Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

EKD 34

Pierwsza ciąża po 35 roku życia.

Polecane posty

Gość yolika_f
Oczywiście, idź z mężem :) Ja nie chodzę z nim do gina, ale na badaniach byliśmy razem.. btw byłam dwa razy bo za pierwszym razem okazało, że się że jest za wcześnie - płód za mały. Pani w rejestracji się uparła, że mi sama policzy termin no i tak wyszło. Ale w ogóle się nie zdenerwowałam bo mina mojego męża jak zobaczył maleństwo na USG była bezcenna :)) I pomysleć, że nie szedł z entuzjazmem.. W poczekalni same pary. Na czczo nie byłam, pytałam i usłyszałam, że nie trzeba. No ale i tak nie robiłam testów z krwi Aminopunkcja tez nie jest taka straszna podobno... Tylko trzeba poleżeć co najmniej dwa dni dla bezpieczeństwa A tak poza tym jak Twoje samopoczucie? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Yolika , czuje się rewelacyjnie nudności całodzienne na szczęście ustąpiły ;-) mam za to cudowną zgagę ale to już maleńki problem .Mi pani z rejestracji też sama obliczała tydzień ciąży ,no no będzie ciekawie ....lepiej wie od mojego ginekologa . Cieszę się że jesteście aktywne , buzia się sama uśmiech na myśl że nie jestem sama .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Yolika Twój brzuszek jest już pewnie imponujący prawda ? Nadal pracujesz? Ja prawie od samego początku jestem na l4 . niestety mojej pracy nie da się pogodzić z ciążą .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Jestem w 17 tygodniu i brzuszek rzeczywiście widać. Właściwie to prawie od początku się powiększył, ale go ukrywałam, bo z racji tego że jestem raczej szczupła wyglądałam jakbym miala permamentne wzdęcia :P Zresztą i tak trochę prawdy w tym jest - między wieczorem, a porankiem czasami mam 5 cm róznicy w obwodzie :D Oprócz tego nie zauważyłam żebym przytyła choć gdzieś jest te 5 kg więcej... to sporo.. Do pracy chodzę, mam lekką pracę biurową, a prowadzę to wszystko od 15 lat i trochę sobie nie wyobrażam zostawić. Mam nadzieję pracowac jak najdłużej. Regularny tryb zycia dobrze mi robi, tylko martwi mnie brak ruchu.. Aż mnie dziwi te Twoje "niestety" ale też trochę pociesza bo myślałam juz, że jestem jakaś dziwna. Z tego co patrzę po forach dziewczyny teraz aż się proszą o L4 .. Choć rzeczywiście nie każda praca jest dla kobiet w ciązy. A badanie prenatalne ma tez jakiś plus - myśmy mieli takiego farta, że maleństwo się tak pięknie obróciło i pokazało - najwczesniej jak mogło, że jest najprawdopodobniej chłopcem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, ja byłam na czczo z rana. Nie pamiętam, czy tak mi kazali, czy tak wyszło, bo ja osobiście z samego rana nie mogę jeść, szczególnie jak się denerwuję :) Osobiście uważam, że na badania z krwi zawsze lepiej iść na czczo, by nie mieszać w wynikach, ale przy niektórych badaniach pokarm nie ma zupełnie wpływu. Nie pamiętam do końca jak było w tym przypadku. Byłam sama, bo m pracował. W tym dniu wszystkie kobietki w poczekalni były same. Nie wiem, czy taki zbieg okoliczności, czy tam nie wpuszczają tatusiów...Może dopytaj-co lekarz to inne obyczaje. Mój gin prowadzący nie pozwalał wchodzić mężowi, dopóki badanie usg odbywało się dopochwowo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, zapomniałam napisać, że byłam zupełnie nieświadoma, że te badania mogą tak namieszać...W prawdzie nie znam osób, które je robiły, ale nikt mnie nie uprzedził, że można przeżyć takie chwile grozy.... :( Bądź dobrej myśli. Mi prawdopodobieństwo wyszło mniejsze niż u wielu 20-latek, tak powiedział lekarz komentujący tam wyniki jak je odbierałam, także byłam przeszczęśliwa i nie miałam pojęcia, że mogła mnie czekać amniopunkcja.... :( To chyba nie są częste przypadki ? Jest coś takiego jak 'błąd laboratorium'. Nastaw się pozytywnie. Dla mnie to usg, to było największe, najbardziej wzruszające przeżycie ze wszystkich USG. Dzidzia już w 100% przypomina noworodka, rusza się, mój synek ssał sobie paluszek w tym czasie :) Później już tylko był większy i większy, niewiele się zmieniało, ale to usg jest niesamowite. Zobaczysz, metafizyczne przeżycie :) Powodzenia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, znalazłam wreszcie artykuł, który od początku chciałam Wam tu przytoczyć ku pociesze :) Cyt. " Późne dzieci zwykle rodzą się zdrowe, silne i mądre... Ryzyko urodzenia bardzo chorego dziecka, chociaż z wiekiem rośnie, istnieje i wtedy, gdy przyszła mama jest w rozrodczym kwiecie wieku. AŻ 70% DZIECI Z ZESPOŁEM DOWNA RODZĄ KOBIETY PRZED 35. ROKIEM ŻYCIA. Bo wiek matki to tylko jeden z czynników decydujących o stanie zdrowia dziecka. Na ten akurat wpłynąć nie możesz, ale na inne jak najbardziej." :) Tu link do całości artykułu: http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-macierzynstwo/ciaza/pozne-macierzynstwo-gdy-w-ciaze-zajdziesz-po-trzydziestce_35487.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem jak i gdzie robiono te badania, ale są i takie ich wyniki...Pamiętałam właśnie, że czytałam gdzieś o zupełnie innych statystykach dotyczących akurat zespołu Downa niż te najczęściej przytaczane...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! wczoraj trafiłam do szpitala z grypą i wysoką gorączką. Poprzednią ciążę straciłam właśnie w takich okolicznościach więc strasznie się martwię.... proszę trzymajcie kciuki za mnie i moje maleństwo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Niekarolinka... współczuję... i trzymam kciuki za Ciebie mocno!! Najważniejsze, że jestes pod opieką lekarzy. Będzie dobrze, no musi być! Zdrowiej szybciutko! :) Viki, co do tych statystyk.. prawda jest taka, że 90% dzieci w ogóle rodzą kobiety przed 35 rż. Stąd tez pewnie więcej dzieci chorych u tych mam. Według mnie loteria i tyle. O zespole Downa w ogóle nie myślę, bo czemu akurat o tym? Raczej jak każda inna przyszła mama martwię się po prostu żeby mały był zdrowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja za 4 miesiace
skoncze 37 lat i nie mam dziecka,nie mam faceta i podobnie jak ktos wy\ej napisal sylwestra sie poplakalam jak sobie uswiadomilam ze trace szanse na macierzynstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekarolinka, bardzo trzymam kciuki za Was. Nie może się nic złego stać, skoro w porę trafiłaś w ręce fachowców. Będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Niekarolinka myślami i sercem jestem z Tobą i maleństwem . Kurcze mamy niestety taki trudny czas grypowy . Mój gin cały czas ostrzega ....Mam nadzieję że już najgorsze za Wami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Niekarolinka mam nadzieję że jesteś już zdrowa . Napisz proszę co u Ciebie . życzę dużo zdrowia . Pozdrawiam i czekam na wiadomości .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień Dobry! Odzywam się- cała i zdrowa nadal w ciąży- z czego jestem bardzo zadowolona. :) Odleżałam swoje w szpitalu, uhhhh strasznie to wszystko dołujące- ilość poronień na dzień jest zatrważająca. Ale przy okazji - jeśli ktoś jest z Łodzi- polecam szpital im Rydgiera- wszyscy mili, cierpliwi i profesjonalni. Nawet dało sie zjeść to co podawano ! :) Jestem dziś w dobrym nastroju, bo -tfu,tfu- wydaje mi się,że dzięki temu szpitalowi przeminęła ta straszna burza z moim facetem. Kłótnie ucichły. Dziś nawet dostałam witaminki prenatalne! Ucieszyłam się baaaaaaaaaaaaardzo! Nie samymi witaminkami ale gestem... mam nadzieję,że poprawa nie będzie chwilowa, bo następny kryzys z pewnością zawiedzie nas do rozstania. I jeszcze- dziewczyny, czy wy macie/ miałyście jakieś przeczucia odnoścnie płci swojego maleństwa? Jaka jest ich sprawdzalność? W poprzedniej ciąży miałam przekonanie,że noszę chłoopca- przychodziły mi do głowy tylko męskie imiona i wyobraźnia galopowała właśnie w tę stronę. Tym razem nie mogę sie oprzeć wrażeniu,że to będzie dziewczynka. Czy to tylko moja wyobraźnia, czy matczyne przeczucie? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Hej!! Strasznie się cieszę, że wróciliście zdrowi :) Nadal trzymam kciuki żeby się wszystko ułozyło :) Co do przeczuć, to ja jeszcze zanim byłam w ciązy stwierdziłam, że będę miała chłopca... ale to dlatego, że wszystkie bliższe koleżanki maja córeczki a ja tez wolałabym ją mięć, więc uznałam, że limit dziewczynek wyczerpany i tyle szczęścia na pewno nie będę miała ;) Od początku ciąży "czułam" że się sprawdza ;) To, że jest najprawdopodobniej chłopak wyszło juz na 1 badaniach prenatalnych... Trochę może za wczesnie, ale ja już się do mojego synka przywiązałam ;) A jak to naprawdę będzie to się okaże :))) Iwona, jak nastój przed badaniami? Lepiej? :) To już za moment Ja odliczam do 6 lutego i USG połówkowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekarolinka, nawet nie wiesz jak czekałam na takie wiadomości :) Kochana, bardzo się cieszę, że wszystko co złe minęło :) Ja miałam przeczucie od samego początku, że będę miała synka :) Po pierwsze, staraliśmy się go 'ustrzelić', bo jest teoria, naukowa z resztą, że dzieci poczęte w dniu owulacji i po niej to chłopcy, a te poczęte przed owulacją to dziewczynki :) A po drugie kompletnie zmieniły mi się obyczaje żywieniowe, nie lubię mięsa i kwaśnych rzeczy, a przez pierwszy trymestr głównie to jadłam :) Pozdrawiam Was gorąco, ściskam i pogłaskaj ode mnie brzuszek, a swojego ucałuj za ten gest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w tym wieku najczęściej robią cc. trzeba się cieszyć tylko. jeśli będę mieć dziecko,to tylko wtym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yolika_f, ja od zawsze chciałam mieć synka, więc przywiązanie do tej myśli to raz, a przeczucie to dwa, celowanie w chłopca to trzy no i wszyscy wróżyli mi chłopca, znajomi i nieznajomi, bo podobno ładnie wyglądałam do końca ciąży. Więc musiał być chłopiec. I sprawdziło się. A mój lekarz już w 16 tygodniu powiedział, że generalnie na tym etapie się nie wypowiada, ale w tym przypadku się wypowie, bo na 100% jest pewien, że to chłopiec :) Nawet nas nie zapytał, czy chcemy znać płeć :) Niekarolinka, kobiety podobno to czują. Na sali ze mną leżała dziewczyna, której do dnia porodu mówili, że będzie druga dziewczynka, a ona cały czas czuła, że nosi synka i urodziła synka. Wszyscy byli w szoku, że USG się myliło, tylko nie ona. Mówiła, że była przekonana, że to chłopiec pomimo opinii lekarzy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niekarolinka, jeszcze jedno co do witaminek. Jeśli ma się złe wyniki, i lekarz je zaleca, to oczywiście należy je łykać. Jednak jeśli wyniki mamy są dobre, to odchodzi się od takiego brania witamin 'na wszelki wypadek' i bez wskazań lekarskich. Raz, że to jednak chemia, a dwa, ostatnie badania wskazują, że kobiety, które brały dużo witamin ciążowych, tych kompleksowych, rodziły duuuuże dzieci. Przestrzegał przed tym lekarz prowadzący ciążę mojej koleżanki, która się tak witaminizowała i nieoczekiwanie urodziła dziecko 4800g, chociaż na usg wychodziła waga 3800, a rodziła naturalnie, no i mój gin mi mówił, że to prawda. Robił podobno takie swoje prywatne badania w tym kierunku i mu tę teorię potwierdziły :) Niby nic takiego, ale jak się planuje rodzić naturalnie to po co ewentualne komplikacje z powodu wago dzidziusia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
No nareszcie Niekarorolinko cieszę się że wszystko już dobrze .;-) Dziewczyny a co do moich badań prenatalnych, które już w środę to wyluzowałam a to za sprawą mojego gina .Zbadał dzidziusiowi przezierność karkową i wyszło fenomenalnie :-) Co do przeczuć to nie mam żadnych tylko marzenia o córci . Ale tak naprawdę zdrowe maleństwo to już szczyt szczęścia ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Jutro badania prenatalne .zdecydowałam się tylko na badanie usg i jeśli wyjedzie tak samo dobrze jak u mojego ginekologa to rezygnuje z testu pappa . Perspektywa falszywych wyników i konieczność aminopunkcji, badanie inwazyjne , ryzyko utraty zdrowej ciąży to wszystko mnie przeraża . Im bliżej jutra tym gorzej , mąż odradza mi te badania , wie że jestem panikara ;-) Nie wiem ile czeka się na wyniki i czy usg i pappa robi się tego samego dnia ? Niekarolinka a Ty myślałaś o badaniach prenatalnych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Iwona, dobra decyzja :) Na wyniki testu Pappa czeka się około 2 tygodni - przynajmniej u nas. Ja też (między innymi) dlatego się nie zdecydowałam, że wypadło mi to wszystko w grudniu, okres świateczny i cała ta amino + pewnie dłuższe czekanie na wyniki, czy na sam zabieg, miałabym na święta i nowy rok .. USG jest robione jako wstęp - test robi się zaraz po tym. Wyniki z USG masz od razu, ale to pewnie wiesz :) Ja się wczoraj "widziałam" z maleństwem na USG.. ależ się wiercił :) Viki, mnie lekarz od samego początku zalecił brać witaminy i teraz zawsze pyta czy biorę :) i póki co to mały jest raczej mniejszy "jak na swój wiek", ale to się pewnie sto razy zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Co do witaminek to lekarz od początku zalecił zwiększoną dawkę kwasu foliowego a od 8 tygodnia witaminy mimo dobrych wyników badań . Yolika ja jestem taka bardziej puszysta ;-) i mam nadzieję że lekarz zobaczy pod tą warstwą tłuszczyku zdrowiuśkiego dzidziusia .Na ostatnim usg ( zrobionym dopochwowo ) smacznie spał , gin go obudził ruszając brzuszkiem , ale się maleństwo zdenerwowało ; zaczęło ruszać rączkami i nóżkami to było cudowne . Mój mąż jest totalnym śpiochem wychodzi na to że dzidziuś też;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona37
Co do witaminek to na początek zwiększona dawka kwasu foliowego a od 8 tygodnia witaminy , mimo dobrych wyników. Yolika ja jestem taka bardziej okrąglutka i mam nadzieję że pod tą warstwą tłuszczyku lekarz zobaczy zdrowiutkiego dzidziusia . Na ostatnim usg ( zrobionym dopochwowo ) dzidziuś spał i dopiero po interwencji ;-) lekarza obudziło się i zaczęło wymachiwać nóżkami i rączkami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Iwona, pewnie dobrze zrobiłaś, skoro masz się martwić. Spokój jest teraz najważniejszy dla Ciebie i dzidziusia. Na wyniki rzeczywiście czeka się ok. 2 tygodnie, a ten czas baaaardzo się dłuży :) A teraz, jak masz już wstępne dobre wyniki z usg to tym bardziej nie ma sensu się stresować. Ja osobiście, gdybym była jeszcze w ciąży (a mam takie plany, dlatego podglądam regularnie Wasz wątek :) ), to bym sobie jednak zrobiła jeszcze pappa z nadzieją, że potwierdzi dobre wiadomości z usg :) Co do witaminek, to róbcie oczywiście jak Wam lekarze każą, każda ciąża jest inna. KWAS FOLIOWY OBOWIĄZKOWO, TO NA PEWNO. Co do innych witamin i mikroelementów to bywa różnie, nie zawsze są konieczne, a czasem nawet mogą troszkę 'namieszać', jak ktoś je bierze je na własną rękę niepotrzebnie bez zaleceń lekarza. Ja nie brałam nic oprócz kwasu foliowego, przytyłam tylko 11kg, nie miałam cukrzycy, a synek i tak był spory, 3750g...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
A co do chudnięcia/tycia to myślę, że nie zależy od niczego..No może od wagi wyjściowej? Tak pomyślałam, że Iwona pewnie niewiele przytyjesz.. Ja już w 1 trymestrze przybrałam 4 kg.. i myślę, że przybiorę więcej ze względu na to że byłam szczupła. Teraz jestem w 5mc i mam już 6,5 kg na plusie, ale nie widać tego narazie - jedynie brzuszek.. Najbardziej (tak przy okazji) denerwują mnie osoby które na forach wypisują jak to kobiety tyją w ciązy bo o siebie nie dbają. Że ktoś tam nie przytyje bo sie zdrowo dżywia, chodzi na basen, ćwiczy... Przecież to nie jest zależne od nas.. Ani tez nie jest to czas żeby obsesyjnie myśleć o swojej wadze. Bywa i tak, że trzeba leżeć... Ja sobie np. podarowałam basen który dobrze mi robił na kręgosłup, ze względu na ryzyku przeziębienia zimą i grzybicę.. Ale i tak nie wiem skąd się wzięły te kilogramy - nie ma już przecież wieczornego piwa z czipsami ani słodkich drinków.. słodyczy nie lubię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Iwona, mój maluch spał na każdym USG wcześniej, az na ostatnim prenatalnym poprosiłam lekarza żeby go pobudził jakoś bo mnie już to stresowało, że się nie rusza :) A wczoraj nam utrudnił badania,.. więc teraz licze na to, że nie będzie się wiercił na nast. prenatalnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
yolika_f , ja też nie znoszę wpisów demonizujących ciążę i macierzyństwo, bo przez takie informacje między innymi zwlekałam ze swoją ciążą, a to okazał się najcudowniejszy okres w moim, życiu między innymi ze względu na cudowne samopoczucie, lepsze niż kiedykolwiek. No i to tycie-nie ma żadnej reguły i często jeśli kobieta trzyma dietę a i tak tyje to wina odkładania się wody, a nie tłuszczu. Organizm gromadzi wodę na czas porodu, bo to ogromny wysiłek jak maraton, a nie zawsze da się wtedy pić...Ja byłam szczupła, i przytyłam niewiele, a wiem, że miałam masę zgromadzonej wody, bo jak anestezjolog wkłuwała mi się w kręgosłup przed cc, to to nawet skomentowała, powiedziała, że nawet w okolicy kręgosłupa jestem podpuchnięta. I rzeczywiście to musiała być woda, bo po porodzie pociłam się jak w gorączce i wszystkie kilogramy zniknęły na momencie beż żadnej diety. A tak w ogóle, to piszę, bo byłam dziś na rutynowej wizycie u gina, by zrobić sobie cytologię. No i nieśmiało pytam pani doktor co sądzi i drugiej ciąży w moim wieku (pod koniec roku skończę 37 lat...) A ona na to- "O co Pani chodzi?" Więc pytam, jakie ma doświadczenia z prowadzeniem ciąży w moim wieku, czy to nie za późno...A ona do mnie: "Na jakim świecie Pani żyje ? Pani jest jeszcze baaardzo młoda !" Więc pytam, dlaczego tyle jest wiadomości i informacji że to jest późne macierzyństwo obarczone większym ryzykiem. Wyśmiała mnie, powiedziała, że kiedyś tak się mówiło, a teraz jest dużo kobiet rodzących nawet w wieku 45 lat i nie obserwuje się znaczącej różnicy w ilości wad rozwojowych. Powiedziała, że teraz nawet młode kobiety rodzą dzieci z wadami ze względu na zanieczyszczone środowisko, itp, a starsze kobiety są z kolei w o wiele młodszym wieku biologicznym ze względu na zmianę stylu życia i ciąża w tym wieku jest jak najbardziej w normie, bez większych różnic w porównaniu z młodszymi kobietami. Powiedziała, że najważniejsze to w tą ciążę zajść, a potem to już z górki :) Słyszę taką opinię od każdego (trzeciego już) zagadniętego na ten temat doświadczonego ginekologa :) Także nie martwcie się, a ja mam nadzieję niedługo do Was dołączę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yolika_f
Viki, super :) Ja właśnie też tak myslę od dłuższego czasu, że nasz wiek nie jest w ogóle taki straszny :) Wystarczy poczytac ten wątek.... No i niestety..porównując do wątku na innym forum, ciąża po 40tce.. tam juz nie jest tak wesoło.. jest trudniej Dwie znajome mam które urodziły w wieku lat 38 ... no właściwie jedna za tydzień urodzi. Obie biegały do końca ciąży. Pierwsza, prawniczka w terminie swojego porodu była jeszcze w sądzie :P I no własnie, piszesz, że czułas się świetnie.. ja póki co, odpukać podobnie. Żartuję sobie nawet, że po ciązy poproszę o jakieś podobne pigułki... Żeby mnie tyle optymizmu na codzień, co teraz :) Jak tam Iwona, po badaniach? :>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×