Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
phii

Drugie żony a dzieci z poprzednich związków

Polecane posty

Gość gość
Kobieto rozłożyłaś nogi naście lat temu przed dupkiem i zaszłaś w ciążę, potem tego palanta nie umiałaś przy sobie zatrzymać. Do kogo masz teraz o to pretensje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się już zgodziła na to, żeby dokładnie połowa zarobków męża szła na tą jego eks k***ę, ale one chcą jeszcze więcej, bo nowa partnerka zarabia dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale oczywiście niech dzieli ma 4500 na trzy osoby on plus dwoje dzieci to na ten moment po 1500zł jak to ma się do 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj nie zatrzymać to ja go nie chciałam a fujjj.....trochę paskudnie dzielić się z innymi i obrzydliwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale dlaczego on ma calkowicie utrzymywac dziecko z poprzedniego zwiazku?? gdzie w tym zarobki bylej? pytasz jak do tego sie maja 500 zl.... 750 zl wtedy by straczylo? czy ma dawac 1500?? a ty dasz 1500? pytam ile byle maja do dodania dla swoich dzieci? wczesniej ktoras pisala ze za te grosze nawet firmowych ciuszkow sie nie kupi!! nosz kurde ja jak mam cos z"firmowych ciuszkow" to tylko w lumpku kupione;) czego byle nie sa rozliczane z pieniedzy tylko te obecne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Słuchaj: o 500 zł pretensje do sądu, polskiego systemu prawnego, pretensje do siebie, że rozłożyłaś nogi przed kretynem, że potem tego dupka nie potrafiłaś przy sobie utrzymać, a nie do nowych partnerek. Jasne? Boli Cię to, że facet jest szczęśliwy i że musisz dzielić się z nową rodziną jego kasą. NIE JESTEŚ LEPSZA od tych lasek co tutaj piszą, że nienawidzą bachorów faceta. Taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy muszę być lepsza od nich??? Mnie to śmieszy po prostu bo cały czas nadają o równości o dawaniu wszystkiego równo po połowie ale jak przychodzi by dać to już tak chętnie nie dają. I tak jeżeli miało by być po równo to powinno być choćby po 1tys zł. I obojętnie co ja dzieciakowi dam bo dokładam na ten moment dużo więcej niż 500zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A dlaczego ma w całości utrzymywać dziecko z poprzedniego małżeństwa??? Hmhm a dlaczego ma w całości utrzymywać dzieci z drugiego małżeństwa. Czy te dzieci są półsierotami???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak wiem... byla mojego partera w sadzie udowadniala ze utrzymanie dziecka wynosi ja 1800 miesiecznie;) wiec alimenty wymaga wiadomo jakie;) sedzina az sie za glowe zlapala;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 16:30 nie pol sierotami ale maja tez matke... a ich rodzice sa po rozwodzie wiec matka tez ma obowiazek lozyc na nie w polowie... dlatego jesli ojciec z nowa partnerka dochodza do wniosku z enowa partnerkjak nie pracuje to ich sprawa... a co ty nie matka jestes skoro nazywasz je polsierota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja p******ę.. jakie ja mam szczęście, że cała nasza 3 - ja, facet, eks dobrze zarabiamy, bo i bez tego jest sajgon, a co dopiero jakby jeszcze miało iść o kasę. Aż mi się słabo zrobiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co cię to obchodzi, że nowa kobieta Twojego faceta nie pracuje. Mu to widocznie nie przeszkadza. Skoro mu to nie przeszkadza - świadomie godzi się na to, żeby Twoje dziecko miało mniej. Wniosek: dalej pretensje do tatusia, a nie do nowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niestety ale 50?50 po rozwodzie nie bedzie. Maksymalnie na dziecko z poprzedniego malzenstwa 25%. Niestety ma teraz nowe zobowiazania, nowe mieszkanie na co innego musi placic i do nowej rodziny sie dokladac. Przestancie skamlec bo takie sa konsekwencje rozwodu. Nie mozna juz ciagnac wyplaty jak pijawka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dalej masz poprzewracane w głowie. Nie możesz mieć pretensji do nowej, że nie pracuje tylko ewentualnie do swojego eks męża, że jej do tej roboty nie goni, żeby on mógł dać twojemu dziecku więcej. Ja jestem nową partnerką i o to, że facet stawia moje potrzeby wiecznie na drugim miejscu, NIE mam pretensji do dziecka i do byłej, że je urodziła ale MAM PRETENSJE DO SWOJEGO FACETA. Dalej w swoim myśleniu przeskakujesz szczebel i jedziesz na nową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie: konsekwencje. Zauważalnym na tym forum jest, że ludzie rozwodzić by się i owszem chcieli, ale już konsekwencje ponosić to nie. D**y na prawo i lewo dawać - tak, rozwodzić się - tak, ale płacić za to już nie. Innemu/innej już dawać d**y, ale pieniążki, czas dla dziecka itd to już po staremu mają zostać. Ludzie ogarnijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. I przestańcie pieprzyć, że wy byłyście nieskazitelne, piękne, mądre, a ten bydlak polazł do innej i był rozwód. Rozwód nie bierze się z powietrza. Winna leży gdzieś zawsze po środku. Był rozwód i konsekwencje tego rozwodu ponosicie : wy i wasze dzieci, a nie reszta świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie przez 312 stron mówicie o równości o równym podziale czasu i kasy a ja u was żadnej równości nie widzę.Więc zakończcie p*******ć.Ani dzieci w starym ani w nowym związku nie są półsierotami,jedna i druga ma obowiązek utrzymywać swoje dzieci na pół z facetem.Gdy eks nie pracuje to jest leniwe k***isko ale gdy nowa żona nie da złotówki na dzieci to pewnie tak się umówili i jest git.Z eks też się kiedyś umawiał a sytuavja się zmienia.Więc i szmacisko musi skumać że w tym kraju na leżenie na d***e nieliczni sobie pozwolą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie: konsekwencje. Zauważalnym na tym forum jest, że ludzie rozwodzić by się i owszem chcieli, ale już konsekwencje ponosić to nie. D**y na prawo i lewo dawać - tak, rozwodzić się - tak, ale płacić za to już nie. Innemu/innej już dawać d**y, ale pieniążki, czas dla dziecka itd to już po staremu mają zostać. Ludzie ogarnijcie się. xxxxx 100%

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsekwencje właśnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nowa Pani
Każdy ponosi jakieś konsekwencje. Ja jako nowa partnerka też je ponoszę wchodząc w taki patchworkowy układ - liczę się z tym, że moje dziecko będzie miało mniej czasu z tatą, bo jest inne dziecko, że dla mnie też będzie mniej czasu, liczę się z konsekwencjami finansowymi, zarówno bieżącymi jak i późniejszym podziałem majątku. To są moje konsekwencje : to jest cena, która płace za to, że się kiedyś mój facet z kimś rozwiódł , a ja się z nim związałam. Wy natomiast się rozwiedliście, złamaliście małżeńską przysięgę i chcecie nie ponosić żadnych tego konsekwencji: pieniążki po staremu, czas taty po staremu (żeby dziecko w ogóle nie odczuło rozwodu). Coś tutaj nie gra. Trzeba wypić mleko. które się rozlało. Ja swoje wypijam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowa Pani brawo za kolejny rzeczowy post. Szkoda, że nie moge c***olać;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi też się podoba to co pisze:) ubiera pieknie w lowa to co sama mysle i robie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwodzą się, a potem chcą udawać, że nic się nie zmieniło. Paranoja. Zrobiliście wielką kupę i liczyliście na to że nie będzie śmierdzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojjoj nowa pani mało jeszcze wiesz ja mam ten rozwód z winy męża,i jest on z rzeczywistej kego winy.I według twojego toku myślenia to mam ponosić konsekwencje czegoś w czym nie zawiniłam???Nie złamałam przysięgi małżeńskiej więc sorry o czym piszesz.Widzisz cały czas ponosimy z dzieckiem konsekwencje jego postępowania.Ty miałaś świadomość związku z rozwodnikiem,a ja co miałam przewidzieć że facet jest k****arzem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak masz racje e nie zawinilas, ale rozwod niesie pewne konsekwencje za soba... czy jesli kobieta by odeszla od faceta to on moglby nie placic alimentow na dziecko wg ciebie? troche jest tak ze biorac slob, rodzac dzieci liczymy sie z tym ze moze kiedys dojsc do rozwodu... i wtedy jak Nowa Pani napisala wszyscy powinnismy wywiazac sie z tych rol(nowych rol)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak samo należy powiedzieć prosto z mostu część która była kochankami żonatych facetów chcą włazić w małżeństwa z papciami ale konsekwencje ma ponosić eks żona tak.Konsekwencje swoich czynów każdy powinien ponieść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanek nie miewa sie bez powodu, ktoś już tu pisał, odmawianie facetowi seksu, niedbanie o siebie, zapuszczenie się po ciąży, niedostrzeganie partnera po ciąży, pod majtkami yeti, a poźniej wielkie zdziwienie "jak on mógł mi to zrobić, noo jaaak" ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, że on zdradził to wcale nie oznacza, że rozwód jest tylko i wyłącznie z jego winy. Jak od zawsze byłaś taka pełna pretensji, to nie dziwota, że nie wytrzymał. To tak jakby kogoś pchać na skraj tarasu, a potem powiedzieć "to przecież ten d**ek skoczył na rabatki"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A posiadanie kochanek w czasie ciąży czym usprawiedliwisz??Poronienie po tym fakcie czym usprawiedliwisz nie dbaniem o siebie,afro na dole czy może brudem za paznokciami....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, to że kobieta czy mężczyzna zdradza to nie oznacza, że zdradzająca osoba jest winna rozwodu. Ludzie nigdy nie jest tak, że tylko jedna osoba ponosi 100% winy za to co się dzieje. Kochająca, dbająca o siebie żona, dobry seks i facet skacze w bok? No proszę was. Jak tak jest to to sie nazywa seksoholizmem i sie leczy jak alkoholizm, ale jak nie ma tego zaburzenia to wina leży gdzieś w środku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×