Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LouLou11

Ile zarabia pielęgniarka w UK?

Polecane posty

Gość gość
Isabella87 Obserwowałam "z boku "przypadek bardzo podobny do Twojego. On jest inżynierem po mechatronice z doświadczeniem w międzynarodowej korporacji (Delphi). Postanowili,że nie wyjadą "na pałę" tylko wpierw on poszuka sobie pracy aplikując z Polski przez internet.Gdy już ją dostanie wówczas wyjedzie i przygotuje grunt pod wyjazd żony i dziecka. ... Uważam,że to jest właściwa droga. Nie wiem jak jest z pracą dla inżynierów,ale domyślam się ,że od ręki jest tylko dla tych,którzy są wyłapywani przez headhunter'ów.czyli z mocnym CV.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Isabella87 W UK zadłużeni w bankach stanowią chyba 99% ogółu ludności. Jedni traktują kredyty jak sposób na uzupełnienie TRWAŁYCH niedoborów w budżecie domowym w konsekwencji mają duże problemy a inni (mniejszość) korzystają z nich tylko w sytuacjach,gdy mają nieprzewidziane duże wydatki. To jaki "model finansowy" wybierzesz zależy tylko od ciebie.W każdym razie dostępność kredytów w UK jest nieporównywalnie większa jak w PL,więc i pokusy bywają większe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszędzie na "zachodzie" w tym także w UK zawody zarezerwowane dla nielicznych z racji wymaganych predyspozycji do ich uprawiania (które wymagają nieprzeciętnej kreatywności, długotrwałego i trudnego kształcenia,znajomości języków obcych itd) są dobrze opłacane i stanowią "elitę" na drabinie płac.Z Twoim mężem może być podobnie o ile będzie spełniał powyższe warunki.. Oczywiście nie od razu.Najpierw trzeba się wykazać umiejętnościami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kulko - super wieści! Waiting list to już jest coś. Kto wie, może szybko się do Ciebie odezwą. W okolicach Belfastu jest dużo możliwości i miejsc pracy. Tylko problem w tym, że to niebezpieczne miasto.>>> Ja mieszkam w Belfascie, dziewczyny jezeli myslicie, ze Anglia, Walia i Polnocna Irlandia to to samo, to sie mylicie, jak tez tak myslalam. Polnocna Irlandia to zad***e, jak bedziecie mialy do zdawania jakies egazminy jezykowe, albo sprawy paszportowe, to bedziecie musialy leciec do Szkocji albo Anglii, bo NI nie ma takich placowek. W zasadzie jest tylko Belfast, a reszta to wsie, tutaj nic sie nie rozwija, jak nie macie prawka, to bedziecie mialy przerabane, bo tutaj gdziekolwiek potrzebujesz 2 autobusy, bo jada tylko do centrum Belfastu albo z centrum Belfastu, to samo jest z pociagami. I prawda jest to, ze to niebezpieczne miasto, chociaz probuja to skutecznie tuszowac. Do tego agencje to zwykli oszusci, za samo zlozenie aplikacji o wynajem domu chca kase, niby, zeby cie sprawdzic, ale jak nie zalapiesz sie na wynajem domu, to ci tej kasy nie zwracaja. Do tego standard domow... wchodzisz ogladasz, pytasz sie, czy bedzie jakis remont robiony, bo widzisz, ze rudera, a na zdjeciu byly stare zdjecia podane, to mowia, ze jak podpiszesz umowe najmu, to wyremontuja... Masakra naiwniakow szukaja. W NI jest jak w PL, zarobki tutaj systematycznei spadaja, bo nie ma zadnych inwestycji, rzadzacy tylko mysla o swoich stolkach, a wiekszosc z nich to byli kryminaliscie i mordercy z czasow IRA. Do tego te ciagle parady grajace i lazace po ulicach, wszedzie sie robia korki, a potem burdy... Jak zamieszkacie w zlej dzielnicy, albo ulicy, to macie przerabane... NI to wioska, ja chcialaby sie stad wyrwac, ale maz ma jeszcze dobra prace, ale czas leci, a chcialaby kupic jakis staly dom, a nie ciagle siedziec na wynajmie... ale tutaj kupienie domu to tak jakbys kupil go w Palestynie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do opieki lekarskiej to co pisza w BBC, dotyczy tylko Anglii i Walii, bo NI ma swoje prawodawstwo i ono jest blizsze Republice Irlandii niz Anglii, mimo, ze to UK. NI to takie gowno opakowane w zloty papierek, taka niespodzianka. Jedziesz niby do UK, a tam poziom jak ze wsi Wolki Dolnej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tyle że Anglia raczej nie jest krajem gdzie brakuje chętnych do studiowania pielęgniarstwa. Jak zaczynałam powiedziano nam że było ok 1500 chętnych, interview przeprowadzono z ok 500 a dostało się jakieś 150. Rok temu było nawet więcej chętnych.>>> wynika to z tego, ze UK ma powazne problem budzetowe, a raczej NHS jest zadluzony bardzo i nie wiedza jak sobie z tym poradzic, wiele oddzialow emergency zostalo zamknietych, zamykaja tez domy starcow i jak moga to pociskaja staruszkow spowrotem do rodzin. Tak po cihuc za plecami dziennikarzy chciano zrobic w NI. Zamknac domy starcow, a 90letnich staruszkow dac do rodzin, mimo, ze wielu z nich dalo panstwu za to swoje domy (ten system probuje naiwnym staruszkom w PL wprowadzic), bo niby ze te domu starcow zbankrutowaly, ale dziennikarze sie dowiedzieli o tym i wyszla afera. Ogolnie sa i beda ciecia w NHS, przypuszczam, ze z czasem bedzie sie rozwijac lecznictwo prywatne, tylko narazie hamowane jest to przez prawo, ze nie mozna sobie tutaj otworzyc gabinetu w byle wychodku, tj to jest w PL, tylko musi to byc miejsce albo gdzie wczesniej byla klinika, albo nowo wybudowany budynek z przeznaczeniem na klinike, inaczej sie nie da. A pielegniarki chca zatrudniac z PL i innych krajow bloku wschodniego, bo sa tansze, probuja je zastapic albo uzupelnic do taz "czarnej roboty", albo w razie czego jak sie nei zalapia na prace w przychodni czy szputalu, zdesperowane pojda pracowac ajko opiekunki do domow starcow, a tam placa minimalna i warunki sa jak w obozach pracy, a tej pracy miejscowi nie chca i na mus potrzebuja tam tanich opiekunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tego dochodza takie kwiatki, jak wczorja bylo we wiadomosciach, jeden z facetow, ktory byl muzulmaninem, zdawal 5 raz egzamin na lekarza GP i nie zdal go, to w kocu zdecydowal sie na wniesienie sprawy do sadu, ze niby jest dyskryminowany i egazminatorzy sa do niego uprzedzeni, i domagal sie, zeby w sklad egaminatorow wchodzil tez muzulmanin.... NO zenada, nie chca mi sie nauczyc porzadnie, bo chcialbym tylko paracetamol potem przepisywac, to najlepiej podac o dyskryminacje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten personel pomocniczy kryje sie po kątach ile tylko moze. chcesz cos od nich a ich nie ma. i szukasz ich po calym domu i na pietrze i po korytarzch i po pokojach rezydentow. Masakra. Tak. Papiery są wazniejsze od czlowieka. Znalezienie tabletki na podlodze (nie daj Boze) to pisanie raportu i podpis swiadka/-ów. No chore. W ogole ten caly stres ze czegos nie podpiszesz i ktos doniesie na ciebie. Chore. Cala masa szkolen nawet w godzinach pracy gdzie potem NIE masz czasu na to rozdawanie lekow. Na nic nie masz czasu. Na nic. Tak wyglada moj care home. Pisze prawde. Nikogo nie strasze. Jak sie komu trafi. Ja nie trafilam...Ale jak pisalam, poszukam czegos innego. musze ;/>>> to o czym sie tu pisze odnosi sie nie tylko do domow opieki, ale tez do wielu innych zawodow, w zasadzie wszedzie, gdzie pracujesz z Brtyjczykami to tak masz, niby jest praca w teamie, a team sie chowa po katach, albo ucieka gdzies i ty sama musisz wykonac prace kilku osob, a jak sie nie wyrabiasz, albo nie chca pracowacza innych, to powiedza, ze nie pasujesz, nei spcjalizujesz sie,, nie umiesz pracowac w teamie i tego typu kwiatki, a managerowie nei reaguja, czesto sami ida z osoba, z ktora ty masz wykonac dane zadanie na paoierosa i widza, ze tylko ty sama/sam pracujesz. A gdy jestes wykonczony, to pytaja Czy wszystko w porzadku? i oczekuja, ze odpowiesz, ze jest ok. Generalnie zasada jest tutaj (ktorej ja sie nauczylam tutaj) nigdy nei pokazywac, ze umiesz cos wiecej, umiejetnie udawac, ze jestes bardzo zajeta swoja praca i ciagle busy w swoich zadaniach, bo beda probowali wcisnac ci prace tych co lepiej to udaja... A na koniec bedziesz robil swoja prace i leniwych kolegow z pracy, a placa oczywiscie ta sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
."Wroga" (prsonel pomocniczy) spróbuj sobie jakoś obłaskawić-permanentne szarpanie się ze wszystkimi stawia Cię na straconej pozycji-prędzej podupadniesz na zdrowiu a niczego nie osiągniesz.>>> niczym ich nei oblaskawisz, bo to sa niereformowalni ludzie, leniwi i jak tylko moga probuja zwalac swoje prace na emigrantow, sami chowajac sie po katach. Wczesniej czy pozniej kazdy sie wykancza...Tak jest wszedzie. Brtyjczycy to lenie do kwadratu, meczy albo nudzi ich wszystko. Miszkajac tu juz tyle lat zrozumialam dlaczego w ich jezyku slowo "Ja" jest pisane z duzej litery. Ich wlasna dupa sie tylko liczy, w twarz beda udawac, ze sie przejmuja, chca z toba wspolpracowac, a jak tylko sie odrocisz to bezczelnie podloza ci swinie, albo uciekna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trudne poczatki 2013>>> to jest to wlasnie o czym napisalam wyzej, dalas sie "wrobic" w nie swoje obowiazki, a potem niejako oni przykleili je do ciebie i "stwarzali" atmosphere poczucia winy u ciebie, ze to niby twoja praca. Jezeli w nastepnej pracy bedziesz tak miala, to nauczy sie mowic, ze jestes very busy zawsze, nawet jak stoisz i nic nei robisz, albo mowic, ze to nie twoje obowiazki, bezczelnie. Tak jest w kazdym zawodzie tutaj, ja zmianialam prace wiele razy i wszedzie jest to samo, a managerowie maja to w d***e, ze jeden dobry pracownik jest wykrecany jak scierka, a 10 leni, dalej bezstresowo sobie niby pracuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, Pełna zgoda z tym co piszesz. U.K to kraj od wielu lat żyjący ponad stan a nagłe ograniczenie konsumpcji (ilości pieniędzy w portfelach) spowodowałoby "implozję" całej gospodarki.W takiej sytuacji pozostaje tylko ...dalsze zadłużanie się i dodruk pustego pieniądza sztucznie podtrzymujące wysoki popyt wewnętrzny ..Ponieważ sprawy zaszły już zbyt daleko, więc na końcu tak obranej drogi zawsze jest..bankructwo i takie bankructwo nieuchronnie w przyszłości ich czeka. Nikt tylko nie wie kiedy to nastąpi. Też znam przypadki wnoszenia spraw do sadu przeciw pracodawcom,którzy odmówili przyjęcia do pracy z powodów ,jak to określano dyskryminacji rasowej lub religijnej. O tym zjawisku pisałam w tym wątku już wcześniej. ....Co dnia słyszę o skrajnym przemęczeniu swoich współpracowników ,zanim jeszcze przystąpią do pracy... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do wszystkich piszących jako "gość" Powyżej jest wiele odpowiedzi,jak się domyślam pisanych nie przez tą samą osobę i adresowanych do różnych osób. Swój nick "gość" zastąpcie jakimś innym-stałym,który pozwoli Was jakoś zidentyfikować.To Uczyni wypowiedzi bardziej przejrzyste dla czytających..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisalam to ja z Belfastu, jedna i ta sama osoba od 12:43 do 13:30, jestem tu juz ponad 8 lat i z cala brutalnoscia rozumiem dlaczego przyjeli nas do UE... oni potrzebuja pielegniarki, ale bardziej w charakterze opiekunek do ich starcow i odwalania za nich tej najbrudniejszej roboty, dlatego najlepiej szukajcie tj ktos wam wyzej doradzil, pracy z PL, a nie w UK i tylko na stanowiska scisle pielegniarskie jak macie taka praktyke, nie dajcie sie wcisnac na stanowiska nizsze, ze niby nabyc praktyki brytyjskiej. Ich poziom lecznictwa jest duzo bardziej ponizej standardow i nie dajcie sobie wcisnac obowiazkow nie zwiazanych z waszym kontraktem, bo to bedzie koniec waszej pracy tam, bo same sie bedziecie chcialy zwolnic bo was zajada jak dzikie konie jak zauwaza, ze moga wam wcisnac swoje obowaizki. Szukajcie pracy z PL, bo bedac w UK, zdesperowane odsylaniem od kajfasza do annasza, podejmiecie prace opekunek dla osob starszych, a to juz jest masakra, wycienczone, wykorzystane, ponizone nie bedziecie mialy sily psychicznej i fizycznej, zeby sie z tego wyrwac, a z czasem bedziecie psychicznymi wrakami. To samo jest tutaj z dziewczynami, co pracuja jako sprzataczki, uciekaja czesto w ciaze, bo to jest dla nich odpoczynek od koszmaru pracy z tzw brtyjskim teamem... czyli robienia swojej pracy i pracy swoich pesudokolegow z pracy za cichym pozwoleniem managerow, zeby cie wykrecic jak scierke...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isabella87
Kobieta, która jest przedstawicielką polskich pielęgniarek w szpitalach NSH zaproponowała mi własnie żeby zacząć od Nursing Home, ale po Waszych opiniach widzę, że nie jest to dobre rozwiązanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kułko
Isabella86 Co to za kobieta? Nigdy nie słyszałam o "przedstawicielce polskich pielegniarek w NHS"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kułko
Gość z Belfastu Niestety potwiedzam większość z tego co napisałaś o NI. CO teraz robisz? gdzie pracujesz? ciekawa jestem jak sie potoczyła twoja kariera. 8 lat to bardzo długo. ja z polski wyjechałam w styczniu. i już mam dosyć tych flag, parad, grania na trąbkach i bębenkach, protestów co weekend pod ratuszem, pozamykanych dróg z powodu podejrzanych obiektów. szok. 9 miesięcy tu jestem i mam dość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka 2 roku
Cześć Wam wszystkim :) Trochę się tak wbiję w temat może w środku, ale widzę, że i tak na każdego posta odpowiadacie osobno więc myślę, że nie narobię bałaganu ;) No ale do celu. Chciałam zapytać czy ogólnie jest po co wyjechać do UK jeszcze z tym zawodem? Wiem, że mam jeszcze czas, ale chciałabym się dowiedzieć jak najwięcej, żeby mieć czas jak najlepiej doszkolić angielski jeszcze tutaj na miejscu aniżeli stresować się w Anglii. Macie doświadczenie w pracy w Polsce i na Wyspach? Bardzo różni się sposób pracy? Jest więcej obowiązków, ciężej? I czy faktycznie jest zapotrzebowanie i zarobki na tyle dobre, że można żyć na dobrym poziomie? Ogólnie co polecacie? Zostać czy wyjechać? Pozdrawiam serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieta, która jest przedstawicielką polskich pielęgniarek w szpitalach NSH zaproponowała mi własnie żeby zacząć od Nursing Home, ale po Waszych opiniach widzę, że nie jest to dobre rozwiązanie...>>> kobieto nie daj sie w to wkrecic, to zwykla agentka, ktora szuka opiekunek do domow starcow, za gowniane pieniadze. Jesli jestes pielegniarka, to tylko klinika albo szpital, zadne nursing home, bo to dom starcow, gdzie bedziesz d**y podcierac obslinionym starcom, zamiast byc pielegniarka, bedzie sprzataczka brudow...zatyrana, za grosze, twoje umiejetnosci ulegna degradacji. W nursing home bedziesz pracowac z ludzmi (ktos tu juz tez o tym pisal) co nie maja nawet GCSE, nie pisaty, nie czytaty w swoim wlasnym jezyku, buraki, alkoholiki, cpuny, mimo, ze niby sa "sprawdzani", ale sa takie braki stafu, ze biora jak leci. Nie daj sie kobieto, pielegniarka to nei opiekunka osob starszych... Probuja tak wrabiac polskie pielgniarki, bo dla nich jestesmy tania sila robocza, jak bydlo, do gorszej roboty. A te babsko co ci to zaproponowala, to pewnie agentka, ktora szuka takich wlasnie naiwnych, zdesperowanych. Mow sobie, ze jestes specjalistka i zasluguje na wiecej. MOj maz caly czas sobie to powtarzal i nie dal sie sciagnac do gorszych robot, a probowali i dzieki temu teraz ma dobra prace za swietne pieniadze, ja dalam sie zdegradowac i teraz siedze w domu, bo lecze sie psychicznie po latach traumy jaka przezylam pracujac z brytyjczykami... Nie cenilam sie, bylam zbyt pomocna, kolezenska, dalam sobie wmowic, ze potrzebuje brtyjskiej pratyki, mimo, ze bylam lepsza od nich, no i wykrecili mnei jak scierke, zostaly mi po tym swietne referencje, ale co z tego, jak moja kondycja psychiczna jest w rozsypce i jestem bliska czasami popelnienia samobojstwa...Tak to w bialych rekawiczkach potrafia zrobic brtyjczycy... Cen siebie, bo jak nie bedziesz, nikt tego nei zrobi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CO teraz robisz? gdzie pracujesz? ciekawa jestem jak sie potoczyła twoja kariera. 8 lat to bardzo długo. ja z polski wyjechałam w styczniu. i już mam dosyć tych flag, parad, grania na trąbkach i bębenkach, protestów co weekend pod ratuszem, pozamykanych dróg z powodu podejrzanych obiektów. szok. 9 miesięcy tu jestem i mam dość>>> co teraz robie? wlasnie napisalam, lecze sie psychicznie i nie wiem, czy z tego wyjde, probowalam wiele lat, bylam swietnym pracowanikiem, doszlam do stanowiska recepcjonistki i niesety ale lata stresu i wykorzystywania mnei przez tzw brtyjski "team" skumulowaly sie w pewnym momencie i grozilo mi, ze skocze z hotelu Europa (to jeden z najwyzszych budynkow w Belfascie), maz powiedzial, ze bedzie nas utrzymywal, a mi placil na emeryture. Poprostu nie mam natury suki, potrafie dobrze pracowac, jestem zorganizowana, pomocna, w PL pracowalam w teamie i nigdy nei spotkalo mnie tam to co tutaj jest w kazdym miejscu pracy, ze z czasem poprostu pracujesz sam, a obowaizki masz wszystkich i managerowie udaje,z e tego nei widza. Dokladnei wszedzie to jest, niezaleznie gdzie pracujesz, jezeli nie jestes s*********m, to masz przerabane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 miesięcy tu jestem i mam dość>>> dziewczyno co ci moge doradzic, uciekaj poki mozesz z tego wychodka Europy, jakim jest NI, jak juz pisalam to gowno zapakowane w zloty papierek. Informuja cie ze to UK, ale Anglia, czy Walia, albo nawet Szkocja, a NI, to niebo a ziemia. Tutaj nawet czasami mozna spotkac krowy, ktore pasaja w miescie... Uciekaj stad poki, jeszcze nie ulozylas sobie zycia tu na stale, bo np bedziesz chciala np miec dziecko, to w ciazy tutaj nie dostaniesz opieki jak np jest w Anglii, czy Walii, nie robia np badan na przeziernosc karkowa, a jak pojdziesz prywatnie to robia to w 15 tygodniu ciazy O_O co wiadomo jest za pozno i kaza ci placic ok 500 funtow, bo cenia sie jakby nie wiem jacy tu specjalisci byli... Z polozna widzisz sie za kazdym razem inna, nie masz powiadomien listownych, ogolnie jest gorsza opieka nad ciaza niz w Anglii, nawet aborcje jak hcesz przeprowadzic, to musisz leciec do Anglii, czy Walii, bo w NI jest zabroniona, bo sobie ciemniaki, wymyslili miec prawodastwo w tej sprawie z Republiki Irlandii, mimo, ze sa w UK... Drogi sa masakryczne, dziura na dziurze. Korki wszedzie, bo publiczny transport to masakra, nawet na zwykly basen czy do szpitala musisz brac 2 autobusy, jak nie masz prawka, a jak masz prawko to na motorway jedziesz 30 mil na godzine, bo takie korki.. Ogolnie to zascianek Europy, gdyby nie dobra praca mojego meza i studia syna, to bym stad juz dawno uciekla, bo tutaj sie czuje jak w Palestynie, albo na polskiej wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, Piszesz ,ze w NI jesteś już 8 lat,i jest to dla Ciebie niekończący się koszmar-podajesz liczne tego przykłady... Czy nie uważasz,że te 8 lat to aż nadto dużo czasu,żeby wyciągnąć właściwe wnioski i je wprowadzić w życie? Czy dobra praca męża i studia Twojego dziecka powodują,że musisz tam tkwić bez względu na wszystko? Rozumiem,Twoje rozżalenie i związany z nim stan emocjonalny ,ale wiesz przecież,że nikt za ciebie pewnych rzeczy nie zrobi.Musisz to zrobić Ty przy pełnej akceptacji i pomocy Twoich bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie potrzeba zadka wkładać do wrzątku,żeby posiąść wiedzę,że zadek poparzymy ... . W Internecie jest mnóstwo informacji na temat Irlandii Północnej,z których każdy potencjalnie zainteresowany wyjazdem do NI powinien umieć wyciągnąć właściwe wnioski.W odniesieniu do NI tylko wyjątkowo naiwni mogą sądzić ,że podpisanie jakiegoś porozumienia pokojowego spowoduje,że nagle wszyscy dotychczasowi wrogowie na śmierć i życie nagle zaczną się kochać...Proszę poczytać sobie choćby Wikipedię...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Narzekacie na Anglików a tu (czytaj post powyżej) wcale nieodosobniony przypadek dumnego ziomka, z pewnością nałogowo nadużywającego jakichś halucynogennych ziół lub (i) płynów,wprost tryskającego chrześcijańskim umiłowaniem bliźniego.Wizerunek prawdziwego obrońcy wartości dopełnia wyrafinowany język, nie ustępujący angielskim troglodytom :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini_36
Witam. Mam problem z zapłatą online za rejestrację. Po wpisaniu danych przechodzę do kolejnego kroku gdzie jest napisane moje imię i nazwisko i to, że nie mam nic do zapłaty. Nic nie rozumiem, może ktoś mógłby mi to wyjaśnić. Dodam, że pod numerem podanym pod tym zdaniem nikt nie odbiera. Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kułko
Ja płaciłam przez telefon. Na liście który dostałam od NMC z prośbą o zapłatę miałam podany numer telefonu i tam też zadzwoniłam. Może to inny numer niż ten co masz podany na stronie internetowej. Zerknij na list od NMC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nitka39
Cześć dziewczyny, co myślicie o Australii, jakieś info? Czy trudno, ktoś może przerabial temat? Z góry dziękuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Isabella87
Dzięki za rozjaśnienie mi sprawy. Myślałam, że ta agentka proponuje mi Nursing Home żebym doszlifowała język, obyła się z kulturą, ale pewnie jest tak jak piszecie. Dobrze, że znalazłam ten wątek bo pewnie dałabym się wrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Isabella87, Pracownicy agencji są jak przedwojenni żydzi. Ty im mówisz ,ze potrzebujesz np buty a oni ,ze mają świetny szalik i też będzie ciepły..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Jestem w trakcie studiów pomostowych i koncze je w czerwcu. Mam pytanie odnośnie rejestracji NMC. Czy ja mogę ją rozpocząć? Czy czekać do czasu uzyskania dyplomu. Dodam, ze jestem po studium medycznym. W zawodzie pracuje od 11 lat, w tym 8 lat na anestezjologii i oit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proces rejestracji trwa około 6 tyg, musisz miec papier w łapie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×