam do swojego faceta, a nie do niej. To on mnie oszukał, a nie ona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety kiedys trzeba zaplacic za krzywde wyrzadzona dzieciom partnera z poprzedniego zwiazku.Kazda tego doswiadczy choc teraz mysli inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy pojawily sie posty od kobiet ,ktore sa w zwiazku z rozwodnikiem i opisaly swoje doswiadczenia zyciowe,to przemadrzale te drugie troche zamilkly.NIE MA JUZ TYLE WARCZENIA NA ZONY I DZIECI .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy zapłacić za krzywdę wyrządzoną dzieciom partnera? A kto je skrzywdził? I kto ma za to odpowiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem najbarsziej skrzywdzil ojciec,ale sa kobiety ,ktore tez zrobily wiele krzywdy dzieciom I TE KIEDYS MUSZA ZA TO ZAPLACIC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyliczkaliczka
Niestety kiedys trzeba zaplacic za krzywde wyrzadzona dzieciom partnera z poprzedniego xxxxx Dobrze się czujesz człowieku? Ja swojego faceta poznałam 7 lat po rozwodzie. I większość kobiet, które tu piszą NIE BYŁY przyczyną rozwodu. Pojechałeś/pojechałaś nieźle jakąś prymitywną generalizacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a gdzie sa te ktore rozwalily czyjes zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak kobieta rozwala czyjeś życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO jest takze nic nie warta i kiedys jej los odplaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jak ona to robi? Niech mi to ktoś wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Winnymi rozwodu jest mąż lub żona lub mąż i żona razem, A NIE OSOBY TRZECIE. Trzeba było osób trzecich do łóżka nie wpuszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypomnępytanie AUTORKI watku
Mam pytanie do kobiet, które poślubiły mężczyzn posiadających dzieci. Chciałabym się dowiedzieć, jaki macie stosunek do dzieci swoich partnerów? Czy potrafiłyście zaakceptować te dzieci? Czy pojawiło się w waszych relacjach coś w rodzaju uczucia? A może ich nie znosicie i nigdy nie zaakceptujecie? Co czujecie do nich naprawdę? Proszę o szczere odpowiedzi, to w końcu anonimowe forum. Jestem w trakcie rozwodu i jestem matką. Boję się mówiąc szczerze, czy ewentualna partnerka mojego eks nie będzie traktować źle mojego dziecka. Sama zresztą nie jestem pewna, czy potrafiłabym w pełni zaakceptować dzieci ewentualnego partnera jako pełnoprawnych członków rodziny. Zwłaszcza dzieci nastoletnie. To w końcu obcy ludzie. Wydaje mi się, że mężczyznom łatwiej przychodzi zaakceptować dziec***artnerki. Chociaż przeciwko temu świadczy ilość dzieci bitych a wręcz zakatowanych przez przyszywanych \"tatusiów\". Jak wy to widzicie? Jak rozwiązujecie pojawiające się problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tylko czesc prawdy.Sa jednak takie panie ,ktore na sile pchaja sie do lozka facetowi.I jesli trafia na takiego ,ktory chce sie dowartosciowac to po sprawie Winna jest tez osoba trzecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypomnępytanie AUTORKI watku
Jak widać autorka myli sie, co do akceptacji dzieci. Dostała az nadto odpowiedzi ze kobiety to harpie i pewnie wie to juz z doświadczenia bo topik ma kilka dobrych lat. Dziękuje codziennie Bogu ze kiedy moj maz ode mnie odchodził syn miał lat 18 bo takie kobiety potrafią zniszczyć watla i jeszcze niedojrzala psychikę dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czytaj uważniej. Mylisz się. Wypowiadające się tu laski wyraźnie podkreślają, że nawet jeśli za dzieckiem nie przepadają to mu tego NIE OKAZUJĄ. Podają kolację, odrobią lekcje itd. Nie okazują swojej niechęci do dziecka, frustracje wyładowują właśnie na takich forach jak te.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mi ile kobiet na siłę pcha się do łóżka żonatemu facetowi z dziecmi? Zwykle na początku są nie poinformowane jaka jest prawda. Albo długo oszukiwane. Albo poinformowane, że małżeństwo to fikcja ble ble... Nigdy nie ma, że facet mówi, że jest szczęśliwym ojcem i mężem, a ona na siłę na niego włazi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byly pewne ,ze dziecko jest mniej wazne dla ojca niz nowa partnerka i sie pomylily.To dziecko jest winne jej klopotow i nienawidza.Po czasie dociera do tych kobiet ,ze jest to trudny zwiazek i placza.A przed podjeciem tej decyzji wszyscy ostrzegali ,a w szczegolnosci rodziceByla madrzejsza i zakochana,teraz czas na konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odsyłam do wątków z poprzedniej strony, jak zresztą wielu innych na tym forum o tym jak faceci mydlą oczy udając, że ich przeszłość nie istnieje. Niech to będzie przestrogą dla wszystkich zakochanych w rozwodnikach kobietach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co bronicie tych drani jak juz jedna oszukal Trzeba sprawdzac A co do kobiet ,ktore pchaja sie na sile do lozka to sie jednak zdarza czesto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedząc, że ma szczęśliwą dużą rodzinkę? Oj, wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet nie oczekiwała przecież, że będą WAŻNIEJSZE od dziecka, oczekiwały, że będą równie ważne. A tu nagle sie okazało, że zostają im tylko ochłapy czasu i energii partnera, że dla nich nie zostaje już praktycznie nic. Ale w pierwszej fazie związku dziecko i eks nie istniały :) KLASYK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak związek jest dobry, jest w nim dobry seks, to nie ma skoków w bok! Jak pojawia się skok w bok w takim przypadku to jest to zaburzenie zwane seksoholizmem i leczy sie je tak jak narkomanię i alkoholizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madralala lala
Wieczne odmawianie facetowi seksu i brak pożycia tygodniami, a nawet miesiącami, chodzenie po domu w wyciagniętej bluzie, na dole afro jak z lat 80" a potem wielkie zdziwienie, płacz i zgrzytanie zebów "jak ten s*******n mógł przespać sie z inną" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobieto jakie ochlapy?Jesli dziecko odwiedza 2 razy w miesiacu,a reszte spedza z partnerka.Sa tez tacy ,ktorzy nie interesuja sie dzieckiem wogole.Wy te drugie chcecie wszystko.A NA CO LICZYCIE JAK FACET NIE INTERESUJE SIE DZIECKIEM?myslicie ze to material na meza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×