Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość gość
Ostatnio powiedziałam Nie!!!!!!mam dość zwalania na mnie opieki jego dziecka to ja od trzech lat gotuje sprzątam i chodze koło jego dziecka a on może z dwa razy podał mu sniadanie to ja mysle gdzie by tu pojechać wyjść na spacer popycham żeby choć chwile z nim porozmawiał.A jak powiedziałam ze nie będę w ferie się zajmować jak zawsze jego dzieckiem bo Tatus idzie do pracy to było wielkie oburzenie i wojna mam dość niech wkoncu zajmie się nim jego mama a nie wysyła do ojca lub babci żeby odpocząć ja tez mam prawo do odpoczynku i niech się dzieje co chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE! Trzeba mówić odrazu. Od samego początku ustalić co i jak i nie ma przebacz, nie ma wyjątków. Tylko tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga niedoszła żona
Ty się tak dajesz:( Dziewczyno zacznij myśleć o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość Ostatnio powiedziałam Nie!!!!!!mam dość zwalania na mnie opieki jego dziecka to ja od trzech lat gotuje sprzątam i chodze koło jego dziecka a on może z dwa razy podał mu sniadanie to ja mysle gdzie by tu pojechać wyjść na spacer popycham żeby choć chwile z nim porozmawiał.A jak powiedziałam ze nie będę w ferie się zajmować jak zawsze jego dzieckiem bo Tatus idzie do pracy to było wielkie oburzenie i wojna mam dość niech wkoncu zajmie się nim jego mama a nie wysyła do ojca lub babci żeby odpocząć ja tez mam prawo do odpoczynku i niech się dzieje co chce... Niech sobie tatuś urlop weźmie i zajmie się w ferie dzieckiem,ty nic ruszać nie musisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga niedoszła żona
Nie zajmujcie się tym dziećmi, bo zawsze jest tylko gorzej. Dasz dłoń to to zeżrą ci dłoń. Lepiej trzymać sie na dystans. Ja raz, drugi odrobiłam lekcje i nagle stało się to normą. Mała mnie polubiła i teraz wszędzie chce z nami chodzić. Trzymajcie się na dystans. Dystans - złota rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga niedoszła żona
to zeżrą ci całą rękę*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ja was prosze! Uciekajcie z takich zwiazkow gdzie dziecko jest wazniejsze od was! Cale zycie przegracie jezeli zostaniecie z tym facetem. Jak dziecko jest dla niego najwazniejsze to niech zostanie sam albo won do eks. Wy macie szanse na prawdziwa milosc***PRAWDZIWEGO faceta dla ktorego to wy bedziecie najwazniejsze! Moj tez ma dziecko ale to ja jestem najwazniejsza, nie wazne co by sie dzialo zawsze moje zdanie bedzie sie liczylo i to zebym ja byla szczesliwa dopiero pozniej jego przeszlosc... Jest dobry dla swojej corki, placi alimenty, czasem ja gdzies zabieramy, ale ja nigdy nie musialam sie nia zajmowac i watpie by kiedykolwiek mnie o to poprosil. To jego przeszlosc nie moja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga niedoszła żona
Mnie śmieszy tylko jedno w "eksach". Ten koronny (w ich mniemaniu argument), że "mam z nim dziecko i zawsze będę lepsza od ciebie" itp. Ostatnio eks dowaliła takim tekstem mojej znajomej Eks - 39 lat, wykształcenie średnie, urody delikatnie mówiąc delikatnie przeciętnej, żółte zęby, odrosty na kilometr podczas wymiany zdań z nową partnerką męża - 29 lat, 2 kierunki na UW, 2 języki obce perfect (z jednego uprawnienia tłumacza przysięgłego), była wice miss regionu, nie mając już żadnego innego sensownego argumentu, stwierdziła że racja racja , ale ona i tak zawsze będzie lepsza bo "ma z nim dziecko" ..... hehe, skąd ja to znam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiecie, że kiedyś, bardzo, bardzo, bardzo dawno temu, ja też tak myślałam. Że dla faceta, to że ta kobieta dała mu dziecka itd.dużo znaczy. I dlatego byłam zazdrosna o przeszłość. Ale mój partner przekonał mnie że to nie ma znaczenia. Ja jestem droższa i ważniesza, choć nie dałam mu dziecka. Mogła bym mu nie dać nigdy a i tak będę najważniejsza. Może adoptujemy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eks mojego partnera w naszej obecnosc***owiedziala ze tak to juz jest iz matka dziecka bedzie dla faceta zawsze najwazniejsza ;) Mnie to jakos szczegolnie nie zabolalo bo ona zawsze szybciej gada niz mysli, ale moj facet sie wsciekl i dobitnie jej wytlumaczyl ze to ja jestem najwazniejsza a fakt ze ona mu dziecko urodzila nie ma dla niego zadnego znaczenia i ja w najblizszym czasie tez jego dziecko urodze :) Zamknela sie od razu i jeszcze ze 2 tygodnie obrazona chodzila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
BRAWO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wreszcie odezwaly sie te drugie i powiedzialy prawde o facetach,ze zostaly oszukane.Wierzcie mi ze te pierwsze tez zostaly oszukane.Facet z dzieckiem zdobywajac kobiete jest zawsze wspanialy i wiarygodny.Te drugie mysla ,ze ich nie oszukuje ,a byla zona jest potworem.Tak nie jest.Czasem sie zdarza ,ze kobieta porzucona robi glupstwa,a to dlatego ,ze przechodzi ciezkie chwile ,a jej maz bawi sie .To je boli bo zostala z dzieckiem lub dziecmi i jest jej ciezko sie pozbierac.Smiesza mnie te kobiety ,ktore sa pewne ,ze jej rozwodnik kocha ja ponad zycie,.Zazwyczaj trwa to krotko i taki as pokazuje rogi.Wiekszosc kobiet za jakis czas zaczyna zalowac swojej decyzji ,bo rozwodnik to zwykly oszust i egoista,ktory mysli o sobie.A nowe partnerki bardzo obnosza sie przed zonami ,ze sa jego wielka miloscia i dlatego jedna na druga warczy.odczepcie sie od dzieci,ktore sa nie winne zaistnialej sytuacji bo was to pograza Ale te mlode musza dorosnac ,aby prawidlowo ocenic sytuacje i swoja przyszlosc z rozwodnikiem.Niczego nie badzicie pewne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trochę mówisz ok, trochę nie. Rozumiem byłe. Naprawdę- wściekłość i frustracja może objawiać się różnie. A sama kobieta z małym dzieckiem- wszystko jest do zrozumienia. I faceci też kłamią, rzecz jasna. Ale jest na prawdę dużo kobiet, zwykłych, poprostu. Które wchodzą w taki związek świadomie i nieświadomie- zakochanie. I potem miotają się bo dla wszystkich chcą dobrze. I dla siebie, i dla dziecka itd..I TE OBRYWAJĄ ze wszystkich stron najbardziej... a NIE UKRYWAJMY KOBIETY, ani jedna ani druga, a zwykle jednak pierwsza- bo przemawia przez nią wśiekłoś,nie chcą się zrozumieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko i znowu to samo. Zasady ustala się na początku - np 3 dni dla dziecka, facet zaczyna łamać zasady - odchodzisz. Od początku powiedz : nie godzę sie na bycie numer 2, chce czuć sie tak samo ważna jak Twoje dziecko. ALE POWIEDZ NA GŁOS, WYRAŹNIE, W TWARZ (a nie tylko dawaj do zrozumienia) Jak on powie: nie mogę ci tego dać, to s********ć i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napewno jest czesc kobiet dobrych i to nie ulega watpliwosci,ale oszukane zostaly nie przez byle tylko facetow i jest mi ich zal.ale nie zal mi tych ,ktore sa pewne wszystkiego i mysla ze im to sie nie przytrafi i facet bedzie kochal do grobowej deski.te myla sie najczesciej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie powiedziałam wprost na samym początku i teraz mam za swoje - właśnie dzieciak siedzi w moim domu już 7 godzinę. Zapewne jak pójdzie to mój facet, który od rana opowiada mi jak to wieczorem będziemy uprawiać wspaniały seks, powiem "oooo jaki jestem zmęczony, x taaaak mnie wymęczyła. Idę spać kochanie" ;) Zasady na samym początku, czarno na białym, każdy punkt dokładnie przedyskutowany i najlepiej z dyktafonem hehe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie durna babo uciekniesz,przeciez jestes zakochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JEDNAK JESTESCIE GLUPIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochanie to za mało na poniżanie i traktowanie wiecznie jak 5 koło u wozu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najwyraźniej wystarczy skoro głupie baby dalej siedzą w tych związkach skacząc jedna drugiej do gardeł wyżywając się na dzieciach a mądry miś który ma wszystko siedzi sobie z boku i w duchu się śmieje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zasada75
Gdy dotarło do mnie, że zawsze będę na szarym końcu, a moje potrzeby i prośby lekceważone postanowiłam odejść. Oznajmiłam to nm i zaczęłam rozglądać się za mieszkaniem. Nie wyobrażacie sobie, jak uskrzydlało mnie snucie wyobrażeń o swojej przyszłości bez poczucia bycia na doczepkę. Wcześniej kilka lat mieszkałam sama, więc perspektywa życia singla nie robiła na mnie wrażenia. W necie poznałam kobitkę, która jak ja szukała towarzystwa do wypadu urlopowego. Planowałyśmy lecieć do Egiptu, to miał być mój prezent dla siebie na osłodę z powodu rozejścia się z facetem. I co? Okazało się, że jestem w ciąży! Potraktowałam to jako cud (miałam problemy zdrowotne i wątpliwym było, czy w ogóle zostanę mamą), a jednocześnie znak opatrzności, że mam zostać z nm i tworzyć z nim rodzinę. Miałam nadzieję, że mój stan coś zmieni... Niestety dla niego moja ciąża byłą tematem tabu, nie chciał o niej rozmawiać, za to nie miał problemu w zakomunikowaniu mi, że chciałby, żeby jego pierworodna z nami zamieszkała. Poczułam się, jakby mnie w twarz uderzył. To fakt wspólnego dziecka był dla niego niewygodnym, niemiłym tematem, który najchętniej by przemilczał (z kompletowaniem wyprawki zostałam sama), za to o swojej księżniczce próbował snuć ze mną dziwne rozważania. Jak bardzo trzeba być otępiałym emocjonalnie, żeby coś takiego fundować "najbliższej" osobie. Na dzisiaj moje cudeńko ma prawie dwa latka. Nie powiem, tatuś dba o nią i jest dla małej dobry, a ja? Ja się nie liczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I WICIE CZEMU TE DZIECI CIĄGLE OBRYWAJĄ, PRZEZ te wasze wyzwiska( byłe) głupie baby itp...i to normalne jest i się nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przykro jak was się słucha kobitki. Mi mąż zakomunikował, że kocha córkę ale bardziej mnie. Jedyne czego żal to że nie ma jej ze mną, bo nigdy nie będzie mieć tak jak nasze dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wasze zycie tez sie zmieni jak kochas poczuje grunt pod nogami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie jest głąbie kochaś tylko często mąż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZESCIEJ KOCHAS GLABIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci to nie żadna "przeszłość " ale teraźniejszość i przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu powyżej. No chyba zaraz się rozpłynę, takie to piękne, z*********j na wolontariat do domu dziecka, no już, byle szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci y byla to przeszlosc. Z ta 'jedyna' to terazniejszosc***przyszlosc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do czasu,a potem przeszlosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×