*campini* 0 Napisano Sierpień 26, 2008 chyba zaczne sobie gotowac owsiankę. podasz przepis flamasterku?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 26, 2008 ja zazwyczaj tak z trzy łyżki zalewałam mlekiem i buch do mikrofali. albo gotowałam na gazie, te platki sie tam mocno rozmiekną. Jadłam czasami nawet na "zimno" tzn zalewałam tylko letnim mlekiem, takie "nierozmiekniete" podobno działają na jelita jak szczotki. na poczatku dosładzałam do słodzikiem, a pozniej nie musiałam juz tego robic, odzwyczailam sie od slodkiego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 26, 2008 moja babcia kiedys to sobie gotowała, ale ona nie słodziła a troszkę soliła. mi nigdy takie dobre nie wyszło:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 26, 2008 jakos sobie nie wyobrazam jesc tego na słono:) Ale co kto lubi Jestem wlasnie po duuuzej porcji jarzynowej, kaloriami sie nie przejmuje bo ona ich prawie nie ma:) tzn stosunkowo malutko. Ale niestety nie syci na zbyt długo, za dwie h bede juz glodna pomimo, ze teraz wydaje mi sie, ze pekam w szwach:) Trzymajcie sie cieplutko i nie podjadajcie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość airetefak22 Napisano Sierpień 26, 2008 a ja na obiadek zjadłam gotowanego kalafiora;-) podobnoz dobrze na jelita maślanka działa;-) pije czasami smakowa bo nienawidzę w ogóle maślanki, źle mi sie kojarzy. buziaki;* Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 26, 2008 ja za maslanka tez nie przepadam, ale wypije od wielkiego dzwonu. a kalafior wrecz uwielbiam:) Na podwieczorek zjadłam trochę twarogu, jeszcze jakas lekka kolacja przede mna. teraz musze sie zabrac powoli za niezbyt ciekawą pracę z geografii, miałam ją zrobić w wakacje, ale jakos zawsze mi cos wypadało... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość airetefak22 Napisano Sierpień 26, 2008 no to pieknie, caly dzien oki a wieczor katastrofa, maz przyniosł przepyszna pizze i co ezarlam pół na raz, jetem potworem czuje sie jak zwierze, jak zarlam nie myslalam ze robie zle teraz mam wyrzuty, a moglam zjesc tylko 1 kawaleczek... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perumegasole 0 Napisano Sierpień 26, 2008 wiecie co to jest dziwne, jakieś 3 dni temu w udzie miałam 57 cm a teraz 53 a w talii z 77cm zrobiło się nagle 73:| a przecież zaczęłam się odżywiać normalnie, znaczy ze już nie jestem na diecie warzywno owocowej:|od czego to zależy?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 mój wczorajszy dzień: śniadanie godzina 6 rano o 9 jabłko o 12 pomidor z jogurtem o 15 tez pomidor o 19 zupa pomidorowa z makaronem:o ale od 19.30 do 21.30 spacer, więc została częsciowo przynajmniej spalona;) wiem usprawiedliwiam się, ale w moim przypadku juz samo to ze jem regularnie bez podjadania jest sukcesem. no i ziemniaki poszły wek, a u mnie to podstawa objadu w domu. piers z kurczaka w panierce też dzisiaj w lodówce do mnie machała z wczorajszego objadu ale odmówiłam wszelkiego kontaktu z nią;) ta zupa pomidorowa tez w pewnym sensie była sukcesem, bo ja ją uwielbiam i zazwyczaj jadłam 3 miseczki, a wczoraj poprzestałam na jednej:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 27, 2008 campini gratulacje:) u mnie tez nienajgorzej, coraz bardziej mi się to odchudzanie podoba:) dzisiaj jade do babci, która zawsze bardzo bardzo namawia mnie do jedzenia, mam zamiar bronic się bolącym zębem:) na sniadanie mialam grahamke z serkiem ziernistym (jakies 300 kcal licze bo byla duuuuuza). nie wiem co dalej, obiady u babci do dietetycznych nie należą:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 27, 2008 jagoda ja mysle, ze to jest spowodowane ubytkiem wody, ale nie jestem pewna, rzeczywiscie bardzo duzo Ci schodzi. faktycznie trochę to niepokojące jest... ale nie wiem, nie spotkałam sie jeszce z takimi duzymi spadkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Kasztanica Napisano Sierpień 27, 2008 Masz racje, odpowiedzialas. Dziekuje i przepraszam. A zatem pracuje w innym miescie od godziny 8 do 16 w teorii, w praktyce od 8 do 19. W firmie jest tylko automat na wode. Czasem nie ma kiedy odejsc od komputera i zjesc czegos przez kilka godzin, nie moge wiec jesc co 2, 3 godziny. Od owocow tyje, maja przeciez cukier. Mam ok. 7 zl dziennie na jedzenie, najtansza surowka w biedronce to 2,30 i oczywiscie jestem po niej diabelnie glodna. Jablek nie znosze, ale staram sie je jesc, u mnie w sklepie kosztuja niestety teraz 4 zl kg. Kiedys mialam sporo czsu i duzo chodzilam, jadlam niemalo i bylam szczupla. Nie mam kiedy chodzic, biegac, cwiczyc - wstaje o 5:40, wracam ok. 20-21, po drodze robie zakupy i ide spac. Troszke czasu mam jedynie w weekendy. Kilka tygodni przezylam jedzac 2 jogurty (niestety owocowe) dziennie, schudlam moze pol kilo. No i bylam nieustannie potwornie glodna. Nie jem slodyczy, jem raz- 2 razy dziennie, mam 164 cm i 74 kg :( a 6 dni temu bylo 70 :( niestety w ciagu 2 dni zjadlam paczke 0,7 kg orzeszkow ziemnych - moze to od tego? Ale poza orzeszkami prawie nic nie zjadlam :( no tylko 2 banany i 100 g rodzynek, ale to przez 2 dni!!! Sama juz nie wiem, puchne czy co :( Nie jem miesa ssakow, tylko ryby. Duzo rzeczy smazylam (jak jadlam normalne obiady). Potem tylko gotowalam, jadlam czrny chleb a nie pszenny ale nie schudlam. Nie slodze. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Kasztanica Napisano Sierpień 27, 2008 Probowalam tez platkow z mlekiem i rodzynkami. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 dziołchy muszę się wam pochwalić:) 19.09.2009 wychodzę za maż:D wczoraj ustalilismy date z lubym, więc moja motywacja do chudnięcia trochę wzrosła;) mam zamiar niedługo zapisac się na basen lub fitness. z basenem muszę poczekac 1,5 mieisąca ze względów zdrowotnych, a za fitnessem właśnie się rozglądam:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 27, 2008 jesienna chyba powinnas udac sie do dietetyka. jesli nie masz kasy to idz do rodzinnego, powinien Ci dac skierowanie, faktycznie jest chyba cos nie tak. moze masz niedoczynnosc tarczycy? Campini z całego serca gratuluje. Slub to faktycznie super motywacja:) ja tez od wrzesnia zaczynam fitness, basen chyba tez, tylko nie wiem, czy dam rade bo ze szkoly bede wracac okolo 17.00. do tego silownia i basen, kurs angielskiego i nauka? cinko to widzę:D Tymbardziej, ze od stycznia zacznie się chodzenie na osimnastki bo jestem 91 rocznik. ha, zobaczymy jak to wsyztko polączę:D W ogole mi dzis woda nie schodzi, na razie jedna szklanka tylko:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 ja wogóle nie mam potrzeby picia:( zrobiłam sobie kawę rano i dalej stoi:( nigdy nie miałam duzej potrzeby picia a wiem ze trzeba:( Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Perumegasole 0 Napisano Sierpień 27, 2008 Moja mamuśka twierdzi, że ta dieta zaczęła dopiero teraz działać, ale ja już na niej nie jestem od 3 dni:|+ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 siedzę sobi eteraz w pracy, mam super szefostwo i z jednym z szefów lubimy sobie czasem coś ugotowac;) dzisiaj barszcz czerwony;) czas na jedzonko był o 12 ale zjadłam dopiero koło 13.40 teraz czujęs ię taka pełniasta... to chyba dobrze nie??;) łudzę sie nadzieją ze moze juz mi isę troszke zołądek przyzwyczaił do mniejszych ilości jedzeina i zaprotestował trochę;) zupa nie miała wiele kalorii chyba bo to same warzywa w sumie:) jak myślicie?? wiolka jesteś?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Violik 0 Napisano Sierpień 27, 2008 jest Wiolka jest. dzis caly dzien chodzilam od lekarza do lekarza. masakra tyljko nerwy no i przez to wa zaniedbuje.:( ale jeszcze moze tylko jutro i sie skonczy:) kosmos. nie mam na nic dzis sil. fajnie ze piszecie nawet jak mnie nie ma. ja czuwam pamietajcie Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Jesienna Kasztanica Napisano Sierpień 27, 2008 Nie mam niedoczynności tarczycy, badałam się. Moja kumpela ma ten problem. Od kiedy ja pamietam ważyła ze 120 kg. W tym roku dostala tabletki z hormonami i schudła już ze 20. Ale to nie mój problem. Kiedy dużo chodzę, chudnę. Ale nie mam kiedy chodzić. Co mogę jeść? A może przez miesiąc powinnam jeść jogurty aż waga ruszy? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 27, 2008 to moze spróbuj codziennie wstac pol godzinki wczesniej i przeleciec sie na spacer? bylam u babci, z jedzeniem zienki, bo zjafłam dosc duzo, dzien do dietetycznych nie nalezal:P z tym, ze nie skonczylo sie to wszystko wielkim obzarstwem, o 17.00 skonczylam i od tamtej pory jestem na samej wodzie. Wchodze w spodnie, w które nie wchodzilam jeszcze trzy tygodnie temu, jestem z siebie dumna:):) Mnie tez chyba sie zoladek skurczyl. na obiad nancia mi zrobila pizze domową (Nie krzyczcie:P) mowilam, ze dzis dietetycznie nie było) i o ile zawsze zjadałam całą (wielkości patelni) to dzisiaj zjadłam 2/3 i byłam tak opchana, ze głowa mała. Do kawy zaserwowana pyyyyszne ciasto i tez je zjadłam:P kalorii bylo dzis mnóstwo, ze 2000. Pomimo to nie czuje sie zdołowana, wręcz szczesliwa:D mam chyba na łeb:P Violka (a moze Wiolka?) zdrowiej nam szybciutko:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 27, 2008 i sooooory za te błędy, nie wiem co się ze mną dzieje:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 mój tatul przytargał dzisiaj do domu kanie. no kurde akurat jak jestem na diecie?? karmiłam siostrzenicę, bo ona chciała \"mięsio\";) przyznam ze trochę podjadłam:( ale zaraz potem 1,5 godziny rowerka:D teraz jeszcze pokręcę na leżąco w łózku i myślę ze będzie gicior:D stanęłam dzisiaj na wadze u siostry. 2 tyg temu ważyłam 70 kg. dzisiaj 67:D w piątek mam dzień matki boskiej pieniężnej. mam zamiar kupić wagę elektroniczną i spodenki neoprenowe;) moja motywacja rośnie:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 idę wymoczyc tyłek i zaraz do wyrka:D chyba zacznę pisac pamiętnik odchudzania;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 27, 2008 a no i... wiem ze to siara, ale naprawdę ciemna jestem... jak ustawic stopkę pod nickiem?? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 28, 2008 musisz wejsc w preferencje:) Mi kupno wagi bardzo pomogło, bo to właśnie ona mi pokazała, że dzis jest 80.3, czy waga sukcesywnie spada pomimo grzechów i grzeszków:P Ogromnie mnie motywują takie spadki wagi. Jeszcze troszkę i bedzie siedem na początku. Dzis jestem po sniadaniu ; dwa jajka i do tego jedna ciemna kromeczka chleba. Trzymajcie się ciepluteńsko i do usłyszenia:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 28, 2008 o dzięki ci odobra kobieto. ja mam owsiankę za sobą. mała miseczka, a czuję się jakbym zjadła 3:o waga zakupiona. do tego spodenki neoprenowe i twister. ni emogłams ie powstrzymac...mam nadzieję ze ni ewyrzucę kasy z błoto...jeszcze hula hop mi zostanie:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 28, 2008 co to są za spodenki:D? I do czego służą? Owsianka dobrze syci, tez jak ją jadłam to długo mnie trzymała:) dzisiaj na obiad bede miala... zupe z paczki:P od rana sprzatam, jestem sama w domu i naprawqde nie mam ani czasu, ani ochoty gotowac czegos konkretniejszego. tymbardziej, ze takie zupy jem co najwyzej raz w miesiacu Wiem, ze to masa soli, ale trudno.:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
*campini* 0 Napisano Sierpień 28, 2008 przyspieszaja spalanie tkanki tłuszczowej. na rowerek sobi ebędę w nich chodziła... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Czerwony flamaster 0 Napisano Sierpień 28, 2008 drogie są? moze tez sie nad nimi zastanowie. Cos ostatnio nie mam najmniejszej checi na ruch, mam nadzieje, ze jak pojde do szkoly to to sie zmini:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach