Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zielonaa

Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki

Polecane posty

Gość Buberka:)
Viki- mąż żałuje jednego-że mleko się wylało. Dowiedziałaś się, w tym problem. Współczuję ci. Tobie się świat zawalił. Wybaczysz bo kochasz ale nie zapomnisz. Znam lekarstwo, choć nie każdy się zdecyduje. Zrób to samo:D Tylko możesz wtedy na tym topiku wylądować z tej strony co matki, żony i kochanki:) Też będziesz cierpiała ale INACZEJ. Chyba że zrobisz TO z wyrachowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
buberka... nie znam Twojej historii, ale czy naprawdę żadna z was nie żałuje tak szczerze z tego tytułu, ze kogoś zraniła, że popełniła błąd.. a tylko dlatego, że wyszło na jaw??? :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Tu u żadnej z dziewczyn nic nie wyszło na jaw. W pewnym sensie dobrze postępowały:P tzn. ukrywały:) A i tak dostały za swoje od pożal się boże, kochanków. Były dla nich ważne tylko na chwile, dla rozrywki. Facet tak MA- ten, który zdradza. Cierpiały ale chyba czas leczy rany. Zdały się na niego- na CZAS. Viki- na tym topiku nie ma historii Buberki:) ale jest podobna, jak piszących tu😭 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Odezwałam się tutaj, bo chciałam poznać te drugą stronę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Powiem ci, jak to jest:( Jedna i druga strona są winne. Facet daje impuls, że jest zainteresowany Kobieta, reaguje pozytywnie. I jest już kochankowanie. A potem facet zaprzestaje impulsować :P a kobieta CIERPI bo się zakochała😭 Tak przynajmniej w skrócie jest na tym topiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
I jeszce jedno, nie żałuj biednego Misia, nie nadskakuj, nie pokazuj, że ty jesteś lepsza bo potrafisz wybaczyć. To Miś ma się teraz starać:classic_cool: Nie dbał o uczucia ani żony, ani kochanki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
kurcze nie nakrzyczcie na mnie, ale po co dziewczyna (matka, zona..) wchodzi w związek z zonatym facetem....? Ja wiem , ze to czest jest tak, ze czegos ludziom brak , oddalaja się od siebie i w pewnym momencie pojawia sie ta iskierka (osoba) i daje nadzieje na szczęście...? Ale czy to szczęście nie jest złudne...? Chciałabym coś napisać, ale nie wiem czy nie zostane opatrznie zrozumiana... faceci to taki wygodny gatunek w domu maja zone, która gotuje, sprząta , wychowuje, do domu wracaja do ciepłego łózka..., a na seks ida gdzieś i tak im wygodnie... I to nie zawsze jest tak że w domu nie mają seksu, czy seks jest zły, poprostu jest jakis brak w relacjach i w najprostszy sposób go zaspokajają... Gdzieś na początku topiku, jedna z was napisała że po jej dzradzie jej związek sie poprawił, oboje bardziej sie starają i ona i mąż.. Tez u siebie mam takie poczucie, ze oboje bardziej się staramy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Buberka je jeszcze nie wybaczyłam,nie potrafie.. potrzebuje wybaczyc a nie potrafie.. dlatego staram się zrozumieć... ja mam świadomość tego, że tez popełniłam błą w naszym związku (odsunęłam się, na skutek jego zachowań) , ale to go nie usprawiedliwia.. teraz poprostu staram się nie popełnic tego błędu ponownie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Viki, masz we wszystkim rację, co napisałaś. I refleksja napływa po czasie- NIE WARTO BYŁO! Choć to, nie warto, myślę, że tylko kobieta powie. Człowiek też jest zwierzęciem :D i kieruje się czasami TYLKO instynktem. Czy zastanawiałaś się co ty byś zrobiła dla tej adrenaliny, dla motylków? Nie wiesz, bo nie byłaś NIGDY po tej Drugiej Stronie. Instynkt wygrwa z rozumem-ot co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Nie szukaj w sobie błędu- nie tłumacz w ten sposób postępowania męża. Małżeństwo wymaga lojalności obydwu stron a nie- jak ty jesteś TAKA, to ja ci pokażę, znajdę sobie odskocznię. To nie tak! Człowiek jest istotą ułomną:( i mamy to, co mamy- niestety.:( Pewnie ciebie mąż kocha, tak, jak na tym topiku dziewczyny kochają mężów ale zwyciężyła adrenalina i motylki.:( NOWOŚĆ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Dzięki Buberka, że poświęciłas mi czas :-) Wiesz chyba każdemy brakuje czasami w tej monotonii zycia takich motylków.. mnie też. Ale w takich chwilach wracam w myslach do poczatków naszego zwiazku, przypominam sobie to wszysko i juz mam usmiech na twarzy... czasami przejmuje inicjatywe i niespodziewanie całuje męża jak za dawnych lat.. nie wruci sie ju zstanu zakochania , rózowych okularów, ale mozna postarac sie o te chwile i oby było ich jak najwięcej w waszych związkach też :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
W małżeństwie jest tak, że zawsze jedna strona kocha bardziej. Mam nadzieję, że WAM się ułoży. Zależy to od ciebie i męża. Zajrzyj tu jeszcze- pewnie Elewacja się do tego, co napisałaś odniesie. Doradzi mądrze. A Zielonąą gdzieś wcięło:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Juz zapisałam sobie w ulubionych :-) Mój mąz pracuje z ta dziewczyną zaczęło sie od rozmów, potem były sms-y, zmieniła zachowanie i wyłapałam w pore że coś sie dzieje... Do niczego nie doszło, bo: -ona miała opory, była od niego starsza - ona ma dziecko (jest rozwódką) - ona zwracała mu uwage na to ze rozpieprzy sobie zycie (on), bo ma rodzine (powinnam jej podziękowac w zaadzie) cdn... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Buberka:)
Nie Viki- nie powinnaś jej dziękować Jesteś jak niewinne dziecko-wybacz! To tylko gra z jej strony, tylko czekała na to aby twój mąż obracał w pył jej argumenty. Droczyła się z nim, chciała być uważana za niezdobytą. Nie jest bez winy. Musiała dać powód mężowi aby tak pisał a ona niby się broniła. A czy do niczego nie doszło? Być może. Wybacz- głupi palant- kochanka w pracy. Ona też nie lepsza. Muszę kończyć bo zniedbuję pracę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Pytałam go co on myslał wtedy.. powiedział, ze myslał o tm że rzeczywiście mnie rani, ze nie powinien.. ale był głupi Niby sam przestał, bo widział, ze robi źle ale mysle że widział, że ja domyslam się coraz więcej a dopiero chodziło o to ze robi źle... To boli tak bardzo, bo gdyby tylko ta dziewczyna była zainteresowana to byłoby juz mysle po zawodach :-( Boli tez dlatego, ze nie chodziło o zwykły pociąg do ciała tylko zauroczenie osobowością innej osoby..:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VIKI.............
Wiem wróciłaś do pracy, (ja tez z roboty) ale może doczytasz potem :-) Masz racje w 100 % i co do mnie i do niej.. bo jak sie nad tym bardziej zastanawaim to gdyby ona rzeczywiście nie chciała to nie pozwoliła by na kilku miesięczne zaloty mojego męża, ucięła by to szybko i wyraźnie. Ale jej sie podobałao, ze młodszy facet za nia lata, mogła się dowartościować, czuć się atrakcyjna... a im bardziej go niby odpychała tym bardziej on samiec zdobywca na nią leciał.. :-( I zastanawia mnie teraz tez to, bo oni nadal razem pracują czy mój mąz może juz nic do niej nie czuć czy mozna się tak przestawić spowrotem na właściwy tor... mysle, wierze że nic teraz między nimi nie ma ( może jestem naiwna), nie mam powodów by sądzic inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laseczko ... i inne babeczki ktore nie potrafia sie zaczernic: Na kazdej stonie Kafeterii sa opcje (pod pomaranczowym spisem opcji) lub nad tematem : Matki, żony i kochanki- teraz koleżanki: - wybierz ostatnia z nich MOJE KONTO - nastepnie zobaczysz to: [Preferencje Internautko, tutaj możesz ustawić swoje preferencje dla tego forum: pseudonim, e-mail oraz zabezpieczyć swój profil hasłem. Jest to nieobowiązkowe - w dalszym ciągu możesz korzystać z forum bez potrzeby rezerwacji pseudonimu. Jednak pamiętaj, że rezerwacja niesie wiele korzyści teraz, a jeszcze więcej w przyszłości. Jeśli nie posiadasz jeszcze swojego profilu, to kliknij tutaj.] Viki ... tak jak pisze Buberka mleko sie rozlalo ... na szczescie dla ciebie szybko. Nie potrafie tobie odpowiedziec czy jego ciagle do niej ciagnie ale wiem ze emocjii .... szczegolnie tych zakazanych nie da sie po prostu wymazac bez wzgledu czy to facet czy kobieta. Jedna z naszych kolezanek miala romans w pracy mozesz sobie poczytac jakie przechodzila dolki .... ALE tak naprawde NIE powinnas tego robic, bo to tylko rozbudzi twoja wyobraznie. Zaufaj mi w tym. Radze skupcie sie na sobie, zeby wybaczyc to trzeba czasu bez rozdrapywania na nowo ran. Wszystko co znajdziesz w internecie na ten temat bedzie rozdrapywalo twoja rane. Moze terapia u specjalisty by wam pomogla. Jemu jak ciebie zadowolic i zapewnic o tym ze ty jestes najwazniejsza dla niego a tobie jak mu na nowo zufac. Ot nagadalam sie ... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolezanki musze sie wam przyznac do totalnej glupoty Nie wiem czemu czy to z nudow ... nie wiem moze braku pracy a co za tym idzie codziennych komplementow ... zapisalam sie w nocy na strone dla kobiet szukajacych faceta ... ot zwyczajnie mi odbilo .... dzis rano jak sobie o tym przypomnialam to sie dobrze w glowe stuknelam. Nie podawalam zadnego zdjecia ale podalam swoj prawdziwy wiek no i facetow chetnych na "seks" jest sporo, dostalam miedzy innymi propozycje od 25 letniego mezczyzny... Probuje od dwuch godzin wypisac sie z tamtej stronki i jak na razie to mi sie nie udaje ... Przyznaje tez ze adrenalina troche zadziala :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobieto puchu marny ... te slowa wlasnie mi przyszly do glowy ... dlaczego potrzeba mi czuc sie pozadana przez obych???? Czy wy tez macie taki mrzonki????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam. I to dość często. Od dłuższego czasu poprzestaję na marzeniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Revolucjo!!!! Ale mnie rozbawiłaś! Ha ha, ciekawe skąd ten szatański pomysł? No, sama widzisz- na seks chętnych jest od groma! Ale tylko na seks, a odbywa się to bez tych bajerów. Dziewczyny- ja już nie mam nawet takich pomysłów- po prostu tak mi obrzydli gachowie wszelkiej maści, że omijam podobne myśli z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
VIKI Współczuję ci. Ja też nie miałam romansu w sensie stricto, ale wiem, że powody nie mają raczej nic wspólnego z małżonkiem. To się nie dzieje przeciwko mężowi/żonie, ale jakby " obok". Różne są przyczyny- na pewno u was też jakieś są, ale naprawdę niewiele to ma wspólnego z winą. To raczej odskocznia, zapomnienie, może nawet poczucie wolności. Czasem powody mogą być zupełnie niezwiązane z małżeństwem. U mnie np, to był silny stres związany z długotrwałą chorobą dziecka i poczucie wypalenia sił. Taki niby romans oderwał mnie od smutków, wyjął z rzeczywistości, pozwolił myślom odsunąć się od zgryzoty i wyszłam z tego przemęczenia, bo już jestem jakby" odkręcona", przestawiona na dobre tory. Pewna tego czego chcę, pewniejsza siebie. Taką musiałam zapłacić cenę - mam czasem wyrzuty sumienia. Ja myślę, że moze twój mąż był znużony życiem, może przemęczony, może ta kobieta w nim odkryła coś nowego i tak go to pociągało, wzbudzał w niej podziw, może się czuł odmłodzony, ciekawszy i nie oparł się temu. Ale to nie znaczy, ze jesteś gorsza. To, że on żałuje to bardzo dobry objaw. On cię docenił. Nie przekreślaj go, nie śledź i nie rozjątrzaj ran, bo to cię osłabi. Po prostu spójrz na niego jak na człowieka, który chciał trochę wolności dla siebie, swojego świata, podziwu, adrenaliny, przygody. To nie było dlatego, że jesteś zła, niemiła, nieładna czy niekochana. Ja to rozumiem i dlatego nie potępiam raczej nikogo, wyjąwszy podłe, cyniczne typki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katerina Każdy romans po pewnym czasie wygasa, bo następuje zmęczenie materiału i nasycenie. Może u was tak się stało, a może on, czuje się przez ciebie oceniany, kontrolowany jak przez nie przymierzając żonę, więc jego zapał osłabł. Bo po co mu druga żona. I tak przed pierwszą ukrywa drugą ;) Stawiam na przesycenie. Taka kolej rzeczy. Przesycenie to znaczy, że już nic nowego was nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ujęłaś to bardzo trafnie elewacjo, chociaż pewnie niektórym będzie to trudno zrozumieć. Mnie również stres związany z długotrwałą chorobą męża skłonił do szukania takiej odskoczni. Wielu osobom może sie to wydawac nieludzkie, ale w jakiś sposób mi to pomogło. Mąż na tym nie ucierpiał w ogóle. Nigdy się nie dowiedział i nie dowie. Odskocznia, adrenalina pozwalały mi na jakis czas uciec od narastających problemów domowych. Nawet łzy, które wylałam z powodu "kochasia" też były w jakims sensie odskocznią od rzeczywistych problemów. Obecnie sprawa jest opanowana. Mąż otoczony opieką czuje sie coraz lepiej. Nasze małżeństwo jest wzmocnione. A ja bardziej teraz potrafię docenić wartość łączącej nas więzi. To, że nie jestem jedną z opcji dla jakiegoś popaprańca a całym światem dla mojego mężczyzny. Owszem, lubię być adorowana, uwielbiam zainteresowanie meżczyzn a już najbardziej mnie "kręci" jak widzę błysk zainteresowania w oku dużo młodszych facetów. Ale w "romans" raczej już się nie wdam. Jestem zniechęcona na maksa do takich "doświadczeń".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój ostatni "romans" własnie rozleciał się z powodu "zmęczenia materiału". Ciągłego słuchania o żonie, dzieciach, chorym dziadku, kocie i chorobach, na które się leczył (k. nie kot :D). Chciałam byc dla niego przyjaciółką i pomóc mu w problemach. Ale nie zdzierżyłam. Chyba nie na tym ma polegac kochankowanie? Więc tym razem jak okazałam się "złą kobietą" :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×