Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaskiaaaaaaa

zawód technika farmacji.

Polecane posty

Gość cyuk
tech farm: dzieki za wszystkie posty, malo kto bylby tak sumienny i odpowiadal na wszystko, co nas przyszle techniczki farmaceutyczne nurtuje:-) ale napisz mi jak wyglada na tego technika "egzekwowanie" wiedzy, czy sa tak jak normalnie w szkole sprawdziany, kartkowki, odpytywania, czy tak jak na studiach sesje? no i jesli sa takie sprawdziany, to jak czesto? czy trzeba sie uczyc na biezaco?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyuk
i kochana tech farm, napisz rowniez czy posiadajac licencjat, dodam ze z zupelnie innej dziedziny zycia niz farmacja, czyli wyzsze wyksztalcenie, moge uczyc sie w takiej szkole i zrobic takiego technika farmacji? czytalam ze ta szkola daje wyksztalcenie srednie, ale jezeli bede miec licencjat, czyli juz wyksztalcenie wyzsze, to mnie przyjma?:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tech farm..
Witam, Ja uczyłam się w szkole dziennej. To ma znaczenie szczególnie przy szukaniu pierwszej pracy.. Ważne też jaką szkołę się kończy- szczególnie dobre opinie są o szkołach w krakowie i Przemyślu, reszte- nie wiem.. W takiej szkole trzeba się uczyć na bieżąco- są zaliczenia w trakcie semestru- takie "sprawdziany" jak w liceum-różnie często, odpytywanie-też, ale zależy z jakiego przedmiotu i u którego mgr. Nie ma za to niezapowiedzianych "kartkówek". Każdy taki "sprawdzian" trzeba mieć zaliczony, nie można żadnego opuścić. Więc to jest tak pomiędzy liceum a studiami :-) Można mieć licencjat a nawet mgr z innej dziedziny zupełnie niezwiązanej i uczyć się w takiej szkole- to nie ma żadnego znaczenia, jeżeli się chce zdobyć zawód technika farm. Można też równocześnie uczyć się w tej szkole i np. studiowac zaocznie.. PS. Teraz chyba będe tu rzadziej wpadać, bo zaczynam urlop i nie wiem jak będzie z dostępem do komputera, ale jak tylko będzie taka możliwość to na pewno zaglądne :-) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karolinaaaaaaaaa
co o nim sądzicie? technicy farmacji, wypowiedzcie sie! czy zalujecie ze pracujecie jako technik w aptece?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem bardzo zadowolona ze skonczonego studium farmaceutycznego (dziennego), oprócz tego dodatkowo jeszcze skończyłam studia. Po niecałym pół roku stażu w aptece dostałam 2100. Nie pracuje w niedziele ale co druga sobota. Fakt praca nie należy do łatwych, duża odpowiedzialność, ale jak najbardziej polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyuk
do karolina20000: a jakie studia jeszcze skończyłaś? poszłaś na to prosto po szkole średniej, czy chciałaś iśc na farmację ale się nie dostałaś? uuu pol roku stazu, to po farmacji przeciez, na technika staz trwa 2lata z tego co wiem, 2100zł na start to ladnie ladnie trzeba przyznac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
moja znajoma pracuje we Wrocławiu jako techniczka i zarabia 1600 zł. wiec moim zdaniem to nie jest tak duzo, jak na takie duze miasto i na tak odpowiedzialna prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kogel mogel wkracza
a co Ty sie chcialas spodziwac 5 tys po szkole policealnej?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyuk
technicy farmacji! wypowiadajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyuk
odświerzam up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, od razu po maturze poszłam na studia, a po 3 roku udało mi się równolegle zrobić technika. Oby ten staż się skończył jak najszybciej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
Hej! napiszcie mi czy to prawda, ze jezeli uzyskam tytul technika farmacji, to musze odbyc staż do 5 lat, bo jezeli w tym czasie go nie odbede, ten tytul mi przepada? czy to prawda? do karolina2000:na jaki kierunek poszlas od razu po maturze? i jak udalo Ci sie rownolegle zrobic tytul technika, musialas studiowac chyba zaocznie, albo ten technik byl zaoczny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej! Musisz zrobić staż w czasie do 5 lat od uzyskania dyplomu, bo inaczej przepada i potem nie możesz pracować w aptece. Jeśli chodzi o mnie kończyłam technologie żywności 5-letnią dziennie. Studium kończyłam także dziennie, ale udało mi się to tylko dzięki temu że zaliczyli mi sporo przedmiotów które miałam na studiach, bo inaczej to bez szans na pogodzenie tego.Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
karolina20000: a dlaczego zdecydowałaś się na tego technika? Słyszałam, że ta technologia żywności to po tym ciezko o prace, wiec czy aby to Cię do tego skłoniło? I naprawdę tak bardzo podoba Ci sie ten technik? bo technik, to zawsze technik, przy magistrze stoi dosc nisko w aptece.I jak w ogole wyglada twoja praca, czy tylko polega na staniu za kasa i wydawaniu lekow, czy robisz cos jeszcze? no i nie przeszkadza Ci to 8 godzinne stanie, bo tyle z reguly sie pracuje, nie boisz sie o zylaki? i zamierzasz juz caly czas pracowac jako technik, czy w przyszlosci zamierzasz zmienic prace? Wiem, ze troche jest tych pytan, ale byloby milo jakbys mi odpowiedzila na nie, bo jestem tym zawodem bardzo zaineresowana:) Z gory dziekuje i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
a tak na magginesie, to ty odbywasz dwuletni staz, tak? i musze przyznac, ze zarabiasz naprawde duzo. bo na stazu ludzie czasem 700 zl dostaja, a i 2100 zl to tez malo ktory technik nawet po stazu i z doswiadczeniem nie zarabia. mozna wiedziec w jakim miescie pracujesz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr farm
uczyłam przez jakis czas w studium farmaceutycznym. zakres nauki to mniej wiecej 1/3 tego co na studiach. uczysz sie tego co bedzie Ci potrzebne w pracy - jak przygotowywac rózne rodzaje leków, jak dzialaja poszczegolne ziola, na jakie choroby i w jaki sposob stosuje sie dane leki itp. oczywiscie wymaga to lekkiej podbudowy teoretycznej, wiec troche chemii, biologii itp. duzo materiału pamieciowego, ale to taka praca jest - musisz wiedziec jak cos tam dziala, jak nie bedziesz wiedziec to przeciez sama nie wykombinujesz. szkola odbywa sie w trybie studiów - dostajesz indeks, w ktorym zbierasz wpisy, generalnie raz na jakis czas jest sprawdzian/kolokwum, odpytywania raczej nie ma chyba ze ktos sie z wami tak umowi. czasami przed zajeciami na laboratorium odbywaja sie "wejsciówki", czyi krotkie sprawdziany majace na celu wykazanie czy przygotowalyscie sie do zajec. o wszystkim bedziecie poinformowane na pierwszych zajeciach z danego przedmiotu. tak to wyglada ogolnie, ale kazda osoba prowadzaca zajecia moze miec jakas swoja wersje zachowan, o czym musi was poinformowac. generalnie zajecia sa obowiazkowe, zwlaszcza laboratoria - bo tego przeciez nie odrobisz, nikt dla jednej osoby nieobecnej na danych zajeciach nie bedzie specjalnie laboratorium odpalał! opuszczone kolokwium nalezy zaliczyc w trybie indywidualnym, o ile osoba prowadzaca sie na to zgodzi. po szkole jest egzamin ogólnopanstwowy dajacy prawo wykonywania zawodu (takie cos jak matura) skladajacy sie z testu teoretycznego i "recepty" - dostajesz wypisana recepte i musisz jak najdokładniej opisac jak ją wykonujesz. technik przy magistrze moze i stoi nizej, ale i odpowiedzialność ma dużo mniejszą, i zakres obowiązków. tak to juz jest. felczer tez stoi nizej od lekarza. co nie znaczy ze bedzie Toba ktos pomiatal, chyba ze trafisz na akurat takich ludzi w pracy, ale to sobie zmienisz prace. technicy farmaceutyczni raczej nie są bezrobotni :) a pacjenci i tak mowia do wszystkich "pani magister" :) a tęsknić do zajęć magistra nie ma co, bo są to rzeczy potwornie uciążliwe. praca z pacjentem jest najważniejszym elementem tego zawodu. podejscie do niej wyznacza Twoja faktyczna role w aptece. musisz pamiętać, ze masz jeszcze ludziom DORADZAC. starszej osobie, kobiecie w ciąży, małemu dziecku. to ogromna odpowiedzialność. generalnie nie zastanawiaj sie co ten zawód da Tobe, ale czy Ty sie do tego zawodu nadajesz. do apteki przychodzą różni ludzie, przewaznie starzy i chorzy, przewaznie zdenerwowani i przestraszeni, a Ty musisz ich obsłużyć grzecznie i w taki sposób żeby po wyjsciu z apteki byli przekonani ze od teraz bedzie juz troche lepiej. nawet jak podejdzie do Ciebie babcia i bedzie ci opowiadac jak to ona sie nie moze zalatwic, nawet jak dziadek bedzie Ci opowiadal o hemoroidach, nawet jak przyjdzie chory psychicznie i bedzie sie dziwnie zachowywal - bedziesz musiala to zniesc, opanowac śmiech, strach, obrzydzenie czy cokolwiek i po prostu czlowiekowi pomoc. to wcale nie jest proste... jeśli ograniczysz sie tylko do podawania tego co pacjent zechce to faktycznie bedziesz tylko "lepszym sprzedawcą". nie mowiac juz o czysto technicznej stronie zawodu, czyli o przeliczaniu dawek, sprawdzaniu pieczatek na receptach, wylapywaniu bledów w wypisanych lekach, wskazywaniu pacjentowi jak i kiedy te leki lykac itp. czy o robieniu leków, co jest czystą przyjemnoscią :) 8 godzin stania idzie zniesc, no i oczywiscie mozesz sobie usiasc jak juz jest ogarniete wszystko co mialo byc zrobione. albo jak macie mały ruch w aptece, ale to sie wcale nie ma co cieszyc, bo brak ludzi=brak wpływów=brak kasy na pensje. zylakami sie nie martw, sama sobie znajdziesz cos co Ci pomoze ich nie miec :) Poza tym jak przez pierwszy rok pracy ich nie dostaniesz to juz raczej nie dostaniesz wcale, a z dwojga zlego lepiej miec zylaki od stania niz hemoroidy od siedzenia... na stażu dostaje sie malo pieniedzy, ale wtedy też nie ponosi sie absolutnie zadnej odpowiedzialnosci za to co sie robi. za Twoje bledy odpowie twoj farmaceuta-opiekun. to i nic dziwnego ze sie mniej placi, zreszta - wszedzie tak jest. 700zl to jak sadze pensja na reke, nie wierze ze nie ma tam zadnych premii i ze taka jest przez cale dwa lata. malo, fakt, ale ja np na stażu rocznym zarabialam 600 na reke... zarobki generalnie w malych miastach sa lepsze niz w duzych :) duze sa wysycone siłą roboczą i zawsze znajdą sobie kogos chetnego do pracy za male pieniadze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
mgr farm:no ładnie, jestem mile zaskoczona, malo kto zwlaszcza tu na kafeterii,by takwszystko no bo doslownie wszystko poiwedzial:) jestem milezaskoczona i juz chyba nie mam zadnych pytan.jedyne w czym mnie utwierdzilas to to ze praca technika to nie jest taki latwy chleb:) z gory dziekuje i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.jestem tech.farmacji juz 6 lat.jest to zawod bardzo ciekawy i odpowiedzialny.pieniazki nie sa małe zalezy od nadgodzin i premii i szefa...ale mysle ze nie jedna osoba po studiach marzy o zarobku ponad 2000zł miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.jestem tech.farmacji juz 6 lat.jest to zawod bardzo ciekawy i odpowiedzialny.pieniazki nie sa małe zalezy od nadgodzin i premii i szefa...ale mysle ze nie jedna osoba po studiach marzy o zarobku ponad 2000zł miesiecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
do solutio: Solutio, a Ty robiłaś jakieś studia, czy od razu poszłaś na tego technika po LO? No i jakto jest z Tobą nie przeszkadza Ci 8 godzin stania dziennie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość robercikkk
"praca bardzo ciekawa"?! a co jest ciekawego w staniu 8 godzin dziennie za kasą?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam.ja poszłam na technika farmacji od razu po LO.ja nie tylko sprzedaje leki!ludzie przychodzą po porady,poza tym mam wiele innych obowiązków.u nas w aptece szefowa nie wywyzsza mgr i ta pani z tytułem mgr stoi ze mną przy stole ekspedycyjnym.poza tym wykonuję wiele innych spraw ,np.robię paski ,wprowadzam faktury,zamawiam towary,oczywiście robię leki recepturowe.jest super.w naszej miasteczku ludzie są sympatyczni i bardzo często zdarza się że przychodzą najpierw do nas po poradę zamiast do lekarza.nie odczuwam że jestem gorsza od mgr ,trzeba trafić na taką ekipę jaka u nas pracuje.dodam że nie sprzątam i nie rozstawiam leków ponieważ od tego jest zatrudnina pomoc w aptece.ludzie szanują nas i miło jest słyszeć że pomogłam komuś lub doradziłam i póżniej taki pacjent wraca ponownie.w pracy mamy przy kazdym stanowisku specjalne krzesła więc podczas przebijania recepty i rozmowy z pacjentem siedzę.a jak ktoś woli siedzieć cały dzień w pracy to musi pomyśleć o stanowisku w biurze itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr farm
no dokładnie, zależy gdzie trafisz do pracy :) u nas technicy i "magistry" po równo stoją na ekspedycji, metkują i roznoszą leki, robia recepturę itp. metkowanie i roznoszenie leków jest wbrew pozorom całkiem istotne - po pierwsze zauwazasz jak przyjdzie cos nowego, po drugie uczysz sie jak dany lek wyglada i nie masz potem probelmów z "wyłuskaniem" go, po trzecie jak przychodzą nowości to podczas metkowania zawsze mozesz sobie poczytac ulotki i ogolnie zapoznac sie z nimi, po czwarte jak sama ustawisz na pólce to bedziesz wiedziala gdzie cos jest i nie bedziesz sie potem miotac jak glupia w poszukiwaniach, az w koncu pacjent powie "a o tu stoi, na tej trzeciej połce po prawo" :) retaksacja recept, zamawianie towaru i wprowadzanie faktur to obowiązek szefowej. roberciku to nie jest tylko stanie za kasą. czasem tak jest że pacjent chce "to" i nic innego i nie ma co z nim dyskutowac, tylko podac. trzeba to wyczuc. ale to nie jest bezduszne przesuwanie pudełek pod czytnikiem. kazda recepta to historia choroby pacjenta, nad kazda musisz sie choc chwilke zastanowic, wysilic umysl i wykorzystac swoja wiedze. a jak pacjent do tego chce jakies rzeczy bez recepty to mozg pracuje na pełnych obrotach - jak to co chce ma sie do tego co ma na recepcie, jak to zazywac zeby nie kolidowalo ze stałą terapią, "ale zaraz zaraz, ten pan ma przeciez astmę, wiec nie moze wziąc tego co chce, muszę mu polecic cos innego", "nie prosze pani, to moim zdaniem nie sa zmiany alergiczne tylko luszczycowe, najlepiej bedzie z tym pojsc do lekarza, na przetrwanie do wizyty moge polecic taką maść" itd jak sie TYLKO stoi za kasą to faktycznie lepiej nie isc do tego zawodu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby obowiązki szefowej a rzeczywistość jest inna ,ale mi to zupełnie nie przeszkadza.bardzo lubię wszystkie te czynności i wolę żeby zostało tak jak jest, a jest bardzo fajnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o nowości jakie przychodzą do apteki to jesteśmy informowani o nich,a pani która rozkłada leki pyta nas gdzie dany lek ma stać (choć przyznam że zdarzają się sytuacje opisane przez panią mgr :-)ale to dlatego że np.jakiś lek dawno był zamówiony i zapomniany przez pacjentów )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malllwiśka
o rany, tak czytam wypowiedzi i technika i magistra farmacji i widzę,że magister to robi praktycznie wszystko to co technik.wiec napiszcie czy uprawnienia technika roznia sie czyms od uprawnien magistra? no i zastanawia mnie jeszcze jedno, jesli technik i magister farmacji robia praktycznie to samo, to po co isc na studia i to jeszcze tak ciezkie jak farmacja, wystarczy studium farmaceutyczne lub szkola policealna i kierunek technik farmaceutyczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr farm
a jak napisze co ja moge a Ty (hipotetyczny technik) nie mozesz to bedzie ze sie wywyzszam :) ogólnie rzecz ujmując ja moge wszystko to co Ty, ale Ty nie mozesz wszystkiego tego co ja. po pierwsze - Ty nie mozesz zostac sama w aptece. ja musze tam byc zebys Ty mogla pracowac. po drugie - ja moge wydawać narkotyki i wszystkie psychotropy, Ty nie. chybaże pod moją kontrolą i nadzorem. po trzecie - ja niestety wiem więcej o lekach jako takich, znam ich naukowe mechanizmy dzialania dokadniej, wiecej potrafie wywniskowac patrzac na nazwe chemiczna zwiazku zawartego w lekarstwie. co za tym idzie - moja porada jest dla pacjenta wiecej warta. poza tym ja MUSZĘ się dokształcać w trybie ciągłym, Ty po studium już nic nie musisz. po piąte - Ty nie mozesz zostac kierownikiem apteki, ja mogę. itd, itp po szóste - mogę, a wręcz muszę, kontrolować jakość Twojej pracy. po siódme - ja w takich samych warunkach pracy ZAWSZE zarobię więcej od Ciebie... mogę więcej, ale też większa spoczywa na mnie odpowiedzialnośc. jestem odpowiedzialna za swoją pracę i za Twoja. jeśli Ty coś spaprasz i ktos sie zatruje, to ja za to odpowiem przed sadem zawodowym, za co moge stracic prawo wykonywania zawodu, co oznacza zmianę zawodu... Ty odpowiesz dopiero jak Cię ktos imiennie do sądu poda. poczytaj sobie Prawo Farmaceutyczne. tam jest wyraźnie powiedziane jakie sa zakresy obowiazków. Pojęcia "ja" i "Ty" w mojej wypowiedzi są uproszczeniem, żeby nie używać ciągle "magister" i technik" :) solutio - ja osobiscie uważam że zamawianie towaru i ustalanie cen na tenże towar przy wprowadzaniu faktur powinno byc zadaniem jednej osoby, generalnie tej która prowadzi aptekę i odpowiada za jej aspekt biznesowy. U nas pracuje 8 osób, gdyby kazdy pracownik sobie wprowadzał towar jak mu sie podoba to wole nie myslec co by sie dzialo :) zero kontroli nad niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pani mgr ma całkowitą rację we wszystkim!jeśli się ktoś z was waha w wyborze czy pójść na studia farmacji czy do studium to oczywiście proponuję studia!napewno warto!pani mgr jeśli chodzi o te wszystkie różnice pomiędzy co możemy a czego nie to oczywiście prawda ale realia są inne....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli chodzi o wprowadzanie towaru to mam dokładne instrukcje od szefowej jakie marże narzucać,zresztą wszystkie swoje obowiązki wykonuję zgodnie z zaleceniem kierownika apteki i robię to dokładnie nawet bardzo dokładnie.a jak tak czytałam wcześniejsze wypowiedzi tech.farmacji jak oni pracują to doszłam do wniosku że nie zamieniłabym się na żadną inną aptekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgr farm
solutio - no tak, realia... ;) ale to w sumie wszystko zalezy od miejsca pracy, prawda? nasze techniczki są osobami w pełni godnymi zaufania i tez mają o wiele większy zakres uprawnien (ale i obowiązków!) niz to obejmuje standard... co nie znaczy że za kazdą sytuacją nie do konca spełniającą wymogi prawa nie mam serca w gardle ;) z Twoich wypowiedzi wyłania się obraz osoby bardzo grzecznej i odpowiedzialnej, więc nie dziwią mnie dodatkowe uprawnienia dla Ciebie jako pracownika :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×