Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LouLou11

Ile zarabia pielęgniarka w UK?

Polecane posty

Gość gość
Czytam na forum ze proces ten trwa dlugo. Kwalifikacje mam, nie mozna w trakcie rejestracji dostarczać nowych kursów, dyplomów, które się ukończy podczas trwania rejestracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo wam dziekuje. Jestem na początku tej całej drogi i stąd te moje pytania. Zdaje sobie sprawę, że z pomostowką byloby łatwiej znaleźć pracę w UK. Czyli jak skończę studia to musiałabym ten dokument nostryfikować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska 5678
i jedno wam powiem,iskra boza miala racje .Zadne nursing home-ja dlugo czekalam na pin,potem zaczelam jako carer,teraz myslalam ze zlapalam pana boga za nogi bo pracuje w nursing home.Przezywam wlasnie szok,pracuje tam od miesiaca-docelowo chcialam popracowac tam 3 miesiace i ruszyc dalej- ale nie wiem czy wytrzymam.Firna nazywa sie life style care-majak kilak domow,nie wiem jak jest gdzie indziej ale u mnie-ciagle brakuje carer np na 19 rezyd z demencja i zaburzeniami zachowania mamy np 2 -3 carer.Dzisiaj byl wypas- do pracy przyszlo 4!!duzo wypadkow-typu siniak,otarcie slory,krwiak ,nie wiadomo skad-night staff mowi ze ok a za 20min wolaja cie ze ktos ma zdarta skore i rane na nodze-i tna papierwo do tego do wypelniania-w pn mialam 3-4 takie przypadki ,teraz prowadza investigation-w ogole nie idzie pracy zaplanowac-musisz byc w 10miejscach naraz i ciagle cie do czegos wolaja-nawet jak leki rozdajesz! zabrnili lekow rozdawac w porze posilkow wiec musz przerwac rozdawanie jak nie skonczylas i zajac sie tym do w dining room -pomagac karmic i zarzadzac praca carers ale...leki maja byc rozdane do 10!!tak mozna zaczac od 8 czy po 8 ale jak masz kilka transprtow do szpitala na wizyte ,kilka wypadkow itd to nie da rady-muszezapisac sie do zwiazkow zawodowych i sie ubezpieczyc bo jeszcze tego nie zrobilam-bylam pelna zapalu,a teraz d pracy ide jak na sciecie-jestem zalamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska 5678
i te wieczne kontrole - uwaga glowna manager idzie ,uwaga care workers moze podac cie gdzies tam,,uwaga-ptak siedzi na galezi i gapi sie w okno ( to zart oczywiscie) to jest istny cyrk..szkoda ze iskra juz tutaj nie wchodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska 5678
social workers of course

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama zgadzasz sie robic czyjas robote... wykreca cie jak scierke, juz od tym pisalam wyzej jak to dziala... jestes pielegniarka a nie opiekunka osob starszych, zrozum wreszcie ta roznice miedzy tymi zawodami, przeczytaj kontrakt, ktory podpisalas i sie tego trzymaj, bo jak nie to bedziesz tm jescze za housekeeping robic i wreszcie na ulicy wyladujesz z choroba umyslowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeczytaj kontrakt, ktory podpisalas, masz wykonywac swoje obowiazki pielegniarki, a nie socjal workers, jezeli taki masz kontrakt, wykonuj scisle swoje obowiazki, a nie czyjes, bo mowi, nie masz na to czasu, bo musisz wykonywac swoje obowiazki, nie daj sie zastraszyc, poki wykonujesz co do ciebie nalezy, gowno ci moga zrobic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe śmiać mi sie chce z co po niektorych wypowiedzi i dobrych rad, jedna wykonczyla sie psychicznie inna zostala wyciagnieta jak scierka, gdzie wy pracowalyscie w Auschwitz,zenujace jest to jak podchodzice do pracy i po wypowiedziach sadzac do czlowieka,nie ma lekkiej pracy,kazda potrafi wykonczyc psychcicznie albo fizycznie,co uzaleznione jest od nastawienia,ale jak ktoras myslala ze skonczy szkole i posadza ja z marszu na stolku a rzeczywistosc okazala sie brutalna i wyciera d**y w domu starcow no to sory,chyba sie minela z powolaniem;D pare lat temu skonczylam licencjat pielegniarstwa,pracowalam troche w pl ale niedawno razem z mezem postanowilisly wyjechac do uk, troche czasu zajelo mi szukanie pracy...startowalam do szpitala,niestety nie posiadalam doswiadczenia,wiec zaczelam w domu opieki,niedawno dzieki praktyce tam zdobytej dostalam upragniona prace w szpitalu. W domu opieki lekko nie bylo,ale kto powiedzial ze w zyciu jest lekko,ciagle zmiany pampersow,podszkalanie umiejetnosci pielegnacyjnych,przepracowalam tam 8 mies...)..,sadze ze bez doswiadczenia w angielskim domu opieki ciezko byloby mi zaczac odrazu prace w angielskim szpitalu chociazby ze wzgledu na język angielski jakim posluguja sie rodowici anglicy,ktory nie ma nic wspolnego z tym ktorego uczono nas w szkołach w polsce;)do wachajacych sie dziewczyny nie sluchajcie glupot starych zgorzknialych beretow czy osob wiecznie narzekajacych niezadowolonych z zycia,wasza rozwoj zawodowy lezy tylko w waszych rekach,a doswiadczenie zdobyte podczas pracy z ludzmi nawet w domu opieki nie jest bezuzyteczne i napewno sie przyda,nie bedzie tez napewno przeszkoda w dostaniu sie do pracy do szpitala !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta wyzej wypowiedz pisala jakas polska agentka pracujaca dla agencji, ktora szuka naiwnych ludzi do podcierania tylkow staruchom w uk a taka praca tutaj jest zawsze za minimum wage i wykorzystuja cie na maxa, ze jak wracasz do domu po pracy nie wiesz jak die nazywasz i zwyczajnie nie masz juz potem sily szukac czegos innego. Nie sluchajcie tej wyzej, cencie sie, jestescie w koncu pielegniarkami, a nie opiekunkami starcow a to jest roznica. Jezeli dacie sie wkrecic w nursing homes to zrobia z was zwyklych pomywaczy dup za pensy, doswiadczenie swoje jako pielegniarki stracicie, a zaszufladkuja was jako nadajace sie na carer i tak juz wam zostanie. Potem w szpitalu dostaniecie prace conajwyzej salowej... Ostrzegam was, zebyscie potem nie plakaly... A ja napisze a nie mowilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja wszystkich ostatnio podpisujących się jako "gość" pogodzę. Wszyscy macie rację, ale... Doświadczenia każdego z Was,co zrozumiałe,bywają skrajnie rożne i z tego powodu opisujecie je tak jak to sami (same) widzicie. Są to oceny czysto subiektywne i każdy z osobna może to, z czym się spotkał opisywać w swoisty dla siebie sposób- i tak też się tutaj dzieje. Szukający tutaj jednoznacznej odpowiedzi na pytania typu: "jak jest naprawdę" lub czy "czy warto wyjechać" raczej będą rozczarowani,bo niestety każdego doświadczenia są trochę (albo skrajnie) inne. Mnie nursing home nie skrzywił psychiki,Uważam,że doświadczenia tam zdobyte tez się przydają.( poczytaj sobie moje wczesne posty) Podzielam zdanie jednej z moich przedmówczyń-" jak nie pozwolisz sobie wejść na głowę" to to przeżyjesz. Oczywiście osoby słabe psychicznie mogą mieć z tym duży problem.Dodam jeszcze,że.nie jestem żadnym agentem.. I najważniejsze. Najczęściej w internecie mozna przeczytać o tym jak to bardzo jest źle..Widzę tu pewną analogię do motoryzacji. Kilku rozżalonych poważną awarią swoich samochodów i opisujących swoje kłopoty w internecie stwarza wrażenie tego,że takie problemy mają albo będą miel wszyscy wszyscy.Nie zapominajmy jednak,,ze miliony użytkowników zadowolonych z identycznego modelu auta o tym nie pisze ,bo jeśli się nic złego nie dzieje to pisać nie ma o czym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mini_36
Przykre jest to, że wykształcona, znająca swoją wartość pielęgniarka, inspirująca do świetnej pracy w UK nazywa chorych, starszych ludzi star*****i, którym trzeba myć d**y. My też nimi kiedyś będziemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male nurse uk
Witam, najlepsza metoda jest asymilacja, ja przez pierwsze miesiace (1-2) szarpalem sie, zjadaly mnie nerwy, robilem za trzech i co - jajco! Zatem co postanowilem: - na wszystko papierek - prosilem carerow o pomoc (take a blood for me?) :) - nie zdazylem z czym na czas - daily report (nie zdazylem bo pisalem report) - nie robie nic za nikogo i nie wymagam robienia za mnie - nie kapuje do managerki i oficjalnie zachecam zeby kapowano na mnie :) - sick jak tylko prosza o extra shift - jak typowy brytol - na nocce mowie tak, ogarniecie sie z robota to dam wam 2h break - po nocce mowie zeby nie zapomnieli nakapowac ile mieli przerwy :-) Itd itd - pelen luz... dziewczyny na spokojnie... Wiecie co mowi kat do ofiary zanim jej zetnie glowe??? "Glowa do gory!" :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Do male nurse UK tylko zeby to bylo takie proste tak jak opisales. jakas osoba tu wczesniej pisala o rozdawani lekow. nie wyobrazam sobie ze nie moge tego robic podczas pory posilkow rezydentow. to kiedy ty to dziewczyno robisz? u mnie jest okrpnie ale widze ze inni mają jeszcze większy cyrk... pozrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska5678
happynurse, no wlasnie o tym pisze,ze ejstem zaskoczona,mi sie wydaje ze trafilam w kiepski dom i tyle.Z tym wozkiem to fruwam-musze zdarzyc przed sniadaniem-to jest niedawny wymysl naszych managerow-bo my mamy w czasie posilkow tez miec na wszystko oko??!!wsrode np pracowalam na moim oddzialei nagle zadzwoniala manadzerka i mowi ze mam przejsc i pokryc inny oddzial bo piel w ciazy zle sie poczula i poszla do domu.klucze od szafy z lekami oddala kolezance ktora mi je potem przekazala a mi nawet nie przekazalaoddzialu-nic nie wiedzialam o pacjentach-a za 10min dzwoni tel i rodzina pyta sie jak tam stan pacjenta. zaczelam cis sciemniac,wzielam szybko papiery,czytalam daily notes..czy tak jest we wszystkich domachopieki? a co donaszych madrych "gosci"-ja nie wzielam tej pracy zeby siedziec na stolku i machac nozka,nie podcieram tez tylkow bo to robia carers-pytam owasze doswiadczenia i rady bo to bardzo pomaga jesli ja poomacku brne i probuje sie tam odnalezc.i wcale sie nie poddam ale nie chce tez stracic swojego pin.te kilka mies wytrzymam-docelowo chce pracowac na mojej ukochanej chirurgii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska5678
pozdr,przede mna soota,niedz i pn w pracy to do zobacz we wtorek zapewne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez zastanowiłam się czytając o "wycieraniu d**y starcom" co to za "pielęgniarka" pisze. Chyba zgubiła swoje powołanie w tym pędzie po szczeblach kariery:o Opiszę wam nieco prace pielęgniarki w moim domu opieki (pracuje jako opiekun). Rano po handover idzie robic leki, nie musi sie śpieszyć, nic jej o nic nie prosi (mam na mysli carerów) chyba że zadzwoni tel czy ktos przyjdzie. Potem robi papierkowa robotę (nikt nie wie z sumie co robi bo jesteśmy zabiegani na piętrach- w każdym razie nam nie pomaga). Potem krótka przerwa przed lunchem, nadzoruje w dining room i znów leki. Potem przerwa ok 1.30, handover dla popołudniowego staffu i zaczyna się zwykle "odpoczynek" czyli znów grzebanie w papierach, siedzenie w salonie z rezydentami, pogadanki z rodzinami. Następnie tea time, leki i dalej nie wiem bo my znów zabiegani. I handower dla nocki. Chyba macie pecha w tych swoich domach bo u nas pielęgniarki się nie przemeczają. Nursing home to nie jest czarna dziura z której nie można sie wydostać. Dla przykładu, mamy pielęgniarza z Węgier, przyjechał ponad rok temu ze słabym językiem z silnym parciem na szpital, szczególnie A&E i ITU. Szans raczej nie miał a nawet jakby jakims cudem się dostal mialby duże problemy z komunikacją. A u nas podszkolił język, zapoznal się z systemem i właśnie dostał prace na CCU. Reszta pielęgniarek ani myśli odchodzić bo na jakim wardzie będa miały tak dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male nurse uk
@gosc powyzej.... Dokladnie tak mam + fajeczek break :-) cheers...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są domy opieki w których źle się dzieje (najczęściej z powodu managerów,którzy co najwyżej nadają się do pasania krów) i te mają szaloną rotację personelu.Bywa,że ich ogłoszenia o naborze pracowników "wiszą" non stop.Ktoś,kto szuka pracy najczęściej trafia właśnie tam. Czytajcie raporty CQC domów do których się wybieracie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy moglibyście polecić jakieś agencję? Takie, z których usług skorzystaliście i jesteście zadowoleni. Proszę i z góry dziękuję za odpowiedzi. Opiszcie te agencja choć trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość male nurse uk
Justa, ja tam zawsze wolalem pobajerowac trosze, za raczke potrzymac, zgrywac macho, ale zeby tak agencje, tfu na psa urok.... Wiesz czym sie rozni pizza od tirowki? Pizze mozna zamowic bez grzybow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
do male nurse uk Ty to masz poczucie humoru :D Ale fajnie ze Ci sie udało. Ja w mojej pracy umieram, doslownie umieram, nawet nosze sie z zamiarem powrotu do Polski, albo mysle ze pojde na zmywak, bo juz dluzej nie zwytrzymam. do Agnieszki 9876 Po jakim czasie wysyłają na specjalizacje jesli jakimś cudem udałoby mi sie za 10 lat dostać prace na ICU? jak to wygląda? Nie wiem czy dożyje ale tak pytam. Dziekuje za odp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
happynurse1986, Przepisy mówią ,że specjalizację z intensywnej terapii trzeba rozpocząć w ciągu dwóch lat od rozpoczęcia pracy na ICU. Ze względu na to ,że wiele nowo zatrudnionych osób po jakimś czasie sama stwierdza,że ICU to nie "ich bajka" ,więc szpitale nie chcąc tracić kasy na tych co i tak odejdą, na specjalizację nie wysyłają zbyt wcześnie. W UK koszty kursów obowiązkowych pokrywa państwo a nie szpital,więc szpitalnym księgowym nie przychodzi do głowy,żeby coś zaoszczędzić i na kursy nie wysyłać.. Kurs taki trwa 4 miesiące i (podobno) kosztuje 10 tys. U mnie wymóg jest taki,żeby na zajęcia uczęszczać w dni wolne od pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hehe smiac mi sie chce z niektorych wypowiedzi zwlaszcza tych sugerujacych jakoby jestem agentka hehehe,jesli jakies niedojdy nie umieja znalezc same pracy tylko dostaja sie nawet do domu opieki przez agencje i to najczesciej polskie,ktore na takich naiwniakach zarabiaja,no to pracuja lata i ruszy sie poza miasto a tymbardziej dom opieki to dla nich jak wypad na ksiezyc...chodza do pracy jak te przyslowiowe osly,jezyk kiepski no i marudza ze cale zycie zmarnowane ze musza tyrac i d**y podcierac,zalatwic nic nie umieja bo agencja prace dala i co zrobic dalej...ja sama znalazlam prace w domu opieki i wbrew pozorom wcale nie trwalo to krotko,bo nie czekaja tu na nas z otwartymi rekami jak sie glosno o tym mowi w mediach,do szpitala mnie nie chcieli ale powiedzili ze jesli zdobede choc min 6mies doswiadczenia to moge sie do nich zglosic,zreszta mimo mojego wydawaloby sie dobrego angielskiego nie chcialam ryzykowac i isc z marszu do szpitala odpowiadac za powazne sprawy,zrobic blad a potem zalowac,dodam ze chodzilam tez na wolontariat do szpitala co bardzo pomocne w zdobyciu doswiadczenia... nie przekonuje was kolezanki do zadnych agencji,pracy lepiej szukajcie na wlasna reke jesli tylko macie mozliwosc,do domow opieki tym bardziej nie namawiam jesli ktos czuje sie na silach niech staruje odrazu do szpitala choc z wlasnego doswiadczenia i doswiadczenia innych wiem ze latwe to nie jest a odrazu po studiach wrecz niemozliwe do starych wypalonych pudernic ktore mysla ze wszytskie rozumy pozjadaly i wszytskie chcialyby dyrygowac żenujace ze takie osoby sa w naszym środowisku pielegniarskim!!! wspolczuje waszym pacjenom ktorym musicie przepraszam za okreslenie d**y podcierac zeby na straosc nikt wam dup podcierac nie musial!!! nie bede nikogo do niczego przekonywac bo mam w d***e co mysla niektore osoby a to nie przedszkole tylko powazne życie i zeby do czegos dojac to czasem troche trzeba sie natrudzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość, Napisałaś :"do szpitala mnie nie chcieli ale powiedzili ze jesli zdobede choc min 6mies doswiadczenia to moge sie do nich zglosic".. Zacytowany powyżej tekst Twojego autorstwa kłóci się z powszechnie obowiązującymi zasadami rekrutacji do szpitali w UK. Moja wiedza na dzień dzisiejszy jest taka,że przychodząc osobiście do szpitala nawet nie będziesz miała z kim na temat przyjęcia do pracy porozmawiać...Jeśli to nie problem rozwiń proszę ten temat na tyle żeby wszyscy mogli się dowiedzieć jak o pracę w szpitalu można dopytywać "na miejscu"?.. P.S. Nie potrzebnie się unosisz. Dłużej zachowasz zdrowie,jeśli nie będziesz alergicznie reagować na zaczepki a dodatkowo nie dostarczysz "pożywki" tym,którzy tylko czekają ,żeby tylko komuś dowalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alina85
dobry wieczór prawie 3lata temu zarejestrowalam sie w nmc w uk,jednak moja kiepska znajomosc angielskiego nie pozwolila na prace tam,w miedzy czasie nie pracowalam w zawodzie nawet w pl,uczylam sie ang, niedlugo wygasnie mi rejestracja w nmc,ktora corocznie oplacalam,teraz mam mozliwosc wyjazdu..co musze zrobic?Zaczyna cod nowa proces rejestracji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska5678
Jak znasz ang to zaczynaj rejestracje jak nie znasz ucz sie ang .;) pozdr Zgadzam sie ze w kazdym domu jest inaczej-ja wiem ze zle trafilam,wytzymam to bo bardzo duzo sie juz nauczylam ,boje sie tylko troche bo w pn manadzerka powiedziala mi ze jak nie powiadomilam social worker o tym ze znalazlam u rezydentki rane na nodze to mam przechlapane-kazala mi wypelnic cqc form ,w ogoel tam jest taki burde.A cala rozmowa odbywala sie w dining room podczas rozdawania lekow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aska5678
Witaj iskro-musze cofnac sie troche w stronach do twoich doswiadczen z bupa i poczytac jak ty z tego wybrnelas,botwoje rady byly bardzo cenne.No i zapisac sie dozwiazdkow zawod i ubezpieczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×