Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

niclas

Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

Polecane posty

kacapolly----> obawiam się że błednie oceniasz moje motywacje opierając się tylko na tym ze jestem także psychologiem chałupnikiem i interesuję sie także obyczajową otoczka zawodu gina. Jedna z moich wirtualnych \"pacjentek\" zapytała mnie kiedyś dlaczego intersuje się ginekologia i połoznictwem i udzielam sie w tej dziedzinie na forum. Odpowiedziałem: \" Kocham życie - swoje a także innych i dlatego życzliwie wspieram wszystko co sprzyja przekazywaniu życia i trosce o nie. Na zdobycie takiego zawodu jestem już za stary więc przynajmniej jako forumowy ginekolog-położnik-amator\" :) Jeśli poczytasz to co piszę na dziale \"ciąża, poród...\" to przekonasz się że nie ściemniam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
Nie wiem, jak Polka, wiem jak ja. Idędo ginekologa i nie robię nic, co by ujawniało, że mi to sprawia przyjemność. Bo rozbieram sie jak inne pacjentki, rozkładam nogi jak inne pacjentki. Tylko im to niekoniecznie sprawia przyjemnosć, a mnie tak. Jak Niemka (to tez nie mozna powiedziec, ze kazda, ludzie są różni) wyhula się po tych barach, pójdzie do łóżka z kim chce i nikt nie nazwie jej puszczalską, to co ona ma mieć jeszcze za emocje u ginekologa ? To tak, jakbym skakała co drugi dzień na bungy i potem miała sie ekscytowac, ze skoczę z 3-metrowej skoczni na basenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
Ja też nie chcę powiedziec, ze cos mnie trzyma na smyczy, a sama chetnie bym pohulała z tymi gosciami w barach. Nie, ja jestem grzeczną żoną, nigdy nie zdradziłam i nie zamierzam zdradzać swojego męża, a ten ginekolog to taka tam raz na pół roku przyjemna rzecz. Jakby ginekolog mi wyskoczył z jakąśpropozycją, to bym go zmieniła. Bo to tylko taka zabawa całkowicie w mojej głowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
Te Niemki, o których mówimy, to trzeba powiedziec - raczej nie te po uczelniach. To raczej takie bez zainteresowań, bez potrzeby zastanowienia sie nad sobą, takie po prostu dzieci burgerkinga. Niemki, które kładą nacisk na jakiś duchowy rozwój, nie sypiają z kim popadnie, bo mają zbyt duży szacunek do swojego ciała. Ale one tez do facetów ginekologów nie chodzą. Tu jest po prostu inne spojrzenie na usługę. Usługa ma być od do, ma obejmować to i tamto, ma byc to i tamto bezpłatne, wszystko wypisane ładnie komputerowo na kwitku. No i jeszcze pytanie zasadnicze - dlaczego facet ma sie zajmowac moją pipą, jak sam pipy nie ma ? Dlaczego ma uważać, ze w sprawie czegos, co ja mam, a on nie, ma wiecej do powiedzenia ? Taka wypadkowa różnych rzeczy. I w rezultacie - ginekolożki cieszą siewiększym wzieciem. Ja Niemką nie jestem, ja tylko gdybam. Trzeba by zroibić sondę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Ale jestescie... Jedna rada, staraj sie ze swinka morska obcowac, zachowujac podobna odleglosc jak od slonia - gwarantuje ze Cie wtedy na pewno nie uzre. Poza tym, prosze, nie bierz mojego porannego postu do siebie, bo Twoje wypowiedzi, choc bardzo ostre, byly zawsze szczere (czasem az do bolu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i jak milo się zrobiło! Karolek zlagodniał, bywalec pokazał ludzką twarz ginekologo-amatora, Niklas jak zwykle elegancki, dziewczyny już nam nie wymyślają od zboków.... Jeszcze trochę i utworzymy zgraną paczkę przyjaciół. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
Aha, no i jest jeszcze jedna rzecz. Jak w Polsce się idzie do lekarza, to on z miłą chęcią pokazuje, jakim klient jest niedouczonym śmieciem i jak o niczym nie ma pojęcia. I tak jak Polacy nie są narodem szczególnie pokornym, tak jakoś lekarz ma tę aure jakiegoś wybrańca i mądrzejszego niz inni. Więc i uzurpuje sobie prawo do mówienia na "ty" jak do jakiegos kmiotka, i poklepywania po tyłku jak hrabia słuzącą w 19-wiecznej posiadłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
Co jak co, za przyzwoleniem klienta powiedzmy, ze mozna wszystko. Ale takie coś, że bez przyzwolenia, tak o, na dzień dobry, dorosły mężczyzna do dorosłej kobiety mówi "ty", to jest po prostu hańba jak dla mnie. Jako człowiek czułabym się bardzo źle w takiej sytuacji i na pewno bym tego tak nie zostawiła. Jak chce koniecznie być na ty, to niech się spyta, czy mozemy być na ty, ale wtedy obydwoje, bo nie toleruję takiej sytuacji, że on do mnie ty, a ja do niego pan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kacapollly----> Swięta prawda niestety..... To się zmienia ale powoli i nie wszędzie.... Najgorzej jest na NFZ bo im (lekarzom, personelowi) się zdaje ze pacjent przychodzi "za darmo" A perzecież to normalna odpłatna wizyta tyle że z innej puli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kacapoły
może jak przychodzi baba do lekarza, hehe, i ma jakieś 35 lat, to sie cieszy, ze ktos jej jeszcze mówi na "ty", ale tez nie bardzo umiem to sobie wyobrazić. Nie wiem też, czy zdarza się, że młody mężczyzna przychodzi do tego samego lekarza, nie wiem w jakiej sprawie, ale powiedzmy zabrać sweter, który zostawiła jego dziewczyna, a lekarz do niego "kotuś, chodź, tu go połozyłem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kacapolly-----> No widzisz w ilu sprawach mamy zbieżne lub wręcz identyczne poglądy. :) 🌻 Aż się boje że zaraz ktoś napisze że kacapolly to bywalec na pomarańczowo :P Ale nie jestem przekonany czy jesteśmy w większości :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalazla sie 1 osoba
ktora potwierdza bywalca domysly i teorie a on podjarany jak stroz w Boze Cialo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stróż w Boże Ciało nie jest podjarany lecz odstawiony! :P Chyba że to pedofil ktorego kręcą.... bielanki :D A my z kacapolly rozmawiamy teraz na calkiem inny temat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem szczerze,ze ja nie rozumiem tego calego zamieszania i swietej obrazy,bo lekarz zwrocil sie do mnie na \"ty\". Ja chodzilam do dwoch pan ginekolog, ktore faktycznie byly juz moze nieco starsze (mysle,ze okolo 58 lat) i zwracaly sie do mnie na \"ty\" i jakos mi to nie przeszkadzalo. przeciez jesli komus to przeszkadza to wystarczy zwrocic uwage. z drugiej strony byc moze gdyby zwrocil sie tak do mnie facet gin to chyba wydawaloby mi sie to jakies takie oblesne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
moj ginekolog ma kolo 55 lat, ja mam 30. chodzę do niego od 16 roku życia. od zawsze ja do niego mówię panie doktorze, a on do mnie po imieniu. zdziwilabym sie gdyby mi teraz zaczął z "panią" wyjezdzac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
ja na Twoim miejscu juz dawno tez zaczalbym mu mowic na "ty". Lekarzowi brak podstawowych zasad savoir vivre (powinien po pierwsze zapytac czy moze, po drugie widzac, ze w dalszym ciagu zwracasz sie do niego per "panie doktorze", nawet jak Ci raz "tyknal" powinien od razu przejsc na "Pani"), ale tego na studiach medycznych w Polsce nie ucza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
nie bede mówić "Ty" facetowi w wieku mojego ojca. on mnie zna od malej dziewczynki, wtedy mu pozwolilam mówić do mnie po imieniu i nie widze powodów zeby mu tego zabraniac. chodze do niego regularnie od czternastu lat, wiec nie powiedzialabym zeby mnie "raz tyknął". mi to po prostu nie przeszkadza :) moje nauczycielki ze szkoly tez mi mowia nadal po imieniu i sie nie obrazam. w ogole masa ludzi ktorzy mnie znaja od -nastu lat mowi do mnie po imieniu i coz. teraz bedziemy robic problem z tego ze lekarz mowi starej pacjentce na "Ty"?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że w sytuacji opisanej przez Ally takie zachowanie jest dopuszczalne. Ja co prawda będąc ginem nawet nastolatkom mówiłbym per \"pani\". To tworzy potrzbny wg mnie w tym ukladzie dystans ale to sprawa indywidualna. Przechodzić z \"ty\" na \"pani\" też jakoś niezrecznie. Chyba że przyjąć i konsekwentnie stosować jakąś granicę np. pelnoletność. A tak wogole to wszystko zależy od kontekstu i sytuacji. Gdyby wspomniana tu kieduś starsza pani na straganie powiedziala do mnie np. koteczku albo złotko przyjąłbym to z przymrużeniam oka.;) Ale gdyby zrobila to pani urolog, ktora wkłada mi palec w tylek czułbym się nieswojo.:o Sprzedawanie rzodkiewek a badanie prostaty/ginekologiczne to jednak dość znacznie różniące się od siebie czynności :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dobrze rozumiem Kacapołka z tym tykaniem i innymi obiekcjami. To widać szczególnie ostro, jak sie przyłoży normę niemiecką. Tam jest jakiś większy dystans w stosunku do drugiego człowieka, w wielu sprawach. Mowy nie ma, żeby jakiś starszy człowiek sapał nad Tobą, że mu nie ustępujesz miejsca. Jak raz w SBahnie chciałem ustąpić miejsca kobiecie z 3 letnim może dzieckiem to była szczerze zdziwiona. Podziałał dopiero argument, że jest ciasno i dla dziecka to może być niebezpieczne przy hamowaniu. Przy okazji tej asystentki przy badaniu u ginekologa to mi się tak nasunęło, że tam w ogóle, choć raczej nie tak obsesyjnie jak w Stanach, wszystko jest trochę tak poustawiane, żeby eliminować dwuznaczności. I na przykład w stosunku do kobiet faceci nie pozwoliliby sobie publicznie na tyle, co u nas, choć u nas nie jest wcale aż tak źle. Chodzi o takie sytuacje, że jak kobieta opala sie topless, nikt nie pozwoli sobie na jakąś uwagę, czy choćby natrętne spojrzenie. W zasadzie na ulicy nie słyszałem, nawet jak idzie grupa chłopaków, żeby ktoś zagwizdał z podziwem na widok laski, itd. Normą jest uprzejmość, taka programowa. U nas z tym już też jest lepiej, ale mimo wszystko widzi się kontrast.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co kraj to obyczaj..... Ja na laski opalające się topless gapię się dyskretnie ;) Tylko na naszych plażach ich jak na lekarstwo albo jeszcze mniej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Bywalec, ja uwazam, ze powinienies wyjsc z obywatelska inicjatywa ustawowego pozbawienia mezczyzn prawa do wykonywania zawodu ginekologa. Jedyne co budzi moje obawy, to to ze gdyby w koncu ustawa ta zostala przyjeta, czesc z pan zapewne zaczelaby zasiegac konsultacji zdrowotnych u naszych kolegow :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaliya
o ile niclas zachowuje sie grzecznie i faktycznie uwidacznia problem i przyswaja jego rozwiązanie (męska zazdrosc o ginekologa/szczera rozmowa z rozwianiem watpliwosci), o ile bywalec jest jaki jest i ja go leczyc nie bede, o tyle karolek zachowuje sie dosc przykro. co ma znaczyc Twoja ostatnia wypowiedz? skoro zakazanoby mezczyznom zajmowania sie ginekologia, to po co mialybysmy zwracac sie po konsultacje do waszych kolegów?... jak dlamnie to sugestia, ze zglaszalybysmy sie do nich bynajmniej nie w celach leczniczych. mnie osobiscie taka sugestia obraza... masz bardzo zly sposob myslenia o kobietach niestety. a czepiasz sie kultury ginekologa mowiacego "Ty" do pacjentki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
aaliya, To byla tylko prowokacja, tym razem dosc glupia, przyznaje :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuuuuuu…….Karolek! Nie wykpisz się takim tłumaczeniem. Zaliczyłeś podpadziochę największą z możliwych. Czy Ty wogole wiesz coś Ty napisał? Czy wiesz że gdyby Twoja wizja stała się faktem to byłby dla wielu kobiet kataklizm większy niż wojna nuklearna?? Bo zastanówmy się co by się stało. Najpierw mogłoby dojść do wojny domowej rozpętanej przez zdesperowane kobiety. Ale załóżmy że udałoby się je spacyfikować. Część ginów-facetów wyemigrowałaby do bardziej cywilizowanych w tym względzie krajów np. na Białoruś. Inni zeszliby do podziemia. Stare fachury uczyliby zawodu młodych adeptów na tajnych kompletach. Byłyby to zajęcia ryzykowne bo specjalnie powołane lotne brygady pod wodzą wiceministra Niclasa by ich ścigały i zamykały w więzieniach. Przy okazji zapuszkowaliby też (na wszelki wypadek) ginekologa-amatora bywalca. Za ryzyko trzeba płacić więc usługi delikatnych gin-facetów wzrosłyby kilkukrotnie. Mniej zamożne kobiety których by nie byłoby na nie stać zwijałyby się z bólu na fotelach gdy wredne jędze ginekolożki, rozzuchwalone brakiem męskiej konkurencji, bezceremonialnie pchałyby w ich wnętrzności swoje niedelikatne i ozdobione okazałymi pierścionkami i bransoletkami łapska aż po łokcie. Po prostu – APOKALIPSA KOBIET!!! :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Karolek01
Bywalec, Twoj ostatni post to chyba najlepsze podsumowanie calej tej dyskusji :-). Wielkie dzieki, rozbawiles mnie niemal do lez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze….. pożartowaliśmy to teraz będzie trochę poważniej (jak na bywalca ;) ) Jakiś czas temu w rozmowach na cafe bodaj 3-krotnie wyraziłem pogląd że ponieważ ginekolog w przeciwieństwie do lekarzy wszystkich innych specjalności bada WYŁĄCZNIE kobiety i to w miejscach uznawanych za intymne powinny się tym zajmować WYLĄCZNIE kobiety, lekarki. Za każdym razem byłem mieszany z błotem, wyzywany od debili, wdeptany w klawiaturę, wysyłany na leczenie psychiatryczne. Zmusiło mnie to do rewizji mojego stanowiska.(Podobno tylko krowa nie zmienia poglądów ;) ) Nie żebym ugiął się pod presją ale dlatego, że stało się ono sprzeczne z inną wyznawaną przeze mnie zasadą: że w medycynie lekarz jest dla pacjenta a nie na odwrót. Skoro więc tak duża liczba pań (większość??) chce by ich damskimi klejnotami zajmował się mężczyzna – musiałem uznać że gin-faceci mają jednak rację bytu! Co więcej – pomyślałem, że skoro tak jest w realu to może i na forum. A ponieważ położnictwem i ginekologią prywatnie interesowałem się od dawna postanowiłem sam zostać kafeteryjnym ginekologiem-położnikiem amatorem. Okazało się, że to był strzał w 10-tkę! Ale o tym może innym razem… :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sajonarra
bywalcze ale nie sądzę żeby kogokolwiek tu interesowaly powody Twojej jakze nietypowej pasji :) az dziw ze jeszcze ciągniecie ten topic, mam wrazenie ze juz wszystko co mialo byc napisane zostalo napisane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lektura moich postów nie jest oczywiście obowiązkowa :P :classic_cool: Skoro uważasz że wszystko już zostało powiedziane; ergo - nic ciekawego się tu juz nie zdarzy to po co tu zagladasz??? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×