Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

LouLou11

Ile zarabia pielęgniarka w UK?

Polecane posty

Gość przyszla pielegniarka
Ah rozumiem tak czy inaczej zycze Tobie i Twojemu mezowi Wszystkiego co najlepsze :-))a przede wszystkim super wakacji. Dobranoc siostrzyczki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorka0
Witajcie dziewczyny ponownie;)Przekopuje sie przez strony forum,mam juz cala kartke notatek,. Ja jestem tutaj, w Londynie niecale 2 lata.Dotad nie rejestrowalam sie z NMC bo jezyk za slaby i mialam male dzieci- pierwsze za rok idzie do szkoly,ale teraz mam juz dosc siedzenia w domu i dlatego ruszylam z ta rejestracja.Mysle ze na parce z szpitalu nie mam szans bo ...jezyk no wlasnie,dlatego sprobuje w domu opieki -jeslinie przyjma mnie za pielegnarke to jako Care assistant -zapisalam sie na Esol i wrzucili mnie na level 1 ale ejst lista oczekujacych wiec czekam,ma sie cos zwolnic w ciagu miesiaca.Pozdrawiam was-nawet nie wiecie jak dodalyscie mi otuchy swoimi wpisami zeby sie starac dalej bo juz myslalam zeby moze wracac do pl-ciagle ejstem zatrudniona w pl bo jestem na urlopie wychowawczym-ale to bylaby tragedia jakbym to zrobila.milegodnia dziewczyny!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pielegniarka
I tak mija moje 6 miesiecy pracy jako pielegniarka w UK! :) nie wiem kiedy to zlecialo ale pamietam jak martwilam sie o wszystko.Teraz moge powiedziec.. spotkalam wspanialych ludzi wlasnie w nursingu i trzymali za mnie kciuki, uczyli krok po kroku, docenili moje starania i za dwa miesiace zmieniam prace. Szkoda mi tego ale trzeba isc do przodu. Wlasnie Ci wspaniali mi tak doradzaja i sama wiem, ze trzeba sobie w zyciu poprawiac. Nowe miejsce pracy to centrum chorob CUN i rehabilitacji przy prywatnym szpitalu. Niesamowite jak szybko plynie czas, nie tak dawno cieszylam sie z mojej pierwszej pielegniarskiej wyplaty w UK :) i truchlalam o moj angielski czy wystarczy :) Dziewczyny probujcie swoich sil bo warto! zawsze tak powtarzam bo to prawda, kto nie sprobuje to sie nigdy nie przekona ze potrafi a ja trzymam mocno kciuki za Was i zebyscie tez spotykaly takich ludzi, ktorzy wespra kiedy bedziecie potrzebowac tego wsparcia a zwlaszcza na starcie! :) Powodzenia Siostrzyczki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak dlugo szukalyscie pracy jako RN w care homie? Iskro_boza znalazlam Twoj post w ktorym napisalas ze po 3 miesiacach dostalas prace, czy to byla praca jako pielegniarka w care home?dlaczego az 3 miesiace to trwalo?Podobno nursing homy bija sie o pielegniarki, podobno pracy z preceptorship jest wiele, a jednak wiele z Was ma czy tez miala problemy ze znalezieniem pracy jako RN.Naprawde ciezko znalesc prace?Co wplywa na czas oczekiwan poza CRB i sprawdzaniem referencji?Czy na decyzje w kwestii preceptora tez trzeba czekac?Ja odliczam dni do wyjazdu.Zaraz na drugi dzien jak dotre bede biegac za robota w nursing homie.Doswiadczenie w zawodzie mam male ( 3 mies, jako nurse w pl i 4 jako carer w UK), wiec szaleje teraz ze strachu co mnie czeka i czego sie mam spodziewac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieeleegniarz
Do PIELĘGNIARKA Za rok kończe magistra. Noszę się z zamiarem wyjazdu za granice, lecz trochę się boje. Warto zaryzykować?? Jak jest w tej UK na oddziale. Ze stosunkiem pacjecntów, lekarzy do personelu pielęgniarskiego. Oraz czy pielęgniarka ma pomoc przy toaletach pacjentów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pielęgniarz Zaryzykować zawsze warto ,zwłaszcza,że nie ma się tak naprawdę niczego do stracenia.. Tytuł magistra pielęgniarstwa z PL nie jest uznawany w UK-poczytaj moje wcześniejsze posty. Z pracą w szpitalu aż tak się nie spiesz.Jako "nowy na wyspach" ,bez stażu w zawodzie i bez referencji z UK na szpital "z marszu" wg mnie nie masz szans.Z uwagi na cięcia budżetowe w UK duże kłopoty ze znalezieniem pracy w szpitalu mają również ci,którzy mają to wszystko czego Ty jeszcze nie masz.. Szpitale w UK ,przynajmniej te,które znam ja przypominają te z amerykańskich filmów. Lekarz i pielęgniarz w UK, inaczej jak w PL,w szpitalu są dla siebie partnerami darzącymi się wzajemnym szacunkiem. Ogólnie zawód pielęgniarki/pielęgniarza cieszy się w UK szacunkiem. Po doborze pytań,które zawarte są w twoim poście wnioskuję ,że nie masz nawet bladego pojęcia o pracy w tym zawodzie za granicą .Polecam lekturę internetu.Tam znajdziesz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babu...FLAMINGO
Czy ktos moze zna Agencje Pracy w Polsce, ktora wspolpracuje z BUPA w uk?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do babu...FLAMINGO napisz do nich e mail to ci powiedzą.Pamiętaj jednak,że BUPA jako pracodawca to SYF.Oczywiście od tego mogą być jakieś wyjątki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co do Bupa, mogą być wyjątki, ale ja w to wątpię. Syf i tyle, tylko że ładnie ubrany. Do HalloToJa. Nie wiem, czemu szukanie pracy trwało 3 miesiące. Może dlatego, że się rejestrowałam w kiepskich agencjach. W każdym bądź razie wolę pracować w fabryce za najniższą stawkę, niż w nursing home. Nigdy więcej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babu....flamingo
dzieki AGNIESZKA za odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pielegniarka
Do pieeleegniarz Jestem zapracowana ostatnio po 4 dniach wolnego ale odpisze wkrotce, pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny chce zasiegnac waszej porady.Jestem pielegniarka i mieszkam w Uk dokladnie w Leicester.Dwa lata czekalam na rejestracje w NMC i w koncu sie udalo ale teraz przede mna nastepny etat czyli szukanie pracy.Bylam dzisiaj w jednym z nursing home to jest Bupa i umowili mnie na interviu na przyszly tydzien ale nie ukrywam boje sie strasznie.Mam do Was pytanie :jak dlugo trwa taka rozmowa i o co z reguly pytaja,kiedy sie dowiem czy dostalam ta prace?Wiem ze Bupa nie cieszy sie dobra renoma ale musze gdzies zaczac zeby wystartowac.Najbardziej boje sie o jezyk ,bo jak mnie nerwy poniosa to nie wim czy slowo wykrztusze.Pytalam o preceptorship i powidzieli mi ze bede miala.Jak dlugo takie szkolenie trwa i czy wtedy pracuje sie tylko na rano czy tez na zmiany.Prosze o odpowiedz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam pytanieeee
hej mam pytanie, czy warto wykupywac te kursy online dla pielegniarek np ze strony nursingtimes? za ok 11 f jest np kurs: nudnosci w opiece paliatywnej i z pacjentami z nowotworami. czy takie kursy sie licza? i co oznaczaja punkty, ktore dzieki nim sie dostaje? chce znalezc prace w domu opieki, czy dzieki nim zwieksza sie moje szanse? z gory dzieki za odpowiedzi. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Daniela12 Ja Ci mówię uczciwie, uważaj na Bupa i na Priory Group. Rozumiem chęć wystartowania, ale jak długo czekałaś na PIN, tak szybciej go możesz stracić. Wygląda na to, że ja z Bupa pójdę do sądu. Na razie prawniczka do mnie dzwoni co dziennie, zbiera informacje, aby postawić zarzuty. Uważaj po prostu, miej oczy szeroko otwarte jak pracę dostaniesz, a jak coś Ci się nie podoba- szukaj szybko innej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Preceptorship to szkolenie tylko z teorii. Pracujesz normalnie, za normalne pieniądze, z tym że teoretycznie pod okiem innej pielęgniarki. Dostajesz jakieś eseje do opracowania, zależy od domu opieki. Z tego co mi wiadomo w Bupa nie ma preceptorship. Nie jest on niezbędny i zależy tylko od wewnętrznych procedur pracodawcy. Np NHS- obowiązkowo preceptorship. Dostarczają Ci materiały, szkolenia itp. Zazwyczaj pracujesz ok 6 mies po okiem innej pielęgniarki. I tyle. Na zmiany jeśli nie chcesz, nie musisz pracować. Zależy od domu opieki. Większość z nich ma oddzielny personel na dniówki i nocki. W Bupie pracowałam po 6 i 12 godz. Zazwyczaj shifty są 12 godz od 8-20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze jedno. Jeśli od początku pozwolisz sobie na to, żeby Cię wykorzystywano w pracy, to wierz mi, że tak będzie. Będziesz nowa, więc będą Cię próbować wykorzystywać, dawać najcięższych pacjentów, wystawiać na większość weekendów (masz prawo do 2 wolnych), wkręcać nadgodziny, czasem bez pytania Cię o zgodę. Pamiętaj, że Bupa płaci bardzo mało w porównaniu z innymi domami opieki. Norma to 12-14f, Bupa płaci 10 z groszami i nie płaci za nadgodziny. Jeśli pozwolisz sobie w jakimkolwiek domu opieki na to, to masz pewne, że nie będziesz miała prawa do prywatnego życia. W domach opieki ciągle ktoś choruje, do mnie dzwoniono nawet o 2 rano, żebym przyszła do pracy, po prostu przestałam odbierać telefony. Oczywiście dobrze pokazać, że komuś zależy i zrobić kilka ekstra shiftów, ale nie można sobie pozwolić, aby praca nas zdominowała. Przynajmniej ja nigdy sobie na to nie pozwalam. Bardzo szanuję swoje życie prywatne, zwłaszcza, że mam je jedno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do iskra_boza Dziekuje ci bardzo za wszystkie informacje i powiem szczerze ze przeraza mnie to troche, ale musze sprobowac zeby sie przekonac.Tam gdzie ide na rozmowe powiedziano mi ze maja preceptorship wiec zobaczymy?Mam nadzieje ze jakos to przebrne bo jeszcze przede mna interviu a tego sie boje najbardziej.Czas pokaze jak bedzie ,nie napalam sie bardzo bo moge sie rozczarowac a tego bym nie chciala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do iskra_boza W całości potwierdzam to o czym napisałaś o Bupie. trzeba być bardzo czujnym i nie dać się w coś wkręcić. Pracowałam w Bupie więc dobrze poznałam te "układy".Jak już pisałam wcześniej płacę comiesięczny abonament w wysokości kilkunastu funtów kancelarii prawnej specjalizującej się tylko w sprawach na styku pracownik -pracodawca w opiece i "służbie zdrowia". Skutek tego był taki, że jak przyjechał do Bupy prawnik z tej kancelarii i złożył wystawione przeze mnie pełnomocnictwo do reprezentowania mnie przed Bupą to natychmiast cała sprawa ucichła. Bupa przegrała mnóstwo spraw w sądach z pracownikami,więc się prawników się boją jak ognia. W różnych domach Bupy jest różnie jeśli chodzi o zarobki.W Liverpool,gdzie pracowałam od razu dostałam 11,50/godz a dwa tygodnie później podnieśli mi ( na moje żądanie-prośbę) do Ł13 ,bo pracując na noce chodziłam do innych domów na różne interwencje.Za nadgodziny płacili i było ich tyle,że można było się nimi udławić. Obecnie pielęgniarkom podnieśli pensje o kolejne 2 funty, bo zwalniały się po kolei i groziło,że z braku personelu zamkną cztery domy.Ponadto od miesięcy wisi na tablicy ogłoszenie informujące o tym ,że Bupa zapłaci 300funtów każdemu,kto przyprowadzi pielęgniarkę do pracy... Moje wprowadzenie do pracy w Bupie też miało polegać na pracy z inną pielęgniarką..Niestety po dwóch dyżurach zostawili mnie samą z krnąbrnymi Anglikami którzy testowali mnie na ile sobie mogą pozwolić. Trwało to jakiś czas a potem się polubiliśmy i już było O.K.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gapcio89
Cześć... :) Ja pracuję obecnie w jednym z najlepszych szpitali w UK :) Mam stopień licencjata pielęgniarstwa, posiadam PIN number itp. Zaczynałem karierę w UK, jako opiekun live - in (only 3 months:) Jednak po krótkim czasie okazało się, że to praca, która zabiera całe życie prywatne. W między czasie starałem się o nadanie PIN'u. Czekałem około miesiąca. Papiery tłumaczyłem podczas pobytu w PL - taniej oczywiście :) Za odłożone pieniądze z live - in, miałem spokojny start, czyli wynajęty pokój za 60 funtów tygodniowo :) Pracuję w systemie 3 - zmianowym :) Zmiana 8 h :) Także mam dużo czasu dla siebie i.... postanowiłem zatrudnić się dodatkowo w agencji opiekunów godzinowych :) Jeżdżę sobie po dyżurach na wizyty do podopiecznych i nabijam sobie godziny. Miesięcznie na rękę wychodzę (łącząc pensję z agencji i szpitala) - około 2500 funtów.... a to nie jest mało, drogie Panie :) Także... jak się dobrze zakręci, nie ma co później narzekać :) Trzeba tylko wszystko robić z głową :) Aaaa i język - bez niego... nie ma co nawet myśleć o wyjeździe... Ja znam język i załatwiałem wszystko bez agencji... po co ma zdzierać moje pieniądze:) Życzę powodzenia, Kamil :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agencja nie zdziera z ciebie żadnych pieniędzy. Nic nie pobierają od pracownika, bo mają kontrakty z pracodawcami. Ja właśnie wolę pracować przez agencję. Płacą podwójnie w bank holiday, półtorej stawki weekendy, a stawka sama w sobie wyższa niż na kontrakcie miałam. Do tego jestem sama sobie panią, nie jestem uwiązana kontraktem. Jak mi się nie chce pracować, to nie idę. Jak mi się miejsce pracy nie podoba, też tam więcej nie idę, jak chcę ekstra pieniądze, to pracuję częściej, czy więcej godzin. Na nocki nie pracuję, bo mi mąż nie pozwala ;) Z językiem nigdy nie miałam problemów. A co do mieszkania, to mamy od państwa, dom z councilu, nieco poniżej 60f ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gapcio89
Ale ja napisałem o polskich agencjach :) :) Co do nadgodzin, jasne, że tez je mogę brać, to chyba normalne :) Z resztą cały czas brakuje rąk do pracy, także można zarobić - prawda ;D ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Gapcio89 Dom z Council'u przysługuje TYLKO najmniej zarabiającym tj. pracującym za najniższą obowiązującą stawkę. Jak ktoś chce wiedzieć jakie są obecnie kryteria przyznawania takiego domu/mieszkania/ to polecam lekturę stron jakiegokolwiek Councilu. Ponieważ w UK praca na czarno jest raczej nie praktykowana ,więc albo ściemniasz z twoimi zarobkami ,albo w domu dla najuboższych nie mieszkasz..Owszem kiedyś były inne kryteria przyznawania takiego lokum, ale obecnie to bardzo zaostrzono. 2500 funtów "na rękę" to dużo i mało jednocześnie. Jakbyś by łaskaw napisać jeszcze ile godzin pracy potrzebujesz,żeby zarobić takie pieniądze to byśmy miały pełny obraz sytuacji....Jeśli taką kasę zarobisz tylko w ramach swojego "normalnego etatu" to ja chylę przed Tobą czoła.Jeśli natomiast pracujesz po 300 godzin miesięcznie na swoje 2500 to powiem Ci,że jesteś "cienias".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry,ale jestem dzisiaj taka zmęczona, że post Gapcia i Iskry bożej połączyłam w jedną całość i odniosłam się w swoim poście do tego jako do jednej wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja sie tak zastanawiam nad tym co napisala iskra_boza w kwestii bezplatnych nadgodzin w Bupie.Masz na mysli 1 lub 2 godziny po pracy, ze musialas zostawac czy overtime w sensie normalnego dyzuru w zupelnie inny dzien????Jak dodatkowy dzien pracy moze byc za free????????Nigdy o czyms takim nie slyszalam a mieszkalam w UK 5 lat i tez pracowalam w care homie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Agnieszka9876. Jeśli Ci chodzi o mój post odnośnie domu z councilu, to nie "ściemniam". Dom dostał mój obecny mąż. Był uchodźcą. Dostał kartę pobytu, NIN, prawo do pracy, musiał opuścić mieszkanie socjalne, nie miał pracy, dostał dom z councilu. W małej miejscowości, dom na cztery rodziny, każdy ma dwa pokoje z kuchnią, łazienka z prysznicem, nowe budownictwo, plastikowe nowe okna, spokojna dzielnica, każdy ma osobne wejście do domu. Rent tygodniowo kosztuje nas 57f. Roczny council tax na dwie osoby to ok 920f. A potem wprowadziłam się ja. Ot tajemnica poliszynela. Tak jak to ładnie zaszufladkowałaś- mieszkam w domu dla najuboższych, choć do nich nie należę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HalloToJa. Nie chodzi mi o zostawania po godzinach. Chodzi mi o to, że np miałam w kontrakcie 24 godziny w tyg, a pracowałam 48. Wszystko powyżej 24 godz powinno być liczone jako nadgodziny. Bupa płaci normalnie, zaś w kontrakcie pisze, że płatność za nadgodziny pozostaje w dyskrecji menadżera domu. Managerka zaś powiedziała, że ona to traktuje jako ekstra szifty, bo każdemu są potrzebne ekstra pieniądze. Ja też jestem w UK 5 lat i do tej pory każdy pracodawca płacił mi ekstra za nadgodziny, weekendy itd. Bupa płaci ekstra tylko za Bank Holiday- półtorej stawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /.,mnbvcxyjy
agnieszka no to duzo musisz sie jeszcze nauczyc w temacie -jak dostac dom z councilu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do iskra_boża Po raz kolejny sorry za to co napisałam.Jak z pewnością zauważyłaś mój post był adresowany do "Gapcio89",który na tym forum rozpoczął swoją działalność od szlifowania swojego wizerunku a nie od udzielania cennych rad tak jak to robią inni w tym właśnie Ty .Problem w tym,że Twój post oraz jego,znajdujące się obok siebie,potraktowałam przez nieuwagę /zmęczenie jako tylko wypowiedź Gapcia..Trochę znam realia angielskie i zbitka w postaci wysokich dochodów i niespotykanie niskiego czynszu za wynajem mieszkania/pokoju (nie mówię tu o Councilu) od razu "śmierdzi" czymś w rodzaju "prawdy inaczej"lub powiedzenia nie wprost "patrzcie i podziwiajcie jaki jestem wspaniały"osobiście uważam,że rozpisywanie się w pierwszym poście na forum na temat wysokości swoich dochodów (pomimo tak zatytułowanego wątku) jest co najmniej nie na miejscu i raczej źle świadczy o samym piszącym, zwłaszcza ,że na tym forum nie pisze nikt,kto jest milionerem i w związku z tym takie posty mogą budzić "niezdrowe emocje" u czytających. A propos mieszkających na osiedlach należących do Council. Do pracy jadę przez dwa duże osiedla należące do Council'u. Do dzisiaj nie wiem w jaki sposób można tam mieszkać i jednocześnie być właścicielem samochodu za 100tys funtów.Takie widoki nie są przecież wcale rzadkością..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×