Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Hurrra! Chata wolna, Hunowie wzięli kopyta za pas i pognali! Pewnikiem się do tego przyczyniłam, bo planowali tu pobyć do Sylwestra :-P Ale nie sądzę, żeby ta sytuacja zmieniła ich podejście do mnie - co najwyżej przejdą na wyższy stopień kamuflażu w swojej agresji, ale na pewno nie będzie ona mniejsza niż dotychczas. Może tylko będą mnie rzadziej nawiedzać, bo nie będą się tu już tak komfortowo czuć. Chociaż samo pożegnanie już było na siłę cywilizowane, tak jakby chcieli sobie już przygotować grunt pod następną wizytę - pewnie liczą na ferie zimowe :-( Oni generalnie mają taką zasadę, że jak już się nie da nic ze mną zrobić, to trzeba mnie ignorować, udawać, że mnie nie ma, co nie przeszkadza czynić większych lub mniejszych złośliwostek dla poprawienia sobie nastroju. Nie rozumiem takiej postawy - ja w życiu nie chciałabym z własnej woli spędzać świąt u kogoś, kogo nie znoszę... Ale teściowa na każdym kroku podkreśla, jaką to ona ma wspaniałą rodzinę i pewnie o ten blichtr chodzi. Zielonaa - fajnie, że jesteś! Byłam ciekawa, jak się skończyła ta historia "warszawska", bo gdzieś mi się urwał ten wątek, ale widzę, że... się nie skończyła :-) i fajnie! Ja myślę, że to jednak zdrowszy dla Ciebie układ niż ten ostatni, bo chyba Cię tak nie niszczy emocjonalnie? Było - Minęło, też u Ciebie najwyraźniej nie minęło ;-) To jest namiętność! Jak to opisujesz, to rzeczywiście doszukuję się analogii ze swoim Panem. Nie wiem, czy to dobrze... Z jednej strony się cieszę, bo patrząc na podobieństwa między tymi sytuacjami, to nie wygląda na "chwilówkę", z drugiej - boję się, jednak ogromnie dużo ryzykuję/emy. Elewacjo - będę chyba musiała wziąć z Ciebie przykład (jak zresztą z Koleżanki powyżej) i poczekać na większą aktywność z jego strony. Bo ja jestem chyba za bardzo przewidywalna i prostolinijna w tych swoich reakcjach: jak spędzimy miło czas, to czuję się bardziej na luzie i np. piszę mu maila (przyzwoitego ;-), przyjacielskiego, na neutralny temat), bo mi się to wydaje naturalne, a on wtedy "buzia w kubeł" i milczy - jakby nie było tego spotkania. Nie umiem się w tym pokapować. Po czym za jakiś czas znów się spotykamy i... jest jeszcze fajniej niż poprzednio, mimo że ja już zdążyłam się na niego wkurzyć i trochę ochłonąć, głupie to! Muszelko - wiem, że przy tej chemii, która Tobą teraz steruje to, co mówimy, brzmi dla Ciebie jak kosmos, ale: ODPUŚĆ SOBIE GO, proszę Cię!!! Dziewczyny mają rację - to palant bez klasy, tak samo, jak jego żonka! Weź sobie na rozum to, co dziewczyny mówiły, bo one mają (w przeciwieństwie do Ciebie) obiektywne spojrzenie na sytuację i widzą symptomy, których Ty teraz pewnie nie zauważasz. Wyrwij tego chwasta z korzeniami - szkoda Twojego życia dla chwilowego zauroczenia. Będzie bolało - na pewno - wiem z własnego doświadczenia, że to może potrwać (u mnie już rok trzyma), nie licz, że Ci szybko przejdzie, ale im prędzej powiesz sobie, że nie warto dla niego ryzykować, tym szybciej się z tym uporasz! Pozdrawiam, miłego balowania i owocnego Roku 2010 (a dopiero co obchodziliśmy 2000 :-P ) Lżejsza o całą ordę Hunów, Śliwka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czarownice … jutro sylwester i na dzien dzisiejszy spedze go przed kominkiem a nie na tanczacej zabawie. Jak juz pisalam nie wyszly moje plany i kto wie czy nie przywitam ten nowy rok na ‘bialej sali’, znajac siebie jak nic sie nie dzieje to pojde do lozka o normalnej dla mnie porze. A ze jutrzejszy dzien mam wolny, wiec chce wam zlozyc zyzenia noworoczne ... Oby ten rok 2010 byl dla was laskawy, oby przyniosl on wam wielu emocji ale tez spokoju. I zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK POLEPSZYC ŻYCIE SEKSUALNE
Chcesz wiedziec jak osiągnąć lepszy orgazm? Jak wydłużyć stosunek? wejdź na www.intymnosc.pl/aff/7733 i dowiedź się więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak zwykle, Bylo - Minelo: w jednej chwili dwa posty... OJJJJ, zaczyna się SABAT!!! :-D Nb. głupia ta reklama powyżej akurat w tym wątku, Tutaj raczej nikt na swoje życie seksualne nie narzeka, nie ta bajka :-P :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sabat czarownic ... LOL, podoba mi sie, zglaszam swoja obecnosc;) A co do reklamy wyzej to ona tez nie jest mi potrzebna... nawet teraz kiedy oficjalnie nie kochankujemy to ten 'moj' afrodyzjak dziala na mnie tak samo dobrze jak rok czy trzy lata temu;) Ciagle tez zachodze w glowe dlaczego od pierwszego spotkania xx lat temu, wlasnie ten pan ma na mnie taki 'silny' wplyw. Wywnetrzajac sie to zyczylabym sobie zeby moj m chociaz w 20% dzialal na mnie tak jak ex.k. bo niestety swego czasu moj m. nadal mi tylul 'krolowej lodu' :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Hej niewiasty! Kończy się ten rok, który dla mnie był bardzo dziwny i zaskakujący. Myślałam, że nic mnie już w życiu nie spotka, że smętnym krokiem będę wlec się ku starości a tu proszę! Życzę wam właśnie takich niespodzianek w nadchodzącym Nowym Roku! Radości i uśmiechów losu, poczucia szczęścia, rozkwitu kobiecości i żeby ONI byli dla nas radością a nie powodem do łez. Śliwko- cieszę się, że pojechali twoi gnębiciele. Zielonaa- dzięki za piękne życzenia Było- Minęło- trzymaj się, nie śpij zbyt wiele, bądź dobrej myśli. ( co do reklamy powyżej, to hmm ..tak niepotrzebna mi, właśnie miałam miłe spotkanie z własnym małżonkiem, który jest boski w łożu i zakochany ciągle ) Pewnie pójde do piekła za to wszystko, bo z Artystą też trochę (wirtualnie) się dałam ponieść namiętności ;) Co za końcówka roku... taka gorąca. Co u Muszelki i Mili? Eeee1- napisz coś. Bibi nawet nie pytam, bo chyba zrezygnowała nie tylko z pisania ale też z czytania, ale ... może?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
melduje sie na posterunku w ten ostatni dzien starego roku:) Zielona,Bylo-Minelo,Elewacja,Mila,Sliwka dziekuje Wam za to,ze jestescie i za wasze rady,ktore mi rozjasnily sytuacje...zdaje sobie sprawe,ze zona swiadczy o mezu i po czesci wiem jaki on jest.moze i sciemnial mi o tym rozwodzie jak pisala Bylo-Minelo,zeby mnie "zaliczyc"?nie wiem..tylko skad wzial tyle lez,zalu i smutku?przeciez tak na zawolanie nie mozna plakac?a moze sie myle.. Elewacja---gratuluje dlugiego stazu w zwiazku:)Ty to zawsze znajdziesz odpowowiednie slowa,by mnie pocieszyc i zrozumiec..oczywiscie,ze teraz nie mam zamiaru pokazywac jak mi zalezy,ani narzucac sie,bo zle na tym wyjde,troche sie zdystansowalam do tego,ale mimo wszystko tesknie za nim i chcialabym spotkac sie ,by wyjasnil mi w 4 oczy cala ta sytuacje... zielona--oczywiscie,ze nie zamierzam odchodzic od m..juz mu to mowilam,ale on puscil to mimo uszu i robil swoje;( Sliwka---dziekuje za slowa otuchy,musze wziac sie w garsc,choc jeszcze ciezko..:( Bylo-Minelo---ech..takiego zaru jaki jest miedzy Wami to tylko pozazdroscic:)i to tyle lat..ja mysle,ze wzystko jeszcze wisi w powietrzu i wNowym Roku wszystko moze sie wydarzyc.. Mila---odezwij sie...co slychac???? doskonale pamietam historie Bibi,czasem do niej wracam,gdy mi zle i w glowie mi sie nie miesci do czego zdolni moga byc faceci:(ech... i tak podsumowujac to zycze Wam Kochane szampanskiej zabawy sylwestrowej,wa w Nowym Roku "wiary co gory przenosi,nadziei co nigdy nie gasnie,milosci,w ogromnej ilosci i finansowej pewnosci" milej zabawy!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".... a kiedy jutro będziesz piła szampana, delikatnie dotknę Twoich ust..." to z wczoraj 22.58. od Warszawiaka,... cały On!!! Dziewczyny, które go znają z mojego pisania, wiedzą, jaki jest! Śliwka- tak, my z seksem akurat nie mamy problemów, Pozdrawiam Cię i ciągle Ci zazdroszczę tej chwili "przed"- Szczęściara!!! Było- Minęło- chętnie zaczynam brać z Ciebie przykład... dla mnie będziesz zawsze- rozważna i romantyczna! Elewacja- jesteś kochana, tak czule i cudownie piszesz i Twoje spojrzenie daje zawsze tyle nadziei- dzięki Muszelka- korzystaj z życia ale... bezpiecznie dla siebie. Mimo wszystko, to co Cię w tej chwili spotyka.... ciesz się Mila- głowa do góry- w brew pozorom Ty też możesz "rozdawać karty". Dla pozostałych- eeee1, bibi, zaginona? spring- Wszystkiego Najlepszego w 2010 roku.... Pa, do spotkania za rok.... czyli jutro ..... kochane Czarownice.. Ups... mój paznokieć....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Ps I dziś PEŁNIA! do zamrażalników marsz! ( pamiętacie o co chodzi?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elewacja- nie mam zdjęcia Adama!!! TRAGEDIA!!! Ale.... przed 20 minutami dostałam życzenia od Warszawiaka i..... zapytał " czy masz chwilkę?" ROZMAWIALIŚMY.......!!! U Niego motyle ( wysłał po rozmowie sms-a) a u mnie ...BRAK!!! Ale ok!!!! Do zamrażalki włożę WSPOMNIENIA po Adamie! Teraz już muszę kończyć ... nie mogłam się powstrzymać aby Wam nie napisać o W. O 21.00 przychodzą znajomi..... Pamiętajcie o 24.00!!!! Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech Nowy Rok przyniesie Wam radość, miłość, pomyślność i spełnienie wszystkich marzeń , a gdy sie one już spełnią niech dorzuci garść nowych marzeń, bo tylko one nadają życiu sens! Wszystkim czarownicom życzę Szczęśliwego Nowego Roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
ja juz drinkuje:) poki co sama,bo moj m jeszcze nie wrocil i pozniej idziemy na prywatke:) mam zamiar dobrze sie bawic!!!!! K.przyslal mi zyczenia i jeszcze pare smsow takich cieplych i od serca...jeszcze nie odpisalam..odpisze przed 24... i oczywiscie o 24 bede o Was pamietala ! szampanskiej zabawy zycze!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno-biala
i jeszcze sobie wlaczylam fajna muzyczke i potancze troche a potem mam zamiar bawic sie do bialego rana...z m....choc mysle o tamtym....kocham go ...bardzo......tylko wy wiecie o tym....i po tych jego smsch jest mi tak wspaniale ze chcialabym fruwac...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś bym potępiła każdą kochankę,teraz nie koniecznie.Choć nie jestem kochanką,ale... W związku jestem 10 lat,nigdy nie zdradziłam,ale moja historia jest bardzo skąplikowana,to mój 2 mąż,pierwszego niewidziałam 8 lat-mam z nim syna..kontakty odrzyły,bardzo mnie zawiódł,zdradził jeszcze gdy byłam w ciąży,ale kochałam go tak jak nikogo nigdy wcześniej.Spotkałam się z nim po tylu latach myślałam,że jest na dnie mojego serca-dlaczego więc reaguje na niego tak jak na nikogo,dlaczego płaczę nad rozlanym mlekiem,przecież nie mam najgorzej z obecnym mężem,są lepsze i gorsze chwile,ale nie chcę nikogo krzywdzić..Co czują moi mężowie?Ex chyba tylko pociąg,podobam mu się ,ale i każda inna też,mąż rani i jest słodki,ogólnie jest dobrym człowiekiem.Czy żyje wspomnieniami,czy możliwe,by p[o tylu latach czuć tak silnie?Dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ja na pewno pomyślę o was kochane czarownice o 24.00 :):):)i nigdzie nie idę,niestety. Szczęśliwego nowego roku!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
witaj A-n-n-a.Wiesz mam koleżankę,która ma z pierwszym mężem córkę(obecnie ona ma 14lat).Od kilku lat jest mężatką po raz drugi i ma z drugim mężem syna(8lat).ma dobrego męża a ten pierwszy ją zdradzał no i troszkę lubił wypić.Ale cóż kochała go najbardziej na świecie...jak to mówiła.No i co ,powrócił...a ona od razu poleciała w jego ramiona.Powiedziała mi,że w końcu ze swoim pierwszym mężem to nie taka wielka zdrada.Była przez chwilę szczęśliwa.Jest ze swoim pierwszym mężem,ale on pije,nie pracuje to możecie sobie wyobrazić jak ona i te dzieci wyglądają.Awantury,nie raz policja do nich jest wzywana a jak ją spotkam to płacze i strasznie żałuje.Głupio mi jest jej cokolwiek powiedzieć,ale wygląda okropnie.Nawet już udaje,że mnie nie widzi.Nie chce rozmawiać i może wstydzi się nawet tego jak wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
żyjecie? Witam w Nowym Roku! Teraz bardzo proszę o uśmiechy i powitanie tego co nadchodzi z optymizmem :) i wiarą w siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
ja żyję,ciekawe co zresztą .może odsypiają po szampańskiej zabawie.No niestety,ten mój się nie odezwał,nawet z życzeniami urodzinowymi:( Wiem,że jak wróci o będzie składał mi życzenia i pewnie prezent da,ale smutno,że nie napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
przed jego wyjazdem napisał mi kilka smów(nawet przed samym wylotem), mam pamiętać,że wszystko jest w porządku i będzie się już cieszył jak wróci,że mnie zobaczy.Tak jakby się bał,że skończę tą naszą gierkę w przyjaciół...Wie,że jestem honorowa i nie zniże się do tego,żeby o coś go poprosić.Za 10dni wraca...tylko o tym teraz myślę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aneczkkkkkka
Witamy! Bardzo prosimy o oddanie głosu na wirtualny pokój naszej córeczki Nikoli. Prosimy wejdź na poniższy link i zagłosuj! To zajmie Ci tylko 7 sekund, a dla nas Twój głos jest bardzo ważny! http://www.akademiatroskliwejmamy.pl/konkurs/pokoj/10098 Dziękujemy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Hej dziewczyny Artysta właśnie dostał ultimatum od baby z którą mieszka od paru miesięcy, a której nie kocha ( lecz tylko lubi), że albo skasuje moje wiadomości, wywali mój numer itede albo ona się wynosi! Odpisałam mu, że niech się wyniesie...albo niech on zapomni o mnie. ( co miałam napisać?) Dodam, że od paru tygodni (jak to czarownica?) wiedziałam, że coś DZIŚ czyli 2 stycznia się wydarzy! ( czasem boję się siebie, byłam od rana niespokojna, czekałam aż minie ten dzień) Żal mi tej babki, ona z nim mieszka, bo liczyła, że ją pokocha. Co robić ? Chyba nic?.... O rety! W dodatku nie chcę do niego pisać, dzwonić ani nakłaniać do niczego, bo każdy mój ruch może zaburzyć jego decyzję a nie mam prawa ingerować. Ja naprawdę go prosiłam żeby nie zwodził jej, ale on uważał, że mają zawarty układ, rodzaj wspólnego zamieszkania lokatorów, żeby nie czuli się samotni. Powiedziałam mu, ze nie wierzę w takie intencje tej babki. No i miałam rację!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mila35
Elewacja,a tak naprawdę to co byś chciała,żeby on postanowił??? pewnie zrobi tak, jej powie,że skasuje i ble ble a i tak będzie do Ciebie pisał.Tacy oni są.No chyba,że ten artysta jest inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
To dziwna historia. Nie chcę z nim tracić kontaktu. I wiem,że on ze mną też. Gdyby w grę wchodziła rodzina i możliwość jej rozbicia to uwierz - nigdy, nigdy nie weszłabym w to. Podobnie było z X. Ale Artysta odezwał się jako wolny człowiek i wprawdzie wspominał mi, że rozważa wspólne zamieszkanie z kimś z kim łączą go niezobowiązujące kontakty, ale myślałam, że nie zdecyduje się na to. Przekonywałam go, że ta kobieta nie zgodzi się na to aby była tylko lokatorką, która dokłada się do wydatków i prowadzi mu dom. Domyślałam się, ze sypiają ze sobą. On nie zaprzeczał ale to nie ten rodzaj związku- niezwiązku żeby go rozliczać. Ja nie mam do niego żadnych praw! On mnie kocha od kilkunastu lat, ale nie może ze mną być wiec ma prawo ułożyć sobie życie, nawet bez miłości. Z tym, że przeliczył się. Bo ona na miłość liczy. I nie doczeka się. Chyba, że doczeka się kłamstw. Nie wiem co dalej. Jest głupi- ona czytała moje wiadomości i nie chcę żeby je czytała kiedykolwiek. Na razie wiem, że mu trudno, bo to dobry, choć słaby człowiek- nie chce jej na pewno ranić, będzie unikał decyzji, bo decyzje to jego słaba strona. Pewnie zamilknie znów na jakiś czas. I może pożegna mnie pięknie, jakimiś frazesami ( dzięki tobie uwierzyłem, ze marzenia mogą się spełnić, zawsze będe z tobą itede, tere fere) I za jakiś czas w nocy mi wyśle znów tragiczny sms. Znam go jak własną kieszeń. Nie wiem co robić. Wiem- kopnąć go w d... bo dopuścił do tego, że ona to nieboraczka przeczytała. Żal mi tej baby bo on nie ją kocha. Wiem to na pewno. Ciekawe czy spełni się ten scenariusz jaki opisałam? Wkrótce frazesy, ale nie pożegnanie wprost- takie niedopowiedziane, żeby mieć furtkę ;) , potem cisza, potem nagły napad miłości. Brać w tym udział?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
K O N I E C napisał, ze z nią zostaje. K O N I E C

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno biala
upilam sie....poklocilam sie z m...widzialm sie z k...wygarnelam mu wszystko,ze zachowal sie jak tchorz,ze zostawil mnie,ze igra z moi mi uczuciami..to ja prosilam o to spotkanie,prawie ze blagalam:O ale musialam...wypilam pare kieliszkow i powiedzialm mu co mysle,on twierdzi,ze mnie kocha,ja na to,ze to klamstwo bo robil inaczej..pytal czy chce z nim byc..nie wiem..tak odpowiedzialm...trudno,moze osmieszylam sie,ze nalegalam na spotkanie a w dodatku nie bylam "soba",ale potrzebowalam tego....on twierdzi,ze bedzie o mnie walczyl/..juz to widze..mam swiadomosc,ze juz sie nie odezwie...kocham go,ale nie pokazalam mu tego....TO KONIEC....moj m..poszedl do rodzicow...ech... Elewacja..wspolczuje...jestem z Toba....a swoja droga przeciez nie zostawilabys meza dla tamtego...tylko rozumiem Cie doskonale...sama mam podobnie,ech..jutro bede miala kaca moralnego i nie tylko...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno biala
Elewacja----czemu koniec?przeciez pisalas,ze to zwiazek wiadomo jaki i nie rozbijacie rodzin...on byl juz z tamta,tylko jakos glupio wyszlo ,ze ona czyta te smsy:(ale skas to znam,wiec wiem do czego kobiety moga byc zdolne...Wasza znajomosc jest jak pisalas nie w realu,piszecie,ale nie spotykacie sie,wiec czemu nie mozna tego ciagnac?rozumiem,ze tamta kobieta liczyla na milosc,ale nic na sile,on jej nie kocha ale moze chcial byc z kims ,zeby nie byc sie samotnym?wiedzial,ze Ciebie nie bedzie mial,wiec to tez trzeba zrozumiec,ze chcial kogos miec,a ze ona go kocha to juz inna bajka..Elewacja...niech emocje opadna i rozwaz czy rzeczywiscie nie chcesz kontynuowac tej znajomosci????ona jakby nie patrzec dodawala Ci skrzydel...i byla jakby niezobowiazujaca:)przemysl to.... u mnie jest tak,ze ja o tamtym mysle dzien i noc...wiem,ze osmieszylam sie dzis,ale powiedzialam mu wszystko,a raczej wygarnelam co mysle,niech wie,choc on i tak czuje,ze go kocham i mi zalezy:O...ale nawet jesli mialby to byc rzeczywiscie koniec to trudno,pogodze sie z tym,choc boli,ale postanowilam,ze nie bede juz nigdy sie narzucac,napraszac,niech facet o mnie zawalczy jesli kocha ..jesli nie to zegaj....i dziwne..ale nie boli mnie to,ze poklocialam sie z m...chyba stal mi sie obojetny,a moze to ja tak sie zmienilam,ze zupelnie przewartosciowalam wiele spraw...ma ktos moze dla mnie jakies rady,ew.kubel zimnej wody na glowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Muszelko, przytulam cię, rozumiem- narobiłaś zamieszania, skumulowało się, wybuchło. Tylko czy to coś wyjaśniło. Dostałam od niego sms tej treści " zostaję z Anią" tylko te 3 słowa. Serce o mało nie wyskoczyło mi z piersi. Zamarłam. I wiecie co? Zajęłam się segregowaniem prania. Wolno, metodycznie, w skupieniu. Ani jednej łzy jeszcze a mija godzina. Będę ryczeć? Taki mi był bliski... Nie czuję do niego żalu, wiem, że byłam jego marzeniem, ale musiał wybrać. I wybrał. Nie odpisałam. I nie odpisze, bo nie wywala się kogoś z zycia esemesem. Może musiał to zrobić przy niej. Współczuję mu upokorzenia. Potem wyrzuciłam moje wiadomości do niego. Jego wiadomości były mi żal, bo były ( te ostatnie) takie piękne. A potem usunęłam jego numer telefonu. I tak to się skończyło. A teraz dziewczyny coś wam napiszę, co mnie przejęło grozą! Mój związek z X trwał równo 300 dni. Gdy zjawił się Artysta ujrzałam nagle coś dziwnego- to był negatyw tamtej sytuacji. Jeśli negatyw to co to było czarne tu było białe, ale spełnione musiałby być te same warunki- ten sam obraz, jak nałożone na siebie kopie. Oni nawet byli tego samego wzrostu, tylko jeden ciemny drugi jasny. Mają tak samo na imię. Jeden uczuciowy, drugi zimny. Jeden artysta, drugi przyziemny, jeden elokwentny, drugi milczek. I obaj mnie znają 18 lat, z tym że Artysta zjawił się później, bo później mnie poznał. Jeden był przeciwieństwem drugiego. I cała sytuacja była dokładnie przeciwna. I kiedyś ogarnęło mnie jakieś przeczucie, że jeśli to co mi się zdarzyło było negatywem tego co było to musi to tak samo trwać. Obliczyłam że z X byłam dokładnie 300 dni. Zajrzałam do kalendarza i wyszło, że 300 dni z Artystą minie 2 stycznia 2010. Dziewczny... poczułam dreszcz. Czemu 2 stycznia? Przecież to taki zwykły dzień, wolny od pracy, po wypoczynku, on zapewniał mnie jeszcze w Sylwestra, że mnie kocha nad życie. I co? Minęło 300 dni i spełniło się. To jakiś niesamowity zbieg okoliczności albo zacznę wierzyć w to, że los nie jest ślepy. Nie chce mi się wierzyć w to, ale to PRAWDA. SZOK! Na razie to się trzęsę w jakiejś malignie, wszystko to mnie tak zaskoczyło, że pewnie będę musiała to jakoś odreagować. Nie wiem co czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elewacja
Muszelko, pisałyśmy w tym samym czasie. To on wybrał. Napisał " zostaję z Anią" Ja wiem co on napisał- on napisał " wybrałem" i wywalił mnie ze swojego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszelka czarno biala
Elewacja---przytulam,domyslam sie co czujesz i wiedz,ze jestem z Toba...narazie to wszystko emocje,ale wydaje mi sie,ze u Was to jeszcze nie koniec..rzeczywiscie te 300 dni to jakby nie przypadek,ale chyba cos w tym jest..dziwne to:(..a czy on skoro napisal,ze zostaje z nia,to juz wogole tym samym przestaje sie z Toba kontaktowac?rozumiem,ze bylo ultimatum,ale po tym wszystkim jak pisalas ,jaki on byl i ile czasu znaliscie sie to nie moge uwierzyc,ze miedzy wami juz koniec...to by bylo zbyt banalne...nie wierze,ze on juz nie napisze do Ciebie....i mysle,ze w Nowym roku bedzie ciag dalszy....tak czuje moje spotkanie z tamtym dalo mi poczucie spokoju,wyrzucilam co mi lezalo na sercu i lepiej sie z tym czuje,powiedzialm mu,ze nie bede stawac mu na drodze,ani walczyc,ani narzucac sie....i ...dobrze sie z tym czuje a on niech dalej robi co chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×