Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

lonely_flower

Jak poderwać dużo starszego faceta???

Polecane posty

No wiesz, mi by było cięzko tak ostatnio po rozstaniu szukać kogoś nowego. Pewnie podświadomie bym cały czas tego kogoś porównywała do byłego i w ogóle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A poza tym, to powiedz, co właściwie Cię kręci w tak młodych dziewczynach? Obejrzałam Twój profil na Amorku (czy jak to się tam zwie) i widzę, że twoje ulubione profile należą do dziewczyn, co 16-17 lat mają. Moim zdaniem takie młode to już przesada. Nie jestem przeciwniczką związków, w których różnica wieku jest dosyć duża, ale powinny byc to związki, gdzie dziewczyna jest jednak trochę starsza. Bo uwierz mi, ale takie 16-latki to jeszcze pstro w głowie mają. Kto jak kto, ale one na pewno nie myślą poważnie o związkach. Oczywiście nie chcę generalizować, ale w większości przypadków tak niestety jest. Powiem Ci, że sama jak miałam 16 lat to nie w głowie mi były związki. Nie żebym zmieniała facetów jak rękawiczki, bo akurat wtedy to jeszcze nawet faceta nie miałam. Ale wiem, jak się zachowywały moje koleżanki wtedy i uwierz mi, ale myślenie poważnie o jakimś związku to chyba była wtedy ostatnia rzecz, na jaką się zdobyły. Tak więc jeśli chcesz spotkać kogoś, kto myśli poważnie i Cie nie skrzywdzi, to niech to nie będzie 16-latka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktor
Wiem tez o tym myslałem że tak może byc ale postanowiłem wykasować zdjęcia,telefon oraz kontakt gg. Po tym jak potraktowała mnie nie miałem wątpliwości że zapomniec o niej musze szybko. Dzięki przyjaciołom udało się aczkolwiek 2 dni były dla mnie straszne nie mogłem uwierzyc że dziewczyna która Kochałem posunie się do czegos tak nikczemnego. Dawałem jej tyle miłosci ze starczałoby za kilku facetów, jestem osoba silna ale i tez wrażliwa potrafię sluchac i doradzac, byłem przy niej myślami każdego dnia i o kazdej porze. Tuliłem jak tego wymagała sytuacja ocierałem łzy. A ona tak znikad mówi mi że spotkała przyjaciela ze szkoły i zaczeła mu płakac a on złapał ja i pocałował a potem że straciła głowę. ok niezbadane są wyroki boskie ale akurat napisać mi i zrobic to w dniu kiedy byłem po pierścionek? ech szkoda słów. Stanołem na nogi i chce żyć pełnią życia dla kogoś kto pokocha mnie a ja oddam siebie w całosci. pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktor
A tak masz rację mam tam w tym profilu troche złe lata zmienie je na od18 tu . ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aktor
zmieniłem na od 18 tu. Kurczę dlaczego ten swiat jest nie jest dla nas bardziej łaskawszy? Muszę znikac zycze wam dziewczyny spokojnych snów. Jak bedzie ktoras chciała chocby pogadac oczymkolwiek to piszcie na aktor3@gmail.com Pozdrawiam i Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gisele
A co zrobić jak facet o 20 lat starszy jest wykładowcą, który już mnie nie uczy?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupu
upupupu🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej:) Widzę, że przez ten upał to i komputera nikomu się nie chce włączać:p Gisele, a spotykasz jeszcze tego wykładowę na uczelni, czy może już nie studiujesz i już go nie widujesz? Jeśli jeszcze studiujesz, to wybierz się na konsultacje, bo niby czegoś nie rozumiesz i zagadaj go jakoś. Ja akurat w tej kwestii niewiele mogę doradzić, bo nie byłam nigdy w takiej sytuacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naughtyteen
lonely_flower - zagladasz czasem na to forum? Jezeli tak, to prosilabym Cie o szybka odpowiedz. Pozdrwaiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gisele
Jeszcze studiuję i spotykam go na uczelni. Sporadycznie piszemy ze sobą meile, ale chyba niestety nic nieznaczące. A przynajmniej staram się patrzeć na nie obiektywnie żeby nie nadinterpretwać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A więc tak jak mówię, pójdź do niego na konsultacje, że niby nurtuje Cie pewien problem, a on Ci moze pomoc. I wtedy rozmawiaj z nim o tym, ale też o wszystkim innym... Wyciągnij od niego jak najwięcej informacji... W ogóle on jest żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej;] nie mialam ostatnio czasu wejsc na ta nasza stronke ;< co u mnie... mialam wczoraj jazdy z taka jeszcze jedna kolezaka. doszlam do wniosku ze on jest bardzo przywiazany do zony. moze jej nie kocha ale przyzwyczajenie to chyba najsilniejsze uczucie na swiecie;< poza tym on ciagle opowiada glupoty ze jest stary hehe. a ja mu mowie ze 40 lat to nie starosc! a on swoje, ze jest zmeczony juz ze starosci i takie tam. nie wiem po co on to mowi. moze zauwazyl ze chce go poderwac i chce mnie w ten sposob splawic;p ogolnie to jak tak dalej pojdzie to chyba sie w nim odkocham. a propos czy sie martwi o mnie.. niestety nie dostalam sie na ta uczelnie co chcialam i zalamana wczorja bylam. to pocieszal mnie ze mam dobry wynik, ze moze w nastepnej turze... i jak gadam przez tel to zauwazylam ze slucha o czym rozmawiam. pytal o mojego chlopaka.. mysle ze on jest po prostu mily i tyle. ale ten jego wzrok jest slodki;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jesteś zainteresowana starszym to napisz do mnie.Podam Ci pełne namiary na przystojnego 48 latka.Jest łatwy,nie będziesz musiała go za wiele podrywać. Jest bardzo przystojny i ma motocykl.Lubi zdecydowanie młodsze>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny:) Strasznie byłam ostatnio zajęta, więc nie miałam czasu pisać. Sytuacja jakby się wyklarowała. Można tak powiedzieć. Moja matka ostatnio widziała się z ,,obiektem'' moich westchnień;) I zaczęła coś mówić o mnie i z tego co on jej powiedział i sama wywnioskowała to jest naprawde zainteresowany. Nawet bardzo;) Więc już chociaż tego jestem pewna;) Wiem, że muszę coś teraz zadziałać. Tylko nie wiem czy powinnam iść do niego i powiedzieć tak po prostu, że się za nim stęskniłam i chciałam go zobaczyć. Prosto z mostu;) Czy lepiej napisać do niego maila czy nie chciałby się ze mną zobaczyć i w ogóle. Wiadomo, że pisać jest zawsze lepiej i nie kosztuje aż tyle odwagi. Więc co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny:) Fajnie, że się pojawiłyście:) BellaBambina, to się bardzo cieszę, że facet jest Tobą zainteresowany. Wygląda na to, że chociaż Tobie się wszystko ułoży po Twojej myśli:) Jeśli chodzi o to, co masz zrobić, to może napisz do niego maila lub zadzwoń i powiedz, że się stęskniłaś, ale tak to powiedz, żeby do końca nie wiedział, czy mówisz to na serio, czy w żartach i zaproponuj spotkanie. Vergissmeinnichtoo, a na jaką uczelnię chciałaś się dostać? Nie zazdroszczę Ci, że się nie udało, bo wiem, jaki to stres jest. Ale powiem Ci, że wszystko jest możliwe. Kiedyś strasznie chciałam zdawać na Jagiellonkę, ale wszyscy mówili, że to renoma itp, więc będzie ciężko się dostać. No więc zrezygowałam z tego pomysłu, bo stwierdziłam, że pewnie trzeba mieć min 90 proc. z matury, aby się dostać. I do dziś sobie w brodę pluję, że nie składałam tam papierów, bo z matury miałam dużo procentów. A moja znajoma dwa lata później tam składała papiery. Maturę ze wszystkiego zdawała na poziomie podstawowym, z przedmiotu, który był dla nich najważniejszy miała... tylko 31 procent i co? I się dostała :/ Tak więc nie martw się, może akurat się jeszcze dostaniesz. Może ktoś zrezygnuje i się zwolnią miejsca... A w ogóle, to jak Ci się ze swoim facetem układa? Dalej jest jakoś tak nijak? Mi z moim tak sobie. Tzn. widzę, że on mnie mocno kocha i się stara, ale ja już chyba nie czuję do niego tego, co kiedyś. W sumie to od kiedy instruktorek zawrócił mi w głowie. W ogóle to już chyba wiem, dlaczego on nie wyobraża sobie związku z dużo młodszą dziewczyną. Ostatnio ktoś, kto go dosyc dobrze zna, powiedział mi, że on miał kiedyś kobietę chyba z 9 lat młodszą. Był w niej zakochany po same uszy, nieba by jej przychylił. A ona go puściła kantem, tzn z kimś go zdradziła. I od tego czasu on ma taki uraz, że młodsze to zaraz problemy... Szkoda, że już skończyłam kurs. Bo inaczej to mogłabym go jakoś o to podpytać i dac mu do zrozumienia, że mu współczuję i że zawsze może mieć we mnie wsparcie. Jakby zobaczył, że może na mnie liczyć, może by się otworzył jeszcze bardziej i może w końcu kiedyś mogło by coś z tego być... A tak... Ech, smutno mi. Jak myślisz, sa jeszcze jakieś szanse aby go do siebie przekonać? Napisałam do niego na NK, niby nic specjalnego, ale on nogdy nie odpisuje. Kiedyś w żartach mu powiedziałam, żeby w końcu raczył coś napisać, to powiedział tylko, że on nie odpisuje nikomu, bo mu się zwyczajnie nie chce. Myślę, że gdyby był mną zaintereswoany, to by to pokazał. Ale ja cały czas mam badzieję, że może on po prostu nie chce łączyc spraw zawodowych z prywatnymi... Jak myślisz? A jeśli chodzi o Twojego instruktora, to co - "pomyliłaś" się w końcu? Wiesz, przy koleżąnce nawet to możesz zrobić, bo w końcu każdy ma prawo się pomylić:p A w oóle to co - zamierzasz jeszcze cokolwiek robić???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I jeszcze jedno - skoro on ciągle Ci powtarza, jaki to jest stary, to powiedz, aby nie przesadzał i że Tobie akurat jego wiek nie przeszkadza:p Mój cały czas myślał, że ja nie wiem ile ma lat i kiedyś się zaczął śmiać, że ma 45 lat. Ja mu na to, żeby nie kombinował, bo dobrze wiem, ile ma lat i że to mi nie przeszkadza:p Nigdy już więcej nie wspomniał o swoim wieku:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella - a duza jest miedzy Wami róznica wieku?? zapewne pisałas to wczesniej, ale nie czytałam całego tematu. co do tego co pisałas, to ja mysle, ze gdyby był zainteresowanty to jednak by odpisał... zrobiłby ten wyjątek. i moim zdaniem to raczej nie ma nic wspolnego z niełączeniem spraw prowatnych i zawodowych bo jak sie facetowi podoba kobieta, to wtedy zapominaja o zasadach, lub twierdzą ze takich zasad nie ma. szkoda że podczas kursu nie udało wam sie nawiązać lepszego kontaktu. A ty zdałas to prawko ? jesli tak, to zawsze mozna udawać, że nie za bardzo sobie jeszcze jednak radzisz i wolałabys dla pewnosci siebie za kierownica jeszcze parę lekcji u niego wziac. bo tak robia ludzie, nie raz o tym słyszałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny,poradźcie coś! Chodzi o kolegę mojego taty...Bardzo mi się podoba,mimo tego,że jest o ponad 20 lat starszy.Przystojny,zadbany...I właściwie nie wiem jak ja mam odczytać jego zachowanie.Często mnie zaczepia.Kilka razy zdarzyła się taka sytuacja,że po prostu nie zauważyłam go.Wtedy on pierwszy krzyczał mi:"dzień dobry".Ostatnio idąc na spotkanie z koleżanką do parku (on mieszka obok parku) spotkałam go.I wywiązała się między nami taka rozmowa: On: "Często tutaj przychodzisz.Spotykasz się z kimś?" Odpowiedziałam zgodnie z prawdą,że z koleżanką.A on tylko się uśmiechnął.Kiedyś też kiedy jechaliśmy na ferie (byli tam też inni znajomi taty i mamy) przed wyjazdem zapytał: "To co rodzice będę Cie pilnować?" W ogóle często mnie zaczepia.Nie wiem co mam o tym myśleć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dangerous89 - a on jest wolny czy zonaty? i jest to typ flirciarza? bo jesli tak, to pewnie to nic nie znaczy. bo faceci maja to do siebue ze lubia sobie pozaczepiać młode dziewczyny, poszukać w ich oczach potwierdzenie dla atrakcyjnosci. tyle że jakby to potwierdzenie znalazł to zapewne chętnie by się skusił. a jesli to nie jest flirciarz ktory zaczepia wszystko co sie rusza, ma cycki i data urodzenia miesci sie w granicach 1985-1995 , to mogłas mu wpaść w oko.. tym bardziej ze padł ten tekst o tym z kim sie spotykasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmine.. Jest wolny.Jego żona zmarła kilka lat temu.Nie.Raczej nie jest flirciarzem.Chociaż...No jest atrakcyjny i podoba się kobietom.Jest w stosunku do nich szarmancki.Ale nie podrywa ich.Przynajmniej tak to wygląda w moich oczach.Ale może jest inaczej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chciałam kiedyś zaryzykować i postawić wszystko na jedną kartę.Ale...po prostu boję się, że mnie odrzuci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro jest wolny to moze moglabys sprobować cos wykombinować. ale nie na takiej zasadzie ze zrobisz cos w stylu " zabujałam sie w tobie wiec bierz mnie". musisz najpierw wyczuc jak to jest naprawde z jego strony. pokręc sie troche, staraj sie go częsciej spotykać, mozesz mu wysylac DELIKATNE sygnały że Ci sie podoba. jak go spotkasz do dawaj mu do zruzumienia że Cie to cieszy.. postawienie wszystkiego na jedna karte jest często dobre, tylko czy jak facet ma cos podane na tacy to czy dla niego bedzie to równie atrakcyjne niz jakby miał o to sie postarac i powalczyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmine, on jest starszy ode mnie o 15 lat (ma 38, ale w ogóle tego po nim nie widać. Jak go pierwszy raz zobaczyłam, myślałam, że ma maksymalnie 30). Tak jak pisałam, on był wcześniej z dużo młodszą dziewczyną, z którą ma synka. Ona niestety zaczęła go zdradzać, więc się z nią rozstał. Czasem myślę, że może teraz ma uraz do młodszych dziewczyn i dlatego mówi, że duża różnica wieku to dla niego przeszkoda nie do pokonania. Prawka jeszcze nie mam, skończyłam kurs już dawniej, dokupiłam 8 godzin, bo mi nie szło najlepiej i teraz się szykuję na egzamin. Tak sobie czasem myślę, że specjalnie nie zdam, aby móc znowu go zobaczyć, ale niestety nie stac mnie na dokupowanie jazd. Nie jestem na tyle odważna, aby wprost mu wyznać, co czuję... Czy jest jeszcze jakaś szansa, aby nasze relacje się zmieniły???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dorotella - jesli Ci nie odpisuje na żadne wiadomosci ani nic to w ten sposob raczej marnie to widzę.. wg mnie jedyna szansa jest w dodatkowych godzinach. bo on musialby w Tobie zobaczyc osobe godna zaufania. przypuszczam ze naprawde on ma takie podejscie, ze skoro juz jedna młodsza go zdradziła to raczej nie ma co sie pakować w takie relacje bo np wg niego takie dziewczyny sa niedojrzałe itp. byc moze jest tez tak ze on ma bardzo wiele młodych kursantek i widzi ze z dziewczynami w takim wieku raczej nic by nie chciał budować... trudno byłoby nawiazac prywatny kontakt, zanim on by zobaczył w Tobie kogos wiecej niz fajna kursantke. o ile dobrze pamietam to chyba psialas ze masz chłopaka. nie meczy cie taki zwiazek ? kiedy musisz jednak cos udawac, skoro w głowie masz zupełnie innego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, to nie jest tak, że nic nie czuję do swojego faceta. Ale z pewnością to już nie jest to, co kiedyś... On się stara, widzę, że mnie mocno kocha, ale czasem w jednej chwili potrafi zepsuć wszystko i wtedy zaczynam mieć wątpliwości, czy jeszcze chcę z nim być. A co do instruktora... Hmm... możliwe, że jest tak, jak mówisz, tzn. że ma mnóstwo młodych kursantek, które narzucają mu się ile wlezie i na tej podstawie wyrobił sobie opinię o młodszych. Kiedyś jak mnie po kursie do domu odwoził, to wsiadła taka jedna, co to właśnie jazdę zaczynała... Tak się mu podlizywała, tak się przed nim płaszczyła, że pewnie gdyby mnie tam nie bylo, to by majtki przed nim zdjęła... A dziś do mnie zadzwonił, bo coś tam jeszcze miałam podpisać i tak ze mną rozmawiał, że aż ryczeć mi się chciało. Powiedział, że cieszy się, że mógł mnie poznać i że życzy mi powodzenia na egzaminie i w ogóle wszystkiego, co najlepsze, bo na to zasługuję... To zabrzmiało jak pożegnanie na zawsze:( Kiedyś mu powiedziałam, że jak zdam za pierwszym razem jakimś cudem, to zapraszam go na pycha ciacho, ale nie wiem, czy się zgodzi jakby co... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co, jesli zdasz ten egzamin za tym 1 razem to naprawde go zapros. w tym wypadku postaw wszystko na jedna kartę. to bedzie dobre dla ciebie i Twojego zwiazku - paradoksalnie. bo jesli nie zaproponujesz mu wyjscia to mozesz ciagle o nim tylko marzyc, snic, fantazjowac, a w ten sposob bedziesz sie oddalała od swojego faceta.. i moze byc nieciekawie. ciagle bys gdybala, zastanawiala sie czy gdybys zaproponowała mu to czy by sie zgodzil i takie tam. jesli sie zgodzi, to zobaczyłabys jak cie traktuje. jak bys zauwazułą cos wyraznego z jego strony to ok, ale gdybys zauwazyłą ze traktuje cie jak fajna BYŁA kursantke, i nie chciałby potem utrzymywc kontaktu, to wszystko byłoby jasne, wiedzialabys ze nie ma zadnych szans, bolałoby ale potem bys mogła na nowo probowac odbudować zwiazek i poswiecic sie temu - a przynajmniej sie stara.c jesli by odmowił, byłaby podobna sytuacja. w tym wypadku - jak ty masz kogos - to musisz miec jasna sytuiacje. albo wóz albo przewóz. zycie marzeniami wtedy gdy jestes z kims zupełnie innym byłoby beznadziejne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasmine, mądrze mówisz:) Z nim jest rochę dziwna sytuacja, bo były momenty, kiedy podczas jazdy sobie rozmawialiśmy o wszystkim o niczym, on mi mówił wiele swoich osobistych rzeczy, miałam wrażenie, że chce się przede mną otworzyć, szuka wsparcia. Ale były i dni, kiedy jeździliśmy w milczeniu, on nic nie mówił, mi było głupio spytać o cokolwiek. Ostatnio stwierdził, że na wszystko mam gotową odpowiedź a to jest wkurzające (a mi było po prostu głupio, że po 30 godz tak mi nie idzie, więc mówiłam wszystko, byle odwrócić jego uwagę od mojej niezdarności). I teraz sobie myslę czy to go mogło zniechęcić? Kurcze, jakbym z nim od początku jeździła, to by było dużo prościej. Ale jak zdam, to tak jak mówię - zaproponuję mu wyjście i zobaczę, czy są jakiekolwiek szanse. Jeśli nie - dam sobie spokój. A jak nie, to mnie dalsze jazdy czekają, więc też będe mogła się przekonać co i jak. TYlko że jest jeden problem: on jest właścicielem szkoły, więc jak np. coś się dzieje, on musi zostać w biurze nawet jesli byl z kims na jazdy umowiony i wtedy go ktos inny zastepuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym nie mogę powiedzieć, że nie kocham swojego faceta. Kocham go, owszem, ale na dłuższą metę to nie wyobrażam sobie go jako mojego męża, bo mimo że ma 30 lat, to jeszcze jest niezbyt dojrzały. Tzn mysli powaznie o przyszlosci, jest odpowiedzialny i rozsadny, ale ma fazy, kiedy potrafi sie poryczec, bo np. za rzadko mu mowie ze go kocham... A takie cos mnie wkurza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, nie wydaje mi sie zeby mial sie zniechecic tym ze na wszystko masz gotowa odpowiedz. mogł Ci to powiedziec ot tak.. a jezdziły u niego jakies Twoje kolezanki? jesli tak, to jakie miały z nim kontakt? no jesli bys nie zdała to byłaby szansa na nawiazanie jakiegos kontaku. i moze nie wszystko byłoby stracone.. no ale własnie pozostaje jeszcze opcja tego zaproszenia, ktora wszystko potem Ci rozjasni w zaleznosci od tego jaka bedzie jego reakcja. a długo jestes ze swoim chłopakiem?? jesli nie wyobrazasz sobie byc z nim na dłuzsza mete to warto to tak przeciagac i robic mu coraz wieksze nadzieje na wspolne życie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×