O penisach - po raz kolejny, ale wątek na poważnie.

Wymiana inwektyw, a gdzie konkrety?

miałam faceta z dużym, na początku było fajnie. Ale okazało się że jest z niego taki dumny że wcale się nie wysila. Być mocno wyj**ana takim instrumentem jest super ale jak krótko to jest super wkurzające. Wolę mojego obecnego starannego i ciągle mnie czymś zaskakującego faceta.

czyli jak powiedziałaś, być wyyebana takim instrumentem jest super? Opisz dokładniej to uczucie? Jak to jest?

super to super pewnie rickie nie masz dużego to musisz się dobrze postarać. Nie martw się tak jest bardziej przyszłościowo - pomysłowość jest niczym nie ograniczona a nawet największy ch*j jak działa jednostajnie w końcu się znudzi.

Sluchajcie...dla mnie najwieksze pozdanie, wzbudza facet wysportowany z ladna buzka... duze wrazenie robi na mnie takze sposob bycia...poza tym musi byc czuly i miec w sobie to co doprowadzi mnie do wrzenia...nigdy nie podniecilam sie samymi parametrami meskosci, sa one dla mnie drugorzedna sprawa...

Ojatka.. wyrazasz sie jak panienka z marginesu...

nigdy penisow o monstrualnych rozmiarach...Kiedys. mialam przyjemnosc byc z takim kolesiem. ..i kiedy zobaczylam co ma w spodniach o malo nie padlam z wrazenia... przeciez gdybym sie z nim kochala, moja norka zostalaby rozerwana... jestem ciasna i boje sie o moja dziureczke

Izis - sory sory i jeszcze raz sory ujmę to tak: bardzo lubię odbywać intensywne stosunki płciowe. I nie uważam aby konieczne było posiadającego przez osobnika płci męskiej członka o rozmiarach przekraczających średnią. I co lepiej, zaznaczam że wierszem nie potrafię ?

a ja jestem wielka baba, 1.81m, 82kg, miseczka D i rozmiar buta 42. I małego penisa nie czułam tak jak bym chciała. Okazywało się że moi dotychcasowi wielcy faceci mieli małe penisy. Teraz jestem z facetem wyraźnie ode mnie niższym, ale \"wyposażonym\" i w dodatku bardzo pomysłowym.

a ja lubię wszelkie zabawy penisem, najlepiej w nieco ryzykownych warunkach. Ostatnio pod drzwiami mieszkania wyszukiwałam klucze w kieszeni mojego chłopaka - ręce miał zajęte zakupami. No i tak skutecznie ugniatałam jego ch**a że skrzętnie tyłem obracał się do zagadujących go starszych sąsiadek.

A ja tam jestem z tych, co mają małe, delikatne cipki. Dla mnie nawet średniej długości i grubości penis jest za duży. Wolę te małe. Nie wyobrażam sobie, żeby mial wejść we mnie kolos dwudziesto centymetrowy. Chyba by mnie porozrywał :) Ja też jestem z tych, którym wystarczył by penis dziewięcio centymetrowej długości :) Tak że panowie z malymi - głowa do góry i uśmiech na mordę! Tacy jak Wy też są potrzebni. Ja myślę, że najlepiej jest, gdy partnerzy po prostu się dopasują. Są kobiety, które wolą większe penisy, a są też takie, jak ja, które wolą mniejsze. Mój mąż, własciciel sprzetu średniej wielkości, jest dla mnie ciut za duży i musi czasem uważać, żeby nie sprawiać mi bólu, gdy się za bardzo rozpędzi. Ale tak naprawdę, to penis wcale nie jest potrzebny, żeby zrobić kobiecie dobrze. Wystarczy sprawny język :) Mój mąż czasem wysyła mnie w kosmos nawet nie wyciągając penisa ze spodni. To jest dopiero super-kochanek! :))) Szcześciara ze mnie! Rozmiar liczy się mniej, ważniejsze są umiejętności!