Czy liczycie się ze zdaniem partnera przy wyborze ginekologa?

widzisz, nie umiesz czytac ze zrozumieniem. napisalam wyraznie a ty caly czas nie lapiesz. diagnoza pozwala wykryc anomalie- jak wyzej, plod moze byc wyjatkowo duzy, ale jego organy male, w tym serce. moze nie da sie zoperowac tego w lonie matki,ale moze aby dziecko przezylo nalezy zrobic cesarskie ciecie, moze pare tyg przed terminem, moze potzrebna bedzie natychmiastowa operacja i aparatura specjalistyczna. dziamiesz to? nie chodzi o to,zeby plod zminiejszyc czy powiekszyc ale zeby sprawdzic co takiego stalo sie,ze tak wyglada i czy zagraza to zyciu jego i matki. owszem, jedni rodza sie mneijsi, inni wieksi, jedni rozwijaja sie szybciej a inni wolniej,czasem jest to zupelnie naturalne a czasem powodowane jest przez jakas chorobe, bakterie, cokolwiek. cos czemu mozna zaradzic! oczywiscie reki mu sie nei przywroci, ale potrafimy operowac serce! na to mamy wplyw i jestesmy przygotowani na ewentualnosc zatrzymania akcji serca czy koniecznosc szybkiej operacji! jeszzce raz powtorzyc? zastanow ty sie, gdyby twoja dziewczyna zaszla w ciaze (chociaz wiem,ze pisales, ze nie chcesz dzieci i ona ponoc tez, ale niech bedzie przypadek) i pokochala rosnace w niej dziecko a potem patrzyla jak umiera, bo np nie wykryta wada w czasie ciazy sprawila, ze lekarz nie wiedzial,ze np dziecko ma problemy z serduszkiem i w szpitalu nie ma odpowiedniego sprzetu, to czy tez bys jej powiedzial- a tam i tak by umarlo? skoro tak ja szanujesz i zalezy ci na jej dobru, to tez powiedzialbys jej - spoko, to byla slaba jednostka? zrobilbys to patrzac swojej ukochanej slicznotce prosto w oczy? bo ja znam takich co tak cwierkali, ze natura sama reguluje i wie co dla ciebie dobre, ale w przypadku raka czy choroby najblizszego zaczynali cwierkac w innym tonie! i nagle okazywalo sie ,ze pekali i rozpaczali,ze trzeba bylo costam wczesniej, ze gdyby wtedy poszli do lekarza to byloby inaczej. niestety, nie ejstesmy tak idealni,ze organizm wie, czego mu potrzeba. byc moze wraz z rozwojem cywilizacji zatracilismy te zdolnosc, ale nie zgadzam sie z tym,ze ciaze nalezy zostawic samej sobie i najwyzej slaba jednostka odpadnie. coz, masz poglady rodem z III rzeszy, ale spoko, zycie je zrewiduje. znalam takich macho ktorzy potem plakali jak dziecko.

alez moj drogi tez popieprzony, oczywiscie ,ze nei masz racji o picu wodki i wplywie na owulacje. nie wiesz o tym,ze alkohol wplywa na plodnosc? ojojoj, niedoczytalismy. ale nie chodzilo mi o plodnosc, ogolnie o zdrowie. skoro jestes taki swiadom zgubnego wplywu lekow, to rozumiem,ze jestes swiado; zgubnego wplywu konserwantow, pestycydow i innych, no bo jesli pozwalasz swojej dziewczynie spozywac te wszystkie, pelne chemii produkty jakie leza na polkach w sklepie no i sam je spozywasz, a moga powodowac ciezkie choroby, w tym raka, no to znaczy,ze jestes po prostu bezgranicznie glupi!

Oczywiscie jedzenie dostepnego zarcia jest bardziej szkodliwe niz tabletki. zgadzam sie z Toba. Jezeli tak twierdzisz widocznie jestes bezgranicznie madra :).

Oj tam moje machostwo nie przeszkadzalo mi w plakaniu po smierci mojego psa. ryczalem jak baba ;) , wiec nie wymyslaj.

Do Karolka Oczywiscie, taka mozliwosc teoretycznie tez istnieje, jest to jednak tylko jedna z czterech mozliwosci, prawdopodobienstwo jej wystapienia wynosi wiec jedynie 25% ;-).

A jeszcze odnoscie myslenia mozgiem, nie poznalem jeszcze zadnego w pelni sprawnego seksualnie faceta, ktory myslalby mozgiem, a nie penisem, wiec przy wyborze mozliwosci 4 nalezy wybrac nastepujace podmozliwosci: 4.1. maz ma ponad 70 lat, 4.2. maz jest ukrytym homoseksualista 4.3. mezowi przydalaby sie wizyta u seksuologa.

no oki, skoro twierdzisz,ze jednak rusza cie smierc i cierpienie. odpowiedz mi wiec na pytanie jakie zadalam. gdybamy non stop na tym forum wiec nie bedzie to odstepstwo. gdyby wydarzylo sie tak jak napisalam, ze twoja dziewczyna, ktora kochasz i szanujesz, jak nam udowadniasz, ktorej dobro jest dla ciebie wazne, gdyby stalo sie tak,ze zachoruje i lekarz powiedzialby ci, ze choroba zostala za pozno wykryta, ze gdyby np zrobila cytologie wczensiej, ale tak szanse na jej wyzdrowienie zmalaly drastycznie, to co? nie naplulbys sobie w brode? gdybys cofnal sie pamiecia i pomyslal, no tal, gdyby wtedy poszla zrobic ta cytologie, to moze wykryliby wczesniej i dzis nie ogladalbym jej wychudzonej, wyniszczonej po radioterapii? dalej z uporem brnalbys w to swoje - ha slaba jednostka wlasnie odpada, trudno? no i sytuacja ktora opisalam z ciaza- tez rznal bys wazniaka? oczywiscie nie zycze zle twojej dizewczynie ani tobie, to tylko sytuacja hipotetyczna, bo jak juz ktos zauwazyl na tym forum punkt widzenia zmienia sie wraz z miejscem siedzenia.

Troche tutaj naciagasz moje stanowisko droga Papuzanko. Tak sie sklada, ze kiedys tam pisalem juz o swojej pierwszej dziewczynie, ktora sam wyslalem do ginekologa bo byla taka potrzeba. Tylko kwestia jest taka jesli istnieje potrzeba. A potrzeba istnieje nieczesto :). Ot i tyle.

nie, nie naciagam.teraz ty brniesz sobie w las. odpowiedz na pytanie. nie chce wiedziec czy laskawie wysylasz swoja dziewczyne jak juz ja cos boli. pytam, czy trzymalbys sie nadal swojej strategii, ze oto natura eliminuje slabsza jednostke, czy raczej zmienilbys punkt widzenia.

Naciagasz naciagasz. To ze natura eliminuje jednostki slabe to nie jet moj punkt widzenia tylko to sa fakty :). A o tym, ze jak jestem chory to ide sie leczyc to juz pisalem tylko nie chcesz tego zauwazyc. Problem polega tylko na tym, ze ja nie choruje :), wiec nie widze potrzeby chodzenia do lekarza wtedy kiedy jej nie ma. Jak pewnego dnia zaczne slabiej widziec pojde do okulisty, jak mnie serce zaboli to pojde do kardiologa, jak mnie jaja zaczna bolec lub cos na nich wyrosnie pojde do urologa. Poki co zaden z tych czynnikow nie zaistnial , wiec nie widze potrzeby odwiedzania lekarza :).

popieprzony, ja Ci już wyjaśniłam, a papużanka dokładnie potwierdziła o co chodzi ze sprawdzaniem wielkości płodu. nie o to żeby go rozciągać lub nie ale żeby sprawdzic przyczyne takiego stanu rzeczy. powtarzac nei bede, jesli nei zrozumiales to przykro mi. a relacji miedzy mną a moim mężem tłumaczyć Ci nie bedę bo widzę że i tak nie ogarniasz tematu. to że nie jestesmy gotowi na dziecko nie znaczy że się nie kochamy. i tyle. całą resztę Twojej dziecięcej paplaniny przemilczę :)

tez popieprzony, twoje milczenie potwierdza jedynie to, ze mam racje. jest to w pelni ludzkie zachowanie, ze kiedy dzieje sie krzywda ukochanej osobie, to nasze wczesniejsze gornolotne opinie ida w las. mam nadzieje,ze teraz juz rozumiesz, ze profilaktyka jest wlasnie po to,zeby zdusic chorobe, zapobiec jej rozwojowi w zalazku. zanim twojemu ukochanemu naprawde stanie sie krzywda! co do twojej teorii o slabszych jednostkach, moim zdaniem to ty ja naciagasz. no bo dlaczego nie mozemy leczyc plodu, skoro i tak bedzie mial jakis defekt a mozemy leczyc twoje chore jaja? przeciez jak ci lekarz da lek na te chore bolace jaja, to w ramach skutkow ubocznych bedziesz mial moze np raka watroby,albo nadcisnienie no to po co cie leczyc? lekarze to przeciez partacze i cie nie pomoga, tylko zaszkodza skutkami ubocznymi. no to po co podtrzymywac przy zyciu taka chora jednostke?

to przeciez natura nas predestynuje do pewnych chorob, moze tobie zaprogramowano w genach chore bolace jaja? no powiedz mi dlaczego odnosi sie to tylko do dzieci w lonie matki a nie w twoim przypadku? o siebie to sie zatroszczysz ale o innego to juz nie?

Ja chyba tez jestem popieprzona, bo musze sie przyznać, że mnie tez kręci ginekolog. Zanim poznałam mojego misiaczka tez chodziłam tylko do facetów, i to takich pomiędzy 30 i 40. I nie ma co się oszukiwać, badanie ginekologiczne różni sie nieco od wizyty u np. dentysty. Mój misiaczek nie był zbyt zadowolony z moich wizyt, więc w końcu znalazłam jakąś kobietę no i oczywiście nie jest już tak przyjemnie jak kiedyś. Najlepsze jednak ze kiedyś zwierzyłam się mojemu miśkowi z kilku fantazji i wpadł na pomysł, ze kiedyś musimy je zrealizować i pogadać z jakimś ginekologiem, żeby wynajął nam gabinet na godzinkę. Jedyne co nas na razie powstrzymuje to to, ze nie za bardzo wiemy do kogo się zwrócić (mojej ginekolog raczej nie chce o to pytać z oczywistych względów)

niegrzeczna dziewczynku - mała poprawka, nas ginekolodzy NIE kręcą :)

Kreca kreca, tylko jestescie hipokrytkami i oszustkami ;). Tu dziewucha chociaz szczerze mowi i nie wymysla pierdol o fachowosci, srosci i innych popierdolkach. niegrzeczna dziewczynka - fantazja dobra , sam tez chetnie bym sie tak zabawil :). tylko skad ten gabinet wziac. jak bedziesz miala jakis do wynajecia to daj znac ;) , tez skorzystam.

"Kreca kreca, tylko jestescie hipokrytkami i oszustkami . Tu dziewucha chociaz szczerze mowi i nie wymysla pie**ol o fachowosci, srosci i innych popie**olkach." - omg, żeby mnie mój lekarz kręcił, facet brzydki jak noc i starszy od mojego ojca... musiałabym byc już całkiem zboczona. to już mój okulista mi sie bardziej podoba... "niegrzeczna dziewczynka - fantazja dobra , sam tez chetnie bym sie tak zabawil. " - czyli wszystko jasne, projekcja własnych fantazji na lekarzy. mowiłam że tak to wygląda.

dla mnie głos nieugrecznej dziewczynki jest bardzo cenny. Nie dlatego, że oto znalazła sie kolejna kobieta, która deklaruje że ją ginekolog kręci (wcześniej tak mówiła kacapoły, którą serdecznie pozdrawiam), ale dlatego, że gdy partner zwierzył jej się ze swoich obaw, to poszła do kobiety. O czym to świadczy? Ano właśnie o liczeniu się z uczuciami partnera. Z tym, że pamiętajmy, to jest opinia osobista tej konkretnej respondentki. Jeżeli więc inne panie twierdzą, że w wizycie ginekologicznej nie widzą, nie szukają kontekstu damsko-męskiego, to ja im wierzę.

; Facet303 (wwmax@tlen.pl) Poza tym już wcześniej pisałem, że w sytuacji porodu czy poważnej choroby nie mam nic przeciwko lekarzowi ginekologowi. Co innego całemu stadu ; taaaaaaaa tylko gdzie nauczy się to stado fachu jak nie na na szych cip..ch i jak będzie ta poważna choroba czy poród

do Takiej TAM, to jest poważny problem nie tylko u nas. Np. w Niemczech pacjentki bardziej świadome swoich praw, niż u nas, na ogół nie wyrażają zgody na obecność studentów, czy zwłaszcza możliwość badania przez stażystów, szczególnie mężczyzn. Dziewczyny na ginekologii rozwiązują ten problem tak, że badają się nawzajem, mężczyźni natomiast często wypadają z tego powodu z zawodu. Ale sprawa jest prostsza, niż piszesz. Jeżeli my faceci zazdrośnicy ginekologiczni deklarujemy, że wyjątkiem jest sytuacja nagła i groźna, typu poród, operacja, hospitalizacja, to zakładamy, że to już trudno. Naprawdę nie będę się wtedy zastanawiał, czy przez ten czas moją żonę widziało 7, czy 4 i jakiej byli płci. Niech wyjdzie ze stanu zagrożenia. To się tylko liczy. Ale potem, jak już będzie wszystko OK, to na wizyty kontrolne wolałbym, żeby szła do kobiety. Czy rozumiesz mój tok rozumowania?

w.w.w. -> mnie tez nie kręci ginekolog jako taki, inaczej pewnie zostałabym zona jakiegoś ginekologa. Natomiast samo badanie kręci mnie rzeczywiście. Rozbieranie się przed obcym facetem a potem ta pozycja na fotelu, gdy czuję się zdominowana prawie tak jak podczas niektórych zabaw z moim miśkiem. Kiedyś nawet założyłam specjalnie przed wizyta pończochy i miny Gina nie musze opisywać  (ale był bardzo profesjonalny i w trakcie całego badania nie dal po sobie nic poznać). Oczywiście przy kobiecie to już nie to samo, ale jak napisałam, chętnie pobawiłabym się z miśkiem na fotelu… A co do tego, jak wynająć taki gabinet – gdybym wiedziała już dawno bym to zrobiła. Myślę ze chyba najprościej byłoby zadzwonić do jakiegoś Gina „przywracającego miesiączki” bo taki pewnie nie miałby żadnych skrupułów, ale z drugiej strony chcielibyśmy znaleźć jakiś normalny gabinet, a nie jakąś norę.

Chwilę mnie tu nie było, ale zdążyłem nadgonić materiał..Karolek zgadzam się z Twoimi wypowiedziami Do takiej tam. Szczerze powiedziawszy mam gdzieś gdzie ci wszyscy studenci będą ćwiczyć. Nie jestem karitas i nie będę udostępniał ogółowi tego co niejako jest moje. Byłem dziś w pracy i nagle mnie olśniło :) OBALAM KOLEJNY MIT Z postów dziewczyn można łatwo wywnioskować, że chodzą do ginekologa ponieważ dla nich zdrowie jest najważniejsze. Tylko, że ich piczka to tak naprawdę tylko jeden z wielu narządów w całym jej organiżmie. Zatem czy tak samo często chodzicie do kardiologa i neurologa czy też innych specjalistów? Czy idziecie dopiero, gdy wasz pracodawca was do nich wysyła co 3-5 lat? Gdzie więc ta wasza konsekwencja w myśleniu: ZDROWIE NAJWAŻNIEJSZE? Zadna kobita mi tu teraz nie podskoczy :)))

Podskoczy, powiedza zaraz, ze co roku robia krew i chuj wie co tam jeszcze :). poza tym propaganda dziala. A i badanie piczki jest wzglednie tanie w porownaniu do kardiologa :) no i zapewne ma w sobie to o czym wspomniala dziewczynka. czyli dominacja. no jak w domu sie nie ma faceta z jajami to trzeba dac sie sponiewierac obcemu :). pisalem o tym wczesniej.

Facet303 O tym to pisalem juz w pazdzierniku. Dziwnym trafem wiele dziewczat, tak starannie dbajacy

ch o stan swojego podbrzusza zupelnie nie przejmuje sie stanem swego uzebienia dentysty wybieraja sie dopiero wtedy, gdy cos je zaczyna bolec. No, ale jak wytlumaczyla mi to jedna z forumowiczek, zeby ma sie 32, a macice tylko jedna :). Ja natomiast musze stwierdzic ze coraz czesciej zgadzam sie z wypowiedziami Papuzanki, a troche szkoda, biorac pod uwage, jaka przyjemnosc dostarczalo wymyslanie celnych ripost na jej wczesniejsze zaczepki:)

ja zdaję sobie sprawę ,że mogę odmówić stażyście wkładania łapy do ci..i , ale dalej nie rozumię jak oni maja się nauczyć fachu, i jak ty już wyrazisz zgodę na to że w krytycznej sytuacji może dostąpić do twojej kobiety męższczyzna to jak on jej pomoże jak uczył się tylko na manekinie , wogóle ta dyskusja jest chora, jeszcze tylko czador założyć kobietom i mamy swój Pakistan , w jakim wy wieku żyjecie , dalej się upieram że mężczyżni są lepszymi ginekologami , więc idę do lepszego

Do takiej tam. Wiesz moja droga ja chce być jeszcze lepszym kochankiem..więc z Twoim podejściem nie będzie chyba problemu żebym na Tobie potrenował? Obiecuję, że potraktuję to czysto profesjonalnie..wykorzystam Cię jedynie do podniesienia moich kwalifikacji. Zauważ jak się przysłużysz mojej dziewczynie. Przypuszczam, że reszta panów również chętnie skorzysta z takiej pomocy naukowej. Zapewne po 10-12 razie będziesz mi już zupełnie obojętna i będziemy mogli przystąpić do nauki. A żeby nie było podtekstu, że to nie profesjonalne..proponuję lekcje grupowe. Pozdro

Przylaczam sie do postulatu Faceta. Chetnie podniose swoje kwalifikacje. Mezczyzni sa lepszymi ginekologami. Hmmm.... Zeby bycie ginekologiem wymagalo myslenia abstrakcyjnego, jakiejs kreatywnosci to jeszcze moglbym sie zgodzic z ta opinia, bo generalnie w filozofii,matematyce czy tez nauce to faceci maja wyniki nie kobiety. Ale bycie lekarzem to jest prosta sprawa. Zero myslenia, powtarzalne przypadki, gotowe procedury na wszystko, wiec stwierdzenie, ze mezczyzni sa lepszymi ginekologami to stwierdzenie bezpodstawne. Biorac pod uwage nie posiadania przez mezczyzn cipki , stwierdzenie to staje sie jeszcze bardziej bezpodstawne.

wszyscy wypowiadamy swoje zdanie, zależy od doswiadczeń, ja naprawdę do tej pory, a chorowałam dużo i byłam zdana na łaskę róznych lekarzy i różnych szpitali mogę powiedzieć że mężczyzni ginekolodzy byli lepsi , nie ujmuję profesjonazlizmu kobiet , napewno są i wspaniałe ale ja się z nimi nie spotkałam , a takie poglądy typu cytuję ; Wiesz moja droga ja chce być jeszcze lepszym kochankiem..więc z Twoim podejściem nie będzie chyba problemu żebym na Tobie potrenował? ; itd to tylko męższczyzna może powiedzieć , bo co wy możecie wiedzieć o badaniach ginekologicznych , myslicie że kobieta leci i rozkłada nogi z euforią? pytaj swojej dziewczyny co przeżywa idąc tylko na rutynową kontrolę , nie mówiac o problemach zabiegach itd a ty Facet303 dalej masło maślane , stosujesz chwyty poniżej pasa bo nie umiesz mi sensownie odpowiedzieć na pytanie zadane poprzednio , a wezmy jeszcze taką sytuację , pielęgniarka zakłada tobie cewnik na siuśka , to będzie molestowanie? twoja dziewczyna powinna zażadać zmiany na pielęgniarza , tylko u nas takich mało