Ezoteryczna przygoda tarocisty-masturbanta

Twórcy piszą świństwa ale z klasą. Blondyn pisze wulgarne, chamskie bzdury z błędami, bez stylu, bez klasy i logiki :O

W tym samym czasie zdesperowany Blondyn mantrycznie kołysał się nad ostatnią kartą, licząc na dobrą wróżbę. Wreszcie zebrał całą swoją odwagę i odwrócił lekko woniejący stolcem kartonik. Zobaczył rysunek i jęknął. Karta przedstawiała wiatrak. -Co to oznacza? - spytał Zdzisław a gdy milczenie przedłużało się, przynaglił - mów, psie! -Musisz mi zrobić młyńca moszną... - słabym głosem powiedział Blondyn. Lubił różne homożarty, ale tego akurat miałby zaznać po raz pierwszy. -Ja nie chcę tego oglądać - Florek nerwowo zapukał czaszką w dzrwi celi - W Księdze Powtórzonego Prawa jest wyraźnie napisane, że kręcenie młyńca moszną jest niemiłe dla oczu Pana. Fujszczur otworzył drzwi a Florek opuścił celę, wręczając policjantowi dwa egzemplarze "Kwestionariusza pomiarów obwodu penisa" i mamrocząc: -Rozumie pan, mam już bilet do Teheranu... tyle kobiet czeka tam na moje porady... Fujszczur stanął w drzwiach, podpierając się pod boki i patrzył na widowisko: Zdzisław fachowo uchwycił w sękatą dłoń worek mosznowy Blondyna i wprowadził go w delikatny ruch wirowy. Zataczał nim wymyślne pętle, oparte co prawda ogólnie na elipsie, jednak bardzo misterne. Wreszcie ustalił mimośród obrotu na odpowiadający orbicie Plutona (Zdzisław był astronomem-amatorem) i przyspieszył ruchy. Blondyn zrobił maślane oczy i rozejrzał się powłóczystym wzrokiem dookoła - zaczynało mu się to podobać. Zdzisław jeszcze przyspieszył - z perspektywy Fujszczura nie było już widać moszny, lecz rozedrganą mgiełkę. W celi zaczął narastać wiatr, początkowo był to lekki zefirek ale już po minucie dzielnicowy musiał przytrzymywac czapkę na głowie. Wreszcie Blondyn wrzasnął: -W ryj zayebie! W ryj zayebie! co było oznaką przeżytego orgazmu. W tej samej sekundzie - o cudzie! - szczytowanie przeżyła Matylda... c.d.n. :-D

anais nin-- nie wpie.rdalaj się między tryby jak maszyna chodzi bo ci ten tępy łeb oberwie. Mensch, verfluchen, blondynie z grzywką, ciężki , niereformowalny betonie, oporny na naukę, wklejam ci mongole, przykładowe opowiadanie z Peepshow, a ty swoje debiliczne wywody ciągniesz dalej. Czyś ty kurva , kryptogej, czy zboczony gej, że pie.rdolisz jak by ci kto yebnął w czachę. Spie.rdalaj mongole na jakiś gejowski portal i nie zasrywaj mi tu topiku. Hygenisto, zmień ty , kurva dilera, bo delirka cie trzepie i bełkoczesz już w kółko to samo. Co żeś wessał jakiś ruską kokainę z Czarnobyla, że ci się mózg lasuje, chłopie szanuj się bo dalszego ciągu nie napiszesz. Tworzycie taką sieczkę, że rzygać się chce , bez polotu , fantazji, ble, ble, ble, ble...

Mensch, nie używam już tego nicku i cały efekt ch.uj strzelił, zapomiałem literkę r w bardzo

a ty obesrańcu, co podpisujesz się Anais Nin, nawet w tym swoim mózgu ameby nie wiesz kto to taki Anais Nin, dałbyś idioto święty zmałej w 1977 roku autorce , Henry i June, boś za głupi debil by utożsamiać się z epoką dzieci kwiatów......

zaklamany blondynie:) autorem cytowanego przez ciebie tekstu ktorym sie tak zachwycasz moglbys byc nawet ty - przez co chcialam powiedziec ze cos takiego to kazdy glupi sklecic potrafi:) nie obrazaj wiec ani autorow ani czytelnikow :)

jako, że tego nicku używam tylko tutaj, będę obrażał i naśmiewał się z niedorobionych idiotów, jako darmową psychoterapię. Ten palant bardzo miły blondyn z grzywką na co dzień kryptogej, zaczął pisać by odreagować swoje frustracje związane z ukrywaniem swoich pedalskich upodobań, więc ja się z niego będę śmiał. A że zaczął pisać po moich wypowiedziach na wargach sromowych , więc pomyślałem sobie , że odreagowuje swoje przeżycia z modyfikowaną chirurgicznie szczałką. O hygeniście nie wspominam , bo go delirka trzepie, po ruskich prochach....buhahahahaha

po ukrainskich chyba...skoro z czarnobyla

a tak a propos, bardzo miły blondynie z grzywką, po tym co piszesz widzę, że już czas najwyższy abyś zaciągnął swoje nędzne zwłoki do lekarza psychiatry, bo twoje fantazję erotycznie są z deka dziwne. Marzy ci się wpychanie mięsa do pochwy kobiety i podobno tak uzyskuje orgazm. Pora zatem na wizytę, nim w swoje zboczone pomysły wprowadzisz w życie, mały zboku......

no są to parówki, mniejsza z tym, pora do psychiatry zboczeńcu....

buhahaha! bardzo miły blondyn- widzę,że wygooglowałaś sobie anais nin i nawet tytuł jednej książki zapamiętałeś.moje gratulacje, że opanowałeś korzystanie z wyszukiwarek internetowych!!

jakoś nie mogę zapamiętać, który blondyn jest który. Cześć lampko

tak musiałem sobie pomóc google, bo pamiętałem to nazwisko, tylko nie mogłem pojąć, dlaczego napisane z małej litery, a pamiętałem z publikacji o dzieciach kwiatach i zespole The Mamas& The Papas, oraz The Doors.

ale mnie bierze ten temat, juuuuuuuuuuuuuuuhhhhhhhhhuuuuuuuuuuuuuu!!

ej, nie gadajcie z Blondynem-matołem, nie widzicie że go to dodatkowo podnieca? jego bluzgi i tak nie robią wrażenia na autorach, więc nie musicie być ich adwokatami :-) czekamy na kolejne odcinki! :-)

jestem matołem i podnieca mnie to co piszecie, telenowela brazylijska prawie wam wyszła i mam co jakiśc czas kilka orgazmów jak to czytam :D

ej ten z grzywką , halo !

słuchaj koleś, zmień ty dilera, bo ci dekiel telepta, wessałeś chyba za dużo koki z ruskich zbiorów w Afganistanie.

no pomyliłem się, ale pewno ruskie dragi , żeś wessał

no wiesz " Kiedy jedno spada w dół, drugie ciągnie je ku górze"dragi i speedy pomagają

skąd ty się urwałeś, Happysad nie słuchasz?

tego nie słucham http://www.youtube.com/watch?v=4Fjy2L8llXo, ajk radom to tylko IRA

dzięki bardzo, zaraz linka skopiuje, dank

miłego słuchania, juz muszę spadać ! przepraszam za złośliwości, ale mam taką wredna naturę!

Hehe, ten ćwok gada sam ze sobą i myślli że ktoś się na to nabierze :D

prosze nie obrażac prawdziwego / czarnego blondyna/, to ja jestem podszyw i faktycznie ćwok :D

naprawdę jestem pod wrażeniem. Na kafe brakuje ludzi inteligentnie, dowcipnie i tak lekko władających słowem. Chapeau bas! Pozdrawiam gorąco!

Jest nas co najmniej dwóch :-D Oddajmy też honor Bardzo Miłemu Blondynowi (mimo jego bluzgów) - gdyby nie on, topik w ogóle by nie powstał :-) Pisarzu (Z Grzywką), sądzę że powoli zmierzamy do końca historii, jak myślisz? - - - Jękowrzask podwójnego orgazmu wstrząsnął miastem. Jak już dziś wiadomo, służby antyterrorystyczne zostały nawet postawione w stan gotowości, wówczas podejrzewano bowiem, że doszło do zamachu bombowego. Tymczasem zarówno Matylda jak i Blondyn - daleko od siebie - odpoczywali po doznanej ekstazie. Gargamel pilnie przytrzymywał Lubelaka, by ten spożył dokładnie całą parówkę. Fujszczur uznał, że kino za darmo skończone i wezwał do siebie spoconego Blondyna: -Dobra, ćwoku. Posiedziałeś sobie i teraz już wiesz, że nie należy zakłócać spokoju sąsiadom, tak? -Ale wróżyć można? - spytał zaniepokojony tarocista -Wróżyć można - dobrodusznie zgodził się dzielnicowy - w sumie tylko to potrafisz robić... a i to kiepsko - mruknął pod nosem, tak by Blondyn nie usłyszał -Nieeee! - ryknął z rozpaczą Zdzisław - nie zabierajcie go! Błagam! Zostawcie mi mojego pudelka! Moją cziłałę! Moją Lassie!.... -Morda w kubeł! - brutalnie zgasił jego prośby Fujszczur. Blondynowi udało się jednak potajemnie wręczyć więziennemu koledze wizytówkę. Było na niej napisane: BARDZO MIŁY BLONDYN tarocista - wrużę nie zawodnie i pszepowiadam rurzne potszebne żeczy telefon komurkowy -Tam masz mój telefon - szepnął Blondyn i ponaglany przez stórża prawa opuścił celę -No tak... telefon jest... ale jaki numer? - podrapał się po jądrach Zdzisław i wypuścił bezradnego bączydlaka w kierunku okienka celi... okienka w którym diamentowo-błękitną nadzieją błyskał Wolny Świat... Tymczasem Blondyn zainkasował ostatniego, pożegnalnego kopa od Fujszczura i znalazł się na ulicy. Czekała go ostatnia podróż... do pozostawionych w mieszkaniu nr 666 towarzyszy walki, zwycięstwa, krowich ogonów i niedoli... :-D

hygenisto, jeszcze biedaku żyjesz, za mało wessałeś koki? Szacun dla autora opowiadania, duch pierwszej żony blondyna, może byście się wybrali do lekarza psychiatry, bo z główkami coś nie tegeś, szwankuje. Duchu pierwszej żony i ty hygenisto koniecznie zmieńcie dilerów, bo możliwe, że nie doczekam się dalszego ciągu, tej sieczki

nieeee!! co to ma znaczyc koniec historii? chyba koniec pierwszego odcinka???